Na kolana! Czyli zazdrośnic część XII :)

[tusiulka]

Przyszłam się pożalić... Niektóre dziewczynki pisały, że sesja działa negatywnie na ich relacje z TŻtami... Myślałam, że mnie to nie dotyczy, ale jednak...
No cóż... Od niedawna robił mi nadzieję, co do zaręczyn, mówił, że to będzie romantycznie itp. A dziś, gdy zapytałam go czy ma już ustalony dzień, to stwierdził z poirytowaniem, że nie wie jeszcze kiedy i nie zna dokładnej daty... Szczerze powiedziawszy troche mnie zatkało, było mi przykro... Przecież skoro miało to być romantyczne, to musi wiedzieć kiedy, przynajmniej tak mi się wydaje. W końcu wcześniej narobił mi nadziei, a nagle jakbym kubeł zimnej głowy na otrzeźwienie dostała. No i mnie otrzeźwiło, chyba to by było zbyt piękne, żeby było prawdziwe...
Nie wiem, może jestem przewrażliwiona, przemęczona tą sesją, nauką, dlatego to odebrałam tak negatywnie... W ogóle to mam poczucie niesprawiedliwości na tym świecie, kurde ja się uczę, nie mam na nic czasu, bo tu egzamin, tu nastepny itp, a moje koleżanki balują, spotykają się ze swoimi facetami codziennie, nic się nie uczą i mają lepsze oceny niż ja... Może za mało inteligentna jestem, albo za bardzo ambitna... Ale ja nie umiem sobie czegoś tak po prostu olać Mam dołaaaaa jak stodoła

[madziamacius8786]

Tusiulka co do nauki doskonale Cię rozumiem bo też tak mam i również mam takie koleżanki,które w ogóle się nie uczą jadą na ściągach i wszystko zawsze zaliczają cóż. Ja wolę mieć wiedzę w głowie. I ściągać też trzeba umieć

Jeśli chodzi o Twojego Tż. On pewnie chce Cię zmylić swoją postawą. Zobaczysz. On sam pewnie wie kiedy ma to zrobić nie ma co naciskać skoro wcześniej już mówił o tym a to,że tak odpowiedział to pewnie po to żebyś już nie drążyla tematu.

[tusiulka]

Napisane przez madziamacius8786

Tusiulka co do nauki doskonale Cię rozumiem bo też tak mam i również mam takie koleżanki,które w ogóle się nie uczą jadą na ściągach i wszystko zawsze zaliczają cóż. Ja wolę mieć wiedzę w głowie. I ściągać też trzeba umieć

Jeśli chodzi o Twojego Tż. On pewnie chce Cię zmylić swoją postawą. Zobaczysz. On sam pewnie wie kiedy ma to zrobić nie ma co naciskać skoro wcześniej już mówił o tym a to,że tak odpowiedział to pewnie po to żebyś już nie drążyla tematu.

Obyś miała rację Dziękuję za te słowa A co do koleżanek... Nie dość, że się nie uczą, a zaliczają, to mają jeszcze szczęście w życiu, zaręczone, albo ślub planują

[upadly_aniol00]

A sądziłam , że ja tu na swojego TŻ nic nie napisze a tu jednak .
Jestem w takim humorze , że po prostu sama nie wiem co z sobą zrobić Mój TŻ obiecał , że przyjedzie w sobotę , obiecanki cacanki zaplanowałam cały wieczór zrobiłam pyszne jedzenie od wczoraj siedziałam w kuchni , załatwiłam fajne filmy , od rana siedziałam w oknie i wyczekiwałam a on dzwoni do mnie niedawno , że przyjedzie jutro ja mu mówię , że wszystko naszykowane , że cały dzień czekam za nim a on żebym nie przesadzała .
a Co z obietnica ?
Jest gów.... o warta jak wszystkie
po prostu siedzę i płaczę , po całej rozmowie po tym co napisał .
Nie dosyć , że nigdy go nie ciągnełam na imprezy , że zazwyczaj w domu siedzieliśmy spedzaliśmy miło czas . To od dawna nie było możliwości spędzenia dłużej czasu , wiec obiecał , że ten weekend będzie dla mnie i co ... i nico .
Mam tego dosyć !

