Mamusie Marcowo-Kwietniowe 2013 cz. III

[ObserwujeCie]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Tak się wystraszyłam tym wszystkim że się poryczałam jak głupia. do tej pory nastawiałam się pozytywnie, myślałam że jakoś tam będzie i wytrzymam ale po tych krzykach stwierdziłam, że chyba jednak nie zniosę bólu, który powoduje taki krzyk
żałuję, że poszłam do tego szpitala... wolałam żyć w nieświadomości a teraz tak się boję porodu, że chyba się zatnę i nie urodzę

Noo na szczęście już nie ma odwrotu i nikt nas drugi raz o zdanie nie będzie pytał. Zasada jest jedna, do lutego udajemy że porodu nie ma, później się można martwić

[OtTakaJa]

Napisane przez pawie_oczko

ja dziś zaczełam 16 tc, czyli za 2 tygodnie mogę już poczuć pierwsze ruchy

A jak liczysz tygodnie? Bo widzę, że na suwaczku masz 15 tydz.

[nestelle]

cześć , jestem na angliku z dziećmi ale jak skończymy i ogarnę wszystko to przejrzę z dzisiaj posty i opiszę połówkowe - ale od razu powiem ,że wszystko suuper !
no a tak to zatrzymałam się na wczorajszych postach ....

Napisane przez notte nera

Witam kochane Wizażanki! Chciałabym, jeśli to możliwe, dołączyć do grona mamuś marcowo-kwietniowych 2013. Wiem, że dość późno, ale właśnie dziś (co za wstyd) przypomniało mi się, że kiedyś założyłam sobie na Wizażu konto, ale nie miałam potrzeby z niego korzystać. Teraz, będąc w 17 tygodniu ciąży, pomyślałam, że fajnie byłoby "pogadać" na forum z innymi szczęśliwymi, przyszłymi mamusiami.

Tak więc witam się oficjalnie! Mam 24 lata i spodziewam się maleństwa, a termin porodu wypada mi na 21.04.2013 r.

cześć i !

Napisane przez Agateczka*

A więc tak moje wyniki dobre, nie ma się czego czepić,
kg na + ale nic gin nie powiedział no ale chyba zauważył że mi brzuchal urósł więc to dlatego
Zbadał mnie ręcznie, a potem usg z dzidziom wszystko dobrze waży już 343gramy no ale mimo że zjadłam batonika z pół godziny przed to maluszek leniwy był gin go zaczepiał żeby podejrzeć ale nie za bardzo się dało niby widział ale jak dla mnie to nie pewne więc umawiam się na 3d . Zatem ogólnie wszystko dobrze posłuchaliśmy serduszka ale mimo co czuję nie dosyt i nie mam ładnej fotki
Aha termin mi się przesunął na 25 marzec ale w sumie to nie wiem czy się sugerować bo to dwa dni rozbieżności
Nie wiem czy już wszystko napisałam ale jak coś mi się przypomnie to dopiszę

super ,że wszystko dobrze !!!! brawa za leniuszka ....

Napisane przez Mi6ka

No i jestesmy Wszystko super, pieknie dzidzie bylo widac - ziewala sobie No troche jej sie nudzilo, bo siedzielismy tam 5h ale generalnie wyniki pobrane, a dzidzia dokladnie ogladnieta, wszystkie paluszki, buzka, nosek - ehhh przesliczne Ale oczywiscie akurat krocza znowu nie pokazala i ten lekarz w ogole wypalil, ze plec to tak na 100% mozna dopiero w 24 TC no co lekarz to inna opinia, tragedia Wiec czekam 26.11 mam nastepna wizyte i trzymam kciuki, ze wtedy juz bedzie wiadomo hehe

ale mam stron do nadrabiania

super !!!
ale 5 godz. ???

