XXL-ki chudną do M-ki :)

[tyszka_]

Napisane przez katiennn

hmmm granaty? nie jadam, może zacznę? :P słyszałam, że na dietę dobrze robią grejfruty, prawda to?

Polecam. Co prawda mają bardzo dużo cukru, ale jak się ma ochotę lepsze to niż czekolada uwielbiam granaty!
A grejpfruty tez były akurat przecenione i zamiast 2,99 były po 1,99 to kupiłam 4 uwielbiam czerwone grejpfruty i wcinam przynajmniej 2 tygodniowo

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Ja zamierzam upiec muffiny dyniowo-marchewkowe o korzennym aromacie. Tylko musi mi wpaść w łapki jakaś dobra mąka...

EDIT:
Jogurt Bakoma Twist 0% wszystkiego jest... beznadziejny. W smaku dziki, czuje się jakby to był napój mleczny z sokiem, do którego ktoś przypadkiem dosypał mąki. Obrzydliwa konsystencja, nieprzyjemne uczucie na języku jak po wypiciu wapna. A w dodatku słodzony sukralozą (ciekawostka, przeglądarka nie zna takiego słowa, podkreśla na czerwono). Sukraloza nie jest szkodliwa jak aspartam, dlatego go kupiłam. Ale właśnie wyczytałam, że rozpada się w organizmie na toksyczne związki chloru. Ekstra.

Moim zdaniem już lepiej do naturalnego wrzucić kilka truskawek (nawet mrozonych) i smaczniejsze będzie od tych wynalazków.

Napisane przez Pasasymphonia

Nie moge sie doczekac jutrzejszego wazenia... jestem ciekawa czy moja waga pokaze mi za kare tyle samo, albo i wiecej bo nagrzeszylam w tym tygodniu. Jak nic jutro pobudka 5:00

Ja przekłądam na poniedziałek rano ważenie

Napisane przez Eldo_rado

zwłaszcza przy 1000 (i mniej...) kcal

No i tu bym się nie zgodziła. Wg. mnie takie diety nie są dobre, bo na prawdę zwalniają metabolizm. Przy tak niskiej dawce kalorii i to bez ćwiczeń pierw spada woda a potem mięśnie (Im więcej mięśni tym lepszy metabolizm). Skoro lecą mięśnie to nie za dobrze, nie? Przecież to o te fałdki nam chodzi I czytałam też, że nawet jeśli powrócimy do "normalnej" diety to metabolizm nie wraca do stanu sprzed diety ! Czyli jeszcze ciężej jest utrzymywać wagę. To jest dobra dieta może dla osób o na prawdę małych gabarytach. A jeśli już ktoś chcę, to raczej na krótko np. miesiąc. Ale co ja będę tu gdakać, każdy robi co uważa a ja każdemu życzę powodzenia


Dziś zgrzeszyłam. Wydoiłam 2 piwa z sokiem czyli pewnie z 700kcal minimum. No ale nie jestem teraz głodna, więc ominę jedną kolacje i zjem za jakiś czas tylko troszkę twarogu. Mam nadzieję, że mój żołądek nie zwariuje od tego, bo jutro z rana bieganie. Obym nie musiała od krzaków do krzaków biegać
Przez te piwa wole się zważyć w poniedziałek dopiero, bo strasznie chce dobić do okrągłego -15. Po dwóch dniach łikendowego biegania w poniedziałek mooooże już się uda

[wybOrOowa]

Napisane przez SmileGirl

Dziewczyny skąd Wy macie w sobie tyle samozaparcia do zrzucania kg? Ja lecę z wagi ale to głównie "zasługa" zmartwień... a Wy macie takie piękne wyniki - ja też tak chcę! Jak się zmotywować?

mnie obecnie motywuje pokochanie siebie i zmieszczenia się w sukienkę ślubną w innym rozmiarze niż 42 bądź 44 to zależy bo u mnie to cycki się w nic nie mieszczą ,w to co mi się podoba poza tym chce poczuć się lepiej , piękna i zdrowa miło że napisałaś , że jesteś i że też walczysz

[Eldo_rado]

Napisane przez tyszka_

No i tu bym się nie zgodziła. Wg. mnie takie diety nie są dobre, bo na prawdę zwalniają metabolizm. Przy tak niskiej dawce kalorii i to bez ćwiczeń pierw spada woda a potem mięśnie (Im więcej mięśni tym lepszy metabolizm). Skoro lecą mięśnie to nie za dobrze, nie?

no przecież o tym właśnie mówiłam że waga spada na 1000, nawet bez ruchu.. .ale ani słowem nie wspomniałam, ze to dobra dieta. wręcz przeciwnie- od zawsze jestem przeciwna.

