Tycie po rzuceniu palenia.

[FoxyC]

Rzuciłam palenie ponad pol roku temu i schudłam...tak własnie tak5 kg

[Laksmi]

Napisane przez FoxyC

Rzuciłam palenie ponad pol roku temu i schudłam...tak własnie tak5 kg

Ale fajnie masz, to niestety zupelnie nie moj przypadek....

[izaaa1993]

Laksmi.... jestem w szoku.... dzisiaj rano weszłam na wagę... pierwszy raz po rzuceniu palenia zobaczyłam......... 59,9 kg ....

[izaaa1993]

Napisane przez Laksmi

Ale fajnie masz, to niestety zupelnie nie moj przypadek....

Laksmi.. wczoraj w kazdej wolnej i nadającej sie chwili wskakiwałam na wagę i miałam wzloty i upadki... nie wiedziałam, ze w ciągu dnia jest taka hustawka... od 59,6 do 60,6 ale wieczorem znowu 59,7 za to dzisiaj z rana (stała pora ważenia sie) 59, 3 , jestem w miare szczęśliwa, ale dalej boje sie, czy to bedzie już na zawsze..

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

Laksmi.. wczoraj w kazdej wolnej i nadającej sie chwili wskakiwałam na wagę i miałam wzloty i upadki... nie wiedziałam, ze w ciągu dnia jest taka hustawka... od 59,6 do 60,6 ale wieczorem znowu 59,7 za to dzisiaj z rana (stała pora ważenia sie) 59, 3 , jestem w miare szczęśliwa, ale dalej boje sie, czy to bedzie już na zawsze..

Musze leciec , ale CI odpisze...caluski

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

Laksmi.. wczoraj w kazdej wolnej i nadającej sie chwili wskakiwałam na wagę i miałam wzloty i upadki... nie wiedziałam, ze w ciągu dnia jest taka hustawka... od 59,6 do 60,6 ale wieczorem znowu 59,7 za to dzisiaj z rana (stała pora ważenia sie) 59, 3 , jestem w miare szczęśliwa, ale dalej boje sie, czy to bedzie już na zawsze..

Gratulacje moja droga !!Roz umiem Cie doskonale , ja miewam podobnie , zeby tylko sie nie martwic za bardzo bo to moze sie przobrazic psychosomatyczne sprawy.

[izaaa1993]

Napisane przez Laksmi

Gratulacje moja droga !!Roz umiem Cie doskonale , ja miewam podobnie , zeby tylko sie nie martwic za bardzo bo to moze sie przobrazic psychosomatyczne sprawy.

moja droga Laksmi... własnie wróciłam o 2:00 ... jessuuuuuuuuuu, jak Ty to robisz, że jestes taka wyważona i stosowna.. bardzo chciałabym byc taka rozsądna i umiejąca odpowiednio sie zachowac w danym momencie... jestes bardzo taktowna i sympatyczna... miałam zamiar Ci napisac więcej, ale odkładam to do "powyspania", bo jeszcze spontanicznie napisze jakies głupstwa ... jestes boska... spadam w bety...

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

moja droga Laksmi... własnie wróciłam o 2:00 ... jessuuuuuuuuuu, jak Ty to robisz, że jestes taka wyważona i stosowna.. bardzo chciałabym byc taka rozsądna i umiejąca odpowiednio sie zachowac w danym momencie... jestes bardzo taktowna i sympatyczna... miałam zamiar Ci napisac więcej, ale odkładam to do "powyspania", bo jeszcze spontanicznie napisze jakies głupstwa ... jestes boska... spadam w bety...

Moze zbyt rozsadna i zbyt wywazona czasami... padam na pysk , dopiero co wrocilam z pracy , a jutro musze wczesnie spac.
Jesli chodzi o checi nachodzace mnie na papierosa , to czuje ze cos sie ostatnio "poluzowalo" w tym temacie, jest mi lzej.Natomiast co do diety to na razie wole nawet nie wchodzic zbyt czesto na wage.Poprostu jem normalnie , nie za duzo i tyle.Mam nadzieje ze nie przytyje...
Pozdrowionka !!