Napisane przez czarny flamaster

No i przytoczyłam się od lekarza
Oczywiście pomarudził, że dawno mnie nie było, hehe. Dostałam L4 i powiedział, że z naszego miasta to jestem wyjątkowym przypadkiem, bo pracowałam do połowy ciąży, a tak to każda od razu na L4 idzie.
Macica tam gdzie byc powinna, szyjka również okey. Za tydzień widzę się z nim na USG.

to dobrze ,że jest wszystko dobrze

Napisane przez OtTakaJa

Siedzę, leżę jakoś leci... Smutno mi, że nie mogę go nawet odwiedzić, bo w końcu to zakaźny oddział. Ale jakoś trzeba to przetrwać.

głowa do góry , tak się oboje na pewno zamartwiacie o siebie nawzajem.... wszystko będzie dobrze

Napisane przez Chanel_Coco

A ja już po wizycie. I od początku. Wyniki ok, tylko żelazo bez zmian, także mam łykać dwa razy dziennie. Na USG maluszek miał wyprostowane nogi, pierwszy raz ujrzałam taką jego poze, długaśne takie te nogi, że stwierdzam że kupowanie ciuszków na 56 cm mogę sobie darować. Waży ponad 600g, także pani doktor stwierdziła, że jak na ten tydzień to sporo i dziecko urodzi się raczej duże, co mnie troszkę przeraziło, bo jak ja takiego wielkiego klocka urodzę no ale tym się narazie nie ma co martwić...
Ładnie było widać twarzyczke, ziewał sobie znudzony i połykał wody...
Potem pani dr zaczęła oglądać serduszko i odrazu mi się wydawało, że coś za długo się w nie wpatruje, po czym pyta czy planujemy iść na usg 4d, więc mówię że byliśmy na tym bezpłatnym w Krakowie. Wypytywała mnie czy wszystko tam było w porządku czy czegoś się w serduszku nie dopatrzyli. Opowiedziałam jej jak to wyglądało, że dość dokładnie małemu serce oglądali i że mówili że wszystko rozwija się prawidłowo. Powiedziała, że ona widzi tam pewną nieprawidłowość, ale nie jest tego pewna i że poczekamy do kolejnej wizyty, bo być może to kwestia ułożenia. Jeżeli na kolejnej wizycie tj.29.11 dalej będzie coś nie tak z tym serduszkiem to skieruje nas na 4d. Mówiła żeby się nie przejmować i zobaczymy co wyjdzie na badaniu za 3 tyg.
Ale ja oczywiście już się stresuje i schizuje, choć tak naprawdę nie wiem co jest grane, bo nic konkretnego nie usłyszałam. Boję się o maleństwo. Nie wiem skąd się takie wady biorą, bo genetycznie to nikt z naszej rodziny nie ma problemów z sercem.
Jak myślicie iść na 4d nie czekając na tę wizytę za 3 tyg, czy zastosować się do tego co powiedziała i zaczekać.
Z drugiej strony, przecież w tym Krakowie, było kilka lekarzy przy tym USG, gdyby było coś nie tak to któraś z tych osób zauważyłaby jakaś nieprawidłowość. Sama nie wiem co o tym myśleć. Boję się nawet myśleć, że maluszek urodziłby się z wadą serca. Jestem przerażona.

Napisane przez Chanel_Coco

Z USG wychodzi mi ciąża starsza o 3-4 dni. Bo na usg pisze 24t3d, a wg OM dziś mam 23t6d.
A piszę, że będzie duży bobas, bo sama lekarka tak stwierdziła, ja nie mam pojęcia jaka powinna być prawidłowa waga dziecka w tym tyg ciąży.

gratulacje !!! i nie przejmuj się jakby coś konkretnego wykryli to od razu by cię skierowali na dodatkowe badania ,lekarze często przesadzają i są nie pewni to gadają nie potrzebnie na głos-tym samym straszą .... będzie dobrze !!! a waga dzidzusia jest całkowicie normalna -ani za mała ani jakoś wielce duża ,mieści się na wysokości 50 % jeśli chodzi o centyle -wiem bo nawet dostałam wykresy co i jak a ja miałam wczoraj połówkowe i mały ważył 607 g 23t 6 d, i to na razie nic nie przesądza o wielkości dzidziusia przy narodzinach -jest jeszcze wielw czasu

no dziewczyny resztę postów ogarnę wieczorkiem ,buziaczki

[joanna200]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Dziewczyny ryczeć mi się chce
Byłam w szpitalu odwiedzić bratową po porodzie i się przeraziłam. Słyszałam jak jakaś dziewczyna rodziła, okropnie krzyczała słychać było na całym oddziale jakoś mnie to strasznie uderzyło, bo chyba sobie uświadomiłam że to na prawdę okropnie boli i ciężko wytrzymać. Tak się wystraszyłam tym wszystkim że się poryczałam jak głupia. do tej pory nastawiałam się pozytywnie, myślałam że jakoś tam będzie i wytrzymam ale po tych krzykach stwierdziłam, że chyba jednak nie zniosę bólu, który powoduje taki krzyk
żałuję, że poszłam do tego szpitala... wolałam żyć w nieświadomości a teraz tak się boję porodu, że chyba się zatnę i nie urodzę



