Maturzystki 2010 cz. V - 'nikt nie ma takiej nadziei jak ja'

[mtynai]

Napisane przez star15

No ja też nie rozumiem, jak ludzie mogą się ot tak, z lekkim sercem pozbywać. To jest nieludzkie. Tak jakby ktoś silniejszy od nich ich wyrzucił w samym środku zimy do lasu i powiedział: radź sobie sam.
Ojej, jjak wzruszająco napisałaś.. A Sonia akurat śpi na kapciach mojego taty () obok łóżka, ja z mamą siedzimy przy komputerach - mama przy jednym, ja przy drugim. ;p



Wybaczymy
dobrze Martyna rzecze. kwiatki i tak zwiędną, a butla.. butla wiecznie żywa.

to już będzie suczka tatusia już wybrała pana domu
moja też na ojca stopach/kapciach zawsze się układa.

w ogóle taka smieszna sytuacja. bo rodzice nie chcieli mi kupić psa w sumie.. bo wiedzieli, że co najmniej rok jeszcze pomieszkamy w bloku.. ale ja przyszłam i mówię, że u państwa M. się Wera oszczeniła i mówię, żebyśmy chociaż poszli zobaczyć w 5 kl. podstawówki byłam.. i to był jakoś maj.. sam początek bo Perła 17 kwietnia rodzona.

i ojciec zadzwonił do pana M. i mówi, że słyszał, że dziadkiem został i czy możemy wpaść zobaczyć pieski.. i poszliśmy chyba następnego dnia.
i usiedliśmy na kanapie.. a te pieski tam koło Wery leżały (były trzy bo jeden czy dwa się martwe urodziły).. i zaczęły się bawić ze sobą, a Perła przyszła i się położyła mojemu tacie na stopy i już nie było siły, musiała być nasza nawet tacie serce zmiękło

i miałam ją dostać na 1 czerwca, ale nie mogłam wytrzymać i już 31 maja o 22:00 po nią poleciałam
i to była taka mała kuleczka, takie puci puci na jednej dłoni mi się mieściła, a teraz taka krówka, że muszę ją dźwigać niemalże

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

http://demotywatory.pl/844903/Mama

[malenstwo5]

Martyna, mam do Ciebie prośbę PW

[star15]

Napisane przez mtynai

to już będzie suczka tatusia już wybrała pana domu
moja też na ojca stopach/kapciach zawsze się układa.

w ogóle taka smieszna sytuacja. bo rodzice nie chcieli mi kupić psa w sumie.. bo wiedzieli, że co najmniej rok jeszcze pomieszkamy w bloku.. ale ja przyszłam i mówię, że u państwa M. się Wera oszczeniła i mówię, żebyśmy chociaż poszli zobaczyć w 5 kl. podstawówki byłam.. i to był jakoś maj.. sam początek bo Perła 17 kwietnia rodzona.

i ojciec zadzwonił do pana M. i mówi, że słyszał, że dziadkiem został i czy możemy wpaść zobaczyć pieski.. i poszliśmy chyba następnego dnia.
i usiedliśmy na kanapie.. a te pieski tam koło Wery leżały (były trzy bo jeden czy dwa się martwe urodziły).. i zaczęły się bawić ze sobą, a Perła przyszła i się położyła mojemu tacie na stopy i już nie było siły, musiała być nasza nawet tacie serce zmiękło

i miałam ją dostać na 1 czerwca, ale nie mogłam wytrzymać i już 31 maja o 22:00 po nią poleciałam
i to była taka mała kuleczka, takie puci puci na jednej dłoni mi się mieściła, a teraz taka krówka, że muszę ją dźwigać niemalże

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

http://demotywatory.pl/844903/Mama

Nie no ja będę o nią dzielnie walczyć nie może być tatusiowa!
A widzisz, mojemu tacie też serce zmiękło... chociaż na co dzień takie znowu strasznie twarde nie jest.
Gryzła Perła na początku kapcie? Obawiam się, że to będzie nasza zmora..

Oglądam te Wyznania gejszy i oglądam, co chwila przerywam jestem w momencie, w którym ta kobieta chce odkupić Chiyo. Świetny film. Ale aż odwracałam wzrok, jak ta Mama biła Chiyo, jak była malutka.. jestem zbyt miękka.

[malenstwo5]

Napisane przez star15

Nie no ja będę o nią dzielnie walczyć nie może być tatusiowa!
A widzisz, mojemu tacie też serce zmiękło... chociaż na co dzień takie znowu strasznie twarde nie jest.
Gryzła Perła na początku kapcie? Obawiam się, że to będzie nasza zmora..

