|
|
#2041 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
![]() mozliwe ze trzeba mi czasu, ale nie ktore dziewczyny mowily ze po miesiacu powinno byc lepiej, a ja nie czuje wcale by bylo mi lepiej. po tym jak odezwal sie do mnie po przerwie ( dwa tygodnie) ciagle zapisuje jego nr, patrze na jego opisy, zastanawiam sie czy ma kogos, jak wchodze na gg to robi mi sie cos w brzuchu ze zdenerwowania, mam ochote do niego napisac, chocby po kolezensku. czytam archiwum, smsy, zastanawiam sie co zrobilam nie tak ze nic do mnie nie poczul ( pewnie te moje fochy zrobily swoje).. czy ja to wyolbrzymiam? bezsensu wszystko ;/ ![]() pomylka tam nastapila heh. dzisiaj byloby 5 miesiecy jak bysmy byli razem. i sluchajcie dalam sobie opis : 10.02 hęęę? a on sobie dal opis za krotka chwile : 5 wydaje mi sie ze to do mnie ten opis a ja sobie dalam ten sam opis i do tego dopisalam tez 5. i tyle.. ![]() napisalam do niego. napisalam ze dzisiaj 5 miesiecy by bylo, on mi na to ze wie. no i tak sobie zaczelismy pisac, az ja sie go zapytalam czy myslal sobie czasem zeby znow sie zejsc. odpowiedzial ze jak znajomi okej, ale ze narazie niechce miec dziewczyny. normalnie serce mi peklo. albo ja sie w nim zakochalam, albo niewiem
Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-02-10 o 17:55 |
|
|
|
|
#2042 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Ja zaraz lece do mojego byłego oddac mu jego rzeczy...
ech serce mi peka ale przynajmniej nie bede miec pozniej pretekstow zeby sie z nim spotkac. Juz to widze, oddam mu jego rzeczy i sie rozplacze....znou wyjde na słabą panikare ehhhh No wiec wrociłam.... on ma juz na mnie wy***ane... z tego co mówil juz smsuje z innymi dziewczynami. W ogole jego teksty mnie rozwaliły np nie jedna juz mi mowila ze jestem jej całym światem albo nie jedna juz u mnie spała i nie jedna bedzie jeszcze u mnie spać.... no po prostu brak słow, on sie bawi kobiecymi uczuciami zdobywa je a pozniej zostawia bo mu sie nudzą, boze jaki on jest pewny siebie az niedobrze mi sie robi na samą myśl...w ogole sie dziwie jego rodzicom ze pozwalaja na takie cos we wlasnym domu. W tym miesiącu jedna w nastepnym druga pod ich własnym dachem. Nie mieści mi sie to w głowie... Serce mam pęknięte na dwa kawałki.... Ale przynajmniej widze ze nie ma sensu sie starac, ze to skonczony baran!!! Oczywiście jak zwykle kiedy go widze płakałam jak głupia... ale to spotkanie dodało mi w jakis sposob siły bo on nie jest wart mojej miłości... pokazał mi ze traktuje kobiety przedmiotowo...
Edytowane przez niobee Czas edycji: 2010-02-10 o 21:14 |
|
|
|
#2043 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Wiem, że jest cięzko...tak nagle przestawić sie i byc samej, bez tego kogos na kogo zawsze moglas liczyc. To tak jakby ktos zabrał Ci powietrze...ale sama widzisz, że mimo wszystko oddychasz, a życie toczy sie dalej.... Jeśli czytałas dokładnie wątek to zapewne tez znalazlaś kilka rad na to jak sobie poradzic z taka sytuacja...Mysle, ze dobrym jednak rozwiazaniem jest zerwanie kontaktu ( wiem, wiem pewnie powiesz, że jak osoba, z która spedzilas 2 lata ma teraz stac sie dla Ciebie obca? Ja tez tak do tego podchodzilam...ale zerwanie kontaktu pomaga, naprawde. Ja z moim sie nie kontaktuje ok 3 tyg. i jest ze mna lepiej niz na poczatku.) Druga rzecza to jest zajęcie sie sobą i inwestowanie w siebie...teraz jak jestes sama to jest czas dla Ciebie, wypełnij swój dzien róznymi zajęciami wlasnie po to zeby nie myslec i nie analizowac. Ja analizowalam dlugo i uparcie ale w koncu doszlam do wniosku, że przeciez to i tak juz nic nie da. I nie mowie, że nie placze bo płacze i tesknie... ale traktuje to jak jakaś lekcje, z której mam wyciagnac wnioski. I nie czekaj na to czy wróci, bądz obojętna moze ocknie sie za jakis czas, że stracił kogos waznego. Nie wiem czy w jakikolwiek sposób pomogłam, bo chyba w takiej sytuacji nikt nie moze pomóc ....tylko czas. |
|
|
|
|
#2044 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 69
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Po co ja go tak kocham?!?!
