Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 14

[(:tysia:)]

Napisane przez Basketgirl

Hej dziewczyny!!
PRZEPRASZAM! Nie było mnie tu całe lato z wami ; (
Wstyd się przyznać, ale poległam. Poległam, poległam, poległam.
Już tak pięknie schudłam, każdy chwalił, gratulował. Ale też i krzyczeli, że już starczy, już dość. Było wesele, był wyjazd zagraniczny, kolejne wesele, parapteówki, imprezy i niestety nie dało się kontynuować dukana. Już od 2 tyg próbuje zacząć i jeden dzień mi wychodzi a na drugi dzień specjalnie coś dobrego do jedzonka w domu robią i nie da się nie zjeść. Boje się nawet wejść na wage, może jutro? ; / Czuje po ciuchach i widze po brzuchu, że nie jest za dobrze, jest za dużo i mam złe myśli co do jedzenia. Bałam się też do was wrócić, otworzyć choćby forum z waszymi postami i osiągnięciami. Bo zawiodłam Was i siebie, wy trwacie tracicie, ja tylko zaczełam przybierać ; /
ALE
Ale od jutra wracam do Was! i zaczynam znowu pełną parą. Bede z Wami dzień w dzień, mam nadzieje, że przyjmiecie mnie spowrotem.
Widze, tu dużo nowych dziewczyn. Kilka starych widzę też się uchowało.
Mam nadzieje, że są jeszcze moje najbardziej zapamiętane dukanki : emilia3000(która wprowadziła mnie w tajniki dukana), czarownica, tysia, lesia....

Witam i wracam!

Cześć Kochana!
Twój post skłonił mnie do odezwania się, ujawnienia i wyjścia z cienia wstydu. Też poległam i też akurat na jutro wyznaczyłam sobie datę powrotu do Dukana.
Codziennie budzę się i jestem na siebie wściakła, że pozwoliłam sobie na to, żeby kilka kilogramów wróciło, nie czuję się już ze sobą dobrze, wręcz źle, wstydzę się tego, że schudłam i znów zaczełam tyć.
Kochana! Też się bałam zaglądać na forum, też nie wchodze na wagę (nawet nie mam).
Czemu to się stało?- tak jak się obawiałam, wyjechałam na wakacje do obcego kraju, nie bardzo mam warunki do gotowania, ale teraz zrobię wszystko żeby się udało. Muszę wrócić do Polski w stanie dobrym, takim jak przed wyjazdem! Nie będe grzeszyć, będzie ćwiczyć, jeść przepisowo i przede wszystkim będę z Wami, bo inaczej to się nie da!

Przyjmijcie mnie z powrotem, zlinczujcie, zbatujcie i... wesprzyjcie

witam ponownie!!

[blackredmoon]

Dziś 1. dzień PP i chyba zmieniam tryb na 4/3, II do 17 września, zobaczymy co z tego będzie. Biorę się do solidnego dukania

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Witamy z powrotem na pokładzie razem damy radę

[lesia27]

Napisane przez Basketgirl

Hej dziewczyny!!
PRZEPRASZAM! Nie było mnie tu całe lato z wami ; (
Wstyd się przyznać, ale poległam. Poległam, poległam, poległam.
Już tak pięknie schudłam, każdy chwalił, gratulował. Ale też i krzyczeli, że już starczy, już dość. Było wesele, był wyjazd zagraniczny, kolejne wesele, parapteówki, imprezy i niestety nie dało się kontynuować dukana. Już od 2 tyg próbuje zacząć i jeden dzień mi wychodzi a na drugi dzień specjalnie coś dobrego do jedzonka w domu robią i nie da się nie zjeść. Boje się nawet wejść na wage, może jutro? ; / Czuje po ciuchach i widze po brzuchu, że nie jest za dobrze, jest za dużo i mam złe myśli co do jedzenia. Bałam się też do was wrócić, otworzyć choćby forum z waszymi postami i osiągnięciami. Bo zawiodłam Was i siebie, wy trwacie tracicie, ja tylko zaczełam przybierać ; /
ALE
Ale od jutra wracam do Was! i zaczynam znowu pełną parą. Bede z Wami dzień w dzień, mam nadzieje, że przyjmiecie mnie spowrotem.
Widze, tu dużo nowych dziewczyn. Kilka starych widzę też się uchowało.
Mam nadzieje, że są jeszcze moje najbardziej zapamiętane dukanki : emilia3000(która wprowadziła mnie w tajniki dukana), czarownica, tysia, lesia....

Witam i wracam!

tez jestem
i tez wiele razy poleglam...waga zatrzymala sie na 60 kg i ani rusz w dół ale cóz dukam sobie powoli jedzenie mi smakuje, jest super
pozdrawiam

[CzarnaKropka]

hej kobietki Witam wieczorową porą!

Chciałam tylko powiedzieć, że weekend spędziłam nad jeziorem I tak nagrzeszyłam Normalnie dramat tak mi wstyd! boję się wejść jutro na wagę....a w dzień wyjazdu ważyłam 53,9 kg..jutro się okażę, ile przytyłam ale nie dałam rady! poległam nad tym jeziorem....beznadziejna jestem :|

Ok, idę nadrabiać, bo naskrobałyście 14 stron! to do jutra

[blackredmoon]

Napisane przez CzarnaKropka

hej kobietki Witam wieczorową porą!