Oglądam te Wyznania gejszy i oglądam, co chwila przerywam jestem w momencie, w którym ta kobieta chce odkupić Chiyo. Świetny film. Ale aż odwracałam wzrok, jak ta Mama biła Chiyo, jak była malutka.. jestem zbyt miękka.

O Wyznania Gejszy Świetny film i książka też.. Teraz czytam ją kolejny raz, bo to jedna z moich lektur na ustną z polskiego Jestem w momencie jak już oficjalnie stała się młodszą siostrą Memehy

[star15]

Napisane przez malenstwo5

O Wyznania Gejszy Świetny film i książka też.. Teraz czytam ją kolejny raz, bo to jedna z moich lektur na ustną z polskiego Jestem w momencie jak już oficjalnie stała się młodszą siostrą Memehy

Memeha to chyba ta, co ją przyucza już w tym drugim domu dla gejsz?
A jaki masz temat, że pasuje ta książka? ;>
Książki nie czytałam, ale zamierzam. Wiem, że to powinno być w odwrotnej kolejności - najpierw powieść, potem film, ale teraz czytam tyle książek na raz, że z kolejną już bym zwyczajnie nie wyrobiła.

[malenstwo5]

Napisane przez star15

Memeha to chyba ta, co ją przyucza już w tym drugim domu dla gejsz?
A jaki masz temat, że pasuje ta książka? ;>
Książki nie czytałam, ale zamierzam. Wiem, że to powinno być w odwrotnej kolejności - najpierw powieść, potem film, ale teraz czytam tyle książek na raz, że z kolejną już bym zwyczajnie nie wyrobiła.

Tak, to ta Rywalka Hatsumomo.

Temat: "Kobieta, jej życie, problemy, pragnienia. Omów problem analizując wybrane działa literackie."

No i mam Wyznania właśnie, Kwiat Pustyni i Spaloną Żywcem, bo chciałam to robić ta, że pokazać życie kobiety w różnych kulturach. No ale moja polonistka mi kazała coś polskiego wrzucić (Nigdy w Życiu) Trochę mi koncepcję popsuła, no ale trudno..

[star15]

Napisane przez malenstwo5

Tak, to ta Rywalka Hatsumomo.

Temat: "Kobieta, jej życie, problemy, pragnienia. Omów problem analizując wybrane działa literackie."

No i mam Wyznania właśnie, Kwiat Pustyni i Spaloną Żywcem, bo chciałam to robić ta, że pokazać życie kobiety w różnych kulturach. No ale moja polonistka mi kazała coś polskiego wrzucić (Nigdy w Życiu) Trochę mi koncepcję popsuła, no ale trudno..

Fajny temat, też mam o kobietach. (femme fatale w literaturze)
Świetne książki wybrałaś, aż sama bym chętnie Twojej prezentacji posłuchała jak już będzie gotowa.
I co polskiego zamierzasz wrzucić ;>?

[mtynai]

Napisane przez star15

Nie no ja będę o nią dzielnie walczyć nie może być tatusiowa!
A widzisz, mojemu tacie też serce zmiękło... chociaż na co dzień takie znowu strasznie twarde nie jest.
Gryzła Perła na początku kapcie? Obawiam się, że to będzie nasza zmora..

nie, moja Perła nic nie poniszczyła w domu
tzn. zdrapała wykładzinę na przedpokoju, ale dlatego, że ktoś coś tam wylał (jakiś sos) i pachniało.. po prostu..bo była plama nieuprana.
i wydrapała trochę, ale wykładzina stara i tak do wyrzucenia

i miałam w mieszkaniu jeszcze takie klepki.. nie parkiet tylko takie klepki..i jedna sie ruszała.. to oczywiscie wydrapała całe 5 które były w jednym takim kwadraciku

a poza tym zniszczeń brak.


kup Soni jakieś zabawki nie będzie wtedy nic w domu niszczyła.
i jak zobaczysz, ze coś niszczy to od razu karć, tzn. mów podniesionym głosem :"nie wolno", nie krzycz i nie podnoś na nią ręki żeby się nie bała. Mów spokojnie, ale tak trochę bardziej uniesionym głosem.




Ola, zaraz zerknę na PW.

