Orbitrek

[oliwka__]

Witam

Dziewczyny pokażcie swoje orbitreki bo ja nigdy nie kupię od 2 miesięcy nie mogę się zdecydować tz mam 1 faworyta ale jest mega drogi ale ja nie wiem czy mi się np. po 3 mc nie znudzi i szkoda mi wyrzucać 3 tysiaki poradzicie

[ollaz]

Napisane przez oliwka__

Witam

Dziewczyny pokażcie swoje orbitreki bo ja nigdy nie kupię od 2 miesięcy nie mogę się zdecydować tz mam 1 faworyta ale jest mega drogi ale ja nie wiem czy mi się np. po 3 mc nie znudzi i szkoda mi wyrzucać 3 tysiaki poradzicie

Ja mam takiego: York fitness Aspire i szczerze polecam. Można ustalać własne programiki, płynnie przechodzi z poziomu na poziom, mierzy tętno, liczy dystans, prędkość, RPM, spalone kalorie, nawet BMI . A i cena nie odstrasza tak jak 3 tysiaki. Ja dałam bodajże 1200 (?). Jakoś takoś.

A co do orbiego dziś: 30 minutek, 180 kcal za mną, a przede mną jeszcze A6W, a kto wie może orbitrek jeszcze raz

[susie_and_me]

tofik23, cieszę się, że mogłam pomóc... po prostu musisz jechać na orbim tak żeby w żadnym wypadku nie tracić możliwości oddechu - wdech nosem - wydech ustami - ale oczywiście nie jedź zbyt wolno - umiarkowane tempo wg mnie jest ok...
oliwka__, ja kupiłam dość stary i bardzo prosty model York x102 fitness, ale dla mnie sprawdza się rewelacyjnie, mój jest cichy i mimo, że nie ma wbudowanych specjalnych programów typu "wejście pod górkę" itp. jestem z niego zadowolona, a raczej z tego, że na nim również można uzyskać świetne rezultaty... jakiś czas temu kosztował 1.499 zł., ale u mnie w mieścinie widnieje już za 1.290 złociszy
poza tym muszę Wam wszystkim wtajemniczonym oznajmić, że mój "zdołowany" stan kilka dni temu miał swoje uzasadnione podłoże - dopadła mnie angina... ledwo ślinę przełykam od paru dni... masakra... nie śpię po nocach... do tego synek ma przeziębienie i mąż też chory... wrrrr... ale mimo wszystko wczoraj zaliczyłam 60 minut na orbim, a dziś dałam radę tylko potańczyć przez 40 minut z synkiem na rękach i padłam - mój maluszek uwielbia tany, tany... hehe do tego najpóźniej w nocy zacznie mi się miesiączka - mam istotne tego objawy, ale jutro poorbotrekuję, bo to mi pomaga walczyć z bólem menstruacyjnym ... szkoda tylko, że podczas tej mojej anginy wdech i wydech mnie boli chwilami wrrr.... pozdrawiam wszystkich

[effulla]

Którą trasę wybieracie najczęściej ?

[ollaz]

Napisane przez effulla

Którą trasę wybieracie najczęściej ?

Zależy, co masz na myśli mówiąc trasę. Jeśli chodzi o programik, to ja mam swój własny - taki, na którym mam wypracowany styl, najlepiej i najefektywniej na nim ćwiczę. Mój program to jest jednostajny wysiłek (trochę pod koniec wzrasta, ale nieznacznie, żeby jak już się rozkręcę trochę więcej energii spalić). Obciążenie to jest 5/6 słupków (poziomów?) na 10 możliwych.

Dzisiaj za mną 25 minutek (o 5.30 rano ), 140 kcal spalone, a że mam nastrój zaraz wskakuję znów i robię raz tyle. Potem 5 dzień A6W i koniec ćwiczonek na dzisiaj.

