|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3571 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Cytat:
Czemu dopiero teraz się rozliczasz? Można tak? Przecież to już połowa drugiego semestru? Cytat:
![]() Miałam udany dzień, załatwiłam kilka spraw. - podbiłam legitymację -odebrałam indeks - oddałam książkę do biblioteki (naliczyli mi karę prawie 30 zł, ale mam oddać przy następnym wypożyczaniu) - kupiłam sobie sexy bluzeczkę i biżuterię- odebrałam przesyłkę - wysłałam wymianki Doładuję telefon, ogarnę pakowanie, spa i witaj Kreto Nie mogę się doczekać słońca i plaży i błękitnej wody |
|||
|
|
|
#3572 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
zywieczdroj
Eh...Źle odebrałaś moje słowa. Nie chodziło mi absolutnie o zarzucenie Ci czegokolwiek. Chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że też chciałabym móc pojechać sobie na kilka dni gdzieś i odpocząć od tych wszystkich wydarzeń w moim życiu. I dlatego napisałam w nawiasie, że ''zazdroszczę'' takich dylematów bo też takie teraz chciałabym mieć. A co do mojego egzaminu (zresztą zdanego), to niestety czasowo tragicznie mi się to rozwlekło. Ostatni zjazd miałam 3 tygodnie temu i właśnie wtedy miałam zaliczyć ten nieszczęsny przedmiot, ale po wysłaniu 5 maili(porażka wiem...) do wykładowczyni doszło do pomyłki godzinowej (o której zresztą pisałam tutaj). Niestety mam zjazdy raz na dwa tygodnie(a nawet zdarzają się raz na trzy tak jak teraz) i możliwości złapania wykładowcy są ograniczone(w tygodniu są konsultacje, ale nie zawsze). Teraz Żywiec powinnas jeszcze napisać, że takie studia to żadne studia;-). Mogę jednak Cię zapewnić,że to co 'dzienni' robią w trakcie zajęć, 'zaoczni' robią w czasie swojego wolnego od pracy czasu...(Niestety nie mamy forów, a wykładowcy marnej trójczyny nie chcą stawiać za powiedzenie dwóch zdań po angielsku...) Na swoje ''usprawiedliwienie'' dodać mogę, że przenosząc się z jednej na drugą uczelnię miałam miłą niespodziankę w postaci 7 dodatkowych egzaminów;-) w ramach różnic programowych. Zaliczone są 3 różnice, a resztę chcę dokończyć do czerwca, żeby mi się nie zazębiło z sesją letnią. ************************* ************************* *** Ostatnio strasznie marudziłam Tż, że nic z tym cholernym mieszkaniem się nie rusza i już nie wytrzymałam. Dosyć czekania i dosyć liczenia na czyjąś łaskę. W poniedziałek jedziemy do doradcy finansowego, żeby przedyskutować kwestię kredytu hipotecznego. Musimy poczynić jakieś kroki bo inaczej obydwoje oszalejemy. Czas na sen bo jutro czeka mnie gramatyka praktyczna (inversion,emphasis i różnego rodzaju clauses), metodologia (ah ten wspaniały Harmer) i writing... A za 4 tygodnie mam pierwszy egzamin w sesji letniej Dobranoc Dziewczyny! |
|
|
|
#3573 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Lasub, ale Ty sobie dopowiadasz.... Skąd wiesz co ja pomyślę i co ja powiem.... I od razu się tłumaczysz i bronisz jakbyś to Ty tak uważała, a nie ja. NIgdy nic nie napisałam w podobnym tonie o studiach zaocznych. Sama się nad nimi zastanawiam skoro i tak mam płacić za druga magisterkę, a tak to mogłabym pójść do pracy. Jeśli chodzi o wyjazd, to martwi mnie to, że jestem chora i że nawarstwiło mi się rzeczy na uczelni i znowu zostanę w tyle. Ciągle coś. I przez moje wieczne martwienie się nie będę się cieszyć wyjazdem tak jakbym chciała. |
|
|
|
|
#3574 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
No to w tym miejscu należą Ci się przeprosiny.
