Na porody już czekamy-która pierwsza? Obstawiamy! Mamy MAJ-CZERWIEC 2013 cz.13

[candace1]

Napisane przez niunka045

zmieniłam właśnie tylko że pracuje z jego najlepszą przyjaciółką i ona mu podała. Musiała mi gdzieś do akt zajrzeć czy co bo prosiłam kierowniczkę żeby nikomu nie udostępniała...

No to genialnie.
Ja bym tego tak nie zostawiła, chyba bym dziewczynę rozszarpała...

[XxXJuSstiii]

niunka w takiej sytuacji powiedz TŻowi

[Veronic]

Napisane przez candace1

No to genialnie.
Ja bym tego tak nie zostawiła, chyba bym dziewczynę rozszarpała...

ja też
masakra, co za ludzie...

[niunka045]

Napisane przez XxXJuSstiii

Super, załatwię Wam zniżki

Na Twoim miejscu bym sobie numer zmieniła :/

Będziemy jego pierwszymi fankami
Kierowniczka też teraz na zwolnieniu bo w ciąży więc może podała którejś z dziewczyn mój numer i się rozeszło same wiedzą jakie ja miałam z nim problemy... A ta jego przyjaciółka co najlepsze zna się ze mną od gimnazjum a z nim gdzieś od roku dwóch. No ale ja jestem ta zła bo go zostawiłam nie...

[axella]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja też myślę że u mnie nie widać, że to aż 12kg ale... może tylko mi się wydaje


Pokażę Wam najlepsze zdjęcie naszego syna z dzisiejszej wizyty
Załącznik 5206795

hahaha




odmokłam...

[niunka045]

Napisane przez candace1

No to genialnie.
Ja bym tego tak nie zostawiła, chyba bym dziewczynę rozszarpała...

Napisane przez XxXJuSstiii

niunka w takiej sytuacji powiedz TŻowi

tak chyba zrobię, że mu powiem... jutro zadzwonie do kierowniczki żeby sprawę wyjaśnić no tak nie może być. Aż mnie ciary przeszły no... jak dowiedzial się że jestem w ciąży to przecież przed pracą mnie udybał (ciekawe skąd wiedział o której kończę) i żebym zostawiła TŻ , bo mało zarabia on jest lepszy i się nami zajmie. Mówię wam o wielu sytuacjach aż mi ciężko pisać bo moja głupota w tamtym związku nie miała granic

[xal]

Napisane przez Veronic

8 kg to malutko super

Te 8 to na dzień dzisiejszy, ale odkurzacz mi się co raz częściej włącza

Napisane przez niunka045

Ehhh ja to nie wiem jak się zaczyna układać to musi się spsuć mój były facet do mnie wypisuje że dalej mnie kocha itp no masakra jakaś, po takim czasie po tym jak mnie traktował, chyba się załamie... Nie wiem czy mówić TŻ czy nie...

Powiedz, bo nawet jak się odczepi to lepiej żeby to wyszło na świeżo i od ciebie niż od osób 3cich albo przypadkiem.

[niunka045]

Napisane przez xal

Te 8 to na dzień dzisiejszy, ale odkurzacz mi się co raz częściej włącza
Powiedz, bo nawet jak się odczepi to lepiej żeby to wyszło na świeżo i od ciebie niż od osób 3cich albo przypadkiem.

Masz racje idę mu powiem co i jak eh to się zezłości

[Veronic]

dobrej nocki
mam już dosyć kompa na dziś...
czekam teraz na Tż-ta aż po mnie przyjedzie i pojedziemy do domku,
bo jestem zmęczona leżeniem u rodziców

<<dzisiaj cały dzień TŻ działa z samochodem ( u teściów w garażu) - opony wymienia, coś tam z drzwiami i hamulcami robił... >> wiadomo, jak to faceci....