[star15]

Napisane przez mtynai

nie, moja Perła nic nie poniszczyła w domu
tzn. zdrapała wykładzinę na przedpokoju, ale dlatego, że ktoś coś tam wylał (jakiś sos) i pachniało.. po prostu..bo była plama nieuprana.
i wydrapała trochę, ale wykładzina stara i tak do wyrzucenia

i miałam w mieszkaniu jeszcze takie klepki.. nie parkiet tylko takie klepki..i jedna sie ruszała.. to oczywiscie wydrapała całe 5 które były w jednym takim kwadraciku

a poza tym zniszczeń brak.

kup Soni jakieś zabawki nie będzie wtedy nic w domu niszczyła.
i jak zobaczysz, ze coś niszczy to od razu karć, tzn. mów podniesionym głosem :"nie wolno", nie krzycz i nie podnoś na nią ręki żeby się nie bała. Mów spokojnie, ale tak trochę bardziej uniesionym głosem.

No właśnie bić jej nie zamierzam w żadnym wypadku.. byłła już bita, swoje w życiu (króciutkim swoją drogą) przeżyła, nie będę jej fundować więcej takich wrażeń. Już dziś się trochę oswoiła, to wzięliśmy ją na ręcę i wynieśliśmy na balkon, żeby tam się załatwiła. I załatwiła się, ale na początku tak strasznie drapała łapką o szybę, piszczała.. no ale nie ma wyjścia. ;] na początku musi być na balkon.
Dzięki za rady. ;** jestem strasznie przejęta swoją nową rolą.

---------- Dopisano o 23:54 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Dobra Żbikowe Ludki, idę spać. Jutro skończę oglądać, dziś już padam na twarz.

Karaluchy! ;**

[malenstwo5]

Napisane przez star15

Fajny temat, też mam o kobietach. (femme fatale w literaturze)
Świetne książki wybrałaś, aż sama bym chętnie Twojej prezentacji posłuchała jak już będzie gotowa.
I co polskiego zamierzasz wrzucić ;>?

Polonistka wybrała za mnie (stara panna, strach się sprzeciwić) "Nigdy w Życiu" Grocholi. Czytałam, więc dam radę, ew. film sobie obejrzę

---------- Dopisano o 00:23 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:56 ----------

Uciekam spać..
Dobranoc

[effciaa16]

Napisane przez blue_apple

no właśnie o tym mówię, często trafiają się takie zwierzaki, że na prawdę trudno je nauczyć czegokolwiek...

może nie lubi yeti
a tak serio, pewnie źle mu się kojarzy

ja jestem zbyt wrażliwa chyba, ale ostatnio oglądałam na polsacie Dom nie do poznania i budowali dom ludziom, którzy własnie zwierzętom pomagali... I też tak sobie myślałam, że czułabym się spełniona w czymś takim, ale ile łez bym wylała too

jakie poświęcenie dla 6

ten pies był strasznie uparty

haha yeti powiem siostrze, że może dlatego Oskar jej nie lubi. A tak na serio to nie wiem co mu odwaliło.

też jestem strasznie wrażliwa. Co mnie czasem dobija, bo nie potrafię przejść obok i się tym nie przejąć.

noo jak mi podwyższy średnią.

Napisane przez mtynai

w USA to normalne, że jak się nie umiesz zająć psem to Ci go zabierają.
tak samo, jak chcesz mieć psa w mieście musisz mu wyciąć struny głosowe.. przynajmniej w niektórych Stanach

u nas też powinno być takie coś ;-/ tam się nie bawią. Z resztą zabierają im zwierzęta słusznie, ludzie zaniedbują zwierzaki masakrycznie.
No co ty, wycinają struny?! to mi podchodzi pod znęcanie.

Napisane przez mtynai

miała chyba ciążę urojoną bo był czas, że tak jakby trochę urósł jej brzuch, chodziła taka otępiała, mleko jej ciekło tak trochę no i nie dawała dotykać zabawek.. i trzymała je wszystkie w swoim legowisku..
i wiecie , myśleliśmy, że serio ciąża to przez miesiąc pies na najlepszych szyneczkach, najlepsze jedzonko, wszyscy tylko nad nią cmokali, co chciała to robiliśmy a tu się okazuje, że wkręciła nas mendziorka mała.
no i w sumie ma już..hmm.. zaraz skończy 7 lat.. i nie była w ciąży

z tą ciąża nie ma śmiechu. Mojej mamy kol. suczka miała z tym duże problemy. Uroiła sobie i łaziła z jedną zabawką. Często miała i w ogóle, musiała jeździć do weta na zastrzyki. Problemy z tym było. Niedawno zdechła coś jej się stało. Pani to przeżyła, bo zabrała ją, bo ktoś chciał ją uspać, ona ją uratowała. Teraz wzięła inne psiaka, że zapełnić tą pustkę, psiak jest świetny. Przyszła do nas z nim, latał on po całym mieszkaniu. ADHD to mało powiedziane. W ogóle go nie obchodziło, że koty na niego warczały i prychały i tak chciał się bawić.