[izaaa1993]

Napisane przez Laksmi

Juz nie wiadomo kogo sluchac , a kogo nie ...ja tam robie swoja wlasna- sklecona na podstawie roznych rzeczy ktore przez ostatnie lata wyczytalam , uwzgledniajaca moj tryb zycia , sytuacje , moj charakter itd
Jak juz pisalam po ostatnio zrzucownych 4 kg zrobilam sobie przerwe i trudno mi bylo wejsc po niej na nowo w dynamike dietkowa. I mialam kilka nieudanych dni , pomimo wielkich staran , no ale wreszcie wczoraj mi sie udalo i dzisiaj juz czuje ze sie wbilam w rytm "odchudzania" - oby to potrwalo.
Nawet zaczelam troche brzuszkow cwiczyc - dzieki temu mam wiecej motywacji do dietkowania, poniewaz kosztuje mnie to duzo wysilku gdyz nie nawidze sportu - w zwiazku z tym skoro tyle to wymaga inwestycji z mojej strony to w zadnym wypadku nie chce tego wysilku zaprzepascic pozniej. To moj nowy trik psychologiczny ktory na siebie sama wynalazlam Lece do pracy , zajrze niebawem(moze wieczorem , albo jutro rano)

droga Laksmi... ja wpadłam w "baletowe" szaleństwo ... impreza za imprezą, juz ledwo dycham... nie wiem, jak bedzie rano, ale mam nadzieje, że szybciutko zaległości odeśpię ... bardzo chciałabym sie od Ciebie nauczyc "sterowania własnym umysłem" i naginania go do aktualnych potrzeb... wierzę, że Ty wkażdej sytuacji znajdziesz rozwiazanie.. powaga.. co do powagi, to waga doprowadzaz mnie do łez... oscyluje caly czas wokół 79,x -80,x czyli jak widzisz nie jest az tak cudownie jak myslałam... staram sie siedziec w diecie, ale trudno w klubie w o 12 w nocy znaleźć coś... staram sie więc nie jeść, ale to powoduje wybicie z rytmu... jak od 18 do 2-3 nad ranem nie jem (ale staram się spalac kalorie) a waga sobie kpi.... chyba jednak się zapisze do klubu "vvs" (very, very slim)..... oczywiscie, ze nie będę sie wygłupiać, to tylko o tej porze czlowieka ogarnia pusty smiech... ( zaprawiony odrobina goryczy, ze jednak cos jest nie tak...) ale powiedz, że to prawda droga Laksmi, że ważne, że waga chocby o ten 1 czy 2 kg ale poszła w dół..... zmartwiona jestem tylko tym, że to prawie 2 tygodnie stosowania diety, a efekt jednak minimalny... Ty siebie znasz, więc wiesz... ale to naprawde jest bardzo pozytywne, że jestes spoko i wyważona... mnie sie czasem wydaje, ze ja jakaś poj*****ana jestem.... (uprzedzam moderatora, bo by mnie wygwiazdkował i tak ...) buziam wszystkie dziewczyny i Ciebie też.... widzisz jaka jestem niesłowna... obiecuję, ze napisze Ci, a tu same kłody. bo impra za impra... ale chyba nareszcie bedzie spokój.... dojde do siebie, mam nadzieję, juz jutro...

[Laksmi]

Napisane przez izaaa1993

droga Laksmi... ja wpadłam w "baletowe" szaleństwo ... impreza za imprezą, juz ledwo dycham... nie wiem, jak bedzie rano, ale mam nadzieje, że szybciutko zaległości odeśpię ... (uprzedzam moderatora, bo by mnie wygwiazdkował i tak ...) buziam wszystkie dziewczyny i Ciebie też.... widzisz jaka jestem niesłowna... obiecuję, ze napisze Ci, a tu same kłody. bo impra za impra... ale chyba nareszcie bedzie spokój.... dojde do siebie, mam nadzieję, juz jutro...

