Pedagodzy, studentki i studenci pedagogiki

[anlejka]

Tylko w jednej klasie. W klasie opiekuna praktyk, czyli w moim przypadku jest to klasa trzecia I w sumie na początku byłam przerażona, że jak to tak. Ale jak byłam w pierwszej klasie to aż się ucieszyłam, że mam te praktyki w trzeciej. Skoro mam mieć praktyki w szkole to jednak chciałabym się nauczyć takiej pracy iście szkolnej. A pierwsza klasa to na początku są zabawy, bo dzieciaki nie wysiedzą w ławkach tak długo.
I tak po cichutku powiem, że zaczynam się do szkoły przekonywać. Dzieciaki są takie bardziej kumate. I nie trzeba się jakoś specjalnie wysilać żeby jakieś oczywiste słówko powiedzieć jeszcze prościej, bo dzieci nie zrozumieją

[souvenir]

Napisane przez adziorek1990

Nie uczyli nas żeby unikać np. dziecko potrafi, umie, wie itp.
Czyli Twoim zdaniem lepiej pisać ,że dziecko :
-liczy w zakresie do pięci ? np. ?

Za wszystkie rady serdecznie dziękuję!

dokładnie tak, chociaż może to wymysł ćwiczeniowców z mojej uczelni, ale z drugiej strony może i lepiej wygląda jak jest różnorodnie, a nie powtarza się cały czas potrafi, umie, wie

a ja jak byłam na praktykach w szkole w kl. 1-3, w każdej prowadziłam zajęcia, po 5 dni bodajże
Anlejka, myślę że w 3 klasie jest najłatwiej początkującej, bo 1kl. ciężko okiełznać

[anlejka]

Ta pierwsza klasa taka urocza była
Ze mnie się śmiali wszyscy nauczyciele, bo jak się dowiedziałam, że idę do pierwszej klasy to już zacieszałam Wpadli na przerwie popatrzeć, a ja dyskutowałam na temat wafelków z jednym chłopcem i taaaaaka ucieszona siedziałam Potem mi opiekunka opowiadała, że nauczyciele w pokoju się nawet ze mnie śmiali, bo wpuścili mnie do prawie przedszkolaków i mogę nie wrócić do trzeciej klasy

[adziorek1990]

Napisane przez anlejka

Tylko w jednej klasie. W klasie opiekuna praktyk, czyli w moim przypadku jest to klasa trzecia I w sumie na początku byłam przerażona, że jak to tak. Ale jak byłam w pierwszej klasie to aż się ucieszyłam, że mam te praktyki w trzeciej. Skoro mam mieć praktyki w szkole to jednak chciałabym się nauczyć takiej pracy iście szkolnej. A pierwsza klasa to na początku są zabawy, bo dzieciaki nie wysiedzą w ławkach tak długo.
I tak po cichutku powiem, że zaczynam się do szkoły przekonywać. Dzieciaki są takie bardziej kumate. I nie trzeba się jakoś specjalnie wysilać żeby jakieś oczywiste słówko powiedzieć jeszcze prościej, bo dzieci nie zrozumieją

Napisane przez anlejka

Ta pierwsza klasa taka urocza była
Ze mnie się śmiali wszyscy nauczyciele, bo jak się dowiedziałam, że idę do pierwszej klasy to już zacieszałam Wpadli na przerwie popatrzeć, a ja dyskutowałam na temat wafelków z jednym chłopcem i taaaaaka ucieszona siedziałam Potem mi opiekunka opowiadała, że nauczyciele w pokoju się nawet ze mnie śmiali, bo wpuścili mnie do prawie przedszkolaków i mogę nie wrócić do trzeciej klasy

Ja w szkole będę mieć praktyki 2 tyg. I moja opiekunka też ma klasę 3
Mam nadzieję,że będzie dobrze. Pierwszy dzień mam hospitacje..a od 2 dnia prowadzę zajęcia Nie jestem tym zachwycona..
I też nie wiem jak to rozegrać, bo niby w "instrukcji praktyk" pisze,że zajęcia mam prowadzić w każdej klasie + na świetlicy, ale w praktyce często słyszę ,że wygląda to inaczej...