|
|
|
|
#2045 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#2046 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
A my wszystkie ...
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
#2047 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Diewczyny wczoraj znalałam kartki od exa. 3. 2 zza granicy z 2007, świeżo po tym jak wyjechał, na urodziny i na święta wysłał, a 1 na walentynki z zeszłego roku.
W tych kartkach takie kwiatki, że tęskni, ale jeszcze bardziej kocha, że nie chciałby żeby to uczucie przestało go kiedykolwiek napędzać, że naprawdę chce się ze mną ożenić itp. Podpisane wszystkie "twój przyszły mąż" Rozwaliło mnie to troszkę ![]() No i napisałam do niego. Na nk, bo tam chyba najczęsciej zagląda ostatnio. Napisałam, że nie chciałabym, żeby myślał, że jest tak jak w tych mailach napisałam, że go nienawidzę albo coś. Że próbowałam go znienawidzić, ale nie potrafię i nie chcę. Że mam w pamięci wiele dobrych chwil i dobrze, bo tak to chce pamiętać. Że wiem że już nigdy nie będziemy razem, ale był moją 1 miłością i nigdy go nie zapomnę. Że nie mogę mieć już z nim kontaktu bo mnie to rani i utrudnia mi wszystko, a nie chcę słuchać o jego nowej dziewczynie itp. Potem chwilę na gg popisaliśmy. Napisał, że nie jest z tą laską, że ściemniał i że może kiedyś powie mi dlaczego jest sam. Napisał też "KC słońce", no i pełno ikonek jakimiś całuskami itd. Ja napisałam, że to nieprawda (o tym kc) i żeby tak nie pisał, bo to nie pomaga. Że mi to jeszcze trochę czasu zabierze to wyleczenie i żeby nie utrudniał mi tego. No i tak skończyliśmy. Pozytywnie jednak. Mam nadzieję że już tego nie będzie niszczył. I że tak to się zakończy. Jednak lepiej tak niż w jakichs kłótniach. A odnośnie tego, że TZci nagle się odkochuja, to ja myślę że się odkochują ale trwają dalej w związku. I udają. Dopiero jak się coś wydarzy (np pojawienie się nowej panny) to wtedy odchodzą. Taki cytat znalazłam ostatnio" Kobieta potrafi udawać orgazm, a mężczyzna cały związek No i prawdziwe to niestety jest. |
|
|
|
#2048 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
Witam
... dziewczyny czy któraś z Was po rozstaniu korzystała z pomocy psychologa....? u mnie minęło ponad 6m-cy i dalej sobie nie radzę, chociaż spotykam się z ludźmi, pracuję itd.... znalazłam stronę internetową pewnego psychologa, który odpisuje również na maile - mi odpisał właśnie i zastanawiam się czy nie umówić się na wizytę. Zaproponował mi pewną terapię.... napisałam mu ogólnie zarys sytuacji dół ciągle, smutek, samotność, nieumiejętność otworzenia się przed ludźmi bo żaden człowiek nie jest "nim" znalazłam o nim pozytywne opinie w necie... ciekawe tylko ile bierze za wizytę - ale w obecnej sytuacji chyba zaryzykuję bo naprawdę jest kiepsko..... dużo problemów na raz... zresztą same wiecie jak to jest... czy którejś z Was pomogła taka "profesjonalna" pomoc? Zaciekawiło mnie jedno w tym co mi odpisał, otóż napisał: "czas nic tu nie pomoże i sam nie leczy ran" - u mnie się to niestety sprawdza... pozdrawiam ciepło jestem z Wami |
|
|
|
#2049 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
"czas nic tu nie pomoże i sam nie leczy ran" hmm strasznie mnie zaciekawilo to co napisałaś bo zawsze wszyscy mowią , ze minie troche czasu i bedzie lepiej...