[tusiulka]

Napisane przez upadly_aniol00

A sądziłam , że ja tu na swojego TŻ nic nie napisze a tu jednak .
Jestem w takim humorze , że po prostu sama nie wiem co z sobą zrobić Mój TŻ obiecał , że przyjedzie w sobotę , obiecanki cacanki zaplanowałam cały wieczór zrobiłam pyszne jedzenie od wczoraj siedziałam w kuchni , załatwiłam fajne filmy , od rana siedziałam w oknie i wyczekiwałam a on dzwoni do mnie niedawno , że przyjedzie jutro ja mu mówię , że wszystko naszykowane , że cały dzień czekam za nim a on żebym nie przesadzała .
a Co z obietnica ?
Jest gów.... o warta jak wszystkie
po prostu siedzę i płaczę , po całej rozmowie po tym co napisał .
Nie dosyć , że nigdy go nie ciągnełam na imprezy , że zazwyczaj w domu siedzieliśmy spedzaliśmy miło czas . To od dawna nie było możliwości spędzenia dłużej czasu , wiec obiecał , że ten weekend będzie dla mnie i co ... i nico .
Mam tego dosyć !

Kurcze nieźle Cię urządził, to było nie fair względem Ciebie, mógł chociaż wcześniej powiedziec, poza tym jak coś to też trochę delikatniej :/ Ale myślę, że Cię przeprosi... Może coś mu wypadło, albo naprawde nie mógł przyjechać

[upadly_aniol00]

nie , jego wymówki dla mnie są błahe . On będzie sądzić , że nie ma za co mnie przeprosić , tak samo jak w tamtym tyg , prosiłam , żeby przyjechał wcześniej , że jestem sam i chciałam z nim zjeść obiad , a on przyjechał po 17-18.... i to jeszcze z myślą , że on nic nie zrobił .

[crozee]

Napisane przez madziamacius8786

domyślam się

Fajny zestaw a Twój Tż ile ma wzrostu?

prawie 2 metry w sumie to 199cm
kurcze, nowe zazdrosnice widze, ze sa, a ja przegapiłam moment, kiedy dolaczyły
witam Was, zazdrosnice

[madziamacius8786]

Napisane przez tusiulka

Obyś miała rację Dziękuję za te słowa A co do koleżanek... Nie dość, że się nie uczą, a zaliczają, to mają jeszcze szczęście w życiu, zaręczone, albo ślub planują

nie ma za co

Niektórzy mają farta w życiu Ale na nas też przyjdzie pora

Napisane przez upadly_aniol00

A sądziłam , że ja tu na swojego TŻ nic nie napisze a tu jednak .
Jestem w takim humorze , że po prostu sama nie wiem co z sobą zrobić Mój TŻ obiecał , że przyjedzie w sobotę , obiecanki cacanki zaplanowałam cały wieczór zrobiłam pyszne jedzenie od wczoraj siedziałam w kuchni , załatwiłam fajne filmy , od rana siedziałam w oknie i wyczekiwałam a on dzwoni do mnie niedawno , że przyjedzie jutro ja mu mówię , że wszystko naszykowane , że cały dzień czekam za nim a on żebym nie przesadzała .
a Co z obietnica ?
Jest gów.... o warta jak wszystkie
po prostu siedzę i płaczę , po całej rozmowie po tym co napisał .
Nie dosyć , że nigdy go nie ciągnełam na imprezy , że zazwyczaj w domu siedzieliśmy spedzaliśmy miło czas . To od dawna nie było możliwości spędzenia dłużej czasu , wiec obiecał , że ten weekend będzie dla mnie i co ... i nico .
Mam tego dosyć !

A powiedział Ci dlaczego dzisiaj nie mógł??


crozee to myślisz,że ten komplet będzie dobry?