[xestrellax]

W życiu nie przypuszczałam, że na Wizażu jest taki wątek Przypadkiem tu trafiłam. Więc witam wszystkich pedagogów Jeszcze studiujecie? Ja zaczynam mgr już niedługo. Urlop się kończy, a tylko wrzesień miałam, powiedzmy, że wolny, bo wcześniej cały czas uczyłam się na egzamin na studia.

[souvenir]

Napisane przez xestrellax

W życiu nie przypuszczałam, że na Wizażu jest taki wątek Przypadkiem tu trafiłam. Więc witam wszystkich pedagogów Jeszcze studiujecie? Ja zaczynam mgr już niedługo. Urlop się kończy, a tylko wrzesień miałam, powiedzmy, że wolny, bo wcześniej cały czas uczyłam się na egzamin na studia.

witam
w tym roku idę na 1 rok magisterki. wakacji nie mam bo pracuję i uczę się zaocznie, ale nie jest źle

[xestrellax]

Napisane przez souvenir

witam
w tym roku idę na 1 rok magisterki. wakacji nie mam bo pracuję i uczę się zaocznie, ale nie jest źle

To tak jak ja - z tym I rokiem. Tyle, że ja na dziennych. Wcześniej myślałam o tym, żeby mgr robić już zaocznie i pracować, ale w zawodzie, choć rodzice mi mówili, żebym szła na dzienne, skoro mam taką możliwość. No i w końcu wyszło na ich, bo pracy w zawodzie po lic nie znajdę
A właśnie, co myślicie o podziale 3+2? Bo ja uważam to za kompletną głupotę, chociaż z drugiej strony, ja np. i wielu moich znajomych nie kontynuuje tej samej specjalności, więc moze jednak to nie jest takie głupie...

[souvenir]

to ja odwrotnie, miałam możliwość iść na dzienne, dostałam się, jednak jestem już zbyt przyzwyczajona do zarabiania i swoich pieniędzy, że ciężko byłoby zrezygnować. Praca nie w zawodzie, ale dość przyjemna więc liczę że nie pożałuję

Moim zdaniem podział na 3+2 jest dobry, tak jak mówisz można zrobić pokrewną specjalność, chociaż czasami różnice programowe to też sporo. Znajoma po opiekuńczo-wychowawczej idzie na wczesnoszkolną (moja specjalność - a Ty jaką wybrałaś?) i musi zrobić wszystkie metodyki co bedzie kosztowało około 1000zł

[xestrellax]

Napisane przez souvenir

to ja odwrotnie, miałam możliwość iść na dzienne, dostałam się, jednak jestem już zbyt przyzwyczajona do zarabiania i swoich pieniędzy, że ciężko byłoby zrezygnować. Praca nie w zawodzie, ale dość przyjemna więc liczę że nie pożałuję

Moim zdaniem podział na 3+2 jest dobry, tak jak mówisz można zrobić pokrewną specjalność, chociaż czasami różnice programowe to też sporo. Znajoma po opiekuńczo-wychowawczej idzie na wczesnoszkolną (moja specjalność - a Ty jaką wybrałaś?) i musi zrobić wszystkie metodyki co bedzie kosztowało około 1000zł

Czy wczesnoszkolna to to samo co edukacja elementarna? Czy chodzi o wychowanie przedszkolne i nauczanie początkowe? Sorry ja się akurat w tym nie łapię za bardzo, kieruję się nazwami specjalności na UAM. I z tego co wiem, to u nas tak jest, że na wych. przedszkolne i n. początkowe można iść tylko po lic z tego samego. To chyba jedyna taka sytuacja.
Ja mam licencjat z resocjalizacji. W październiku (choć podobno zajęcia są od 26.09, więc nie wiem ) zaczynam opiekuńczo-wychowawczą. Dość odległe te nasze specjalności, a nadal pedagogika, to jest najlepsze

[zagubiona_w_swoich_snach]

mi tez sie podoba podział na 3+2 mozna "poszerzyc horyzonty" nie wydajac majatku na podyplomowki:P

[souvenir]

tak to samo. Byłam na licencjacie z 'wczesnoszkolnej z przedszkolną', a teraz na magisterkę musiałam wybrać między wczesnoszkolna/przedszkolna- już oddzielnie

Ja po innym kierunku nie zdecydowałabym się chyba na tą wczesnoszkolną, bo dużo jednak tych metodyk

