Idzie raczek nieboraczek jak uszczypnie będzie znaczek! :) Mamy wrzesień-paź 2011

[lullaby_ml]

Napisane przez aa2

heja heja
my dzis na grilu, potem byli znajomi, teraz tatusiek karmi synusia a ja sie netuje
ogólnie dzzien udany szkoda ze dobiega końca




współczuje



cisnie mi sie za wiele słów na usta ...wiec tylko napisze ze strasznie mi Cie szkoda i ze chcesz postawić go do pionu, niech w koncu weźmie odpowiedzialność za swoje czyny, a za testy niech płaci skoro w ogóle ośmielił si ewyjechac z takim tekstem

ni emiesci mi sie to w głowie, Zosieńka jest taka cudowna-jak można jej nie chcieć i jeszcze wątpić w to ze to jego córka


dobra najwyżej mnie zabija....daje fote

mi tez sie cisnelo dlatego odpuscilam bo w koncu cenzura w necie. Ale mamo zo masz ode mnie mnostwo przytulaskow!!!!!
A fota-jaaaaaaaa! jestescie bombowe wszystkie! wszystkie! ja chcem do was

Napisane przez aa2

a może Franiu potrzebuje wiecej czasu zeby sie oswoić z takimi wyjściami? może co jakiś czas go zabieraj i obserwuj, kurde ciekawe czemu płacze? a moze po prostu gorszy dzień? czy on tak zawsze?

co do bankowości to ja po prosy w uinstytucji bankowo podobnej stwierdziłam ze wole bank, ale mysle ze to kwestia doświadczenia i przeżyc...ogólnie to ja z miłą checią zmieniłabym branże w ogóle..ale jest cieżko

Tez bym zmienila ale pamietaj ze my kiedys obczajalysmy juz jakis biznesssssss

Napisane przez Sharifa

Jakie fajne mamuski, a jakie dumne wszystkie Eh, ja tez chce na spotkanie!

ja tez chce

Napisane przez anciaahk

OF nie jest w żadnej mierze wg mnie podobne do banku poza planami sprzedażowymi, nie wiem, jakie Ty masz doświadczenia, ale po moich widzę dużą różnicę.

Też kiedyś myślałam o zmianie branży,stąd studia prawnicze, zobaczymy co z nich wyjdzie.

A Franek marudzi prawie codziennie, ale dziwnym trafem na rękach przestaje prawie zawsze.

Ja trzymam bardzo, bardzo ale to bardzo mocno kciukasy za Twoje prawo! bardzo, bardzo!

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Aaaa zapomnialabym-opaliłam sobie puzzla na stopie

[mama zosi]

Ancia, po prostu siedziałam cierpliwie i czekałam na jakiś jego ruch i w sumie jego osoba z każdym dniem robiła się coraz bardziej mi obojętna. Ale jak x razy nie dotrzymał słowa odnośnie przyjazdu, a potem jak gdyby nigdy nic opowiada mi o tym, że nie ma czasu bo kurs na prawo jazdy na motor robi i kupuje sobie motor za kilka tysięcy euro i i może jak z Niemiec będzie wracać z tym motorem to wpadnie, to sorry, ale tu moja cierpliwość się kończy. I jak mu to dziś powiedziałam, to zaczął kwestionować ojcostwo. No to co mam zrobić? Załatwię to sądownie tylko po to by mnie kiedyś Zosia nie zapytała dlaczego mamusiu nic z tym nie zrobiłaś.

A i dziewczyny na zdjęciu suuuper! I ja nie dałam się nabrać, bo Acelinka kiedyś pokazywała swoje zdjęcie z córeczką, he!

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Co do buntowania się w wózku to zauważam że ZOśce też już czasem się zdarza, ale jak idę z nią ulicą to się trochę powygłupiam, coś jej pośpiewam i jakoś się chwilowo uspokaja. Poza tym staram się mieć w torebce dużo fajnych "zajmowaczy" dla Zo - książeczka, gryzak, maskotka. Tylko jak czasem w sklepie muszę portfel znaleźć pomiędzy tym wszystkim to czuje na sobie pełne politowania spojrzenia

a w aucie to moje dziecko śpi od momentu jak się tam znajdzie

[archinta]

Napisane przez thelilah

obiad zjedzony, tż usypia M. na popołudniową drzemkę to zajrzałam... a tu jak zwykle przy niedzieli cichutko...

Ja dziś też miałam popołudniowa drzemkę- ciśnienie nią sobie tylko podniosłam - zasnęłam w dużym pokoju, Pio kimał w sypialny (drzwi zamknięte) - TŻ siedział obok i oglądał TV. Nagle budzi mnie ryk Piotrka, ale taki wiecie- lament- najpierw nie kojarzyłam o co cho, po chwili myślę, pewnie TŻ go przewija czy coś, nie zrywam się. Ale ten ryczy jak opętany- idę d sypialni, a Pio sam zanosi się w łóżeczku wzięłam na ręce- szukam TŻ- nie ma go- wyszedł

Napisane przez mama zosi

Tato właśnie pojechał, Zośka zajęła się sobą więc mam chwilę dla siebie.

Otwieram okno i co widzę?! sąsiedzi szykują się do kolejnego grilla, a parę metrów dalej rozkłada się konkurencyjna impreza
no z tymi grillami to Ci szczerze współczuję ja uwielbiam ciepełko i lato,a le wkurzają mnie właśnie Ci wszyscy bezmyślni ludzie, przez których okna człowiek nie może otworzyć. Prze ur Pio mieszkaliśmy w kawalerce na parterze- pod balkonami sąsiadka z boku zrobiła sobie ogródek i standardem było ,ze wyłaziła tam gadać przez tel ze swoją mamusia na głośnomówiącym potrafiły tak 2h trajkotać o tym jak trwaka rośnie a jak skończyła z mama to kolejną godz. karmiła swojego jamnika miniaturkę- z ręki! I zagadywała tego psa co najmniej tak jak ja teraz Pio by ten zjadł!
i mam jeszcze pytanie, znacie grupę krwi swoich dzieci? bo Zośce nikt nie oznaczał po urodzeniu (szukałam na wypisie ze szpitala), a miałam średnio miłą rozmowę telefoniczną z jej tatą, który chyba kwestionuje swoje ojcostwo i chciałby wiedzieć jaką grupę ma Zo. Bo podobno to wprawdzie nie potwierdza ojcostwa, za to w 100 % może je wykluczyć. Zaproponowałam, że można zawsze zrobić testy dna, ale zaczął kręcić, że to bardzo drogie i sama grupa krwi wystarczy. Zasięgnęłam opinii dr google i oznaczenie krwi u dziecka przed ukończeniem 2 r ż jest niemiarodajne. No i że trzeba pobierać do badania krew z żyły nie z paluszka, czyli maksymalny stres dla dziecka.