Luzik - napiszesz jak (i jesli) nadejdzie odpowiednia chwila wiec sie nie martw!A imprezowe zmeczenie to dobre zmeczenie , nie to samo jak np od ciezkiej pracy ,wiec tez nie ma powodu do niepokoju Mi tez czasu brakuje ale akurat przez to ze jestem zawalona praca , no ale nie dlugo bede miec chwile wakacji...na razie

[ania128]

Ja rok temu rzuciłam palenie. Dzięki tabletkom "Tabex" (na receptę) i silnej woli. Niestety wytrzymałam pół roku. Ogólnie należę do szczupłych kobiet, ale przytyłam 2- 3 kg... Oczywiście nie paląc więcej jadłam. Teraz palę i chciałabym to w jakiś sposób ograniczyć. Wiem że jak będę kontrolować jedzenie to nie przytyję... Po prostu jest coś takiego że jak się rzuca palenie to ma się lepszy smak i wszystko lepiej smakuje, poza tym mamy wolniejszą przemianę materii. I jeszcze jedno- papieros to trucizna, palacze przez samo palenie spalają więcej kalorii o jakieś 200, 300... Może to ostatnie zdanie nie zabrzmiało zbyt profesjonalnie, ale kto ma wiedzieć o co chodzi ten wie. POWODZENIA W RZUCENIU! ;-)

[a4sq]

Napisane przez Laksmi

Juz nie wiadomo kogo sluchac , a kogo nie ...ja tam robie swoja wlasna- sklecona na podstawie roznych rzeczy ktore przez ostatnie lata wyczytalam , uwzgledniajaca moj tryb zycia , sytuacje , moj charakter itd
Jak juz pisalam po ostatnio zrzucownych 4 kg zrobilam sobie przerwe i trudno mi bylo wejsc po niej na nowo w dynamike dietkowa. I mialam kilka nieudanych dni , pomimo wielkich staran , no ale wreszcie wczoraj mi sie udalo i dzisiaj juz czuje ze sie wbilam w rytm "odchudzania" - oby to potrwalo.
Nawet zaczelam troche brzuszkow cwiczyc - dzieki temu mam wiecej motywacji do dietkowania, poniewaz kosztuje mnie to duzo wysilku gdyz nie nawidze sportu - w zwiazku z tym skoro tyle to wymaga inwestycji z mojej strony to w zadnym wypadku nie chce tego wysilku zaprzepascic pozniej. To moj nowy trik psychologiczny ktory na siebie sama wynalazlam Lece do pracy , zajrze niebawem(moze wieczorem , albo jutro rano)

Ja nie palę 2 rok, ale faktem jest że apetyt mi dopisuje.Zaczęłam zauważać przybywające kilogramy a dla osoby ważącej 54 kg dobicie 60 to już nie żarty.Bardzo pomogłam sobie owocami ,których smak poczułam dopiero teraz, i na nowo uczyłam się jeść regularnie.Jedyną zaletą jest to że nie lubię slodyczy .Zyczę każdej udanej proby rzucenia tego swiństwa jakim są papierosy.

[PaulaW]

Ja rzuciłam palenie rok temu i udało mi się nie przytyć ale chyba zawdzięczam to głownie temu, że zaczełam regularnie ćwiczyć i dbać o to żby nie jeść wieczorami.

[Mini82]

ja po rzuceniu palenia po 2 miesiacach oszczedzilam ponad 500zl i ... kupilam sobie bieznie i tak sie zaczal moj zwiazek z wizazem i zdrowym zyciem

[Sophe]

Napisane przez chuda inaczej

Witam!
Trzy miesiące temu rzuciłam palenie.
Przytyłam 8 kilogramów i dalej tyję.
Jem niewiele głodzę się.
Nie wiem jak długo to potrwa.
Proszę o radę.

