Koło 30-stki a niemyślące o dzieciach

[Gipssis]

Hej ,slodkiego dzioneczka Wam zycze. Ja juz tez po jednym paczku i tez za nimi nie przepadam. A kiedys wydawaly sie lepsze ,bo jestesmy "dziecmi komuny" poza paczkami nic nie bylo w sklepach i dlatego tak Nam smakowaly

DOLCEVITA nie tylko facet daje przyjemnie doznania .....

ZA oknem u mnie piekna wiosna 6 st na plusie

[Rilla82]

Też muszę kogoś namówic na jakieś małe balety jutro. Najlepiej jakąś niedzieciatą kolezankę (hm... czy ja mam takie?) Mój M. ma niestety niedługo jakiś ważny egzamin w pracy i się nie rusza sprzed komputera :/

Gipssis, taaak, pączki za komuny to był prawdziwy delikates

[kaarooo]

Możliwe, możliwe
I były taniutkie...
A jak sobie przypomnę, że kiedyś 100zł to był majątek to...

[bridgeta]

Mojemu chłopowi całkiem odbiło. Wstał o 6 rano i pojechał do ulubionej piekarni po pączki. Zawiózł mamie 10 szt, do domu przywiózł 12 szt!! Przed 7 przyniósł mi do łóżeczka kawę i jeszcze ciepłego pączka Pomijam fakt, że nie muszę tak wcześnie wstawać i mogłam spokojnie do 8 pospać

On na śniadania wszamał 4 szt, poszedł do pracy, niedawno wrócił i mi zameldował że kolejne 2 pochłonięte. Myślę, że do wieczora upora się z resztą. Ja mam tylko pytanie - gdzie on to mieści? Życie jest nie fair

Ale musze go pochwalić, bo faktycznie bardzo dobre przywiózł - pieczone, więc nie śmierdzą starym smalcem. W sumie to jak taka słodka bułka

Co do spalania - ja też jutro szykuję się na małe ostatkowe balety, więc się troszke powygina ciałko.

[Gipssis]

Ale Wam fajnie z tymi baletami,ja jestem troszke uziemiona i zostaje mi komputer ... Szkoda,ze tak jestesmy porozrzucane po calej Polsce
Moja kolezanka po urodzeniu dziecka tez uczestniczy w jakim"dzieciatym forum" i wiecie,ze one z tymi dziecmi raz do roku sie zbieraja,zeby w realu wymienic poglady? I tak sobie mysle,czy np. i Nam by sie to udalo???

[kila83]

Hm..jestem mezatka (1,5 roku), 27 lat i marzy mi sie miec rodzine..kiedys, za pare lat, ale teraz dobrze mi tylko we dwoje (chociaz moja rodzina ciagle sie dopytuje 'kiedy').Wiekszosc moich znajomych juz dzieciata i faktycznie nie maja za duzo czasu i wiele rozmow jest o dzieciach. Ja nie jestem jeszcze na to gotowa, moze jeszcze nie dojrzalam do tego a moze po prostu chce sie nacieszyc czasem tylko we dwoje, kiedy mozemy robic co tylko chcemy, probowac nowych rzeczy, rozpoczac nowa kariere,a w przyszlosci cieszyc sie rodzina - zobaczymy. Uwazam ze powinnismy spelniac nasze marzenia a zakladac rodzine wtedy kiedy bedziemy gotowe, a nie bo juz czas.

niestety zauwazylam tez ze wiele mlodych 'bezdzietnych' malzenstw staje sie pasywna, kiedys fajnie bylo razem spedzac czas a teraz po prostu sa 'nudni', nie wiem czemu tak jest, moze tylko ja to tak widze, ze niektorym sie wydaje ze jak sie jest w zwiazku malzenskim to trzeba byc 'dojrzalym',powaznym, nudnym ...czy spotkaliscie sie z tym czy to tylko moi znajomi;p hehe

[Rilla82]

Kila, nie tyko Twoi, u mnie jest niestety podobnie. Ja to nazywam "syndromem ciepłych kapci"

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Rilla82

Kila, nie tyko Twoi, u mnie jest niestety podobnie. Ja to nazywam "syndromem ciepłych kapci"

padlam!!!

ja musze sie przyznac ze jeszcze nie zjadlam zadnego paczka
pech jak nic gwarantowany hehe moze cos ciekawego w zwiazku z tym bedzie sie dzialo?

