XXL-ki chudną do M-ki :)

[MaryAnne]

hej dziewczyny trochę mam zaległości w czytaniu więc chciałam tylko powiedzieć, że diety się trzymam mniej więcej, trochę ćwiczę, a jak potrzebuję motywacji to oglądam the biggest looser
mam nadzieję, że w następną sobotę będzie spadek

[tyszka_]

Napisane przez f_ola

zamierzasz jeść całe życie 1200-1300kalorii?!
no nieźle :P po diecie redukcyjnej czyli na utrzymaniu

Ja nie jem tak mało Jem ok. 1700 a nawet i więcej się zdarza.
I to nie chodziło mi też o ilość jedzenia a o jakość. Nie zamierzam wracać do tego co jadłam przed moja talerzową rewolucją.

[czwarta_plaga_egipska]

Ale mam huśtawkę nastrojów... rano byłam zachwycona a teraz? Na zajęciach dowiedziałam się, że bardzo często jestem na językach ludzi z roku, pokpiewają ze mnie. To nie jest miłe, zwłaszcza, że nikomu nic nie zrobiłam.

Dzisiaj zjadłam:
Na I śniadanie (9:00) musli z suszonymi bananami, pół szklanki mleka 2%, jabłko.
Na II śniadanie (11:30) dwie śliwki, chlebek ryżowy i dwa plastry szynki z indyka (nie był to jeden posiłek, raczej co chwilę coś podjadałam).
Na obiad (13:00) sałatkę z tuńczykiem, o której wcześniej już pisałam.
Na podwieczorek dwie śliwki (16:00) i pół pitnego jogurtu malinowego (17:40).
Na kolację (19:00) dwie kromki żytniego chleba, mały wędzony filet z pstrąga. Pewnie jeszcze dorzucę do tego pomidora, bo mam niedosyt warzyw.

[f_ola]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Ale mam huśtawkę nastrojów... rano byłam zachwycona a teraz? Na zajęciach dowiedziałam się, że bardzo często jestem na językach ludzi z roku, pokpiewają ze mnie. To nie jest miłe, zwłaszcza, że nikomu nic nie zrobiłam.

• 'spójrzmy prawdzie w oczy - ludzie zawsze znajdą jakiś powód żeby nas nienawidzić, zwłaszcza jeśli jesteśmy piękne i mądre.'
• 'Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę. '
• wszystko sprowadza się do tego, żeby stanąć prosto, spojrzeć ludziom prosto w oczy, błysnąć zabójczym uśmiechem i powiedzieć: 'spierdalajcie. jestem boska.' !

[katiennn]

nie ma co się zamartwiać ludźmi. nie są tego warci.

[Eldo_rado]

ludzie są podli. nie mają swojego życia więc wytykają inny słabości... tak było, jest i to się nigdy nie zmieni

[katiennn]

dokladnie. kazda z nas pewnie o tym sie przekonala.

[Eldo_rado]

2 ciemne kromki z pasta jajeczną i pomidorem
activia ze zbożami, jabłko
2 małe pulpeciki, 2 łyżki marchewki z groszkiem, 2 łyżki szpinaku
koktajl (250ml maślanki + 100gr banana), 4 herbatniki BeBe

+ 30 min na steperze

[gamilla]

Cały czas trzymam cię dietki,

Dziś zjadłam:

2 xMiód - 1 łyżeczka 60 kcal
2 xChleb Graham - 1 kromka 150 kcal


1 xNektarynka - 1 szt. średnia 66 kcal


2 xMakrela wędzona - 100g 442 kcal


1 xZupa jarzynowa - 1 porcja 110 kcal


2 xJaja sadzone - 1porcja 340 kcal
1 xSzczypiorek - 1 pęczek 9 kcal
1 xPapryka - 1 szt. średnia 36 kcal
1 xCebula - 1 szt. średnia 30 kcal
2 xPolędwica sopocka - 1 pl. 60 kcal

Suma: 1303 kcal

Troche dużo zjadłam ale kalorie są w porządku więc jest OK

Byłam dziś na rowerze godzinke, super pogoda, ptaszki śpiewały...RAJ

[dexterowa00]

Ech, macie racje dziewczyny. Ludzie zawsze znajdą jakiś powód żeby się z kogoś nabijać, pogadać, pośmiać czy cokolwiek :/ Nie można się takimi przejmować, bo tylko traci się nerwy, a po co?

