O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

[Tygrysek_aa]

Napisane przez Forget_me

Też nie rozumiem w czym jej przeszkadza nieodmienione imię Co za kobieta
Wiesz, jak przyjdzie ona na wesele to będziesz miała przesrane, bo na bank będzie wszystko komentować i zapewne nic się jej nie będzie podobać Zatłuc taką, bo innego wyjścia nie widzę


Wczoraj byłam w kwiaciarnii (tylko jednej jak na razie ) zapytać ile by kosztowało ubranie kościoła. Pani była bardzo niekompetentna, najpierw twierdziła, że w czerwcu to nie ma tulipanów, potem zaczęła mnie odsyłać do jakiegoś innego sklepu bo niby tam mieli mi udzielić wszystkich informacji A na końcu nie potrafiła powiedzieć ile mniej więcej by chcieli za ubranie całego kościoła, podała mi cenę jednego bukietu który miałby by na ołtarzu Cena koszmarnie wysoka bo 250 zł jeden bukiet, a ja potrzebowalabym takich bukietów z 5 plus jeszcze jakieś kwiaty na drodze do ołtarza. Pewnie bym się nie zamknęła w 1500 zł
Dzisiaj idę odwiedzić kolejne kwiaciarnie i zobaczymy co mi powiedzą. Najpierw zrobię rozeznanie po kwiaciarniach a potem skontaktuję się z kobietką poleconą przez kumpelę i zobaczymy co ona mi powie Cena mnie ogólnie poraziła
Wiem już mniej więcej jakie mają być kwiaty, w bukiecie będą tulipany, ale zastanawiam się czy mają być kremowe, czy też fioletowe A w kościele tulipany (o olorze takim jaki będzie bukiet) i róże (mają być kremowe) Co myślicie o takim połączeniu kwiatów? Będzie to pasować? Bo ta pani w kwiaciarnii nie wiedziała

sama nie wiem-chyba zdecydowałabym się na jeden rodzaj kwiatków (choć nawet w bukiecie widziałam połączenie róży i tulipanów).
Tulipanki są śliczne-te kremowe wyglądają tak świeżo,a znowu fioletowe są oryginalne...
Chociaż sama nie jestem przekonana do tulipanów w bukiecie-jako,że mówi się,że nieszczególnie trwałe...
ja w bukiecie chcę mieć same różyczki,a do dekoracji będą głównie margaretki-wiem że oba gatunki są trwałe i wytrzymają.

poniżej 2przykłady bukietu połączonego.
osobiście najbardziej podoba mi się 2 i 5-w fiolecie byłyby boskie

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Ja zwykle ide do salonu do koleżanki na plotki i kawkę po czym one patrzą na mie i mówią siadaj na fotelu i choćbym nawet jęczala, ze nie chcę to mam usiąś i już więc siadam i wole nawet nie patrzeć co one robią i wychodzę zawsze odmieniona co chyba widać na NK pomijam, ze miałam już wszystkie chyba kolory oprócz czarnego choć śliwka była bardzo mocna . Na wesele będzie mnie jednak czesał kto inny bo one są zaproszone a nie chce ich obciążać dlatego zostanie nowa fryzjerka dokładnie poinstruowana na próbnej przez moją dotychczasową fryzjerkę i luz jakoś o włosy się nie boję choć nie wiem czy słusznie ale jakbym nawet miała afro to nikt z moich znajomych się nie zdziwi .

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Aniu musze Ci się przyznać, ze mam sentyment do imienia Piotr .

Kasia odważna jesteś!!! Iść na fryzurkę ślubną do fryzjerki, do której na co dzień się nie chodzi to jednak ryzykowne Nie wyobrażam sobie zminy mojej fryzjerki w takiej chwili
17 kwietnia bodajże idę na próbną i zobaczymy jak jej pójdzie czasenie tych moich super cieniutkich włosów

Sentyment do imienia Piotr? Pewnie jakiś Twój były facet był Piotrem Zgadłam?

Napisane przez Esti10

uwierz mi ze bym chetnie oddala Ci polowe moich wloskow gdyby sie dalo serio mam ich tyle ze masakra strasznie grube i geste oczywiscie zawsze jak ide do fryzjera podciac wloski to sie zawsze zachwycaja moimi wloskami szkoda tylko ze nie maja pojecia jaka to jest meczarnia z takimi wloskami no ale trudno taka juz moja uroda
O ja tez lubie jak mi sie robi cos przy wloskach tez bym mogla usnac i tak godzinami siedziec i zeby mi tak miziali
Ja po slubie sobie na pewno skruce i tylko tyle bo nic innego nie zaryzykuje raz w zyciu mialam calkiem krótkie wloski i okres odrastania to byl koszmar wiec teraz mam juz caly czas dluzsze

Jakby dało radę, to jabym chętnie przyjęła część Twoich włosków Moje są strasznie cieniutkie i niestety nie chcą się zupełnie układać Szału czasami z nimi dostaję Nie wspomnę już o tym, że jak się położę do łóżka z wilgotnymi włosami, to wstaję z taką szopą, że szkoda gadać
Kiedyś też obcięłam się zupełnie krótko u jakiejś przypadkowej fryzjerki (wszystko to za czasów ogólniaka- krzywdziłam się wtedy bardzo ) i byla to masakra!!! Podobała mi się fryzurka ze zdjęcia, tylko, że fryzjerka zapomniała powiedzieć, że nie jest ona dla moich włosów. Męczyłam się potem pół roku aż włosy mi odrosły Teraz noszę takie do ramion, a miałam jeszcze dłuższe Marzy mi się krótka fryzurka taka do ucha Jak znajdę fotkę to Wam zaraz wrzucę

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez Tygrysek_aa

sama nie wiem-chyba zdecydowałabym się na jeden rodzaj kwiatków (choć nawet w bukiecie widziałam połączenie róży i tulipanów).
Tulipanki są śliczne-te kremowe wyglądają tak świeżo,a znowu fioletowe są oryginalne...
Chociaż sama nie jestem przekonana do tulipanów w bukiecie-jako,że mówi się,że nieszczególnie trwałe...
ja w bukiecie chcę mieć same różyczki,a do dekoracji będą głównie margaretki-wiem że oba gatunki są trwałe i wytrzymają.

