Misja w Zambii - część III - Strona 96 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-11-03, 13:55   #2851
Mikrejsza
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
Dot.: Misja w Zambii - część III

ale piękne fotki i cała relacja
Ava, ja Ciebie rozumiem bo mimo wszystko też bym do tej wody z kranu z dystansem podchodziła także tu ukłony dla Gosi za odwagę
no, jeszcze ze dwie osoby po Tobie tam pojadą i dzieciaczki całkiem się do nas przyzwyczają
Mikrejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-03, 17:42   #2852
yustyna777
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 142
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez sobótka Pokaż wiadomość

Często rozmyślam, że w tej naszej pomocy jesteśmy tacy trochę egoistyczni i jak bardzo myslimy kategoriami europejskimi. Jak czytam o 70 złotych za wysłanie małej paczki to od razu myslę o tym ile za te pieniądze można by było kupić tam na miejscu jedzenia czy innych potrzebnych rzeczy Musimy chyba się przestawić i patrzec bardziej perspektywicznie na naszą pomoc - pewnie, że kupowanie i wysyłanie jest fajne i że to nasza sprawa na co wydajemy swoje pieniądze, ale w końcu, a może na początku, trzeba zadać sobie pytanie: DLA KOGO TO ROBIMY?!
I znowu kij włożony w mrowisko.
Ale po co? Czemu to ma służyć?
Sobótko droga, chcąc nie chcąc wrzucasz wszystkich „paczkoholików” i osoby, które nie mają zamiaru nikomu pomagać w jakikolwiek sposób do jednego wspólnego worka egoistów, myślących tylko o sprawieniu sobie przyjemności. Nic bardziej mylnego. Muszę powiedzieć, że poruszyły mnie twoje słowa. Owszem wysyłanie paczek do Zambii sprawia mi dużo radości, ale myślę, że więcej osobom, które te paczki otrzymują. Jeśli egoizm polega na cieszeniu się z radości innych, to obym była największym egoistą świata. Gdyby na tym polegał egoizm to świat byłby rajem. Przytoczę słowa z listu mojego synka: „Naprawdę doceniamy twoją pracę włożoną w przygotowanie paczki dla nas. Bardzo ci dziękujemy, jesteśmy szczęśliwi. Niech cię Bóg błogosławi i obdarzy pokojem w każdym czasie”. Żadne słowa nie sprawiły mi dotąd takiej radości. Jeśli to oznacza, że jestem egoistką, to przyznaję – jestem. Ale czyż to nie absurd?
Wielokrotnie ten temat był już poruszany i za każdym razem po burzliwej dyskusji dochodzimy do tego samego. Każda pomoc jest potrzebna i ta finansowa, i ta materialna. Najważniejsze, żeby w ogóle pomagać, nie ważne w jaki sposób. Po co więc po raz kolejny się kłócić i przedstawiać swoje racje? Ani ja nie przekonam ciebie do tolerancji innych form pomocy, ani ty mnie do jedynie słusznej pomocy finansowej. Po co więc poruszać w kółko temat, który niczego nowego (budującego) nie wniesie, a może tylko podzielić? Niech każdy robi tak jak mu podpowiada jego serce i sumienie, bo skoro pomaga (w taki, czy inny sposób), to na pewno je ma.
Nie można zapędzić się w kozi róg z tą jedynie słuszną pomocą finansową. Wiele osób wysyła przedmioty, które są mu już niepotrzebne, a ich stan jest bardzo dobry i może jeszcze długo służyć komuś w Zambii. I nie kupi ich na miejscu za kwotę równą kosztowi wysyłki. Sama Siostra niejednokrotnie prosiła o wysyłanie niepotrzebnych instrumentów muzycznych, nasion, środków higienicznych i pielęgnacyjnych, które na miejscu są droższe niż w Polsce i innych przedmiotów. Zresztą Siostra jest na miejscu, zna realia zambijskie najlepiej i nigdy nie wyraziła się krytycznie w stosunku do wysyłania paczek. Zawsze baaaaaaardzo dziękuje w imieniu dzieci. A mnie to ogromnie cieszy. No cóż, taka ze mnie egoistka
A czy zakupy w sklepiku (pomoc ściśle finansowa przecież) nie są egoistyczne? Wyobraź sobie, że 600 osób robi co miesiąc zakupy i wypisuje listę co za te pieniążki Siostra ma kupić. Czy scedowanie tej ogromniej pracy na jedną (bądź, co bądź obrotną, ale jedną) Siostrę nie jest egoistyczne?
Uważam, że nikt nie ma prawa oceniać czyja pomoc jest dobra, a czyja nie. KAŻDA POMOC JEST POTRZEBNA. Koszty wysyłki są wysokie, ale są też wartości ważniejsze od pieniądzy. Czy Ci którzy atakują wysyłanie paczek, robiąc zakupy dla siebie i swojej rodziny, odmawiają sobie wszelkich przyjemności i „zbytków” mając na uwadze sytuację dzieci w Zambii? Nie sądzę.
Zawsze będzie podział na bogatych i biednych i tego nie zmienimy. Mówienie, że nie powinno się kupować kocy, pościeli, materacy, czy roweru dla dziecka (podstawowe środki do życia przecież), bo inne dzieci tego nie mają prowadzi do absurdu. Skoro nie możemy kupić kocy wszystkim dzieciom, to niech marzną wszystkie. To przecież absurd. Owszem nie jestem w stanie pomóc wszystkim, ale na tyle na ile mogę będę pomagać. A że przy okazji sprawia mi to radość, to chyba powinnam się z tego tylko cieszyć. To znaczy, że z moim sumieniem nie jest źle.
Dlatego proszę nie kłóćmy się o to kto pomaga rozsądnie, a kto marnotrawi pieniądze, bo ta kłótnia do niczego nie prowadzi. Niech każdy pomaga jak uważa za słuszne. Niech jedni wpłacają pieniądze, inni wysyłają paczki, a jeszcze inni pomagają poprzez prowadzenie kartotek, rozsyłanie listów, prowadzenie aukcji, rozliczaniu wpłat i poprzez wiele innych form pomocy.
Przecież w jedności siła.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie , a szczególnie mocno paczkoholików
yustyna777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-03, 22:58   #2853
Schreck
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 235
GG do Schreck Send a message via Skype™ to Schreck
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witam w chłodno - mglisty wieczór,

wpadłem tylko na chwilę - z ostatniej dłubaniny w necie wyskoczyło mi coś takiego:

http://www.kasawa.org/fashion/fashion-home.html

w końcu to wizaż czyli pogaduchy o modzie i takich tam zbytkach, a trafiłem na stronkę producenta odzieży z Liberii - czyli moda straight from Africa. Jeszcze się odezwę niebawem - pozmieniało mi się na ścieżkach życia ale o tym niebawem.