Jednak wydaje mi sie ze to nie tylko i wyłacznie kwestia czasu, bardzo ważna role odgrywa także nasza wewnetrzna siła, nasze nastawienie, wsparcie bliskich. Mi strasznie pomaga moja mama i kiedy chce mi sie płakac ide do niej sie przytulić. Całe nasze otoczenie ma wpływ na to jak długo bedziemy cierpiec po rozstaniu z ukochanym. Ja robie wszystko zeby nie siedziec w domu, bo wtedy jest najgorzej...staram sie robic teraz wiecej rzeczy dla siebie, bo wcześniej praktycznie nie miałam czasu nawet na fryzjera...Jak tylko sie zrobi troche cieplej zaczynam biegać , schudłam juz przez moją "miłość" 7 kg wiec teraz mam zamiar popracowac nad ładna sylwetka i kondycją.
|
|
|
|
#2050 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
Cytat:
zazdroszczę Ci bo ja właśnie zwierzałam się tylko mojemu EX TŻ, a teraz gdy go nie ma, na pozór wszystko jest ok, a w środku - szkoda gadać. Niestety nie potrafię rozmawiać z mamą o takich sprawach (zazdroszczę Ci tego...) - nie potrafię się przed nią otworzyć, poza tym w przeszłości różnie między nami bywało.... i to również tym skutkuje.... raz rozkleiłam się kumpeli ale przecież każdy ma swoje życie, problemy, i nie będę jej wisieć wciąż na ramieniu.... ![]() ![]() ![]() Myślałam że się jakoś "ogarnę" - a nie wychodzi.... jestem całkiem sama z problemami i po 4 wspólnych latach muszę się nauczyć sama z nimi radzić..... być może ten psycholog coś by pomógł.... odpisał przynajmniej bezpośrednio i dość sensownie..... |
|
|
|
|
#2051 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
Cytat:
Duzo siły mi dało moje wczorajsze spotkanie z byłym bo zobaczyłam jaki on ma stosunek do naszego związku...teraz zachowuje sie jakby nigdy nic miedzy nami nie było, zadowolony pisze juz sobie z innymi dziewczynami...pewnie za tydzien , dwa przygrucha sobie jakąś inna naiwna, ktora zostawi po miesiacu... W ogole stwierdzam ze chyba go tak naprawde nie znałam, bo on poprostu okazał sie zwykłym babiarzem, na ktorego nie warto tracic czasu. Sam sie przyznał ze jestem nie pierwsza i nie ostatnia , która spedzała czy bedzie spedzac u niego w rodzinnym domie namietne noce ... po prostu bez komentarza... Musze mu przyznac ze znakomicie grał w trakcie naszego związku bo w życiu bym nie powiedziała ze on z TAKICH... Edytowane przez niobee Czas edycji: 2010-02-11 o 12:02 |
|
|
|
|
#2052 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
Cytat:
Widzisz... ja niestety nie mam za co nawet znienawidzić mojego EX..... byłoby mi łatwiej.... byliśmy zaręczeni, mieszkaliśmy razem, były rozstania i powroty.... żeby było mi łatwiej poprosiłam go żeby mi napisał dlaczego przestał mnie kochać. Odpowiedział ze nie przestał itd itp całą ta historia jak z telenoweli.... ale nie odchodzi się od osoby którą niby się kocha..... gdyby zachowywał się okropnie - byłoby mi łatwiej.... o ile wiem on też z nikim nie jest.... Gdybym teraz dowiedziała się że on z kimś jest - chybabym umarła.... Rozum swoje a serducho swoje... Boże jeszcze te walentynki....niedobrze mi się robi jak widzę wszystkie te serduszka, miśki itp.... ![]() ![]() ![]() pierwsze od 4 lat walentynki bez niego pamiętam ciągle wszystko i to do mnie wraca, noce u niego też.... znam tam wszystkich, całą rodzinkę, jego mama kibicowała nam - moi rodzice niestety byli na anty... eh innym to życie jakoś się układa nie ma sprawiedliwości........ buziole! Edytowane przez one_moment Czas edycji: 2010-02-11 o 12:03 |
|
|
|
|
#2053 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
one_moment mozesz podac mi na PW stronke czy kontakt do tego psychologa
ja chodzilam do pani psycholog po rozstaniu, ale widze ze ona mi nic nie pomaga i to sie mija z celem wiec chce poszukac innego bo nie dam juz dluzej rady sama dzisiaj znowu ledwo z lozka wstalam, do tej pory siedze w pizamie bo po co sie ubierac, nidlugo dojdzie do tego ze przestane sie myc bo nie czuje potrzeby, na widok sniadania juz mam odruch wymiotny mi na pewno czas nie pomaga wrecz przeciwnie jest coraz gorzej...