[tusiulka]

Napisane przez upadly_aniol00

nie , jego wymówki dla mnie są błahe . On będzie sądzić , że nie ma za co mnie przeprosić , tak samo jak w tamtym tyg , prosiłam , żeby przyjechał wcześniej , że jestem sam i chciałam z nim zjeść obiad , a on przyjechał po 17-18.... i to jeszcze z myślą , że on nic nie zrobił .

To pora by mu mówić co robi źle... Żeby wiedział, czego następnym razem nie robić, albo chociażby przeprosić.

Witaj crozee!

[upadly_aniol00]

Napisane przez madziamacius8786

nie ma za co

Niektórzy mają farta w życiu Ale na nas też przyjdzie pora



A powiedział Ci dlaczego dzisiaj nie mógł??


crozee to myślisz,że ten komplet będzie dobry?

tak , tylko dla mnie to nie wymówka . Mam tego najserdeczniej dosyć . Tego jak ja się staram .
a on sądzi , że jak powie , że kocha i przyjedzie to też to oznacza , że się stara . Teraz sądzi , że mnie ma to już nie musi się starać tak jak kiedyś .

[crozee]

madziamacius, powinien byc dobry t shirty i wszystkie inne rzeczy tez ma xxl ;-)
kurdeeee, zakochałam sie w tej piżamie! nie ma piekniejszej na allegro

[madziamacius8786]

Napisane przez upadly_aniol00

Teraz sądzi , że mnie ma to już nie musi się starać tak jak kiedyś .

Dokładnie tak Ci powiedział czy tylko przypuszczasz?



crozee to zamów

[upadly_aniol00]

ja tak przypuszczam , bo taka prawda jest kiedyś jak o mnie zabiegał to bardziej się starał ,a teraz jestem "jego" to już nie musi .

[czarna_kawa80]

Helołłłłłłłłł dziś spędzę z Wami cały wieczór cieszycie się ??

WITAM NOWE ZAZDROŚNICE

Tż przeniósł już na stałe moja strone na swoje konto
www.czarnakawa.fabrykafajnychfot.pl

[tusiulka]

Napisane przez czarna_kawa80

Helołłłłłłłłł dziś spędzę z Wami cały wieczór cieszycie się ??

WITAM NOWE ZAZDROŚNICE

Tż przeniósł już na stałe moja strone na swoje konto
www.czarnakawa.fabrykafaj nychfot.pl

Aaaaaaa jestem z Kielc! Podoba mi się ta strona i fotografie takie super, niebanalne Ciekawa jestem tylko jakie macie ceny

[madziamacius8786]

Napisane przez upadly_aniol00

ja tak przypuszczam , bo taka prawda jest kiedyś jak o mnie zabiegał to bardziej się starał ,a teraz jestem "jego" to już nie musi .

powiem Ci,że ja też zauważyłam,że Tż się teraz mniej stara niż na początku ale tak jest chyba..choć nie zawsze..kiedyś dzwonił do mnie jak mnie odwoził i mówil,że tęskni itp,w smsach pisal jak tęskni a teraz w ogóle tego nie pisze..w ogóle inny się zrobił. A jak mu powiedzialam,że to zauważyłam to odpowiadał ,że człowiek się zmienia

Napisane przez czarna_kawa80

Helołłłłłłłłł dziś spędzę z Wami cały wieczór cieszycie się ??

WITAM NOWE ZAZDROŚNICE

Tż przeniósł już na stałe moja strone na swoje konto
www.czarnakawa.fabrykafaj nychfot.pl

Cześćno pewnie że się cieszymy fajna ta stronka jak tam odchudzanko idzie?

[sanrioo]

cześć dziewczynki

a ja się rozchorowałam...

w ogóle byłam w kinie na księżniczka i żaba ale masakra xD poszłam z kolega bo miałam kupe czasu do korków ale o 10 rano nic nie leciało innego
fajny odmóżdżający film- bajka w sumie

co tam robicie w sobotni wieczór?

