DIETA 1200 KCAL :) najzdrowsza i najlepsza kto chetny ?

[ewcia40]

Witajcie . Gratuluję wyników! U mnie nie tak spektakularnie to wygląda . 26 lutego minie miesiąc ,kiedy staram się trzymać 1200-1500 kcal. Wynik jest następujący - po 3 tygodniach 3 kilo. Dokładnie 2 kg 900 ale nadrobię w tym tygodniu. Powoli ,ale idzie . Wolę tak powoli niż to co stało się kiedy przechodziłam pierwszą i jedyną moją dietę... kopenhaską, rewelacyjny wynik 8 kg w niecałe 3 tygodnie ,a potem pomimo starań efekt jojo, nigdy więcej , choć czułam się super jak te 8 kilo spadło. Ale to było na potrzebę pewnej uroczystości. Trzymam kciuki za wasze wyniki. Zelki podałabyś mi ten przepis na domową wasę? chyba ,że przeoczyłam i już podałaś? To udanego weekendu bez pokus

[marta56]

U mnie 71,5kg
-0,7 - trochę mało, ale ważne, że jest!

I wiecie co? Jeszcze 0,8kg i dobiję do 30 zrzuconych kilogramów!
Strrrrasznie sie cieszę
Ale nie ma co spoczywać na laurach, bo zostanie jeszcze 20kg... Damy radę!

Wczoraj założyłam obcisłą bluzkę i wszyscy, dosłownie wszyscy znajomi, z którymi się widziałam, dziwnie mi się przyglądali albo nawet mówili, że strasznie schudłam
Wieem, chwalipięta jestem... Ok, już przestaję, bo tak gadam, gadam, -30kg ale w lustrze ciągle babaryłka.
Jedziemy dalej z tym koksem!

[julitta17]

marta wow ;D 30 kg świetny wynik!
nie spoczywaj na laurach tylko niech Cię to motywuje do dalszego chudnięcia

ja idę robić obiad. mam ochotę na pierogi i zrobię sobie takie z paczki rzecz jasna bo nie chce mi się babrać ale zjem może z 5 takich małych i finito.

[anika00000]

No i po wazeniu i mierzeniu . Ogolnie to spadlo mi tylko 0.3 ale zawsze to cos,,,, Dzis ubralam spodnie ktore kupilam jakies pol roku temu i juz sie nie nadaja bo wisza na mnie Usmiech na twarzy i mily poczatek weekendu .Jak narazie baaaaaaaaardzo grzecznie bo sniadanko to platki zdrowy blonnik z mlekiem 0,5% oczywiscie na obiad rybka i warzywka z parowaru . Jestem tak pojedzona a dopiero pochlonelam 55okcal.
A jak tam reszta ???buziaki

[julitta17]

fajnie że już spodnie Ci wisza jak już osiągniemy wymarzoną wage to (dla mnie przynajmniej) najfajniejsza będize zmiana garderoby chodzenie po sklepach i kupowanie mniejszych rozmiarów

ja dziś mam na koncie ok 600kcal w sumie to nie dużo puki co


i mały off - kupilam sobie farbę do włosów, wracam do rudości

[anika00000]

Napisane przez julitta17

fajnie że już spodnie Ci wisza jak już osiągniemy wymarzoną wage to (dla mnie przynajmniej) najfajniejsza będize zmiana garderoby chodzenie po sklepach i kupowanie mniejszych rozmiarów

ja dziś mam na koncie ok 600kcal w sumie to nie dużo puki co


i mały off - kupilam sobie farbę do włosów, wracam do rudości

OOO tak zakupy to najprzyjemniejsza rzecz
Tez mnie ciagnie do rudego ale nie mam odwagi
A jaki masz teraz kolor wloskow ?

[julitta17]

teraz mam ciemny brąz ale to nie mój naturalny miałam też czarne a ubiegłego lata rude i mi z nimi fajnie było tak myślę

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

mam mega niebieskie oczy i krótkie włosy, fryzjerka powiedziała ż emi będize pasowało dlatego się skusiłam a że lubię zmiany to potem mnie podkusiło znowu na ciemny brąz ale znalazłam zdjęcia i wracam.
idę działać

[anika00000]

Napisane przez julitta17

teraz mam ciemny brąz ale to nie mój naturalny miałam też czarne a ubiegłego lata rude i mi z nimi fajnie było tak myślę

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

mam mega niebieskie oczy i krótkie włosy, fryzjerka powiedziała ż emi będize pasowało dlatego się skusiłam a że lubię zmiany to potem mnie podkusiło znowu na ciemny brąz ale znalazłam zdjęcia i wracam.
idę działać

pochwal sie dzialaniem i wklej zdjecie nowego kolorku?

