Wegetarianki/wegetarianie

[miss kitsch]

Napisane przez agison

a tak serio to są też drożdże w tabletkach, Lewitan
ale nie ma to jak kubek drożdży w chłodne zimowe wieczory

No dobra, ja się może przekonam do tych drożdży
A będzie jakiś przepis na to? Bo mi się drożdże kojarzą z jakąś szarą masą z żółtego papierka.. i zupełnie nie wiem, czy prawidłowo A o jakimkolwiek "przyrządzaniu" nie mam zielonego poincia

[agison]

Napisane przez miss kitsch

No dobra, ja się może przekonam do tych drożdży
A będzie jakiś przepis na to? Bo mi się drożdże kojarzą z jakąś szarą masą z żółtego papierka.. i zupełnie nie wiem, czy prawidłowo A o jakimkolwiek "przyrządzaniu" nie mam zielonego poincia

kruszysz do kubeczka (np. 1/4 kostki), zalewasz wrzątkiem, mieszasz, czekasz aż ostygną, mieszasz i siup
ale uprzedzam że smak jest hardkorowy ... nie wierz Chatul a przynajmniej na początku raczej nie będą Ci smakować
można zalać też np. mlekiem, ponoć lepiej wchodzą
niektórzy preferują też szereg dodatków dla zabicia smaku ... i zapachu

aaaa i są rewelacyjne na włosy - porost, kondycję i w ogóle (to tak w ramach motywacji )

[Chatul]

Mnie tam drożdże smakują. Wiem, że tatty też je lubi

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

O, wątek odżył

Napisane przez miss kitsch

Podnoszę wątek bo widzę, że dogorywa

Dziewczyny, mam takie pytanie. Przyszło mi do głowy, że tzw. zajady, które mi się pojawiają nagminnie od jakiegoś czasu są pewnie brakiem witaminy - ale jakiej? Czy to może być przez brak mięsa w jadłospisie?
Zawsze miałam z tym problem (tak samo jak z "zimnem"), ale ostatnio to już jest masakra

Od razu "brak mięsa", no wiesz? Na tym wątku należą Ci się baty za to.
Najpewniej brak przyzwoitych ilości źródeł witamin B. Zajady najczęściej powstają od niedoboru witaminy B2, chociaż od braku innych też mogą powstać. Zgadnij jakie remedium Ci polecę? Drożdże, oczywiście.

Napisane przez miss kitsch

Drożdży? Ble! Brzmi obrzydliwie
Nie ma jakiejś alternatywy tabletkowej?

Jest sporo tabletek drożdżowych na rynku, aczkolwiek przyswajalność tych dobroci jest znacznie lepsza z drożdży. Przynajmniej takie jest moje zdanie, a i wątrobę się oszczędzi.
Poszukaj drożdży Babuni, są naprawdę pyszne. Pakuje się je w żółte papierki, więc może już miałaś okazję widzieć je wcześniej.

Napisane przez Chatul

Tak w ogóle - jadłyście kiedyś polentę? Kupiłam dzisiaj w sklepie... Jutro będę próbować, bo jadę na grilla

Oświećcie mnie, co to jest polenta?
W pierwszej chwili przeczytałam placenta, fuj!

Napisane przez Chatul

Mnie tam drożdże smakują. Wiem, że tatty też je lubi

No ba
Aż pójdę zaparzyć sobie, akurat pozostało mi pół kostki. Trochę przymało, ale nie będę przecież narzekać.

[miss kitsch]

Napisane przez agison

kruszysz do kubeczka (np. 1/4 kostki), zalewasz wrzątkiem, mieszasz, czekasz aż ostygną, mieszasz i siup
ale uprzedzam że smak jest hardkorowy ... nie wierz Chatul a przynajmniej na początku raczej nie będą Ci smakować
można zalać też np. mlekiem, ponoć lepiej wchodzą
niektórzy preferują też szereg dodatków dla zabicia smaku ... i zapachu

aaaa i są rewelacyjne na włosy - porost, kondycję i w ogóle (to tak w ramach motywacji )

Dzięki wielkie Dopiszę do listy zakupów i spróbuję sobie przyrządzić Skoro smak jest hardkorowy to co mi tam, ja lubię takie doznania ekstremalne

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:39 ----------

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2936779 8]Od razu "brak mięsa", no wiesz? Na tym wątku należą Ci się baty za to. [/QUOTE]