Od poniedziałku zaczynam 3 razy w tygodniu siłownie i fitnes, trzymajcie kciuki żeby wystarczyło mi motywacji. Najgorzej będzie wyjść z domu np w zimie :P

[LadyTo0fat]

Napisane przez katiennn

Lady Toofat - MŻ oznacza mniej jeść, a nie eliminować cokolwiek, to również dotyczy slodyczy! galaretka spoooko, ja jem po południu coś małego, słodkiego, tak ok. 100 - 150 kcal, np. mały banan, galaretka, kisiel, budyń, rządek czekolady, 2 delicje, 3 herbatniki, knopers, 1/2 kinder bueno, owsiane ciacho, 100 ml lodów, mleczna kanapka to wszystko jest dla nas! oczywiscie w odpowiednich ilosciach! nie zapominamy o tym! tak żeby po diecie nie rzucic sie na slodkie!

Szczerze mówiąc to jakoś mnie nie ciągnie do słodyczy, co jest właściwie dziwne. Także nie wiem, czy jest sens, by wcinać je. Ja sobie robię np. twarożek z kakao i słodzikami i jestem happy.

I tak jak powiedziała tyszka , jak ja sobie powiem PO diecie, to nie utrzymam wagi, więc ja ogółem cały czas na można rzec - zdrowszym odżywianku, forever. Takie założenia, he...
Myślę, że może jak już trochę schudnę to sobie będę pozwalała raz na to, raz na tamto. Na razie właściwie od pierwszego tygodnia września nie zjadłam żadnego jako takiego smakołyka ani nic. Tylko te bułki z ziarnami, dziś pochłonęłam dwie, bo tak pięknie pachniały! Tzn. nie od razu.

Plago, ja też się przekonałam o tym, jak to jest być na językach, tym bardziej, że to akurat były wredne wyśmiewki z mojej wagi, choć wtedy byłam naprawdę duuużo chudsza! Ważyłam z 70kg. Ale i tak słyszałam za plecami to i tamto, nawet szczególnie się te osoby nie kryły z tym, specjalnie głośno mówiły..

[Eldo_rado]

Napisane przez LadyTo0fat

Ja sobie robię np. twarożek z kakao i słodzikami i jestem happy.

ja dodaję miód czasem do owsianki, albo piję herbatę z sokiem malinowym

[tyszka_]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Ale mam huśtawkę nastrojów... rano byłam zachwycona a teraz? Na zajęciach dowiedziałam się, że bardzo często jestem na językach ludzi z roku, pokpiewają ze mnie. To nie jest miłe, zwłaszcza, że nikomu nic nie zrobiłam.

Nie przejmuj się zupełnie. Ludzie to barany ,a w stadzie jeszcze gorsi.
Najczęściej baby takie głupie. Przyznam, że ciesze się, że studiowałam na Kierunku gdzie było 95% panów.
Tez się zdarzały jakieś głupie komentarze w moją stronę czasem, ale ja się nie patyczkuje tylko rzucam mięchem z grubej rury. Na facetów w stadzie działa i potem już nie próbują cwaniaka zgrywać :P

No ale chciałam tylko powiedzieć, żebyś się nie przejmowała. Niech gadają co chcą. Zapewne za 2 lata nie będziesz nawet o nich pamiętać. Nie ma sensu brać sobie do serca ich ględzenia. A poza tym "Haters make me famous" 3maj się ;*

[Eldo_rado]

Napisane przez LadyTo0fat

I tak jak powiedziała tyszka , jak ja sobie powiem PO diecie, to nie utrzymam wagi, więc ja ogółem cały czas na można rzec - zdrowszym odżywianku, forever. Takie założenia, he...

u mnie zdrowe dożywianie to jest styl życia od dawna... poza tym przy problemach z tarczyca i uwarunkowaniami genetycznymi ja MUSZĘ tak jeść, żeby nie przytyć, a gdzie tu mowa o chudnięciu jeszcze

[tyszka_]

Napisane przez LadyTo0fat

Szczerze mówiąc to jakoś mnie nie ciągnie do słodyczy, co jest właściwie dziwne. Także nie wiem, czy jest sens, by wcinać je. Ja sobie robię np. twarożek z kakao i słodzikami i jestem happy.

