Nimfomanki ;)

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Skoro z postu wynika, że on nadal kocha FallenAnn, to po co to wszystko? Czy musi rezygnować z siebie na rzecz dzieci? Na pewno nie, bo można to połączyć ale po co na siłę z kimś być, bo jest rodzicem. Wg mnie to jest bardzo głupie podejście.. Tym bardziej, że typiara znalazła sobie psa i tyle w temacie, ja tak to widzę

[Kmee]

reeva chyba jesteśmy tego samego zdania

[neex]

Napisane przez Kmee

Nie wiem czy doczytałaś, ale żona osrała męża, miała kolesia a teraz nagle jej "wróciło".
Więc jeśli ktoś komuś kogoś odbiera to raczej "żonsia"

sorry, w takim razie z tym sie zgodze.. zwłaszcza, ze dobro dzieci nie stanowi bycie parą rodziców na siłę.

[Kmee]

Napisane przez neex

sorry, w takim razie z tym sie zgodze.. zwłaszcza, ze dobro dzieci nie stanowi bycie parą rodziców na siłę.

noo dokładnie, w takiej opcji jak ona już kogoś miała, to nie ma co się dziwić, że mąż zaczął myśleć o swoim życiu.. tylko teraz pytanie czy będzie pieseczkiem żonusi i będzie ja lizał po stopach, czy okaże się dorosłym człowiekiem.
Z facetami to nigdy nie wiadomo

a co do tego co mówiłaś to wiadomo, że rozbijanie małżeństwa to zupełnie inny temat

[Ravissante]

Napisane przez neex

Ja uważam, ze w takich sprawach nie mozna byc egoistka.. trzeba myslec o dobrze dzieci itd... Wiem, bo bedac dziewczynką pewna pani chciala zabrac mi i mojej mamie ojca. Na szczescie sie nie udało, ale wiem co to znaczy

ja też tak uważam że nie wolno krzywdzić dziecka ktore nie jest niczemu winne

[Kmee]

Napisane przez Ravissante

ja też tak uważam że nie wolno krzywdzić dziecka ktore nie jest niczemu winne

o tym powinna myśleć mamusia zanim zaczęła się puszczać z innym..

[Ravissante]

Napisane przez Kmee

o tym powinna myśleć mamusia zanim zaczęła się puszczać z innym..

mi chodzi ogolnie a nie w przypadku naszej kolezanki z wiziazu w jej przypadku radzilabym kierowac sie jej sercem tak jak pisalam wczesniej

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Kmee

reeva chyba jesteśmy tego samego zdania

Nie trawię takiego odpuszczania komuś tak okrutnych zachowań i nie widzę sensu do budowania z taką osobą jakichkolwiek relacji a nie wspomnę o związku, poza tym skoro był szczęślwy z FallenAnn...

Dziecko nie zawiniło ale pomyślmy nad tym, że najprawdopodobniej kolesiówa kiedyś znowu się znudzi i znajdzie innego do rozrywki i co wtedy? Dziecko będzie czuło na sobie o wiele mocniej rozstanie rodziców niż jak jest malutkie, to logiczne. Sądzę, że takie rzeczy powinno się załatwiać z góry a nie wymuszać, bo dziecko się zrobiło... Zdarzyło się i tyle, a przecież nie obliguje to człwieka do bycia do końca z tą osobą

Każdy powienien kierować się serduszkiem

[FallenAnn]

no i dlaczego z wami o tym wszystkim nie pogadalam wczesniej i nie poznalam waszej opinii??
teraz co zrobie?!
dwa miesiace sie nie spotykamy. nagle wlece z buciorami?
wydaje mi sie ze moge jedynie jakos go wspierac. zeby wiedzial co nadal do niego czuje, ze ma we mnie przyjaciolke i zawsze moze na mnie liczyc. musi sam ocenic sytuacje i wybrac.
nie moge sie narzucac raczej.
to musi byc jego decyzja
a co do "bycia pieseczkiem żonusi ilizania po stopach" to zaznaczyl juz dawno, ze traktuje ja z ogromnym dystansem i ze nie da sie juz jej nim bawic.
tylko panienka ma "asa w rekawie" ktorym sa te dzieciaczki.
ja chce go z malymi i tyle.

[Kmee]

Ja bym poszła i powiedziała co o tym sądzę i że 2 miesiące nic nie dały, że próbowałaś się zdystansować, ale serducho bije.. i że chcesz być z nim.
A on ma 60 sec na decyzje
albo coś w tym stylu..
Tak mi się myśli, że wspieranie i przyjacielskość nic nie da, bo przyzwyczai się, że jesteście obie.. a to najwygodniejsza dla niego sytuacja i jak jej zazna, to nie będzie chciał jej zmienić

[neex]

Dokładnie... Nie możesz doprowadzać do tego, zeby jemu było wygodnie z wami obiema...