[czarna_kawa80]

Napisane przez tusiulka

Aaaaaaa jestem z Kielc! Podoba mi się ta strona i fotografie takie super, niebanalne Ciekawa jestem tylko jakie macie ceny

Witam Krajanke a to to juz moze na maila

tzn jesli chodzi o makijaż to tu
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=343695

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Napisane przez madziamacius8786

powiem Ci,że ja też zauważyłam,że Tż się teraz mniej stara niż na początku ale tak jest chyba..choć nie zawsze..kiedyś dzwonił do mnie jak mnie odwoził i mówil,że tęskni itp,w smsach pisal jak tęskni a teraz w ogóle tego nie pisze..w ogóle inny się zrobił. A jak mu powiedzialam,że to zauważyłam to odpowiadał ,że człowiek się zmienia


Cześćno pewnie że się cieszymy fajna ta stronka jak tam odchudzanko idzie?

no idzie idzie powoli ale idzie teraz mam @ wiec waga w miejscu stoi

Napisane przez sanrioo

cześć dziewczynki

a ja się rozchorowałam...

w ogóle byłam w kinie na księżniczka i żaba ale masakra xD poszłam z kolega bo miałam kupe czasu do korków ale o 10 rano nic nie leciało innego
fajny odmóżdżający film- bajka w sumie

co tam robicie w sobotni wieczór?

a siedzimy przed kompem z winem w ręku (Tz wesele foci) a w miedzyczasir gotujemy dietetyczną lasagne

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

OlaR faaaaajny sen a opowiadałaś mu go?

I za co się obraził??

Tak, opowiadałam i się cieszył

A obraził się... o imprezę... taką na którą on idzie a ja nie (bo nie zostałam zaproszona oczywiście). Ja powiedziałam, że nie podoba mi się to że znajomi którzy wiedzą, że Marcin nie jest samotny, zapraszają go samego, że nie podoba mi się to że ma zostać na noc z towarzystwem za którym ja nie przepadam no i że chciałabym żeby mnie ze sobą zabrał. A jeśli mnie tam nie chce to UWAŻAM (to jest ważne słowo) że nie powinien tam iść i tyle.
No i on stwierdził że ja go ograniczam i że i tak pójdzie na tą imprezę bo kiedyś o tym rozmawialiśmy, że nie będziemy się tak ograniczać.
Ja powiedziałam, że wyrażam tylko swoje zdanie na ten temat, mówie o swoich obawach i o tym co mi się nie podoba i nie mówię że nie może tam iść, więc nie ograniczam, daję mu wybór. To co on wybierze to jego sprawa, a co ja sobie pomyślę po tym- moja.
No ale fochem strzelił i mimo że chciałam zakończyć rozmowę grzecznie i miło i powiedziałam mu "Kotku, nie obrażaj się, nie pokazuj fochów tylko przemyśl sobie to co Ci powiedziałam i tyle ok?". Odpowiedziała mi cisza. A po długiej ciszy wkurzone "pa" i się rozłączył.

Napisane przez tusiulka

Przyszłam się pożalić... Niektóre dziewczynki pisały, że sesja działa negatywnie na ich relacje z TŻtami... Myślałam, że mnie to nie dotyczy, ale jednak...
No cóż... Od niedawna robił mi nadzieję, co do zaręczyn, mówił, że to będzie romantycznie itp. A dziś, gdy zapytałam go czy ma już ustalony dzień, to stwierdził z poirytowaniem, że nie wie jeszcze kiedy i nie zna dokładnej daty... Szczerze powiedziawszy troche mnie zatkało, było mi przykro... Przecież skoro miało to być romantyczne, to musi wiedzieć kiedy, przynajmniej tak mi się wydaje. W końcu wcześniej narobił mi nadziei, a nagle jakbym kubeł zimnej głowy na otrzeźwienie dostała. No i mnie otrzeźwiło, chyba to by było zbyt piękne, żeby było prawdziwe...
Nie wiem, może jestem przewrażliwiona, przemęczona tą sesją, nauką, dlatego to odebrałam tak negatywnie... W ogóle to mam poczucie niesprawiedliwości na tym świecie, kurde ja się uczę, nie mam na nic czasu, bo tu egzamin, tu nastepny itp, a moje koleżanki balują, spotykają się ze swoimi facetami codziennie, nic się nie uczą i mają lepsze oceny niż ja... Może za mało inteligentna jestem, albo za bardzo ambitna... Ale ja nie umiem sobie czegoś tak po prostu olać Mam dołaaaaa jak stodoła