[florencja16]

julitta czekamy na zdjęcia nowego kolorku ! ach mi to się marzy kasztanowy brąz ale nie wiem czy opłaca się niszczyć włosy -.- U mnie już 3 kg mniej Poza tym cały czas biegam i moje nogi .. ach jestem w nich zakochana ! :p Wyglądają o niebo lepiej i cellulitu już prawie nie widać. No strasznie motywujące

[zelki]

Napisane przez florencja16

.- U mnie już 3 kg mniej Poza tym cały czas biegam i moje nogi .. ach jestem w nich zakochana ! :p Wyglądają o niebo lepiej i cellulitu już prawie nie widać. No strasznie motywujące

Ile minut biegasz i ile razy w tygodniu?


Przede mna już tylko kolacja, wskoczyły mi 2 nadprogramowe marchewki, ale lepsze to niż batony, będzie dziś ponad 1300 kcal.

[julitta17]

oh żebym ja lubiła biegać to codzień bym biegała ale nieznosze
co do zdjęć to moge wkleić ale jutro poczekacie chwilę
deserek- mrożone truskawki zmiksowane z odrobiną jogurtu naturalnego do tego roztopiona kostka gorzkiej czekolady i ociupinka bitej śmietany
w sumie mam na koncie 850kcal czyli zapas na kolację jest całiem niezły

[karmiii]

Napisane przez poissonivy

Na serio? To ja pierwszy raz spotykam się, żeby ktoś placków ziemniaczanych nie lubił

To wysoce niesprawiedliwe

Też nie lubię placków ziemniaczanych po pewnym alkoholowym incydencie ale to ciekawe że człowiek zraża się do tego co jadł a nie do tego co pił.

Napisane przez poissonivy

Jadłospis bardzo ładny , ale na pewno Twoje mandarynki miały aż 100kcal? To jakieś giganty musiały być, bo wartość kaloryczna to 50kcal/100g. Naprawdę aż 200g ważyły? (dziwię się, bo średniej wielkości mandarynka to 60g).

nie były giganty tylko tyle ich zjadłam 4x50g, ważone

[julitta17]

Napisane przez karmiii

Też nie lubię placków ziemniaczanych po pewnym alkoholowym incydencie ale to ciekawe że człowiek zraża się do tego co jadł a nie do tego co pił.

ciekawe nie

[karmiii]

Napisane przez julitta17

oh żebym ja lubiła biegać to codzień bym biegała ale nieznosze
co do zdjęć to moge wkleić ale jutro poczekacie chwilę
deserek- mrożone truskawki zmiksowane z odrobiną jogurtu naturalnego do tego roztopiona kostka gorzkiej czekolady i ociupinka bitej śmietany
w sumie mam na koncie 850kcal czyli zapas na kolację jest całiem niezły

też nie lubię biegać... podobno zaczyna się lubić jak widzi się postępy ale ja przebiegnę się raz na miesiąc przypominam sobie że nie lubię i znów na miesiąc spokój. Mam postanowienie noworoczne że będę biegać przez min 1 miesiąc 6 razy w tyg i wtedy zobaczę czy nie lubię naprawdę, ale poczekam do wiosny.

A na razie łyżwy przed chwilą wróciłam chcę kupić karnet roczny ale nie wiem czy będę w tym samym mieście przez rok a miesięcznych nie mają. Dzisiaj spędziłam tam 3 godziny.