Masz rację że pedagogika jest szeroka, resocjalizacja, opiekuńczo-wychowawcza, a nawet doradztwo zawodowe

[xestrellax]

U nas byla też (ale zlikwidowali) praca socjalna.
A resocjalizacja - byla kiedyś osobnym kierunkiem i uważam, że to było lepsze. Bo naprawdę przez 3 lata studiów nie pojęłam w jaki sposób znajomość poglądów Sokratesa czy wiedza z filozofii ma mi pomóc w pracy np. ze skazanymi, albo z chłopakami w ZP. Nie wspominając już w ogóle o takich przedmiotach jak edukacja ekologiczna czy zdrowotna, w dodatku w 5 semestrze, kiedy każdy myśli tylko o pracy. Na szczęście bylo też dużo stricte specjalnościowych przedmiotów, ale zdecydowanie za mało praktyki. I na to narzekają wszyscy, ale mam wrażenie, że ludzie na reso najbardziej.

[souvenir]

U mnie jest praca socjalna, ale jakby obok pedagogiki. Mega powodzenia jednak nie ma

Zgadzam się, że pracy praktycznej jest za mało. Niby są praktyki w jakiejś placówce, ale różnie to wygląda i czasami kończy się jedynie ściemnianiem w dzienniczku. Będąc w szkole n-lka mówiła, że kiedyś było tak że w trakcie zajęć grupki osób chodziły do różnych szkół, przyglądały się zajęciom i wiedzialy co z czym się je, ja mam wrażenie że po licencjacie nie do końca jestem gotowa do pracy niestety

Na pierwszym roku było multum ogólnych przedmiotów dla całej pedagogiki, trzeba było przebrnąć przez te filozofie, historie wychowania i dydaktykę ;D

[xestrellax]

Oj, I rok, wspomnienia... Ja z I semestru najlepiej pamiętam biomedyczne podst. rozwoju i wychowania. Masakra. A egzamin jeszcze większa masakra, chociaż zdałam za pierwszym razem. Ale profesor miał taką pasję i entuzjazm, że treść wykładów pamiętam do tej pory Jednak ta edukacja ekologiczna, która była jedną wielką ściemą, to najśmieszniejszy przedmiot z całych 3 lat
A praktyki - ja miałam 150 h pedagogicznych, czyli w szkołach przede wszystkim, no i akurat w szkole robiłam. Ale bardzo mi się te praktyki podobały, moim opiekunem 2 razy był zaprzyjaźniony pedagog, za 3 razem babka, którą dopiero poznałam. Ale rzeczywiście dużo tam zrobiłam, bo przeprowadzałam badania, prowadziłam zajęcia integracyjne, profilaktyczne i w internacie, bajkoterapię, terapię manualną. W grupach i indywidualnie. Naprawdę dużo zawdzięczam tym praktykom. Za to praktyka zawodowa - zaledwie 60 h - którą miałam tylko raz, to porażka. Niczego się nie nauczyłam, no może poza wykonywaniem studium indywidualnego przypadku, ale gdyby nie to dodatkowe zadanie, to moja praktyka sprowadzała się do praktycznie bezproduktywnego siedzenia z dzieciakami w świetlicy środowiskowej. A wszystko przez to, że niesamowicie ciężko było znaleźć miejsce praktyk. Byłam nastawiona na ZP albo ew. ośrodek interwencji kryzysowej, a wylądowałam w fundacji i to tylko w ich świetlicy

[souvenir]

dokładnie, ciężko znaleźć dobre miejsce, w dodatku żeby opiekun był na tyle nami zainteresowany żeby wprowadzić nas w to i nauczyć czegoś przydatnego, a nie przerzucać papiery.

Ale mimo wszystko chyba nie jest u Ciebie tak źle, bo sporo rzeczy robiłaś które wydają się być ciekawe znam osoby które po reso. robiły praktykę w zakładzie karnym gdzie były 2 razy- dnia pierwszego i ostatniego

[xestrellax]

Ja słyszałam o myciu szyb i robieniu kawy na komisariacie

[souvenir]

No właśnie, coś w ten deseń... nie ma co, praktyki potrafią nauczyć

[Alexandraa]

Aleście się rozpisały.

A ja w dalszym ciągu nie wzięłam się za pisanie pracy...