Pozdrowienia z 3miasta
__________________
WYŁĄCZ TELEWIZOR
OBUDŹ SIĘ
OTWÓRZ OCZY
ZACZNIJ MYŚLEĆ SAMODZIELNIE
Schreck jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-03, 23:51   #2854
PatrycjaMal
Raczkowanie
 
Avatar PatrycjaMal
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiadomości: 42
GG do PatrycjaMal
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witam wszystkich udało mi się na chwilkę odpalic komputer , 21 października urodziła nam się śliczna córeczka Joasia 2760g i 53cm jesteśmy w domu juz od poniedziałku.
Jak znajde więcej czasu to wkleje zdjęcie. Ostatnich dwóch tygodni pewnie nie uda mi sie nadrobić na forum ale wcześniej mężuś caly czas dowozil mi wydruki to chwilowo na tyle pozdrawiam wszytkich
PatrycjaMal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 00:15   #2855
ulisia1
Rozeznanie
 
Avatar ulisia1
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 777
GG do ulisia1
Dot.: Misja w Zambii - część III

Patrycja - wielkie gratki!!!

Yustyna - mam prośbę - pisz normalną czcionką bo mi się oczka męczą...

A ja właśnie wróciłam z Lublina i idę spać.... Do jutra!
__________________
ulisia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 02:12   #2856
Markos
Raczkowanie
 
Avatar Markos
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 280
Dot.: Misja w Zambii - część III

PatrycjaMal - Gratulacje!!!!!!!!!!

AVA - pisz, pisz, bo cały czas czekamy na Twoje relacje i czyta się je z przyjemnością. I zbieraj informacje, które tu nam się przydadzą, żeby pomoc szła w jak najlepszym kierunku

Cytat:
Napisane przez agu_siek Pokaż wiadomość
(...) a teraz troszkę z innej bajki ... Markos musisz koniecznie zrobić zdjęcie swojego psiaka i wrzucić na wizaż!!! Musicie to zobaczyć!!! Ta psinka jest tak urocza, że jak ją zobaczyłam to mi szczena opadła

Na Twoje specjalne życzenie moja śliczna, tu 3-miesięczna sunia
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 0447492127.jpg (22,6 KB, 25 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 0447496054.jpg (30,0 KB, 19 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 0447497255.jpg (38,0 KB, 15 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 0447498832.jpg (37,6 KB, 15 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 0447499905.jpg (33,8 KB, 35 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC01881.jpg (35,3 KB, 19 załadowań)
Markos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 08:04   #2857
kate354
Raczkowanie
 
Avatar kate354
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 63
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cześć wszystkim!!!
Znów muszę się czymś pochwalić - mój Obister wczoraj skończył 16 lat Chłopak rośnie i na pewno jest większy ode mnie
Nie wysłałam mu żadnej paczki, za to zrobiłam przelew, żeby było szybciej.
Pozdrawiam wszystkich
kate354 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 09:40   #2858
ahamar
Raczkowanie
 
Avatar ahamar
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 275
Dot.: Misja w Zambii - część III

Na naszej stronie zniknęła mi zakładka do forum (może coś robią) i wchodzę na inne skróty.

Cytat:
Napisane przez PatrycjaMal Pokaż wiadomość
21 października urodziła nam się śliczna córeczka Joasia 2760g i 53cm. Ostatnich dwóch tygodni pewnie nie uda mi sie nadrobić na forum
Gratulacje, niech zdrowo rośnie.
Nareszcie jakaś wiadomość od Ciebie, bo już się niepokoiliśmy.
Nadrobić z czasem zdążysz, nie jest tego tak wiele.

Cytat:
Napisane przez ulisia1 Pokaż wiadomość
Yustyna - mam prośbę - pisz normalną czcionką bo mi się oczka męczą...
Mi też. Zauważ, że niektórzy tu mają swoje lata i wzrok już nie tak dobry jak Ty. A moja córka i żona to szkła - 4.

Ava nie martw się pustkami na forum, jesteśmy ale czasem w czapce niewidce. Były to dni kiedy większość Polaków jest w drodze. I wielu z nas nie miało dostępu do komputera, ale dziś - jak widzę - jest już normalnie.


Z okazji święta Karola Boromeusza
wszystkim siostrom Boromeuszkom - nie tylko w Zambii -
najlepsze życzenia błogoslawieństwa Bożego, wytrwałości w tym co robią
i by nikdy nie zabrakło sióstr niosących miłosierną miłośc światu.

Tak mimochodem - trwa rok Karola Boromeusza w związku z 470 rocznicą urodzin i 425 rocznicą jego śmierci - zakończy się 4 listopada 2009. Jestem tak mądry, bo bywam czasem (chcę i muszę) w naszym klasztorze i tam pisze.

Edytowane przez ahamar
Czas edycji: 2008-11-04 o 09:42
ahamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 09:41   #2859
agu_siek
Raczkowanie
 
Avatar agu_siek
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 189
GG do agu_siek
Dot.: Misja w Zambii - część III

haha nie moge no boski jest ten pies
__________________
(...) wzniósł ręce do nieba, i zwracając się do Boga, wrzasnął: „Dlaczego właśnie ja?!” Przez chwilę przyglądał się milczącym gwiazdom, a ponieważ żadna odpowiedź nie nadchodziła, wzruszył ramionami i wymamrotał: „Jasne, że wiem! Bo niby dlaczego właśnie nie ja?!”
agu_siek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 13:46   #2860
Mikrejsza
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez PatrycjaMal Pokaż wiadomość
Witam wszystkich udało mi się na chwilkę odpalic komputer , 21 października urodziła nam się śliczna córeczka Joasia 2760g i 53cm jesteśmy w domu juz od poniedziałku.
Jak znajde więcej czasu to wkleje zdjęcie. Ostatnich dwóch tygodni pewnie nie uda mi sie nadrobić na forum ale wcześniej mężuś caly czas dowozil mi wydruki to chwilowo na tyle pozdrawiam wszytkich
Patrycja serdeczne gratulacje czekam niecierpliwie na zdjęcie Joasi