I'm so sorry Dopiero niedawno przyszło mi to do głowy, wegetarianką jestem od dzieciństwa i w sumie od bardzo dawna mam problem z zajadami (fuj, w ogóle co za nazwa), także tak jakoś ta chora myśl mi się zrodziła we łbie, całkiem niechcący Wybaczcie
A jestem kompletnym bezmózgowcem jeśli chodzi o diety, zdrowie i witaminy

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2936779 8]Jest sporo tabletek drożdżowych na rynku, aczkolwiek przyswajalność tych dobroci jest znacznie lepsza z drożdży. Przynajmniej takie jest moje zdanie, a i wątrobę się oszczędzi.
Poszukaj drożdży Babuni, są naprawdę pyszne. Pakuje się je w żółte papierki, więc może już miałaś okazję widzieć je wcześniej. [/QUOTE]

Jeśli żółte papierki to już kiedyś wyśledziłam

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Polenta http://kuchnia-europejska.wieszjak.p...m-podawac.html

Kiedyś Wojtek Cejrowski ją jadł/robił

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez miss kitsch

Wybaczcie

No dobrze, już się nie gniewam.

Napisane przez miss kitsch

Polenta http://kuchnia-europejska.wieszjak.p...m-podawac.html

Kiedyś Wojtek Cejrowski ją jadł/robił

Nie próbowałam nigdy. A dzisiaj akurat kaszkę kukurydzianą zużyłam, peszek.
Ale coś jakby podobnego robiłam - kluski z kaszy manny. To pewnie bardziej znane.

[agison]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2936779 8]
W pierwszej chwili przeczytałam placenta, fuj!
[/QUOTE] włosomaniactwo się odzywa

Napisane przez miss kitsch

Dzięki wielkie Dopiszę do listy zakupów i spróbuję sobie przyrządzić Skoro smak jest hardkorowy to co mi tam, ja lubię takie doznania ekstremalne

proszę uprzejmie
i jak, próbowałaś?

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez agison

włosomaniactwo się odzywa

Tiaa... nawet w niepozornych kluskach jawią mi się takie obrzydliwości. Włosomania zaczyna mi się na mózg rzucać.


O właśnie, właśnie - jak wrażenia po drożdżach? Może też zasmakujesz?

[Chatul]

Jadłam ostatnio polentę, więc zdaję relację. Wyglądała jak zwykły żółty ser, ale niczego wspólnego z serem nie miała. Cóż, smakowała jak kaszka kukurydziana, którą jest. Fajny zapychacz do wege kebabów, ale to tyle. Jednak w wege kebabach wolę soję

[agison]

Napisane przez Chatul

Jadłam ostatnio polentę, więc zdaję relację. Wyglądała jak zwykły żółty ser, ale niczego wspólnego z serem nie miała. Cóż, smakowała jak kaszka kukurydziana, którą jest. Fajny zapychacz do wege kebabów, ale to tyle. Jednak w wege kebabach wolę soję

czyli bez fajerwerków ale i tak chetnie bym spróbowała
a propos wege-fastfoodów to próbowalam ostatnio hot-dogów z parówkami sojowymi calkiem dobre były, ale tej soi to tam chyba niewiele ... w sumie bałam się sprawdzić jaki percentaż

[Chatul]

Ja nie przepadam za sojowymi analogami mięsa... Tylko kotleciki sojowe (a'la schabowe i a'la mielone) lubię. Chociaż rozwaliły ostatnio mnie i TŻa kotlety sojowe a'la schabowe o smaku kurczaka

Kiedyś jadłam, a raczej próbowałam jeść parówki sojowe, flaki sojowe i wędlinę sojową. Ohyda

[miss kitsch]

Napisane przez agison

proszę uprzejmie
i jak, próbowałaś?

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2942195 2]
O właśnie, właśnie - jak wrażenia po drożdżach? Może też zasmakujesz? [/QUOTE]

Jeszcze nie, ale jutro wybieram się w końcu po zapasy do marketu. Drożdże są na liście

Napisane przez Chatul

Kiedyś jadłam, a raczej próbowałam jeść parówki sojowe, flaki sojowe i wędlinę sojową. Ohyda

O rany! A ja uwielbiam sojowe flaczki I wędlinkę, szczególnie z żurawinką

[agison]

ja nigdy nie jadłam sojowej wędliny ani flaków nawet nie widziałam nigdy takiego ustrojstwa, a że nie lubię wędliny ani parówek, to bym nie spróbowała parówek się bałam, ale były całkiem całkiem ... przynajmniej w hot-dogu

a te sojowe a'la schabowe' a'la z kurczaka widziałam kiedyś w sklepie reakcja - wtf

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Chatul

Ja nie przepadam za sojowymi analogami mięsa... Tylko kotleciki sojowe (a'la schabowe i a'la mielone) lubię. Chociaż rozwaliły ostatnio mnie i TŻa kotlety sojowe a'la schabowe o smaku kurczaka

Gdzie to takie cudaki mają?


