Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 7

[201607231707]

Pierwszy kot/pies - jak jest mały i słodki, to nie umiesz mu odmówić, a potem cały czas masz w głowie obraz tego słodkiego futrzaczka i nie umiesz odmówić - i leeeci. Grunt, żeby się w porę ogarnąć i zadbać o zdrowie zwierzaka. No i mieć nauczkę na przyszłość - jak odpuścisz w kocięctwie/szczenięctwie to samo poleci.

[Chatul]

Napisane przez magyarparaszt

Oj, jakby mnie ktoś grzebał po historii lub w folderach, to wyleciałby razem z krzesłem

U mnie pewnie byłoby podobnie.

Napisane przez Dagusiac

Dziwi mnie jeszcze wtrącanie się ludzi w czyjeś życie, ale mam na myśli takie drobnostki. U mnie dotyczy to prowadzenia domu że tak powiem. Mieszkam z TŻ w wynajętym mieszkaniu i za każdym razem gdy przychodzi mama czy babcia mają jakieś uwagi. Najczęściej uzywają słów "powinnaś" lub "musisz" albo "a dlaczego nie...". Wiem, że nie robią tego złośliwie, ale doprowadza mnie to do szału, bo czuję się kompletnie do niczego. Przykłady: dlaczego masz plamkę na kanapie, tak ciężko to sprać?, powinnaś kupić sobie radio do kuchni (wtf? jakbym chciała to bym miała), chyba masz kurz pod narożnikiem, dlaczego palą się dwa światła, powinnaś oszczędzać, kup sobie wycieraczkę żeby stawiać na niej brudne buty. Są jeszcze bardziej hardcorowe mojej drugiej babci typu "Wy to lepiej zbierajcie na mieszkanie, bo całe życie na wynajmach nie można mieszkać" lub do mojego TŻ "Kiedy kupisz samochód, co to za facet co nie ma samochodu" Masakra.

O rany Chyba bym padła, gdybym usłyszała takie uwagi
Mówiłaś już, że nie chcesz takich uwag? Że Ty im nie mówisz, co muszą, a czego nie powinny?

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;38989560]A co do grzebania w szafkach... Mam szufladę wypełnioną czekoladami, batonikami, cukierkami i ciasteczkami, raz po powrocie do domu zauważyłam, że cała rodzina delektuję się jedną czekoladą z mojej kolekcji, bo przecież mam ich tak dużo, że nawet nie warto było dla nich zapytać się czy mogą wziąć. A poza tym dzieciom skąpisz? Nienawidzę jak ktoś rusza moje żarcie bez pytania więc skończyło się tym, że dokupili mi 2 nowe tabliczki i teraz nawet nie zbliżają się do mojej skrytki ze skarbami.[/QUOTE]

I dobrze zrobiłaś

Napisane przez PanTuNieStal

PS. Dziwi mnie też to, że kot który jadł godzinę temu, siedzi teraz nad pustą miską z wyrazem pyska sugerującym, że go głodzę i powinnam go natychmiast nakarmić .

Jak zjadł, to spoko, może głodny był. Daj mu więcej
Moje Kocię często żąda jedzenia, a jak je dostaje, to go nawet nie rusza. A po chwili znowu żąda jedzenia

Napisane przez PanTuNieStal

Swoją drogą pamiętam zdziwienie paru osób, które się dowiedziały, że nie karmię kotów whiskasem albo resztkami z obiadu. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że nie wiedziały, że whiskas nie jest wartościowy, to nie wiem, jak komuś może się wydawać, że ludzkie jedzenie jest odpowiednie dla kota.

Zależy jeszcze o jakie ludzkie jedzenie chodzi

Napisane przez Suvia

I też nie wiedzą, że średnia życia kota/psa to nie jest kilka lat, tylko na bidę kilkanaście... A nie łudźmy się - ile żyje burek na wsi? Krótko. Ciekawe czemu, czyżby zła dieta?

Albo ogólnie inny styl życia. Kot żyje kilkanaście lat, ale w warunkach domowych. Dziki żyje koło 8 lat.

[_Matilde_]

Napisane przez Linaewen

To mnie dziwi, jak można chuchać i dmuchać na zwierzaka [żadnego domowego żarcia i tak dalej], a dopuścić do takiego stanu, że trzeba podawać karmę zmniejszającą apetyt na schudnięcie.
Mój pies też jest w stanie zjeść każdą ilość i czuje się skrzywdzony za każdym razem, jak się żarcie w misce skończy, patrzy z wyrzutem, jak coś z talerza ląduje w koszu a nie w jej brzuchu, ale to nie oznacza, że możemy zapaść psa, bo tyle je...