[susie_and_me]

Dziś zanotowałam spadek wagi o kolejny kg - nie wiem czy to dobrze, czy źle ale od początku sierpnia do dziś jest mnie ponad 10 kg mniej. Wizualnie wydaje się, że więcej - pewnie dlatego, że przy regularnych ćwiczonkach o wiele bardziej wiarygodny jest centymetr niż waga
Pozdrawiam i mykam na 30 min. na orbiego, potem troszeczkę ćwiczonek siłowych (dzięęęęki Anuuulkaa - zaledwie kilka dni, a już widzę poprawę) i na zakończenie 15 minut twistera.
BDW jestem dziś pełna optymizmu, ponieważ za około 2 tygodnie wraz z mężem i dzieckiem wyprowadzamy się od rodziców do przestronnego,słonecznego mieszkanka. jupiiii "wolność Tomku w swoim domku"
.................. edit:
już jestem po orbitrekowaniu - tak mi dobrze szło, że "jechałam" 60 min. - wieczorkiem, jak synek zaśnie poćwiczę siłowo

[laisla]

Napisane przez susie_and_me

Dziś zanotowałam spadek wagi o kolejny kg - nie wiem czy to dobrze, czy źle ale od początku sierpnia do dziś jest mnie ponad 10 kg mniej. Wizualnie wydaje się, że więcej - pewnie dlatego, że przy regularnych ćwiczonkach o wiele bardziej wiarygodny jest centymetr niż waga
Pozdrawiam i mykam na 30 min. na orbiego, potem troszeczkę ćwiczonek siłowych (dzięęęęki Anuuulkaa - zaledwie kilka dni, a już widzę poprawę) i na zakończenie 15 minut twistera.
BDW jestem dziś pełna optymizmu, ponieważ za około 2 tygodnie wraz z mężem i dzieckiem wyprowadzamy się od rodziców do przestronnego,słonecznego mieszkanka. jupiiii "wolność Tomku w swoim domku"
.................. edit:
już jestem po orbitrekowaniu - tak mi dobrze szło, że "jechałam" 60 min. - wieczorkiem, jak synek zaśnie poćwiczę siłowo

to jest ogromny spadek na dwa miesiące, nawet nieco za duży moim skromnym zdaniem bo trzeba będzie bardzo uważać aby jojo Ciebie nie dopadło po zakończeniu całej akcji z odchudzaniem Nie zapominaj o jedzeniu przy tak aktywnym trybie życia A wiadomość o własnym mieszkanku to już w ogóle dodaje Ci skrzydeł zapewne. Gratuluję, oby Wam się dobrze mieszkało

[susie_and_me]

Napisane przez laisla

to jest ogromny spadek na dwa miesiące, nawet nieco za duży moim skromnym zdaniem bo trzeba będzie bardzo uważać aby jojo Ciebie nie dopadło po zakończeniu całej akcji z odchudzaniem Nie zapominaj o jedzeniu przy tak aktywnym trybie życia A wiadomość o własnym mieszkanku to już w ogóle dodaje Ci skrzydeł zapewne. Gratuluję, oby Wam się dobrze mieszkało

dzięki za miłe słowa
jeżeli chodzi o jedzenie, to absolutnie się nie głodzę
jem dużo białka, warzyw i od początku października zaczęłam już wszystkiego po trochu konsumować- na przykład - troszeczkę słodyczy w niedzielę, a wczoraj wzięła mnie ochota na kanapki ze smalczykiem własnej roboty "by my mother" i pozwoliłam sobie na jedną kanapkę , ale wciąż nie zapominam o ćwiczonkach i co najważniejsze nie opycham się - tak jak to było wcześniej - nie jem już na wyrost...

[oliwka__]

Napisane przez ollaz

Ja mam takiego: York fitness Aspire i szczerze polecam. Można ustalać własne programiki, płynnie przechodzi z poziomu na poziom, mierzy tętno, liczy dystans, prędkość, RPM, spalone kalorie, nawet BMI . A i cena nie odstrasza tak jak 3 tysiaki. Ja dałam bodajże 1200 (?). Jakoś takoś.