a jak ludzie w poczekalni na to reagują? Bo mnie kiedyś stare baby i dziady wkurzyły do granic możliwości. Siostry synek miał coś ze stópką, więc musieli iść do ortopedy. Niestety tak jak Twoja Julka strasznie bał się lekarzy więc tuż przed wejściem zaczął się płacz, jakiś dziadek zaczął go zaczepiać ale to tylko pogarszało sprawę. Mniejsza z tym. W końcu weszli a ja czekałam pod drzwiami i się zaczęło... stare baby zaczęły komentować jaka to niedobra matka, bo nie wytłumaczyła nic dzieciakowi, żeby się nie bał a ona na prawdę przygotowywała go cały tydzień na to, że będą musieli iśc do tego lekarza i mały nawet powiedział, że ok że się nie boi itd ale pod gabinetem wszystko mu się odmieniło. Miałam ochotę przywalić tym babom

ej daj spokój z tym porodem..
są takie baby co trzeba czy nie trzeba to się drą..
ja nawet nie pisnęłam i nie wyobrażam sobie znaleźć w ogóle jeszcze siłę na krzyki! Przecież to taki wysiłek.. że krzyczeć za mnie musiałby chyba mąż..
będzie dobrze..

a jeśli chodzi o sytuację opisaną przez Ciebie niżej, to porażka..
nienawidzę takich ludzi, nie ich sprawa, jedne dzieci są takie, drugie inne..
a obcy którzy dziecka nie znają i jeszcze próbują uspokajać albo w jakikolwiek sposób zagadywać to wywołują u mnie taki nerw.. że szkoda mówić..

[Sorceresss]

Napisane przez ObserwujeCie

o to, to był ostatni serial w jaki się wkręciłam medyczny - chyba jak byłam w lo na polsacie leciał D

Nie wiemczy nie koniec podstawówki nawet Po Ostrym Dyżurze to ja prawie na medycynę poszłam
Ale potem pokochałam równie mocno matematykę... i tak zostało, że zamiast lek. med. skończyłam z mgr inż.

Napisane przez joanna200

ej daj spokój z tym porodem..
są takie baby co trzeba czy nie trzeba to się drą..
ja nawet nie pisnęłam i nie wyobrażam sobie znaleźć w ogóle jeszcze siłę na krzyki! Przecież to taki wysiłek.. że krzyczeć za mnie musiałby chyba mąż..

Ja liczę, że to była ta z wydzierających się
Zasadniczo rzadko chodzę do dentysty - nigdy w życiu nie miałam znieczulenia, ale nawet jak baaaaaardzo bolało to nie jęknęłam. Zamykałam się w sobie i skupiałam na tym, żeby dotrwać do końca
Eh,.... oby poród był jak leczenie zębów :P



Ah, i jakbym sie nie odzywała dłużej to znaczy, że zostałam aresztowana za zabójstwo kuriera z DPD! Zabójstwo z premedytacją! Od kur... tygodnia próbuje mi dostarczyć 2 paczki. W powodach nie dostarczenia podaje np. "awaria samochodu", "brak możliwości awizowania" (jakim kurka cudem???), "szary blok". Niech mi ktoś powie co znaczy SZARY BLOK w języku kurierów??? BTW nasz blok jest żółty! Teraz mu nawet w awarię samochodu nie wierzę! Na koniec... umówiłam się z nim dzisiaj (dzwoniąc w ogóle na centralę bo do dupka nie miałam nr tel, a on sam się ze mną nie kontaktował, bo i po bo?) na 16... i co? Nie ma dziada do tej pory! Więc jak się pojawi to mu urwę jaja i zapakuję w jego paczuszki!

Koleżanki mąż z pracy jeździ w DPD i widzę jaki jest sumienny, a ten dziad?