Także moja niedziela nie należy do udanych.

No masakra z tym chłopem Prostak no!!!!!!

Napisane przez Sharifa

Tak bardzo fajna reklama. No i wlasnie ja mam wszystko pod zlewem, ciekawe czy zabezpieczenie szafki cos da czy Nadia rozbroi w 5 minut.

ja tez

Napisane przez irmith

Zdecydowanie tak, ja tam się prosić nie będę a jak on nie pamięta to trudno, ale ja już dawno mówiłam że należę do klubu "facet to świnia" (muszę sprawdzić czy mój tego forum nie podczytuje z ciekawości bo jak wiadomo to pierwszy stopień do piekła)

chyby i ja dołącze- bo dzisiejsza "drzemka" totalnie mnie rozbroiła!

Napisane przez anciaahk

Z maluszkiem miałam na myśli tyle, że je pół kromki, więc niewiele, bo maluszek.

Napisane przez aa2

dobra najwyżej mnie zabija....daje fote

zaaaaaaaaaaaazdroszcze

Napisane przez anciaahk

A Franek marudzi prawie codziennie, ale dziwnym trafem na rękach przestaje prawie zawsze.

dziwnym trafem mam podobnie

Napisane przez lullaby_ml

A fota-jaaaaaaaa! jestescie bombowe wszystkie! wszystkie! ja chcem do was

i ja tez, i ja też

Napisane przez lullaby_ml

Aaaa zapomnialabym-opaliłam sobie puzzla na stopie

że łot, że hał?

Napisane przez mama zosi

Co do buntowania się w wózku to zauważam że ZOśce też już czasem się zdarza, ale jak idę z nią ulicą to się trochę powygłupiam, coś jej pośpiewam i jakoś się chwilowo uspokaja. Poza tym staram się mieć w torebce dużo fajnych "zajmowaczy" dla Zo - książeczka, gryzak, maskotka. Tylko jak czasem w sklepie muszę portfel znaleźć pomiędzy tym wszystkim to czuje na sobie pełne politowania spojrzenia

taaa- znam to- tylko te wszystkie zabawiacze nie zawsze są zabawne niestety ja jeszcze tak ze spokojem na pizze nie dałabym rady wyjsc z Pio

[aa2]

dzieciątko smacznie chrapie i jestem cala wasza ale widze ze cos chyba poznikałyście

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

ooo Archi jest
no coś Ty chłop wyszedł z domu? o kurde chyba bym pacneła tak lekko

[archinta]

Napisane przez aa2

dzieciątko smacznie chrapie i jestem cala wasza ale widze ze cos chyba poznikałyście

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

ooo Archi jest
no coś Ty chłop wyszedł z domu? o kurde chyba bym pacneła tak lekko

Jezdem

No wyszedł- bo cytuje"myślałem ,zę jeszcze pośpi i tylko na chwilkę auto zatankowac i opłukać" ... dużymi literami mu wyłożyłam, ze przy dziecko nie ma "na chwilkę" , "później" i jego ulubionego "zaraz"
Ale ciśnienie miałam podniesione pół dnia!

[anciaahk]

Napisane przez aa2

a widzisz bo to pewnie taki etap, zaczynaja byc bardziej mobilni, dużo wiecej juz kumaja i cięzko w jednym miejscu im usiedziec mój na szczesci ena razie daje rade, ale jak mam go na łapkach to jest mega przeszczesliwy

Ja już nie wiem, na co on ma etap. A na rękach u niego to chyba norma, że go nie uszczęśliwia. Ewentualnie wygłupy na rękach, jakieś samoloty itp, to tak.

Napisane przez Sharifa

A co do zachowania to chyba nie pomoge, bo Nadia lubi ogladac swiat albo cos tam sobie w wozku majstruje. A w knajpach jak zaczyna marudzic to albo zmienia kolana albo pozycja inna albo cos innego na stoliku klade do zabawy albo zabawiam albo daje smoka

edit: pisalas, ze inne dzieci grzecznie w wozkach siedza - w knajpie? My Nadie bierzemy na kolana jak sie nudzi w wozku i potem jak wyzej

Na naszego ancymona to nie działa.

Napisane przez lullaby_ml

Ja trzymam bardzo, bardzo ale to bardzo mocno kciukasy za Twoje prawo! bardzo, bardzo!

Dzięki Lulka, kochana jesteś

Napisane przez mama zosi

Załatwię to sądownie tylko po to by mnie kiedyś Zosia nie zapytała dlaczego mamusiu nic z tym nie zrobiłaś.

Mamo Zo u nas zabawiacze, to podstawa. Dzisiaj w aucie przetestowalam wszystkie włącznie z kluczami, komórką, papierkiem od cukierka, no wszystko. I dalej nie, i dalej źle.

Napisane przez archinta

Ja dziś też miałam popołudniowa drzemkę- ciśnienie nią sobie tylko podniosłam - zasnęłam w dużym pokoju, Pio kimał w sypialny (drzwi zamknięte) - TŻ siedział obok i oglądał TV. Nagle budzi mnie ryk Piotrka, ale taki wiecie- lament- najpierw nie kojarzyłam o co cho, po chwili myślę, pewnie TŻ go przewija czy coś, nie zrywam się. Ale ten ryczy jak opętany- idę d sypialni, a Pio sam zanosi się w łóżeczku wzięłam na ręce- szukam TŻ- nie ma go- wyszedł

ja nie wiem, co jkest z tymi facetami. Mój chłop jak zaśnie, to ja pod prysznicem słyszę płacz Frania, a on na kanapie nie. Masakra.