A co do orbiego dziś: 30 minutek, 180 kcal za mną, a przede mną jeszcze A6W, a kto wie może orbitrek jeszcze raz

Napisane przez susie_and_me

tofik23, cieszę się, że mogłam pomóc... po prostu musisz jechać na orbim tak żeby w żadnym wypadku nie tracić możliwości oddechu - wdech nosem - wydech ustami - ale oczywiście nie jedź zbyt wolno - umiarkowane tempo wg mnie jest ok...
oliwka__, ja kupiłam dość stary i bardzo prosty model York x102 fitness, ale dla mnie sprawdza się rewelacyjnie, mój jest cichy i mimo, że nie ma wbudowanych specjalnych programów typu "wejście pod górkę" itp. jestem z niego zadowolona, a raczej z tego, że na nim również można uzyskać świetne rezultaty... jakiś czas temu kosztował 1.499 zł., ale u mnie w mieścinie widnieje już za 1.290 złociszy
poza tym muszę Wam wszystkim wtajemniczonym oznajmić, że mój "zdołowany" stan kilka dni temu miał swoje uzasadnione podłoże - dopadła mnie angina... ledwo ślinę przełykam od paru dni... masakra... nie śpię po nocach... do tego synek ma przeziębienie i mąż też chory... wrrrr... ale mimo wszystko wczoraj zaliczyłam 60 minut na orbim, a dziś dałam radę tylko potańczyć przez 40 minut z synkiem na rękach i padłam - mój maluszek uwielbia tany, tany... hehe do tego najpóźniej w nocy zacznie mi się miesiączka - mam istotne tego objawy, ale jutro poorbotrekuję, bo to mi pomaga walczyć z bólem menstruacyjnym ... szkoda tylko, że podczas tej mojej anginy wdech i wydech mnie boli chwilami wrrr.... pozdrawiam wszystkich

Dzięki laski za odpowiedz chyba kupię tego co ollaz polecała. Sama się między nim wahałam jeśli chodzi o tańsze. Tym bardziej, że ja chcę zrzucić max 5 kg które zresztą przybyły mi po 1,5 roku trybu siedzącego pracy i w ogólę mam bardzo mało ruchu więc dziennie chociaż po 20-30 minut dla relaksu bardziej bo wiek już nie ten i w boczki zaczyna się odkładać. a szczególnie w dupsko na którym siedzę po 10-12 godzin na dobę no cóż dziękuję za porady i teraz tylko zmotywować się do zakupu i zacząć ćwiczyć.

[ollaz]

Ja ostatnio pykam sobie 35-40 minutek o 5.30 rano, spalam ok. 200-220 kcal i aktualnie muszę ogłosić, że oficjalnie już mieszczę się w rozmiar 38

[susie_and_me]

Napisane przez ollaz

Ja ostatnio pykam sobie 35-40 minutek o 5.30 rano, spalam ok. 200-220 kcal i aktualnie muszę ogłosić, że oficjalnie już mieszczę się w rozmiar 38

moje gratki
a ja chwilowo mam lenia, ale jak mąż wróci z pracy i zajmie się synkiem wskakuję na mój SWC

[susie_and_me]

wczoraj dałam radę na orbitreku tylko 35 min. - coś słabo się czułam, ale później poćwiczyłam jeszcze siłowo
...
dziś zanotowałam spadek wagi o kolejny kg i kilka cm znowu straciłam - myślę, że pomogły mi ćwiczenia siłowe BIG KISS ANULKAAA
....
ale dziś nie mam motywacji do niczego ratunkuuuuuuuuuuuuu
....
ćwiczy ktoś ze mną??? bo inaczej obsiadammmm... ratunkuuuu

[oliwka__]

Napisane przez susie_and_me

wczoraj dałam radę na orbitreku tylko 35 min. - coś słabo się czułam, ale później poćwiczyłam jeszcze siłowo
...
dziś zanotowałam spadek wagi o kolejny kg i kilka cm znowu straciłam - myślę, że pomogły mi ćwiczenia siłowe BIG KISS ANULKAAA
....
ale dziś nie mam motywacji do niczego ratunkuuuuuuuuuuuuu
....
ćwiczy ktoś ze mną??? bo inaczej obsiadammmm... ratunkuuuu

Ja na razie wstrzymałam się z kupnem orbitreka bo mam niedługo imieniny a że od długiego czasu ukierunkowałam tż co bym chciała dostać więc nie kupuję może dostanę jak nie dostanę to sama sobie kupię o