Ale z kaloriami cienko zjadłam 1200 i dzisiaj kolacja ze znajomymi, koleżanka gotuje i muszę zjeść wszystkiego po trochu przystawka,danie główne i deser... i to wszystko o 20 spróbuję tylko po troszku wszystkiego a później jak będzie zamieszanie to podrzucę chłopakowi. Nie chcę mówić że się odchudzam bo dla francuzów to jest dziwne a nie chcę być sensacją. Moje 2 współlokatorki są o połowę chudsze a zawsze jedzą 3-daniową kolację o 20 do tego ogromny lunch a w resztę dnia ich nie pilnuję wiem że piją dużo wody i czerwonego wina ale jakoś specjalnie nie są aktywne... jak ja im zazdroszczę

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Napisane przez florencja16

julitta czekamy na zdjęcia nowego kolorku ! ach mi to się marzy kasztanowy brąz ale nie wiem czy opłaca się niszczyć włosy -.- U mnie już 3 kg mniej Poza tym cały czas biegam i moje nogi .. ach jestem w nich zakochana ! :p Wyglądają o niebo lepiej i cellulitu już prawie nie widać. No strasznie motywujące

jak masz ładny kolor to nie niszcz ja miałam mysie więc majuję a już miałam wszystkie kolory tęczy czarne, brązowe, fioletowe(tylko przez 3 dni bo był niewypał ) itp. teraz mam blond i je uwielbiam nawet nie są b. zniszczone dużo dają odżywki kerastase ale kosztują fortunę więc staram się raz na jakiś czas.
Apropo nóg to Ci ich zazdroszczę (za dużo wszystkiego zazdroszczę ) ja mam b. umięśnione bo chodziłam na magic bar i b. żałuję ale mam nadzieję że się zmniejszą jak schudnę...
Chcę zacząć się stretchingować co wieczór może wysmukleją wtedy ale nie mogę znaleźć nic fajnego na necie macie pomysły? Albo coś z gazet? Może któraś z dziewczyn miała do czynienia z baletem

[julitta17]

widizsz ja z natury też mam mysi dlatego zaczęłam farbowac bo tamte mi się kompletnie nie podobały .. a teraz mam fajne
co do tego bieganie to może w sumie nie głupi pomysł bo ja biegam raz na pół roku i wiem że nienawidzę .. może zacznę stopniowo od bieżni (bo kupiłam daawno z myślą że się przełamię ale nic z tego ) jak będize cieplej to rolki wracają do łask
mam na koncie niecałe 1200 kcal ale zaokrąglę bo to groszowe sprawy. a teraz dowiedziałam się że znajomi zaplanowali imprezkę .. więc jakieś kaloryczne piwo abo drink się nawinie. czyli standard w weekend. ale dobrze że przez cały dzień nie grzeszyłam ale jestem teraz zła że nie zostwiłam sobie tych 300kcal na jakies piwko wieczorne

[201611220859]

A ja już zjadłam jakieś 1000 kcal. Ok, bo nie mam wagi
Dużo, ale cóż - dziś poza jedzeniem moim ukradłam ćwierć rogalika z makiem posmarowanego Ramą mojemu TŻtowi (lata nie jadłam), a na obiad zjadłam więcej niż chciałam pierogów ruskich (babcinych!!!) z ponad łyżką śmietany...

Ech...

W sumie nie chciałam jeść więcej, ale pewnie coś jeszcze będę musiała przegryźć, w końcu obiad (przez który nadal jestem pełna) był o 17.00.

A Wam babeczki gratuluję pięknych wyników
Idę na sesję z hantelkami. Ciekawe, ile przy nich spalam... Pojęcia nie mam jak to policzyć, ale chyba mało się liczy, bo to tylko 3-4 razy w tygodniu i po 20 minut max.
Z tym, że męczące to to jest...

No nic, trzymajcie się

[MamaKatka]

Witajcie!

Wczoraj dzień zakończyłam na ok. 1200 kcal. Upiekłam ciasto i dwa chlebki, ale nawet nie skusiłam się, aby spróbować tego pierwszego . Jak na mnie to duży wyczyn . Ponadto przeszłam spory kawałem pieszo, a do tego pobiegałam w deszczu z jakieś 15 minut. Tak więc wciąż zmierzam w dobrym kierunku.

Nie wiem, ile ważę, gdyż nie mam wagi. Może odwiedzimy jutro wujostwo i wlezę na ich wagę, zresztą zawsze się u nich waże . Ostatnio było już 61,7 (a zaczynałam odchudzanie od 63). Mam tylko nadzieję, że nie przytyłam...

Właśnie siedzą z farbą na włosach. Ma być kasztan, choć z pewnością znów wyjdzie coś ciemnego, trudnego do nazwania . Zobaczymy jutro .

Dzisiaj, przed kolacją, miałam duży zapas... No i chyba go wykorzystałam. Potrawka z soczewicy i do tego whisky z lodem, sodą i colą (tylko jeden malutki drink)... Tym razem kusicielem był mąż i jego: "Z mężem w sobotni wieczór się drineczka nie napijesz???"... No i jak tu odmówić, hehe...