Do wszelkich rewelacji typu wędliny sojowe, parówki, burgery i tym podobne bajery ogólnie jestem nieprzychylnie nastawiona. Dwa razy miałam w domu opakowanie parówek sojowych, nawet niezłe, do jajecznicy poszły - nie miałam innego pomysłu, nigdy nie lubiłam hod-dogów czy parówek solo. A tak sama sobie nie kupuję, za droga zabawa.

Bawicie się może czasami w robienie mleka roślinnego? Przy mleku sojowym pojawiło się u mnie pytanie: co zrobić z okarą? Szkoda by było wyrzucać.

[Chatul]

Napisane przez miss kitsch

O rany! A ja uwielbiam sojowe flaczki I wędlinkę, szczególnie z żurawinką

To ja mam jakiś dziwny gust

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2943024 7]Gdzie to takie cudaki mają? [/QUOTE]

Firma Orico takie kotleciki robi

Bawicie się może czasami w robienie mleka roślinnego? Przy mleku sojowym pojawiło się u mnie pytanie: co zrobić z okarą? Szkoda by było wyrzucać.

Robię czasem mleko sojowe. Pulpa (i samo mleko) lądują w kulkach ryżowo-falafelowych, które z TŻ-em robimy obowiązkowo na każdą imprezę

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

W falafel jeszcze się nie bawiłam. Trzeba będzie kiedyś spróbować.
Na puszce raz wypatrzyłam przepis na "jajecznicę" z okary. Niewypał, tzn. w smaku może nie było to i złe, ale prędzej przypominało to kaszę niż jajecznicę. Zbyt sypkie.

[Chatul]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2943059 6]W falafel jeszcze się nie bawiłam. Trzeba będzie kiedyś spróbować. [/QUOTE]

Ja i TŻ mamy własną wersję. Chcieliśmy zrobić falafelki przed imprezą... Ale ciecierzyca nam się nie namoczyła do tego czasu. Blender nie dał rady jej zemleć... Więc ratowaliśmy się ryżem. I wyszła nam świetna potrawa.
Jak coś to mogę dać linka do mojego bloga kucharskiego Tylko nasze falafelki są wegetariańskie, a nie wegańskie - zawsze je z jajkiem robimy. Jak nie ma jajka to się panierka rozwala... Ale może znasz jakiś sposób na wegańskie "przyklejenie" panierki.

Na puszce raz wypatrzyłam przepis na "jajecznicę" z okary. Niewypał, tzn. w smaku może nie było to i złe, ale prędzej przypominało to kaszę niż jajecznicę. Zbyt sypkie.

No jednak smak jajecznicy jest dość niepowtarzalny... A Ty z tego, co pamiętam jesteś weganką, tak?

Podobno pulpę sojową można dorzucać do zup i innych takich potraw No i do różnych past do kanapek.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Chatul

Ja i TŻ mamy własną wersję. Chcieliśmy zrobić falafelki przed imprezą... Ale ciecierzyca nam się nie namoczyła do tego czasu. Blender nie dał rady jej zemleć... Więc ratowaliśmy się ryżem. I wyszła nam świetna potrawa.
Jak coś to mogę dać linka do mojego bloga kucharskiego Tylko nasze falafelki są wegetariańskie, a nie wegańskie - zawsze je z jajkiem robimy. Jak nie ma jajka to się panierka rozwala... Ale może znasz jakiś sposób na wegańskie "przyklejenie" panierki.



No jednak smak jajecznicy jest dość niepowtarzalny... A Ty z tego, co pamiętam jesteś weganką, tak?

Podobno pulpę sojową można dorzucać do zup i innych takich potraw No i do różnych past do kanapek.

Wrzucaj link, poczytam i pooglądam chętnie.