No tu się nie zgodzę, to że chciałby żeby było romantycznie, nie znaczy że już wie kiedy. A druga sprawa... Czy dla Ciebie byłaby to przyjemność wiedzieć że np za 2 tygodnie o godzinie 15 Ci się oświadczy???

Napisane przez upadly_aniol00

A sądziłam , że ja tu na swojego TŻ nic nie napisze a tu jednak .
Jestem w takim humorze , że po prostu sama nie wiem co z sobą zrobić Mój TŻ obiecał , że przyjedzie w sobotę , obiecanki cacanki zaplanowałam cały wieczór zrobiłam pyszne jedzenie od wczoraj siedziałam w kuchni , załatwiłam fajne filmy , od rana siedziałam w oknie i wyczekiwałam a on dzwoni do mnie niedawno , że przyjedzie jutro ja mu mówię , że wszystko naszykowane , że cały dzień czekam za nim a on żebym nie przesadzała .
a Co z obietnica ?
Jest gów.... o warta jak wszystkie
po prostu siedzę i płaczę , po całej rozmowie po tym co napisał .
Nie dosyć , że nigdy go nie ciągnełam na imprezy , że zazwyczaj w domu siedzieliśmy spedzaliśmy miło czas . To od dawna nie było możliwości spędzenia dłużej czasu , wiec obiecał , że ten weekend będzie dla mnie i co ... i nico .
Mam tego dosyć !

Oj rozumiem Cię, nie raz to już przerabiałam ze swoim Tżem... tyle razy zrobiłam obiad specjalnie dla niego a on nie przyjechał...

[madziamacius8786]

Napisane przez sanrioo

cześć dziewczynki

a ja się rozchorowałam...

w ogóle byłam w kinie na księżniczka i żaba ale masakra xD poszłam z kolega bo miałam kupe czasu do korków ale o 10 rano nic nie leciało innego
fajny odmóżdżający film- bajka w sumie

co tam robicie w sobotni wieczór?

biedna zdrowiej

kurczę, ja dalej lubię bajki

ja się kuruję więc żadnych planów ani na dziś ani na jutro nie ma a Tż chory też

Napisane przez czarna_kawa80

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------



no idzie idzie powoli ale idzie teraz mam @ wiec waga w miejscu stoi

to jak będziesz po @ to zobaczysz jak waga szybciutko poleci na dół


OlaR kurczę nie dość,że tak rzadko się widzicie to jeszcze wybrał impreze zamiast się z Tobą zobaczyć:/ . A teraz kiedy się widzicie?

[tusiulka]

Napisane przez OlkaR

Tak, opowiadałam i się cieszył

A obraził się... o imprezę... taką na którą on idzie a ja nie (bo nie zostałam zaproszona oczywiście). Ja powiedziałam, że nie podoba mi się to że znajomi którzy wiedzą, że Marcin nie jest samotny, zapraszają go samego, że nie podoba mi się to że ma zostać na noc z towarzystwem za którym ja nie przepadam no i że chciałabym żeby mnie ze sobą zabrał. A jeśli mnie tam nie chce to UWAŻAM (to jest ważne słowo) że nie powinien tam iść i tyle.
No i on stwierdził że ja go ograniczam i że i tak pójdzie na tą imprezę bo kiedyś o tym rozmawialiśmy, że nie będziemy się tak ograniczać.
Ja powiedziałam, że wyrażam tylko swoje zdanie na ten temat, mówie o swoich obawach i o tym co mi się nie podoba i nie mówię że nie może tam iść, więc nie ograniczam, daję mu wybór. To co on wybierze to jego sprawa, a co ja sobie pomyślę po tym- moja.
No ale fochem strzelił i mimo że chciałam zakończyć rozmowę grzecznie i miło i powiedziałam mu "Kotku, nie obrażaj się, nie pokazuj fochów tylko przemyśl sobie to co Ci powiedziałam i tyle ok?". Odpowiedziała mi cisza. A po długiej ciszy wkurzone "pa" i się rozłączył.