[Gipssis]

Napisane przez kila83

niestety zauwazylam tez ze wiele mlodych 'bezdzietnych' malzenstw staje sie pasywna, kiedys fajnie bylo razem spedzac czas a teraz po prostu sa 'nudni', nie wiem czemu tak jest, moze tylko ja to tak widze, ze niektorym sie wydaje ze jak sie jest w zwiazku malzenskim to trzeba byc 'dojrzalym',powaznym, nudnym ...czy spotkaliscie sie z tym czy to tylko moi znajomi;p hehe

U mnie jest tak,ze otaczaja Nas same malzenstwa(tylko my zyjemy w konkubinacie I cale szczescie,ze Nasi najblizsi znajomi-sa 4 lata starsi ode mnie- maja 14 letnia corke. Sa super,bo dziecko prawie odchowane,nie wymaga tyle uwagi,w domu jakby co pod okiem sasiadki zostanie,a rodzice moga szalec Gdyby nie oni bylo by ciezko,bo tez zauwazylam,ze poki znajomi nie sa w zwiazku malzenskim,sa naprawde swietni,a potem cos sie chrzani,jakis dystans dziwny sie pojawia. Ja to tak odczuwam,jakby chcieli powiedziec;Jestesmy lepsi,bo jestesmy malzenstwem i teraz bedziemy sie zadawac z malzenstwami.
Albo co gorsza(to przeczytalam w paru watkach wczesniej) jakby te zony sie baly,ze my nie zony mamy ochote na ich mezow

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Chociaz tak mysle,ze te malzenstwa "ze stazem" juz sie soba nacieszyli i sa coraz bardziej chetni na wychodzenie z domu.

[motylek1007]

u mnie chyba wysyp to wokół same dziewczyny zachodzące w ciąże... albo już w ciązy 6-7 takich osob jest

[kaarooo]

Nooo u mnie też, co znajomy to dzieciaty albo w ciąży...

[motylek1007]

zostaje wiec sama "na placu boju"

[Chardon]

Ja wczoraj kupowałam sobie buty i przy kasie patrzę, a tam długo niewidziana koleżanka. Witam się z nią, odwraca się i pierwsze czym się chwali to zaawansowana już ciąża Kolejna 22-latka szczęśliwa i spełniona... Oczywiście nie obyło się bez pytania "Wy z A. już jakiś ślub szykujecie pewnie, co? Bo czas goni, trzeba rodzinę zakładać." Myślałam, że padnę i nie wstanę.

Jak to jest, że tyle dziewczyn wokół mnie widzi swoją przyszłość w domu przy garach?
Dzięki, że jesteście tu na wizażu i dajecie mi poczuć, że nie jestem sama ze swoim "dziecko, nie dziękuję".

[kaarooo]

Ale jeżeli są szczęśliwe i spełnione dzięki temu, to czemu nie? Niektóre kobiety po prostu chcą być matkami.

[motylek1007]

fakt, każdy ma inne priorytety, szkoda że nie mam w otoczeniu ludzi podobnych.

Dzis jedna osoba poszła do szefa, ze chce zmienić godziny pracy, bo ma dziecko i nie ma z kim przez godzinę zostawić...ok wszystko sie udalo, tylko że jak ja chcialam zrobic cos podobnego, to juz nie, bo chodzi "tylko o psa"

[LouLou25]

Napisane przez Chardon

Jak to jest, że tyle dziewczyn wokół mnie widzi swoją przyszłość w domu przy garach?
Dzięki, że jesteście tu na wizażu i dajecie mi poczuć, że nie jestem sama ze swoim "dziecko, nie dziękuję".

czesc zaklada rodziny bo chce, ale duza czesc bo 'wypada', to jest dopiero chore

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;25488039]

ja musze sie przyznac ze jeszcze nie zjadlam zadnego paczka
pech jak nic gwarantowany hehe moze cos ciekawego w zwiazku z tym bedzie sie dzialo? [/QUOTE]

ja zjadlam 4 i jeszcze 1 na mnie czeka, moj pech sie zmaterializuje z postaci flaka na brzuchu