Chciałam tylko powiedzieć, że weekend spędziłam nad jeziorem I tak nagrzeszyłam Normalnie dramat tak mi wstyd! boję się wejść jutro na wagę....a w dzień wyjazdu ważyłam 53,9 kg..jutro się okażę, ile przytyłam ale nie dałam rady! poległam nad tym jeziorem....beznadziejna jestem :|

Ok, idę nadrabiać, bo naskrobałyście 14 stron! to do jutra

Po co się załamywać, zrób 3 dni karnych proteinek i dopiero wejdź na wagę

[Konczita]

żegnam się z Wami dukaneczki ....
życzę Wam i sobie spadeczków i oby u mnie pojawiła się kolejna cyferka brakuje tylko 400 więc może ....
kolorowej nocki

swoją drogą ciekawe jak Agnes

[blackredmoon]

Napisane przez Konczita

żegnam się z Wami dukaneczki ....
życzę Wam i sobie spadeczków i oby u mnie pojawiła się kolejna cyferka brakuje tylko 400 więc może ....
kolorowej nocki

swoją drogą ciekawe jak Agnes

Dobrej nocki Agnes na III pewnie nadal leci jak perszing Już się nie mogę doczekać jej powrotu, relacji z wczasów i wypowiedzi pełnych humoru

[avataris]

Duk Duk wieczorową porą

Dziewczyny znacie jakiś dobry przepis na łososia na parze

najadłam się na noc nutelli przesadzam, nie będzie spadków od poniedziałku, kurcze mam 4 opakowania mleka w proszku, chyba czas wywalić je do kosza

[(:tysia:)]

Napisane przez avataris

Duk Duk wieczorową porą

Dziewczyny znacie jakiś dobry przepis na łososia na parze

najadłam się na noc nutelli przesadzam, nie będzie spadków od poniedziałku, kurcze mam 4 opakowania mleka w proszku, chyba czas wywalić je do kosza

na mnie tylko wywalenie do kosza działa, więc radzę i Tobie to zrobić

[blackredmoon]

haha w Sex & the city Miranda zajadała się tortem, wywalenie do kosza nie pomogło, bo i z niego wyjadała Więc nie wiem, avataris, na ile jesteś desperatem bohaterka w efekcie polala go płynem do naczyń i dopiero zadziałało ot tak mi się przypomniało

[avataris]

Napisane przez (:tysia:)

na mnie tylko wywalenie do kosza działa, więc radzę i Tobie to zrobić

chyba tak zrobię, bo wątpliwa sprawa, żebym pozostała obojętna na jej urok

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez blackredmoon

haha w Sex & the city Miranda zajadała się tortem, wywalenie do kosza nie pomogło, bo i z niego wyjadała Więc nie wiem, avataris, na ile jesteś desperatem bohaterka w efekcie polala go płynem do naczyń i dopiero zadziałało ot tak mi się przypomniało

aaa, to żeby nie było, zmielę je w młynku w zlewie

[blackredmoon]

Napisane przez avataris

aaa, to żeby nie było, zmielę je w młynku w zlewie

hahaha koniecznie

[rumcia1]

Napisane przez Konczita

oj to poszalałaś super mmm gitara, wspomnienia z licealnych lat powróciły hahaha ....
moje naleśniki były nie upieczone jakieś felerne z patelni wyszły pycha
a mąż pamiętał były róże i cola 0 dla mnie dla niego Wino ... sympatycznie ...
gratuluje 9 latek i życzę kolejnych udanych wspólnych długichhh lat

więc nie tylko ja mam opory hehee ...
ja ostro walczę do -10 wtedy będzie chlebek

Lubię takie romantyczne chwile w codziennej bieganinie.
gratuluję i dziękuję.

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez avataris

Duk Duk wieczorową porą

Dziewczyny znacie jakiś dobry przepis na łososia na parze

najadłam się na noc nutelli przesadzam, nie będzie spadków od poniedziałku, kurcze mam 4 opakowania mleka w proszku, chyba czas wywalić je do kosza

Jak już jest w zasięgu to kusi. Ja dlatego jeszcze nie kupiłam. Syropu zresztą też nie i cacao też nie. Mam jakieś normalne deco moreno - ono chyba "dla normalnych"

Napisane przez avataris

aaa, to żeby nie było, zmielę je w młynku w zlewie

może to i pomysł, ale widzisz - mi byłoby szkoda, musiałby ktoś inny zrobić to za mnie.

Pytałam Cię kiedyś, co pięknego tworzysz, ale nie zauważyłam odpowiedzi. To co pięknego tworzysz?

[avataris]

trzeba zapomnieć na jakiś czas o nutelli,
ki pierun ją wymyślił

[twinsplus1]

Napisane przez xal

Ja znalazłam w Carefourze i Auchanie. W tesco nie było, biedronka nie ma, a lidl nie wiem.


Jakbym podjadała to bym się nie żaliła ja mam wahania wagi i zero spadków bez podjadania, na dobrej diecie 3 tygodnie.
Zmęczyła mnie taka ścisła dieta i dzisiaj zgrzeszyłam, przyznaję się, ale więcej się to nie zdarzy... mam nadzieję. Głodna chodziłam cały dzień a goście byli, to się skusiłam na malutki kawałek ciasta i brzoskwinki. Od jutra PP i na wzrost wagi nie będę się żalić, bo tym razem jak skoczy to moja wina
A co do teorii to tylko pisałam co pisała lekarka i co mi się wydaje, ale jeszcze w życie nie wprowadzam.

no widzisz, bo ja juz myslalam ze ty tak nalogowo te owoce wcinasz co do wagi, tak sobie mysle, ile jesz nabialu, czy uzywasz mleka w proszku i skrobii - i ile w ogole produktow z III listy sie u ciebie przewija, moze tutaj jest pies pogrzebany ??