[tyszka_]

Napisane przez Eldo_rado

no przecież o tym właśnie mówiłam że waga spada na 1000, nawet bez ruchu.. .ale ani słowem nie wspomniałam, ze to dobra dieta. wręcz przeciwnie- od zawsze jestem przeciwna.

ok, ok Po tych piwach to może słabo jarzę. Dawno nie piłam żadnego alkoholu
Tak tylko wtrącam swoje 3 grosze :P

[wybOrOowa]

wpadłam na chwilkę zmienić swój dzisiejszy jadłospis bo jednak troszkę się zmieniło...padam na pyszczek dzisiaj ...cały dzień brakowało mi siły i jestem zmęczona i dziwnie się czuję ...miałam ochotę zjeść wszystko ...
Dzisiaj pożarłam :
śniadanie - płatki ows. i otręby ows. z musli na mleku i kawka z mlekiem 2xsłodzik
2 śniadanie - serek wiejski light
obiadek- pierś kuraka marynowana i duszona w jogurcie 0% z przyprawami z surówką z pekińskiej , pomidora i ogórka kwaszonego w jogurcie z przyprawami i czosnkiem , kawa z mlekiem i słodzik2x
podwieczorek mała bulionówka pomidorowej z makronem pełoziarnistym
grapefruit
kolacja taka ciemna bułeczka z ziarnami jedna połówka z pastą z tuńczyka a druga z pasztecikiem i herbatka zielona

uciekam bo padnę ...moja waga po tym tygodniu na pewno nie spadła , to też wcale nie chce jutro na nią stawać. Aż strach

miłego wieczorQ chuderlaczki do jutra

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez tyszka_

Dawno nie piłam żadnego alkoholu

to z Ciebie taka pijaczka jak ze mnie , owszem kiedyś troszkę piłam a teraz od święta ...w ostatnią sobotę wypiłam ok 4 kieliszków cytrynówki lubelskiej i już miałam dooooobry humooooor

[gamilla]

Co sądzicie o platformie wibracyjnej bo moja mama nabyła 2 tygodnie temu i nie wiem czy warto na to stawac xD

U mnie dietkowo, a nadziewana papryka rybką była pyszna :P

Ciekawa jestem co jutro waga mi pokaże...

[Eldo_rado]

Napisane przez gamilla

Co sądzicie o platformie wibracyjnej bo moja mama nabyła 2 tygodnie temu i nie wiem czy warto na to stawac xD

przy regularnym (!!) stosowaniu przez dłuższy okres czasu mogą być efekty. nie jakieś spektakularne, ale będą

[czwarta_plaga_egipska]

No i niestety. Dziś na wadze 95,5kg, czyli bez zmian. Mój system zbijania kilogramów jest chyba wadliwy.

[wybOrOowa]

a mi o dziwo spadło o całe 0,2 szok łejs więc jest 81,3...
myślałam że waga mi wzrosła bynajmniej po wieczornym ważeniu .wymiary podam po południu bo lecę na spacerek miłego dnia bez grzeszków

---------- Dopisano o 08:58 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

No i niestety. Dziś na wadze 95,5kg, czyli bez zmian. Mój system zbijania kilogramów jest chyba wadliwy.

może nadszedł ten czas zastoju i stres i nowe obowiązki (z dziadkiem) zresztą sama pisałaś że miałaś mniej ruchu ale nie poddawaj się , będzie dobrze

[gamilla]

U mnie dzisiaj 99,2!! Wkońcu 2cyfrowa liczba Schudłam łącznie 10kg!!! Od ostatniego ważenia schudłam 1,9kg

[Eldo_rado]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

No i niestety. Dziś na wadze 95,5kg, czyli bez zmian. Mój system zbijania kilogramów jest chyba wadliwy.

nie jest wadliwy, skoro już tyle kg zbił! po prostu w pewnym momencie nadchodzi taki moment, kiedy trzeba zwalczyć lekkie spowolnienia/zatrzymanie

Napisane przez gamilla

U mnie dzisiaj 99,2!! Wkońcu 2cyfrowa liczba Schudłam łącznie 10kg!!! Od ostatniego ważenia schudłam 1,9kg

lecisz jak burza

[f_ola]

Gratuluje spadków!
Plago zastoje to normalna sprawa

u mnie 63,9

[katiennn]

brawo dziewczyny!!