[candace1]

[QUOTE=niunka045;40281391]Kierowniczka też teraz na zwolnieniu bo w ciąży więc może podała którejś z dziewczyn mój numer i się rozeszło same wiedzą jakie ja miałam z nim problemy... A ta jego przyjaciółka co najlepsze zna się ze mną od gimnazjum a z nim gdzieś od roku dwóch. No ale ja jestem ta zła bo go zostawiłam nie...[/QUOTE]
Matko - co za dziecinada
I dziękuję Ci Boże za moich normalnych znajomych - wiedzą, że tylko ja daję mój nr tel a jak ktoś go nie ma to ma go nie mieć

Ja bym tej dzioewczynie jakiegoś psikusa zrobiła w "podziękowaniu":brzyd al: Nawet wiem jakiego
Idę do wanny i do małej bo już mi suszy głowę żeby Hotel Transylwanię oglądać - BTW polecam - przesmieszna bajka

Do.. kiedyśtam. Pewnie jutra

[niunka045]

[QUOTE=candace1;40281611]

Napisane przez niunka045

Kierowniczka też teraz na zwolnieniu bo w ciąży więc może podała którejś z dziewczyn mój numer i się rozeszło same wiedzą jakie ja miałam z nim problemy... A ta jego przyjaciółka co najlepsze zna się ze mną od gimnazjum a z nim gdzieś od roku dwóch. No ale ja jestem ta zła bo go zostawiłam nie...[/QUOTE]
Matko - co za dziecinada
I dziękuję Ci Boże za moich normalnych znajomych - wiedzą, że tylko ja daję mój nr tel a jak ktoś go nie ma to ma go nie mieć

Ja bym tej dzioewczynie jakiegoś psikusa zrobiła w "podziękowaniu":brzyd al: Nawet wiem jakiego
Idę do wanny i do małej bo już mi suszy głowę żeby Hotel Transylwanię oglądać - BTW polecam - przesmieszna bajka

Do.. kiedyśtam. Pewnie jutra

Straszne co dla mnie to jest jakaś paranoja. Ta dziewczyna to typowa blondynka:banghead:
Can Ty nie zmykaj tylko mi tu powiedz jak jej nosa utrzeć.
TZ poszedł z psem czekam sobie ma niego. Po tych sobotnich akcjach to bedzie ciekawa rozmowa

[cloche]

Napisane przez Veronic

O Matko... znowu mam skurcze... leżę dzisiaj cały dzień na kanapie u rodziców i od kilku godzin znowu mam twardnienia brzucha
aż oddychać nie mogę

TŻ jak mam twardniejący brzuch zawsze mówi :
"Biedny Wojtuś, świat mu się kurczy "

kochana, ja dzisiaj pytałam gina o to twardnienie - mój brzuch się tak śmiesznie odkształca i jest właśnie taki spięty, i jak piszesz - aż dech w piersiach zapiera gin mówił, że to są te skurcze H...-B... jak to się zwało??? że macica trenuje i na moim etapie (33tc) tak 6-7 razy na dzień mogę takie skurcze mieć.
jak tak na ten brzuch patrzę, no i czuję to napięcie, to się też aż martwię, jak to dziecko znosi

[maarchewka]

eh rozmażylam sie: http://www.youtube.com/watch?v=f2UyB9xPkcY

ja chce na dyskotekę albo wesele, albo na lekcje salsy..

[Magiusa]

Napisane przez axella

ide do wanny,potem popcorn

O ja też dziś lub jutro planuję sobie zrobić popcorn , tyle, że ja obowiązkowo z sosem serowym- jestem pod tym względem nawiedzona

Napisane przez Veronic

O Matko... znowu mam skurcze... leżę dzisiaj cały dzień na kanapie u rodziców i od kilku godzin znowu mam twardnienia brzucha
aż oddychać nie mogę

TŻ jak mam twardniejący brzuch zawsze mówi :
"Biedny Wojtuś, świat mu się kurczy "

Veronic... i jak po 2h od napisania tego postu? Lepiej? Kurcze nieźle Cię łapie jak mimo leżenia masz takie mocne akcje

Napisane przez niunka045

Ehhh ja to nie wiem jak się zaczyna układać to musi się spsuć mój były facet do mnie wypisuje że dalej mnie kocha itp no masakra jakaś, po takim czasie po tym jak mnie traktował, chyba się załamie... Nie wiem czy mówić TŻ czy nie...