Weganka, zgadza się. Może nie całkiem myślą, ale dietą. Po większej części.
Na panierkę jeszcze nic nie opatentowałam. Smażyłam raz krokiety w samej bułce. Jakoś zawsze wyszło, ale efekt nie powalał. Przy najbliższym smażeniu kotletów spróbuję może z ciastem naleśnikowym coś spróbować... A najlepiej wcinać warzywne kotlety bez panierki, o!

[paniKA88]

Napisane przez Chatul

Ja nie przepadam za sojowymi analogami mięsa... Tylko kotleciki sojowe (a'la schabowe i a'la mielone) lubię. Chociaż rozwaliły ostatnio mnie i TŻa kotlety sojowe a'la schabowe o smaku kurczaka

Kiedyś jadłam, a raczej próbowałam jeść parówki sojowe, flaki sojowe i wędlinę sojową. Ohyda

flaki mnie obrzydzają, ale parówki i wędlina sojowa mi smakują. Są dobre na wyjazdy (mogą leżeć bez lodówki kilka dni), i kiedy chce się coś szybko zjeść, a nie chce się nic robić

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2943024 7]Bawicie się może czasami w robienie mleka roślinnego? Przy mleku sojowym pojawiło się u mnie pytanie: co zrobić z okarą? Szkoda by było wyrzucać. [/QUOTE] Z okary można zrobić przede wszystkim tofu albo jajecznicę. TŻ znalazł kiedyś stronę internetową, gdzie było pełno przepisów z okarą

Napisane przez Chatul

Ja i TŻ mamy własną wersję. Chcieliśmy zrobić falafelki przed imprezą... Ale ciecierzyca nam się nie namoczyła do tego czasu. Blender nie dał rady jej zemleć... Więc ratowaliśmy się ryżem. I wyszła nam świetna potrawa.
Jak coś to mogę dać linka do mojego bloga kucharskiego Tylko nasze falafelki są wegetariańskie, a nie wegańskie - zawsze je z jajkiem robimy. Jak nie ma jajka to się panierka rozwala... Ale może znasz jakiś sposób na wegańskie "przyklejenie" panierki.

zamiast dajka dodaj łyżkę mąki sojowej/kukurydzianej rozbełtanej z wodą

Napisane przez Chatul

No jednak smak jajecznicy jest dość niepowtarzalny... A Ty z tego, co pamiętam jesteś weganką, tak?

Do jajecznicy z tofu/okary wystarczy dodać kurkumę lub czarną sól - smak prawie że identyczny jakby była z jajek

Ja uwielbiam falafele Jak byłam w Danii to codziennie je jadłam-najlepsze U mnie w mieście niestety jest jedna budka gdzie sprzedają falafele, ale nie dość że rzadko są to jeszcze są strasznie suche, jakby nie dodawali do nich w ogóle natki :/ Za to mój TŻ robi pyszne

Fajnie, że wątek ożył
Chatul koniecznie daj linka do bloga. Jestem uzależniona od blogów kulinarnych (sama w planach mam założenie kulinarno-kosmetycznego). Ja mogę póki co polecić nowopowstały twór http://weganskalodz.blogspot.com/ gdzie wszystkie osoby z mojego miasta mogą zamieszczać swoje wegańskie przepisy

[Chatul]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2943119 0]Wrzucaj link, poczytam i pooglądam chętnie.[/QUOTE]

Wysłałam PW

Weganka, zgadza się. Może nie całkiem myślą, ale dietą. Po większej części.
Na panierkę jeszcze nic nie opatentowałam. Smażyłam raz krokiety w samej bułce. Jakoś zawsze wyszło, ale efekt nie powalał. Przy najbliższym smażeniu kotletów spróbuję może z ciastem naleśnikowym coś spróbować... A najlepiej wcinać warzywne kotlety bez panierki, o!

Co kto lubi. Mnie panierka smakuje... Choć najzdrowsza nie jest

Napisane przez paniKA88

flaki mnie obrzydzają, ale parówki i wędlina sojowa mi smakują. Są dobre na wyjazdy (mogą leżeć bez lodówki kilka dni), i kiedy chce się coś szybko zjeść, a nie chce się nic robić

Kwestia gustu. Ja po prostu wielu sojowych wyrobów nie tknę... W sumie to z tych a'la mięsnych to tylko kotlety mi smakują.
Z niemięsnych to lubię jeszcze jogurty i mleko

Fajnie, że wątek ożył
Chatul koniecznie daj linka do bloga. Jestem uzależniona od blogów kulinarnych (sama w planach mam założenie kulinarno-kosmetycznego).