poniżej 2przykłady bukietu połączonego.
osobiście najbardziej podoba mi się 2 i 5-w fiolecie byłyby boskie

Te pierwsze są boskie
Powiem Ci, że tulipany wcale nie są tak nietrwałe, jak się wszystkim wydaje. Są to moje ukochane kwiaty i częto dostaję je od Piotrka. Ostatni bukiet stał dwa tygodnie, wywaliłam go bo już zaczął zasychać, aletak poza tym żaden płatek nie opadł
Poza tym nie mam zamiaru zasuszać bukietu śłubnego, więc teoretycznie musi przetrzymać tylko jedną noc

[Tygrysek_aa]

Napisane przez fistaszek24

Ja zwykle ide do salonu do koleżanki na plotki i kawkę po czym one patrzą na mie i mówią siadaj na fotelu i choćbym nawet jęczala, ze nie chcę to mam usiąś i już więc siadam i wole nawet nie patrzeć co one robią i wychodzę zawsze odmieniona co chyba widać na NK pomijam, ze miałam już wszystkie chyba kolory oprócz czarnego choć śliwka była bardzo mocna . Na wesele będzie mnie jednak czesał kto inny bo one są zaproszone a nie chce ich obciążać dlatego zostanie nowa fryzjerka dokładnie poinstruowana na próbnej przez moją dotychczasową fryzjerkę i luz jakoś o włosy się nie boję choć nie wiem czy słusznie ale jakbym nawet miała afro to nikt z moich znajomych się nie zdziwi .

no widziałysmy ten szał fryzurkowy w maleńkim zapewne wycinku
ja dopiero 1,5 roku temu przed świętami zdecydowałam (R. mnie namówił) się na radykalne (jak dla mnie ścięcie-z długości za łopatki do brody-a'la bob) rodzinkę zdziwko trzepło,bo tak znienacka je ścięłam a w sumie zawsze miałam długie włosy.Ścięłam, bo jakieś takie osłabione były-polepszyły się,więc nie żałuję.
Teraz zapuszczam i mam do ramion-ale nie mogę wytrzymać......
tak mi po prostu pociachali przy ostatnim obcięciu,że koszmar-mam teraz nierówne i postrzępione końcówki
a fryzjerka do której się wybieram wyrównała tylko troszeczkę ok. listopada i nie pozwoliła ruszać do ślubu-zamęczę się

[fistaszek24]

Napisane przez Forget_me

Kasia odważna jesteś!!! Iść na fryzurkę ślubną do fryzjerki, do której na co dzień się nie chodzi to jednak ryzykowne Nie wyobrażam sobie zminy mojej fryzjerki w takiej chwili
17 kwietnia bodajże idę na próbną i zobaczymy jak jej pójdzie czasenie tych moich super cieniutkich włosów

Sentyment do imienia Piotr? Pewnie jakiś Twój były facet był Piotrem Zgadłam?




Jakby dało radę, to jabym chętnie przyjęła część Twoich włosków Moje są strasznie cieniutkie i niestety nie chcą się zupełnie układać Szału czasami z nimi dostaję Nie wspomnę już o tym, że jak się położę do łóżka z wilgotnymi włosami, to wstaję z taką szopą, że szkoda gadać
Kiedyś też obcięłam się zupełnie krótko u jakiejś przypadkowej fryzjerki (wszystko to za czasów ogólniaka- krzywdziłam się wtedy bardzo ) i byla to masakra!!! Podobała mi się fryzurka ze zdjęcia, tylko, że fryzjerka zapomniała powiedzieć, że nie jest ona dla moich włosów. Męczyłam się potem pół roku aż włosy mi odrosły Teraz noszę takie do ramion, a miałam jeszcze dłuższe Marzy mi się krótka fryzurka taka do ucha Jak znajdę fotkę to Wam zaraz wrzucę

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------



Te pierwsze są boskie
Powiem Ci, że tulipany wcale nie są tak nietrwałe, jak się wszystkim wydaje. Są to moje ukochane kwiaty i częto dostaję je od Piotrka. Ostatni bukiet stał dwa tygodnie, wywaliłam go bo już zaczął zasychać, aletak poza tym żaden płatek nie opadł
Poza tym nie mam zamiaru zasuszać bukietu śłubnego, więc teoretycznie musi przetrzymać tylko jedną noc

Moja pierwsza miłość tak miała na imię i prawde mówiącwierze w to, że ma się sentyment największy do pierwszej miłości i po latach nawet się wspomina i mi ona właśnie tak utkwiła w pamięci bo była taka szczeniacka i taka wolana, że tak to nazwę miłość do TŻ jest zupełnie inna jest taka dojrzała choć czasami zachowujemy się jak dzieciaki to i tak jest to inny rodzaj miłości tamtą będe wspominać jeszcze jako już babcia tego jestem pewna .

[Tygrysek_aa]

Napisane przez Forget_me

Kasia odważna jesteś!!! Iść na fryzurkę ślubną do fryzjerki, do której na co dzień się nie chodzi to jednak ryzykowne Nie wyobrażam sobie zminy mojej fryzjerki w takiej chwili
17 kwietnia bodajże idę na próbną i zobaczymy jak jej pójdzie czasenie tych moich super cieniutkich włosów

Sentyment do imienia Piotr? Pewnie jakiś Twój były facet był Piotrem Zgadłam?