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#2054 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
Cytat:
Edytowane przez one_moment Czas edycji: 2010-02-11 o 12:22 |
|
|
|
|
#2055 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
dziekuje pieknie
ja po prostu mysle sobie, ze albo jestem nienormalna albo za bardzo przywiazuje sie do ludzi, ale jak mysle o nim to serce dziwnie mnie pobolewa i sciska w gardle ja juz wiem, ze bez pomocy specjalisty z tego nie wyjde, bo nie ulecze sie innym facetem jest to w moim przypadku niemozliwe
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#2056 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
Cytat:
to tak jak ja niestety zero chęci do życia..... już tak dłużej nie mogę ...nie ma za co buziale |
|
|
|
|
#2057 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
jaaa tak samo jak robot dzialam stac, zjesc, ubrac sie i tak w kolko kazdy dzien taki sam po prostu egzystuje nie zyje...
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#2058 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: o już byś chciała wiedzieć :)
Wiadomości: 2 166
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
Nic dla niego nie znacze
Weszłam na jego gg przez przypadek przy starcie i patrze na kontakty,a jeden mój numer ma na liście zablokowanych,a drugi zapisany jako "ktoś O.o" a mówił,że ma zapisana mnei moim imieniem.Niby to nic,ale jednak zabolało,tymbardziej,że swoja była zapisał jako "Ania".Booooooooooool i
__________________
Jestesmy mlodzi,piekni,a kiedys bogaci ![]() |
|
|
|
#2059 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Tak bym chciała do niego napisac, odezwać sie, zapytać czy naprawde jest mu dobrze tak jak jest :/ czy jest beze mnie szczesliwy :/ Dziewczyny zbijcie mnie po łapach
nie wolno pisac prawda?
|
|
|
|
#2060 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
|
|
|
|
#2061 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
widzę że nie jestem sama.większośc z Was przez to przechodziła, albo przechodzi nadal. Juz tydzien od naszego rozstania, dopiero dzis zlapał mnie taki dół ze modlę się o smierć - wiem że to straszne i sama w to nie wierze ale nie mam na nic siły.. 3lata temu bylam po przejściach, ale zaufałam mu i bylam tak szczesliwa jak nigdy. Teraz umieram z bólu. Mam 27 lat i jestem na zakręcie. Nie zaufam juz nigdy nikomu jestem o tym przekonana.. i jesli sie zakocham to od razu pojde sie zabić bo trzeci raz nie bede w stanie przez to przechodzić. Znajomi uważają mnie za silna i zabawna osobę, a ja jestem teraz nikim..umieram dziewczyny!!
|
|
|
|
#2062 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Wiem co czujesz.... też tak miałam - pamiętam wieczory w których prosiłam Boga żeby pozwolił mi umrzeć bo sama nie miałam odwagi tego zrobić.... też myślą że jestem silna... uśmiech nr 6 gdy wchodzę do biura.... a wieczorem, gdy już jestem sama ze sobą.. szukam go obok siebie ![]() powiem Ci że nie wiem kiedy to się skończy ale nigdy już przez nikogo nie będę płakać i nie dam się zranić bo albo to mnie w końcu zabije - albo wzmocni. Innej opcji nie widzę.... |
|
|
|
|
#2063 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawaaa
Wiadomości: 538
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Minął jż ponad miesiąc dziewczyny od mojego rozstania z B.
