Psychiatra- cz 3

[monimyszek]

Ja też zauważyłam, że jak jestem w pracy, na zakupach, w sklepie to jest lepiej. Ale dziewczyny to mija i zobaczycie, że w domu leki też będą mniejsze. Poczekajcie
Ja np. nie wyobrażam sobie ciąży, a chciałabym mieć dziecko, lata lecą, ale tak bardzo się boję tego ...

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

W większości robót jak przynosisz zwolnienie od psychiatry lądujesz na bruku. Niestety takie czasy. Pozdrawiam

No własnie nie w większości, znajoma pracuje w bibliotece i spokojnie przynosi zwolnienie od psychiatry i jest ok. A co do czasów...jeśli chodzi o choroby psychiczne to kiedyś uważam ( np. w takim średniowieczu) było duuużo gorzej... Pozdrawiam

[elkiza81]

Napisane przez monimyszek

No własnie nie w większości, znajoma pracuje w bibliotece i spokojnie przynosi zwolnienie od psychiatry i jest ok. A co do czasów...jeśli chodzi o choroby psychiczne to kiedyś uważam ( np. w takim średniowieczu) było duuużo gorzej... Pozdrawiam

To fajnie, że znalazła wyrozumiałego pracodawcę. W średniowieczy trzymało powiązanych pacjentów, których mogły oglądać wycieczki ludzi

[zebra666]

Francuski pocałunek dlatego też mi się wydaje, że jakbym miała zajęcie nie myślałabym niemal cały czas o problemach. Zawsze lubiłam spotykać się ze znajomymi, a teraz strasznie dużo siedzę w domu. Latam najwięcej po lekarzach i w sprawie problemów z jakimi się zmagam. Postanowiłam sięgnąć po leki, bo mam dosyć siedzenia w skorupie. Ja wiem, że one cudownego ozdrowienia nie spowodują. Mam nadzieję, że zacznę mieć chęci do wychodzenia, poprawi mi sie samopoczucie, będe lepszą matką i żoną, stawie czoła problemom bez trzęsienia się. A dzięki temu uporam się ze źródłem problemów.

Elkiza ja staram się jakieś hobby mieć żeby się oderwać od myślenia w kółko. Nie poddam się i zrobię co się da żeby wyjść na prostą! do przedszkola pisałam odwołanie i byłam u pani dyrektor. Muszę czekać teraz do września.

Monimyszek ja strasznie się cieszę, że w ciąże zaszłam nim zaczęłam mieć coraz większe problemy. Dziecko to najwspanialszy element mojego życia Także rozumiem, że myślisz o tym, a jednocześnie się boisz, bo ciężko się zdecydować kiedy nie ma się ustabilizowanej sytuacji emocjonalnej...

[syrena_]

Dziewczyny dostałam od psychiatry Fluanxol 0,5 brałam go już trzy razy dziennie, czułam się po nim dziwnie - odstawiłam go po ponad 3 tygodniach. Dziś już nawet nie wiem ile czasu upłyneło od odstawienia, ale ja czuję takie zawroty głowy, takie mam wrażenie. Czy to przejdzie? Czy to może być od tego leku?

[201708160922]

Napisane przez syrena_

Dziewczyny dostałam od psychiatry Fluanxol 0,5 brałam go już trzy razy dziennie, czułam się po nim dziwnie - odstawiłam go po ponad 3 tygodniach. Dziś już nawet nie wiem ile czasu upłyneło od odstawienia, ale ja czuję takie zawroty głowy, takie mam wrażenie. Czy to przejdzie? Czy to może być od tego leku?

Jestes pod kontrola lekarza psychiatry?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[francuski pocalunek]

Napisane przez elkiza81

W ogóle mianseryna ścina



Też mnie to zaskoczyło. Myślałam, że teraz przepisuje się leki z grupy SSRI.

To znaczy Mobemid jest zlym lekiem?
Przestarzalym?
I sie teraz wystraszylam

[zakonna]

francuski pocałunek, nie nakręcaj się tym co na forum przeczytasz tylko zaufaj lekarzowi. Co do mianseryny to efekt ścinania w końcu mija i można normalnie działać po zażyciu leku

[syrena_]

Napisane przez CzasKomety

Jestes pod kontrola lekarza psychiatry?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie jestem. Przestalam chodzic po samowolnym przerwaniu leku. Ale zakonczylam brac ten lek nie az tak dawno. Podobno w takich malych dawkach nie powinnam miec takich objawow (maksymalnie bralam 1,5 mg)

[francuski pocalunek]

Napisane przez zakonna

francuski pocałunek, nie nakręcaj się tym co na forum przeczytasz tylko zaufaj lekarzowi. Co do mianseryny to efekt ścinania w końcu mija i można normalnie działać po zażyciu leku

A Ty dlugo bylas na Mobimedzie?
Mnie ta mala dawka chyba nie pomaga...