No tu się nie zgodzę, to że chciałby żeby było romantycznie, nie znaczy że już wie kiedy. A druga sprawa... Czy dla Ciebie byłaby to przyjemność wiedzieć że np za 2 tygodnie o godzinie 15 Ci się oświadczy???

Oj rozumiem Cię, nie raz to już przerabiałam ze swoim Tżem... tyle razy zrobiłam obiad specjalnie dla niego a on nie przyjechał...

Ja nie chce wiedzieć dokładnie kiedy, tylko chciałam się dowiedzieć, czy on wie, czy juz ma zaplanowane...

[upadly_aniol00]

Mój TŻ właśnie przyjechał taka niby niespodzianka .... ale ile nerwów dla mnie ....ach zrozumieć mężczyznę ...

[czarna_kawa80]

i co i co nikt nie chce mojego dietetycznego lasagne (przepisu) ??

[justyna_dt]

Noo... to ja już sobie powyjaśniałam z TŻem, poprzytulałam się i w ogóle... nie przyjedzie nie wiem, za dużo wysiłku by musiał włożyć w odśnieżenie samochodu, a i grę nową kupił (z myslą o mnie, oczywiście), więc to ja mam przyjechać. On nie przyjedzie. Bo ja bym mogła. Nieważne, że jestem chora i chciałabym się we własnym łóżku wygrzać i nie wychodzić w środku nocy na mróz, żeby dojechać do domu. Mogłam prosto z korepetycji dojechać. Nie, on nie może. Jeszcze po cichu liczyłam na to, że jednak zawalczy ze swoim ego - przeliczyłam się jestem totalnie rozczarowana. Nawet to, że będziemy się widzieć dopiero za tydzień nie ruszyło go. Od rocznicy nie spędziliśmy ze sobą wieczoru, heh... częściej się widywaliśmy, jak był na tej durnej delegacji.
Mam dość, zero wsparcia, nawet nie mam ramienia, w które mogłabym się wypłakać. Z wielkim żalem dochodzę do wniosku, że nie narodził się jeszcze taki, dla którego byłabym NAJważniejsza. W ogóle zero zainteresowania z jego strony. Wy tu piszecie, że Wam TŻ coś przywozi, że Wam coś pisze, dba o Was jak jesteście chore... Mój ma to głęboko, przecież on ma swoje problemy, no a ja jestem egoistką
Trzeci dzień z rzędu siedzę i wyję.

[czarna_kawa80]

Napisane przez justyna_dt

Noo... to ja już sobie powyjaśniałam z TŻem, poprzytulałam się i w ogóle... nie przyjedzie nie wiem, za dużo wysiłku by musiał włożyć w odśnieżenie samochodu, a i grę nową kupił (z myslą o mnie, oczywiście), więc to ja mam przyjechać. On nie przyjedzie. Bo ja bym mogła. Nieważne, że jestem chora i chciałabym się we własnym łóżku wygrzać i nie wychodzić w środku nocy na mróz, żeby dojechać do domu. Mogłam prosto z korepetycji dojechać. Nie, on nie może. Jeszcze po cichu liczyłam na to, że jednak zawalczy ze swoim ego - przeliczyłam się jestem totalnie rozczarowana. Nawet to, że będziemy się widzieć dopiero za tydzień nie ruszyło go. Od rocznicy nie spędziliśmy ze sobą wieczoru, heh... częściej się widywaliśmy, jak był na tej durnej delegacji.
Mam dość, zero wsparcia, nawet nie mam ramienia, w które mogłabym się wypłakać. Z wielkim żalem dochodzę do wniosku, że nie narodził się jeszcze taki, dla którego byłabym NAJważniejsza. W ogóle zero zainteresowania z jego strony. Wy tu piszecie, że Wam TŻ coś przywozi, że Wam coś pisze, dba o Was jak jesteście chore... Mój ma to głęboko, przecież on ma swoje problemy, no a ja jestem egoistką
Trzeci dzień z rzędu siedzę i wyję.