Archi ale czemu nie wybrałabyś się na pizzę? Też taki marudny jak Franek? U nas do tej pory to nasz drugi raz w knajpie, zawsze na zewnątrz siadamy. A jedzenie jest na wyścigi i cała wizyta to max 40 minut. Ja się niestrawności nabawię.
Kupujemy dla Frania wtedy wafelka od loda, chrupki itp, jakoś to jedynie go zajmuje, nie na długo ofkors.

Przepraszam, chyba mam gorszy dzień, spadek cierpliwości czy coś.

[martunia_199]

Napisane przez aa2

heja heja
my dzis na grilu, potem byli znajomi, teraz tatusiek karmi synusia a ja sie netuje
ogólnie dzzien udany szkoda ze dobiega końca




współczuje



cisnie mi sie za wiele słów na usta ...wiec tylko napisze ze strasznie mi Cie szkoda i ze chcesz postawić go do pionu, niech w koncu weźmie odpowiedzialność za swoje czyny, a za testy niech płaci skoro w ogóle ośmielił si ewyjechac z takim tekstem

ni emiesci mi sie to w głowie, Zosieńka jest taka cudowna-jak można jej nie chcieć i jeszcze wątpić w to ze to jego córka


dobra najwyżej mnie zabija....daje fote

śliczne dziewczęta i chłopaki

no i ja też się nie nabrałam na tą zamianę - widać że się dziewczynom drugie połówki marzą

[aa2]

Napisane przez archinta

Jezdem

No wyszedł- bo cytuje"myślałem ,zę jeszcze pośpi i tylko na chwilkę auto zatankowac i opłukać" ... dużymi literami mu wyłożyłam, ze przy dziecko nie ma "na chwilkę" , "później" i jego ulubionego "zaraz"
Ale ciśnienie miałam podniesione pół dnia!

ech szkoda ze te chłoppy czasem nie myslą, a Ty sie nei wyspałas no!!!

mam nadzieje ze mojemu nicgłupiego si enei wydarzy jak wyjade b oubije normalnie

[archinta]

Napisane przez anciaahk

ja nie wiem, co jkest z tymi facetami. Mój chłop jak zaśnie, to ja pod prysznicem słyszę płacz Frania, a on na kanapie nie. Masakra.
to samo!!!
Archi ale czemu nie wybrałabyś się na pizzę? Też taki marudny jak Franek? U nas do tej pory to nasz drugi raz w knajpie, zawsze na zewnątrz siadamy. A jedzenie jest na wyścigi i cała wizyta to max 40 minut. Ja się niestrawności nabawię.
Kupujemy dla Frania wtedy wafelka od loda, chrupki itp, jakoś to jedynie go zajmuje, nie na długo ofkors.

Przepraszam, chyba mam gorszy dzień, spadek cierpliwości czy coś.

No własnie dlatego- juz wolę do domu zamowic i nie musiec jesc na wyscigi lub zimnej Raz byliśmy

Napisane przez aa2

ech szkoda ze te chłoppy czasem nie myslą, a Ty sie nei wyspałas no!!!

ja już chyba nigdy się ie wyśpie

[MoniaZ82]

Napisane przez mama zosi

Bardzo chciałam to załatwić po ludzku, nic nie wymagałam, w sumie niczego nie oczekiwałam, ale to kwestionowanie ojcostwa to dla mnie dziś było jak policzek.

Kochana nie denerwuj sie.... jak nie wierzy to niech wyklada kase i zrobcie testy DNA.... normalnie pacan z niego

Napisane przez aa2

dobra najwyżej mnie zabija....daje fote

Slicznosci
A mamusie jakie dumne
Gosiu pilnuj mojego ziecia

Napisane przez archinta

Ja dziś też miałam popołudniowa drzemkę- ciśnienie nią sobie tylko podniosłam - zasnęłam w dużym pokoju, Pio kimał w sypialny (drzwi zamknięte) - TŻ siedział obok i oglądał TV. Nagle budzi mnie ryk Piotrka, ale taki wiecie- lament- najpierw nie kojarzyłam o co cho, po chwili myślę, pewnie TŻ go przewija czy coś, nie zrywam się. Ale ten ryczy jak opętany- idę d sypialni, a Pio sam zanosi się w łóżeczku wzięłam na ręce- szukam TŻ- nie ma go- wyszedł


taaa- znam to- tylko te wszystkie zabawiacze nie zawsze są zabawne niestety ja jeszcze tak ze spokojem na pizze nie dałabym rady wyjsc z Pio

Archi dla TZ-a .... niech sie ocknie

U nas na szczescie wyjscia sa udane. Mala sobie spi albo rozglada sie dookola

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez lullaby_ml

No to musisz przyjechac do mnie jestem "miszczem" jesli chodzi o wodke z red bullem

A ja tez sie mohe przylaczyc ???

Napisane przez aa2

Dzisiaj kiedy się kąpałam do łazienki przyszedł mój 3letni synek i wymalował się moimi kosmetykami. Wyglądał tak słodko, że zrobiłam mu parę fot i rozesłałam do wszystkich znajomych i rodziny. Dopiero chwilę po wysłaniu zauważyłam, że na każdej focie odbijam się cała naga w lustrze.

Dobre

[madzialena-lublin]

Jestem po aktywnym weekendzie
Już sie prawie doleczyłam z przeziębienia, a wczoraj poszlismy do kina i mnie klima doprawiła I teraz ledwo siedzę i chyba zaraz dołaczę do Kamilki w sypialni . Ale film bardzo fajny, francuska komedia "Nietykalni". Polecam (a nie lubię franc.filmów...)

Widzę, że Wy przez weekend nie próżnowałyście

MamoZo- jak najbardziej popieram pójście z "tatusiem" do sądu. A jak ma wątpliwości czy jego, to niech płaci za badania

Mamusia, ucałuj ode mnie Michasię w stłuczone czółko Jest siniak albo guz?