[pani22ka]

Napisane przez kwiatuszekkk21

.. wolałam żyć w nieświadomości a teraz tak się boję porodu, że chyba się zatnę i nie urodzę

urodzisz, urodzisz. ja mam histerie jak mnie komar ugryzie, wiec nawet nie mysle o tym czym na P. ale moj brat (wredna szuja) zazyczyl sobie filmik z mojej jazdy na porodowke... jego komedie nudza, ale stwierdzil, ze to bedzie komedio-dramat

Napisane przez ObserwujeCie

w piekarniku sernik

ooo ja mam w planach niedzielnych. amerykanski, zeby bylo malo roboty

Napisane przez klementyna1

Jade w poniedziałek do ZUZ-u niech mi wyjasniają o co kaman.

nigdy nie wiem co oni do mnie mowia... poza tym to belkot. ta ich papierologia... powiadomienia o powiadomieniu 3 listami poleconymi dw 4 instytucji a kasy ani widu...

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez nestelle

ale od razu powiem ,że wszystko suuper !

Napisane przez Sorceresss

.... oby poród był jak leczenie zębów :P

o fu%k to ja umre.... mam obsesje dentystowa. zapobiegac a nie leczyc... a tu sie tak nie da

[kwiatuszekkk21]

joanna200 obyś miała rację pocieszające to co napisałaś, muszę teraz wbić to sobie do głowy i wyrzucić z niej ten krzyk

Napisane przez Sorceresss

Ja liczę, że to była ta z wydzierających się

ja też

[Sorceresss]

Napisane przez pani22ka

o fu%k to ja umre.... mam obsesje dentystowa. zapobiegac a nie leczyc... a tu sie tak nie da

ja ostatnio byłam 3 lata temu. A tak mniej więcej od 10 lat chodzę co 2-3 lata i mówię:
-Dzień dobry! Proszę sprawdzić czy mam jakieś ubytki....
-Dzień dobry! .... Nie, nie ma pani. Zęby zdrowe.
-Dziękuję. Do widzenia.

Ale w podstawówce i LO troszkę się nałaziłam. Szóstki mi dziurawe wychodziły nawet :/

[pani22ka]

Napisane przez Sorceresss

ja ostatnio byłam 3 lata temu. A tak mniej więcej od 10 lat chodzę co 2-3 lata i mówię:
-Dzień dobry! Proszę sprawdzić czy mam jakieś ubytki....
-Dzień dobry! .... Nie, nie ma pani. Zęby zdrowe.
-Dziękuję. Do widzenia.

wow. marzenie.

choc tez nie powinnam narzekac.... ale az tak pieknie nie ma

[Agnjeska]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Dziewczyny ryczeć mi się chce
Byłam w szpitalu odwiedzić bratową po porodzie i się przeraziłam. Słyszałam jak jakaś dziewczyna rodziła, okropnie krzyczała słychać było na całym oddziale jakoś mnie to strasznie uderzyło, bo chyba sobie uświadomiłam że to na prawdę okropnie boli i ciężko wytrzymać. Tak się wystraszyłam tym wszystkim że się poryczałam jak głupia. do tej pory nastawiałam się pozytywnie, myślałam że jakoś tam będzie i wytrzymam ale po tych krzykach stwierdziłam, że chyba jednak nie zniosę bólu, który powoduje taki krzyk
żałuję, że poszłam do tego szpitala... wolałam żyć w nieświadomości a teraz tak się boję porodu, że chyba się zatnę i nie urodzę

Ja też się boję porodu... no ale fizycznie niemożliwe jest nie urodzić (;
Damy radę jak przyjdzie co do czego...

Napisane przez ObserwujeCie

No bo tak to jest z tymi przeczuciami, że jest 50 % szans na trafienie, więc sporo.

Też prawda

Moje dziecię się 'odbraziło' i znowu troszkę pokopuje Żeby zabawniej było zaczeła jak wkurzyłam się na mojego tżta, bo w weekend nie przyjedzie -.-" żeby to jeszcze jakiś specjalny powód miał no ale...
Cóż teraz pytanie czy Mała się zgadza ze mną czy tatusia broni...
Ale choroba za każdym razem jak rękę przykładam do brzucha to przestaje

[Ewkaaa8891]

Napisane przez pani22ka

o fu%k to ja umre.... mam obsesje dentystowa. zapobiegac a nie leczyc... a tu sie tak nie da

Podpisuje się rękami i nogami !!!
Miałam kilka przygód i moge rodzić z krzykiem byle mi nikt w zębach nie wiercił