Eldo a Ty? wazylas sie?

u mnie troche wiecej ;/ jestem po @, mam zakwasy, moze przez to, nie wiem

[Eldo_rado]

Napisane przez katiennn

Eldo a Ty? wazylas sie?

u mnie waga spada wolno, tydz-tydz rzadko jest róznica ważę się dopiero 1ego października

[f_ola]

Napisane przez Eldo_rado

u mnie waga spada wolno ważę się dopiero 1ego października

u mnie też a mozolnie, powoli w dół. 3maj się kochana!
nie poddawaj się. i brawa za niejedzenie czekoladki

[Eldo_rado]

przez te niespełna pół roku nauczyłam dystansu do wagi i spokoju, gdy waga nie spada ... przynajmniej mniej się denerwuje Tobie też życzę wytrwałości (choć widzę, że ją masz już) w osiąganiu celu

[katiennn]

brawo! ja też się nie spieszę z utratą kg, ale niech lecą w dół cały czas, a jak coś idzie w górę to się wkurzam. ehhh

[Eldo_rado]

ja też się denerwuję jak jest wzrost, ale nauczyłam się już trochę spokojnie do tego podchodzić

[MaryAnne]

ja dzisiaj 0,9 w dół. czyli nie jest chyba źle jak na pierwszy tydzień, z czego diety pięć dni.

[katiennn]

ładnie MaryAnne

[Eldo_rado]

Napisane przez MaryAnne

ja dzisiaj 0,9 w dół. czyli nie jest chyba źle jak na pierwszy tydzień, z czego diety pięć dni.

pewnie, że jest dobrze!

[mysiunia85g]

Witam
A mi dziś waga pokazała 93,5kg czyli od ostatniej soboty 1,5kg mniej
Trochę mnie to dziwi, bo od 3 dni ćwiczę leżenie w łóżku, choroba mnie dopadła, łamię w kościach, gorączka, zatoki się odezwały, a dziś już doszedł kaszel, nie wiem jak jutro wytrwam w pracy te 12h
Ale przynajmniej widzę jakiś postęp, apetyt mi wraca.

Pisałyście o smaku na kebaba, ja w zeszłą sobotę sama zrobiłam kebaba(tortilla, sałata lodowa, ogórek, pomidor, mięso z kurczaka doprawione przyprawą do kurczaka i łyżeczka sosu czosnkowego), bo mężuś ładnie mnie poprosił, a jakoś waga nie poszła w górę

Widzę, że znowu wrócił temat rozstępów, mi w zeszłym roku pojawiły się na brzuchu w okolicach pępka i to dość dużo, ale sobie z nimi poradziłam raz dziennie smarowałam się oliwką, a na wieczór smarowałam się serum do szybkiej redukcji rozstępów firmy Perfekta extra slim ok.12zł i po miesiącu już były niewidoczne, a te białe widocznie się spłyciły. Nic tylko systematycznie nawilżać skórę

Dobra na razie spadam gotować spagetti...

[tyszka_]

Napisane przez wybOrOowa

to z Ciebie taka pijaczka jak ze mnie , owszem kiedyś troszkę piłam a teraz od święta ...w ostatnią sobotę wypiłam ok 4 kieliszków cytrynówki lubelskiej i już miałam dooooobry humooooor

Jak już imprezuje to robię drinki własnie z tej cytrynówki. Z sokiem grejpfrutowym lub sprajtem są pyszne Tzn. teraz na diecie to wiadomo, że sprajta nie dotykam nawet. Dobrze, że nie jestem jakimś imprezowym ziwerzakiem, bo by mi ciężko było

Napisane przez wybOrOowa

mnie obecnie motywuje pokochanie siebie i zmieszczenia się w sukienkę ślubną w innym rozmiarze niż 42 bądź 44 to zależy bo u mnie to cycki się w nic nie mieszczą ,w to co mi się podoba poza tym chce poczuć się lepiej , piękna i zdrowa miło że napisałaś , że jesteś i że też walczysz

Mnie motywuje po pierwsze ten postęp, który już zrobiłam i kg. które zrzuciłam. Po drugie wizja siebie za kilka miesięcy. Robie sobie wizualizacje co najmniej raz dziennie Po trzecie wspominana kiedyś wycieczka na Rysy za rok, mniej kg. = mniejszy wysiłek. Dużo mam jeszcze takich motywatorów

Napisane przez gamilla

U mnie dzisiaj 99,2!! Wkońcu 2cyfrowa liczba Schudłam łącznie 10kg!!! Od ostatniego ważenia schudłam 1,9kg

Napisane przez MaryAnne

ja dzisiaj 0,9 w dół. czyli nie jest chyba źle jak na pierwszy tydzień, z czego diety pięć dni.