[karmiii]

Napisane przez sunflower__

A ja już zjadłam jakieś 1000 kcal. Ok, bo nie mam wagi
Dużo, ale cóż - dziś poza jedzeniem moim ukradłam ćwierć rogalika z makiem posmarowanego Ramą mojemu TŻtowi (lata nie jadłam), a na obiad zjadłam więcej niż chciałam pierogów ruskich (babcinych!!!) z ponad łyżką śmietany...

Ech...

W sumie nie chciałam jeść więcej, ale pewnie coś jeszcze będę musiała przegryźć, w końcu obiad (przez który nadal jestem pełna) był o 17.00.

A Wam babeczki gratuluję pięknych wyników
Idę na sesję z hantelkami. Ciekawe, ile przy nich spalam... Pojęcia nie mam jak to policzyć, ale chyba mało się liczy, bo to tylko 3-4 razy w tygodniu i po 20 minut max.
Z tym, że męczące to to jest...

No nic, trzymajcie się

hej sunflower a jak Twoje rezultaty? Z jakiej wagi startowałaś i ile już zrzuciłaś?

niestety kolacja nie poszła po mojej myśli przejadłam się maksymalnie to nic jutro jest nowy dzien

[zelki]

Napisane przez MamaKatka

Witajcie!

Wczoraj dzień zakończyłam na ok. 1200 kcal. Upiekłam ciasto i dwa chlebki, ale nawet nie skusiłam się, aby spróbować tego pierwszego . Jak na mnie to duży wyczyn . Ponadto przeszłam spory kawałem pieszo, a do tego pobiegałam w deszczu z jakieś 15 minut. Tak więc wciąż zmierzam w dobrym kierunku.

Nie wiem, ile ważę, gdyż nie mam wagi. Może odwiedzimy jutro wujostwo i wlezę na ich wagę, zresztą zawsze się u nich waże . Ostatnio było już 61,7 (a zaczynałam odchudzanie od 63). Mam tylko nadzieję, że nie przytyłam...

Właśnie siedzą z farbą na włosach. Ma być kasztan, choć z pewnością znów wyjdzie coś ciemnego, trudnego do nazwania . Zobaczymy jutro .

Dzisiaj, przed kolacją, miałam duży zapas... No i chyba go wykorzystałam. Potrawka z soczewicy i do tego whisky z lodem, sodą i colą (tylko jeden malutki drink)... Tym razem kusicielem był mąż i jego: "Z mężem w sobotni wieczór się drineczka nie napijesz???"... No i jak tu odmówić, hehe...

Brawa za silna wolę, spacerek i biegi

Co do mężów kusicieli, to ja nie wiem czym się kierują... Na pewno chcą mieć atrakcyjną żonę przy sobie, ale jak zaczynamy coś w tym kierunku robić konkretnie, to zaczynają kusić nielegalami, jakby nie chcieli dopuścić do "przemiany".
Jakieś rozdwojenie jaźni hehe.

Tymczasem poranna kawka, za oknem słoneczko, ale nie pobiegam- u mnie -10 , nos odpada

plan papu

1. kawa
2x wasa z twarożkiem +papryka i pomidor- 190
2. to samo, lub owsianka- 200
3 . przekąska- owoc, marchewka...bo nie wytrzymam do obiadu -100
4 . kotlecik z cyca indyka 100g + ryż 40 g + surówka - 400
5. deser: 3 kostki gorzkiej czeko- 125
6. jogurt naturalny z twarogiem chudym + pomidor 250

znowu wyjdzie trochę ponad 1300 , ale nie jestem głodna przy tej ilości kcal i łatwiej mi kontynuować dietę.

Dla pochłaniaczek słodyczy- jak już nie można wytrzymać , to polecam lizaka chupa chups (czy jakoś tak) pół godziny słodyczy w ustach , a kcal niewiele może z 50 , jak wiekszy landrynek.
Naprawdę działa.