A później będę mogła zacząć ćwiczyć i dotrzymywać towarzystwa bo mi dupa rośnie w zastraszającym tempie od tego siedzącego trybu życia

[susie_and_me]

Napisane przez oliwka__

A później będę mogła zacząć ćwiczyć i dotrzymywać towarzystwa

czekam z niecierpliwością
dziś już 60 minut za mną + 200xleg magic+nie wiem czy to się liczy, ale z synkiem ponad 12 kg około 3 h na ręku z małymi przerwami - idą mu ząbki i chociaż pomagam mu, jak mogę, cierpi biedactwo
dziś planuję jeszcze twister

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Już twisterka dziś nie dałam rady zaliczyć, bo dokładnie tak wyglądam, jak na tym emotku: - tak mocno padnięta po całym dniu jestem, więc dobranoc

[susie_and_me]

50 min. orbitrek + 200xleg magic

[susie_and_me]

ja dziś dzień bez orbitreka
jedynie 45 minut ćwiczonek - rozciąganie + siłowe

[susie_and_me]

trudno mi tak śmigać na orbim jako jedyna "wizażystka" w Polsce hahahha :pal a::hahaha :
więc idę se potupać, muszę rozjeździć zakwasy, bo po wczorajszych ćwiczonka delikatne mnie dopadły

[susie_and_me]

no moje kochane leniuszki
ja mam za sobą 60 min. na orbitreku + 260xleg magic

[laisla]

Napisane przez susie_and_me

no moje kochane leniuszki
ja mam za sobą 60 min. na orbitreku + 260xleg magic

O wypraszam sobie baciki też śmigam codziennie i to od roku!! Więc jest nas choć dwie

[dottta]

dawno się nie udzielałam ale regularnie podczytuję

ja też orbitkuję od dawna, 5 razy w tygodniu po 60 min.

[susie_and_me]

Ależ Was zmotywowałam do napisania posta
a baciki wybaczcie - to takie małe narzędzie motywacyjne było...

[arnetka111]

Dołączam do grona użytkowniczek i szczęśliwych posiadaczek orbitreka . Szczęśliwie orbitrekuję już ponad roku, orbitrek jest marki Body Sculpture, nie pamiętam nazwy modelu. Staram się ćwiczyć co 3 dzień po 30-45 minut, myślę, że tyle wystarczy, żeby utrzymać formę.

Na początku pamiętam, że ćwiczyłam codziennie, stopniowo zwiększając obciążenie i przez pierwszy miesiąc - dwa chudłam po 2 kg w tydzień, jednocześnie nie jedząc słodyczy. Ale dzisiaj nie robie już tego dla odchudzania tylko dla przyjemności. Czasem w syfny dzień nie mogę pójść pobiegać czy przejść się w górki to orbitrek jest nie do zastąpienia wręcz.

[alexis77]

Hej dziewczęta
Orbitkowałam sobie od maja do wrzesnia i schudłam 5 kg bez jakiejś większej diety po prostu unikałam słodkiego. Zadowolona wtedy byłam z siebie Jednak pewnego dnia pozwoliłam sobie na jakąś słodycz, kolejnego dnia również i tak do dziś. Jednak od dzisiaj wracam na dobre tory bo chce świetnie wyglądać w sylwestra
dziś za mną orbiterek 30 min

[dottta]

u mnie dzisiaj ponownie 60 min

U mnie spektakularnego spadku wagi nie było, ale ciało dużo lepiej wygląda

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez susie_and_me

wczoraj dałam radę na orbitreku tylko 35 min. - coś słabo się czułam, ale później poćwiczyłam jeszcze siłowo
...
dziś zanotowałam spadek wagi o kolejny kg i kilka cm znowu straciłam - myślę, że pomogły mi ćwiczenia siłowe BIG KISS ANULKAAA
....
ale dziś nie mam motywacji do niczego ratunkuuuuuuuuuuuuu
....
ćwiczy ktoś ze mną??? bo inaczej obsiadammmm... ratunkuuuu

jak trenujesz i co jesz plisssssss bo mi waga wolno spada. A ty taki duzy skok wow tez tak chce. Ja ćwiczę 5 razy w tygodniu po 2 godz aeroby plus siłowe no i dieta. ale jakos wolno chudne... prosze o wskazówki