Jakby dało radę, to jabym chętnie przyjęła część Twoich włosków Moje są strasznie cieniutkie i niestety nie chcą się zupełnie układać Szału czasami z nimi dostaję Nie wspomnę już o tym, że jak się położę do łóżka z wilgotnymi włosami, to wstaję z taką szopą, że szkoda gadać
Kiedyś też obcięłam się zupełnie krótko u jakiejś przypadkowej fryzjerki (wszystko to za czasów ogólniaka- krzywdziłam się wtedy bardzo ) i byla to masakra!!! Podobała mi się fryzurka ze zdjęcia, tylko, że fryzjerka zapomniała powiedzieć, że nie jest ona dla moich włosów. Męczyłam się potem pół roku aż włosy mi odrosły Teraz noszę takie do ramion, a miałam jeszcze dłuższe Marzy mi się krótka fryzurka taka do ucha Jak znajdę fotkę to Wam zaraz wrzucę

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------



Te pierwsze są boskie
Powiem Ci, że tulipany wcale nie są tak nietrwałe, jak się wszystkim wydaje. Są to moje ukochane kwiaty i częto dostaję je od Piotrka. Ostatni bukiet stał dwa tygodnie, wywaliłam go bo już zaczął zasychać, aletak poza tym żaden płatek nie opadł
Poza tym nie mam zamiaru zasuszać bukietu śłubnego, więc teoretycznie musi przetrzymać tylko jedną noc

może mam tak dlatego,że ja się już dawno zdecydowałam na róże?
ja od walentynek dostaję tulipanki od R.
stoją dość długo,więc pewnie masz racje -i spokojnie wytrzymają-a jak zrobi je dobra kwiaciarnia, to na bank

[Esti10]

Napisane przez Forget_me

Kasia odważna jesteś!!! Iść na fryzurkę ślubną do fryzjerki, do której na co dzień się nie chodzi to jednak ryzykowne Nie wyobrażam sobie zminy mojej fryzjerki w takiej chwili
17 kwietnia bodajże idę na próbną i zobaczymy jak jej pójdzie czasenie tych moich super cieniutkich włosów

Sentyment do imienia Piotr? Pewnie jakiś Twój były facet był Piotrem Zgadłam?




Jakby dało radę, to jabym chętnie przyjęła część Twoich włosków Moje są strasznie cieniutkie i niestety nie chcą się zupełnie układać Szału czasami z nimi dostaję Nie wspomnę już o tym, że jak się położę do łóżka z wilgotnymi włosami, to wstaję z taką szopą, że szkoda gadać
Kiedyś też obcięłam się zupełnie krótko u jakiejś przypadkowej fryzjerki (wszystko to za czasów ogólniaka- krzywdziłam się wtedy bardzo ) i byla to masakra!!! Podobała mi się fryzurka ze zdjęcia, tylko, że fryzjerka zapomniała powiedzieć, że nie jest ona dla moich włosów. Męczyłam się potem pół roku aż włosy mi odrosły Teraz noszę takie do ramion, a miałam jeszcze dłuższe Marzy mi się krótka fryzurka taka do ucha Jak znajdę fotkę to Wam zaraz wrzucę

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------



Te pierwsze są boskie
Powiem Ci, że tulipany wcale nie są tak nietrwałe, jak się wszystkim wydaje. Są to moje ukochane kwiaty i częto dostaję je od Piotrka. Ostatni bukiet stał dwa tygodnie, wywaliłam go bo już zaczął zasychać, aletak poza tym żaden płatek nie opadł
Poza tym nie mam zamiaru zasuszać bukietu śłubnego, więc teoretycznie musi przetrzymać tylko jedną noc

u mnie to tez byl okres licealny na szczescie bo jakbym teraz sobie takie cos zrobila to bym sie zalamala
co do bukietu to tez uwazam, ze wytrzymaja te pare godzin przeciez jak juz bedziesz na sali to nie beda juz tak wazne jak w trakcie slubu wiec nie sadze zeby którekolwiek kwiaty mialy tak szybko pasc na pewno bedziesz miec sliczny bukiecik mnie by sie tez podobala butonierka u Piotrka a dokladnie fioletowy tulipanek do brazowego garnituru ale sie chyba jeszcze nad tym zastanawiasz tak?

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Moja pierwsza miłość tak miała na imię i prawde mówiącwierze w to, że ma się sentyment największy do pierwszej miłości i po latach nawet się wspomina i mi ona właśnie tak utkwiła w pamięci bo była taka szczeniacka i taka wolana, że tak to nazwę miłość do TŻ jest zupełnie inna jest taka dojrzała choć czasami zachowujemy się jak dzieciaki to i tak jest to inny rodzaj miłości tamtą będe wspominać jeszcze jako już babcia tego jestem pewna .

Ha!!! Wiedziałam, że ten sentyment związany jest z jakimś porywem sercowym Mój pierwszy poważny facet, którego bardzo kochałam mial na imię... Piotr Cosik mnie do tych Piotrów ciągnie
Tamten związek jednak był zupełnie inny niż ten teraz, ponieważ tamten Piotr był ech...szkoda gadać Jego nie wspominam miło, choć byliśmy razem 5 lat

Napisane przez Tygrysek_aa

no widziałysmy ten szał fryzurkowy w maleńkim zapewne wycinku
ja dopiero 1,5 roku temu przed świętami zdecydowałam (R. mnie namówił) się na radykalne (jak dla mnie ścięcie-z długości za łopatki do brody-a'la bob) rodzinkę zdziwko trzepło,bo tak znienacka je ścięłam a w sumie zawsze miałam długie włosy.Ścięłam, bo jakieś takie osłabione były-polepszyły się,więc nie żałuję.
Teraz zapuszczam i mam do ramion-ale nie mogę wytrzymać......
tak mi po prostu pociachali przy ostatnim obcięciu,że koszmar-mam teraz nierówne i postrzępione końcówki
a fryzjerka do której się wybieram wyrównała tylko troszeczkę ok. listopada i nie pozwoliła ruszać do ślubu-zamęczę się

Też miałam strasznie zniszczone włosy przez to, ze cały czas nosilam długie. Przed świętami się obcięłam tak do ramion i włoski od razu stały się ładniejsze, zdrowsze. Teraz w planach mam właśnie krótką fryzurkę, jakiegoś boba Wrzucam Wam na szybko wyszukane fotki w necie Mniej więcej chodzi mi o cosik takiego

[Forget_me]

Napisane przez Esti10

u mnie to tez byl okres licealny na szczescie bo jakbym teraz sobie takie cos zrobila to bym sie zalamala
co do bukietu to tez uwazam, ze wytrzymaja te pare godzin przeciez jak juz bedziesz na sali to nie beda juz tak wazne jak w trakcie slubu wiec nie sadze zeby którekolwiek kwiaty mialy tak szybko pasc na pewno bedziesz miec sliczny bukiecik mnie by sie tez podobala butonierka u Piotrka a dokladnie fioletowy tulipanek do brazowego garnituru ale sie chyba jeszcze nad tym zastanawiasz tak?