Napisane przez malenstwo5

O kurcze to już piąta część Tak myślę, czy przygarniecie mnie ponownie do siebie, bo troszkę dawno mnie nie było.. Chętnie bym do Was wróciła i zaczęła się udzielać, a nie tylko podczytywać

noo ewentualniee. nie no żartuję, oczywiście wracaj. pisz częściej!

Napisane przez star15

Nie no ja będę o nią dzielnie walczyć nie może być tatusiowa!
A widzisz, mojemu tacie też serce zmiękło... chociaż na co dzień takie znowu strasznie twarde nie jest.
Gryzła Perła na początku kapcie? Obawiam się, że to będzie nasza zmora..

mój pies gryzł nogi. ale jak to to gilgało. Kapcie, żeby niszczył to nie pamiętam.

dzień dobry.;*
czuję się lepiej, ale jednak głowa troszkę mnie pobolewa. Coś mnie wzięło.
idę się ubrać i do roboty trzeba się zabrać, matma, wos itd.;/

[Justys0321]

Hej, mam nadzieję,że trafiłam na dobre forum Mianowicie chodzi mi o niewielką pomoc-jakąś mała podpowiedz,bo jestem normalnie zielona(tzn. wybrałam kilka utworów niby,tylko nie wiem ,które beda najtrafniej opisywały/przedstawiały temat mojej pracy maturalnej).

Temat:Metafora drogi i jej rola w kulturze. Omów wybrany topos/motyw dokonując analizy porównawczej ujęć literackich i plastycznych tego samego toposu/motywu.

Za wszelka pomoc góry dziękuje

[star15]

Dzień dobry. ;*

Napisane przez malenstwo5

Polonistka wybrała za mnie (stara panna, strach się sprzeciwić) "Nigdy w Życiu" Grocholi. Czytałam,

Aha, rozumiem., bo myślałam, że to "nigdy w życiu" to komentarz do tego, że ona Ci sugeruje wziąć coś polskiego. a Ty nie chcesz.
A to jakiś dziwny zbieg okoliczności, że wiele polonistek to stare panny.. nie wiem skąd to się bierze, może nie chcą mieć męża, bo wtedy nie miałyby czasu na książki? ;>

Napisane przez effciaa16

z tą ciąża nie ma śmiechu. Mojej mamy kol. suczka miała z tym duże problemy. Uroiła sobie i łaziła z jedną zabawką. Często miała i w ogóle, musiała jeździć do weta na zastrzyki. Problemy z tym było. Niedawno zdechła coś jej się stało. Pani to przeżyła, bo zabrała ją, bo ktoś chciał ją uspać, ona ją uratowała. Teraz wzięła inne psiaka, że zapełnić tą pustkę, psiak jest świetny. Przyszła do nas z nim, latał on po całym mieszkaniu. ADHD to mało powiedziane. W ogóle go nie obchodziło, że koty na niego warczały i prychały i tak chciał się bawić.

mój pies gryzł nogi. ale jak to to gilgało. Kapcie, żeby niszczył to nie pamiętam.

dzień dobry.;*
czuję się lepiej, ale jednak głowa troszkę mnie pobolewa. Coś mnie wzięło.
idę się ubrać i do roboty trzeba się zabrać, matma, wos itd.;/

Mam nadzieję, że moja Sonia też będzie takim szaleńcem jak ten piesek, którego opisałaś.

Sonia po nogach liże, nie gryzie na razie.

Wracaj do zdrowia całkowicie. ;**

Napisane przez Justys0321

Hej, mam nadzieję,że trafiłam na dobre forum Mianowicie chodzi mi o niewielką pomoc-jakąś mała podpowiedz,bo jestem normalnie zielona(tzn. wybrałam kilka utworów niby,tylko nie wiem ,które beda najtrafniej opisywały/przedstawiały temat mojej pracy maturalnej).

Temat:Metafora drogi i jej rola w kulturze. Omów wybrany topos/motyw dokonując analizy porównawczej ujęć literackich i plastycznych tego samego toposu/motywu.

Za wszelka pomoc góry dziękuje

Cześć.
Może mit o Odyseuszu? Był jeszcze kiedyś taki o złotym runie też. ;> ale to ma być metafora drogi, więc nie wiem, czy podaję dobre pomysły. Może życie jako droga do przebycia? I wtedy coś z baroku bierzesz, Morsztyn chyba pisał o życiu.