[florencja16]

Witajcie dziewczyny Któraś z was pytała jak często biegam , ale z tym jest u mnie bardzo różnie Staram się biegać co 2 dni , więc jakieś 3-4 razy w tygodniu , czasem mniej lub więcej Bywa też tak że zamieniam bieganie na skakanke ale mam wrażenie że od niej powiększają mi się łydki mimo porządnego rozciągania przed i po więc chyba zrezygnuje

Ogólnie od biegania poleciały mi cm z nóg,brzucha ,tali i bioder.Nie wiem ile dokładnie , ale mieszcze sie juz w spodnie mlodszej siostry która jak na moje oko jest ode mnie o wiele szczuplejsza Ogólnie ciało wygląda coraz lepiej z czego cieszę się ogromnie

A odnośnie farbowania włosów .. Mam ciemny blond ale taki .. obojętny Dlatego chce się zafarbować na coś ciemniejszego , tym bardziej że jestem opalona i myślę ze ciemne włosy bd mi bardziej pasować

[zelki]

Napisane przez florencja16

Witajcie dziewczyny Któraś z was pytała jak często biegam , ale z tym jest u mnie bardzo różnie Staram się biegać co 2 dni , więc jakieś 3-4 razy w tygodniu , czasem mniej lub więcej Bywa też tak że zamieniam bieganie na skakanke ale mam wrażenie że od niej powiększają mi się łydki mimo porządnego rozciągania przed i po więc chyba zrezygnuje

Ogólnie od biegania poleciały mi cm z nóg,brzucha ,tali i bioder.Nie wiem ile dokładnie , ale mieszcze sie juz w spodnie mlodszej siostry która jak na moje oko jest ode mnie o wiele szczuplejsza Ogólnie ciało wygląda coraz lepiej z czego cieszę się ogromnie

Ja pytałam, ale jeszcze jestem ciekawa, jak długo biegasz, tzn ile minut . Teraz , w czasie mrozów też dajesz radę?

[poissonivy]

Napisane przez julitta17

no w sumie pomysł nie głupi ale to ja bym chyba musiała co godzinę coś przekąszać bo mój żołąd się domaga

No i ja uważam, że tak powinno być, tylko oczywiście niech to będą drobno kalorycznie rzeczy.
wafel ryżowy, mała mandarynka, kiwi, pół jabłka...

Napisane przez Neffik

Witajcie
U mnie kiepsko cały czas ze zdrowiem. Z 67 zrobiło się 65, ale to zapewne skutek niedojadania, w ogóle nie mam chęci na nic:/

Po gorączce normalne jest, że temperatura bardzo spada, ja po ostatniej chorobie miałam 34,5 (to była najniższa temperatura jaką osiągnęłam).
Szybko wracaj do zdrowia

Napisane przez zelki

Witam z rana,

Zważyłam się , dosłownie kilka deko mniej, nie warte odnotowania, ale czuję po ubraniach , że jest mniej ciała.
Postaram się zważyć jeszcze u kogoś przy okazji , może moja waga szwankuje?

Ja tam wolę efekt mieć w oczach, a nie w wadze

Napisane przez zelki

Annika , PoissonIvy, Pijanatruskawkami, gratuluję spektakularnych efektów, jak tak dalej pójdzie to niewiele nas zostanie tutaj do wiosny.

Ja zostanę, bo mam w planach jeszcze 7 kg.

Do swoich urodzin (pierwszy dzień wiosny ) muszę schudnąć do 60kg... Mam w planach, ciekawe czy uda się

Napisane przez zelki

Menu:
1. kawa
2 x wasa + serek wiejski light + papryka - 190 kcal
2. 2x wasa , 1/2 jajka, pomidor, papryka , olej lniany ( pokropione), herbata ziołowa
- 195 kcal
3. mięsko duszone 80g , 40 g ryżu brązowego (waga suchego) ,surówka - 400
4. jabłko + pomarańcz- 160
5 . jogurt naturalny + 50 g chudej wędliny-290

na awarię: 3 kostki gorzkiej czekolady 105 kcal ( może się obejdzie)
razem 1335

Piękne menu

Ten olej lniany słyszałam, że jest bardzo zdrowy, jaki on jest w smaku?

Napisane przez PriVativ

Moje menu na dzis
ś-50g musli,nie cale 200 ml mleka,pol lyzeczki miodu 250 kcal
2s-grahamka z serkiem czosnkowym, polową plastra serka topionego,pomidorem i szynka wędzoną (nie wiem ile taka szynka bo robiła ją tesciowa ale daje ze cała bułka ma 250 kcal)
o-marchewka z groszkiem +warzywa na patelnie i 100 gr serka wiejskiego na ciepło ok 350 kcal
p-jabłko 80 kcal
k-serek wieski + 3 kr wasy z serkiem i szynką ok 270 kcal
razem 1200 kcal

Napisane przez julitta17

a ja zaraz idę robić śniadanie.
zważyłam się i ku mojemu zaskoczeniu od środy do dziś -0.6 oby tak dalej.