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Napisane przez Agnjeska

Moje dziecię się 'odbraziło' i znowu troszkę pokopuje Żeby zabawniej było zaczeła jak wkurzyłam się na mojego tżta, bo w weekend nie przyjedzie -.-" żeby to jeszcze jakiś specjalny powód miał no ale...
Cóż teraz pytanie czy Mała się zgadza ze mną czy tatusia broni...
Ale choroba za każdym razem jak rękę przykładam do brzucha to przestaje

Ale fajnie ... ja też chce już kopniaka

[strippi]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Dziewczyny ryczeć mi się chce
Byłam w szpitalu odwiedzić bratową po porodzie i się przeraziłam. Słyszałam jak jakaś dziewczyna rodziła, okropnie krzyczała słychać było na całym oddziale jakoś mnie to strasznie uderzyło, bo chyba sobie uświadomiłam że to na prawdę okropnie boli i ciężko wytrzymać. Tak się wystraszyłam tym wszystkim że się poryczałam jak głupia. do tej pory nastawiałam się pozytywnie, myślałam że jakoś tam będzie i wytrzymam ale po tych krzykach stwierdziłam, że chyba jednak nie zniosę bólu, który powoduje taki krzyk
żałuję, że poszłam do tego szpitala... wolałam żyć w nieświadomości a teraz tak się boję porodu, że chyba się zatnę i nie urodzę



a jak ludzie w poczekalni na to reagują? Bo mnie kiedyś stare baby i dziady wkurzyły do granic możliwości. Siostry synek miał coś ze stópką, więc musieli iść do ortopedy. Niestety tak jak Twoja Julka strasznie bał się lekarzy więc tuż przed wejściem zaczął się płacz, jakiś dziadek zaczął go zaczepiać ale to tylko pogarszało sprawę. Mniejsza z tym. W końcu weszli a ja czekałam pod drzwiami i się zaczęło... stare baby zaczęły komentować jaka to niedobra matka, bo nie wytłumaczyła nic dzieciakowi, żeby się nie bał a ona na prawdę przygotowywała go cały tydzień na to, że będą musieli iśc do tego lekarza i mały nawet powiedział, że ok że się nie boi itd ale pod gabinetem wszystko mu się odmieniło. Miałam ochotę przywalić tym babom

Nie martw się, ja trochę pokrzyczałam, bo sprawiało mi to ulgę, ale tylko pod koniec 7cm do 10cm.. to był mój kryzys, na szczęście poród da się wytrzymać, a jak coś to znieczulenie bierz i tyle
Ja rodziłam bez znieczulenia i przeżyłam
A jak położyli mi Julcię na brzuchu to już nic nie pamiętałam

U nas nie było takiej sytuacji, Julcia przed gabinetem siedzi na kolanach u mnie i nie piśnie ani słowa, tylko za drzwiami zaczyna płakać, bo nie chce dać się dotknąć, ale też sobie pamięta, że np w tym gabinecie miała zrywany paznokieć i dlatego.
A co do kobiet to ostatnio wam opowiadałam jak dziecko robiło z rodzicami co chciało to wypowiedziały się negatywnie, a Julcię pochwaliły.

Napisane przez ObserwujeCie

Ja nie oglądam. Ostatnio oglądałam w sieci downton abbey fajny brytyjski. Polecam !

muszę zobaczyć w wolnej chwili

Napisane przez joanna200

czyli nie tylko moja taka bojąca.. bo już się zaczęłam martwić..
ktoś jej nie podpasuje i ryk..

ja oglądam i uwielbiam.. ale ja oglądam w tv.. wcześniej nie..
więc dopiero 10 za mną.. ale też ryczę cały czas..
w ogóle od paru dni to mi się o wszystko chce buczeć..

Moja to ma tak z lekarzami, bo ostatnio chodzi bardzo często, ale co do obcych na mieście, bądź sąsiadów, to się nie boi tylko wstydzi. Zawsze głowa w dół i tylko kiwa głową, jak coś zapytają hehe

ja też ryczę codziennie ostatnio, ale dzisiaj oglądając 11 odcinek to normalnie aż się zanosiłam, teraz oczy mnie pieką.
Ja za bardzo wczuwam się w to co przeżywają ludzie, a tu akurat w ból matki, ale zobaczysz to pogadamy na temat 11 odcinka

[kwiatuszekkk21]