Cytat:
Napisane przez Markos Pokaż wiadomość


Na Twoje specjalne życzenie moja śliczna, tu 3-miesięczna sunia
ale cudo

Ava czekam na następną relację dziś chyba swoją córeczkę odwiedzasz?
Mikrejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 14:48   #2861
Ażurek
Raczkowanie
 
Avatar Ażurek
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 93
GG do Ażurek
Dot.: Misja w Zambii - część III

Siostro kochana, w dniu imienin radości, siły, wytrwałości i życzliwych ludzi wokół siebie, niech Pan wspiera w każdym działaniu.
Ażurek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 18:33   #2862
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez ava80 Pokaż wiadomość
Miałam co ś naskrobane ale wychodzi na to, że od tygodnia głównie ja odwiedzam wizaż.. więc na razie sobie daruję :P
Ava wklejaj co masz i nie denerwuj mnie!! Ja to 15 razy dziennie wchodzę sprawdzać czy jest jakiś wpis, mimo że powinnam unikać komputerów

Jutro idę do lekarza, trzymajcie kciuki

Nela a Ty jak tam??? Planowałaś wyjazd! Wiesz już coś? Ja to po powrocie Gosi czekałam tylko aż Ava wyjedzie, aby sobie móc poczytać coś więcej o naszych Dzieciach Także czekam po powrocie Avy, aż ktoś następny wyjedzie

Cytat:
Napisane przez PatrycjaMal Pokaż wiadomość
Witam wszystkich udało mi się na chwilkę odpalic komputer , 21 października urodziła nam się śliczna córeczka Joasia 2760g i 53cm jesteśmy w domu juz od poniedziałku.
Jak znajde więcej czasu to wkleje zdjęcie. Ostatnich dwóch tygodni pewnie nie uda mi sie nadrobić na forum ale wcześniej mężuś caly czas dowozil mi wydruki to chwilowo na tyle pozdrawiam wszytkich
Gratulacje!!!!! Czkamy na zdjęcia

Cytat:
Napisane przez Markos Pokaż wiadomość
Na Twoje specjalne życzenie moja śliczna, tu 3-miesięczna sunia
Cuuudny
Cytat:
Napisane przez kate354 Pokaż wiadomość
Znów muszę się czymś pochwalić - mój Obister wczoraj skończył 16 lat
Suuuuuper!!! 100 lat, 100 lat :Party:
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 18:55   #2863
Animator
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 835
GG do Animator
Dot.: Misja w Zambii - część III

Patrycja mal Gratulacje, niech Ci dzieciątko zdrowo rośnie

Siostry Boromeuszki Niech Was wspiera św. Karol Boromeusz, Wiele błogosławieństw z okazji Waszego święta. W Gościu Niedzielnym był artykuł z hospicjum z Chilangi i zdjęcie siostry Stanisławy i wywiad z Nią.
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan"
Redemptoris Missio JPII

Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl

Edytowane przez Animator
Czas edycji: 2008-11-04 o 19:02
Animator jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 18:56   #2864
_MAMA_
Zakorzenienie
 
Avatar _MAMA_
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 3 412
GG do _MAMA_
Dot.: Misja w Zambii - część III

Zyczę wszystkim wszystkiego dobrego z okazji, narodzin, urodzin i dnia patrona
o Siostrach Boromeuszkach i ich patronie oczywiście pamiętam
a moze byc dumny ze swoich służebnic

co do linków na stronce do zewnętrznych portali : wizaz i fotosik
To w zamian za nie będzi3emy mieć własne forum, bez reklam i własną galerię nad którą Daniel zaczyna pracować, takze proszę sobie zrobić zakładkę do wizażu lub jakos link zapisac i to samo co do fotosika. A jak będzie nowe forum na stroce gotowe to tam się po prostu przeniesiemy.

alicja z opola zrobiła świetna prezentacje ze zdj naszych dzieciaczków, te same co dostałą Gosia do kalendarzy, ale niestety otwiera mi sie to tylko na dvd podłączonego do tv, w kompie nie i nie mogę Wam tego wgrać na youtubee może Daniel da radę Ala ma mu wysłać płytke.

Pyziulkę prosze o kontakt z Danielem, mail jest na stronce, moze da sie przenieść Twoje forum na naszą stronkę jakoś albo skopiować sporo treści bo sporo pracy tam zostało włożone.

Edytowane przez _MAMA_
Czas edycji: 2008-11-04 o 19:00
_MAMA_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 18:58   #2865
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Patrycja Mal gratuluję. Życzę radości, wytrwałości i przespanych nocek

Markos no rozłożyła mnie ta sunia na łopatki. Piękna jest Moje córki stwierdziły, że wygląda jak hipopotamek w skórze...?!

AVA pisz czekamy...
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 19:42   #2866
s.Józefa
Raczkowanie
 
Avatar s.Józefa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mpanshya w Zambii
Wiadomości: 136
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez ahamar Pokaż wiadomość


Z okazji święta Karola Boromeusza
wszystkim siostrom Boromeuszkom - nie tylko w Zambii -
najlepsze życzenia błogoslawieństwa Bożego, wytrwałości w tym co robią
i by nikdy nie zabrakło sióstr niosących miłosierną miłośc światu.
Dziekuje serdecznie za zyczenia z okazji swieta patronalnego naszego Zgromadzenia.Swietowalysm y,swietowalysmy...Byla uroczysta Msza sw ktorej przewodniczyl Ks.Mwewa,zambijczyk ,ktory w swoim czasie odwiedzil Polske i nasz Ks.Leszek.a potem obiad ....bylo baaardzo goraco,lodowki wysiadaja.czekamy na deszcz,pozdrawiam Wszystkich goraco a dla tych ,ktorzy maja urodziny i tych nowonarodzonych gratulacje i zyczenia Bozego blogoslawienstwa.
s.Józefa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-04, 21:23   #2867
_MAMA_
Zakorzenienie
 
Avatar _MAMA_
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 3 412
GG do _MAMA_
Dot.: Misja w Zambii - część III

