Nimfomanki ;)

[meggara]

Faktycznie Lavi najgorzej, jak padnie w najmniej oczekiwanym momencie

[nynka87]

Napisane przez meggara

Faktycznie Lavi najgorzej, jak padnie w najmniej oczekiwanym momencie

to może być powód do kłótni, a raczej monologu

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

O kurde! Co to ma być?! Nie kłócić się!
Jak tak można na kilka godzin mieć focha? No ludzie...
A jeżeli chodzi o rękoczyny, to osobiście bym tego nie zrobiła nigdy, bo uważam to za ciut żenujące Trochę dziwne i zawstydzające raczej właśnie dla babek, które się tego dopuszczają, także nie polecam

Nawet jak o coś się pokłócę z BS, to zaraz nam przechodzi i się śmiejemy z tego
Trzeba myśleć, że szkoda czasu i życia na kłótnie, które nic dobrego nie wnoszą, bo jednak trzeba przyznać, że czasem jakiś zgrzyt wskazany Jestem zdania, że z życia dzielonego z drugą osobą trzeba się cieszyć - zero bezsensownego spinania się, czepiania o byle co i wymyślania zakazów (). Przecież nie o to chodzi i nie po to mamy tę drugą osobą

BS czasem mi mówi, że ma fajną babkę (cóż za skromność hehe ), bo nie łażę za nim w krok, nie mówię: nie idź z kolegami chlać, nie oglądaj tego meczu (oglądam z Nim, lubię) itp, nie kontroluję Go i dzięki temu czuje, że Mu ufam


O meeen, ale wywoda żem strzeliła! Ha! A czasem tak mam, że jadaczki nie przymknę jak temat dla mnie jest nieco uwierający, zresztą yyyy w zasadzie to nie czasem a po prostu wyrażę swoje zdanie bez przejmowania się tym, że ktoś może mieć inne

[kicccia]

Wszystko zależy czego dotyczy kłótnia. Jeśli głupoty - odpuszczam. Jeśli nie - to jest gorzej...
Każdego chyba to dotyczy

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez kicccia

Wszystko zależy czego dotyczy kłótnia. Jeśli głupoty - odpuszczam. Jeśli nie - to jest gorzej...
Każdego chyba to dotyczy

A co może być poza głupotą do kłócenia się? Jakieś wygarnianie sobie czy co? Jeśli tak, to dziwna sprawa, bo nie po to łączymy się w pary. Uważam, że kłótnie wynikają raczej z czepialstwa albo chwilowego niezrozumienia się, jeżeli coś poważnego, to chyba jakaś pomyłka to wszystko

[HotterThanFire]

hej,widzę ze idealny watek dla mnie

co do kłótni,jak dla mnie w związku fajnie jest się czasem posprzeczać o "pierdoły",tak półżartem,półserio;p
albo bić się na żarty

ale poważnie kłótnie..jak nie ma ku temu koniecznych powodów najlepiej unikać jak ognia..

[kicccia]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;15030878]A co może być poza głupotą do kłócenia się? Jakieś wygarnianie sobie czy co? Jeśli tak, to dziwna sprawa, bo nie po to łączymy się w pary. Uważam, że kłótnie wynikają raczej z czepialstwa albo chwilowego niezrozumienia się, jeżeli coś poważnego, to chyba jakaś pomyłka to wszystko [/QUOTE]

Oj uwierz, są poważne kłótnie - i nie dlatego, że do siebie nie pasujemy.
Bywało np. że zrobiłam przykrość całkowicie nieświadomie. Nie chciałam.
Ale zrobiłam...

[madzia2306]

u mnie się wszystko wyjaśniło wogóle się nie kłóciliśmy jak wczoraj przyjechał...to był świetny dzień, najpierw pojeździliśmy po cmentarzach naoglądałam się mody na cmentarzach hehe a potem jak rodzice poszli na cmentarz koło mnie to uprawialiśmy taki dziki sex że sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje : love:

[nynka87]

Napisane przez madzia2306

u mnie się wszystko wyjaśniło wogóle się nie kłóciliśmy jak wczoraj przyjechał...to był świetny dzień, najpierw pojeździliśmy po cmentarzach naoglądałam się mody na cmentarzach hehe a potem jak rodzice poszli na cmentarz koło mnie to uprawialiśmy taki dziki sex że sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje : love:

u mnie też się wyjaśniło i teraz między nami jest o wiele lepiej ale nic wczoraj nie było bo my rzadko tak od razu po kłótni

[madzia2306]

Napisane przez nynka87

u mnie też się wyjaśniło i teraz między nami jest o wiele lepiej ale nic wczoraj nie było bo my rzadko tak od razu po kłótni

wczoraj jak przyjechał to zastał mnie w płaczu nie ważne z jakiego powodu i odrazu mnie przytulił nawet nie pytał co się stało... a potem to cudowny dzień poprostu... humor mi się poprawił... a oboje mięliśmy taką chcicę że byśmy wczoraj bez sexu nie wytrzymali

[nynka87]