Też mi się wydaje, że fioletowy tulipanek wyglądałby bosko do brązowego garnituru Kremowy zresztą też, ale fiolet by bardziej odbijał i strój nie byłby jednolity
Jednak Piotrek się zastanawia czy chce mieć kwiatka w butonierce czy też nie. Poza tym tulipan w butonierce napewno by szybko padł Chyba, ze tylko do kościoła żeby był

[fistaszek24]

Napisane przez Tygrysek_aa

no widziałysmy ten szał fryzurkowy w maleńkim zapewne wycinku
ja dopiero 1,5 roku temu przed świętami zdecydowałam (R. mnie namówił) się na radykalne (jak dla mnie ścięcie-z długości za łopatki do brody-a'la bob) rodzinkę zdziwko trzepło,bo tak znienacka je ścięłam a w sumie zawsze miałam długie włosy.Ścięłam, bo jakieś takie osłabione były-polepszyły się,więc nie żałuję.
Teraz zapuszczam i mam do ramion-ale nie mogę wytrzymać......
tak mi po prostu pociachali przy ostatnim obcięciu,że koszmar-mam teraz nierówne i postrzępione końcówki
a fryzjerka do której się wybieram wyrównała tylko troszeczkę ok. listopada i nie pozwoliła ruszać do ślubu-zamęczę się

Kto Cię tak skrzywdził????Wkurz ają mnie ludzie którzy uważają się za super stylistów fryzur i podrzucą pare razy włosami pociachają i mówią, ze taka moda. Raz zażyczyłam sobie na imieniny fryzurę z salonu fryzur na rynku w Krakowie i jak wyszłam to nie widziałam różnicy między tym jak przyszłam a jak wyszłam byłam taka zła, że szok i nawet żeby chociaż włosy się lepiej układaluy nie było mowy.

[Forget_me]

Też też nie jest zła, ale nie wiem, chyba wybierałabym jednak z tych dwóch poprzednich
Najpierw jednak muszę pokazać te fotki mojej fryzjerce, bo to, że taka fryz mi sie podoba nie oznacza wcale, że będzie mi w niej dobrze

[Esti10]

Napisane przez Forget_me

Też mi się wydaje, że fioletowy tulipanek wyglądałby bosko do brązowego garnituru Kremowy zresztą też, ale fiolet by bardziej odbijał i strój nie byłby jednolity
Jednak Piotrek się zastanawia czy chce mieć kwiatka w butonierce czy też nie. Poza tym tulipan w butonierce napewno by szybko padł Chyba, ze tylko do kościoła żeby był

dokladnie ja mysle ze na sam slub to na 100% wytrzyma i tak jak piszesz kremowe moga sie zlewac z suknia a fiolet bedzie takim zdecydowanym kolorkiem no i na pewno nie bedzie to taki tradycyjny bukiet bo malo sie widzi kwiatuszki w takich kolorach, ja gdybym nie miala wizji wszystkiego w kolorze bordowym to tez bym chciala takie fioletowe tulipanki

[Tygrysek_aa]

Napisane przez Esti10

u mnie to tez byl okres licealny na szczescie bo jakbym teraz sobie takie cos zrobila to bym sie zalamala
co do bukietu to tez uwazam, ze wytrzymaja te pare godzin przeciez jak juz bedziesz na sali to nie beda juz tak wazne jak w trakcie slubu wiec nie sadze zeby którekolwiek kwiaty mialy tak szybko pasc na pewno bedziesz miec sliczny bukiecik mnie by sie tez podobala butonierka u Piotrka a dokladnie fioletowy tulipanek do brazowego garnituru ale sie chyba jeszcze nad tym zastanawiasz tak?

ja szukam właśnie inspiracji na forum o bukietach ślubnych-nie mogę się zdecydować na formę bukietu-w zasadzie dobry będzie i wydłużony i "berło",ale sama nie wiem-zdecydowałam,że bordowe róże i tyle,a po świętach muszę już zamówić bukiet....

[Forget_me]

Napisane przez Esti10

dokladnie ja mysle ze na sam slub to na 100% wytrzyma i tak jak piszesz kremowe moga sie zlewac z suknia a fiolet bedzie takim zdecydowanym kolorkiem no i na pewno nie bedzie to taki tradycyjny bukiet bo malo sie widzi kwiatuszki w takich kolorach, ja gdybym nie miala wizji wszystkiego w kolorze bordowym to tez bym chciala takie fioletowe tulipanki

Dokładnie tak samo myślę Sukienka będzie ecru, kamizelka i koszula też więc kremowy kwiatek to już za dużo Fioletowy bardzie będzie pasować, będzie bardziej wyrazisty.
Też myślałam troszkę o bordowym, ale chciałabym połączyć to wszystko z kremem i tak jakoś za bardzo patriotycznie by mi to wyszło dlatego zdecydowałam się na fiolet

Napisane przez Tygrysek_aa

ja szukam właśnie inspiracji na forum o bukietach ślubnych-nie mogę się zdecydować na formę bukietu-w zasadzie dobry będzie i wydłużony i "berło",ale sama nie wiem-zdecydowałam,że bordowe róże i tyle,a po świętach muszę już zamówić bukiet....