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------


jaka śliczna rączka

Biedna, w sumie nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Bo jak mówisz, że ten ex nawiedzony to żeby czasem nie było tak, że jak powiesz TŻ'towi to na siebie ruszą.
Ale myślę, że tak naprawdę to największa Twoja w tym rola. To Ty musisz powiedzieć, że ma się odczepić- i to porządnie, bez wyzwisk, ale stanowczo, że już Cię nie obchodzi, że nie życzysz sobie kontaktu i że jak będzie tak dalej to go o stalking oskarżysz, a później już konsekwentnie w ogóle się nie oddzywać do niego, nie odpowiadać.
A jak mimo tego np. po miesiącu nie przestanie to faktycznie możesz na policji zgłosić

[axella]

Napisane przez Magiusa

O ja też dziś lub jutro planuję sobie zrobić popcorn , tyle, że ja obowiązkowo z sosem serowym- jestem pod tym względem nawiedzona



Veronic... i jak po 2h od napisania tego postu? Lepiej? Kurcze nieźle Cię łapie jak mimo leżenia masz takie mocne akcje



Biedna, w sumie nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Bo jak mówisz, że ten ex nawiedzony to żeby czasem nie było tak, że jak powiesz TŻ'towi to na siebie ruszą.
Ale myślę, że tak naprawdę to największa Twoja w tym rola. To Ty musisz powiedzieć, że ma się odczepić- i to porządnie, bez wyzwisk, ale stanowczo, że już Cię nie obchodzi, że nie życzysz sobie kontaktu i że jak będzie tak dalej to go o stalking oskarżysz, a później już konsekwentnie w ogóle się nie oddzywać do niego, nie odpowiadać.
A jak mimo tego np. po miesiącu nie przestanie to faktycznie możesz na policji zgłosić

ja lubię na słodko

marchewka ale zapodałaś hita, chce domoweczke i ta piosenke

[MoTyleKsw]

Napisane przez maarchewka

mojemu tacie zdjagnozowali 3 lata temu raka.. Wszyscy czekaliśmy na wyniki jak na wyrok... Okazało sie ze ma białaczkę limfatyczną.. Powiedzieli, że nie da sie tego wyleczyć, ale żyje się z tym dlugo.. Abstrakcyjnie brzmi rak, zwłaszcza jak w rodzinie nikt wczesniej nie chorował, zawsze wydaje się ze nas to nie dotyczy i nas to nie spotka...

Suma sumarum nie jest źle. Najpierw byl rok chemii, czyli raz w miesiącu kilka dni w szpitalu.. Ale w zasadzie oprócz uciążliwego jeżdżenia i trochę oslabienia organizmu nie miał tato jakiś strasznych skutków- no włosy mu wypadłu, ale potem odrosly.. Potem przez rok był spokój, teraz znowu nawrót, trochę się wezły powiększyły ale znowu jeździ na chemie. i już się zmniejszają. teraz jest 2 dni w miesiacu..

Ważne w tej chorobie jest nastawienie.. Tato teraz trochę się załamał, że jest nawrót, ale jestem dobrej myśli.. Jest mlody i ma dla kogo walczyć - 3 wnuk się szukuje na świat i będzie potrzebować dziadka

Wam życzę zeby to był tylko fałszywy alarm..Trzymam kciuki

To też nie macie za wesoło
Mężczyźni jednak gorzej przechodzą wszelakie choroby...
Trzymam kciuki by było coraz lepiej

Napisane przez niunka045

Ehhh ja to nie wiem jak się zaczyna układać to musi się spsuć mój były facet do mnie wypisuje że dalej mnie kocha itp no masakra jakaś, po takim czasie po tym jak mnie traktował, chyba się załamie... Nie wiem czy mówić TŻ czy nie...

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------


jaka śliczna rączka

Mówić, mówić, mówić!!!




Veronic a co do tego twardnienia, mi twardnieje po kilkanaście razy na dzień i na pewno nie jest to 10 ani 15 ;/ z tym, że na ktg nie wykazuje skurczy, a ktg dochodzi w tym momencie do 30 i jest niby ok - ruchy dziecka mogą to niby powodować... ale nie chce mi się w to wierzyć, bo wiem kiedy moje dziecko się rusza...

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

To też nie macie za wesoło
Mężczyźni jednak gorzej przechodzą wszelakie choroby...
Trzymam kciuki by było coraz lepiej




Mówić, mówić, mówić!!!




Veronic a co do tego twardnienia, mi twardnieje po kilkanaście razy na dzień i na pewno nie jest to 10 ani 15 ;/ z tym, że na ktg nie wykazuje skurczy, a ktg dochodzi w tym momencie do 30 i jest niby ok - ruchy dziecka mogą to niby powodować... ale nie chce mi się w to wierzyć, bo wiem kiedy moje dziecko się rusza...

mi też twardnieje non stop a niby jest ok..
zobaczymy we wtorek na ktg co tym razem..