Napisane przez rumcia1

Jak wrócę do pracy to popytam. U nas ksztalcenie zintegrowane idzie podręcznikami "Wesoła szkoła" - Chyba ten jest najpopularniejszy. Z podręczników metodycznych też dziewczyny korzystają, ale one chyba nie są do kupienia w księgarni, tylko po potwierdzeniu dyrekcji, że szkoła korzysta z tego programu, wydawnictwo przysyła dla nauczyciela poradnik.
Ja jednak umysł ścisły i starsze dzieciaki.

dziekuje, kochana bede bardzo wdzieczna, co do zmiany na 4/3, to mialam zrobic ja jutro, ale ze tak mi ladnie leci to mi poprostu szkoda

Napisane przez blackredmoon

Przeczytaj dokładnie książke i I post a unikniesz błedów, każda z nas na poczatku je popełniala

Na Ciebie nakrzyczeć? No coś Ty
I tak mam wyrzusty sumienia po tym weselu Pociesza mnie jednak myśl że przetańczyłam całą noc, do upadłego A ciekawe jak tam broadawaydream i ciocia Lucia po weselu coś nie odzywają się

No ja go dziś wszamałam, tzn 1/3 porcji. Ale wiesz, też jakoś mam do niego dystans, nie ufam do konca tej skrobii jaka by nie była

Acha, muszę Wam się pochwalić Moja os.tow. na weselu tańczy rewelacyjnie Ja dorównałam kroku i słuchajcie.... Obcy ludzie podchodzili i mówili że świetnie tańczymy! z resztą sama zaobserwowałam, że kazdy na nas patrzył A jakaś kobieta nawet mi zdjęcie po cichaczu zrobiła Nie wiem czy to wina mojej oszałamiającej kiecki czy co

Ale ze mnie nieskromna małpa

a tam zaraz nieskromna malpa, w zyciu jest niewiele chwil z ktorych mozna sie cieszyc - bylas w centrum zainteresowania, bo sobie zasluzylas ciezka praca! na pewno slicznie wygladalas, pamietaj ze bez zdjec sie nie obejdzie

Napisane przez Basketgirl

Hej dziewczyny!!
PRZEPRASZAM! Nie było mnie tu całe lato z wami ; (
Wstyd się przyznać, ale poległam. Poległam, poległam, poległam.
Już tak pięknie schudłam, każdy chwalił, gratulował. Ale też i krzyczeli, że już starczy, już dość. Było wesele, był wyjazd zagraniczny, kolejne wesele, parapteówki, imprezy i niestety nie dało się kontynuować dukana. Już od 2 tyg próbuje zacząć i jeden dzień mi wychodzi a na drugi dzień specjalnie coś dobrego do jedzonka w domu robią i nie da się nie zjeść. Boje się nawet wejść na wage, może jutro? ; / Czuje po ciuchach i widze po brzuchu, że nie jest za dobrze, jest za dużo i mam złe myśli co do jedzenia. Bałam się też do was wrócić, otworzyć choćby forum z waszymi postami i osiągnięciami. Bo zawiodłam Was i siebie, wy trwacie tracicie, ja tylko zaczełam przybierać ; /
ALE
Ale od jutra wracam do Was! i zaczynam znowu pełną parą. Bede z Wami dzień w dzień, mam nadzieje, że przyjmiecie mnie spowrotem.
Widze, tu dużo nowych dziewczyn. Kilka starych widzę też się uchowało.
Mam nadzieje, że są jeszcze moje najbardziej zapamiętane dukanki : emilia3000(która wprowadziła mnie w tajniki dukana), czarownica, tysia, lesia....

Witam i wracam!

witaj z powrotem zolzami nie jestesmy (chyba) wiec nie bojkaj, ani aniolkami tez nie grzeszymy i wracamy na prosta a potem znow grzeszymy i tak w kolko - wiec jestes wsrod swoich ja np ostanio rzucilam sie na pizze i frytki, ale trwam dalej - zrobilam sobie karniaki i jakos leci, tobie tez na pewno spadnie

Napisane przez (:tysia:)

Cześć Kochana!
Twój post skłonił mnie do odezwania się, ujawnienia i wyjścia z cienia wstydu. Też poległam i też akurat na jutro wyznaczyłam sobie datę powrotu do Dukana.
Codziennie budzę się i jestem na siebie wściakła, że pozwoliłam sobie na to, żeby kilka kilogramów wróciło, nie czuję się już ze sobą dobrze, wręcz źle, wstydzę się tego, że schudłam i znów zaczełam tyć.
Kochana! Też się bałam zaglądać na forum, też nie wchodze na wagę (nawet nie mam).
Czemu to się stało?- tak jak się obawiałam, wyjechałam na wakacje do obcego kraju, nie bardzo mam warunki do gotowania, ale teraz zrobię wszystko żeby się udało. Muszę wrócić do Polski w stanie dobrym, takim jak przed wyjazdem! Nie będe grzeszyć, będzie ćwiczyć, jeść przepisowo i przede wszystkim będę z Wami, bo inaczej to się nie da!