Gratulacje dziewczyny!

Napisane przez mysiunia85g

Witam
A mi dziś waga pokazała 93,5kg czyli od ostatniej soboty 1,5kg mniej
Trochę mnie to dziwi, bo od 3 dni ćwiczę leżenie w łóżku, choroba mnie dopadła, łamię w kościach, gorączka, zatoki się odezwały, a dziś już doszedł kaszel, nie wiem jak jutro wytrwam w pracy te 12h
Ale przynajmniej widzę jakiś postęp, apetyt mi wraca.

Choroba tez z człowieka potrafi kilka kg. wycisnąć

U mnie póki co:

I śniadanie: 70 g banan
[5,3km biegania + 4km marszu]
II śniadanie: 100g twarogu półtłustego, 50g jogurtu naturalnego, 80g banana a za chwilkę 130g śliwek węgierek

[czwarta_plaga_egipska]

Tyszko, a jak Twój spadek?

Dzisiaj coś dziwnego się ze mną dzieje. Mam na okrągło zawroty głowy, trochę jakby jadłowstręt - I śniadanie* jadłam 1,5 godziny przecinając je dwukrotnym biegiem do toalety (odruchy wymiotne). Potwornie boli mnie głowa.

* Była to owsianka z rodzynkami, orzechami nerkowca i cynamonem w większych proporcjach niż zwykle - 5 płaskich łyżek płatków owsianych, pół szklanki mleka 2%, prawie szklanka wody, kilka rodzynek, 6 posiekanych orzechów. Między I a II śniadaniem chrupałam marchewkę w paski.
II śniadanie to jabłko i jogurt naturalny (ten z błonnikiem) zmiksowany z malinami (cholera, po nim też czuję, że mi niedobrze)
Na obiad planuję trochę rosołu z makaronem. Do tego gotowane mięso drobiowe i gotowana marchewka.
Na podwieczorek serek wiejski z rzodkiewką.
Na kolację trzy cienkie kromki chleba żytniego z szynką z indyka, i szczypiorkiem, cały duży pomidor.

[whisky79]

mysiunia85g,MaryAnne,gami lla gratuluje Wam spadkow

U mnie wczoraj w koncu udalo sie utrzymac w ryzach 1200kcalAle wazyc bede sie dopiero 1 pazdziernika bo na razie nie chce sie zdolowac...
Mnie motywuje chec udowodnienia sceptykom,ze mozne mieszkac w UK i nie miec nadwagiBo wiele znajomych twierdzi,ze tutaj tyje sie z powietrza w co nie wierze bo wiem,ze bardzo zmienia sie sposob odzywiania tutaj(prawie same fast foody+gazowane napoje+slodycze)

[tyszka_]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Tyszko, a jak Twój spadek?

Dzisiaj coś dziwnego się ze mną dzieje. Mam na okrągło zawroty głowy, trochę jakby jadłowstręt - I śniadanie* jadłam 1,5 godziny przecinając je dwukrotnym biegiem do toalety (odruchy wymiotne). Potwornie boli mnie głowa.

* Była to owsianka z rodzynkami, orzechami nerkowca i cynamonem w większych proporcjach niż zwykle - 5 płaskich łyżek płatków owsianych, pół szklanki mleka 2%, prawie szklanka wody, kilka rodzynek, 6 posiekanych orzechów. Między I a II śniadaniem chrupałam marchewkę w paski.
II śniadanie to jabłko i jogurt naturalny (ten z błonnikiem) zmiksowany z malinami (cholera, po nim też czuję, że mi niedobrze)
Na obiad planuję trochę rosołu z makaronem. Do tego gotowane mięso drobiowe i gotowana marchewka.
Na podwieczorek serek wiejski z rzodkiewką.
Na kolację trzy cienkie kromki chleba żytniego z szynką z indyka, i szczypiorkiem, cały duży pomidor.

Po wydojeniu wczoraj 2 piw z sokiem, przeniosłam ważenie na poniedziałek, coby się nie stresować, że nie ubyło tyle ile chciałam :P
Dziś biegałam i jutro zamierzam przynajmniej 7km wybiegać, więc liczę na to, że w poniedziałek rano uda się dobić do okrągłego -15.