---------------
Zanim dogrzebię się do 2 strony, to napiszę co u mnie:

Wczoraj zahulałam z kaloriami i nawet nie to, że coś tam zakazanego było, ale jakoś tak nie było czasu liczyć kalorii, więc dopiero dzisiaj rano to zrobiłam i wyszło mi: 1349kcal , ale mniejsza o to, a było tak:

śniadanie (246kcal):
- kawa z dodatkami
- serek (150g)
- mandarynki (96g)
- winogrona (70g)
- słodzik

II śniadanie (241kcal):
- grahamka (53g)
- serek zamiast masła (5g)
- sałata (5g)
- wędlina drobiowa (38g)
- łosoś wędzony (30g)

przekąska (88kcal):
- 3 łyżki mleka w proszku odtłuszczonego

obiad (492kcal):
- makaron żytni bio (70g)
- tuńczyk w wodzie (180g)
- oliwa z oliwek (5g)
- czosnek
- kawa z dodatkami

kolacja (282kcal):
- chleb żytni (72g)
- serek (5g)
- sałata (5g)
- wędlina drobiowa (25g)
- schab pieczony (26g)

I wynik ważenia wczorajszego: 64,3kg czyli od zeszłej soboty -0,6kg.

Dzisiaj jeszcze spadeczek do 63,9kg, czyli przez 3 tygodnie na diecie (dzisiaj mija 21 dzień) schudłam 3,3kg + 4kg z Dukana i jestem lżejsza o 7,3kg przez 6 tygodnie . Wchodzę w spodnie sprzed ciąży

[poissonivy]

Napisane przez marta56

U mnie 71,5kg
-0,7 - trochę mało, ale ważne, że jest!

I wiecie co? Jeszcze 0,8kg i dobiję do 30 zrzuconych kilogramów!
Strrrrasznie sie cieszę
Ale nie ma co spoczywać na laurach, bo zostanie jeszcze 20kg... Damy radę!

Wczoraj założyłam obcisłą bluzkę i wszyscy, dosłownie wszyscy znajomi, z którymi się widziałam, dziwnie mi się przyglądali albo nawet mówili, że strasznie schudłam
Wieem, chwalipięta jestem... Ok, już przestaję, bo tak gadam, gadam, -30kg ale w lustrze ciągle babaryłka.
Jedziemy dalej z tym koksem!

Bardzo ładnie, aby tak dalej

Napisane przez julitta17

fajnie że już spodnie Ci wisza jak już osiągniemy wymarzoną wage to (dla mnie przynajmniej) najfajniejsza będize zmiana garderoby chodzenie po sklepach i kupowanie mniejszych rozmiarów

O tak, ja już swojemu mężowi zapowiedziałam, że niech liczy się z większymi wydatkami

A i właśnie uświadomiłam sobie, że nie tak szybko się rozstaniemy, bo zrzucenie kg to jedno, a drugie to utrzymanie spadku i motywować się wtedy też trzeba

Napisane przez florencja16

ach mi to się marzy kasztanowy brąz ale nie wiem czy opłaca się niszczyć włosy -.-

Ja nie maluję włosów, fryzjerka zawsze dziwi się, że mam takie miękkie
Pewnie jak zaczną mi siwieć włosy to wtedy zacznę dopiero malować. Też marzy mi się kasztan właśnie.

Napisane przez florencja16

U mnie już 3 kg mniej Poza tym cały czas biegam i moje nogi .. ach jestem w nich zakochana ! :p Wyglądają o niebo lepiej i cellulitu już prawie nie widać. No strasznie motywujące

Napisane przez zelki

Przede mna już tylko kolacja, wskoczyły mi 2 nadprogramowe marchewki, ale lepsze to niż batony, będzie dziś ponad 1300 kcal.

A tam marchewki...

Napisane przez karmiii

Też nie lubię placków ziemniaczanych po pewnym alkoholowym incydencie ale to ciekawe że człowiek zraża się do tego co jadł a nie do tego co pił.