Przyjmijcie mnie z powrotem, zlinczujcie, zbatujcie i... wesprzyjcie

witam ponownie!!

no to pieknie tysia czytasz nas i nawet sie nie ujawnisz, oj nie ladnie - co do grzeszkow - patrz wyzej - wszystkie mamy wzloty i upadki, grunta ze chcecie isc dalej i skonczyc diete - wszystko bedzie ok, i ani sie obejrzycie jak wszystko spadnie nawet z nawiazka


a ja jestem wsciekla, poklocilam sie z moim M, ktory jest po 20 min zabiegu medycznym (mial w srode) i przez 3 doby mial sie oszczedzac, dzis jest 5 doba i on ciagle sie oszczedza!!!! jest na zwolnieniu do wtorku, a ja zap.... jak dziki osiol i robie wszystko w domu sama, nawet kolacji dzieciom nie zrobi, tylko siedzi do gory w sypialni i ksiazke sobie czyta calymi dniami, juz nie mam sil na tego lenia i dzis spie na kanapie na dole

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

ide sobie teli poogladac moze wtedy sie jakos uspokoje , jak jakies glupoty sobie zapodam - to do jutra (dobrze, ze ta kanapa chociaz jest wygodna) pa szczypiorki do juterka, z samego ranka musze jeszcze smieci wystawic na chodnik, bo mi ich nie zabiora, a ksieciunio bedzie sobie spal w najlepsze niech no poczeka odwdziecze sie w grudniu, tez palcem nie kiwne (mam operacje na zylaki, straszne sie zrobily po ostatniej ciazy

oj juz naprawde znikam i sorki ze marudze na noc pa

[avataris]

Napisane przez rumcia1

Jak już jest w zasięgu to kusi. Ja dlatego jeszcze nie kupiłam. Syropu zresztą też nie i cacao też nie. Mam jakieś normalne deco moreno - ono chyba "dla normalnych"

może to i pomysł, ale widzisz - mi byłoby szkoda, musiałby ktoś inny zrobić to za mnie.

mi też bedzie szkoda, ale chyba nie widzę innej rady, może do mamy wyniosę na jakiś czas, mama też duka, ale nie ma problemu z nutellą

Napisane przez rumcia1

Pytałam Cię kiedyś, co pięknego tworzysz, ale nie zauważyłam odpowiedzi. To co pięknego tworzysz?

przepraszam za brak odpowiedzi, ale przez pracę nie miałam czasu tak na bieżąco śledzić forum

Tworze sweterki, oczywiście sama ich nie dziergam, ale maszyny tworzą, ludzie piszą programy, ja wymyślam wzory i fasony i tak to się tworzy a że czas już ostatecznie ostateczny, to jestem bardzo zaganiana i od jutra znowu się zacznie

[zlotqo]

eh ja muszę ograniczyć sobie budyń... żeby całkiem się nie przyzwyczaić
a teraz idę spać bo przede mną ciężki tydzień, muszę skończyć pracę pisać bo od przyszłego poniedziałku do nowej pracy idę

powiem Wam że i ja bałam się tej skrobii ale zaryzykuję, bo chcę piec sobie jakieś ciastka, muffinki i inne, gdyż ponieważ raz że do pracy będę musiała brać jakieś jedzenie, dwa w październiku jak znów się uczelnia zacznie tym bardziej. więc jakiś chleb też będę musiała zmajstrować, kajzerki czy inne. a praktycznie wszędzie w przepisach jest skrobia. skoro wujcio pozwala to nie powinna szkodzić, ważne żeby była dozwolona ilość a jak będę wolniej chudła to będę odstawiać na kilka dni...

dobrej nocy

[blackredmoon]

Uciekam spać
Dobranoc szczypioreksy, wizualizuję sobie jutro spadek, wiem, że będzie Czuję to w powietrzy normalnie

[rumcia1]

Napisane przez avataris

mi też bedzie szkoda, ale chyba nie widzę innej rady, może do mamy wyniosę na jakiś czas, mama też duka, ale nie ma problemu z nutellą

przepraszam za brak odpowiedzi, ale przez pracę nie miałam czasu tak na bieżąco śledzić forum

Tworze sweterki, oczywiście sama ich nie dziergam, ale maszyny tworzą, ludzie piszą programy, ja wymyślam wzory i fasony i tak to się tworzy a że czas już ostatecznie ostateczny, to jestem bardzo zaganiana i od jutra znowu się zacznie

To wynieś do mamy, ale schowaj głęboko, żeby nie kusiła.

Eh, to jak projektantka mody - masz wiele wyobraźni, smaczek, styl. Tylko pozazdrościć. Chętnie obejrzałabym sweterki Twojego projektu.

Moja mama dzierga swetry, teraz mniej. Zrobiła ich chyba ze 2 setki, ale ja (mam kilka - w tym dwie koszulki z krótkim rękawem) ze względu na wagę nie często ubieram, bo znać w nich obfite moje ciałko, ale jak się wylaszczę, to ubiorę.

[(:tysia:)]

Napisane przez twinsplus1

no to pieknie tysia czytasz nas i nawet sie nie ujawnisz, oj nie ladnie - co do grzeszkow - patrz wyzej - wszystkie mamy wzloty i upadki, grunta ze chcecie isc dalej i skonczyc diete - wszystko bedzie ok, i ani sie obejrzycie jak wszystko spadnie nawet z nawiazka


a ja jestem wsciekla, poklocilam sie z moim M, ktory jest po 20 min zabiegu medycznym (mial w srode) i przez 3 doby mial sie oszczedzac, dzis jest 5 doba i on ciagle sie oszczedza!!!! jest na zwolnieniu do wtorku, a ja zap.... jak dziki osiol i robie wszystko w domu sama, nawet kolacji dzieciom nie zrobi, tylko siedzi do gory w sypialni i ksiazke sobie czyta calymi dniami, juz nie mam sil na tego lenia i dzis spie na kanapie na dole [COLOR="Silver"]

No pewnie, że wszystko będzie ok! Cieszę się, że miło mnie z powrotem przyjmujecie i już nie jest mi tak głupio, za to motywacja ogromna!