[MoTyleKsw]

Napisane przez axella

mi też twardnieje non stop a niby jest ok..
zobaczymy we wtorek na ktg co tym razem..

właśnie sobie poczytałam co oznacza 30 proc na ktg no i, że to są te skurcze braxtona i ten pomiar jest w porządku o ile przy tym nie skraca się szyjka...

[axella]

Napisane przez MoTyleKsw

właśnie sobie poczytałam co oznacza 30 proc na ktg no i, że to są te skurcze braxtona i ten pomiar jest w porządku o ile przy tym nie skraca się szyjka...

a 40??

Motylek-mamy tyle samo prawie napisanych postów

[maarchewka]

Napisane przez axella

marchewka ale zapodałaś hita, chce domoweczke i ta piosenke

to jeszcze jeden na wizazową domóweczke: http://www.youtube.com/watch?v=q12oOIYHVDA

[xal]

A gdzie Mysia i Hump? Czyżby zostały na wykład a nie tylko gratisy pozbierały ?

[axella]

Napisane przez maarchewka

to jeszcze jeden na wizazową domóweczke: http://www.youtube.com/watch?v=q12oOIYHVDA

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez xal

A gdzie Mysia i Hump? Czyżby zostały na wykład a nie tylko gratisy pozbierały ?

moze poszły na imprezę?
w końcu piąteczek

błagam wyobraźcie sbie już niedługo.. cieeepła,gorąca letnia noc, setki gwiazd, cisza zakłócona tylko brzęczącymi świerszczami, Wy w letniej sukience i śpiący w łóżku bejbik ot,taki spacerek

[lonely_lady]

Kurde miałam nadrobić a zachciało nam się sałatki greckiej więc poszłam kroić
no i już zjedliśmy całą michę

Motylek - przytulam Cię mocno ja bym na Twoim miejscu pskorzystała z pomocy psychologa.. fajnie tak z kimś pogadać.. czasem to naprawdę może bardzo pomóc

Napisane przez axella

tez chcę arbuziaka :<

przyjechał,przytulił,dał buzi w brzuch bo tęskni i kocha i pojechał do pracy..



ale się trzymam.. chcę już być PO i mieć swój mózg,i nie beczeć o wszystko...

jestem w szoku, separacja go tak zmienia.. czy może zaczął się martwić bo nie chce mu się u mamusi mieszkać..
ajjj.. trzymam jednak kciuki, żeby na dobre poprzestawiało mu się w tej głowie, żeby zrozumiał swoje błędy i się zmienił na zawsze... nie na parę dni..



----------------


zaraz postaram się nadrobić więcej

Napisane przez candace1

lonely- za udaną wizytę.

Napisane przez justyna_g4

A Tż usatysfakcjonowała taka odpowiedź?

no właśnie nie za bardzo

Napisane przez axella

oby udało Ci się namówić męża na sn

wiesz.. namawiać to ja go nie chcę, bo to moja decyzja i niby ja mam ostatnie zdanie.. chcę go tylko przekonać, żeby nie miał takiego wyimaginowanego zdania o cc i żeby dostrzegł też plusy sn

Napisane przez niunka045

Kurcze jakiś dziwny ten gin. Wogóle mój też jakiś taki wczoraj nie bardzo. Zamiast wytłumaczyć i wogóle. Nawet Ci zmierzyć albo powiedzieć że nie ma co się martwić to nie przy porodzie i idź sobie babo do domu
:

no powiem szczerze, że troszkę się zawiodłam.. on taki konkretny jest.. jak o coś zapytasz to powie.. nie rozwodzi się na ten temat. Ale jak nie zapytasz to sam nic nie powie.. jest dobrym specjalistą, ufam mu, wiem że się zna... ale jakiś taki mało wylewny jest

Napisane przez joooasia

lonely, za wizytę

za 32 tc )

Napisane przez MoTyleKsw

A mówił ile Mistrzu waży?

no właśnie nie
ale nawet nie pytałam.. bo na ostatniej wizycie 6marca powiedział, że waży 1,7kg i jest duuuuży,
a jak pojechałam do innego gina na USG IIItrym trzy tygodnie później (czyli 27marca) to Wiktoś też ważły 1,7kg