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Zdjęcie - rewelacja!! Śliczne jesteście wszystkie

Moja córka wzgardziła mamy gestem i w ogóle nie chciała jeść kaszki Hippa z ryżem i jabłkami na kolację Myślicie że jutro znowu spróbować jej dać, czy poczekać kilka dni

[mama zosi]

Co do opieki nad dziećmi przez facetów, to dziś mój tato bawił się z Zo na łóżku i koniecznie musiał mnie zawołać żeby mi pokazać co Zosia robi, no i zostawia ją na tym łóżku i idzie mi opowiadać, ja biegnę do niej, a ona już jedną nogą prawie na podłodze. A on do mnie ze to tylko sekunda była

[agus1978]

moje dziecię właśnie wyczynia jakieś wygibasy na spiocha, zasnęła po setnym tysięcznym wstawaniu i kładzeniu przeze mnie...ale śpi..uff...a mnie łeb pęka wrrr....

Napisane przez anciaahk

Mnie dzisiaj trafi zaraz szlag. Chciałam spędzić miło dzień, wybraliśmy się z Franiem do G, nad jezioro, na pizzę. Synio jednak nie umie wytrzymać nawet pół godziny w aucie, drze się jak opętany, w wózku też się drze, na rękach aż tak fajnie też nie jest. Ja nie wiem. Inne dzieci w podobnym wieku siedziały przy stolikach w pizzerii w wózeczkach grzeczne, trzymały coś w rączkach, a ten się darł na pół knajpy - stoliczki były na zewnątrz.
Tak myślę, że nawet na takie spotkanie mam z nim się wybrac nie da. Nie wiem, jaka metoda jest na Franka, co to za element charakterny .

co do jazdy w aucie moja chrześnica ma teraz prawie dwa latka a wciąż się drze w aucie i robi akcje...nie potrafią z nią nawet kawałek ujechać, bo już jest płacz i marudzenie, a co do zachowania.... on sie tak zawsze zachowuje czy tylko dziś? może mial taki dzień? Miśka też czasem pokazuje rogi na spacerze...

Napisane przez aa2

dobra najwyżej mnie zabija....daje fote

ło matko..ale mam minę

Napisane przez anciaahk

A Małgosia z Acelinką się dziećmi zamieniły , jak tak można zmyłki robić
Cudnie dziewczyny :brawo:
to było tak celowo, żeby stworzyć dla Was małą zmyłkę

Asiu mój mąż też mówi, że trzeba go częściej zabierać, ale on właśnie na podwórku na spacerkach tak się zachowuje, nudzi się, marudzi, płacze. Tylko rączki i rączki a i to nie zawsze pomaga. Usiedzieć w miejscu 10-15 minut nie ma mowy. W domu zresztą podobnie.

jak to mówią...może to jest tzw żywe srebro?

Napisane przez lullaby_ml

Aaaa zapomnialabym-opaliłam sobie puzzla na stopie

pochwal się

Napisane przez mama zosi

Ancia, po prostu siedziałam cierpliwie i czekałam na jakiś jego ruch i w sumie jego osoba z każdym dniem robiła się coraz bardziej mi obojętna. Ale jak x razy nie dotrzymał słowa odnośnie przyjazdu, a potem jak gdyby nigdy nic opowiada mi o tym, że nie ma czasu bo kurs na prawo jazdy na motor robi i kupuje sobie motor za kilka tysięcy euro i i może jak z Niemiec będzie wracać z tym motorem to wpadnie, to sorry, ale tu moja cierpliwość się kończy. I jak mu to dziś powiedziałam, to zaczął kwestionować ojcostwo. No to co mam zrobić? Załatwię to sądownie tylko po to by mnie kiedyś Zosia nie zapytała dlaczego mamusiu nic z tym nie zrobiłaś.
za deyczję
Co do buntowania się w wózku to zauważam że ZOśce też już czasem się zdarza, ale jak idę z nią ulicą to się trochę powygłupiam, coś jej pośpiewam i jakoś się chwilowo uspokaja. Poza tym staram się mieć w torebce dużo fajnych "zajmowaczy" dla Zo - książeczka, gryzak, maskotka. Tylko jak czasem w sklepie muszę portfel znaleźć pomiędzy tym wszystkim to czuje na sobie pełne politowania spojrzenia

a w aucie to moje dziecko śpi od momentu jak się tam znajdzie

a ja z reguły zapominam zabrać dla młodej zabawki i potem sie produkuję, jak zaczyna marudzić; w aucie to dopiero po jakimś czasie zasypia

Napisane przez archinta

Ja dziś też miałam popołudniowa drzemkę- ciśnienie nią sobie tylko podniosłam - zasnęłam w dużym pokoju, Pio kimał w sypialny (drzwi zamknięte) - TŻ siedział obok i oglądał TV. Nagle budzi mnie ryk Piotrka, ale taki wiecie- lament- najpierw nie kojarzyłam o co cho, po chwili myślę, pewnie TŻ go przewija czy coś, nie zrywam się. Ale ten ryczy jak opętany- idę d sypialni, a Pio sam zanosi się w łóżeczku wzięłam na ręce- szukam TŻ- nie ma go- wyszedł

żartujesz????????????

Napisane przez aa2

mam nadzieje ze mojemu nicgłupiego si enei wydarzy jak wyjade b oubije normalnie

a kiedy jedziesz na to szkolenie?ja w lipcu idę na zabieg wycięcia migdałów, ponoć tylko 5 dni, ale już mnie coś bierze....a rodzice to juz plan robią co i jak z młodą...