Wydaje mi się, że słodycze to jest troszkę uzależnienie. I tak sobie myślę, że jak się przejdzie słodyczowy detox, to po jakimś czasie wcale tak do nich nie ciągnie!
Nowy sposób żywienia przyszedł mi całkiem łatwo. Miałam jedynie jedną chęć na początku - CocaCola. "Przed" piłam jej bardzo dużo , właściwie prawie codziennie. Odstawiłam na długi czas i potem jak łyka wypiłam prawie wyplułam. Takie słodkie to było i niedobre... teraz nawet jak zdarzy mi się pić sok owocowy z kartonu, to robię pół na pół z woda mineralną I to nie dlatego, że jestem szajbuską jakąś jeśli chodzi o kalorie ( pierwszy raz policzyłam ile ich wcinam, dopiero jak do was dołączyłam :P) tylko po prostu tak mi bardziej smakuje.

[f_ola]

Napisane przez tyszka_

Wydaje mi się, że słodycze to jest troszkę uzależnienie. I tak sobie myślę, że jak się przejdzie słodyczowy detox, to po jakimś czasie wcale tak do nich nie ciągnie!
Nowy sposób żywienia przyszedł mi całkiem łatwo. Miałam jedynie jedną chęć na początku - CocaCola. "Przed" piłam jej bardzo dużo , właściwie prawie codziennie. Odstawiłam na długi czas i potem jak łyka wypiłam prawie wyplułam. Takie słodkie to było i niedobre... teraz nawet jak zdarzy mi się pić sok owocowy z kartonu, to robię pół na pół z woda mineralną I to nie dlatego, że jestem szajbuską jakąś jeśli chodzi o kalorie ( pierwszy raz policzyłam ile ich wcinam, dopiero jak do was dołączyłam :P) tylko po prostu tak mi bardziej smakuje.

sok z wodą gazowaną -kocham!

[Eldo_rado]

a ja gazowanej nie lubię

[MaryAnne]

jednak nie wytrzymałam i się zważyłam dzisiaj, i kolejny spadek niewielki, ale zawsze w dół

[Eldo_rado]

u mnie jutro ważenie no ciekawe co waga pokaże...

[f_ola]

u mnie dzisiaj- hardo waga się trzyma i 63,6 pokazuje ufff

[MaryAnne]

Napisane przez Eldo_rado

u mnie jutro ważenie no ciekawe co waga pokaże...

Napisane przez f_ola

u mnie dzisiaj- hardo waga się trzyma i 63,6 pokazuje ufff

ech, ja to bym chciała do waszej wagi dojść przed końcem roku

[nicky_1981]

Ja też pragnę takiej wagi. Ale powoli małymi kroczkami do przodu idę.

Dzisiaj znowu się ważyłam (chyba robię to za często) i znowu malutki spadek. Moja obecna waga to 71,4 kg. Nie ważyłam tyle od kilku lat. Super!!! No i w pracy kilka osób mi powiedziało, że sporo schudłam. Dziewczyny takie słowa najbardziej motywują!!!!!

Wczoraj miałam szewski dzień i zamiast kolacji wytrąbiłam piwko. Wiem, źle zrobiłam. Teraz nie pozostaje nic jak tylko

Plan dnia:
Śniadanie - 2 kromki żytniego z szynka +pomidor z cebulką
II śniadanie - znowu dwie kromki czarnego z serkiem topionym fit (jeden klinek) i pomidorek
Przekąską - jabłko + zielona herbatka
Obiad - 3 pierogi ruskie z wody bez tłuszczu (TŻ robi dzisiaj obiad)
Podwieczorek - baton musli
Kolacja - jeszcze nie wiem, może jajo na miękko?