To sa zwierzeta drapiezne i na wolnosci jedza to co zlapia, a jak nie zlapia, to sa glodne. Dlatego maja zakodowane zeby jesc ile wlezie bo nie wiadomo kiedy bedzie. Dlatego dopoki taki pies wie ze dostanie jedzenie, bedzie sępił. To nie znaczy ze jest glodny, Pies i kot tak naprawde wystarczy jak dostanie dobra porcje dwa razy dziennie

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:33 ----------

Napisane przez Chatul

O rany Chyba bym padła, gdybym usłyszała takie uwagi
Mówiłaś już, że nie chcesz takich uwag? Że Ty im nie mówisz, co muszą, a czego nie powinny?

Ale to czesta cecha mam, babc i kogo tam, i mowienie ze sobie nie zycze uwag na ogol nic nie daje. Po latach bojow moje efekty jakiestam sa, ale calkowicie chyba ich nie powstrzymam

[Linaewen]

To sa zwierzeta drapiezne i na wolnosci jedza to co zlapia, a jak nie zlapia, to sa glodne. Dlatego maja zakodowane zeby jesc ile wlezie bo nie wiadomo kiedy bedzie. Dlatego dopoki taki pies wie ze dostanie jedzenie, bedzie sępił. To nie znaczy ze jest glodny, Pies i kot tak naprawde wystarczy jak dostanie dobra porcje dwa razy dziennie

Toż ja o tym mówię. I serio dziwi mnie, że domowe zwierzęta są otyłe.

[ciri15]

Napisane przez Demi93

Pierwszy kot/pies - jak jest mały i słodki, to nie umiesz mu odmówić, a potem cały czas masz w głowie obraz tego słodkiego futrzaczka i nie umiesz odmówić - i leeeci. Grunt, żeby się w porę ogarnąć i zadbać o zdrowie zwierzaka. No i mieć nauczkę na przyszłość - jak odpuścisz w kocięctwie/szczenięctwie to samo poleci.

My podkarmiamy, ale tym co "nie jest groźne"(albo o tym nie wiemy). Tyle że nasza to raczej chudzielec i mogłaby nabrać trochę tłuszczyku albo mięśni.

[kalwinka]

Napisane przez _Matilde_

To sa zwierzeta drapiezne i na wolnosci jedza to co zlapia, a jak nie zlapia, to sa glodne. Dlatego maja zakodowane zeby jesc ile wlezie bo nie wiadomo kiedy bedzie. Dlatego dopoki taki pies wie ze dostanie jedzenie, bedzie sępił. To nie znaczy ze jest glodny, Pies i kot tak naprawde wystarczy jak dostanie dobra porcje dwa razy dziennie

----

Koty akurat w warunkach domowych raczej się nie przejadają, często zostawiają jedzenie w miskach i podchodzą do nich kiedy są głodne (chociaż znam takie, które zjedzą tyle, ile widzą). Mój kot przybrał po kastracji chociaż je tyle ile jadł wcześniej i dużo biega na zewnątrz, ale nie jest upasiony, po prostu nie wygląda już na głodzone zwierze , jak wcześniej można było pomyśleć porównując go z półdzikimi kotami z osiedla (te są naprawdę wypasione), ale sąsiadka mnie ostatnio zaczepiła i pytała jak mogliśmy tak zapaść kota. Musiałam zapytać czy na pewno mówi o naszym zanim buchnęłam śmiechem

[ciri15]

Niech mi to ktoś wytłumaczy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=673474 Czemu to zostało zamknięte?

[nicRu]

Napisane przez kalwinka

Koty akurat w warunkach domowych raczej się nie przejadają, często zostawiają jedzenie w miskach i podchodzą do nich kiedy są głodne (chociaż znam takie, które zjedzą tyle, ile widzą). Mój kot przybrał po kastracji chociaż je tyle ile jadł wcześniej i dużo biega na zewnątrz, ale nie jest upasiony, po prostu nie wygląda już na głodzone zwierze , jak wcześniej można było pomyśleć porównując go z półdzikimi kotami z osiedla (te są naprawdę wypasione), ale sąsiadka mnie ostatnio zaczepiła i pytała jak mogliśmy tak zapaść kota. Musiałam zapytać czy na pewno mówi o naszym zanim buchnęłam śmiechem

Mój też się dużo rusza, długo po kastracji było ok, ale w momencie "zbierania zapasów na zimę" zebrało mu się ich chyba za dużo Na wiosnę mam nadzieję, że to wybiega.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ciri15

Niech mi to ktoś wytłumaczy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=673474 Czemu to zostało zamknięte?