Napisane przez kila83

nie wiem czemu tak jest, moze tylko ja to tak widze, ze niektorym sie wydaje ze jak sie jest w zwiazku malzenskim to trzeba byc 'dojrzalym',powaznym, nudnym ...czy spotkaliscie sie z tym czy to tylko moi znajomi;p hehe

moze to zalezy od tego czy sa szczesliwi? a moze od tego jacy byli przed takim zwiazkiem? moze tez byli nudni, chodzili na imprezy, smiali sie, a tak naprawde marzyli tylko o mezu, garach, dzieciach i siedzeniu przed tv? zalezy od egzemplarza...
ja tez juz prawie zamezna raz bylam, zwiazek jak malzenstwo, tyle, ze bez obraczki, kilka lat i jakos mnie to nie zmienilo, nie spowaznialam specjalnie, i nie wyobrazam sobie, zeby cos zrobilo ze mnie nudziarza no chyba, ze bym byla nieszczesliwa i smutna, ale to co innego

[bridgeta]

Wstyd się przyznać, ale ja ostatnio zaczęłam...unikać pewnych znajomych. Ostatnio miała 2 takie sytuacje
1.Raz w sprawach powiedzmy służbowych byłam w pewnym urzędzie, gdzie pracuje koleżanka ze studiów. Słyszałam, że jest w ciąży. Wchodzę do pokoju - widzę ją rozłożoną na krześle obłapiającą się po brzuchu. Rzuciłam tylko zdawkowe "Cześć" zostawiłam to co miałam zostawić i zwiałam.
2. Spotkałam inną koleżankę ze studiów w sklepie. Była z dzieckiem. Znowu "Cześć" i zwiałam.

Jakoś nie mam ochoty udawać "Jak pięknie wyglądasz" "Jaki słodki synek" - nie lubię dzieci, kobiety w ciąży moim zdaniem nie wyglądają ładnie więc po co kłamać. Poza tym są zaraz pytania - Kiedy Ty? Kiedy wyjdziesz za mąż?

A ja uwielbiam konkubinat!

[Alvesta]

ja z kolei mam sporo niedzieciatych znajomych. Zaraz właśnie wychodzimy

Tylko w przypadku dwóch par zauważyłam taki syndrom to co będzie jak się te dzieci pojawią - nosa z domu nie wyściubią. Zresztą - jak tam chcą. Tylko później niech nie będą zdziwieni że w końcu przestanie się do nich dzwonić z propozycjami - skoro ledwo co 10 spotyka się z ich aprobatą.


Ja wciągnęłam 4 pączki. Ależ mi weszły

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

co do tych wszystkich dzieciatych i w ciąży wokół - co się dziwić, jesteśmy w takim wieku u mnie w pracy też tak było - fala ślubów, teraz fala ciąż

[bridgeta]

A jeszcze a propos SATC - kto oglądał wie o co chodzi.
Czasami mam ochotę niczym Samantha zrobić imprezę pt."Nie jestem w ciąży". Niestety nie bardzo mam kogo zaprosić...

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez bridgeta

A jeszcze a propos SATC - kto oglądał wie o co chodzi.
Czasami mam ochotę niczym Samantha zrobić imprezę pt."Nie jestem w ciąży". Niestety nie bardzo mam kogo zaprosić...

ja przyjdę

[LouLou25]

Napisane przez Alvesta

co do tych wszystkich dzieciatych i w ciąży wokół - co się dziwić, jesteśmy w takim wieku u mnie w pracy też tak było - fala ślubów, teraz fala ciąż

niedlugo zaczne sie czuc w tym spoleczenstwie jak gej, niby tolerowac trzeba, ale kazdy patrzy spode lba

Napisane przez bridgeta

A jeszcze a propos SATC - kto oglądał wie o co chodzi.
Czasami mam ochotę niczym Samantha zrobić imprezę pt."Nie jestem w ciąży". Niestety nie bardzo mam kogo zaprosić...

hehe pamietam ten odcinek

widzialyscie SATC wersje kinowa nr 2? myslalam, ze Carrie z brzuchem bedzie paradowac, a tu taka mila niespodzianka

[motylek1007]

Napisane przez LouLou25

niedlugo zaczne sie czuc w tym spoleczenstwie jak gej, niby tolerowac trzeba, ale kazdy patrzy spode lba

hehe

[Gipssis]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;25494937]ja przyjdę[/QUOTE]

No co TY? A My to co??!! Ja sie tez pisze na taka imprezke

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

A co sadzicie o takiej przyjaźni jak w SATC? Myslicie,ze taka przyjazn jest mozliwa?czy moze przezywacie taka przyjazn?

Mnie sie podobaly bardzo odcinki jak Miranda urodzila... I zachowanie Samanthy... Podobne do tych Naszych tutaj

[bridgeta]

Jeżeli istnieją to myślę, że niezmiernie rzadko niestety...