Zamówiłam dzisiaj kilka kosmetyków firmy Palmers (na rozstępy, na cycki, dla małej) ze stronki http://www.maslokakaowe.com/

Wracam już do pracy, papapa

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez MaryAnne

ech, ja to bym chciała do waszej wagi dojść przed końcem roku

Ech, jak ja bym chciała do Waszej wagi dojść w ogóle. Sesesese.

Na I śniadanie (8:00) była owsianka z rodzynkami i orzechami nerkowca.
Zrobiłam sobie dłuuuugi długi spacer do biblioteki, okrężnymi drogami. Mój walk mate eco pokazuje, że zrobiłam ponad 9,7 tysiąca kroków.
Teraz zasiądę do II śniadania - chudego twarogu z bananem (ktoś tu wychwalał, muszę spróbować!).
Na obiad będzie gulasz paprykowy z kurczakiem, pieczarki podsmażone na oliwie i 1/3 woreczka kaszy gryczanej.
Na podwieczorek marchewka tarta z jabłkiem, a na kolację tosty z serem. Tak, z serem! Wezmę dwie kromki chleba żytniego i przekroję je na połówki - wyjdą cztery cząstki, w sam raz na dwa tosty. Mam żółty ser cienki jak papier, wręcz przezroczysty. Do tego wrzucę po plasterku pomidora i siup do opiekacza!

[katiennn]

Napisane przez MaryAnne

jednak nie wytrzymałam i się zważyłam dzisiaj, i kolejny spadek niewielki, ale zawsze w dół

Napisane przez Eldo_rado

u mnie jutro ważenie no ciekawe co waga pokaże...

na pewno mniej

Napisane przez f_ola

u mnie dzisiaj- hardo waga się trzyma i 63,6 pokazuje ufff

a Ty łajzo czemu się znów ważysz?


ja też się zważyłam. 71,4, czyli cos tam spadlo

[whisky79]

A ja po tygodniowej labie(mielismy mniej pracy wiec pracowalam tylko 4 h dziennie)wrocilam wczoraj do systemu 9h pracy+2h dojazdowWiec o rowerku moge zapomniec

[mysiunia85g]

Witam
Ostatnio się nie udzielałam, jednak starałam się was czytać na bieżąco
Przez tą chorobę ten tydzień już skreśliłam na straty, nie czarujmy się, przez brak apetytu mało co jadłam, a na ćwiczenia siły nie miałam, tak więc podczas jutrzejszego ważenia żadnego spadku się nie spodziewam, no nic mówi się trudno, następny tydzień będzie lepszy, przynajmniej taką mam nadzieję

Zrobiłam dziś gołąbki, ale zamiast ryżu w środku były pieczarki z mięsem z kurczaka, więc chyba bardziej były dietetyczne

Muszę iść na zakupy, bo lodówka świeci pustkami, a weekend spędzam w pracy, tak więc jedynie dziś mi pozostaje gdziekolwiek się ruszyć.

[LadyTo0fat]

Napisane przez Eldo_rado

u mnie zdrowe dożywianie to jest styl życia od dawna... poza tym przy problemach z tarczyca i uwarunkowaniami genetycznymi ja MUSZĘ tak jeść, żeby nie przytyć, a gdzie tu mowa o chudnięciu jeszcze

To współczuję i tym bardziej podziwiam za takie samozaparcie i za to, ile mimo wszystko udało Ci się już osiągnąć!


W ogóle co ja zrobiłam... Mój mózg wpoił sobie głupią tezę, że galaretka ma na 100gram tego PROSZKU te 58kcal... i zjadłam całą galaretkę. Czyli 90gram proszku na pół litra wody. Wczoraj. Więc łaadnie przekroczyłam limit, myśląc do dziś, że spokojnie się zmieściłam...

[katiennn]

bez paniki!

[Eldo_rado]

u mnie dziś:

koktajl (250ml maślanki, 130gr banana, 2 łyżki otrębów)
jabłko, kawałek piernika
makaron ze szpinakiem, kawałek pieczonego kurczaka (filet), 2 łyżki marchewki gotowanej, 2 łyżki marchewki z groszkiem
2 kromki z apsta jajeczną
koktajl (200ml maślanki, garść malin)

+ 30 min steperowania

[katiennn]

ładnie Eldo! napisz koniecznie rano ile tam waga pokazała!