[zakonna]

ja biorę leki od prawie 3 lat, 4 tabletki mobemidu dziennie, ale dopiero od półtora roku czuję się dobrze przez większość czasu. te leki mają to do siebie, że trzeba poczekać na stałą poprawę zdrowia

[francuski pocalunek]

Napisane przez zakonna

ja biorę leki od prawie 3 lat, 4 tabletki mobemidu dziennie, ale dopiero od półtora roku czuję się dobrze przez większość czasu. te leki mają to do siebie, że trzeba poczekać na stałą poprawę zdrowia

Czyli nie mam co liczyc ze stane na nogi za jakies pol roku?
A te poltora roku mials lęki tez?Na lekach nawet?

[zakonna]

nie wiem jak będzie przebiegać leczenie u ciebie. U mnie to wyglądało tak, że po kilku miesiącach brania leków miałam bardzo zmienne samopoczucie. Kilka dni było dobrych, a potem nagle dół uczucie lęku, odrealnienie itp. Dopiero po wielu miesiącach brania leków większość dni się czuję dobrze, ale nadal miewam nagłe zjazdy tylko bardzo rzadko-przeważnie w sytuacjach stresowych. Poza tym pamiętaj o tym, że leki można odstawić PÓŁ ROKU PO CAŁKOWITYM USTĄPIENIU OBJAWÓW, odstawione zbyt wcześnie mogą skutkować nawrotem choroby, który będzie cięższy i będzie trudniejszy do leczenia

[francuski pocalunek]

Napisane przez zakonna

nie wiem jak będzie przebiegać leczenie u ciebie. U mnie to wyglądało tak, że po kilku miesiącach brania leków miałam bardzo zmienne samopoczucie. Kilka dni było dobrych, a potem nagle dół uczucie lęku, odrealnienie itp. Dopiero po wielu miesiącach brania leków większość dni się czuję dobrze, ale nadal miewam nagłe zjazdy tylko bardzo rzadko-przeważnie w sytuacjach stresowych. Poza tym pamiętaj o tym, że leki można odstawić PÓŁ ROKU PO CAŁKOWITYM USTĄPIENIU OBJAWÓW, odstawione zbyt wcześnie mogą skutkować nawrotem choroby, który będzie cięższy i będzie trudniejszy do leczenia

Wiesz w sumie zmagam sie z nerwica lękowa od smierci mamy czyli od kiedy skonczylam 17 lat... Wtedy wyszlam z niej przy pomocy super pani psycholog ktora niestety juz nie zyje oraz zwyklej hydry . Pozniej nerwica pojawiala sie w lasnie w stresujacyh momentach zycia i jakos sobie znow dawalam rade -sama. Az do sytuacji gdy przestalam spac. To bylo ponad 3 lata temu i meczylam sie z ta bezsennoscia chyba dwa miesiace az nie wytrzymalam i poszlam do psychiatry po leki.
Dostalam wtedy triticco ktore pos zlo od razu po paru tabletkach bo nie bylam w stanie po nim chodzic a pozniej mianserynka . Po poltora miesiaca brania jej i ciaglego zlego samopoczucia wrocilam do hydry w dawce 20mg na noc i jakos sie to uspokoilo. Teraz natomiast jest jeszcze gorzej niz po smierci mamy, mam takie lęki ktorych nie mialam nigdy.
Dlatego mysle ze bez tabletek i psychoterpaii nie obejdzie sie.

[zakonna]

Podstawowy błąd jaki zrobiłaś to odstawianie leków tak bez sensu, jak już się decydujesz na leczenie i jesteś w stanie znieść skutki uboczne to nie wolno tak majstrować przy leczeniu tylko słuchać się psychiatry. Niedoleczona nerwica/depresja wraca prędzej czy później i to z większą mocą

[elkiza81]

Napisane przez francuski pocalunek

To znaczy Mobemid jest zlym lekiem?
Przestarzalym?
I sie teraz wystraszylam

Ani jedno ani drugie. Fakt, są nowocześniejsze leki, co nie zmienia faktu, że Mobemid jest skuteczny. Ja zaczynałam leczenie od SSIR, ale taki był wybór mojego psychiatry.