Napisane przez cloche

hmm... w sumie szkoda, że nie podjął tematu, ale może mężuś mimo wszystko przemyśli sprawę, poczyta jeszcze trochę na ten temat...? i się trochę otworzy na inne możliwości
no na następnej wizycie to już ginowi koniecznie przypomnij o tym paciorze!!! nie masz mieć już częściej wizyt?

szkoda, szkoda..
nie wiem jak z tymi wizytami, powiedział że kolejna 10 maja więc nie dopytywałam
ogólnie mój gin trzyma się teorii, że mój tp jest 30 maja
ja tam wolę opcję 20-23maja ( czyli te daty które zawsze wychodzą mi z usg u tego innego lekarza, który ma lepszy sprzęt )

Napisane przez XxXJuSstiii

Pokażę Wam najlepsze zdjęcie naszego syna z dzisiejszej wizyty
Załącznik 5206795

Bartoszke wstydzioszek
słodziaczek

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

No i oczywiście nie zacytowało mi wszystkiego
z tego co pamiętam:

Katate - trzymam mocno kciuki
ostatnio położna mi mówiła, że właśnie biegunka też może być objawem porodu

[cloche]

Napisane przez lonely_lady

szkoda, szkoda..
nie wiem jak z tymi wizytami, powiedział że kolejna 10 maja więc nie dopytywałam
ogólnie mój gin trzyma się teorii, że mój tp jest 30 maja
ja tam wolę opcję 20-23maja ( czyli te daty które zawsze wychodzą mi z usg u tego innego lekarza, który ma lepszy sprzęt )

ty weź uważaj na te terminy w razie skurczy jakichś musisz być zwarta i gotowa! też bym jakoś bardziej wierzyła w tego 20. maja...

[axella]

mam pop corn i film o zombiakach

a jutro śmigam z mamą na targ,bo sobota.. a na 15 na tego Bezpiecznego Malucha.ostatnia okazja by jako cięzarówka pójść na zlot z innymi ciężarówkami

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

http://tablica.pl/oferta/sliczny-woz...faa12fca;r:1;s jaaaaaaaaaki mega

[vil84]

Napisane przez Katate

Jestem w szpitalu. Rano wysokie cisnienie i puls, do tego doszła biegunka. Myslalam ze to juz. Dostalam kroplowki, antybiotyk na paciora. Ale czuje ze jeszcze bez malego stad wyjde. Zobaczymy ...

trzymam kciuki żebyś wyszła jak najszybciej i to najlepiej z maleństwem
odzywaj się do nas co i jak

Napisane przez sharpnowaja

Jestem jeszcze bardziej chora. Cholera całą ciążę się broniłam przed choróbskami to mnie na końcówce dopadło. Tzn mam tylko katar i mam nadzieję że przejdzie. Normalnie to bym zażyła sudafed i po sprawie no ale przecież w ciąży nie wolno, więc dziś mam dawkę domowych sposobów. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.

zdrowiej biedactwo

[niunka045]

Dziewczyny wy tego bio oil uzywacie Juz teraz czy dopiero po ciąży?

[banka26]

Napisane przez maarchewka

mojemu tacie zdjagnozowali 3 lata temu raka.. Wszyscy czekaliśmy na wyniki jak na wyrok... Okazało sie ze ma białaczkę limfatyczną.. Powiedzieli, że nie da sie tego wyleczyć, ale żyje się z tym dlugo.. Abstrakcyjnie brzmi rak, zwłaszcza jak w rodzinie nikt wczesniej nie chorował, zawsze wydaje się ze nas to nie dotyczy i nas to nie spotka...

Suma sumarum nie jest źle. Najpierw byl rok chemii, czyli raz w miesiącu kilka dni w szpitalu.. Ale w zasadzie oprócz uciążliwego jeżdżenia i trochę oslabienia organizmu nie miał tato jakiś strasznych skutków- no włosy mu wypadłu, ale potem odrosly.. Potem przez rok był spokój, teraz znowu nawrót, trochę się wezły powiększyły ale znowu jeździ na chemie. i już się zmniejszają. teraz jest 2 dni w miesiacu..