BIG jak pisałam że mam list to pewnie jest u mojej koleżanki w skanowaniu -prosze o cierpliwość

edit:
kilka osób pytało mnie czy mogłyby pomóc
więc potrzebuję pomocy
Aga pisała ze potrzebne są pieniadze na dożywianie i tak naprawdę z tym programem nie można ruszyc na całego nie mając stałych wpłat
niestety nie udało sie na allegro nazbierać pieniązków
natomiast codziennie piszą do mnie ludzie chętnie do pomocy
Proszę więc kogoś z lekkim piórem o krótki, zwięzły art, mozna zacytować Gosię gdzie pisała o potrzebie dożywiania i oczywiście wzmianka która wstawiała poprzednio o wstrzymaniu adopcji.
Taki tekst mogłabym wstawiać w mailach do osób które ciagle proszą o adopcję, moze się ulitują

ps. czy ktoś zna jakis prgram korespondujący z TheBat antyspamowy bo codziennie mam ok. 50 mail niechcianych i trace przez to duzo czasu, którego i tak mam ostanio mało

i przesyłam wszystkie deszczowe chmurki do siostry Józefy

Edytowane przez _MAMA_
Czas edycji: 2008-11-04 o 21:30
_MAMA_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 17:37   #2868
Elisabeth21
Przyczajenie
 
Avatar Elisabeth21
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12
Dot.: Misja w Zambii - część III

Droga Avo!
Zacznę trochę patetycznie. Piszesz wspaniale i nie zaprzestawaj tego, bo dzięki Twoim "listom" przenosimy się na afrykański ląd, czujemy atmosferę miejsc ,w których przebywasz i nawet robi się nam trochę cieplej Życzę Ci wielu wspaniałych wrażeń i myślę ,że Twój pobyt będzie owocny, tzn dowiemy sie trochę wiecej o naszych dzieciach.
Dzisiaj dowiadujemy się ,że w USA wygrał Barack Obama. Pierwszy raz od wielu lat poczułam sympatię do USA, szanuję ich za ten wybór. Jest nadzieja, że świat się zmieni na lepsze.
Jeśli mogę coś podpowiedzieć, to ściskaj i ucałuj wszystkie nasze afrykańskie dzieci. Myślę ,że nie będą się bały, bo wzbudzasz sympatię
Pozdrowienia dla Siostry Józefy.
Elisabeth21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 18:23   #2869
ava80
Rozeznanie
 
Avatar ava80
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 760
GG do ava80 Send a message via Skype™ to ava80
Dot.: Misja w Zambii - część III