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...36&postcount=5 może za to ... dziwne, że gif totalnie od czapy wrzuca osoba z zielonym nick'iem

[ciri15]

Napisane przez MonikaFaustyna

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...36&postcount=5 może za to ... dziwne, że gif totalnie od czapy wrzuca osoba z zielonym nick'iem

No ale zamykać wątek za to, że ktoś bezsensowny gif wstawił? Przecież można skasować zawartość posta. Nie czaję...

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ciri15

No ale zamykać wątek za to, że ktoś bezsensowny gif wstawił? Przecież można skasować zawartość posta. Nie czaję...

Może autorka podpadła administratorowi, albo nie wiem co? Może sama odkryła tajemnicę "słowiańskiego blondu"?

[ciri15]

Napisane przez MonikaFaustyna

Może autorka podpadła administratorowi, albo nie wiem co? Może sama odkryła tajemnicę "słowiańskiego blondu"?

Chyba nie, bo sama jest zdziwiona.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez ciri15

Chyba nie, bo sama jest zdziwiona.

No to widocznie...niczego nie można być pewną na tym portalu. Dzisiaj masz temat...jutro nie. Takie niespodzianki, hej ho, łohohoho .

[visionAM]

A to nie ta moderatorka zamknęła wątek wrzucając tego gifa

[ciri15]

Napisane przez visionAM

A to nie ta moderatorka zamknęła wątek wrzucając tego gifa

Nie wiem. Ale jeśli: to po co,dlaczego?
Dla mnie to jedno wielkie WTF

[bowszystkotoiluzjajest]

ile żyje burek na wsi? Krótko. Ciekawe czemu, czyżby zła dieta?

Ojoj. Nie uogólniajmy. U mojej rodziny pies żył jakieś 15 lat (pamiętam go od dzieciństwa), a karmiony ludzkim żarciem.
U drugiej babci - tak samo. Owczarek niemiecki, który ma teraz jakieś 15 lat i jeszcze żyje.
Tyle że to wszystko nie było tak, że zabrane z talerza i im rzucone, tylko ziemniaki, zupa, kości, miąsko, zalane wodą.

Ja, jeżeli miałabym psa, to karmiłabym go karmą, ale jeżeli by przychodził podczas moich posiłków i chciał coś zjeść od nas, to na pewno bym się podzieliła tym plasterkiem szynki czy czymś tam

A to nie ta moderatorka zamknęła wątek wrzucając tego gifa

No i co to miało na celu?
Jeżeli wątek się powtarza, to przecież mogła normalnei napisać, że taki już jest, że bezsensowny albo coś. Po co ten gif?

[MonikaFaustyna]

W ogóle, zastanawia mnie...na jakiej podstawie ktoś zostaje moderatorem? Ja tam nie widziałam złamania regulaminu, żadnego spamu, żadnych treści rasistowskich etc.

[Chatul]

Napisane przez _Matilde_

To sa zwierzeta drapiezne i na wolnosci jedza to co zlapia, a jak nie zlapia, to sa glodne. Dlatego maja zakodowane zeby jesc ile wlezie bo nie wiadomo kiedy bedzie. Dlatego dopoki taki pies wie ze dostanie jedzenie, bedzie sępił. To nie znaczy ze jest glodny, Pies i kot tak naprawde wystarczy jak dostanie dobra porcje dwa razy dziennie

To bardzo zależy od zwierzęcia, przynajmniej w przypadku kotów (nie wiem jak jest u psów). Znam pełno chudych kotów, które ciągle mają jedzenie w misce, ale jedzą je dopiero wtedy, gdy poczują głód

Ale to czesta cecha mam, babc i kogo tam, i mowienie ze sobie nie zycze uwag na ogol nic nie daje. Po latach bojow moje efekty jakiestam sa, ale calkowicie chyba ich nie powstrzymam

To, że na ogół to nic nie daje, nie znaczy, że nigdy to niczego nie daje. Od czegoś trzeba zacząć, a chyba nie ma powodu, by od razu zaczynać z grubej rury

[201607231707]

Wątek z gifem to jeden z tych momentów, kiedy jedynym komentarzem jest "nie ogarniam".