Co do M, to współczuję. Ci faceci... nie ma na nich rady! Wszystko dla nich jest takie proste, myślą, że śmieci wyrzucą się same. Ale dasz radę, nie denerwuj się zbytnio, bo zlość piękności szkodzi! Odpłacisz mu się i zobaczy co to znaczy Wypoczywaj teraz na kanapie spokojnie!

Napisane przez zlotqo

eh ja muszę ograniczyć sobie budyń... żeby całkiem się nie przyzwyczaić
a teraz idę spać bo przede mną ciężki tydzień, muszę skończyć pracę pisać bo od przyszłego poniedziałku do nowej pracy idę

ja, jak zaczęłam używac skrobii to jadłam ją dość często i nabawiłam się jednego, wielkiego zastoju, także teraz od skrobi trzymam się daleko, ale na każdego inaczej działa, więc może Ci nie zaszkodzi

ja też się żegnam, dobranoc!!

[rumcia1]

Dobra Kochane Dobrej nocki życzę, bo wczorajszą nockę muszę jeszcze odespać. Do jutra. Dukanoc.

[Lajo]

Ojoj a co tu się dzieje?!!!! Kobietki ogarniajcie się, co 3 post widzę, któraś grzeszy. Ja nie mówię, że ja nie ale trzeba szybko wracać na dobrą drogę. Jednorazowy grzech, rozumiem, ale kilka kg w górę? Kochane nie warto!!! Tyle pracy i wyrzeczeń!!! Ja schudłam 23 kg i tak liczę czasami, że chyba od 6-7 lat tyle nie ważyłam! Drugi raz bym przez to nie przeszła. Nie wolno odpuszczać. Nie wolno. Zamiast jeść biegajcie do komputerów i wypłakujcie się tutaj. Wakacje, jak już mówiłam zły czas dla nas, ale nie tragiczny. Można przejść, czego jestem przykładem W ciągu wakacji miałam jedną wpadkę. Ale szyyyyyyybko trzeba się podnosić. Jeżeli będziecie to odkładac, to może nigdy nie nastąpić.
Ok, była skucha, ale co z tego? Za dużo pracy włożyłyście, żeby teraz jedzenie miało nad wami kontrolę. Życzę siły!!!

[blackcoffee]

zgrzeszyłam!!!!! popcornem i winem! i kawałkiem kurczaka z kfc obdartym z panierki.


baty baty baty!


na wagę wejdę za tydzień........

ale miałam romantyczny wieczór z TŻ. chociaż tyle dobrego

[adrijah]

Napisane przez marzenioholiczka

Gratuluję utrzymania wagi i nie ulegnięciu presji dodatkowych kilogramów A Twoje przepisy są po prostu wyśmienite

dziękuję
właśnie 1/3 mi została, już nie dam rady zjeść.. a rano zaczynam PP :/ takie dobre się zmarnuje

Napisane przez Lajo

4 miesiące u mnie był jakiś zastój straszny ostatnio, już wcześniej pisałam, że zgrzeszyłam przez to i ruszyło A z tym ważeniem rzadziej... oj nie wiem. To może jednak 4/3? z tym, że ja zdecydowanie 4 PP. ale czy ja w oóle odczuję różnicę? Boję się tego 1/1, jak mam się zatrzymać...

Na szczęście wakacje się kończą, a moim zdaniem zdecydowanie łatwiej w roku akademickim się odchudzać Wakacje są takie dezorganizujące!!!

4pp/3pw z pewnością przynosi lepszy efekt niż odwrotna wersja, ale zastanawiam się czy to aby na pewno dobre rozwiązanie ze względu właśnie na małą ilość witamin i błonnika. Na 4p/3pw miałam straszne problemy z porcelanką i ogólnie czułam się osłabiona. Ktoś mi podpowiedział żebym zamieniła ze względu na same witaminy i jak ręką odjął, chociaż sama na początku nie widziałam powiązania między trybem a samopoczuciem itp. dopiero po zmianie to zauważyłam, bo na 5/5 nie miałam takich problemów, tylko już 5go dnia tak mi brakowało warzyw, że byłabym w stanie za nie pokroić więc zmieniłam

Lajo ma rację - koniec grzeszenia! bierzemy się w garść! o!

[*Insane]

Odkryłam właśnie plus wstawania o tej porze

O 4 nad ranem jestem jeszcze bledsza, niż zazwyczaj
Nawet sie nie będę malować. Wyglądam jak porcelanowa laleczka. Nawet mi się to podoba
(chociaż aktualnie jestem opalona... zimą mogę wyglądać jak sinawy topielec... ale o to martwić się będę zimą )

No to lecę! Miłego dnia

[Justys78]

Napisane przez tina03

Witam Dukaneczki

Ja z takim pytankiem gdzie można kupić serek homogenizowany 0%naturalny?