Hej, witam po dziennej przerwie.
Poniżej kolejne dwa dni w Mpanshyi i okolicy. Będzie BAAARDZO drobiazgowo, ale to co tu wklejam to moje własnie nocne notatki i chce jak najdokłądniej zachować je w pamięci. Jeśli komuś się dłuży czytanie niech skacze co dwie linijki.
Kaja - prosze napisz mi na prv swój maiil
Ulisia - nasz paczka z wiosny jeszcze nie dotarła. Rodzina Mainali jej nie dostała więc Twoi pewnie tez nie
No to go.
Jeśli chodzi o inne sprawy to jest dość intensywnie. /wczoraj rano pobudka o 6:45 i w drogę ponad 50 km do Mulamby. Koło kościoła i szkoły w Mulambie czekała już na nas spora gromada dzieci. Przyjechaliśmy w 5tkę. Jeden z chłopców został na miejscu z kartonami pełnymi mundurków, butów, skarpetek, a także upominków od rodziców sponsorujących. Ponieważ rozdawanie chwilę trwa, postanowiliśmy pojechać od razu do drugiego celu podróży. Musieliśmy przejechać samochodem jeszcze ok. 3 km dalej (w kierunku Lusaki),
a następne 4 km zrobić na piechotę przez pola, gąszcz i las..
Po drodze dwukrotnie gubiliśmy drogę w buszu i tylko natrafiając na pojedyncze chatki kierowano nas we właściwym kierunku – do domu gdzie mieszka Mainala.
Na miejscu zastaliśmy tylko jej tatę. Okazało się, że Kenyani (2 lata starszy od niej, za rok do szkoły) biega gdzieś niedaleko, ale Mała poszła z Mamą i siostrą pracować do kogoś w zamian za mąke kukurydzianą, bo już nie mają co gotować i co jeść..
Usiedliśmy. Mr.Moyo zadzwonił do zostawionego koło drogi głównej kierowcy aby zlokalizował pracująca niedaleko Mamę i dał znać, że czekamy. W międzyczasie miałam okazję poznać historie rodziny i posłuchać jak żyją.
Wizualnie. Bieda aż piszczy. Nawet jak na warunki afrykańskie. Rozpadające się buty na nogach, wielokrotnie szyte różnymi nićmi. Zniszczona pracą twarz i ręce. Tata małe był chudy jak patyk. (więc niech się nikt nie dziwi że jak patrzę na spasionego Rupiah Bandę to dostaje niałej gorączki – czemu na wsi nie ma takich grubasów jak on? Wszyscy bardzo szczupli albo wręcz chudzi..? wrr). Zapytaliśmy go o dzieci. Wiedziałam że ma czwórkę z formularza ale okazało się, że to nie cała prawda. Najstarsza córka już się wyprowadziła – jest zamężna i mieszka w Lusace. Później mają właśnie Kenyaniego, Mainalę i jeszcze jedną córkę (imię trudne do napisania więc zostawić by nie robić byka). Ale jest także Lameck i Lita. Rodzeństwo od bratowej pana Phiri. Kiedy ona zmarła brat z dziećmi zamieszkał z nimi, ale w zeszłym roku i on zmarł. Dzieci zostały same więc je przygarnęli. (9 i 11 lat).. Nie udało mi się jednak zobaczyć tej dwójki, bo SA w starszych klasach więc od rana maja szkołę. (dzieci mniejsze idą do szkoły popołudniami). Uprawiają kukurydzę i słodkie ziemniaki, ale ponieważ mają małe pole i dużo dzieci uprawiają tylko na własny użytek a nie na sprzedaż. Zapytałam więc skąd maja jakieś przychody. No więc po wykarczowaniu niewielkiej ilości buszu wszystko jest palone, by mieć trochę więcej terenu. Ze spalonych drzew robi się węgiel drzewny, który on sezonowo sprzedaje przy głównej drodze 4 km od domu. I to jest dochód. Jedyny. Nic innego nie mogą zrobić, bo nie ma jak tam gdzie mieszkają. Szok. Zapytaliśmy go o rozmiary butów dzieci, żeby im wszystkim zasponsorować przed chłodnym okresem. Nie umiał powiedzieć. Nie dlatego, że jest złym ojcem. Przyznał prawie ze łzami w oczach, ze nie wie bo NIGDY nie kupował dzieciom butów. Nigdy. Nie stać ich na taki luksus. Czasem noszą od kogoś jak dostaną, głównie w zimie. I nigdy nie były dopasowane. Więc albo przydeptują piętę i noszą jak klapki gdy za ciasne, albo wkładają cos do środka żeby nie spadały…
Zapytaliśmy jeszcze co chciałby na święta. W pierwszej chwili nie zrozumiał. Jak to ? Jeszcze coś? Przecież dostał mleko w proszku, olej, cukier. Myślał, że to wszystko. Gdy poprosiliśmy o odpowiedź poprosił o …ryż. Bo dzieci uwielbiają a już zapomniały jak smakuje.. (10kg ryżu 22000 kwach – 7-8 zł). Słabo mi się zrobiło. Myślałam, że poprosi o cos dla nich, cos większego. Mr.Moyo sam z siebie zapytał, czy nie chcą materaca albo kocy. Odpowiedział, że to za dużo i że tak nie można. Już i tak wiem, że zrobię wszystko by dostali to na święta na pewno. W końcu dotarł 6 letni Lameck. Rzucił nieśmiało okiem na piłkę leżącą obok, na cukierki. Dostał garść to aż mu się ślicznie oczy otworzyły J I buzia uśmiechnęła. Piłki nie ruszył, ale za to pokazał mi w pojemniczku swoje zabawki. Zabawki są kosmate, ruchliwe, mające po ok. 5 cm każdy. Insekty. Okazuje się, że zbiera i się bawi. Bo nic innego nie mają. Tylko to co zrobią/znajdą. Nie wyraziłam chęci wspólnej zabawy nimi i wzięcia na ręce. Zostało mi z uśmiechem wybaczone ;P
W końcu zza chaty wyszła drobna kobieta ze starszą córką obok i Mainalą za rękę. Mała była zupełnie onieśmielona więc dała się posadzić tylko u ulubionej pani z centrum pomocy J Podobno zawsze się do niej garnie gdy tam są. Raptem 3 raz od kilku lat..
Catherine okazała się miłą, nieśmiałą i ciepła kobietą. I miała niespodziankę na plecach – okazało się, że mają jeszcze 8 miesięcznego synka – Emmanuela. Mr.Moyo nie miał o nim pojęcia :p
Gdy pojawiła się mam Mainali rozmowa zeszła na spokojniejsze i milsze tory. Pytałam ją co dzieci lubią – budyń czekoladowy Pytałam o święta i prezent i też w pierwszych chwili zrozumiałam z nyanja że mówi o jedzeniu, myślałam żę dla siebie, ale później pan Moyo wytłumaczył mi, że jeśli to możliwe i naprawdę mówię poważnie, że chcę im coś kupić to chciałaby kilka rzeczy takich jak margaryna, mąka, puder do pieczenia, może trochę smaku (kokosu, budyniu czekoladowego), Umie dobrze gotować i chciałaby na święta upiec kilka ciast. Nie dla siebie, ale na sprzedaż przy głównej drodze. Podobno dobrze płacą w okolicach świąt przejeżdżający. I miała by trochę pieniędzy.
Żadne z nich, a nie konsultowali się ze sobą, nie poprosiło o nic materialnego dla siebie czy dzieci. Mimo, że widać było, że przydałoby się strasznie. Oboje poprosili o jedzenie; choć może Catherine podeszła do tematu trochę bardziej jak bizneswoman hehe. Tata chciała dobrze dla dzieci. Oboje mnie zaskoczyli. Pozytywnie. Bardzo pozytywnie.
Na święta będzie i ryż dla dzieci i ciasta. Zrobię wszystko by dotrzymać obietnicy. Aha. Materace i zabawki też :p
Rozmowa trwała jeszcze chwilę. Okazało się, że gdy dotarła do nich pierwsza informacja że ich odwiedzę to nie uwierzyli. Myśleli, że ktoś ich oszukuje albo się z nich śmieje. Uważali że to niemożliwe, żeby akurat do nich przyjechał ktoś z tak daleka. Do dnia mojego przybycia myśleli, że oszustwo i niemiły żart. Bo jak to możliwe? Tak daleko? Tysiące kilometrów? Samolot? Zdziwienie było szczere
Wkrótce jednak trzeba się było zbierać, bo czekała nas jeszcze droga powrotne i pozostałe dzieci z Mulamby. Pan Piri poprowadził na „skrótem”. Hmm. Może rzeczywiście szliśmy z 10 min krócej, ale trasa była jak Camel Trophy hehe Zwalone konary, popalone tereny, pola uprawne, doły, wyschnięte koryta strumyków gdzie trzeba było chodzić po pniach. Przygoda jedyna w swoim rodzaju. Naprawdę. No i zwykle w pełnym słońcu więc ramiona sobie podpiekłam. Drogę „do” zrobiliśmy głównie przez las i w dodatku o 8ej a nie o 11ej..
W każdym razie w pełnym skaldzie dotarliśmy do samochodu. Państwo Phiri razem z mały Emmanuelem poszli z nami by z auta odebrać 25kg wór mąki kukurydzianej. W ostatniech chwili ktoś rzucił hasło by zrobic pożegnalną fotkę moją z nimi. Zobaczyłam jak pani Phiri mając małego na plecach taszczy ten wielki wór i ustawia się do zdjęcia. Widok strasznie przygnębiający szczególnie, że pan Moyo nie widział w tym nic dziwnego. Ustawili się oboje przy worku czekając na mnie. Poprosiłam pana Moyo by odstawił worek. Wszyscy byli zaskoczeni, myśleli że do zdjęcia trzeba koniecznie pokazać jak to przyjechał ktoś z daleka i im coś dał, że będzie zdjęcia worka z nimi w tle. Poczułam się strasznie. Worek w końcu na moja prośbę zwinięto i w zamian mam fotkę na tle kuchni naszego kierowcy pana Bandy Ja i rodzice mojej podopiecznej. Bez worka i „basta” jak mawiała moja prababcia