Też tam szukałam insiracji Podpytałam nawet o bukiety z tulipanków i w odpowiedzi otrzymałam masę fotek z tulipanami
Teraz podpytałam się, czy tulipany będą pasować do róż i czekam na odpowiedź

[Tygrysek_aa]

Napisane przez Forget_me

Też też nie jest zła, ale nie wiem, chyba wybierałabym jednak z tych dwóch poprzednich
Najpierw jednak muszę pokazać te fotki mojej fryzjerce, bo to, że taka fryz mi sie podoba nie oznacza wcale, że będzie mi w niej dobrze

fryzurka jest super
fistaszku-no niestety skrzywdziła mnie fryzjerka
najgorsze jest to,że nawet jak trafisz na kogoś, kto Cię dobrze ostrzyże,to czasem też się zdarzają wpadki-w końcu fryzjer też jest tylko człowiekiem...
ja mam zamiar w poniedziałek po ślubie iść się ładnie obciąć , potem do fotografa żeby mieć śliczne zdjęcie do dokumentów już jako żona

[Forget_me]

Napisane przez Tygrysek_aa

fryzurka jest super
fistaszku-no niestety skrzywdziła mnie fryzjerka
najgorsze jest to,że nawet jak trafisz na kogoś, kto Cię dobrze ostrzyże,to czasem też się zdarzają wpadki-w końcu fryzjer też jest tylko człowiekiem...
ja mam zamiar w poniedziałek po ślubie iść się ładnie obciąć , potem do fotografa żeby mieć śliczne zdjęcie do dokumentów już jako żona

Dzięki
Ja zamierzam odwiedzić fryzjera po urlopie Z długimi nie mam nigdy kłopoty jesli chodzi o płuwanie bo je tylko ściągam w supełek Ale po powrocie zaraz maszeruję do fryzjera i się obcinam na krótko
Włoski się zregenerują, bo jak się nosi cały czas długie, to strasznie się wlosy męczą, a mi dodatowo zaczęły się rozdwajać Po obcięciu do ramion problem rozdwojonych koncówek zniknął, jednak już mi się opatrzyła ta moja fryzurka
Dokumenty też będę wyrabiać dopiero po powrocie z wakacji wiec też będę miła już jakoś żona zdjęcie w nowej fryzurce

[Esti10]

Napisane przez Tygrysek_aa

ja szukam właśnie inspiracji na forum o bukietach ślubnych-nie mogę się zdecydować na formę bukietu-w zasadzie dobry będzie i wydłużony i "berło",ale sama nie wiem-zdecydowałam,że bordowe róże i tyle,a po świętach muszę już zamówić bukiet....

o to super obie bedziemy miec bordowe rozyczki tylko ja raczej jakis krotszy z reszta juz chyba Ci pokazywalam,a czemu juz musisz zamawiac tak wczesnie? ja gdzies z 2 tygodnie przed moge

[Forget_me]

Wczoraj gadałam z kumpelą, która bierze ślub 30 kwietnia i powiedziala mi, że mają już niby wszystko załatwione, ale im dłużej gadałyśmy tym wychodziło więcej rzeczy niepozalatwianych. Ubioru kościoła nie mają i zapowiedzi.
Ze zapowiedziami w ogóle jaja na maxa bo ksiądz im powiedział, że trzeba dawać je troszkę wcześniej niż na miesiąc przed ślubem i nie chce im ich przyjąć Dzisiaj niby idą do tego księdza drugi raz.
Zmotywowała mnie, bo należę do tej samej parafii więc muszę się wybrać zaraz po świętach z tymi zapowiedziami bo inaczej też nie będzie chciał przyjąć a wtedy to nie wiem, co byśmy zrobili

[fistaszek24]

Baby właśnie mój zadzwonił i wiecie co??? Koleżanka ma wesele przed Nami i chce się z nami umówić na ten weekend zeby Nas zaprosić więc idziemy na wesele miesiąc przed nami tylko ja mam zajęcia łeeeeeeeeeeee na kursie i musze je chyba przesunąć.

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Baby właśnie mój zadzwonił i wiecie co??? Koleżanka ma wesele przed Nami i chce się z nami umówić na ten weekend zeby Nas zaprosić więc idziemy na wesele miesiąc przed nami tylko ja mam zajęcia łeeeeeeeeeeee na kursie i musze je chyba przesunąć.

Ale fajnie Poćwiczycie sobie tance połamańce
Kurs jeśli możesz tak zrobić to sobie przesuń
Rok temu byliśmy na ślubie u mojej kumpeli i też mieliśy taki prblem, bo Piotrek miał w tym czasie szkołę i żeby tego było mało, jakiś egzamin. Poszedł pogadać z babeczką, z którą miał mieć egzam, czy może napisać go w innym terminie, a ona mu na to, że potraktuje mu ten egzamin jako niezaliczony i wpisze 2 do indeksu Powiedział jej, że w takim razie trudno, przyjdzie na poprawkę i kobietka zmiękła Wyznaczyła mu jakiś inny termin zaliczenia, ale troszkę się stresowalisy, nie powiem

[Esti10]

Napisane przez fistaszek24

Baby właśnie mój zadzwonił i wiecie co??? Koleżanka ma wesele przed Nami i chce się z nami umówić na ten weekend zeby Nas zaprosić więc idziemy na wesele miesiąc przed nami tylko ja mam zajęcia łeeeeeeeeeeee na kursie i musze je chyba przesunąć.

ale Ci fajnie potanczysz sobie i ogolem sie wybawicie super

[fistaszek24]

Napisane przez Forget_me

Ale fajnie Poćwiczycie sobie tance połamańce
Kurs jeśli możesz tak zrobić to sobie przesuń
Rok temu byliśmy na ślubie u mojej kumpeli i też mieliśy taki prblem, bo Piotrek miał w tym czasie szkołę i żeby tego było mało, jakiś egzamin. Poszedł pogadać z babeczką, z którą miał mieć egzam, czy może napisać go w innym terminie, a ona mu na to, że potraktuje mu ten egzamin jako niezaliczony i wpisze 2 do indeksu Powiedział jej, że w takim razie trudno, przyjdzie na poprawkę i kobietka zmiękła Wyznaczyła mu jakiś inny termin zaliczenia, ale troszkę się stresowalisy, nie powiem

Tylko wiez ja mam płacone przez firmę i mam nadzieje, ze oni nie będą robic problemów. Uffff wręczymy im przy okazji zaproszenie dla nich .