---

Ale dziś jest pięknie! a wieczorem na dysko idę.

[Justys0321]

Powiem Ci,że też myslałam o podobnych Mimo wszytsko dziekuję za pomoc

[201604200942]

Napisane przez Justys0321

Hej, mam nadzieję,że trafiłam na dobre forum Mianowicie chodzi mi o niewielką pomoc-jakąś mała podpowiedz,bo jestem normalnie zielona(tzn. wybrałam kilka utworów niby,tylko nie wiem ,które beda najtrafniej opisywały/przedstawiały temat mojej pracy maturalnej).

Temat:Metafora drogi i jej rola w kulturze. Omów wybrany topos/motyw dokonując analizy porównawczej ujęć literackich i plastycznych tego samego toposu/motywu.

Za wszelka pomoc góry dziękuje

"ferdydurke"- tam jest ta wędrówka Józia.
Moja koleżanka ma podobny temat i polonistka zaproponowała jej drogę krzyżową i transport ludzi na rzeź podczas II wojny światowej.
Kordian, podróż do piekła w "Boskiej Komedii"
Jeśli chcesz wziąć pod uwagę podróż do własnego "ja", możesz wziąć "Sklepy cynamonowe"

----------------------------------------------------------------------
od dziś biorę się za siebie!
zrobię sobie plan, codziennie będę robiła powtórki z jednego z przedmiotów maturalnych

[malenstwo5]

Hej
Szukam od wczoraj moich butów ze studniówki i nie ma

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Znalazłam

[Claaire]

Napisane przez effciaa16

wiecie co zrobiłam? zapisałam się na konkurs z religii, wiedza o Biblii, św. Jan. 6 na koniec mnie pokusiła. Trzeba mieć 50 % pkt.

dobra dziewczyny, cały dzień leżę, nie idę do szkoły. Idę spać, pa Liski;*

Hehe no nieźle nieźle, tylko po co Ci 6 z religii ? w sumie moja wiedza z religii jest niewielce niewielka, od małego miałam z tym problem xd

Napisane przez KaasiaaK

łatwo powiedzieć

wiem, że muszę się jakoś z nim jeszcze spotkać

a póki co to wiem, że mam stracone ferie i nic mądrego w trakcie nich nie zrobię, poza testami z chemii, które każe mi zrobić babka od korków

Wcale nie musisz mieć straconych ferii, możesz np. spotkać się ze 100wkowym kolegą :P dobra już nic nie mówię

Napisane przez malenstwo5

O kurcze to już piąta część Tak myślę, czy przygarniecie mnie ponownie do siebie, bo troszkę dawno mnie nie było.. Chętnie bym do Was wróciła i zaczęła się udzielać, a nie tylko podczytywać

Cześć, ja Cię chyba nie kojarze choć w sumie to nie wiem, to nic może mam zaćmienia, ostatnio to mi się niestety zdarza

Napisane przez Justys0321

Hej, mam nadzieję,że trafiłam na dobre forum Mianowicie chodzi mi o niewielką pomoc-jakąś mała podpowiedz,bo jestem normalnie zielona(tzn. wybrałam kilka utworów niby,tylko nie wiem ,które beda najtrafniej opisywały/przedstawiały temat mojej pracy maturalnej).

Temat:Metafora drogi i jej rola w kulturze. Omów wybrany topos/motyw dokonując analizy porównawczej ujęć literackich i plastycznych tego samego toposu/motywu.

Za wszelka pomoc góry dziękuje

Motyw drogi hm.. to całkiem fajny temat, bo prosty tak mi się zdaje Na pewno powinnaś wziąć ze starożytności Odyseję, bo to chyba taka jakby 'podstawa'. Wydaje mi sie, że w "Przedwiośniu" też bohater przechodzi taką jakby przemianę - Od Baku do Warszawy Później jest jeszcze Boska Komedia, jeśli chciałoby Ci się to przeczytać Weź też coś w stylu Ulisses, gdzie masz drogę w głąb siebie swoich wspomnień Taki motyw drogi we własną osobowość i pamięć jest też w "Panny z Wilka" oraz w "Poszukiwaniu straconego czasu" A no i Mały książę tak na dobrą sprawę Masz naprawde duży wybór.