Napisane przez strippi

Nie martw się, ja trochę pokrzyczałam, bo sprawiało mi to ulgę, ale tylko pod koniec 7cm do 10cm.. to był mój kryzys, na szczęście poród da się wytrzymać, a jak coś to znieczulenie bierz i tyle
Ja rodziłam bez znieczulenia i przeżyłam
A jak położyli mi Julcię na brzuchu to już nic nie pamiętałam

a długo trwał Twój kryzys? bo ta dziewczyna krzyczala cały czas jak tam bylam, czyli pewnie ze 20 minut


A! i jeszcze chcę obalić mit co do zgagi i długich włosów wcale to nie prawda, że jak się ma zgagi to dziecko ma długasne włoski. Bratowa ani razu zgagi nie miała a córcia ma tak długie włosy, że jeszcze nie widziałam takiego fryza u nimowlaka

[megi-megi]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Dziewczyny ryczeć mi się chce
Byłam w szpitalu odwiedzić bratową po porodzie i się przeraziłam. Słyszałam jak jakaś dziewczyna rodziła, okropnie krzyczała słychać było na całym oddziale jakoś mnie to strasznie uderzyło, bo chyba sobie uświadomiłam że to na prawdę okropnie boli i ciężko wytrzymać. Tak się wystraszyłam tym wszystkim że się poryczałam jak głupia. do tej pory nastawiałam się pozytywnie, myślałam że jakoś tam będzie i wytrzymam ale po tych krzykach stwierdziłam, że chyba jednak nie zniosę bólu, który powoduje taki krzyk
żałuję, że poszłam do tego szpitala... wolałam żyć w nieświadomości a teraz tak się boję porodu, że chyba się zatnę i nie urodzę

Ja tam się darłam. Wydawało mi się, że w niebogłosy. Jako, że mój mąż nagrywał filmiki, to na nich słychać, że raczej jęczę i to nie najgłośniej. Ale pomyśl, że każda kobieta inaczej przeżywa poród.
Moja mama gdyby nie odejście wód płodowych, nie wiedziałaby, że rodzi - serio- nie czuła skurczy. Moja siostra mówiła, że stało się bolesne dopiero po odejściu wód - odeszły jej 10 minut przed końcem.
A ja jestem inna Ale jak widać - może być całkiem znośnie. Brzmi wiarygodnie?

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

No i ja też się darłam gdzieś od 7 cm do końca - czyli jakieś 5 godzin

[Dragusia88]

Napisane przez nestelle

cześć , jestem na angliku z dziećmi ale jak skończymy i ogarnę wszystko to przejrzę z dzisiaj posty i opiszę połówkowe - ale od razu powiem ,że wszystko suuper !

ja miałam wczoraj połówkowe i mały ważył 607 g 23t 6 d, i to na razie nic nie przesądza o wielkości dzidziusia przy narodzinach -jest jeszcze wielw czasu

no dobrze że dobrze
607g to mój cięższy o 35gram ale skoro mówisz że jeszcze nie przesądza czy będzie klockiem to dobrze

Napisane przez Sorceresss

ja ostatnio byłam 3 lata temu. A tak mniej więcej od 10 lat chodzę co 2-3 lata i mówię:
-Dzień dobry! Proszę sprawdzić czy mam jakieś ubytki....
-Dzień dobry! .... Nie, nie ma pani. Zęby zdrowe.
-Dziękuję. Do widzenia.

też tak miałam ale do ciązy teraz już mam dwa połamane

Napisane przez megi-megi

No i ja też się darłam gdzieś od 7 cm do końca - czyli jakieś 5 godzin

o matko miałaś tyle sił

[kwiatuszekkk21]

Napisane przez megi-megi

Ja tam się darłam. Wydawało mi się, że w niebogłosy. Jako, że mój mąż nagrywał filmiki, to na nich słychać, że raczej jęczę i to nie najgłośniej. Ale pomyśl, że każda kobieta inaczej przeżywa poród.
Moja mama gdyby nie odejście wód płodowych, nie wiedziałaby, że rodzi - serio- nie czuła skurczy. Moja siostra mówiła, że stało się bolesne dopiero po odejściu wód - odeszły jej 10 minut przed końcem.
A ja jestem inna Ale jak widać - może być całkiem znośnie. Brzmi wiarygodnie?