[laisla]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

jak trenujesz i co jesz plisssssss bo mi waga wolno spada. A ty taki duzy skok wow tez tak chce. Ja ćwiczę 5 razy w tygodniu po 2 godz aeroby plus siłowe no i dieta. ale jakos wolno chudne... prosze o wskazówki

Dużo ćwiczysz..do tego dietka..powinnaś ładnie chudnąć Przychodzi mi do głowy koncepcja taka, że może nie masz już nic do zrzucenia W pewnym momencie organizm się buntuje przeciwko dalszym spadkom.

[arnetka111]

GwiazdaWieczorna, chyba nie masz już z czego chudnąc, albo po prostu chudniesz ale tak intensywne ćwiczenia powodują przyrost masy mięśniowej i dlatego waga ci nie spada. Przetapiasz tłuszcz na mięsko mówiąc obrazowo .

[susie_and_me]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

jak trenujesz i co jesz plisssssss bo mi waga wolno spada. A ty taki duzy skok wow tez tak chce. Ja ćwiczę 5 razy w tygodniu po 2 godz aeroby plus siłowe no i dieta. ale jakos wolno chudne... prosze o wskazówki

no więc po obronie magistra zgodnie z obietnicą daną samej sobie porzuciłam słodycze, tłuszcze zwierzęce, jem mało wieprzowiny, a przerzuciłam się na wszelkiego rodzaju drób (uwaga nigdy ze skórką), gdybym powiedziała, że zrezygnowałam, ze smażenia, to bym skłamała, bo robię to często, ale na teflonowej patelni na łyżce oleju z pestek winogron - jeżeli mi się skończy to mam w rezerwie olej rzepakowy, oliwy z oliwek używam do sałatek, a ich szczególnie w okresie wiosenno-letnim jadłam tonami - dosłownie warzywami objadam się jak wieprz, uwaga! nie jem owoców - poza grejpfrutami, truskawkami, czereśniami i kwaśnymi jabłkami, ale to też dość rzadko, wracając do tłuszczy nie można z nich zupełnie zrezygnować, więc zostawiłam te roślinne, no i wiadomo zwierzęce w niewielkich ilościach zawsze się w jedzonku znajdą... jadam dużo białka, a szczególnie po wysiłku...
moja norma dzienna, to 2 kromki razowego chleba, do tego chuda wędlina - ale staram się robić ją sama, bo te ze sklepu są nadziane konserwantami, które tuczą, starałam się co 3 h coś tam przekąsić - niedużo ale zawsze, gotuję na parze, kupuję w biedronce i lidu warzywa na patelnię i albo smażę na łyżce oleju, albo robię na parze do mięska... wiadomo ograniczyłam fast foody, ale zdarzają mi się grzeszki, to samo z chipsami i browarkiem ... pieczywa białego staram się unikać... kasze, ryż brązowy, makaron z pszenicy durum, chleb razowy, płatki itp. jem tylko do godziny 15, ostatni posiłek spożywam na 3 h przed snem -bez względu o której zasypiam, staram się nigdy nie być głodna, ale też nie objadam się do syta... i sporo wody piję, ale nie na siłę... popijam też czasami czerwoną herbatę, ale rzadko, bo jej nie lubię...
jeżeli chodzi o ćwiczenia to od początku sierpnia do dnia dzisiejszego ćwiczę od 35 do 60 minut dziennie (przeważnie 50 min., a 35 traktuję jako rozgrzewkę do innych ćwiczeń) przez 5-6 dni w tygodniu na orbitreku, od niedawna dołączyłam do tego leg magic`a, twister oraz sporty siłowe w domowym zaciszu... staram się nie ćwiczyć dziennie dłużej niż 1 h aerobowo i około 40 min. siłowo...
przez 3 miesiące łykałam cla+zielona herbata Trec`a, na początku, jak było mi ciężko ćwiczyć, to przed wysiłkiem łykałam jeszcze Fat Burner tej samej firmy, ale zaprzestałam, bo źle się po nim czułam...
....
Co do Twojego przypadku, to może rzeczywiście jesteś już szczuplutka albo masz zachwiania hormonów, a może problemy z tarczycą w ogóle... ja nie mogłam schudnąć po ciąży od razu, bo w trakcie łykałam Luteinę - w dużych dawkach progesteron i waga mi ani drgnęła... wyślij mi swoją fotkę na PW, nie wiem też czy 2 h dziennie aerobów, to nie za dużo... powinno się ćwiczyć w ten sposób od 30-60 min. dziennie. Próbowałaś interwały?? Nie ćwicz też na głodnego, tak z 2 h po posiłku... po treningu chwyć chociaż z kawałek jakiegoś białka... nigdy nie bądź głodna, pij wodę, ale nie na siłę, mi pomogło w spadku, jak zaczęłam robić 1 minutowe przerwy podczas jazdy na orbitreku tak co 10 minut i popijać w tym czasie wodę, a i jazda do tyłu na orbim - 5 minut do przodu, 5 minut do tyłu, zakładam też spodenki neoprenowe - opinie są podzielone, ale ja jestem do nich przekonana... a propos muszę kupić mniejsze, bo te xl są za duże i od jakiegoś czasu ćwiczę bez, i niestety cellulit większy powolutku się staje...
a może spróbuj jakieś programy typu Pump it up... czy Brazil Butt Lift - 3 program na wyszczuplenie i uniesienie tyłeczka, i dołącz ćwiczenia siłowe KONIECZNIE... przed każdym treningiem porządnie się rozciągaj zwiększysz jego skuteczność, i po również...