A ja jutro w końcu mam jakiś luźny dzień, aż w to nie wierzę
Wiecie co zrobić, żeby czas nie leciał tak szybko? Strasznie mnie to dołuje... wydaje mi się, że kiedyś leciał wolniej :P

[khloe_]

cześć maturzystki ;D
ja również w tym roku zdaje i mam w głowie kompletny chaos...
zdaje polski, angielski, matme, wos i historie - wszystko na PP..
gorzej,że nie wiem co potem???
moje ewentualne opcje na studia to stosunki międzynarodowe, europeistyka, polityka społeczna na UW wszystko.
orientujecie sie czy to dobre kierunki? co można po nich robić? niestety od zawsze jestem humanistką i nawet nie chce myśleć o czymś bardziej ścisłym...

pozdrawiam

[martus9191]

U zaznaczałam cytowanie ale nic nie mam Ale ogólnie rzecz biorąc to nie jestem w temacie bo ( tu będzie groźny wzrok z Waszej strony :P) nie lubię psów :P Tzn może nie tyle nie lubie, co się ich strasznie boję, ale to już mam taką traumę z dzieciństwa bo kiedyś wielki wilczur na mnie skoczył i byłam calutka podrapana i od tego czasu psy omijam z daleka... ;]

Miałam dzisiaj skrócone lekcje I mieliśmy próbę Gaudeamus Igitur ( chłopcy wyją nie śpiewają ) to porażka będzie. Wynegocjowaliśmy z dyrkiem że możemy powiesic na suficie materiał jeżeli będzie on niepalący się tzn chyba tiul nam został. Zabulimy kasy na to no ale cóż ;]

Idę do fizy bo jutro się poprawiam (chyba:P bo w koncu nie wiem czy mi nie przepisał oceny z półrocza ) Miłego dnia

[Claaire]

Napisane przez khloe_

cześć maturzystki ;D
ja również w tym roku zdaje i mam w głowie kompletny chaos...
zdaje polski, angielski, matme, wos i historie - wszystko na PP..
gorzej,że nie wiem co potem???
moje ewentualne opcje na studia to stosunki międzynarodowe, europeistyka, polityka społeczna na UW wszystko.
orientujecie sie czy to dobre kierunki? co można po nich robić? niestety od zawsze jestem humanistką i nawet nie chce myśleć o czymś bardziej ścisłym...

pozdrawiam

A nie czujesz się w czymś mocniejsza, tak żeby móc to zdawać na rozszerzeniu? Można jeszcze zmienić.. a miałabyś dużo większe możliwości
Jak ktoś czuje, że jest super w tym w czym jest i wie, do czego wykorzystać swoją wiedzę po studiach, to wszystkie są dobre A tak to jest się kolejnym 1000 magistrem.. humanistyczne kierunki takie niestety są

[khloe_]

nie bardzo, boje sie bo np. na wosie liczą punkty za całe zadanie dobrze zrobione, a na podstawie za punkty w zadaniu... mam fatalna nauczycielke od wosu i musze sie uczyć sama w domu.. (
z historii i tak jest za dużo materiału na podst. a co dopiero coś więcej pisać...
planowałam rozszerzony polski,ale zrezygnowałam bo też te dodatkowe zajecia kiepsko wychodziły...
nie mam pojęcia.
jak patrzyłam na UW to w sumie z podstawą powinnam sie dostać na te kierunki tylko nie wiem co one mi dadzą w przyszłości i czy są bardzo trudne.
zastanawiam sie czy lepiej na dzienne czy zaoczne?

[Claaire]

Napisane przez khloe_

nie bardzo, boje sie bo np. na wosie liczą punkty za całe zadanie dobrze zrobione, a na podstawie za punkty w zadaniu... mam fatalna nauczycielke od wosu i musze sie uczyć sama w domu.. (
z historii i tak jest za dużo materiału na podst. a co dopiero coś więcej pisać...
planowałam rozszerzony polski,ale zrezygnowałam bo też te dodatkowe zajecia kiepsko wychodziły...
nie mam pojęcia.
jak patrzyłam na UW to w sumie z podstawą powinnam sie dostać na te kierunki tylko nie wiem co one mi dadzą w przyszłości i czy są bardzo trudne.
zastanawiam sie czy lepiej na dzienne czy zaoczne?