[kiniominio]

Witam wszystkich! Nie długo zaczynam praktyki asystenckie w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Mam sporządzić sprawozdanie z kazdego dnia praktyk w zeszycie oraz w dzienniczku praktyk, jednak nie wiem jak to zrobic..? Co tam pisac ? Jak pisac ? Ile pisac ? Bardzo proszę Was o pomoc. Z góry serdecznie dziekuje i czekam na odpowiedź pozdrawiam

[lilka_lilka]

A ja w czerwcu obroniłam mgr W końcu

Kiniominio, piszesz o zachowaniach uczniów, zachowaniach nauczycieli, o tym, jak prowadzone były zajęcia, o metodach i narzędziach, o interakcjach w grupie i między N a U, o Twoich odczuciach, refleksjach, jak Ty byś takie zajęcia poprowadziła i dlaczego Wszystko, co jest istotne dla Ciebie z punktu widzenia obserwatora

[xestrellax]

Napisane przez Alexandraa

Aleście się rozpisały.

A ja w dalszym ciągu nie wzięłam się za pisanie pracy...

Jakiej pracy? Lic. czy mgr?

Napisane przez lilka_lilka

A ja w czerwcu obroniłam mgr W końcu

Gratuluję! Ja dopiero licencjat. O czym pisałaś? I jak z pracą? (wiem że to zależy od miejsca, specjalności, którą skończyłaś, regionu itd, itp. ale jestem ciekawa )

[miss kitsch]

Napisane przez Alexandraa

A ja w dalszym ciągu nie wzięłam się za pisanie pracy...

O, właśnie.... Ja muszę skończyć

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez souvenir

Zgadzam się, że pracy praktycznej jest za mało. Niby są praktyki w jakiejś placówce, ale różnie to wygląda i czasami kończy się jedynie ściemnianiem w dzienniczku. Będąc w szkole n-lka mówiła, że kiedyś było tak że w trakcie zajęć grupki osób chodziły do różnych szkół, przyglądały się zajęciom i wiedzialy co z czym się je, ja mam wrażenie że po licencjacie nie do końca jestem gotowa do pracy niestety

Muszę się zgodzić.
Praktyki praktykami, ale tylko raz mi się udało dobrze trafić to się trochę nauczyłam i "liznęłam" tematu, ale jak miałam praktyki np. w gimnazjum to matkojedynaprzenajświętsz a - najgorszemu wrogowi nie życzę zetknięcia się z taką kadrą pedagogiczną
Tak czy siak, ja po licencjacie mam pewność, że jak już ewentualnie uda mi się trafić do placówki pedagogicznej, to się będę musiała wszystkiego na miejscu dowiedzieć i nauczyć

[adziorek1990]

Napisane przez miss kitsch

O, właśnie.... Ja muszę skończyć

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------



Muszę się zgodzić.
Praktyki praktykami, ale tylko raz mi się udało dobrze trafić to się trochę nauczyłam i "liznęłam" tematu, ale jak miałam praktyki np. w gimnazjum to matkojedynaprzenajświętsz a - najgorszemu wrogowi nie życzę zetknięcia się z taką kadrą pedagogiczną
Tak czy siak, ja po licencjacie mam pewność, że jak już ewentualnie uda mi się trafić do placówki pedagogicznej, to się będę musiała wszystkiego na miejscu dowiedzieć i nauczyć

No ja na szczęście w przedszkolu mam super opiekunkę, która wszystko mi tłumaczy. Mówi mi jak ona by zajęcia przeprowadziła i co robię np. źle.. albo co mogłabym poprawić/ dopracować. Ale też zdziwiło mnie,że mam praktyki po 2 roku a dopiero na 3 roku będę mieć wszystkie metodyki itp.
Dzisiaj nie wiem czy to ze względu na to,że po weekendzie,ale dzieci były okropne, rozkojarzone i nikogo nie słuchały Także dziisiejszy dzień był klapą ! Mam nadzieję,że jutro będzie lepiej...

[anlejka]

Napisane przez adziorek1990

No ja na szczęście w przedszkolu mam super opiekunkę, która wszystko mi tłumaczy. Mówi mi jak ona by zajęcia przeprowadziła i co robię np. źle.. albo co mogłabym poprawić/ dopracować. Ale też zdziwiło mnie,że mam praktyki po 2 roku a dopiero na 3 roku będę mieć wszystkie metodyki itp.
Dzisiaj nie wiem czy to ze względu na to,że po weekendzie,ale dzieci były okropne, rozkojarzone i nikogo nie słuchały Także dziisiejszy dzień był klapą ! Mam nadzieję,że jutro będzie lepiej...