[L I L Y]

Hej Dziewczyny

Chciałabym zacząć swoją przygodę z orbitrekiem, dlatego też proszę Was o radę jaki sprzęt kupić Da radę kupić coś w miarę za ok 300zł? Widziałam, że macie orbitreki za ponad 1000zł, niestety u mnie nie ma szans na tak drogi zakup.. wiecie studencka kieszeń Może polecicie mi jakiś model?

Chyba, że troszkę doskładam i może coś takiego? http://allegro.pl/orbitrektrenazer-m...872596903.html
lub
http://allegro.pl/orbitrek-niemiecki...886218488.html
i
http://allegro.pl/wzmacniany-orbitre...874309893.html

a to koło zamachowe 6kg to ok będzie? bo ogólnie to ja zielona jestem w tym temacie..

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez susie_and_me

no więc po obronie magistra zgodnie z obietnicą daną samej sobie porzuciłam słodycze, tłuszcze zwierzęce, jem mało wieprzowiny, a przerzuciłam się na wszelkiego rodzaju drób (uwaga nigdy ze skórką), gdybym powiedziała, że zrezygnowałam, ze smażenia, to bym skłamała, bo robię to często, ale na teflonowej patelni na łyżce oleju z pestek winogron - jeżeli mi się skończy to mam w rezerwie olej rzepakowy, oliwy z oliwek używam do sałatek, a ich szczególnie w okresie wiosenno-letnim jadłam tonami - dosłownie warzywami objadam się jak wieprz, uwaga! nie jem owoców - poza grejpfrutami, truskawkami, czereśniami i kwaśnymi jabłkami, ale to też dość rzadko, wracając do tłuszczy nie można z nich zupełnie zrezygnować, więc zostawiłam te roślinne, no i wiadomo zwierzęce w niewielkich ilościach zawsze się w jedzonku znajdą... jadam dużo białka, a szczególnie po wysiłku...
moja norma dzienna, to 2 kromki razowego chleba, do tego chuda wędlina - ale staram się robić ją sama, bo te ze sklepu są nadziane konserwantami, które tuczą, starałam się co 3 h coś tam przekąsić - niedużo ale zawsze, gotuję na parze, kupuję w biedronce i lidu warzywa na patelnię i albo smażę na łyżce oleju, albo robię na parze do mięska... wiadomo ograniczyłam fast foody, ale zdarzają mi się grzeszki, to samo z chipsami i browarkiem ... pieczywa białego staram się unikać... kasze, ryż brązowy, makaron z pszenicy durum, chleb razowy, płatki itp. jem tylko do godziny 15, ostatni posiłek spożywam na 3 h przed snem -bez względu o której zasypiam, staram się nigdy nie być głodna, ale też nie objadam się do syta... i sporo wody piję, ale nie na siłę... popijam też czasami czerwoną herbatę, ale rzadko, bo jej nie lubię...