Witaj kolezanko

Ja serka homo 0% nigdzie nie widzialam, ale w Lidlu znalazlam serek z obnizona zawartoscia tluszczu Zawsze to lepsze niz nic

[marzenioholiczka]

DUK DUK z samego rańca Przede wszystkim musze się Wam pochwalic, bo dzisiaj o mało nie spadłam z wagi....wczoraj najadłam się tyyyyyyle gofrów z nutellą, że myślałam że dzisiaj będzie wzrost o jakieś 5 kg!! chodziłam tak "przesłodzona" ale za to taka szczęśliwa dopiero wieczorem dopadły mnie wyrzusty sumienia, a raczej strach przed porannym ważeniem;P wchodzę dzisiaj na wagę i widzę 57,9 tak więc od wczoraj kolejne -0,4kg mniej
Tylko tu pojawia się problem. Wszyscy już marudzą, że mam przejść na III bo już i tak wyglądam za chudo, że się jeszcze czegoś nabawię... a mi szkoda trochę teraz wskakiwać na III gdy tak ładnie leci w dół... i co radzicie? Myślicie, że powinnam dobrnąć do zaplanowanej 55 i potem III czy już teraz przy 57,9 wskoczyć na III i na niej spróbować jeszcze coś zbić? DORADŹCIE!!

Napisane przez Konczita

takiego rybnego dnia nie miałam jeszcze na dukanie
może zrób potrawkę z pieczarek i pomidorów do tego kurczak i gotowe

Dziękuję za podsunięcie pomysłu Więc dziś zapodam sobie cycki z potrawką

Napisane przez rumcia1

Gratuluję spadku.
Jak robisz gofry, bo moje się nie chcą odkleic od gofrownicy

Ja robię gofry z tego przepisu:

• 3 łyżki otrąb (mogą być owsiane, albo 2 owsiane i 1 pszennych)
• 2 jajka
• 1 łyżka skrobii/mąki kukurydzianej
• 1,5 łyżeczki kakao
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 2 łyżki serka homo
• 2 łyżki słodzika w płynie

Otręby wymieszaj z serkiem. Zostaw na 5 min. W tym czasie rozdziel żółtka od białek i ubij białka, ale nie na sztywno, tylko tak zeby była piana, ale nie sztywna (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi ). Otręby i żółtka wymieszaj, dodaj słodzik, skrobię/mąkę i proszek oraz kakao. Dokładnie wymieszaj. Dodaj białka. Piec w gofrownicy (jeśli będą sie przyklejały to wysmaruj gofrownicę ręcznikiem nasączonym oliwą z oliwek, u mnie obeszło się bez smarowania ).

Napisane przez blackredmoon

Acha, muszę Wam się pochwalić Moja os.tow. na weselu tańczy rewelacyjnie Ja dorównałam kroku i słuchajcie.... Obcy ludzie podchodzili i mówili że świetnie tańczymy! z resztą sama zaobserwowałam, że kazdy na nas patrzył A jakaś kobieta nawet mi zdjęcie po cichaczu zrobiła Nie wiem czy to wina mojej oszałamiającej kiecki czy co

Ale ze mnie nieskromna małpa

Żadna nieskromna małpa tylko śliczna, piękna szczuplutka kobieta ktorą wszyscy podziwiali i po cichu zazdrościli

Napisane przez (:tysia:)

Cześć Kochana!
Twój post skłonił mnie do odezwania się, ujawnienia i wyjścia z cienia wstydu. Też poległam i też akurat na jutro wyznaczyłam sobie datę powrotu do Dukana.
Codziennie budzę się i jestem na siebie wściakła, że pozwoliłam sobie na to, żeby kilka kilogramów wróciło, nie czuję się już ze sobą dobrze, wręcz źle, wstydzę się tego, że schudłam i znów zaczełam tyć.
Kochana! Też się bałam zaglądać na forum, też nie wchodze na wagę (nawet nie mam).
Czemu to się stało?- tak jak się obawiałam, wyjechałam na wakacje do obcego kraju, nie bardzo mam warunki do gotowania, ale teraz zrobię wszystko żeby się udało. Muszę wrócić do Polski w stanie dobrym, takim jak przed wyjazdem! Nie będe grzeszyć, będzie ćwiczyć, jeść przepisowo i przede wszystkim będę z Wami, bo inaczej to się nie da!

Przyjmijcie mnie z powrotem, zlinczujcie, zbatujcie i... wesprzyjcie

witam ponownie!!

Napisane przez Basketgirl

Hej dziewczyny!!
PRZEPRASZAM! Nie było mnie tu całe lato z wami ; (
Wstyd się przyznać, ale poległam. Poległam, poległam, poległam.
Już tak pięknie schudłam, każdy chwalił, gratulował. Ale też i krzyczeli, że już starczy, już dość. Było wesele, był wyjazd zagraniczny, kolejne wesele, parapteówki, imprezy i niestety nie dało się kontynuować dukana. Już od 2 tyg próbuje zacząć i jeden dzień mi wychodzi a na drugi dzień specjalnie coś dobrego do jedzonka w domu robią i nie da się nie zjeść. Boje się nawet wejść na wage, może jutro? ; / Czuje po ciuchach i widze po brzuchu, że nie jest za dobrze, jest za dużo i mam złe myśli co do jedzenia. Bałam się też do was wrócić, otworzyć choćby forum z waszymi postami i osiągnięciami. Bo zawiodłam Was i siebie, wy trwacie tracicie, ja tylko zaczełam przybierać ; /
ALE
Ale od jutra wracam do Was! i zaczynam znowu pełną parą. Bede z Wami dzień w dzień, mam nadzieje, że przyjmiecie mnie spowrotem.
Widze, tu dużo nowych dziewczyn. Kilka starych widzę też się uchowało.
Mam nadzieje, że są jeszcze moje najbardziej zapamiętane dukanki : emilia3000(która wprowadziła mnie w tajniki dukana), czarownica, tysia, lesia....

Witam i wracam!