A to masz prawo nie lubić

Napisane przez karmiii

nie były giganty tylko tyle ich zjadłam 4x50g, ważone

A to chyba, że tak.

Napisane przez MamaKatka

Nie wiem, ile ważę, gdyż nie mam wagi. Może odwiedzimy jutro wujostwo i wlezę na ich wagę, zresztą zawsze się u nich waże . Ostatnio było już 61,7 (a zaczynałam odchudzanie od 63). Mam tylko nadzieję, że nie przytyłam...

Napisane przez MamaKatka

Potrawka z soczewicy i do tego whisky z lodem, sodą i colą (tylko jeden malutki drink)... Tym razem kusicielem był mąż i jego: "Z mężem w sobotni wieczór się drineczka nie napijesz???"... No i jak tu odmówić, hehe...

Normalka mężowie kusiciele

Napisane przez zelki

Co do mężów kusicieli, to ja nie wiem czym się kierują... Na pewno chcą mieć atrakcyjną żonę przy sobie, ale jak zaczynamy coś w tym kierunku robić konkretnie, to zaczynają kusić nielegalami, jakby nie chcieli dopuścić do "przemiany".
Jakieś rozdwojenie jaźni hehe.

No bo oni te pudełka w mózgu mają i niestety one nie stykają się ze sobą, a więc tak: w jednym pudełku siedzi atrakcyjna żona, a w drugim pudełku siedzi diabełek z nielegalami...

Napisane przez zelki

plan papu

1. kawa
2x wasa z twarożkiem +papryka i pomidor- 190
2. to samo, lub owsianka- 200
3 . przekąska- owoc, marchewka...bo nie wytrzymam do obiadu -100
4 . kotlecik z cyca indyka 100g + ryż 40 g + surówka - 400
5. deser: 3 kostki gorzkiej czeko- 125
6. jogurt naturalny z twarogiem chudym + pomidor 250

znowu wyjdzie trochę ponad 1300 , ale nie jestem głodna przy tej ilości kcal i łatwiej mi kontynuować dietę.

Plan ładny
--------------------
Ja dzisiaj na obiad miałam robić cukinię faszerwaną, ale chyba będzie to co wczoraj, czyli tuna z makaronem, z oliwą z oliwek i czosnkiem (kocham to jedzenie, to najsmaczniejsza forma tuńczyka jaką znam).

[florencja16]

zelki .. hmm biegam jakieś 30-40 minut.Czasem z przerwami kiedy mam gorszy dzień:p A teraz keidy jest zimno też probuje biegac,ale nie zawsze sie udaje. Wtedy skacze domu na skakance:p

[Mariolcia =P]

dziewczyny ze swoja dieta jako tako nie mam problemu, ale chce odchudzic tz-ta, a on nie chce a z 5 kg musi zrzucic, ogolnie jest szczuply tylko brzuch

[julitta17]

Napisane przez poissonivy

O tak, ja już swojemu mężowi zapowiedziałam, że niech liczy się z większymi wydatkami

No bo oni te pudełka w mózgu mają i niestety one nie stykają się ze sobą, a więc tak: w jednym pudełku siedzi atrakcyjna żona, a w drugim pudełku siedzi diabełek z nielegalami...

Napisane przez florencja16

zelki .. hmm biegam jakieś 30-40 minut.Czasem z przerwami kiedy mam gorszy dzień:p A teraz keidy jest zimno też probuje biegac,ale nie zawsze sie udaje. Wtedy skacze domu na skakance:p

woow tyle czasu biegac to musisz śliznie wyglądać

Napisane przez Mariolcia =P

dziewczyny ze swoja dieta jako tako nie mam problemu, ale chce odchudzic tz-ta, a on nie chce a z 5 kg musi zrzucic, ogolnie jest szczuply tylko brzuch

mam dokładnie ten sam problem i próbuję szykując posiłek dla siebie naszykować to samo tz i nie dawac mu słodyczy

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

a ja wam powiem że wczorajsza impreza skończyła się w mcdonaldzie ale ja byłam kierowcą tak więc zero alkoholu , nawet soków nie piłam tylko wodę z cytryną dużo tańcyzliśmy niemal całą noc
przed wyjazdem na imprezkę spędziłam 15 minut na bieżni i 300podskoków na skakance no ale w nocy w mcdonaldzie zjadłam 1cheesburgera=300 pustych kcal .. ale byłam tak bardzo głodna że musiałam...
dzś boli mnie bardoz brzuch pewnie w najbliższym czasie @przyjdzie.
a na śniadanie 180 kcal
spokojnego /planowego dnia życzę