jeżeli chodzi o ćwiczenia to od początku sierpnia do dnia dzisiejszego ćwiczę od 35 do 60 minut dziennie (przeważnie 50 min., a 35 traktuję jako rozgrzewkę do innych ćwiczeń) przez 5-6 dni w tygodniu na orbitreku, od niedawna dołączyłam do tego leg magic`a, twister oraz sporty siłowe w domowym zaciszu... staram się nie ćwiczyć dziennie dłużej niż 1 h aerobowo i około 40 min. siłowo...
przez 3 miesiące łykałam cla+zielona herbata Trec`a, na początku, jak było mi ciężko ćwiczyć, to przed wysiłkiem łykałam jeszcze Fat Burner tej samej firmy, ale zaprzestałam, bo źle się po nim czułam...
....
Co do Twojego przypadku, to może rzeczywiście jesteś już szczuplutka albo masz zachwiania hormonów, a może problemy z tarczycą w ogóle... ja nie mogłam schudnąć po ciąży od razu, bo w trakcie łykałam Luteinę - w dużych dawkach progesteron i waga mi ani drgnęła... wyślij mi swoją fotkę na PW, nie wiem też czy 2 h dziennie aerobów, to nie za dużo... powinno się ćwiczyć w ten sposób od 30-60 min. dziennie. Próbowałaś interwały?? Nie ćwicz też na głodnego, tak z 2 h po posiłku... po treningu chwyć chociaż z kawałek jakiegoś białka... nigdy nie bądź głodna, pij wodę, ale nie na siłę, mi pomogło w spadku, jak zaczęłam robić 1 minutowe przerwy podczas jazdy na orbitreku tak co 10 minut i popijać w tym czasie wodę, a i jazda do tyłu na orbim - 5 minut do przodu, 5 minut do tyłu, zakładam też spodenki neoprenowe - opinie są podzielone, ale ja jestem do nich przekonana... a propos muszę kupić mniejsze, bo te xl są za duże i od jakiegoś czasu ćwiczę bez, i niestety cellulit większy powolutku się staje...
a może spróbuj jakieś programy typu Pump it up... czy Brazil Butt Lift - 3 program na wyszczuplenie i uniesienie tyłeczka, i dołącz ćwiczenia siłowe KONIECZNIE... przed każdym treningiem porządnie się rozciągaj zwiększysz jego skuteczność, i po również...

ranyyyyyy jaka odpowiedź długaśna ale się napisałaś. Dziękuję.
powiem tak mój wzrost to 160 cm a waga 59 kg. Pewnie z 9 kg przydaloby się zrzucic. na sniadanie jem owsiankę z 4 łyżek potem silownia ok 2 godz 30 min. potem jem jablko. w domu obiad np. zupa warzywna, zupa pomidorowa z ryżem, ryba na parze z warzywami, lub jakaś inna zupa krupnik. to najczęściej. Potem na kolację coś malego joggurt, lub jabłko lub 2 kromki chrupkiego chleba z serkiem białym i pomidorem. Czasmi skusze się na ciastko ale zjem lu go 4 szt. albo chipsy niestety czasami czy piwo. ale rzadko. Biore teraz jeszcze bio cla z zieloną herbata. piję wodę. MIalam 2 miesiace przerwy na silowni a wazyłam już 57 kg... cholerka. No ale był urlop i prztyłam oczywiście 4 kg. Teraz wracam do diety i treningów. I tak mi wolno ta waga jedzie.... chyba siłowe bede ćwiczyć więcej ale lepiej jest mi po aerobach. Przed nie mam potem sił na aeroby.