[myszkaazi]

Napisane przez fistaszek24

Witam. Ale pięknie na polku . Dziś założyłam już półbuty i skóre więc wiosna pełną gębą .

Napisane przez Forget_me

Witam w ten słoneczny, wtorkowy poranek
Pogoda u mnie booooska . Wiosna pełną parą .

Też już dzisiaj mam półbutki . Od razu jakoś tak lżej mi się zrobiło .

U mnie o dziwo też dzisiaj cudownie. Właśnie przed chwilką wróciłam i tak miło się spacerowało, że hu hu
Też już w półbutkach chodzę

Napisane przez Esti10

uwierz mi ze bym chetnie oddala Ci polowe moich wloskow gdyby sie dalo. serio mam ich tyle ze masakra strasznie grube i geste oczywiscie zawsze jak ide do fryzjera podciac wloski to sie zawsze zachwycaja moimi wloskami szkoda tylko ze nie maja pojecia jaka to jest meczarnia z takimi wloskami. no ale trudno taka juz moja uroda
O ja tez lubie jak mi sie robi cos przy wloskach tez bym mogla usnac i tak godzinami siedziec i zeby mi tak miziali.
Ja po slubie sobie na pewno skruce i tylko tyle bo nic innego nie zaryzykuje raz w zyciu mialam calkiem krótkie wloski i okres odrastania to byl koszmar wiec teraz mam juz caly czas dluzsze.

Też mam takie grube włosy, które wiecznie żyją swoim życiem. One nawet po jedwabiu i prostownicy wyglądają jak spuszone i jakbym nigdy o nie nie dbała. Od każdego słyszę - takie już są. Nic się nie da zrobić .

Napisane przez Forget_me

Kasia odważna jesteś!!! Iść na fryzurkę ślubną do fryzjerki, do której na co dzień się nie chodzi to jednak ryzykowne . Nie wyobrażam sobie zminy mojej fryzjerki w takiej chwili .
17 kwietnia bodajże idę na próbną i zobaczymy jak jej pójdzie czasenie tych moich super cieniutkich włosów .

Sentyment do imienia Piotr? . Pewnie jakiś Twój były facet był Piotrem . Zgadłam? .

Jakby dało radę, to jabym chętnie przyjęła część Twoich włosków . Moje są strasznie cieniutkie i niestety nie chcą się zupełnie układać . Szału czasami z nimi dostaję .Nie wspomnę już o tym, że jak się położę do łóżka z wilgotnymi włosami, to wstaję z taką szopą, że szkoda gadać .
Kiedyś też obcięłam się zupełnie krótko u jakiejś przypadkowej fryzjerki (wszystko to za czasów ogólniaka- krzywdziłam się wtedy bardzo .) i byla to masakra!!! Podobała mi się fryzurka ze zdjęcia, tylko, że fryzjerka zapomniała powiedzieć, że nie jest ona dla moich włosów. Męczyłam się potem pół roku aż włosy mi odrosły . Teraz noszę takie do ramion, a miałam jeszcze dłuższe . Marzy mi się krótka fryzurka taka do ucha . Jak znajdę fotkę to Wam zaraz wrzucę .

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------



Te pierwsze są boskie .
Powiem Ci, że tulipany wcale nie są tak nietrwałe, jak się wszystkim wydaje. Są to moje ukochane kwiaty i częto dostaję je od Piotrka. Ostatni bukiet stał dwa tygodnie, wywaliłam go bo już zaczął zasychać, aletak poza tym żaden płatek nie opadł .
Poza tym nie mam zamiaru zasuszać bukietu śłubnego, więc teoretycznie musi przetrzymać tylko jedną noc .

Też kiedyś miałam złe przygody z fryzjerami . Kiedyś włosy za łopatki obcięłam na baaaardzo krótkiego boba, a innym razem zrobiłam sobie pasemka - świetlisty fiolet - wyszły różowe i tak się odbijały od brązu, że wyglądałam jak... lepiej nie mówić.
W ogóle to dzisiaj nie pojechałam na uczelnię, bo w niedzielę późnym wieczorem, jak TŻ jechał do pracy, wpadł w ogromną dziurę na drodze i rozwalił auto. Wezwał policję, holowaliśmy samochód (pękła miska olejowa i nie można go odpalić) a później odwiozłam TŻ do Wrocławia i od razu wracałam. Cała noc z głowy. Wróciłam wczoraj o 9, pojechałam do zarządu dróg złożyć papiery o odszkodowanie i co się okazało - że w tym dniu między 20 a 24 zostało uszkodzonych w tym miejscu 6 samochodów! A oni wczoraj w dzień zasypali dziurę piaskiem, postawili ograniczenie do 30 km/h i są z siebie zadowoleni. Dzisiaj jeszcze musiałam dzwonić, cudować, bo rzeczoznawca ma 30 dni na przyjazd, a nam jest auto bardzo potrzebne i musimy je naprawić jutro, na swój koszt, zachować wszelkie rachunki i potem im to okazać do odszkodowania. Popsuty jest jeszcze zderzak, ale jego nie możemy ruszać, bo "można z takim jeździć". Tak się wściekłam, że hu hu. Do tego wczoraj byłam tak padnięta, że spałam na siedząco. Obudziłam sie po 19 i zrobiłam 8 zaproszeń ślubnych

[fistaszek24]

Napisane przez myszkaazi

U mnie o dziwo też dzisiaj cudownie. Właśnie przed chwilką wróciłam i tak miło się spacerowało, że hu hu
Też już w półbutkach chodzę

Też mam takie grube włosy, które wiecznie żyją swoim życiem. One nawet po jedwabiu i prostownicy wyglądają jak spuszone i jakbym nigdy o nie nie dbała. Od każdego słyszę - takie już są. Nic się nie da zrobić .