[lullaby_ml]

Napisane przez archinta

Ja dziś też miałam popołudniowa drzemkę- ciśnienie nią sobie tylko podniosłam - zasnęłam w dużym pokoju, Pio kimał w sypialny (drzwi zamknięte) - TŻ siedział obok i oglądał TV. Nagle budzi mnie ryk Piotrka, ale taki wiecie- lament- najpierw nie kojarzyłam o co cho, po chwili myślę, pewnie TŻ go przewija czy coś, nie zrywam się. Ale ten ryczy jak opętany- idę d sypialni, a Pio sam zanosi się w łóżeczku wzięłam na ręce- szukam TŻ- nie ma go- wyszedł
że łot, że hał?

taaa- znam to- tylko te wszystkie zabawiacze nie zawsze są zabawne niestety ja jeszcze tak ze spokojem na pizze nie dałabym rady wyjsc z Pio

Sisku przykro mi ze wyszla taka sytuacja u was. Wiem ze jestes przemeczona, teraz pewnie wsciekla, rozżalona i jak Ty masz byc oaza spokoju? i jak Ty masz sie cieszyc beztrosko kazdym dniem kiedy Ty nawet nie masz jak sie wyspac? ehhh pogadalabym z tym Twoim facecikiem, pogadala
Aaa puzzel Mikul siedzial sobie w wozku w ogordzie a ja sie opalalam ale jedna noga trzymalam za dolna rame wozka a ze mialam na nogach japonki to mam bialy slad skrzyzowania paska od japonka+ramy od wozka

Napisane przez aa2

dzieciątko smacznie chrapie i jestem cala wasza ale widze ze cos chyba poznikałyście

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

ooo Archi jest
no coś Ty chłop wyszedł z domu? o kurde chyba bym pacneła tak lekko

Ja jestem na chwile cala wasza bo za chwile ide spac, o!

Napisane przez archinta

Jezdem

No wyszedł- bo cytuje"myślałem ,zę jeszcze pośpi i tylko na chwilkę auto zatankowac i opłukać" ... dużymi literami mu wyłożyłam, ze przy dziecko nie ma "na chwilkę" , "później" i jego ulubionego "zaraz"
Ale ciśnienie miałam podniesione pół dnia!

.......

Napisane przez anciaahk

Ja już nie wiem, na co on ma etap. A na rękach u niego to chyba norma, że go nie uszczęśliwia. Ewentualnie wygłupy na rękach, jakieś samoloty itp, to tak.

Na naszego ancymona to nie działa.

Dzięki Lulka, kochana jesteś


Mamo Zo u nas zabawiacze, to podstawa. Dzisiaj w aucie przetestowalam wszystkie włącznie z kluczami, komórką, papierkiem od cukierka, no wszystko. I dalej nie, i dalej źle.


ja nie wiem, co jkest z tymi facetami. Mój chłop jak zaśnie, to ja pod prysznicem słyszę płacz Frania, a on na kanapie nie. Masakra.

Archi ale czemu nie wybrałabyś się na pizzę? Też taki marudny jak Franek? U nas do tej pory to nasz drugi raz w knajpie, zawsze na zewnątrz siadamy. A jedzenie jest na wyścigi i cała wizyta to max 40 minut. Ja się niestrawności nabawię.
Kupujemy dla Frania wtedy wafelka od loda, chrupki itp, jakoś to jedynie go zajmuje, nie na długo ofkors.

Przepraszam, chyba mam gorszy dzień, spadek cierpliwości czy coś.

No co Ty? nic nie widac zebys miala spadek cierpliwosci czy cus ten Twoj to tez do ubicia

Napisane przez MoniaZ82

A ja tez sie mohe przylaczyc ???
Dobre

Siur sink!

Napisane przez madzialena-lublin

Jestem po aktywnym weekendzie
Już sie prawie doleczyłam z przeziębienia, a wczoraj poszlismy do kina i mnie klima doprawiła I teraz ledwo siedzę i chyba zaraz dołaczę do Kamilki w sypialni . Ale film bardzo fajny, francuska komedia "Nietykalni". Polecam (a nie lubię franc.filmów...)

Widzę, że Wy przez weekend nie próżnowałyście

MamoZo- jak najbardziej popieram pójście z "tatusiem" do sądu. A jak ma wątpliwości czy jego, to niech płaci za badania

Mamusia, ucałuj ode mnie Michasię w stłuczone czółko Jest siniak albo guz?

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Zdjęcie - rewelacja!! Śliczne jesteście wszystkie

Moja córka wzgardziła mamy gestem i w ogóle nie chciała jeść kaszki Hippa z ryżem i jabłkami na kolację Myślicie że jutro znowu spróbować jej dać, czy poczekać kilka dni

Kochana wlasnie mi dzisiaj mama mowila ze byla wczoraj na tym filmie w kinie i poleca z calego serca ale wiadomo-francuskie kino jest najlepsze wiec ja na ten film napewno pojde
a z kaszka to moze sprobuj jutro?

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez agus1978

moje dziecię właśnie wyczynia jakieś wygibasy na spiocha, zasnęła po setnym tysięcznym wstawaniu i kładzeniu przeze mnie...ale śpi..uff...a mnie łeb pęka wrrr....

co do jazdy w aucie moja chrześnica ma teraz prawie dwa latka a wciąż się drze w aucie i robi akcje...nie potrafią z nią nawet kawałek ujechać, bo już jest płacz i marudzenie, a co do zachowania.... on sie tak zawsze zachowuje czy tylko dziś? może mial taki dzień? Miśka też czasem pokazuje rogi na spacerze...

ło matko..ale mam minę

jak to mówią...może to jest tzw żywe srebro?

pochwal się

a ja z reguły zapominam zabrać dla młodej zabawki i potem sie produkuję, jak zaczyna marudzić; w aucie to dopiero po jakimś czasie zasypia

żartujesz????????????

a kiedy jedziesz na to szkolenie?ja w lipcu idę na zabieg wycięcia migdałów, ponoć tylko 5 dni, ale już mnie coś bierze....a rodzice to juz plan robią co i jak z młodą...

no way
kochana bedziesz miala wycinane migdaly? dasz rade. dasz rade pamietaj. sora ze jak tak traumatycznie ale pamietam swoje wycinane mogdaly kiedy mialam 7 lat ale dasz rade

[aa2]

oglądam polsat i leje

[lullaby_ml]

a ja ogladam prawo agaty

[agus1978]

Napisane przez madzialena-lublin

Mamusia, ucałuj ode mnie Michasię w stłuczone czółko Jest siniak albo guz?
siniak, ale na szczęście nie taki straszny...opaska trochę zamortyzowała upadek na szczęście
Moja córka wzgardziła mamy gestem i w ogóle nie chciała jeść kaszki Hippa z ryżem i jabłkami na kolację Myślicie że jutro znowu spróbować jej dać, czy poczekać kilka dni

poczekaj może dzień dwa, i spróbuj ponownie

Napisane przez mama zosi

Co do opieki nad dziećmi przez facetów, to dziś mój tato bawił się z Zo na łóżku i koniecznie musiał mnie zawołać żeby mi pokazać co Zosia robi, no i zostawia ją na tym łóżku i idzie mi opowiadać, ja biegnę do niej, a ona już jedną nogą prawie na podłodze. A on do mnie ze to tylko sekunda była

ja to juz młodej nie zostawiam samej, bo nie dość, że za mobilna jest, to z jej pomysłami...