Przyjmujemy z powrotem do naszego grona, nie obejdzie się ale bez dla jednej i drugiej!! Żebyście miały nauczę na przyszłość, ze Dukanek się nie zdradza

Napisane przez twinsplus1

a ja jestem wsciekla, poklocilam sie z moim M, ktory jest po 20 min zabiegu medycznym (mial w srode) i przez 3 doby mial sie oszczedzac, dzis jest 5 doba i on ciagle sie oszczedza!!!! jest na zwolnieniu do wtorku, a ja zap.... jak dziki osiol i robie wszystko w domu sama, nawet kolacji dzieciom nie zrobi, tylko siedzi do gory w sypialni i ksiazke sobie czyta calymi dniami, juz nie mam sil na tego lenia i dzis spie na kanapie na dole

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

ide sobie teli poogladac moze wtedy sie jakos uspokoje , jak jakies glupoty sobie zapodam - to do jutra (dobrze, ze ta kanapa chociaz jest wygodna) pa szczypiorki do juterka, z samego ranka musze jeszcze smieci wystawic na chodnik, bo mi ich nie zabiora, a ksieciunio bedzie sobie spal w najlepsze niech no poczeka odwdziecze sie w grudniu, tez palcem nie kiwne (mam operacje na zylaki, straszne sie zrobily po ostatniej ciazy

oj juz naprawde znikam i sorki ze marudze na noc pa

Facetami się nie przejmuj bo ten gatunek tak ma... trzeba im pokazać gdzie raki zimują bo inaczej sie nie domyslą, ze czasami trzeba ruszyć te swoje cztery litery

Napisane przez Lajo

Ojoj a co tu się dzieje?!!!! Kobietki ogarniajcie się, co 3 post widzę, któraś grzeszy. Ja nie mówię, że ja nie ale trzeba szybko wracać na dobrą drogę. Jednorazowy grzech, rozumiem, ale kilka kg w górę? Kochane nie warto!!! Tyle pracy i wyrzeczeń!!! Ja schudłam 23 kg i tak liczę czasami, że chyba od 6-7 lat tyle nie ważyłam! Drugi raz bym przez to nie przeszła. Nie wolno odpuszczać. Nie wolno. Zamiast jeść biegajcie do komputerów i wypłakujcie się tutaj. Wakacje, jak już mówiłam zły czas dla nas, ale nie tragiczny. Można przejść, czego jestem przykładem W ciągu wakacji miałam jedną wpadkę. Ale szyyyyyyybko trzeba się podnosić. Jeżeli będziecie to odkładac, to może nigdy nie nastąpić.
Ok, była skucha, ale co z tego? Za dużo pracy włożyłyście, żeby teraz jedzenie miało nad wami kontrolę. Życzę siły!!!

Podpisuję sie rekami i nogami!!

Napisane przez *Insane

Odkryłam właśnie plus wstawania o tej porze

O 4 nad ranem jestem jeszcze bledsza, niż zazwyczaj
Nawet sie nie będę malować. Wyglądam jak porcelanowa laleczka. Nawet mi się to podoba
(chociaż aktualnie jestem opalona... zimą mogę wyglądać jak sinawy topielec... ale o to martwić się będę zimą )

No to lecę! Miłego dnia

Ja też wstaję codziennie o 5:15 i szczerze powiem, że czuje sie wtedy bardziej wyspana i mam więcej energii niż w dni, kiedy spałam do 8-9...

ale nabazgrałam.....pół strony moje

[broadwaydream]

Dobry dzionek burza nie daje mi dziś spać, trudno, trzeba korzystać z resztek lata . Sniadanko zjedzone, pierwszy dzień PW uznaje za rozpoczęty, już się nie mogę doczekać obiadowych warzywek.

Napisane przez blackredmoon

Kociaki, wiecie co, wczoraj chyba trochę nagrzeszyłam ale nie lejcie, w końcu to wesele a starałam się jak mogłam!
1. alkoholu nie tknęlam
2. starałam się jeść przepisowo zjadłam:
łososia
tatar (było czuć że dodano do niego olej)
sałatka grecka bez fety (akurat była bez żadnego sosu)
pierś z indyka w galarecie
schab pieczony (sos z niego zgarnęłam )
dewolaj oskubany z panierki
kawałki kurczaka w panierce z sezamem z sosem czosnkowym
surówki dołączone do gorącego dania (niestety był z olejem )
śledzik (w śmietanie )
3. piłam tylko wodę z cytryną (innej nie było) i tu dla mnie :P

Więcej grzechów nie pamiętam, na wagę nie wchodzę bo się popsuła (może to i lepiej, po ostatnich wzrostach i tak nie chcę mieć z nią nic wspólnego

Napisane przez blackredmoon

I tak mam wyrzusty sumienia po tym weselu Pociesza mnie jednak myśl że przetańczyłam całą noc, do upadłego A ciekawe jak tam broadawaydream i ciocia Lucia po weselu coś nie odzywają się
Acha, muszę Wam się pochwalić Moja os.tow. na weselu tańczy rewelacyjnie Ja dorównałam kroku i słuchajcie.... Obcy ludzie podchodzili i mówili że świetnie tańczymy! z resztą sama zaobserwowałam, że kazdy na nas patrzył A jakaś kobieta nawet mi zdjęcie po cichaczu zrobiła Nie wiem czy to wina mojej oszałamiającej kiecki czy co