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

No i ja też się darłam gdzieś od 7 cm do końca - czyli jakieś 5 godzin

Było pocieszająco i uspokajająco dopóki nie doczytałam końcowki 5 godzin? masakra

Dzięki dziewczyny za pocieszenie, już mi trochę lepiej może jakoś to będzie
nawet nie miałam się komu wyżalić, bo tż wyjechał na weekend dobrze, że tu jesteście

[megi-megi]

Napisane przez kwiatuszekkk21

Było pocieszająco i uspokajająco dopóki nie doczytałam końcowki 5 godzin? masakra

Dzięki dziewczyny za pocieszenie, już mi trochę lepiej może jakoś to będzie
nawet nie miałam się komu wyżalić, bo tż wyjechał na weekend dobrze, że tu jesteście

Ale nie mówić o tym do lutego to dobry pomysł.
Bo ja nerwicy dostanę - w końcu wiem, co to jest.
Ale pocieszające jest to, że kończy się wcześniej czy później. I dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa jazda...

[strippi]

Napisane przez kwiatuszekkk21

a długo trwał Twój kryzys? bo ta dziewczyna krzyczala cały czas jak tam bylam, czyli pewnie ze 20 minut


A! i jeszcze chcę obalić mit co do zgagi i długich włosów wcale to nie prawda, że jak się ma zgagi to dziecko ma długasne włoski. Bratowa ani razu zgagi nie miała a córcia ma tak długie włosy, że jeszcze nie widziałam takiego fryza u nimowlaka

Mój cały poród trwał 3,5godz
35min to parte, przy których nie krzyczałam.
Może też mi się wydawało że mocno krzyczę na tych 7cm, a tak naprawdę jęczałam. Nie wiem Więc jakąś godzinę na pewno się darłam.

[Ewkaaa8891]

Moze to jeszcze za wcześnie, może jeszcze mnie to nie trafiło, ale tak jakos nie pasuje do tego co piszecie. Porodu sie nie boje a jestem pierworódką i nie wiem czym to "pachnie". Może (napewno) nadejdzie ten czas że będe sie panicznie bała ale mam taki luuz ze aż dziwnie mi sie to czyta
miałyście tak ?

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez strippi

Mój cały poród trwał 3,5godz
35min to parte, przy których nie krzyczałam.
Może też mi się wydawało że mocno krzyczę na tych 7cm, a tak naprawdę jęczałam. Nie wiem Więc jakąś godzinę na pewno się darłam.

Moja siostra rodziła nie pamietam dokładnie ale chyba 17 lub 18 godzin

[Dragusia88]

aaaaaaaaaaaaaa pępek mi zanika ;/

[strippi]

Napisane przez Ewkaaa8891

Moze to jeszcze za wcześnie, może jeszcze mnie to nie trafiło, ale tak jakos nie pasuje do tego co piszecie. Porodu sie nie boje a jestem pierworódką i nie wiem czym to "pachnie". Może (napewno) nadejdzie ten czas że będe sie panicznie bała ale mam taki luuz ze aż dziwnie mi sie to czyta
miałyście tak ?

Moja siostra rodziła nie pamietam dokładnie ale chyba 17 lub 18 godzin

Ja też szłam na luzie, przed porodem obejrzałam kilka porodów w necie

oo nieźle, to się namęczyła.

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

DZIEWCZYNY PROSZĘ O GŁOSY NA MNIE
NICK CIERP1ENIE, można oddać 3 głosy jednego dnia na tą samą pracę, także jak zaliczy jeden , można kliknąć jeszcze 2 razy

http://www.bebiklub.pl/home/konkursy...ia/?start=3295

[Ewkaaa8891]

Napisane przez strippi

Ja też szłam na luzie, przed porodem obejrzałam kilka porodów w necie

Już oglądałam i dalej nic

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez strippi

DZIEWCZYNY PROSZĘ O GŁOSY NA MNIE
NICK CIERP1ENIE

zagłosowane

[strippi]

Napisane przez Ewkaaa8891

Już oglądałam i dalej nic

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------



zagłosowane

DZIĘKI
zapomniałam napisać, że można 3 razy na tą samą pracę

[Agnjeska]

Napisane przez strippi

DZIEWCZYNY PROSZĘ O GŁOSY NA MNIE
NICK CIERP1ENIE, można oddać 3 głosy jednego dnia na tą samą pracę, także jak zaliczy jeden , można kliknąć jeszcze 2 razy [/COLOR]

http://www.bebiklub.pl/home/konkursy...ia/?start=3295

Zagłosowane

[pani22ka]