[Sharifa]

Napisane przez anciaahk

Przepraszam, chyba mam gorszy dzień, spadek cierpliwości czy coś.

Nie przepraszaj, od tego tu jestesmy A to chyba normalne, ze nasze dzieciaczki to nie sam cud, miod i orzeszki, czasem daja nam rowniez popalic i ciezko zawsze byc wyrozumiala, usmiechnieta i cierpliwa

Napisane przez archinta

No własnie dlatego- juz wolę do domu zamowic i nie musiec jesc na wyscigi lub zimnej Raz byliśmy

ja już chyba nigdy się ie wyśpie

Wyspisz, wyspisz, podobno ten dzien kiedys przyjdzie

Napisane przez mama zosi

Co do opieki nad dziećmi przez facetów, to dziś mój tato bawił się z Zo na łóżku i koniecznie musiał mnie zawołać żeby mi pokazać co Zosia robi, no i zostawia ją na tym łóżku i idzie mi opowiadać, ja biegnę do niej, a ona już jedną nogą prawie na podłodze. A on do mnie ze to tylko sekunda była

Moj sie nauczyl po tym jak mu Niuska spadla z sofy.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez aa2

oglądam polsat i leje

A co tam daja?

Napisane przez lullaby_ml

a ja ogladam prawo agaty

Ja tez


Trzymajcie mnie, bo jakis zasysacz mi sie wlaczyl. Glodna nie jestem, a wciagnelam juz 3 kromki chleba i nektarynke i cale poranne cwiczenie na darmo a jeszcze bym cos wciagnela

[aa2]

Napisane przez lullaby_ml

a ja ogladam prawo agaty

zapomniałam ze leci, no nic na necie obejrze

a na polsacie kabarety

[lullaby_ml]

Napisane przez Sharifa

Nie przepraszaj, od tego tu jestesmy A to chyba normalne, ze nasze dzieciaczki to nie sam cud, miod i orzeszki, czasem daja nam rowniez popalic i ciezko zawsze byc wyrozumiala, usmiechnieta i cierpliwa



Wyspisz, wyspisz, podobno ten dzien kiedys przyjdzie



Moj sie nauczyl po tym jak mu Niuska spadla z sofy.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------



A co tam daja?



Ja tez


Trzymajcie mnie, bo jakis zasysacz mi sie wlaczyl. Glodna nie jestem, a wciagnelam juz 3 kromki chleba i nektarynke i cale poranne cwiczenie na darmo a jeszcze bym cos wciagnela

Zasysacz sie wlaczyl czy "zasysacz" sobie siedzi w brzuszku?

[anciaahk]

Napisane przez agus1978

co do jazdy w aucie moja chrześnica ma teraz prawie dwa latka a wciąż się drze w aucie i robi akcje...nie potrafią z nią nawet kawałek ujechać, bo już jest płacz i marudzenie, a co do zachowania.... on sie tak zawsze zachowuje czy tylko dziś? może mial taki dzień? Miśka też czasem pokazuje rogi na spacerze...

Ja nie wiem, czy to tylko dzisiaj, wydaje mi się, że zawsze, ale może dziś nie jestem obiektywna. Może on jest taki teraz marudny i z jedzeniem, i ze wszystkim innym na nie , no nie wiem, naprawdę.
A migdałek trzeci czy dwa wycinasz? Ja miałam dwa wycinane kilka lat temu, nic nie boli, ale średnio przyjemne jest. Tylko po wszystkim nie wolno dźwigać i się schylać, ja trochę podźwigałam i rany się otworzyły, było ze mną niewesoło.

Napisane przez lullaby_ml

No co Ty? nic nie widac zebys miala spadek cierpliwosci czy cus ten Twoj to tez do ubicia

No mam mam dzisiaj, chcę jeździć z Franiem, zabierać go w różne miejsca, pokazywać świat, a on mi tego nie ułatwia. ;(

Napisane przez aa2

oglądam polsat i leje

A ja Prawo agaty.

[aa2]

Napisane przez anciaahk

Ja nie wiem, czy to tylko dzisiaj, wydaje mi się, że zawsze, ale może dziś nie jestem obiektywna. Może on jest taki teraz marudny i z jedzeniem, i ze wszystkim innym na nie , no nie wiem, naprawdę.
A migdałek trzeci czy dwa wycinasz? Ja miałam dwa wycinane kilka lat temu, nic nie boli, ale średnio przyjemne jest. Tylko po wszystkim nie wolno dźwigać i się schylać, ja trochę podźwigałam i rany się otworzyły, było ze mną niewesoło.

No mam mam dzisiaj, chcę jeździć z Franiem, zabierać go w różne miejsca, pokazywać świat, a on mi tego nie ułatwia. ;(

A ja Prawo agaty.

spokojnie, ja myśle że z czasem bedzi elepiej, moze teraz jakies zabki go męcza itd, próbuj , wychodz , ja obstawaim ze si epolepszy-wierze we Frania

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Sonia widze Cie na pasku , napisz co u was? jak tam mały?

[anciaahk]

Napisane przez aa2

spokojnie, ja myśle że z czasem bedzi elepiej, moze teraz jakies zabki go męcza itd, próbuj , wychodz , ja obstawaim ze si epolepszy-wierze we Frania

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Sonia widze Cie na pasku , napisz co u was? jak tam mały?