Wysłałam PW

Ja mogę póki co polecić nowopowstały twór http://weganskalodz.blogspot.com/ gdzie wszystkie osoby z mojego miasta mogą zamieszczać swoje wegańskie przepisy

Ja akurat wegetarianką jestem i na weganizm nie planuję przechodzić (wizja suplementowania się mnie zniechęciła...), ale chętnie obczaję jakieś ciekawe przepisy Dziękuję

[paniKA88]

Napisane przez Chatul

Ja akurat wegetarianką jestem i na weganizm nie planuję przechodzić (wizja suplementowania się mnie zniechęciła...), ale chętnie obczaję jakieś ciekawe przepisy Dziękuję

weganie suplementują to samo co weganie (oczywiście teoria, znam bardzo mało osób które suplementują, ja sama jak mi się przypomni biorę czasem witaminę B12, chciałam suplementować wit. D, ale niestety w aptekach jest dostępna tylko D3 ;/)
Nie trzeba być weganem, aby gotować wegańskie rzeczy

[Chatul]

Napisane przez paniKA88

Nie trzeba być weganem, aby gotować wegańskie rzeczy

Wiem o tym Często jadam wegańskie obiady

Ale na weganizm przechodzić nie chcę... Jednak suplementowanie się jest nie dla mnie A witaminy B12 z pożywienia niezwierzęcego nie dostanę

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Ci, którzy jadali na Woodstocku u Kriszny może będą zainteresowani. Całkiem przypadkowo właśnie znalazłam przepis na takie płaskie chlebki.
http://puszka.pl/przepis/6205-roti_c..._indyjski.html
Trza będzie wypróbować.

[miss venflon]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2943237 9]Ci, którzy jadali na Woodstocku u Kriszny może będą zainteresowani. Całkiem przypadkowo właśnie znalazłam przepis na takie płaskie chlebki.
http://puszka.pl/przepis/6205-roti_c..._indyjski.html
Trza będzie wypróbować. [/QUOTE]
to są roti- a na woodstocku były papadamy-je się smaży w głębokim oleju

[miss kitsch]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2943237 9]Ci, którzy jadali na Woodstocku u Kriszny może będą zainteresowani. Całkiem przypadkowo właśnie znalazłam przepis na takie płaskie chlebki.
http://puszka.pl/przepis/6205-roti_c..._indyjski.html
Trza będzie wypróbować. [/QUOTE]

Mmmm uwielbiam jedzenie u Kriszny na Weście

Jakby ktoś chciał to mam w formacie PDF książkę kucharską "Kuchnia Kriszny"

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez miss venflon

to są roti- a na woodstocku były papadamy-je się smaży w głębokim oleju

Nie rozróżniam ich jeszcze.

Napisane przez miss kitsch

Jakby ktoś chciał to mam w formacie PDF książkę kucharską "Kuchnia Kriszny"

Ja poproszę!

[miss kitsch]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2944822 4]
Ja poproszę! [/QUOTE]

To dawaj maila na PW

[paniKA88]

Napisane przez miss kitsch

Mmmm uwielbiam jedzenie u Kriszny na Weście

Jakby ktoś chciał to mam w formacie PDF książkę kucharską "Kuchnia Kriszny"

Ja z jedzenie od nich lubię tylko halawe. Była głównym powodem, dla którego pojechałam na swój ostatni woodstock, pare lat temu Aż chyba jutro zrobię na śniadanie.

A książke też poproszę

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Halawę też już robiłam. Na ogół nie lubię słodkości, wszelkie batony i czekolady nie są dla mnie.
Ale w tym deserze jakoś tak zasmakowałam.

[miss venflon]

"kuchnia kryszny" jest fajna o ile się ma dostęp do przypraw(polecam np.allegro) i robi się ghee lub panir samemu-bo próby dawania polskich zamienników powodują straty w smaku
jedzenie na woodzie jest średnie-to taka masowa wersja krisznowskiej kuchni-dla mnie mało smaczna
co roku halawa jest praktycznie papką bez smaku a dal za ostry-a sam ryż jest klejąca się papką
polecam ugotować samemu lub udać się do świątyni na program-różnica niesamowita
co nie zmienia faktu ,że jest to jedyna sensowna opcja na tym festiwalu,żeby się najeść