Ważne w tej chorobie jest nastawienie.. Tato teraz trochę się załamał, że jest nawrót, ale jestem dobrej myśli.. Jest mlody i ma dla kogo walczyć - 3 wnuk się szukuje na świat i będzie potrzebować dziadka

Wam życzę zeby to był tylko fałszywy alarm..Trzymam kciuki

\ dokladnie zawsze sie czlowiekowi wydaje ze to jego nei dotyczy i nie bedzie dotyczylo trzymam kciuki za tate i oby sil do walki mu nie zabraklo

Napisane przez Veronic

O Matko... znowu mam skurcze... leżę dzisiaj cały dzień na kanapie u rodziców i od kilku godzin znowu mam twardnienia brzucha
aż oddychać nie mogę

TŻ jak mam twardniejący brzuch zawsze mówi :
"Biedny Wojtuś, świat mu się kurczy "

oby nie bolaly tylko az takk i nie zrobuly sie regularne

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja też myślę że u mnie nie widać, że to aż 12kg ale... może tylko mi się wydaje


Pokażę Wam najlepsze zdjęcie naszego syna z dzisiejszej wizyty
Załącznik 5206795

ale piekne paluszki

Napisane przez vil84

hej hej
wpadłam Wam napisać że pobyt Maluszka w domu jednak zmienia wszystko definitywnie
ostatnie 24 godziny były lekko hardcorowe. Mały spał wczoraj do wieczora, a potem zaczął się budzić co chwila. spałam z nim w salonie żeby Mąż mógł do pracy wstawać i ciągle powtarzał się schemat - popłakiwanie - przewijanie - jedzenie - marudzenie - sen - w różnych kolejnościach. okazuje się że Przemuś generalnie ma problem z jedzeniem - ma niewyrżnięte z dziąsełek ale wystające dwa przednie ząbki i przeszkadzają mu przy jedzeniu - butelkę bierze do dzioba, zasysa ale niewiele mu leci, w nocy jadł co chwila średnio po 10 ml. i przez to po chwili zaś marudził o jedzenie ... mam nadzieję że z czasem będzie mu łatwiej i że się nauczy, teraz po południu zjadł 40 ml i padł
byliśmy z nim u pediatry koło domu żeby sprawdzić wagę, spadł na wadze trochę, ale przeszedł gruntowną kontrolę, został zapisany do ortopedy na usg bioderek, do poradni genetycznej (na wszelki wypadek, bo jedną stronę buzi ma "bardziej niż drugą" - lekko odkształcony nosek, uszko, oczko - minimalnie - i już na trzeci dzień widać że wszystko powolutku wraca do normy - w brzuszku musiał leżeć na jednej stronie buzi ciągle i przez to leciutka deformacja), w czwartek jedziemy do Zabrza do specjalisty od zębów niemowlęcych bo prawdopodobnie trzeba będzie je usunąć bo mu przeszkadzają w jedzeniu. i tu pochwała wielka dla szpitala - sami nas poumawiali na wizyty i załatwili wszystkie terminy
no a ja jestem ledwie przytomna, w szpitalu nie byłam w stanie spać, a w nocy mały ciągle wymagał uwagi i jakoś nie dało się, potem mąż jechał do pracy (niestety jego urlop ojcowski będzie wyglądał tak że będzie jeździł codziennie na 4 godziny do pracy :/), a potem poszliśmy do tej przychodni .... i to był wielki błąd jeśli chodziło o mnie, bo po południu chciałam się położyć na 2-3 godzinki a rana po cc zaczęła tak boleć że jak wstawałam z łóżka to pierwszy raz płakałam prawie z bólu i bardziej z przerażenia bo mąż jutro MUSI być w pracy do 16 od 6 i będę z młodym sama, a z tym bólem to po prostu nie wiem jak dam radę ...
no to tyle smęcenia, z pozytywnych rzeczy to mam nadzieję że zacznę je dostrzegać jak zacznę normalnie funkcjonować bo to że teraz leżę i umieram odbiera mi wszelką radość z życia. nawet dzieckiem nie umiem się zająć no nic, trzeba przeczekać, dobrze że mąż zakochany w maleństwie, ciągle się na niego patrzy, mówi do niego i ogólnie zajmuje się wszystkim.

ach jaka ty dzielna babka jestes.... wierze ze bolii nawet wiem jakkk i to wstawanie ale dasz rade bo wyjscia nie masz , najwazniejsze ze blizej jest do tego ze juz niedlugo nie bedzie bolalo jeszcze pare dni wez paracetamol a jak nie karmisz to ketonal - napewno pomoze i odpoczywaj wiecej w ciagu dnia .... trzymam kciuki za zabki mlodego , super ze w szpitalu wszedzie Was poumawiali, bo normalnie to sie chyba nie dzieje nie...