[Linaewen]

Napisane przez Chatul

To bardzo zależy od zwierzęcia, przynajmniej w przypadku kotów (nie wiem jak jest u psów). Znam pełno chudych kotów, które ciągle mają jedzenie w misce, ale jedzą je dopiero wtedy, gdy poczują głód



To, że na ogół to nic nie daje, nie znaczy, że nigdy to niczego nie daje. Od czegoś trzeba zacząć, a chyba nie ma powodu, by od razu zaczynać z grubej rury

Moja psa, za szczeniaka jadła WSZYSTKO z miski od raz po nałożeni. Niezależenie od tego co to było i jaka ilość. Na dworze trzeba było uważać na kanapki i gumy do żucia. Do tego najlepszy przysmak to kremy wszelkiej maści. Cóż, całą zimę się błąkała sama, a my ją wzięliśmy ze schroniska. Teraz, po tych 9 latach do dzisiaj suchy chleb to przysmak :/ Ale udaje się jej zostawić jedzenie w misce [przez pierwszy rok-dwa nie do pomyślenia]. I jakoś nie ciągnie brzuchem po ziemi, a sępić umie jak mało kto.

[pendraiw]

Napisane przez ciri15

Niech mi to ktoś wytłumaczy: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=673474 Czemu to zostało zamknięte?

iii dlaczego może mieć w podpisie obrazek a my nie

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez Chatul

To bardzo zależy od zwierzęcia, przynajmniej w przypadku kotów (nie wiem jak jest u psów). Znam pełno chudych kotów, które ciągle mają jedzenie w misce, ale jedzą je dopiero wtedy, gdy poczują głód

A co zrobić, jak kot wyraźnie sępi o jedzenie ludzkie? Myślałam, że nie wiem, jakoś ją głodzę, ale no bez przesady. W misce karmę ma, a ja nie mogę wyjść na chwilę z pokoju, bo zaraz mi kradnie z talerza. Żeby to jakieś mięsko było - ok. A to zwykła owsianka. Czy szparagi.

Dziwi mnie to, że wychowawczyni zrobiła nam pogadankę na temat zachowywania się przy stole na studniówce. Żebyśmy używali sztućców, nie jedli rękami, nie rzucali się niczym itp.. Jeszcze rozumiałabym, jakbyśmy nie wiem, byli biedni, to może by myślała, że nie wiemy, jak się zachować na "salonach", a w klasie to większość dzieci bogatych rodziców, więc kompletnie nie wiem, skąd jej to wpadło do głowy.

[new_me]

Napisane przez Suvia

I też nie wiedzą, że średnia życia kota/psa to nie jest kilka lat, tylko na bidę kilkanaście... A nie łudźmy się - ile żyje burek na wsi? Krótko. Ciekawe czemu, czyżby zła dieta?

.

moim zdaniem to te rasowe miejskie kanapowe pieski zyja krócej pamietam ze psy u babci bywaly baardzo wiekowe, mam zdjecia jeszcze w wozku z psem (byl wtedy juz duzy) ktory zyl od tamtej pory z 14 lat... potem babcia wziela 2 inne psy ktore maja sie bardzo dobrze a maja juz z 8 lat..

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;38996354]A co zrobić, jak kot wyraźnie sępi o jedzenie ludzkie? Myślałam, że nie wiem, jakoś ją głodzę, ale no bez przesady. W misce karmę ma, a ja nie mogę wyjść na chwilę z pokoju, bo zaraz mi kradnie z talerza. Żeby to jakieś mięsko było - ok. A to zwykła owsianka. Czy szparagi.

Dziwi mnie to, że wychowawczyni zrobiła nam pogadankę na temat zachowywania się przy stole na studniówce. Żebyśmy używali sztućców, nie jedli rękami, nie rzucali się niczym itp.. Jeszcze rozumiałabym, jakbyśmy nie wiem, byli biedni, to może by myślała, że nie wiemy, jak się zachować na "salonach", a w klasie to większość dzieci bogatych rodziców, więc kompletnie nie wiem, skąd jej to wpadło do głowy. [/QUOTE]
taaak, biedni ludzie to jedza rekami i rzucaja sie jedzeniem

[MonikaFaustyna]

Napisane przez new_me

moim zdaniem to te rasowe miejskie kanapowe pieski zyja krócej pamietam ze psy u babci bywaly baardzo wiekowe, mam zdjecia jeszcze w wozku z psem (byl wtedy juz duzy) ktory zyl od tamtej pory z 14 lat... potem babcia wziela 2 inne psy ktore maja sie bardzo dobrze a maja juz z 8 lat..