Napisane przez madzia2306

wczoraj jak przyjechał to zastał mnie w płaczu nie ważne z jakiego powodu i odrazu mnie przytulił nawet nie pytał co się stało... a potem to cudowny dzień poprostu... humor mi się poprawił... a oboje mięliśmy taką chcicę że byśmy wczoraj bez sexu nie wytrzymali

mój jak przyszedł to akurat wycierałam się po płaczu przytulił pocałował a mi od razu zrobiło się lepiej

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

a co wy laski tak płaczecie

ja mialam w wekend super przezycia, troche sie spilam a wiadomo wtedy sie nie ma hamulcow...zahamowań ehhh zatkana bylam tamponem..okresale i tak bylo super.

jak sie naczytam waszych postow to sie wprowadzilo udziwnienia, BS zachwycony

[madzia2306]

płakałam przez moją mamę nie przez BSa on przyszedł i odrazu mnie pocieszył mimo że trochę się dzień wcześniej pożarliśmy... ale normalnie ubrał się wczoraj elegancką koszulę i spodnie od garnituru:lov e: normalnie kisiel w majtach a nigdy się tak nie ubiera bo nie lubi takiego stylu... bosko wyglądał...

[kicccia]

A ja miałam wczoraj przypał Oczywiście już dawno po kłótni, wszystko przeszło
Pojeździliśmy po cmentarzach. Moi rodzice mieli wyjść. Wyszli (myślałam, że wychodzą na dłuzej) Wróciliśmy do domu. Dom pusty
Więc wiadomo Dopiero zaczynamy... ja elegancko na nim i mam w planach jeszcze duuużo rzeczy aż tu nagle SMS! My robimy dalej swoje... stwierdziłam, że to pewnie mama mi odpisała na sms, że wrócą późno, żebym ukroiła ciasto czy coś w tym stylu. Będąc na nim sprawdzam sms a tu: "Otwórz!" Chodziło o drzwi!
Rany boskie ubierałam się szybciej niż myślałam, że się da Bez stanika, majtek poleciałam otwierać rodzicom drzwi... czerwona cała na twarzy od razu wróciłam do pokoju i musiałam ochłonąć. I tyle było zabawy
Dziękuję Bogu, że coś mnie tknęło i przeczytałam tego sms czego nigdy nie robię w trakcie

[madzia2306]

Napisane przez kicccia

A ja miałam wczoraj przypał Oczywiście już dawno po kłótni, wszystko przeszło
Pojeździliśmy po cmentarzach. Moi rodzice mieli wyjść. Wyszli (myślałam, że wychodzą na dłuzej) Wróciliśmy do domu. Dom pusty
Więc wiadomo Dopiero zaczynamy... ja elegancko na nim i mam w planach jeszcze duuużo rzeczy aż tu nagle SMS! My robimy dalej swoje... stwierdziłam, że to pewnie mama mi odpisała na sms, że wrócą późno, żebym ukroiła ciasto czy coś w tym stylu. Będąc na nim sprawdzam sms a tu: "Otwórz!" Chodziło o drzwi!
Rany boskie ubierałam się szybciej niż myślałam, że się da Bez stanika, majtek poleciałam otwierać rodzicom drzwi... czerwona cała na twarzy od razu wróciłam do pokoju i musiałam ochłonąć. I tyle było zabawy
Dziękuję Bogu, że coś mnie tknęło i przeczytałam tego sms czego nigdy nie robię w trakcie

o matko:hah aha::haha ha:no nam się wczoraj udało bo rodzice poszli na cmentarz to ja mówię to tam pewnie postoją dosyc długo jak zawsze z resztą no to ciuszki zrzuciłam i zaczęliśmy sie do siebie dobierac sex zarąbisty normalnie kosmos... ubrałam się po wszystkim właśnie poprawiałam koc na łóżku żeby nie było skapy a tu rodzice wchodzą normalnie 2 minuty dłużej byśmy się zabawili i by nas rodzice zastali potem w drodze na cmentarz się śmialiśmy z tego hehe

[Axaxax]

Wczoraj były moje urodziny, więc oczywiście dostałam w prezencie super dobrze i sex na dokładkę, więc cud, miód. Ale dzisiaj niestety już nie było tak fajnie. Kłócimy się z BS'em odkąd wstaliśmy z łóżka, więc to już jest ładne parę godzin. Zaczynam wątpić czy ten związek ma sens

[madzia2306]

Napisane przez Axaxax

Wczoraj były moje urodziny, więc oczywiście dostałam w prezencie super dobrze i sex na dokładkę, więc cud, miód. Ale dzisiaj niestety już nie było tak fajnie. Kłócimy się z BS'em odkąd wstaliśmy z łóżka, więc to już jest ładne parę godzin. Zaczynam wątpić czy ten związek ma sens

nie mów tak... ja też nie raz się z moim kłóciłam ale jest dobrze

[kicccia]

To jakiś kłótliwy tydzień. Ale przetrwasz, każdy przetrwa i potem się z tego śmieje

[Axaxax]

Napisane przez madzia2306

nie mów tak... ja też nie raz się z moim kłóciłam ale jest dobrze

Ja wiem, ale my ostatnio się częściej kłócimy niż jest dobrze I te wyzwiska. Nie mam siły już dłużej słuchać jak mnie obraża. Ja go tak nie wyzywam...