Też kiedyś miałam złe przygody z fryzjerami . Kiedyś włosy za łopatki obcięłam na baaaardzo krótkiego boba, a innym razem zrobiłam sobie pasemka - świetlisty fiolet - wyszły różowe i tak się odbijały od brązu, że wyglądałam jak... lepiej nie mówić.
W ogóle to dzisiaj nie pojechałam na uczelnię, bo w niedzielę późnym wieczorem, jak TŻ jechał do pracy, wpadł w ogromną dziurę na drodze i rozwalił auto. Wezwał policję, holowaliśmy samochód (pękła miska olejowa i nie można go odpalić) a później odwiozłam TŻ do Wrocławia i od razu wracałam. Cała noc z głowy. Wróciłam wczoraj o 9, pojechałam do zarządu dróg złożyć papiery o odszkodowanie i co się okazało - że w tym dniu między 20 a 24 zostało uszkodzonych w tym miejscu 6 samochodów! A oni wczoraj w dzień zasypali dziurę piaskiem, postawili ograniczenie do 30 km/h i są z siebie zadowoleni. Dzisiaj jeszcze musiałam dzwonić, cudować, bo rzeczoznawca ma 30 dni na przyjazd, a nam jest auto bardzo potrzebne i musimy je naprawić jutro, na swój koszt, zachować wszelkie rachunki i potem im to okazać do odszkodowania. Popsuty jest jeszcze zderzak, ale jego nie możemy ruszać, bo "można z takim jeździć". Tak się wściekłam, że hu hu. Do tego wczoraj byłam tak padnięta, że spałam na siedząco. Obudziłam sie po 19 i zrobiłam 8 zaproszeń ślubnych

Poczekałabym z tym naprawianiem, ponieważ my też mieliśmy rozwalone auto i jakbyśmy je remontowali to lipa a tak to dostaliśmy kase i jak wyremontowaliśmy to jeszcze Nam zostało 2000zł .

[Esti10]

Napisane przez myszkaazi

U mnie o dziwo też dzisiaj cudownie. Właśnie przed chwilką wróciłam i tak miło się spacerowało, że hu hu
Też już w półbutkach chodzę

Też mam takie grube włosy, które wiecznie żyją swoim życiem. One nawet po jedwabiu i prostownicy wyglądają jak spuszone i jakbym nigdy o nie nie dbała. Od każdego słyszę - takie już są. Nic się nie da zrobić .

Też kiedyś miałam złe przygody z fryzjerami . Kiedyś włosy za łopatki obcięłam na baaaardzo krótkiego boba, a innym razem zrobiłam sobie pasemka - świetlisty fiolet - wyszły różowe i tak się odbijały od brązu, że wyglądałam jak... lepiej nie mówić.
W ogóle to dzisiaj nie pojechałam na uczelnię, bo w niedzielę późnym wieczorem, jak TŻ jechał do pracy, wpadł w ogromną dziurę na drodze i rozwalił auto. Wezwał policję, holowaliśmy samochód (pękła miska olejowa i nie można go odpalić) a później odwiozłam TŻ do Wrocławia i od razu wracałam. Cała noc z głowy. Wróciłam wczoraj o 9, pojechałam do zarządu dróg złożyć papiery o odszkodowanie i co się okazało - że w tym dniu między 20 a 24 zostało uszkodzonych w tym miejscu 6 samochodów! A oni wczoraj w dzień zasypali dziurę piaskiem, postawili ograniczenie do 30 km/h i są z siebie zadowoleni. Dzisiaj jeszcze musiałam dzwonić, cudować, bo rzeczoznawca ma 30 dni na przyjazd, a nam jest auto bardzo potrzebne i musimy je naprawić jutro, na swój koszt, zachować wszelkie rachunki i potem im to okazać do odszkodowania. Popsuty jest jeszcze zderzak, ale jego nie możemy ruszać, bo "można z takim jeździć". Tak się wściekłam, że hu hu. Do tego wczoraj byłam tak padnięta, że spałam na siedząco. Obudziłam sie po 19 i zrobiłam 8 zaproszeń ślubnych

hello
no ja mam o tyle dobrze, ze po prostownicy to sa spoko juz gladkie i wydaja sie troszke ciensze zaraz po umyciu to mam szope straszna a tak to nie jest zle tylko tyle, ze sa ciezkie i ciagle nosze kucyka bo innej fryzurki nie da sie zrobic zbytnio no ale juz sie przyzwyczailam wiec luzik

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Tylko wiez ja mam płacone przez firmę i mam nadzieje, ze oni nie będą robic problemów. Uffff wręczymy im przy okazji zaproszenie dla nich .

Piotrkowi też płaci firma za studia więc w przypadku nie zdanego egzaminu też mógł mieć nieprzyjemności. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło
Więc będzie wymiana zaproszeń U nas na szczęście żaden ślub się nie szykuje Z jednej strony fajnie sobie iść się pobawić i potańczyć, ale z drugiej strony nie są mi potrzebne dodatkowe wydatki

Napisane przez myszkaazi

W ogóle to dzisiaj nie pojechałam na uczelnię, bo w niedzielę późnym wieczorem, jak TŻ jechał do pracy, wpadł w ogromną dziurę na drodze i rozwalił auto. Wezwał policję, holowaliśmy samochód (pękła miska olejowa i nie można go odpalić) a później odwiozłam TŻ do Wrocławia i od razu wracałam. Cała noc z głowy. Wróciłam wczoraj o 9, pojechałam do zarządu dróg złożyć papiery o odszkodowanie i co się okazało - że w tym dniu między 20 a 24 zostało uszkodzonych w tym miejscu 6 samochodów! A oni wczoraj w dzień zasypali dziurę piaskiem, postawili ograniczenie do 30 km/h i są z siebie zadowoleni. Dzisiaj jeszcze musiałam dzwonić, cudować, bo rzeczoznawca ma 30 dni na przyjazd, a nam jest auto bardzo potrzebne i musimy je naprawić jutro, na swój koszt, zachować wszelkie rachunki i potem im to okazać do odszkodowania. Popsuty jest jeszcze zderzak, ale jego nie możemy ruszać, bo "można z takim jeździć". Tak się wściekłam, że hu hu. Do tego wczoraj byłam tak padnięta, że spałam na siedząco. Obudziłam sie po 19 i zrobiłam 8 zaproszeń ślubnych

Hej Izka
Sprawa ze samochodem nieciekawa. Drogi po tej zimie są w takim stanie, że naprawdę trzeba baaardzo uważać, żeby nie zepsuć sobie samochodu. Wczoraj właśnie jak wracałam z pracy zauważyłam, że u mnie też pozasypywali dziury piaskiem Myślą, że to pomoże, Bosze co za kraj

[myszkaazi]

Napisane przez fistaszek24

Poczekałabym z tym naprawianiem, ponieważ my też mieliśmy rozwalone auto i jakbyśmy je remontowali to lipa a tak to dostaliśmy kase i jak wyremontowaliśmy to jeszcze Nam zostało 2000zł .