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------


taaak, biedni ludzie to jedza rekami i rzucaja sie jedzeniem

U mojej babci to samo .

[pendraiw]

mój pies wyżerał mi truskawki z ogródka

[201607231707]

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;38996354]
Dziwi mnie to, że wychowawczyni zrobiła nam pogadankę na temat zachowywania się przy stole na studniówce. Żebyśmy używali sztućców, nie jedli rękami, nie rzucali się niczym itp.. Jeszcze rozumiałabym, jakbyśmy nie wiem, byli biedni, to może by myślała, że nie wiemy, jak się zachować na "salonach", a w klasie to większość dzieci bogatych rodziców, więc kompletnie nie wiem, skąd jej to wpadło do głowy. [/QUOTE]

Oj, bez kitu, ja jestem bida z nędzą, a sztućcami umiem się posługiwać Pewnie miała już przypadki dzikusów i wolała tym razem uprzedzić.

[funk_you]

Dziwią mnie ludzie, którzy wyrzucają resztki przez okno. Idę dzisiaj z psem a tam kawał kiełbasy, obok tego w folii dwie parówki. Tak samo pod oknami wyrzucają kości z kurczaka, jakieś skóry czy słoninę bynajmniej nie dla ptaszków.

Mój pies potem żre te świństwa Wkurza mnie to, nie można wyrzucić tego do kosza. Nie wiem jaki jest cel wyrzucania takich resztek.

Inna sprawa to wyrzucanie chleba, też przez okno dla gołębi. Z czasem zlatuje się ich więcej Gołębie to największe brudasy i roznosiciele zarazków. Nie wspomnę o tym, że latają niemal między ludźmi. Parę razy już prawie miałam czołowe spotkanie z nimi.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Demi93

Oj, bez kitu, ja jestem bida z nędzą, a sztućcami umiem się posługiwać Pewnie miała już przypadki dzikusów i wolała tym razem uprzedzić.

Moi rodzice też nie byli jakoś mega bogaci a nauczyli mnie, jak się je przy stole . Może nauczyciela zwróciła uwagę bogatym dzieciakom, żeby potrafili docenić czyjąś pracę i nie zachowywali się, jak bydło?

[kalwinka]

Napisane przez funk_you

Dziwią mnie ludzie, którzy wyrzucają resztki przez okno. Idę dzisiaj z psem a tam kawał kiełbasy, obok tego w folii dwie parówki. Tak samo pod oknami wyrzucają kości z kurczaka, jakieś skóry czy słoninę bynajmniej nie dla ptaszków.

Mój pies potem żre te świństwa Wkurza mnie to, nie można wyrzucić tego do kosza. Nie wiem jaki jest cel wyrzucania takich resztek.

Inna sprawa to wyrzucanie chleba, też przez okno dla gołębi. Z czasem zlatuje się ich więcej Gołębie to największe brudasy i roznosiciele zarazków. Nie wspomnę o tym, że latają niemal między ludźmi. Parę razy już prawie miałam czołowe spotkanie z nimi.

Też tego nie rozumiem, w ogóle wyrzucania śmieci gdziekolwiek poza śmietnikiem. Do pracy chodzę pieszo, moje osiedle jest ostatnie w mieście, dalej tylko tereny przemysłowe i często widzę np pudełka po margarynie, pasztecie itp poupychane w krzakach

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;38996354]A co zrobić, jak kot wyraźnie sępi o jedzenie ludzkie? Myślałam, że nie wiem, jakoś ją głodzę, ale no bez przesady. W misce karmę ma, a ja nie mogę wyjść na chwilę z pokoju, bo zaraz mi kradnie z talerza. Żeby to jakieś mięsko było - ok. A to zwykła owsianka. Czy szparagi.
[/QUOTE]
Mój kot od małego był uczony, że nie wolno ruszać bez pozwolenia jedzenia na stole i szafkach w kuchni. Mięso mogę zostawić i wyjść z domu, nie ruszy. Chować muszę tylko szpinak i oliwki i chrupki kukurydziane. Pytałam weterynarza, mówi że mu to nie zaszkodzi i jak tak lubi mogę czasem mu dać.

[mm444]

Treść usunięta