Czemu uciekam?

[30STM]

Poznałam fajnego chłopaka, nawet chcąc utrzymywac z nim kontakt, oddalam sie od niego z własnej głupoty. Tzn. gdy on chce sie spotkac to jestem na tak, ale zaraz sobie mysle ze pewno nic z tego nie bedzie i to spotkanie odkladam, az w koncu do niego nie dochodzi, a chłopak mysli ze mam go gdzieś. Moze po prostu boje sie ze go strace spotykajac sie z nim i wole nie isc?Ale co najgorsze- wiem ze juz stracone wszystko a ja na łeb i szyje znow walcze o ten kontakt i co dalej? Dalej odwlekam spotkanie. Ja sama się nie rozumiem .
Wiem ze moge sie z kims spotkac i sobie myslec ze po prostu ot tak z kims sie widze, bez zadnych zalozen ze musi byc pieknie dalej. Ale w praktyce to nie jest takie proste.
Po prostu moim problemem jest to, ze gdy wiem, ze ktos mną zaczyna sie interesowac to uciekam...

[Weronikapr]

Napisane przez 30STM

Poznałam fajnego chłopaka, nawet chcąc utrzymywac z nim kontakt, oddalam sie od niego z własnej głupoty. Tzn. gdy on chce sie spotkac to jestem na tak, ale zaraz sobie mysle ze pewno nic z tego nie bedzie i to spotkanie odkladam, az w koncu do niego nie dochodzi, a chłopak mysli ze mam go gdzieś. Moze po prostu boje sie ze go strace spotykajac sie z nim i wole nie isc?Ale co najgorsze- wiem ze juz stracone wszystko a ja na łeb i szyje znow walcze o ten kontakt i co dalej? Dalej odwlekam spotkanie. Ja sama się nie rozumiem .
Wiem ze moge sie z kims spotkac i sobie myslec ze po prostu ot tak z kims sie widze, bez zadnych zalozen ze musi byc pieknie dalej. Ale w praktyce to nie jest takie proste.
Po prostu moim problemem jest to, ze gdy wiem, ze ktos mną zaczyna sie interesowac to uciekam.

Jeśli masz tego świadomość, a masz, to możesz z tym walczyć, zmusić się do spotkania, dalej samo 'poleci'.

[helynka3]

postępowanie na zasadzie "chciałabym i się boję". Autorko, odwagi! Co ma być to będzie byle nie bawić się w kotka i myszkę. Po prostu spotkaj się i pogadaj. Nic nie tracisz a możesz tylko zyskać.

[wisienka_na_torcie]

Musisz się przełamać i sie z nim spotkać. Nawet,gdybyś miała negatywne myśli. W inny sposób nie zmienisz tej sytuacji. Odwagi!

[Wednesday]

Napisane przez 30STM

Poznałam fajnego chłopaka, nawet chcąc utrzymywac z nim kontakt, oddalam sie od niego z własnej głupoty. Tzn. gdy on chce sie spotkac to jestem na tak, ale zaraz sobie mysle ze pewno nic z tego nie bedzie i to spotkanie odkladam, az w koncu do niego nie dochodzi, a chłopak mysli ze mam go gdzieś. Moze po prostu boje sie ze go strace spotykajac sie z nim i wole nie isc?Ale co najgorsze- wiem ze juz stracone wszystko a ja na łeb i szyje znow walcze o ten kontakt i co dalej? Dalej odwlekam spotkanie. Ja sama się nie rozumiem .
Wiem ze moge sie z kims spotkac i sobie myslec ze po prostu ot tak z kims sie widze, bez zadnych zalozen ze musi byc pieknie dalej. Ale w praktyce to nie jest takie proste.
Po prostu moim problemem jest to, ze gdy wiem, ze ktos mną zaczyna sie interesowac to uciekam...

niepotrzebnie się spinasz, pomysl ze to twój dobry kumpel, że nie wymarzony książę na białym rumaku , a normalny człowiek, z którym można pogadac. nie martw się, jak tylko wyluzujesz, samo dalej dobrze pójdzie, przede wszystkim bądź sobą, nic na siłę i ...UWIERZ W SIEBIE! Nie miej myśli destrukcyjnych!i pamiętaj Odważni nie żyją wiecznie, lecz ostrożni nie żyją wcale.