wziać się w garśc proszę bo

[OlkaR]

Napisane przez madziamacius8786

OlaR kurczę nie dość,że tak rzadko się widzicie to jeszcze wybrał impreze zamiast się z Tobą zobaczyć:/ . A teraz kiedy się widzicie?

Nie nie, nie zamiast się ze mną zobaczyć bo ta impreza nie ma jeszcze terminu. Tak czysto teoretycznie rozmawialiśmy.
Nie wiem kiedy się zobaczymy. Pewnie nieprędko

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:22 ----------

Napisane przez justyna_dt

Noo... to ja już sobie powyjaśniałam z TŻem, poprzytulałam się i w ogóle... nie przyjedzie nie wiem, za dużo wysiłku by musiał włożyć w odśnieżenie samochodu, a i grę nową kupił (z myslą o mnie, oczywiście), więc to ja mam przyjechać. On nie przyjedzie. Bo ja bym mogła. Nieważne, że jestem chora i chciałabym się we własnym łóżku wygrzać i nie wychodzić w środku nocy na mróz, żeby dojechać do domu. Mogłam prosto z korepetycji dojechać. Nie, on nie może. Jeszcze po cichu liczyłam na to, że jednak zawalczy ze swoim ego - przeliczyłam się jestem totalnie rozczarowana. Nawet to, że będziemy się widzieć dopiero za tydzień nie ruszyło go. Od rocznicy nie spędziliśmy ze sobą wieczoru, heh... częściej się widywaliśmy, jak był na tej durnej delegacji.
Mam dość, zero wsparcia, nawet nie mam ramienia, w które mogłabym się wypłakać. Z wielkim żalem dochodzę do wniosku, że nie narodził się jeszcze taki, dla którego byłabym NAJważniejsza. W ogóle zero zainteresowania z jego strony. Wy tu piszecie, że Wam TŻ coś przywozi, że Wam coś pisze, dba o Was jak jesteście chore... Mój ma to głęboko, przecież on ma swoje problemy, no a ja jestem egoistką
Trzeci dzień z rzędu siedzę i wyję.

Niunia, przykro mi Ale nie jesteś sama. Mój też mnie ma głęboko pomiędzy swoimi jędrnymi pośladkami.
Tylko że ja się chyba już nauczyłam z tym żyć... tak mi się przynajmniej wydaje.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez czarna_kawa80

i co i co nikt nie chce mojego dietetycznego lasagne (przepisu) ??

A idź Ty.... dietetyczne.... fuuuuj

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Aaaaa i nie napisałam... dałam dzisiaj czadu z Guitar Hero... daaaawno w to nie grałam a dzisiaj mnie tak coś złapało... Głośniki w wieży na full'a, grę odpaliłam i naparzałam tak, że mi krzesło pod tyłkiem aż drżało... ciekawe co na to sąsiedzi

[Antii89]

Napisane przez tusiulka

Przyszłam się pożalić... Niektóre dziewczynki pisały, że sesja działa negatywnie na ich relacje z TŻtami... Myślałam, że mnie to nie dotyczy, ale jednak...
No cóż... Od niedawna robił mi nadzieję, co do zaręczyn, mówił, że to będzie romantycznie itp. A dziś, gdy zapytałam go czy ma już ustalony dzień, to stwierdził z poirytowaniem, że nie wie jeszcze kiedy i nie zna dokładnej daty... Szczerze powiedziawszy troche mnie zatkało, było mi przykro... Przecież skoro miało to być romantyczne, to musi wiedzieć kiedy, przynajmniej tak mi się wydaje. W końcu wcześniej narobił mi nadziei, a nagle jakbym kubeł zimnej głowy na otrzeźwienie dostała. No i mnie otrzeźwiło, chyba to by było zbyt piękne, żeby było prawdziwe...
Nie wiem, może jestem przewrażliwiona, przemęczona tą sesją, nauką, dlatego to odebrałam tak negatywnie... W ogóle to mam poczucie niesprawiedliwości na tym świecie, kurde ja się uczę, nie mam na nic czasu, bo tu egzamin, tu nastepny itp, a moje koleżanki balują, spotykają się ze swoimi facetami codziennie, nic się nie uczą i mają lepsze oceny niż ja... Może za mało inteligentna jestem, albo za bardzo ambitna... Ale ja nie umiem sobie czegoś tak po prostu olać Mam dołaaaaa jak stodoła