Może Cię jakieś zatrucie/grypa łapie? Albo jakieś lekkie zatrucie?
Szczerze mówiąc nic z tego mi się nie zdarzyło jeszcze, więc zbytnio nie jestem w stanie pomóc :/

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez whisky79

mysiunia85g,MaryAnne,gami lla gratuluje Wam spadkow

U mnie wczoraj w koncu udalo sie utrzymac w ryzach 1200kcalAle wazyc bede sie dopiero 1 pazdziernika bo na razie nie chce sie zdolowac...
Mnie motywuje chec udowodnienia sceptykom,ze mozne mieszkac w UK i nie miec nadwagiBo wiele znajomych twierdzi,ze tutaj tyje sie z powietrza w co nie wierze bo wiem,ze bardzo zmienia sie sposob odzywiania tutaj(prawie same fast foody+gazowane napoje+slodycze)

Tycie z powietrza, dobre
Przy odrobinie chęci wszędzie można trzymać świetną wagę, nawet w "grubej UK". Ty jesteś tego idealnym przykładem

[mysiunia85g]

Napisane przez tyszka_

Choroba tez z człowieka potrafi kilka kg. wycisnąć

To ze mnie choroba wyciągła 40dkg, bo bodajże we wtorek jak się ważyłam było 93,9kg.
Tak sobie myślę, że gdyby nie choroba, to może większy spadek by był, bo bym się więcej ruszała i tak się bałam, że waga stanie, bo praktycznie tylko w łóżku leżałam i mało co jadłam.

czwarta_plaga_egipska a może kochana ty się czymś zatrułaś lub jakiś wirus panuję?
Miętę sobie zaparz, może to coś pomoże

whisky79 czego ci ludzie nie wymyślą, ja też byłam w UK i jakoś ani grama nie przytyłam, no ale jak się je tak jak anglicy same fast foody popija gazowanymi napojami, to się tyje, a z powietrza na pewno sie nie tyje

[whisky79]

mysiunia85g ja przynajmniej potrafie sie przyznac,ze po przylocie tutaj bardzo przytylam bo ponad 10kg w ciagu 6m-cy ale wtedy zarlam makabryczne ilosci slodyczy,tluste miesa popijalam to albo napojem slodowym albo piwemAle przyszedl moment opamietania na wiosne ub roku-schudlam to co przytylam,pozniej utrzymywalam dosc dlugo wage,dopiero po poronieniu sie zalamalam a u mnie to niestety oznacza napada obzarstwaAle pozbieralam sie i wlacze dalej.Tu zdrowe jedzenie jest rownie tanie co fast foody tylko trzeba sie wysilic i samemu gotowac

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Tycie z powietrza, dobre
Przy odrobinie chęci wszędzie można trzymać świetną wagę, nawet w "grubej UK". Ty jesteś tego idealnym przykładem

No niestety nie jestem az tak idealnym przykladem gdyz na poczatku szybko przytylam(nie moglam znalesc pracy,siedzialam w domu i zarlam z zalu ze nie pasuje do tutejszego swiata)ale sie opamietalam.

[Pasasymphonia]

Hej dziewczynki

Zwazylam sie w gabinecie dietetyka i pokazalo mi malenki spadek 69,3kg. No jakos super happy nie jestem, chociaz nalezalo mi sie
Dla pewnosci zwaze sie w poniedzialek na swojej wadze, bo z wagami roznie bywa...

A tak wogole to wczoraj bylam na masazu ujedrniajacym i wszystkie miesnie mnie bola, nawet te o ktorych istnieniu nie wiedzialam do wczoraj, ale to jakos tak przyjemnie i niedokuczliwie. Zaliczylam tez genialne oczyszczanie twarzy jakas maska z blota i saune. Dzis rano byl basen i 2h spacer po tutejszym parku. Po lunchu kolej na reiki (raczej nie wierze w energie, bioprady itp. ale zawsze warto sprawdzic jak jest okazja) a po poludniu piling ciala sola morska i olejkami mrrrrrr..... Na wieczor zaplanowalam totalne leniuchowanie i jutro od rana upiekszania ciag dalszy. Jak ja to uwielbiam

P.S. Moj ukochany stwierdzil, ze nuda i tortury np. takie woskowanie nog i siedzenie przez pol godziny w blocie... eh ci faceci... i z mala zrobili sobie wypad nad morze do Brighton...

Buziaki i zycze udanego weekendu

[Eldo_rado]

Napisane przez Pasasymphonia

Zwazylam sie w gabinecie dietetyka i pokazalo mi malenki spadek 69,3kg. No jakos super happy nie jestem, chociaz nalezalo mi sie
Dla pewnosci zwaze sie w poniedzialek na swojej wadze, bo z wagami roznie bywa...

właśnie miałam to powiedzieć, że warto sprawdzić na swojej wadze