Wróciliśmy do czekających dzieci, siedziały w cieniu pod kościołem. Kilka przesłanych przez was ostatnio paczek było już rozdanych, mundurki i buty też. Pozostało nam zrobienie zdjęć grupowych i każdego z osobna. Dzieciaki gdy pozują do zdjęcia „profilowego” są najczęściej sztywne. Rozkręcają się „na boku” hehe Wtedy są najlepsze fotki, co zresztą widać po zdjęciach. Poprosiłam pana Moyo o jeszcze jedną nietypową przysługę. Zapytał obecne tam dzieci co chciałyby odstać na gwiazdkę, o czym marzą. Mam listę kilkunastu pozycji, którą będzie można przekazać zainteresowanym tematem rodzicom – każde dziecko indywidualnie podawało swój typ Oczywiście to tylko lista. Jeśli ktoś z rodziców nie miała w planie żadnych upominków do niczego go to nie zobowiązuje.
Oprócz zdjęć dzieci musiałam zrobić także sporo fotografii dorosłych i grupek. Każdy strasznie chciałby mieć takie zdjęcia więc zamierzam wywołać je w Polsce i przysłać. Tutaj za 36 zdjęć płaci się około 30 PLN. To dużo. Na allegro odbitka kosztuje kilkanaście groszy. Nawet biorąc pod uwagę koszty wysyłki – wyśle jakąś większą paczkę. Pewnie z czekoladowymi budyniami J Dzieciaki na dowidzenia machały i krzyczały. Biegły koło samochodu. Uśmiechnięte. To naprawdę nie jest kraj samych smutnych i zabiedzonych dzieci.
Popołudnie upłynęło dość szybko. Do 14ej gościł u sióstr father Mwewe. Cudowny człowiek. Kształcony od lat 70tyc w Europie, sporo świata zjeździł jako student, jako misjonarz, jako ksiądz. Odważny, gadatliwy. Jak jest w innym kraju i nie wie co robić to zwykle biega z pytaniami do policjantów Przeżył sporo, opowiadał historyjki z życia lotnisk i swoich własnych ‘akcji”. Zagadałby człowieka na śmierć Ale jest uśmiechnięty, umie żartować, zna się na polityce (sporo jeździ) i zgłębia tajemnice wierzeń tubylców (witchcraft o którym pisałam wcześniej). Siostry zrobiły ciasto.
A zapomniałam dodać. Był ksiądz Lesiu, wróciła Maggie czyli Gosia z Radomia (misjonarka od lat, prowadząca hospicjum w Mpanshyi). Niestety nie udało mi się spotkać tu Asi, o której mówiła Gosia. Asia była w Mpanshyi kilka tygodni ale sytuacja ją troje przytłoczyła i przerosła. Nie umiała się zaklimatyzować. Pojechała na kilka dni do innych sióstr w Lusace pracujących z dziećmi. Tam jej się spodobało bardzo więc nikt jej na siłę nie trzymała. Jest tam i zajmuje się pracą z dziećmi. Postaram się ją mimo wszystko pozdrowić zgodnie z prośbą Gosi.
Przed kolacją udało mi się zweryfikować kilka spraw związanych ze sponsorami co zawdzięczam siostrze i Seonie. Dzięki Cały czas pracuje nad zbiorczym plikiem. Tak aby jak najlepiej spełniał swoją rolę. Po kolacji trochę telewizji, info o wyborach prezydenckich w USA. Poczytać do poduchy i spać.


poniżej fotki z dziś text post dalej bo wizaz zaprotestowała na taką długość :P
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg magazyn i w tle kuchnia.jpg (63,6 KB, 41 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg dzieci wciagaja obiad.jpg (71,9 KB, 50 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg dzieciaki arki.jpg (84,1 KB, 57 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg pani Milika na skance.jpg (77,2 KB, 46 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg pokazuje co to nshima - szima czyli podstawa jedzenia.jpg (44,7 KB, 45 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg my w miejcu gdzie jedza.jpg (83,5 KB, 45 załadowań)
__________________
ava80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 18:25   #2870
ava80
Rozeznanie
 
Avatar ava80
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 760
GG do ava80 Send a message via Skype™ to ava80
Dot.: Misja w Zambii - część III

Dziś rano poranek był luźniejszy. Korzystając z działającego kompa bo wczoraj czytałam książkę (zwykle przed południem jest martwy bo długo wieczorem siedzę i wykańczam prąd :p A włączają dopiero o 18ej.) zweryfikowałam trochę zdjęć dzieci zrobionych jeszcze w Kamitowo kilka dni temu. I zrobiłam listę dzieci 1-400, których fotografie wymagałyby odnowienia. Niektóre już dostałam od pana Moyo, ale sporo brakuje. Są stare z 2006 albo 2007 roku. Lista długa. Zobaczymy kogo uda mi się odszukać.
Nadal do zrobienia jest 11 zdjęć dzieci które zupełnie wsiąkły oraz do zlokalizowania dwa formularze. To osobna lista zadań