Ale ze mnie nieskromna małpa

Jestem jestem i to w takim nastroju, że mogłoby się to nigdy nie mieniać. Wczoraj latałam stopami nad ziemią (może to przez odciski, ale kto by się tam odciskami martwił! ). Było booooosko!!. Wsciekla jestem tylko, ze wakacje się kończą i nic więcej z tego nie będzie (za późno się zaczeło i za mało czasu zostało na 'rozwinięcie'), ale ten jeden wieczór zapamiętam na długo (puszczanie lampionów w niebo, spacer nad jezioro i taniec w swietle księżyca do grającej w oddali muzyki z Ojca Chrzestnego, długie rozmowy, czego po weselu sie nie spodziewałam i szaleństwo na parkiecie, co dla wesela jest oczywiste, ach ).
Ciesze sie, że nie nagrzeszyłaś alkoholowo i gratuluje komplementów czyli jednak plan na zrobienie wrazenia wypalil w pełni! A wzrostów nie będzie, czuje to w kościach

Napisane przez (:tysia:)

Cześć Kochana!
Twój post skłonił mnie do odezwania się, ujawnienia i wyjścia z cienia wstydu. Też poległam i też akurat na jutro wyznaczyłam sobie datę powrotu do Dukana.
Codziennie budzę się i jestem na siebie wściakła, że pozwoliłam sobie na to, żeby kilka kilogramów wróciło, nie czuję się już ze sobą dobrze, wręcz źle, wstydzę się tego, że schudłam i znów zaczełam tyć.
Kochana! Też się bałam zaglądać na forum, też nie wchodze na wagę (nawet nie mam).
Czemu to się stało?- tak jak się obawiałam, wyjechałam na wakacje do obcego kraju, nie bardzo mam warunki do gotowania, ale teraz zrobię wszystko żeby się udało. Muszę wrócić do Polski w stanie dobrym, takim jak przed wyjazdem! Nie będe grzeszyć, będzie ćwiczyć, jeść przepisowo i przede wszystkim będę z Wami, bo inaczej to się nie da!

Przyjmijcie mnie z powrotem, zlinczujcie, zbatujcie i... wesprzyjcie

witam ponownie!!

Witam spowrotem Jasne, że nie będziesz grzeszyć i jasne, że z nami, bo z nami prosciej! Trzymam kciuki i ciesze sie ze wracasz na dobra droge

Napisane przez Lajo

Ojoj a co tu się dzieje?!!!! Kobietki ogarniajcie się, co 3 post widzę, któraś grzeszy. Ja nie mówię, że ja nie ale trzeba szybko wracać na dobrą drogę. Jednorazowy grzech, rozumiem, ale kilka kg w górę? Kochane nie warto!!! Tyle pracy i wyrzeczeń!!! Ja schudłam 23 kg i tak liczę czasami, że chyba od 6-7 lat tyle nie ważyłam! Drugi raz bym przez to nie przeszła. Nie wolno odpuszczać. Nie wolno. Zamiast jeść biegajcie do komputerów i wypłakujcie się tutaj. Wakacje, jak już mówiłam zły czas dla nas, ale nie tragiczny. Można przejść, czego jestem przykładem W ciągu wakacji miałam jedną wpadkę. Ale szyyyyyyybko trzeba się podnosić. Jeżeli będziecie to odkładac, to może nigdy nie nastąpić.
Ok, była skucha, ale co z tego? Za dużo pracy włożyłyście, żeby teraz jedzenie miało nad wami kontrolę. Życzę siły!!!

Oj tak, mądrze napisane Nagrodą będzie piękna waga do końca zycia




P.S Coś wyjątkowo mało w ten weekend naskrobałyście spodziewałam sie 30 stron!

[kochak]

dobry !!! wasciwie do dupy,, norma poniedziałek... ciagle zdycham, chyba nawet bardziej. nie bede dzis smeciła, biore sie do pracy. wg prawa grawitacji co ma spaść spadnie, oby i kg... milego dnia, mi sie kreci w glowie, watroba martwa, spedziłam samotnie na odludziu dwa dni, wpadam w depreche... ale co tam trzeba zyc dalej... aaa i sznowny milczy ale mam to gleboko w d... buziole !!!!!!!!

---------- Dopisano o 08:18 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Napisane przez blackredmoon

Przeczytaj dokładnie książke i I post a unikniesz błedów, każda z nas na poczatku je popełniala

Na Ciebie nakrzyczeć? No coś Ty
I tak mam wyrzusty sumienia po tym weselu Pociesza mnie jednak myśl że przetańczyłam całą noc, do upadłego A ciekawe jak tam broadawaydream i ciocia Lucia po weselu coś nie odzywają się

No ja go dziś wszamałam, tzn 1/3 porcji. Ale wiesz, też jakoś mam do niego dystans, nie ufam do konca tej skrobii jaka by nie była

Acha, muszę Wam się pochwalić Moja os.tow. na weselu tańczy rewelacyjnie Ja dorównałam kroku i słuchajcie.... Obcy ludzie podchodzili i mówili że świetnie tańczymy! z resztą sama zaobserwowałam, że kazdy na nas patrzył A jakaś kobieta nawet mi zdjęcie po cichaczu zrobiła Nie wiem czy to wina mojej oszałamiającej kiecki czy co

Ale ze mnie nieskromna małpa

no nokla ski:

[sinioritag]

Hej!
Lecimy powoli w dół Po weekendzie z PW i grzechem w postaci loda włoskiego, którego zjadłam z premedytacją, dziś odnotowałam spadek o 300g!
Zaczyna mi się podobać moja figura bo nieźle z brzucha i talii to schodzi... a tu jeszcze tyle kg do zrzucenia

Pozdrawiam wszystkie dukaneczki!