Też tak mam Znaczy miałam podstawy nauczania i nie było to jak uczyć tylko hmm... czego niby uczyć. Niby, bo w sumie chyba tylko ze środowiska pani nam powiedziała konkretnie czego uczyć będziemy dzieciaki. Z polskiego robiliśmy rzeczy takie jak ludzie na filologii polskiej

A mi dziś pani powiedziała, że moja jutrzejsza lekcja zapowiada się super
Ale żeby była super muszę przysiąść teraz i powycinać znaki drogowe do końca, zrobić sygnalizatory i puzzle z nich, potem jeszcze milion innych rzeczy Ale i tak jestem OSOM

[lilka_lilka]

Napisane przez xestrellax

Gratuluję! Ja dopiero licencjat. O czym pisałaś? I jak z pracą? (wiem że to zależy od miejsca, specjalności, którą skończyłaś, regionu itd, itp. ale jestem ciekawa )

Dzięki
Skończyłam specjalność edukacja medialna i technologie inf. (Poznań, UAM), pracę pisałam w skrócie o wpływie komunikowania się przez Internet na komunikację twarzą w twarz Fajny wdzięczny temat, koniecznie trzeba wybrać coś, co nas interesuje, bo niektórzy wzięli sobie tematy z kosmosu i pisanie szło im baardzo ciężko
Po mojej specjalności ponad połowa z 20 osobowej grupy znalazła pracę związaną z edukacją/mediami. Więc źle nie jest Ja na razie do pracy nie idę, bo jestem w ciąży i za 2 miesiące przywitam synusia Ale mam nadzieję, że za 2 lata najpóźniej wyląduję w s.p., ewentualnie w przedszkolu.
Praktyki w sumie wspominam miło, coś tam z nich wyniosłam, chociaż jak zacznę pracę za 2 lata to już zdążę pozapominać i tak pewnie

[anlejka]

Zrobiłam detektywa
Czekam aż mi lupa wyschnie żeby ją przypiąć. I tak ją rozbiorę i spakuję do worka na śmieci Tylko dlatego, że muszę busem dojechać, a ludzie i tak patrzą na mnie dziwnie już

[violonczelistka]

Napisane przez xestrellax

A praktyki - ja miałam 150 h pedagogicznych, czyli w szkołach przede wszystkim, no i akurat w szkole robiłam.

Miałas praktyki w szkole na ped. resocjalizacyjnej ? Jestem troche zdziwiona, bo reska to raczej zakłady karne, domy dziecka..

[Alexandraa]

Napisane przez xestrellax

Jakiej pracy? Lic. czy mgr?

Magisterskiej.
Na razie mam stronę tytułową a do końca września mam termin na oddanie pierwszego rozdziału.

Napisane przez anlejka

Zrobiłam detektywa
Czekam aż mi lupa wyschnie żeby ją przypiąć. I tak ją rozbiorę i spakuję do worka na śmieci Tylko dlatego, że muszę busem dojechać, a ludzie i tak patrzą na mnie dziwnie już

Anlejka, Ty jesteś hardcorem.

[xestrellax]

Tak, niestety bo musiałam zrobić praktyki pedagogiczne Czyli nie związane z pracą reso. ale jako że od pewnego czasu reso jest na pedagogice, to musimy mieć też uprawnienia pedagogiczne, w związku z czym: 150h praktyk ped.+60h zawodowych (powinno być odwrotnie moim zdaniem ale dobra).

[adziorek1990]

Laseczki poratujcie mnie
Piszę konspekt na jutrzejsze zajęcia... i będę (muszę) nauczyć dzieciaczki jednej zwrotki pewnej piosenki I mam problem .. w konspekcie musze wypisać wszystkie metody jakimi się posłuchuje (rozmowa, pokaz, instrukcja, polecenia ble ble ble). I powiedzcie mi 'spiewanie piosenki' jaką jest metodą ?
Mam nadzieję,że jakaś dobra duszka mi odpowie
Pozdrawiam