Aj i jeszcze buty rozwaliłam, nogi natarłam.
Wszystko jest do bani.

[agus1978]

Napisane przez lullaby_ml

Aaa puzzel Mikul siedzial sobie w wozku w ogordzie a ja sie opalalam ale jedna noga trzymalam za dolna rame wozka a ze mialam na nogach japonki to mam bialy slad skrzyzowania paska od japonka+ramy od wozka

mnei się opaliły dłonie od końca kurtki do palców...wyglądało to nieźle


no way
kochana bedziesz miala wycinane migdaly? dasz rade. dasz rade pamietaj. sora ze jak tak traumatycznie ale pamietam swoje wycinane mogdaly kiedy mialam 7 lat ale dasz rade

ano...dwa pozostałe...jakos dam radę, ale pewnie się zaryczę za młodą a dziadki będa żyć w ciężkim stresie...

Napisane przez lullaby_ml

a ja ogladam prawo agaty

ja Góra Dantego..po raz setny tysięczny zresztą...

[aa2]

Napisane przez anciaahk

Aj i jeszcze buty rozwaliłam, nogi natarłam.
Wszystko jest do bani.

[Sharifa]

Napisane przez lullaby_ml

Zasysacz sie wlaczyl czy "zasysacz" sobie siedzi w brzuszku?

Nie strasz Moze sobie posiedziec za jakis czas, jeszcze nie teraz. Niby miesiaczki regularne...

[MalgosiaM8]

Napisane przez anciaahk

\
ja nie wiem, co jkest z tymi facetami. Mój chłop jak zaśnie, to ja pod prysznicem słyszę płacz Frania, a on na kanapie nie. Masakra.

patrz u mnie to samo. ostatni czasy to wogóle z nami nie śpi stary tylko idzie na kanapę, bo on musi się wyspać ehh mogłabym litanie dziś na niego puścić.
A było już w miarę, ale zdenerwował mnie na potęgę.
Nie dość że obiecał nas gdzieś dziś zabrać, to cały dzien tak ściągał że zostaliśmy w domu... a jak młody płakał na podłodze to ten do niego ci ci zamiast wziąć na ręce. Ogólnie robił wszystko żeby się dzieckiem nie zajć.

Napisane przez aa2

zapomniałam ze leci, no nic na necie obejrze

a na polsacie kabarety

ja też kabaret , prawo na necie się obejrzy

Napisane przez anciaahk

Ja nie wiem, czy to tylko dzisiaj, wydaje mi się, że zawsze, ale może dziś nie jestem obiektywna. Może on jest taki teraz marudny i z jedzeniem, i ze wszystkim innym na nie , no nie wiem, naprawdę.
.

mój tez nie zaspokojny śline dziś toczył straszną , 37 stopni na liczniku i 5 ząbek na horyzoncie Natki raczej z 8 nie dogonimy ale lecimy też dobrze

Małgosia z tą kaczuszą do tej pory chce mi się śmiać, przeczytałam to męzowi, to skomentował a co w tym śmiesznego dla mnie bardzo

coś ja miałam jeszcze ale nie pamietam

[minio1984]

Witam się wieczornie

Dziecko mi usnęło o 21.00 Ufff, oby było jak najmniej pobudek

Napisane przez mama zosi

Halo Minio współczuje niejadka, bo na własnej skórze nie raz się przekonałam jak to potrafi wyprowadzić z równowagi i jednocześnie martwić, no bo w sumie nie wiem nigdy czemu nie chce zjeść.

co do soków cytrusowych to zdarzyło mi się wypić nieduże ilości, ale raczej z braku chęci niż z obawy o Zośkę bo widzę, że jej raczej nie szkodzą.

MamoZo powiem Ci że współczuję jak Zosia ma takie akcje jedzeniowe częściej, ja nie tyle się martwię, że nic nie zje tylko, że nic nie chce też pić i już zauważyłam, że mniej siusia i boję się, żeby się nie odwodnił i nie wiem co robić
Ale dziś był już lepszy dzień- zjadł słoik owocków z jogurtem, na podwieczorek obiadek i pół porcji kaszki na kolację, bo wczoraj to tylko 2 razy cycek i tyle
Ja się napiłam soku z cytryną i nie wiem czy to od tego ale jakoś mu więcej tych krosteczek na buzi wyskoczyło i nie wiem czy tod soku czy od czego

Napisane przez archinta

No tak- jak ja zaglądam to pustki

widziałyście?

Ja widziałm w jaiej gazetce dzieciowej i muszę przenieść takie rzeczy na górną półkę bo to wszystko stoi na dole niestety

Napisane przez mama zosi

Tato właśnie pojechał, Zośka zajęła się sobą więc mam chwilę dla siebie.

Otwieram okno i co widzę?! sąsiedzi szykują się do kolejnego grilla, a parę metrów dalej rozkłada się konkurencyjna impreza

i mam jeszcze pytanie, znacie grupę krwi swoich dzieci? bo Zośce nikt nie oznaczał po urodzeniu (szukałam na wypisie ze szpitala), a miałam średnio miłą rozmowę telefoniczną z jej tatą, który chyba kwestionuje swoje ojcostwo i chciałby wiedzieć jaką grupę ma Zo. Bo podobno to wprawdzie nie potwierdza ojcostwa, za to w 100 % może je wykluczyć. Zaproponowałam, że można zawsze zrobić testy dna, ale zaczął kręcić, że to bardzo drogie i sama grupa krwi wystarczy. Zasięgnęłam opinii dr google i oznaczenie krwi u dziecka przed ukończeniem 2 r ż jest niemiarodajne. No i że trzeba pobierać do badania krew z żyły nie z paluszka, czyli maksymalny stres dla dziecka.

Także moja niedziela nie należy do udanych.

Oj ten tatuś to zachował się okropnie!!!! Po prostu totalna świnia. Sorry MamoZo ale jakoś inaczej nie umiem takich ludzi nazwać. A to tylko taka lajtowa wersja
A co do krwi to już dziewczyny pisały- u takich maluszków się raczej nie da określić grupy krwi, bo się może zmienić

[QUOTE=Sharifa;34351289]

Napisane przez minio1984

Hej
Minio - jesli Adas nie chce jesc przez zeby to po jakichs 3-4 dniach powinno mu minac.