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Kmee

Ja bym poszła i powiedziała co o tym sądzę i że 2 miesiące nic nie dały, że próbowałaś się zdystansować, ale serducho bije.. i że chcesz być z nim.
A on ma 60 sec na decyzje
albo coś w tym stylu..
Tak mi się myśli, że wspieranie i przyjacielskość nic nie da, bo przyzwyczai się, że jesteście obie.. a to najwygodniejsza dla niego sytuacja i jak jej zazna, to nie będzie chciał jej zmienić

Dokładnie
Nie zachowywałabym się po przyjacielsku a raczej okazywałabym mu, że to nie minęło. Niech on kurde sam się zdecyduje...

[FALLinLOVE]

zgadzam sie w 100% sytuacja w ktorej bedziesz wspierac go po przyjacielsku bedzie moze dla neigo chwilowo wygodna, ale ty sie bedziesz tylko meczyc a skorto macie byc razem to musi byc tego pewien i sie zdecydowac.
Co do dzieci to skrzywdzila je zonka ktora znalazla sobie innego

[Ravissante]

a ja z moim BS juz 2 dni bez slowa

dzis piekny dzien sie szykuje od rana swieci sloneczko

[FALLinLOVE]

ehhh Rav nie łam sie
hmm u mnie sloneczka brak :/:p

kurcze niedlugo ta epidemia sie na mnie przerzuci ( o ptasiej grypie mowie ) ;/

poklocilam sie dzisiaj z BS był u mnie w pracy ja stalam na barze i gadalam z roznymi facetami ( nic dziwnego w tym nie widze ?) a on dzisiaj zrobil afere ze kiedy nie przyjdzie to zawsze jakis facet kolo mnie a ja jeszcze w dekoldzie do pracy i ze woli nie wiedziec co bedzie jak on wyjedzie za 2 tygodnie bo napewno zaraz jakis sie bedzie do mnie przeyczepiał :/ kosmos

[Kmee]

Ravi lepiej bez słowa niż musieć rozmawiać
Łatwiej się pogodzić..

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez FALLinLOVE

poklocilam sie dzisiaj z BS był u mnie w pracy ja stalam na barze i gadalam z roznymi facetami ( nic dziwnego w tym nie widze ?) a on dzisiaj zrobil afere ze kiedy nie przyjdzie to zawsze jakis facet kolo mnie a ja jeszcze w dekoldzie do pracy i ze woli nie wiedziec co bedzie jak on wyjedzie za 2 tygodnie bo napewno zaraz jakis sie bedzie do mnie przeyczepiał :/ kosmos

hmmm no to musisz go jakoś upewnić, że inni nie są ważni

[DsC]

Napisane przez FALLinLOVE

poklocilam sie dzisiaj z BS był u mnie w pracy ja stalam na barze i gadalam z roznymi facetami ( nic dziwnego w tym nie widze ?) a on dzisiaj zrobil afere ze kiedy nie przyjdzie to zawsze jakis facet kolo mnie a ja jeszcze w dekoldzie do pracy i ze woli nie wiedziec co bedzie jak on wyjedzie za 2 tygodnie bo napewno zaraz jakis sie bedzie do mnie przeyczepiał :/ kosmos

Co się dziwić..zazdrosny..boi się, że może Cię stracić ...
Mój Tż nigdy nie pozwoliłby żebym pracowała w barze .. no, chyba że u nas w osiedlowym, gdzie się wszyscy znają



Ja też mojego BS zostawiam w wakacje, na całe 2 miesiące... Ale muszę...muszę do pracy.. Mam nadzieję, że to szybko zleci!

[Ravissante]

Napisane przez FALLinLOVE

ehhh Rav nie łam sie
hmm u mnie sloneczka brak :/:p

kurcze niedlugo ta epidemia sie na mnie przerzuci ( o ptasiej grypie mowie ) ;/

poklocilam sie dzisiaj z BS był u mnie w pracy ja stalam na barze i gadalam z roznymi facetami ( nic dziwnego w tym nie widze ?) a on dzisiaj zrobil afere ze kiedy nie przyjdzie to zawsze jakis facet kolo mnie a ja jeszcze w dekoldzie do pracy i ze woli nie wiedziec co bedzie jak on wyjedzie za 2 tygodnie bo napewno zaraz jakis sie bedzie do mnie przeyczepiał :/ kosmos

oby nie chron sie przed tym wirusem

Napisane przez Kmee

Ravi lepiej bez słowa niż musieć rozmawiać
Łatwiej się pogodzić..[COLOR="Silver"]

dzis porozmawialismy na gg i skonczylo to sie jeszcze wieksza klotnia ale niedawno znow rozmawialismy i jako tako zalagodzilismy konflikt jutro mamy sie spotkac i porozmawiac ...

[black-bubu]

Fallen walcz o swoje, uważam , że facet powinien walczyć o rozwód do końca, jaka jest miedzy wami różnica wieku? Nie powinnaś się , aż tak poświęcać , bo będziesz bardzo żałować i pluć sobie w brodę - co by było gdyby . Zgadzam sie ogółem z dziewczynami, walcz o swoje szczęście.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez FALLinLOVE

ehhh Rav nie łam sie
hmm u mnie sloneczka brak :/:p

kurcze niedlugo ta epidemia sie na mnie przerzuci ( o ptasiej grypie mowie ) ;/

poklocilam sie dzisiaj z BS był u mnie w pracy ja stalam na barze i gadalam z roznymi facetami ( nic dziwnego w tym nie widze ?) a on dzisiaj zrobil afere ze kiedy nie przyjdzie to zawsze jakis facet kolo mnie a ja jeszcze w dekoldzie do pracy i ze woli nie wiedziec co bedzie jak on wyjedzie za 2 tygodnie bo napewno zaraz jakis sie bedzie do mnie przeyczepiał :/ kosmos

W sumie da się zrozumieć chłopaka Musi Ci zaufać i tyle.