[motylek1007]

ja nie oglądam tego serialu

[LouLou25]

Napisane przez Gipssis

A co sadzicie o takiej przyjaźni jak w SATC? Myslicie,ze taka przyjazn jest mozliwa?czy moze przezywacie taka przyjazn?

Kiedys, kilka lat temu, jak mialam 24 czy 25 lat (czyli jeszcze w wieku rozrodczym ) pamietam, ze bawilysmy sie z kolezankami w "kto jest kto" Zaraz zostalam ochrzczona Miranda, no i nie wiadomo czy to wedlug nich jakis komplement byl czy nie Ale dobrze sie bawilysmy. A teraz... jedna mezata i dzieciata, druga szukajaca meza, z obiema nie mam juz b dlugo kontaktu
Eh niby takie zycie, ale smutne to. A taka przyjaz mi sie marzy...

[kaarooo]

Napisane przez bridgeta

Wstyd się przyznać, ale ja ostatnio zaczęłam...unikać pewnych znajomych.

Faktycznie, też uważałam, że wstyd się przyznać i że to takie głupie, ale... hmmm.. nie lubię nawet rozmów o dzieciach, więc... drogie Panie, po cóż non stop nawijamy o dzieciach?
Nie, nie nie, to nie dla mnie. Im starsza jestem tym bardziej mnie odrzuca. Mam chyba jakieś uczulenie na dzieci

[LouLou25]

Napisane przez kaarooo

więc... drogie Panie, po cóż non stop nawijamy o dzieciach?

moze zapadlysmy na jakas dzieciomatoze?

[kaarooo]

Albo się lubimy sobie tłumaczyć dlaczego dzieci są beee
Chociaż, niektóre są fajne - jak daleko i się uśmiechają. Broń Boże na ręce,

Aaa i sobie przypomniałam, ostatnio w sklepie parka z dziećmi była i nagle coś mi tak wania... Wania tak nieprzyjemnie, ludzie zaczynają węszyć... a tutaj smyk w wózku sobie w gacie narobił.. uhhh...

[Iduna]

Co prawda do trzydziestki brakuje mi jeszcze kiiilku lat, ale od zawsze wiedziałam, że nie chcę mieć dzieci (i nic się w tej kwestii nie zmieniło, jak ich nie lubiłam, tak ich do tej pory nie toleruję).

Napisane przez bridgeta

Wstyd się przyznać, ale ja ostatnio zaczęłam...unikać pewnych znajomych. Ostatnio miała 2 takie sytuacje
1.Raz w sprawach powiedzmy służbowych byłam w pewnym urzędzie, gdzie pracuje koleżanka ze studiów. Słyszałam, że jest w ciąży. Wchodzę do pokoju - widzę ją rozłożoną na krześle obłapiającą się po brzuchu. Rzuciłam tylko zdawkowe "Cześć" zostawiłam to co miałam zostawić i zwiałam.
2. Spotkałam inną koleżankę ze studiów w sklepie. Była z dzieckiem. Znowu "Cześć" i zwiałam.

Jakoś nie mam ochoty udawać "Jak pięknie wyglądasz" "Jaki słodki synek" - nie lubię dzieci, kobiety w ciąży moim zdaniem nie wyglądają ładnie więc po co kłamać. Poza tym są zaraz pytania - Kiedy Ty? Kiedy wyjdziesz za mąż?

A ja uwielbiam konkubinat!

Sasasa, skąd ja to znam. Też zaczęłam unikać kilku znajomych, bo aż się słabo robiło, naprawdę, ale nie będę hipokrycić, "że ładne, że super, że to cudownie!" ani wdawać się w jałowe dyskusje "zmienisz zdanie", "posiadanie dzieci, to obowiązek..." <--- mentalne średniowiecze. Jeśli są kobiety, dla których dzieci to sprawa priorytetowa, to okey, ale nikt nie wymusi na mnie zmiany toku myślenia.
Cieszę się, że mój TŻ ma podobne podejście
Ciężko mi też zrozumieć hasło : "Gratulacje"... Tak, tak jest kulturalnie, ale nie wiem, czego można tu gratulować
I tak, lubię zwierzątka, nawet bardzo
Mam nadzieję, że nie mnie odtrącicie, o Bezdzietne!
(jak Wy w ogóle możecie nie chcieć mieć dzieci!!! )