Napisane przez zakonna

Podstawowy błąd jaki zrobiłaś to odstawianie leków tak bez sensu, jak już się decydujesz na leczenie i jesteś w stanie znieść skutki uboczne to nie wolno tak majstrować przy leczeniu tylko słuchać się psychiatry. Niedoleczona nerwica/depresja wraca prędzej czy później i to z większą mocą

Święte słowa

[wiolka1115]

Napisane przez elkiza81

Ani jedno ani drugie. Fakt, są nowocześniejsze leki, co nie zmienia faktu, że Mobemid jest skuteczny. Ja zaczynałam leczenie od SSIR, ale taki był wybór mojego psychiatry.



Święte słowa

Niedoleczona? A myślicie że nerwice lękową da się wyleczyć tak w 100%?
Bo ja już straciłam na to nadzieje.

[zakonna]

Ja nie wiem czy się da wyleczyć, wiem, że wg mojej lekarki można odstawić leki przy określonych warunkach, ale nikt nie da gwarancji, że nawrotów nie będzie. Ja jestem psychicznie przygotowana na to, że będę leki brała jeszcze długo i wolę to niż stan w jakim byłam przed rozpoczęciem leczenia

[monimyszek]

Ja biorę mianserynę 6 miesięcy w dawce 15 mg ( połowa dawki terapeutycznej) dodatkowo chodzę na psychoterapię. Wcześniej chodziłam 7 miesięcy, a teraz 4 miech. Leczę zaburzenia lękowo - depresyjne. Czuję się naprawdę ok, choć było strasznie. Cóż, moja lekarka twierdzi, że te zaburzenia mają tendencję do nawrotów - niestety. Co do mianseryny, to naprawdę dobry lek, ja postanowiłam go jeszcze trochę pozażywać i spróbować odstawić, zobaczymy co będzie.
DZIEWCZYNY ŻYCZĘ NAM WSZYSTKIM ZDROWIA!

[miska51]

Napisane przez francuski pocalunek

Wiesz w sumie zmagam sie z nerwica lękowa od smierci mamy czyli od kiedy skonczylam 17 lat... Wtedy wyszlam z niej przy pomocy super pani psycholog ktora niestety juz nie zyje oraz zwyklej hydry . Pozniej nerwica pojawiala sie w lasnie w stresujacyh momentach zycia i jakos sobie znow dawalam rade -sama. Az do sytuacji gdy przestalam spac. To bylo ponad 3 lata temu i meczylam sie z ta bezsennoscia chyba dwa miesiace az nie wytrzymalam i poszlam do psychiatry po leki.
Dostalam wtedy triticco ktore pos zlo od razu po paru tabletkach bo nie bylam w stanie po nim chodzic a pozniej mianserynka . Po poltora miesiaca brania jej i ciaglego zlego samopoczucia wrocilam do hydry w dawce 20mg na noc i jakos sie to uspokoilo. Teraz natomiast jest jeszcze gorzej niz po smierci mamy, mam takie lęki ktorych nie mialam nigdy.
Dlatego mysle ze bez tabletek i psychoterpaii nie obejdzie sie.

jakbym czytala siebieja dostalam depresji lekowej po smierci taty. w lecie lepiej najgorzej jest w zimie.
Ale nie ma sie co zalamywacglowa do gory

[wiolka1115]

Czy próbowała któraś z was bardziej niekonwencjonalnych metod jak medytacja? Ostatnio zaczęłam się troszkę interesować tematem i myślę że mogło to by być pomocne w nerwicy nie wiem jak do końca z depresją to tutaj są skrajne opinie. Czytałam co nie co o technice która nazywa się vipassana i nie jest związana z żadną religią.

[elkiza81]

W Centrum Leczenia Nerwic w Mosznej soauja m.in.medytaxje. napisz cos o tej metodZIE

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monimyszek]

Napisane przez wiolka1115

Czy próbowała któraś z was bardziej niekonwencjonalnych metod jak medytacja? Ostatnio zaczęłam się troszkę interesować tematem i myślę że mogło to by być pomocne w nerwicy nie wiem jak do końca z depresją to tutaj są skrajne opinie. Czytałam co nie co o technice która nazywa się vipassana i nie jest związana z żadną religią.