Ravissante, jakbym mogła coś zasugerować, to nie prowadź poważnych rozmów na gg, nie ma nic gorszego

[Ravissante]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;12347876]W sumie da się zrozumieć chłopaka Musi Ci zaufać i tyle.

Ravissante, jakbym mogła coś zasugerować, to nie prowadź poważnych rozmów na gg, nie ma nic gorszego[/QUOTE]

popisalismy z grubsza aby sie nie zagrysc jutro jak sie spotkamy ale mysle ze bedzie dobrze przynjamniej jestem dobrej mysli

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Ravissante

popisalismy z grubsza aby sie nie zagrysc jutro jak sie spotkamy ale mysle ze bedzie dobrze przynjamniej jestem dobrej mysli

Szczera rozmowa na żywo jest niezastąpiona a gg śmierdzi żalem i często tylko pogarsza. Nie mówię, że nie korzystam ale używam go do luźnych rozmów

[Ravissante]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;12348046]Szczera rozmowa na żywo jest niezastąpiona a gg śmierdzi żalem i często tylko pogarsza. Nie mówię, że nie korzystam ale używam go do luźnych rozmów [/QUOTE]

dlatego wlasnie jutro sie spotykamy aby sobie wszystko wyjasnic w 4 oczy

[DsC]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;12347876]
Ravissante, jakbym mogła coś zasugerować, to nie prowadź poważnych rozmów na gg, nie ma nic gorszego[/quote]
Dokładnie! ... Ja zawsze na gg się z Tż kłócę
GG to świństwo!

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez DsC

Dokładnie! ... Ja zawsze na gg się z Tż kłócę
GG to świństwo!

Między nami czasem też zagrzytnie na gg ale zaraz się opamiętujemy i jest ok a jak coś nie gra a potrzebny jest kontakt a widzieć się nie możemy, to dzwonimy do siebie

[DsC]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;12348827]Między nami czasem też zagrzytnie na gg ale zaraz się opamiętujemy i jest ok a jak coś nie gra a potrzebny jest kontakt a widzieć się nie możemy, to dzwonimy do siebie[/quote]
ja z moim BS rzadko się nie widzę Mieszkamy na jednym osiedlu, ja blok wyżej więc na gg to takie wieczorne pogaduszki o pierdołach,albo jak nam się o czymś przypomni, ale czasem z tych pierdół własnie wynikają kłótnie. I zazwyczaj z mojej winy

Ale niedługo przed nami rozłąka na 2 miesiące..więc zobaczymy jak między nami się będzie układało ...

Jestem straszna zazdrośnica

[Ravissante]

Napisane przez DsC

ja z moim BS rzadko się nie widzę Mieszkamy na jednym osiedlu, ja blok wyżej więc na gg to takie wieczorne pogaduszki o pierdołach,albo jak nam się o czymś przypomni, ale czasem z tych pierdół własnie wynikają kłótnie. I zazwyczaj z mojej winy

Ale niedługo przed nami rozłąka na 2 miesiące..więc zobaczymy jak między nami się będzie układało ...

Jestem straszna zazdrośnica

ale szczesciara moj BS mieszka na drugim koncu miasta tramwajem w jedna strone ok 30 min

tez jestem zazdrosnica ale staream sie tego nie pokazywac

[Kmee]

Napisane przez Ravissante

ale szczesciara moj BS mieszka na drugim koncu miasta tramwajem w jedna strone ok 30 min

No straszne, 30min
U mnie na drugi koniec miasta komunikacją to można jechać 2 - 2,5 godziny

[black-bubu]

No po Kraku na drugi koniec to by się jechało i jechało a co do gg to ja z byłym też się zawsze przez to kłociłam i nieraz rozmowa zaczynała się spoko i luźno a kończyła awantura

[FallenAnn]

a u mnie na drugi koniec miasta to PIECHOTA jest 30 minut

ale naprawde lepiej jest mieszkac w wiekszym miescie,
u mnie wszyscy sie praktycznie znaja, przynajmniej z widzienia.

i ta malomiasteczkowa mentalnosc ludzi...
wrr.
to tez jest moj problem.
a co do wczesniej poruszanego tematu, to ja naprawde nie mam juz na nic sily. musze sie zebrac do kupy, posklejac w miare bo jestem rozwalona na bardzo male kawaleczki.
siasc w spokojnym miejscu i wszystko przemyslec.


piekna pogoda dzis
powiem wam, ze juz mi sie nudza te wakacje :-P do pracy nie chce mi sie isc na cale 4 miesiace, chce miec swobode, ale w sumie nie ma co robic tak calymi dniami