Pozdrawiam!

chuda inaczej

powiem Ci jak ja schudłam, bo podobnie jak Ty rzuciłam fajki ponad 3 lata temu i w ciągu roku przybrałam 10kg, ale zauważyłam, że potrafię zjeść całą pizzę przykładowo, czyli palenie zastąpiłam jedzeniem.
Na szczęscie nie bybło źle i wzięłam się za siebie, a jak?
Otóż wymyśl sobie jakieś placebo, np. błonnik i bierz go plus zmiana diametralnie na całe życie diety.
Ja jem wszystko, ale mniej, czyli jak jem pizzę to nie całą a 2 kawałki - to jest 500 kalorii
Jak zjem batona, to "za karę" mały obiad i dużo ćwiczeń.
Ćwiczenia weszły mi w nawyk, tobie też muszą, ale to naprawdę przyjemna sprawa, poćwiczyć, poniewaz podnosi się poziom endorfiny
Zdrowie to zaleta niewielu

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez a4sq

Ja paliłam 20 lat i nie palę 2 rok, ale faktem jest że apetyt mi dopisuje.Zaczęłam zauważać przybywające kilogramy a dla osoby ważącej 54 kg dobicie 60 to już nie żarty.Bardzo pomogłam sobie owocami ,których smak poczułam dopiero teraz, i na nowo uczyłam się jeść regularnie.Jedyną zaletą jest to że nie lubię slodyczy .Zyczę każdej udanej proby rzucenia tego swiństwa jakim są papierosy.

gratuluję rzucenia tego świństwa, do dziś myślę, jak mogłam być tak ograniczona i palić?
Wszystko wina znajomych i tego, żeby byc cool. dobrze, że wyrosłam z tej dziecinady, z tego smrodu, z tych żółtych paznokci i cuchnącego oddechu...
Oj nie wrócę już do fajek, a żeby mieć dobrą formę, trzeba ćwiczyć. Ja mam dwie pasje rower - handbike i siłownia

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

[dreamlike]

Ja właśnie rzucam, po raz drugi w zyciu. Za pierwszym razem rzuciałam palenie z dnia na dzień (paliłam pół paczki dziennie), nie paliłam pół roku i na szczęście nie przytyłam i też nie miałam tak że zaglądałam co chwila do lodówki żeby sobie czymś zastąpić papierosa. Ale trzeba się odpowiednio nastawić przed rzucaniem, tzn dokładnie sobie wmówić dlaczego rzucam i świetnym sposobem jest zrobienie sobie skarbonki do której wrzuca się zaoszczędzone pieniądze -to naprawdę motywuje, a jeżeli jest się dobrze zmotywowanym to się nie tęskni za papierosem, a tym samym nie zajada jego braku.

niestety tak się porobiło, że znowu zaczęłam palić, ale znowu rzucę, już się nastawiłam odpowiednio i nie pale

[izaaa1993]

Napisane przez chuda inaczej

Witam!
Trzy miesiące temu rzuciłam palenie.
Przytyłam 8 kilogramów i dalej tyję.
Jem niewiele głodzę się.
Nie wiem jak długo to potrwa.
Proszę o radę.

Pozdrawiam!

chuda inaczej

niestety, aż przytyjesz ok 12-20 kg.... nic nie pomoże... masz wolny metabolizm... nie stosuj głodówek, bo po nich efekt jojo murowany... idź do dietetyczki, widocznoe Twój sposób jedzenia jest zły...

[reddick]

Napisane przez madzya

ajej nie strasz. Ja rzuciłam palenie trzy dni temu,a wraz z nim zaczęłam się zdrowo odżywiać.


z TEGO co wiem, to głodzenie się tez nie jest dobrym sposobem, najlepiej idź do lekarza, ktory ustali Ci Twoją indywidualną dietę.

Witam, Ja palilem od 10 lat i próbowałem rzucić wiele razy lecz bezskutecznie.
Ale ostatnio udało mi sié pozbyć nałogu dzięki znakomitemu programowi.
Ten program to nowa bardzo skuteczna metoda warunkowania skojarzonego,
Serdecznie polecam i podaje link do strony z programem poniżej.
Powodzenia

www.cotyrobisz.pl

Pozdrawiam
Mario

[nosferatku]

Ja chciałam się pochwalić, że w ostatnim miesiącu spaliłam chyba 10 analogów...normalnie paliłam tyle w ciągu dnia.