I tak nie dostaniemy więcej niż zapłacimy, bo niestety musimy wszystko udokumentować rachunkami, łącznie z mechanikiem. Nie dostaniemy kasy z AC tylko z OC drogi na której rozwaliliśmy auto i oni od razu zaznaczyli, że na wszystko chcą potwierdzenie. Poza tym nie możemy czekać 30 dni na przyjazd tego rzeczoznawcy, a jak mi dzisiaj powiedzieli, byłby gdzieś po świętach najprędzej, bo zgłaszanych jest 50 szkód dziennie,a rzeczoznawca jeździ do 5 osób dziennie...To może trochę potrwać, ale ważne żeby oddali kasę.

[Forget_me]

Napisane przez myszkaazi

I tak nie dostaniemy więcej niż zapłacimy, bo niestety musimy wszystko udokumentować rachunkami, łącznie z mechanikiem. Nie dostaniemy kasy z AC tylko z OC drogi na której rozwaliliśmy auto i oni od razu zaznaczyli, że na wszystko chcą potwierdzenie. Poza tym nie możemy czekać 30 dni na przyjazd tego rzeczoznawcy, a jak mi dzisiaj powiedzieli, byłby gdzieś po świętach najprędzej, bo zgłaszanych jest 50 szkód dziennie,a rzeczoznawca jeździ do 5 osób dziennie...To może trochę potrwać, ale ważne żeby oddali kasę.

Pewnie, najważniejsze żeby kasę oddali!!! W końcu może jak im przyjedzie masa osób, którym się zepsuł samochód w tym samym miejscu to ktoś pójdzie po rozum do głowy i załatają te wszystkie dziury.

[myszkaazi]

Napisane przez Forget_me

Hej Izka
Sprawa ze samochodem nieciekawa. Drogi po tej zimie są w takim stanie, że naprawdę trzeba baaardzo uważać, żeby nie zepsuć sobie samochodu. Wczoraj właśnie jak wracałam z pracy zauważyłam, że u mnie też pozasypywali dziury piaskiem Myślą, że to pomoże, Bosze co za kraj

Ta dziura była strasznie dziwna. Ogromna, bo na długość samochodu, a mamy Octavię Combi, więc sobie wyobraźcie i na dodatek obejmowała praktycznie oba pasy. Na dodatek to droga - WOJEWÓDZKA - żeby była gminna, powiatowa, to bym jeszcze zrozumiała, że dopuścili ja do takiego stanu.
Jak wracałam wczoraj rano z Wrocławia, ok. 9 i przejeżdżałam tamtędy to jeszcze nie była zasypana piaskiem tylko siedział sobie pan ze służby drogowej w aucie służbowym, na awaryjkach przy tej dziurze i w ten sposób zabezpieczyli, żeby nikt już tam nie wpadł. Potem wymyślili sobie, że postawią ograniczenie do 30 i piasek. Ciekawie będzie jak spadnie deszcz i ten piasek się wypłucze.

[fistaszek24]

Napisane przez myszkaazi

I tak nie dostaniemy więcej niż zapłacimy, bo niestety musimy wszystko udokumentować rachunkami, łącznie z mechanikiem. Nie dostaniemy kasy z AC tylko z OC drogi na której rozwaliliśmy auto i oni od razu zaznaczyli, że na wszystko chcą potwierdzenie. Poza tym nie możemy czekać 30 dni na przyjazd tego rzeczoznawcy, a jak mi dzisiaj powiedzieli, byłby gdzieś po świętach najprędzej, bo zgłaszanych jest 50 szkód dziennie,a rzeczoznawca jeździ do 5 osób dziennie...To może trochę potrwać, ale ważne żeby oddali kasę.

jeju co za kraj .

[Forget_me]

Napisane przez myszkaazi

Ta dziura była strasznie dziwna. Ogromna, bo na długość samochodu, a mamy Octavię Combi, więc sobie wyobraźcie i na dodatek obejmowała praktycznie oba pasy. Na dodatek to droga - WOJEWÓDZKA - żeby była gminna, powiatowa, to bym jeszcze zrozumiała, że dopuścili ja do takiego stanu.
Jak wracałam wczoraj rano z Wrocławia, ok. 9 i przejeżdżałam tamtędy to jeszcze nie była zasypana piaskiem tylko siedział sobie pan ze służby drogowej w aucie służbowym, na awaryjkach przy tej dziurze i w ten sposób zabezpieczyli, żeby nikt już tam nie wpadł. Potem wymyślili sobie, że postawią ograniczenie do 30 i piasek. Ciekawie będzie jak spadnie deszcz i ten piasek się wypłucze.

O kurde!!! To wielkie dziurzysko było a nie dziura!!!!! I to jeszcze na drodze wojewódzkiej, skandal!!!
Też codziennie zmagam się z problemem dziur jak jadę do pracy. Główna ulica w miejscowości, w której pracuję wygląda gorzej niż źle Do tego jeszcze jak dojeżdżam i mijam tiry to szlag mnie trafia bo te wielkie gowna tak zjeżdżają na przeciwne pasy, że ja muszę wjeżdżać w te dziury, żeby nie doprowadzić do urwania lusterka