Napisane przez megi-megi

Ale pocieszające jest to, że kończy się wcześniej czy później. I dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa jazda...

powialo optymizmem

Napisane przez Dragusia88

aaaaaaaaaaaaaa pępek mi zanika ;/

:brzyda l:

[oliwka__]

Dzień dobry wieczór

Niedawno dotarłam do domku i powiem wam, że jestem straszna zołza i wyrodna matka

Od samego początku pisałam, że czuję że dziewczynka będzie. No i co i dziś potwierdziło się co będziemy mieć więc jest 100% dziewczynka Ale ja ledwo wyszłam z gabinetu wsiadłam w samochód i zaczęłam ryczeć Tż nastawiał się na chłopca a ja mówiłam że dziewczynka, szukałam wszystkiego pod dziewczynkę ale gdzieś w głębi chciałam chłopca i dziś liczyłam, że powie że chłopiec choć twierdziłam że najważniejsze by zdrowe. Tż mimo że nie dawał przez te tygodnie możliwości , że może być inaczej i mimo smutnej miny po wiadomości lekarza już stwierdził, że i tak małej kupi motor i nauczy ją jeździć, a ja tak wyrodna
Choć najważniejsze że zdrowe i dobrze się rozwija, serduszko, wątroba i pozostałe narządy, główka wielkością ciałko wszystko odpowiada wiekowi ciąży tz wg om jest 16+3 a wg usg 16+1 więc wzorowo nie wiem ile malutka waży ale ma 10,21 cm i serduszko bije 154 na minutę i z okazji tej wiadomości dostaliśmy zdjęcia choć lekarz dziś nie planował ich robić i jedno mamy w 4d ale wygląda jak mały kosmita no i następna wizyty 10 grudnia i będzie płytka dvd
Ponadto wyniki wszystkie bardzo dobre wg lekarza (pomimo minusów które dopuszczalne są w ciąży czyli ok) więc dalej mam brać tylko kwas, witaminek nie dostałam.
U fryzjera mam powiedzieć, że jestem w ciąży i zapytać czy mają farby ekologiczne. No i maksymalnie mogę farbować włoski 3 razy w ciąży. Żółty śluz wg mnie a dla lekarza super taki powinien być (mam małą nadżerkę ale póki nie byłam w ciąży nic z nią nie robił i zajmiemy się po ciąży nią). Na notorycznie powtarzającą się opryszczkę jeśli jeszcze się pojawi dosyć często przeprowadzi kurację jakimś lekiem hasco...coś tam dopuszczalne przez towarzystwo jakieś tam
Cieszę się, że maleństwo rozwija się prawidłowo i zdrowe jest

[pani22ka]

Napisane przez oliwka__

No i co i dziś potwierdziło się co będziemy mieć więc jest 100% dziewczynka Ale ja ledwo wyszłam z gabinetu wsiadłam w samochód i zaczęłam ryczeć

hormony.

dla mnie Torres byl od poczatku chlopczykiem, ale bardziej na przekor calej rodzinie konkubenta, ktora zwyrokowala ze dziewczynka na bank.hie hie hue hue
ale tez mi sie przykro zrobilo ze nie dziewczynka.
moj ojciec caly czas pyta czy tam nie schowalo sie drugie.

Gratuluje zdowej córy!!!!!!

[bmma]

Napisane przez strippi

ja też szłam na luzie, przed porodem obejrzałam kilka porodów w necie

oo nieźle, to się namęczyła.

---------- dopisano o 17:52 ---------- poprzedni post napisano o 17:48 ----------

dziewczyny proszę o głosy na mnie
nick cierp1enie, można oddać 3 głosy jednego dnia na tą samą pracę, także jak zaliczy jeden , można kliknąć jeszcze 2 razy

http://www.bebiklub.pl/home/konkursy...ia/?start=3295

44
48
49

[oliwka__]

strippi zagłosowałam

[megi-megi]

Napisane przez strippi

DZIEWCZYNY PROSZĘ O GŁOSY NA MNIE
NICK CIERP1ENIE, można oddać 3 głosy jednego dnia na tą samą pracę, także jak zaliczy jeden , można kliknąć jeszcze 2 razy

http://www.bebiklub.pl/home/konkursy...ia/?start=3295

Zagłosowane.