Medytacja to może i pomoże, ale jak już jest się zdrowym. I na pewno nie przy depresji, ale przy nerwicy może uspokoić, pozwolić nabrać dystansu. Co do wyleczenia depresji medytacją, uważam, że to nie jest możliwe. Kiedy zaburzona jest chemia - biochemia mózgu sama medytacja nie da rady.

[rnm]

Zanim zdecydowałam się na leczenie próbowałam i medytacji i jogi, ale bez większych rezultatów może ktoś ma lepsze doświadczenia

[francuski pocalunek]

Napisane przez wiolka1115

Czy próbowała któraś z was bardziej niekonwencjonalnych metod jak medytacja? Ostatnio zaczęłam się troszkę interesować tematem i myślę że mogło to by być pomocne w nerwicy nie wiem jak do końca z depresją to tutaj są skrajne opinie. Czytałam co nie co o technice która nazywa się vipassana i nie jest związana z żadną religią.

Ja tez probowalam kiedys medytacji ale niestety bez wiekszych rezultatow.

Dziewczyny ta dawka Mobemidu na mnie nie dziala.Bede musiala ja zwiekszyc ale nie wiem czy dam rade zwiekszona brac bo probowalam i nie spalam po wiekszej wcale oraz bylo mi bardzo niedobrze.

Wczoraj bylam na grillu ze znajomymi i pwoeim Wam ze sie czulam swietnie a jak tylko wrocilam do domu to znow ten sam stan lękowy.

Miska dla mnie zima tez byla koszmarna, teraz jest troche lepiej pewnie dlatego ze predzej mozna wyjsc na spacer czy wiecej jest slonecznych dni...

[zakonna]

musisz brać lek dłuższy czas żeby minęły skutki uboczne i żeby poczuć, że działa. Musisz się uzbroić w cierpliwość

[francuski pocalunek]

Napisane przez zakonna

musisz brać lek dłuższy czas żeby minęły skutki uboczne i żeby poczuć, że działa. Musisz się uzbroić w cierpliwość

Myslalam ze bedzie chociaz minimalnie lepiej.

[rnm]

Napisane przez francuski pocalunek

Wczoraj bylam na grillu ze znajomymi i pwoeim Wam ze sie czulam swietnie a jak tylko wrocilam do domu to znow ten sam stan lękowy.

ja ostatnio znów mam tak samo w ciągu dnia jakoś funkcjonuję. wracam do domu i znów te same schizy. w tym samym natężeniu co kiedyś znów budzę się w środku nocy z OGROMNYM uczuciem niepokoju takim, że nie mogę sobie miejsca znaleźć. Mam ochotę krzyczeć, zrobić sobie krzywdę a już było taaak dobrze chyba za dobrze.

[zakonna]

to normalne, że nerwica wzmaga się po południu/wieczorem/w nocy. To jest odwrotnie niż przy depresji. Poza tym naprawdę nagłe stany złego samopoczucia są czymś normalnym w trakcie leczenia. Ja biorę leki 3 lata, dopiero od półtora roku mogę powiedzieć, że jest dobrze prawie cały czas.

[francuski pocalunek]

Napisane przez rnm

ja ostatnio znów mam tak samo w ciągu dnia jakoś funkcjonuję. wracam do domu i znów te same schizy. w tym samym natężeniu co kiedyś znów budzę się w środku nocy z OGROMNYM uczuciem niepokoju takim, że nie mogę sobie miejsca znaleźć. Mam ochotę krzyczeć, zrobić sobie krzywdę a już było taaak dobrze chyba za dobrze.

A jaki lek bierzesz i ile czasu?

[wiolka1115]

A ja mam największy problem rano, kiedy dzwoni budzik rano, płakac mi się chce, jest niedobrze. Dostaje ataku paniki. Serce bije mi jak szalone. Dzisiaj przeszło mi przez myśl że dzwonić po karetkę żeby mi dali coś na uspokojenie. Ale ktoś może potrzebować jej bardziej niż ja.
Juz na prawdę myślałam że jestem zdrowa, czułam się świetnie. A teraz wszystko wraca. Nie mogę spać nie mogę jeść, uczyć się z sesja się zbliża. Juz dużo schudłam a to dopiero początek. Znowu biore leki od 3 dni, wiem że trzeba sie uzbroić w cierpliwość ale ja juz mam dosyć.
Czy zrobiłam coś złego że mnie to spotkało? Myślicie ze sie sie z tego wyleczyć?