[201803300917]

oj rozumiem cie, często mam podobnie. ale tylko wtedy kiedy mi na kimś średnio zależy( czyli zazwyczaj). ale nawet jeśli poznaje kogoś z kim jest mi miło to kombinuje, szukam minusów, odwlekam spotkania. a kiedy on milknie zaczynam żałować i inicjuje kontakt

[Wednesday]

Napisane przez maconha89

oj rozumiem cie, często mam podobnie. ale tylko wtedy kiedy mi na kimś średnio zależy( czyli zazwyczaj). ale nawet jeśli poznaje kogoś z kim jest mi miło to kombinuje, szukam minusów, odwlekam spotkania. a kiedy on milknie zaczynam żałować i inicjuje kontakt

ja też tak mam, że ni eumiem wprost i bezpośrednio, ale naewt nie wiesz, jak teraz żaluję, że nie bylam kiedyś kilka razy odważna.

[monik.a]

Napisane przez Wednesday

ja też tak mam, że ni eumiem wprost i bezpośrednio, ale naewt nie wiesz, jak teraz żaluję, że nie bylam kiedyś kilka razy odważna.

No i masz najlepszą odpowiedź!
Chcesz potem żalować, że kilka ważnych rzeczy przeszło Ci koło nosa??

[harvvey]

Sama unikam takich spotkań, ale to chyba wynika zazwyczaj z tego, tak jak ktoś już wcześniej napisał, że mi średnio zależy. I tak uciekam, odwlekam to.. Wyobrażam sobie najgorsze scenariusze - krępującą cisze, faceta-potwora, albo nudziarza, strasznie się stresuje takimi rzeczami, często myśląc po co w ogóle to wszystko? A po co.. chyba właśnie po to, żeby nie mieć poczucia, że coś nam umknęło przez naszą głupotę.
Kilka takich spotkań już zawaliłam - po jednych płakałam i starałam się coś uratować, ale na marne, po innych nie zostało nic i chyba już nigdy się nie dowiem co by było gdyby.
A tak na koniec - od spotkania z moim obecnym facetem też mało co nie uciekłam Czasami po prostu warto, przecież gdyby coś nie wyszło - spotkanie do niczego nie zobowiązuje. Zawsze możesz powiedzieć grzeczne nie, dziękuję. Trochę więcej luzu i odwagi, szczególnie jak faceta lubisz!

[kroliczek90]

Napisane przez 30STM

Poznałam fajnego chłopaka, nawet chcąc utrzymywac z nim kontakt, oddalam sie od niego z własnej głupoty. Tzn. gdy on chce sie spotkac to jestem na tak, ale zaraz sobie mysle ze pewno nic z tego nie bedzie i to spotkanie odkladam, az w koncu do niego nie dochodzi, a chłopak mysli ze mam go gdzieś. Moze po prostu boje sie ze go strace spotykajac sie z nim i wole nie isc?Ale co najgorsze- wiem ze juz stracone wszystko a ja na łeb i szyje znow walcze o ten kontakt i co dalej? Dalej odwlekam spotkanie. Ja sama się nie rozumiem .
Wiem ze moge sie z kims spotkac i sobie myslec ze po prostu ot tak z kims sie widze, bez zadnych zalozen ze musi byc pieknie dalej. Ale w praktyce to nie jest takie proste.
Po prostu moim problemem jest to, ze gdy wiem, ze ktos mną zaczyna sie interesowac to uciekam...

Tez tak miałam po rozstaniu z Eks..... Długo to trwało chciałam byc szczesliwa ale sama sobie to szczescie odbieralam... uciekalam z daleka jak juz facet zaczol sie mna interesowac.. to bardzo go zwodzilam... nie wiedzialam czego chce.... czasem tak jest... ale wkoncu sie przelamalam... zapomnialam o bylym... i zyje z dobrym nastawieniem

A ty wiesz.. nie wmawiaj sobie , ze sie boisz bo to Ci nic nieda ...Powiedz sobie poprostu ze chcesz byc szczesliwa...