Po 10ej zwinęłam aparat i poszłam zrobić kilka zdjęć zasypywanych fundamentów Arki. W tym tygodniu mieli zalewać wszystko betonem (posadzka), zobaczymy czy się wyrobią w czasie. Obok Arki SA już wybudowane zabudowania (w pewnej formie) dla dzieci. Domek murowany to składzik, obok jest kuchnia, a dalej dwa miejsca gdzie dzieci jedzą. Wszystko wylane z betonu na razie i trochę smutne, ale już pierwsze fragmenty SA maźnięte kolorową farbą. Z tego co widzę będzie tam żółto – niebiesko. Są zrobione mniejsze ławy i stoliki dla maluchów i wyższe dla starszych dzieci. Kiedy przyszłam większość właśnie jadła Dziś była soja z odrobina kurczaka oraz ich raczej stały punkt programu – shima (czyt. szima)
Na zdjęciu widać jak jedna z dziewczynek właśnie wciąga – biała gęsta papka z mąki kukurydzianej. Lekkie, na pewno pożywne. Smakuje jak bardzo rozgotowany ryż.
Udało mi się w miarę trafić z ilością cukierków – każde z dzieci dostało po dwa pod warunkiem, że najpierw zje obiad :P
Korzystając z okazji zrobiłam 12 zdjęć dzieci objętych programem, pani, która się nimi opiekuje zna trochę angielski więc pomogła mi opanować dzieciaki. Spisałyśmy nazwiska. Zobaczymy czy brakuje ich na liście. 3 rozpoznałam od razu jako wymagające upgrade’u
Te były trochę śmielsze niż maluchy wczoraj w Mulambie. Sama chciały zdjęcia, umiały się uśmiechać. Uwielbiają zdjęcia grupowe. A gdy jeszcze da im się popatrzeć przez monitor to jest istne szaleństwo. Kręciliśmy krótkie filmiki, wyciągnęłam skakankę – pierwsza spróbowała pani opiekunka - Milika. Dzieciaki śmiały się strasznie, a skakanie jest zachowane na filmiku i na zdjęciach. Posiedziałam z nimi do 12ej i wróciłam do siebie. Upał nie daje żyć.
Jest nadal potwornie gorąco choć od dwóch dni na niebie widać czasem chmury. Małe i lekkie ale bywają godziny gdzie promienie słoneczne się nie przebijają. Nie jest to może cień, ale przynajmniej tak nie praży. Wszyscy tutaj czekają na deszcz. To, że słońce nie praży a nadal jest 40stopniowy upał oznacza, że wszystko jest paskudnie klejące. Skóra lśni wilgotna. Paskudnie. Już wole jak jest sucho jak pieprz albo rzeczywiście leje. Kierowca który wczoraj wracał z Lusaki mówił, że po drodze wjechali w ciężka chmurą burzową i lało jak z cebra. Tutaj nawet kropla nie dotarła, ale skoro w promieniu 100km był deszcz to jest szansa.
Miałam dziś okazję porozmawiać z siostrą Marthą. Opowiedział mi trochę, o molestowaniu w Afryce, o znęcaniu się, o dzieciach i HIV.
Jeśli chodzi o łamanie praw dziecka przez znęcanie się to tak jak wszędzie tutaj też się to pojawia. Także bicie. Tylko tutaj bardzo długo o tym nie mówiono więc teraz wydaje się , że skala problemu jest duża ponieważ zaczęto głośno o tym wspominać. A to nieprawda, że jest więcej dzieci. Tak jak i w Polsce – po prostu więcej się o tym mówi, ostrzega, nawiązuje.

Jeśli chodzi o zakażenia wirusem HIV to trzeba przyznać że ilość dzieci, które zarażają się jako kilkulatki jest wyjątków niewielka. To sporadyczne przypadki. Najwięcej zakażeń jest wśród noworodków. Jest jednak wprowadzony program mający zapobiegać zakażeniom. I okazał się naprawdę skuteczny. Gdy zgłasza się do szpitala kobieta w ciąży od razu wykonywane jest badanie na obecność wirusa. Jeśli okaże się że jest seropozytywna, to zaprasza się ją do Klubu Mam Pozytywnych. Oczywiście nie ma to takiej oficjalnej nazwy, ale spotykają się razem, mają wspólne zajęcia. Uczy się je o chorobie, o wirusie, tłumaczy sposoby zarażania. Prosi o przybycie męża i jego także sprawdza. Sugeruje im się ograniczenie kontaktów, zabezpieczanie się. To już może pomóc bardzo dużo. Gdy kobieta jest w 8 miesiącu ciąży podaje jej się lek złożony z dwóch leków. Środek ten oddziałuje na układ immunologiczny dziecka (odpornościowy), ponieważ z racji dużej ilości krwi najczęściej do zakażenia dochodzi w trakcie porodu lub karmienia piersią. Po kilku tygodniach gdy maleństwo przychodzią na świat sprawdza się nie tylko obecność wirusa ale także odporność układu immunologicznego. Matka i dziecko dostają lek jeszcze przez tydzień. Wtedy jest ostateczne badanie – jeśli układ dziecka jest bardzo silny i wiadomo, że już mu nic nie zagrozi pozwala się kobiecie na karmienie piersią,. Jeśli lek miała słabe działanie, a dziecko nie jest zakażone, prosi się ja o zaprzestanie karmienia (nie tylko mleko, ale czasem np. ranki powstają na brodawkach w trakcie karmienia – każda mama o tym wie). Metoda niby prosta. W dużej mierze opiera się na ograniczeniu kontaktu. A jednak działa. Okazał się skuteczna. Choć oczywiście nie we wszystkich przypadkach.

Widzę, że zerwał się konkretny wiatr. Jest 17:25 (śr) i słońce schowało się za jasnymi chmurami. Może jednak doczekamy się tego deszczu tutaj? Byłby naprawdę potrzebny.
Tylko czy jeśli będzie lać to wypali jutrzejsza wyprawa do Lusaki z siostrą, piątkowa poranna w góry do krzyży i sobotnia do Chipaceti (czipaketi?) z księdzem? To tam gdzie droga jaest potwornie ciężka, asfaltu nie ma i odwiedza ich ktoś raz na kwartał. Jeśli będzie lało to nici z wyjazdu bo drogi nieprzejezdne. No może Lusaka się nie odwoła bo ja naprawdę musze wymienić pieniądze w końcu. Może już będą w kantorach..? Ponieważ w poniedziałek siostra Sabina była w Lusace. Kupiła mi 3 piłki o które prosiłam i soki, ale na razie robi za sponsora. W żadnym kantorze nie ma kwachów. Objeździła kilka. Nie ma opcji wymiany dolara. Niedobrze.


Jeśli chodzi o takie podsumowanie tego co dzieci tutaj potrzebują to rzeczywiście są to podstawy. Koce, materace, jak kogoś stać to rower (niesamowicie ułatwiają pokonywanie kilometrów), buty. Zawsze jest taka opcja, że jeśli cos mają, albo np. nie mieszczą w domu to sprzedadzą i kupią cos czego potrzebują.
I jeszcze jedna informacja uzyskana od siostry Józefy kilka dni temu – Jest jej łatwiej jeśli rodzina sprecyzuje co chciałaby ze sklepiku. Jeśli na przelewie jest napisane co konkretnie ma kupić. Ceny zaktualizuję jak jutro pochodzę po Lusace z Rafaelem.