Wiesz co, polski możesz pisać R - nic Ci nie szkodzi, a podstawę i tak będziesz miała Nigdy nie wiadomo, może akurat pójdzie Ci lepiej. A wiedza na rozszerzenie, przyda Ci się też na podstawie, myśle że warto
Nie wiem, jakie są przeliczniki na UW? tzn. za ile liczona jest podstawa, a ile rozszerzenie? Bo na UJ za 100 % PP ma się 100 pkt, a za 100% PR 200 Więc tam z podstawą na większość kierunków nie da się dostać.. Z resztą na pierwszej lepszej uczelni tak jest, niestety. Lepiej się zaznajom ze wszystkim dokładnie, żebyś później nie miała niespodzianki
A myślałaś o jakichś innych kierunkach? Bo gadałam z dziewczyną, mówiła, że na stosunkach międzynarodowych jest straszne lanie wody i że mnie przestrzega przed tym kierunkiem
Zawsze wydawało mi się, że lepiej studiować dziennie, ale to przecież zależy jak kto woli itp. Choć pewnie pracodawcy wolą studentów dziennych, ale może to tylko taki stereotyp.

[khloe_]

kurcze mam straszny mętlik w głowie... teraz to już i tak przepadły mi jakiekolwiek rozszerzenia bo mam już ferie i ostateczne deklaracje trzeba było złożyć do konca stycznia.
moja mama sugerowała jakieś kierunki o krajach śródziemnomorskich, mówiła coś,ze nawet bez włoskiego czy hiszpańskiego sie dostane (ona pracuje na UW) więc już nie wiem... bardziej mnie interesuje co mi dadzą te studia, a nie o czym będą bo jakoś dam sobie rade i je skończe

[anniaa]

Mój brat studiuje europeistykę. on pisał na bank historię rozszerzoną z reszty nie pamiętam. Szczerze to nie wiem co on będzie robił po tych studiach - nigdy się o to nie pytałam ale jeśli chcesz to mogę się go spytać .

[Claaire]

To już nie możesz iść do szkoły i zmienić czegoś? Niefajnie
A może kulturoznawstwo ze specjalizacją właśnie o takich krajach? Tylko mi się wydaje, że po kulturoznastwie to tak średnio z pracą.. ale nigdy nic nie wiadomo

[khloe_]

Napisane przez anniaa

Mój brat studiuje europeistykę. on pisał na bank historię rozszerzoną z reszty nie pamiętam. Szczerze to nie wiem co on będzie robił po tych studiach - nigdy się o to nie pytałam ale jeśli chcesz to mogę się go spytać .

a gdzie studiuje?? jak możesz to podpytaj szczególnie jakie miał wyniki i jakie były warunki dostania sie na ten kierunek bo on mi sie wydaje interesujący

Napisane przez Claaire

To już nie możesz iść do szkoły i zmienić czegoś? Niefajnie
A może kulturoznawstwo ze specjalizacją właśnie o takich krajach? Tylko mi się wydaje, że po kulturoznastwie to tak średnio z pracą.. ale nigdy nic nie wiadomo

chyba nie bardzo
też mysle,ze po tym nie znajde dobrej pracy, chociaż teraz wcale tak dużo od studiów nie zależy, a raczej od kierunku. tyle ludzi ma wykształcenie w danej dziedzinie a robią zupełnie co innego..
ja chce mieć magistra zrobionego na UW w jakimś w miare dobrym kierunku, a praca nie koniecznie musi być z tym związana

[KaasiaaK]

Napisane przez Claaire

Wcale nie musisz mieć straconych ferii, możesz np. spotkać się ze 100wkowym kolegą :P dobra już nic nie mówię

mama dzisiaj do mnie (bo pogoda śliczna) "dzisiaj się trzeba było umówić" no normalnie miałam ochotę jej coś zrobić jak mnie noooooosiiiiiiiiiiii


chciałam dziś wreszcie tą chemię dokończyć, ale no nie da się, nie da. nie mogę się skupić. miałam we wtorek zawieść babce.. chyba w końcu dokończę, zadzwonię jutro i ew. powiem, że miałam nagły, niespodziewany wyjazd (moja koleżanka, jak jej o tym powiedziałam - "wyjazd
14:56:50
dobre
14:56:58
chyba do innego świata"

[Karmenka]

Dzień Dobry

Napisane przez star15

A jak tak jesteśmy przy przyroście naturalnym, to wiecie, że mają wprowadzić w Polsce zniżki na bilety autobusowe dla rodzin wielodzietnych? Tzn. rodziny z co najmniej 6tką dzieci będą płacić tylko 25% ceny normalnej za bilet, będą mieli zniżki na bilety do kina, do muzem, itp. Faza.

Także starać się o bejbosze, starać, dziewczyny.

Naczytałam się tego Newsweeka i TŻ dzisiaj się tylko ze mnie śmiał.

O, też o tym czytałam.