[zelki]

Poisonivy: Olej lniany ma taki posmak...trudno okreslić, ale ja go doprawiam.
Kupuję w litrowych butlach w aptece, odlewam trochę do pojemnika- tak na 2-3 dni.
Dodaję czosnek-2 ząbki , zioła prowansalskie, świeżą bazylię , tymianek itp. i tym polewam surówki, twaróg czy mozarellę, mój chleb otrębowy- uwielbiam .
Dziennie jem łyżkę, lub max dwie. ( tak jest zalecane)
Od pół roku, noo dłużej , już rok prawie, tylko tym "smarujemy" pieczywo.

Biorę się za obiad .

[poissonivy]

Napisane przez zelki

Poisonivy: Olej lniany ma taki posmak...trudno okreslić, ale ja go doprawiam.
Kupuję w litrowych butlach w aptece, odlewam trochę do pojemnika- tak na 2-3 dni.
Dodaję czosnek-2 ząbki , zioła prowansalskie, świeżą bazylię , tymianek itp. i tym polewam surówki, twaróg czy mozarellę, mój chleb otrębowy- uwielbiam .
Dziennie jem łyżkę, lub max dwie. ( tak jest zalecane)
Od pół roku, noo dłużej , już rok prawie, tylko tym "smarujemy" pieczywo.

Biorę się za obiad .

Dzięki za odpowiedź
Ja to może litrowej to nie kupię, ale zapoluję na małą butelkę tak na początek.
A ktoś może z wiesiołka oleju kiedyś używał? Ciekawi mnie jak ten smakuje.

Jednak dzisiaj u mnie będzie na obiad cukinia faszerowana, bo udziec z indora kupiłam i nie mam co z nadmiarem mięsa zrobić, ale to nawet lepiej, bo mniej kalorii będzie

[Mariolcia =P]

Tz je to samo co ja, tylko te slodycze, chipsy jak mu mowie ze ma brzuch to sie zlosci i obraza i jemu to nie przeszkadza. A ze slodyczy zrezygnowac nie chce i pewnie nie umie

[karmiii]

Napisane przez poissonivy

Zanim dogrzebię się do 2 strony, to napiszę co u mnie:

Wczoraj zahulałam z kaloriami i nawet nie to, że coś tam zakazanego było, ale jakoś tak nie było czasu liczyć kalorii, więc dopiero dzisiaj rano to zrobiłam i wyszło mi: 1349kcal , ale mniejsza o to, a było tak:

śniadanie (246kcal):
- kawa z dodatkami
- serek (150g)
- mandarynki (96g)
- winogrona (70g)
- słodzik

II śniadanie (241kcal):
- grahamka (53g)
- serek zamiast masła (5g)
- sałata (5g)
- wędlina drobiowa (38g)
- łosoś wędzony (30g)

przekąska (88kcal):
- 3 łyżki mleka w proszku odtłuszczonego

obiad (492kcal):
- makaron żytni bio (70g)
- tuńczyk w wodzie (180g)
- oliwa z oliwek (5g)
- czosnek
- kawa z dodatkami

kolacja (282kcal):
- chleb żytni (72g)
- serek (5g)
- sałata (5g)
- wędlina drobiowa (25g)
- schab pieczony (26g)

I wynik ważenia wczorajszego: 64,3kg czyli od zeszłej soboty -0,6kg.

Dzisiaj jeszcze spadeczek do 63,9kg, czyli przez 3 tygodnie na diecie (dzisiaj mija 21 dzień) schudłam 3,3kg + 4kg z Dukana i jestem lżejsza o 7,3kg przez 6 tygodnie . Wchodzę w spodnie sprzed ciąży

gratuluję spadku 7kg to pewnie już zupełnie inna osoba i jeszcze w 6 tygodni jestem pod wrażeniem
Chciałam dodac że Twoje jadłospisy są piękne, ja zawsze gotuję dla dwojga więc nie jem aż tak zdrowo tyle że zamieniam makaron zwykły na pełnoziarnisty, ryż biały na brązowy itp. no i staram nie wsuwac się pieczywa tylko wasę lub wafle ryżowe(tych drugich mniej)