Oj biedna ty z tymi grilami, ale oni tak w weekendy tylko czy caly tydzien ?

My mamy grupe krwi okreslana w szpitalu, chyba z proby na piecie robili wszystkie badania, chociaz Nadia byla w szpitalu z bakteria we krwi to i tak musieli pobierac potem jeszcze, moze to z tych pozniejszych



No to nie ma sie co zastanawiac Bozeesz co za niebieski ptak, normalnie zero odpowiedzialnosci

Sharifa może to przez zęby ale jak to tak będzie wyglądało przy każdym wychodzącym to ja nie odstawie Adasia to 2 lat gdzieś, bo wtedy tylko pierś chce jeść, nic innego
To jak ja mam go odstawić

Napisane przez anciaahk

Z maluszkiem miałam na myśli tyle, że je pół kromki, więc niewiele, bo maluszek.

Znam, miałam oznaczaną w związku z konfliktem grup krwi. Mamy te różne + i -, no zapomniałam jak to się nazywa.
Faceta współczuję serio. A co się stało, że zmieniłaś jednak zdanie i chcesz go pozwać o ustalenie ojcostwa? Bo chyba mnie to ominęło, jeśli nie chcesz, nie pisz.
Btw uważam, że dobrze robisz . Szkoda tylko, że niektórzy faceci nie dorastają do bycia ojcem.


Mnie dzisiaj trafi zaraz szlag. Chciałam spędzić miło dzień, wybraliśmy się z Franiem do G, nad jezioro, na pizzę. Synio jednak nie umie wytrzymać nawet pół godziny w aucie, drze się jak opętany, w wózku też się drze, na rękach aż tak fajnie też nie jest. Ja nie wiem. Inne dzieci w podobnym wieku siedziały przy stolikach w pizzerii w wózeczkach grzeczne, trzymały coś w rączkach, a ten się darł na pół knajpy - stoliczki były na zewnątrz.
Tak myślę, że nawet na takie spotkanie mam z nim się wybrac nie da. Nie wiem, jaka metoda jest na Franka, co to za element charakterny .

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

A jeszcze odnośnie pracy w bankowości - skończyłam pracę w banku w 2006 roku i powiedziałam nigdy więcej. Od 6 lat pracuję w bliskiej instytucji, ale nie banku, nie dałabym chyba rady i chylę czola wszystkim, którzy radę dają. Nie chodzi o plany sprzedażowe czy ciśnienie, bo te akurat też mam i radzę sobie. Ale to chyba kwestia podejścia, zarządzania itp. W banku ma ono jakiś toksyczny element, tylko dla odpornych
Asiu.

Ancia mój pieronek to chyba jakiś bliźniak Frania, też w samochodzie pół godz wytrzyma i to jak się jedzie, jak trzeba zatrzymać się na czerwonym to już marudzenie. Na spacerze w wózku też za długo nie posiedzi, zaraz jęczenie i płacz, a ja jak sama jadę to twardo nie wyciągam, tylko się ludzie oglądają, co tak się drze. I ręcę u nas to ciągle, i teraz jeszcze chodzic chce trzymany za paszki Więc też nie wychodzimy za często do jakiś knajp,w sumie parę razy tylko teraz hitem jest plac zabaw

Napisane przez aa2

heja heja
my dzis na grilu, potem byli znajomi, teraz tatusiek karmi synusia a ja sie netuje
ogólnie dzzien udany szkoda ze dobiega końca




współczuje



cisnie mi sie za wiele słów na usta ...wiec tylko napisze ze strasznie mi Cie szkoda i ze chcesz postawić go do pionu, niech w koncu weźmie odpowiedzialność za swoje czyny, a za testy niech płaci skoro w ogóle ośmielił si ewyjechac z takim tekstem

ni emiesci mi sie to w głowie, Zosieńka jest taka cudowna-jak można jej nie chcieć i jeszcze wątpić w to ze to jego córka


dobra najwyżej mnie zabija....daje fote

Fota rewelka. Mamuśki laseczki i dzieciaczki po raz setny się powtórzę słodziaki

Napisane przez anciaahk

A Małgosia z Acelinką się dziećmi zamieniły , jak tak można zmyłki robić

Cudnie dziewczyny :brawo:

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------


Asiu mój mąż też mówi, że trzeba go częściej zabierać, ale on właśnie na podwórku na spacerkach tak się zachowuje, nudzi się, marudzi, płacze. Tylko rączki i rączki a i to nie zawsze pomaga. Usiedzieć w miejscu 10-15 minut nie ma mowy. W domu zresztą podobnie.

Ancia dokłądnie piszesz o moim Adaśku

Oczywiście mi posty poucinało i już pozapominałam co jeszcze miałam

Archi Twojego tz trzeba porządnie w potylicę

[agus1978]

Napisane przez anciaahk

Ja nie wiem, czy to tylko dzisiaj, wydaje mi się, że zawsze, ale może dziś nie jestem obiektywna. Może on jest taki teraz marudny i z jedzeniem, i ze wszystkim innym na nie , no nie wiem, naprawdę.
może faktycznie ma jakis taki etap, może zęby, albo taki po prostu jest i wyrośnie z tego...
A migdałek trzeci czy dwa wycinasz? Ja miałam dwa wycinane kilka lat temu, nic nie boli, ale średnio przyjemne jest. Tylko po wszystkim nie wolno dźwigać i się schylać, ja trochę podźwigałam i rany się otworzyły, było ze mną niewesoło.

dwa...no własnie bardziej sie boja tego, co będzie po....wiem, że nie wolno się schylać i dźwigać, a jak tego nie robic przy małym dziecku?

[MoniaZ82]

Napisane przez lullaby_ml

a ja ogladam prawo agaty

jo tyz



Madzialena sprobuj jutro znowu podac kaszke .... moze dzisiaj miala zly dzien
Chociaz moja nie je kaszek ... co najwyzej 3 lyzeczki