[madzia2306]

Napisane przez Axaxax

Ja wiem, ale my ostatnio się częściej kłócimy niż jest dobrze I te wyzwiska. Nie mam siły już dłużej słuchać jak mnie obraża. Ja go tak nie wyzywam...

obraża cię?? no to nie dobrze...

[Axaxax]

Napisane przez madzia2306

obraża cię?? no to nie dobrze...

Mówi naprawdę okropne rzeczy i padają straszne określenia. Okazuje totalny brak szacunku. Później bardzo przeprasza, ale to i tak zostaje w pamięci.

[madzia2306]

porozmawiaj z nim na poważnie bo tak nie może byc

[Axaxax]

Napisane przez madzia2306

porozmawiaj z nim na poważnie bo tak nie może byc

Już rozmawiałam. Obiecywał poprawę, przysięgał, ale i tak nic z tego nie wyszło. Zresztą on bardzo dużo obiecuję, a potem nie dotrzymuje słowa i zwala winę na mnie, że to ja tak sprawiłam, że nie dał rady dotrzymać słowa.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Axaxax

Mówi naprawdę okropne rzeczy i padają straszne określenia. Okazuje totalny brak szacunku. Później bardzo przeprasza, ale to i tak zostaje w pamięci.

nieladnie ja rozumiem ze mozna sie wku...ć na maxa ale zawsze trzeba wiedziec co sie gada odrobina szacunku musi byc.
a ty musisz mu spokojnie powierdziec ze sobie tego nie zyczysz bo jak tak dalej pojdzie to nie bedzie sie hamowal

musi wiedziec ze cie to boli
pozdrawiam

[madzia2306]

Napisane przez Axaxax

Już rozmawiałam. Obiecywał poprawę, przysięgał, ale i tak nic z tego nie wyszło. Zresztą on bardzo dużo obiecuję, a potem nie dotrzymuje słowa i zwala winę na mnie, że to ja tak sprawiłam, że nie dał rady dotrzymać słowa.

wiesz też się tak czasem czuję...kłócimy się kłócimy a potem wychodzi że to przeze mnie ale ja sobie nie daję w kaszę dmuchac i już jest lepiej, obiecał ostatnio nie wywiązał się to mu powiedziałam co mam do powiedzenia i w niedzielę przeprosił... bo wiedział że obiecał i nie dotrzymał słowa

[kicccia]

Oj nie dobrze się dzieje. Może szantaż by na niego zadziałał?

[madzia2306]

wiem że nie powinno się szantażować ale raz mu postawiłam ultimatum apropo jego nerwów i poskutkowało, mocno się teraz hamuje

[Wizazanka5000]

Hej Hej Byłoby miło gdybyście mnie przyjęły Przeczytałam cały wątek gdyż chciałam być w każdym omawianym temacie obeznana, żeby wiedzieć o co Wam chodzi:P troche mi to czytanie zajęło ale w końcu dziś Doszłam do końca:P

To jak?

[madzia2306]

Napisane przez Wizazanka5000

Hej Hej Byłoby miło gdybyście mnie przyjęły Przeczytałam cały wątek gdyż chciałam być w każdym omawianym temacie obeznana, żeby wiedzieć o co Wam chodzi:P troche mi to czytanie zajęło ale w końcu dziś Doszłam do końca:P

To jak?

Witamy

[Axaxax]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;15044813]nieladnie ja rozumiem ze mozna sie wku...ć na maxa ale zawsze trzeba wiedziec co sie gada odrobina szacunku musi byc.
a ty musisz mu spokojnie powierdziec ze sobie tego nie zyczysz bo jak tak dalej pojdzie to nie bedzie sie hamowal

musi wiedziec ze cie to boli
pozdrawiam[/QUOTE]

Właśnie sęk w tym, że on jak jest zły to nad sobą nie panuje. Dziękuję za dobre słowo

Napisane przez madzia2306

wiesz też się tak czasem czuję...kłócimy się kłócimy a potem wychodzi że to przeze mnie ale ja sobie nie daję w kaszę dmuchac i już jest lepiej, obiecał ostatnio nie wywiązał się to mu powiedziałam co mam do powiedzenia i w niedzielę przeprosił... bo wiedział że obiecał i nie dotrzymał słowa

Mój nie przeprosi od siebie raczej...

Napisane przez kicccia

Oj nie dobrze się dzieje. Może szantaż by na niego zadziałał?

Jakiś pomysł?

Napisane przez madzia2306

wiem że nie powinno się szantażować ale raz mu postawiłam ultimatum apropo jego nerwów i poskutkowało, mocno się teraz hamuje

Czym zaszantażowałaś?

Napisane przez Wizazanka5000

Hej Hej Byłoby miło gdybyście mnie przyjęły Przeczytałam cały wątek gdyż chciałam być w każdym omawianym temacie obeznana, żeby wiedzieć o co Wam chodzi:P troche mi to czytanie zajęło ale w końcu dziś Doszłam do końca:P

To jak?

Witamy!