Trzymajcie się ciepło – 40stostopniowo :P
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg niebo dzis przed deszczem. oby..jpg (94,6 KB, 32 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg zasyoywanie fundamentow arki.jpg (76,0 KB, 37 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg sciana z cegiel i cmentu.jpg (60,3 KB, 27 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg spoina nieco szersza niz w polsce.hehe.jpg (52,8 KB, 28 załadowań)
__________________
ava80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 18:31   #2871
ava80
Rozeznanie
 
Avatar ava80
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 760
GG do ava80 Send a message via Skype™ to ava80
Dot.: Misja w Zambii - część III

aa..
i kilka zdjęć z wczoraj

oby mnie moderator nie zastrzelił za 3 posty pod rząd...
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg me and phiri family.jpg (88,7 KB, 73 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg obawa.jpg (51,5 KB, 48 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg pelna radosc.jpg (45,5 KB, 48 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg niesmialy usmiech juz po zdjeciach koniecznych.jpg (38,9 KB, 42 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg wszystkie chcialy byc na zdjeciu.jpg (84,2 KB, 54 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg paczkowo.jpg (68,2 KB, 59 załadowań)
__________________
ava80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 18:58   #2872
alicjazopola
Raczkowanie
 
Avatar alicjazopola
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 177
GG do alicjazopola
Dot.: Misja w Zambii - część III

Ava, jeszcze raz dzięki. Bardzo ładnie i ciekawie piszesz. Piękne zdjęcia.
No i znowu przypaliłam coś na kuchni.
__________________

alicjazopola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 19:04   #2873
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez ava80 Pokaż wiadomość
aa..
i kilka zdjęć z wczoraj

oby mnie moderator nie zastrzelił za 3 posty pod rząd...
Moderator chyba wie, że to w słusznej sprawie wiec strzelać nie będzie
Serdeczne pozdrowienia i dzięki za kolejną dawkę Zambii
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 19:06   #2874
Ażurek
Raczkowanie
 
Avatar Ażurek
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 93
GG do Ażurek
Dot.: Misja w Zambii - część III

Ava pisz jak najwięcej. Najpierw Gosia teraz Ty... no to po kolei będziemy odwiedzać nasze dzieciaki. Zazdroszczę i dojrzewam do decyzji.To się w głowie nie mieści co opisujesz. To inny świat, inna rzeczywistość i potrzeby ogromne, a dla nas niewyobrażalne. Tak niewiele może tak bardzo uszczęśliwić. Zrobiło mi się miękko w sercu gdy czytałam ostatnią relację. Znikł mój spokój, że coś się robi. Coraz częściej myślę o Chanvasie i jego rodzinie, o tym jak żyją, czego potzrebują, jak im pomóc. A teraz prywata: jeśli będziesz miała możliwość dowiedz się czego potzrebują, czy paczki doszły.
Ażurek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 19:34   #2875
ava80
Rozeznanie
 
Avatar ava80
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 760
GG do ava80 Send a message via Skype™ to ava80
Dot.: Misja w Zambii - część III

Cytat:
Napisane przez Ażurek Pokaż wiadomość
Ava pisz jak najwięcej. Najpierw Gosia teraz Ty... no to po kolei będziemy odwiedzać nasze dzieciaki. Zazdroszczę i dojrzewam do decyzji.To się w głowie nie mieści co opisujesz. To inny świat, inna rzeczywistość i potrzeby ogromne, a dla nas niewyobrażalne. Tak niewiele może tak bardzo uszczęśliwić. Zrobiło mi się miękko w sercu gdy czytałam ostatnią relację. Znikł mój spokój, że coś się robi. Coraz częściej myślę o Chanvasie i jego rodzinie, o tym jak żyją, czego potzrebują, jak im pomóc. A teraz prywata: jeśli będziesz miała możliwość dowiedz się czego potzrebują, czy paczki doszły.
jeśli chcecie żebym sprawdziła dane dziecko to potrzebuję komplet info:
imie nazwisko, nr, najchętniej także wioskę.
wiele danch sie powtarza.
kasia nowak i jan kowalski też popularne ;P
__________________
ava80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 19:37   #2876
Mikrejsza
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 517
Dot.: Misja w Zambii - część III

ale one się pięknie na tych zdjęciach uśmiechają Ava, czynisz cuda choć nie ukrywam że czytając Twojego posta z wizyty u Mainali miałam łzy w oczach my często nie potrafimy sobie wyobrazić tego, jak tam życie wygląda, tzn każdy ma świadomość że jest ciężko, ale..
bardzo dobrze że prowadzą taką akcję wśród zarażonych matek

edit: a co do prywaty to jakbyś była w wiosce Nkholoma to... Cacious i Esther Lupenga (124 i 124a) , do uściskania, jakby nie miały nic przeciwko sfotografowania i spisania czego potrzebują

Edytowane przez Mikrejsza
Czas edycji: 2008-11-05 o 19:42
Mikrejsza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 20:13   #2877
kasiuniaa166
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 514
Dot.: Misja w Zambii - część III

Witajcie!

Długo mnie nie było, ale jestem na bieżąco .Czytając wiadomości Avy zaczynam doceniać to co mam, choć często nie zdaje sobie z tego sprawy Tym ludziom potrzeba tak niewiele. Oczywiście czekam na kolejne relacje, bo dzięki nim mogę się poczuć jakbym tam była i widziała to na własne oczy, pewnie nie tylko ja Składam spóźnione życzenia Siostrom i gratulacje wszystkim innym z każdej okazji.

Oczywiście Ava jeśli by Ci się udało to uściskaj ode mnie Hellen Nshingano- Mpanshya nr 545 , która za dwa dni obchodzi urodziny i mam nadzieję, że paczka urodzinowa zdąży do niej dojść, oby. A gdyby Ci się to udało, to w miarę możliwości zapytaj też czego potrzebuje wraz z rodziną.
kasiuniaa166 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-11-05, 20:25   #2878
tereska
Rozeznanie
 
Avatar tereska
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 744
Dot.: Misja w Zambii - część III

Ava- jeszcze raz dziękuję Ci najserdeczniej. Wielka jesteś Mała Kobietko.
Pozdrawiam i ......odrobiny chłodu życzę, ale nie za wiele. Wymarzniesz sie jak wrócisz.
Wszystkiego dobrego
__________________
http://marzycielskapoczta.pl/
mozna pomóc wysyłając kartkę chorym dzieciom





tereska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 20:45   #2879
blla
Raczkowanie
 
Avatar blla
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 180
Dot.: Misja w Zambii - część III

Ava wspaniałe relacje
A co do prywaty mój Jeremiah Ngoma, nr 397 mieszka w Chipindani - Rufunsa, jeśli Ci się uda - proszę uściskaj go od nas, może da znać co potrzebuje...
blla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-05, 20:49   #2880
ulisia1
Rozeznanie
 
Avatar ulisia1
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 777
GG do ulisia1
Dot.: Misja w Zambii - część III

Hej! Ava... Sophia Chabala 267 Chimusanya... Buziaki!!!

acha... i pisz do nas często... bom ciekawa co słychać...
__________________
ulisia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.