Codziennie dochodzę do nowych wniosków...np że związek z nim był nic nie warty....Wiecie że on nawet jabłek nie umiał obierać?! Jak słowo honoru daję ! xD Jeszcze mam dni w których tęsknię....Logiczne... Ale czuję się też jak pies zerwany ze smyczy. Nagle wszystko mi wolno, nie muszę się nikomu tłumaczyć co, z kim i kiedy... Czyli są też dobre strony rozstań
__________________
. |
|
|
|
#2064 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 212
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Swoja drogą nie wiem po jaką cholere.... ![]() Na pewno masz kilkoro bliższych znajomych... moze popros ich zeby w tym ciezkim dla Ciebie okresie spedzali z Toba jak najwiecej czasu. Oczywiście zadnych imprez i tego typu rzeczy nie polecam bo to wcale nie pomaga... hmmm na poczatku okłamywałam sie ze to tylko zły sen... ale po prawie dwoch tyg od rozstania uświadomiłam sobie ze to prawda i musze sie ze wszystkim pogodzić i wydaje mi sie ze to jest właśnie pierwszym elementem , ktory pozwoli nam na nowo zacząć żyć. A poza tym straciłam jakiekolwiek nadzieje ze on do mnie wroci... bo jemu w głowie juz są nowe podboje a nie ja Smutne to ale prawdziwe niestety, a nie chciałabym przez niego marnowac sobie zycia . Wiem, ze Ci ciezko teraz bo mu zaufałaś i znowu zostałaś z niczym... ale moze tak właśnie musiało być...może inny facet jest Tobie przeznaczony i to co sie stało jest Twoją furtką do szczęscia. Jestem z Tobą. |
|
|
|
|
#2065 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: czasoprzestrzeń
Wiadomości: 9 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
ja już chyba nie kocham...
![]() ale pozostaje samotnosć, a wtedy wracaja wspomnienia, smutek i tęsknota
__________________
|
|
|
|
#2066 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 108
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Mam wrażenie, że ciągle żyje nadzieją, że wróci...to jest zgubne i nie wiem jak sie tego wyzbyć.
|
|
|
|
|
#2067 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Czesc Dziewczyny. Często bywam na tym wątku, podczytuję go, chce mi się płakać, jak czytam Wasze historie.
Ja mam 18 lat, byłam [jestem?] z facetem prawie 2 lata, na innym wątku opisywałam nasze perypetie, aż wstyd pisać o tym drugi raz... W każdym razie obiecał mi tydzień temu, że więcej do mnie nie będzie bluźnił, miał się tak postarać, żebym zapomniała o wszystkim , co złe. Niestety, tak się świetnie starał, ze znów jest to samo, wystarczyło, że napisałam, dlaczego mi przykro i dziś go bardzo potrzebowałam, a dostałam w zamian odpowiedź z bluzgami, że jak mam z nim "****a" takie problemy, to mam sobie znaleźć kogoś innego. Teraz ja płaczę w domu, nie mam na nic siły, a on podobno u cioci na imieninach. http://www.youtube.com/watch?v=zB9LBFDXiQU
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
|
|
#2068 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :
Cytat:
W każdym razie, nie jesteś sama.
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
|
#2069 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 29
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
Mam to samo ! Chociaż wiem, że mi nie wolno ![]() ---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ---------- Cytat:
__________________
Chcę być Twoją dziewczynką w za dużych butach, z rozmazaną szminką. ![]() Będę miała błyszczące oczy - zawsze tak wyglądają kiedy jestem szczęśliwa !! |
||
|
|
|
#2070 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 8 :(
Cytat:
ja bym chciala sie wyleczyc z tego co mi pozostalo po nim i zyc dalej normalnie, nauczyc sie sama zyc by nikt juz mnie nigdy wiecej nie zranil ![]()
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:01.












, schudłam juz przez moją "miłość" 7 kg wiec teraz mam zamiar popracowac nad ładna sylwetka i kondycją.
zazdroszczę Ci bo ja właśnie zwierzałam się tylko mojemu EX TŻ, a teraz gdy go nie ma, na pozór wszystko jest ok, a w środku - szkoda gadać. 

Swoja drogą nie wiem po jaką cholere....