Przerzuciłam się na elektroniki. Witaminy to nie są, ale człowiek czuje się o niebo lepiej. waga nie podskoczyła, a ja już obniżam zawartość nikotyny. Polecam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[izaaa1993]

sorki.. tere fere.... przecież i tak palisz ....

---------- Dopisano o 07:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:04 ----------

Napisane przez FoxyC

Rzuciłam palenie ponad pol roku temu i schudłam...tak własnie tak5 kg

ewenement ... albo jakaś mutacja genetyczna...

---------- Dopisano o 07:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------

Napisane przez FoxyC

Rzuciłam palenie ponad pol roku temu i schudłam...tak własnie tak5 kg

mutacja genetyczna?

[Krychulec89]

Witam Was
Czy już wszyscy rzucili...?
Ja właśnie zaczynam Kiedyś rzuciłam na 1,5 roku i przytyłam 10 kg Zaczęłam potem palić, ale też ćwiczyć, dietować... ale już z fajkami. Zrzuciłam 20 kg Przyszedł czas na kolejne podejście Tylko co zrobić żeby nie przytyć :/
POMOCY...
PS. Jak wam idzie rzucanie?

[izaaa1993]

jak dojdziesz do ok. 15 kg nadwagi... wtedy przestaniesz tyć...

[Lui1234]

Ja rzuciłam 3 tyg temu. Jem. Przytyłam ok 1,5 kilo, ale w ubranka jeszcze spokojnie sie mieszczę Zaczęłam jesc czekooladę, masy czekolady, przetestowałam wszelkie milki, wawele itd. Od wczoraj jadę na musli z chudego mleka, zurawiny owoców goi, daktyli i imbitu. Strasznie napycha, a kalorii ma mało.
Co do wyprózniania się- tak!!! wyprózniania to jem "biotik" i jakos codzien da radę posiedziec w wc Ten preparat działa nawet jak sie je tony czekolad
Jak wy zabijacie głod - zamiast papieroska???
Co jecie, co pijecie??? Jak nie przytyć?

[Beata_Batumi]

Witajcie,
ja też nie palę już od miesiąca, pofolgowałam sobie ze słodyczami i juz 2 kg na plusie... Zaczęłam ćwiczyć (na razie 2 raz bo mam zakwasy, dziś spróbuję drugi raz) planuję chodzić na fitness i więcej sie ruszać ale mam dziecko 3 latnie, wychowuję je sama wiec albo musi ze mną chodzić albo opiekunka (a to kosztuje) takze nie wiem jak to wyjdzie w praktyce ale plan jest. Do tego biorę się za dietę- ogólnie mało jem, konkrente 2 posiłki śniadanie ok 6 rano i obiadokolacja ok 18, w pracy nie jem nic, czasm jabłko, kanapkę, zupę lub zupkę chińską i najgorzej- słodycze, potrafię zjeść całą paczkę na raz... Dlatego planuję więc warzyw do pracy i zero słodyczy.

[reddick]

Witam, Ja w sumie rzuciłem juz ładne parę lat temu i jakoś nie przytyłem.

Znalazłem ostatnio fajny program na necie o tym jak skuteczni rzucic fajki, polecam

http://www.achievers.com.pl/index.ph...palenie-zabija

[Lui1234]

Ja musze sprostowac moja powyzsza wypowiedz, nie pale juz ok 2,5-3 miesiecy(jakos tak- nie licze)- załamka!!!!
Bylo 3 kilo na przodzie. Jak na poczatku kibelek był, tak potem i do teraz chodze co 2,3 dzien
koszmar jakis.
Naprawde działa tylko senez, ktorego nie wolno naduzywac, sliwki.
Zaczełam wiecej sie ruszac, skakanka, szybkie czeste spacery, zaczełam liczyc kalorie i kilo juz schudłam. zero słodyczy i maki.
Jelita mam mega leniwe!!! Juz wage jestem chyba w stanie jakos przypilnowac przez diete, ruch (herbata z imbirem zabija głod) tak temat w-c urósł do pierwszorzednej rangii
Macie sposoby na czestsze wizyty w kielku?