Napisane przez malenstwo5

No i czy Wy wybaczycie ? Co wolicie czy ?

Hmm... trudny wybór, ale nie będę taka, niech będzie
Bo to i Ty i ja skorzystamy



Łaa, już po szkole.
Wychowawca darł się na nas o deklaracje i tyle, połowa klasy tego poprawić nie umiała.

[201604200942]

khloe_ nie martw się na zapas. Jeśli nie możesz już poprawić deklaracji, skup się na tych przedmiotach, które zdajesz, aby napisać je jak najlepiej.
Może się uda i dostaniesz się na ten kierunek, jaki będziesz chciała
W ostateczności możesz złożyć dokumenty na uczelnię, do której będziesz miała pewność, że się dostaniesz

[star15]

Napisane przez Justys0321

Powiem Ci,że też myslałam o podobnych Mimo wszytsko dziekuję za pomoc

Nie ma za co.
A jeśli wziąć pod uwagę drogę z "gorszego ja" do "lepszego ja" to jeszcze
Dama kameliowa A. Dumasa. Książka o kurtyzanie. która się zakochała i porzuciła ten tryb życia. [ale potem do niego wróciła, więc.. sama oceń.]

Napisane przez Claaire

Wiesz co, polski możesz pisać R - nic Ci nie szkodzi, a podstawę i tak będziesz miała Nigdy nie wiadomo, może akurat pójdzie Ci lepiej. A wiedza na rozszerzenie, przyda Ci się też na podstawie, myśle że warto
Nie wiem, jakie są przeliczniki na UW? tzn. za ile liczona jest podstawa, a ile rozszerzenie? Bo na UJ za 100 % PP ma się 100 pkt, a za 100% PR 200 Więc tam z podstawą na większość kierunków nie da się dostać.. Z resztą na pierwszej lepszej uczelni tak jest, niestety. Lepiej się zaznajom ze wszystkim dokładnie, żebyś później nie miała niespodzianki
A myślałaś o jakichś innych kierunkach? Bo gadałam z dziewczyną, mówiła, że na stosunkach międzynarodowych jest straszne lanie wody i że mnie przestrzega przed tym kierunkiem
Zawsze wydawało mi się, że lepiej studiować dziennie, ale to przecież zależy jak kto woli itp. Choć pewnie pracodawcy wolą studentów dziennych, ale może to tylko taki stereotyp.

Z pogrubionym się jak najbardziej zgadzam, sama robię na takiej zasadzie.
Na UW to zależy jaki kierunek.
Stosunki międzynarodowe -
Język polski (poziom podstawowy) waga = 10%
Matematyka (poziom podstawowy) waga = 5%
Język obcy (poziom podstawowy) waga = 15%
Dwa przedmioty do wyboru spośród trzech następujących: historia, wiedza o społeczeństwie, geografia (poziom podstawowy albo rozszerzony)
waga = po 35% * - Oceny z poziomu podstawowego zostaną pomnożone przez współczynnik 0,5.

Europeistyka - tu już musisz zdawać historię, polski i wos. Obowiązkowo. Poziom R liczy się jako 2x. [ale znalazłam dane na rok 2009/2010, na 2010/2011 nie ma. ]

Napisane przez khloe_

kurcze mam straszny mętlik w głowie... teraz to już i tak przepadły mi jakiekolwiek rozszerzenia bo mam już ferie i ostateczne deklaracje trzeba było złożyć do konca stycznia.
moja mama sugerowała jakieś kierunki o krajach śródziemnomorskich, mówiła coś,ze nawet bez włoskiego czy hiszpańskiego sie dostane (ona pracuje na UW) więc już nie wiem... bardziej mnie interesuje co mi dadzą te studia, a nie o czym będą bo jakoś dam sobie rade i je skończe

Możesz jechać do szkoły i zmienić. Do 7-mego lutego się składa ostateczną deklarację. A szkoła na pewno jest otwarta w ferie.

Napisane przez KaasiaaK

mama dzisiaj do mnie (bo pogoda śliczna) "dzisiaj się trzeba było umówić" no normalnie miałam ochotę jej coś zrobić jak mnie noooooosiiiiiiiiiiii


chciałam dziś wreszcie tą chemię dokończyć, ale no nie da się, nie da. nie mogę się skupić. miałam we wtorek zawieść babce.. chyba w końcu dokończę, zadzwonię jutro i ew. powiem, że miałam nagły, niespodziewany wyjazd (moja koleżanka, jak jej o tym powiedziałam - "wyjazd
14:56:50
dobre
14:56:58
chyba do innego świata"