[diabli]

Napisane przez niunka045

Diabli chyba wrzucała można by nas za niezły worek treningowy uznać

moja ma chyba wykupiony jakis pakiet vip, bo dzwoni bez limitu

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez niunka045

nade mną tez.. Ja karmelowego jadłam ale ten classic mnie kusi i dostaliśmy kupony do Maca

mamusia mi przyniosla duuuuzo kuponow (a moze wnuczce? ) a ja zainstalowalam aplikacje w telefonie

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Napisane przez lonely_lady

Potem poszliśmy na USG, więc przyszedł też Tż.
Zapytał o cc, ale gin ironicznie zapytał "po co cc" lepiej spróbować sn, sala cięć jest blisko więc zawsze można przejść na cięcie. A jak już się zacznie akcja porodowa to dla dziecka lepiej.
Myślałam, że jskoś fajnie wytłumaczy mojemu Mężulkowi, że lepszy jest poród sn niż cc.. ale niestety takiej rozmowy nie było. Krótko tylko skwitował, żeby spróbować sn.
Wtrąciłam się, że Mąż się martwi że mam wąskie biodra i nie dam rady sn, ale ja mam jednak nadzieję że się uda.. i zapytałam czy może mi zmierzyć miednicę.

za wizyte, wyniki i pozostanie "szczupla" w ciazy mnie sie niestety nie udalo hehe.

a co do gina, moze nastepnym razem jasniej mu powiedz, ze maz ma watpliwosci, ze namawia cie na cesarke...niech gin mu wyjasni co i jak, zeby juz nie suszyl Ci glowy tym tematem.

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez justyna_g4

A ja najbliższego maca mam 30km od domu, a ostatnio jak byłam w galeri to była zepsuta maszyna do lodów...


Kurcze musze jakaś kolacje zjeść, ale nie mam na nic ochoty...

chyba bylas wtedy co ja, bo tez uslyszalam, ze zepsuta

ja ostatnio mam ochote na wszystko i troche mnie to juz przeraza - ten wieczny glod. staram sie zapchac owocami, jogurtem itd. ale to malo skuteczne

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez cloche

nawet mnie nie ruszają te wasze opowiastki o lodach jak mam ochotę na słodkie, to wolę sobie zrobić takie szybkie lody z mrożonych truskawek z dodatkiem maślanki... od czasu do czasu wezmę jakieś lody waniliowe, a do tego robię polewę np. z malin na gorąco

mniam jaka uczta! przypomnialas mi o moim letnim deserze - zapiekanych malinach...mniaaaaaam

http://www.kuchniaplus.pl/przepisy/p...onka_4558.html

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez maarchewka

oj to mi się przypomniało jak moja mama mi taką kuchnie ful wypas urzadzila.. zrobila mi kuchenkę gazową z pudełek, oklejona była chyba kartonem, miała takie kółka na garnki i pokrętła z brystolu.. jeszcze byl stół ze skrzynki i drewniane krzesełka.. i chyba szafka kuchenne tez z pudełka.. no i mieliśmy taką małą maszynkę dziecięcą do mięsa i robiliśmy z bratem kluski..

takie "tworcze" zabawki sa najlepsze a ile przy tym frajdy...siostra niedawno zrobila z mlodym telewizor. kartonowe pudelko, wyciety ekran, wewnatrz jakis obrazek, ktory namalowal. z boku przyczepione opakowanie po tabletkach (zmiana kanalow) i z drugiego listka pilot antena...taki starodawny model swietna sprawa i niepotrzebne fundusze.

[diabli]

Napisane przez axella

znając mojego tatę i moją mame to wszytsko będe mieć zrobione pięknie
moja mam robiła kiedys uszyty serwis do herbatki
w takim worku http://www.garnek.pl/annetka/19093365/worek
taakie herbatki i ciastka http://www.garnek.pl/annetka/1898770...ycze-do-zabawy ale gdzie sa do cholerki fotki filizanek szydełkowych?
nie wazne,tez sa do kompletu

suuuper. moja siostra tez uwielbia tego typu zabawy...wiekszosc kuchennych dodatkow zrobila z masy solnej jakies mini pizze, buleczki, parowki itd.

dekoracja tortu...tez z masy solnej albo modeliny utwardzanej w piekarniku?