Nie pytaj o takie rzeczy, nawet gdyby miał jesteś pewna, że powiedziałby Ci? Daj mu się zaskoczyć, nie planuj sama nic. Masz fajnego faceta, jesteś w szczęśliwym związku, ciesz się tym, na zaręczyny przyjdzie pora, macie czas, więc spokojnie. On Cię kocha i na pewno Ci się oświadczy.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

A dzisiaj w kinie mnie prześladowały zaręczyny. Najpierw zwiastun filmu "Oświadczyny po irlandzku", a potem w filmie też był pieszczonek.

Chyba wyciągnę TŻta na te oświadczyny do kina, niech wie co się stanie jak będzie zwlekał.

[sanrioo]

kawuszko ja chcę Twój przepis może zrzucę moje kochane sadło

ostatnio mi kumpel powiedział że mam zarąbisty brzuch taki miękki

ja zjadłam duuużo czosnku i teraz zaproszę TŻta

ja miałam taki kryzys w wakacje kiedy TŻ miał bardzo mało czasu, wtedy mówił mi że to nie tak że on nie chce tylko poprostu też chce odpocząc i tak dalej...

[P-o-n-y]

ooo, hejka Kawa dawno Cie nie widzialam :P

ja spedzilam z TZtem naprawde cudowny dzien, mimo tego, ze spoznil sie godzine bo musial zostac dluzej w pracy. pojechalismy na okropnego fast fua, obejzelismy avatar i uwaga: "grubazzzzki" straszny film, plytki, taka typowa amerykanska komedia.
potulalismy sie, pobyczylismy.
i powiedzielismy sobie duzo milych slow.
faaaaaajnie mi bylo dzisiaj, naprawde

a wszystkim, ktorym dzisiaj zle, daje to:

[czarna_kawa80]

Napisane przez sanrioo

kawuszko ja chcę Twój przepis może zrzucę moje kochane sadło

ostatnio mi kumpel powiedział że mam zarąbisty brzuch taki miękki

ja zjadłam duuużo czosnku i teraz zaproszę TŻta

ja miałam taki kryzys w wakacje kiedy TŻ miał bardzo mało czasu, wtedy mówił mi że to nie tak że on nie chce tylko poprostu też chce odpocząc i tak dalej...

uwaga podaję mój osobisty patent na lasagne bez makaronu

potrzebne będą:
3 opakowania szpinaku rozdrobnionego
6 jajek
3 cebule
0,5 kg mielonego miesa z piersi indora ( czy kuraka jak kto woli)
3 puchy pomidorów
duzooooooooooo czosnku
2 papryki
oregano
bazylia
ser zółty odtłuszczony lub mozarella light
sól
pieprz


szpinak rozmrazamy , studzimy odparowujemy z wody dodajemy jajka 1 cebule posiekana , mieszamy wszystko, dzielimy mase na 2 części, osobno wylewamy na blachy piekarnikowe pieczemy żeby przeszły w stan stały

w miedzyczasie na oliwie z oliwek dusomy mieso dodajemy cebule czosnek pokrojona papryke pomidory i przyprawy (robimy sos)

gdy szpinakowe spofy nam sie upieką dzielimy w sumie na 4 częsci i wkladamy do brytfanki
1 warstwa sos pomidorowy ser
itd
postepujemy jak z normalna lasagne