Moja reakcja wynika z faktu, że często spotykam się z takimi opiniami. I niestety(co ze smutkiem muszę przyznać) padają one z ust studentów z uniwerku... |
|
|
|
#3575 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
tajemnicza - witaj
Coffe - to naprawdę jest straszne Patri, tutaj się Tobie dziwię np., bo też miałaś i masz straszne przeboje ze swoją matką - ja nie potrafiłabym utrzymywać z nią żadnych kontaktów, nawet bym nie próbowała Zrób wszystko co możesz, żeby się uniezależnić
__________________
|
|
|
|
#3576 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć
Ale dużo piszecie, na dodatek ważnych rzeczy, na które nie da się odpisać jednym zdaniem, a i ułożenie w głowie odpowiedzi czasami aż... osobiście boli. Żywiec, nie wiem, czy jeszcze zdążysz to przeczytać, ale życzę Ci udanego wypoczynku, naładowania akumulatorów i nabrania dystansu do polskich problemów. Naprawdę, należy Ci się. Tym bardziej, że – tutaj sama się przyznam – jak na początku napisałaś o sytuacji ze studiami, to wydawało mi się, iż jest podobna jak u wielu osób studiujących dwa kierunki (ot, wiadomo, zawsze jest z tym trochę problemów). Z biegiem czasu jednak, jak pisałaś o szczegółach, widać było, że nie raz zdarzało się, iż choćbyś waliła głową w mur, to biurokracji i dziwactw swoich wykładowców byś nie przebiła Coffee... Dziewczyny mądrze pisały o szukaniu pomocy, a ja gratuluję zapisania się na wizytę. Oby to był początek przemian. Jednocześnie zwróciła moją uwagę pewna rzecz, która w jakiś sposób jest obecna u mnie. Piszesz o wszystkich wadach, dziwnych zachowaniach swojej mamy, a jednocześnie widać, jakbyś była od niej w pewien sposób... uzależniona? (i nie chodzi mi o aspekt finansowy, ale emocjonalny). Moja mama, w porównaniu do Twojej to aniołek, ale też przeszłam przez etap porównywania (oczywiście, z „dobrej woli”, żeby mnie zmotywować) i zauważyłam w swoim charakterze okropną cechę. Moja kuzynka, obiekt wiecznej adoracji, skończyła pewien kierunek. Ja studiuję, obecnie już na magisterce, w tym samym miejscu. Po obronie licencjatu miałam w nosie gratulacje, docenienie moich ocen, sesji na drugim kierunku – jedyne, co chciałam usłyszeć od mojej mamy, to że zdałam egzamin z porównywania do X . I tak jest też w innych kwestiach – złoszczę się, mówię, że coś jest głupie, a koniec końców ciągle „zdaję egzaminy” przed własną matką. Czuję wręcz endorfiny i dziką satysfakcję, kiedy po raz kolejny mogę powiedzieć: „ha! udało mi się, doceniaj!”![]() A co do pieniędzy na studiach... Za studia nie płacę, mieszkam w mieszkaniu rodziców, rodzice finansują mi materiały edukacyjne, jedzenie, kosmetyki i przyjemności. W kwestii ubrań odciąża ich trochę babcia (broń Boże, nie dlatego, iż ktoś ją do tego namawia, czy ja wyłudzam kasę od starszej emerytki – zwyczajnie robi to sama z siebie, bo nie lubi, jak źle wyglądam. Serio, dokładnie taką ma motywację... w sumie nie wiem, czy to dobrze o mnie świadczy). Stypendium było moje i tylko moje, rodzice wychodzili z założenia, że dzisiaj jest, jutro może nie być, więc w ogóle nie uwzględniali go przy ustalaniu kwoty, jaką mi dają, a cała kasa za moją naukę była dla mnie. Podobnie z wszelkimi podejmowanymi przeze mnie pracami itp. Co więcej, tak samo byli wychowywani moi rodzice, a dzisiaj są inni kuzyni w mojej rodzinie w moim wieku, a także moi znajomi z liceum. I wcale nie czuję się z tego powodu niesamodzielna, bo co innego móc się samemu utrzymać (co prawdopodobnie by mi się udało), a co innego tego nie robić, bo żyje się w takim modelu kulturowym (np. tak jest u mnie – rodzice inwestują w dzieci i wyposażają je, ale potem dzieci zajmują się rodzicami; najbardziej tradycyjny model jaki można sobie wyobrazić). Dlatego np. przepraszam, ale retoryka Lasub dotycząca niepracujących, młodych ludzi jest dla mnie ciężka do zniesienia. Emilka, napisałaś „Jakoś dziwnie sukces przeplata się z gorszymi sytuacjami” – obawiam się, że niestety takie jest życie. Ale znam Ciebie wizażowo na tyle, że jestem pewna, iż z każdej dolinki wyciągniesz wnioski i kolejne zdobywane szczyty będą coraz wyższe! Natka Pietruszki, Aper – ja też chcę zobaczyć wiosenne kwiatecki ! Inaczej, niczym Tomasz, nie zobaczę – to nie uwierzę w wiosnęA ja dzisiaj załatwiłam jedną meeega żabę! Obślizgłe ropuszysko ciągnęło się za mną jakiś czas, sprawiało, że nie raz nie mogłam zasnąć wieczorem i mogło mi nawet przesunąć obronę o dwa miesiące. Okazało się, że jego przełknięcie zajęło mi jakiś kwadrans przygotowań w domu, 5 minut w ksero i 10 u pani doktor na uczelni. Patrząc na to najlepiej widać, jak czasami absurdalne są nasze lęki. Uskrzydlona tym sukcesem, idę się teraz myć, a potem do nocnej nauki! |
|
|
|
#3577 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#3578 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
grenouillette
Czy Ciebie również uraziłam moimi słowami? Kurcze no...nie wiem, czy to moja wina czy sposobu w jaki przekazuję myśli, ale mam wrażenie, że pisząc często odnoszę ''efekt'' przeciwny do zamierzonego. Przywołałam te przykłady po to, aby pokazać, że ''samodzielny ABSOLUTNIE niekorzystający z pomocy rodziców student'' to troszkę oksymoron. Wiem, że często na wizażu jest tendencja do podkreślania jak dobrze ktoś sobie radzi, ale obawiam się, że w realiach taką osobę można spotkać dosyć rzadko. I nie wynika to bynajmniej z negatywnych cech typu lenistwo, ale z otaczającej nas rzeczywistości. W Łodzi wynajęcie pokoju to jakieś 500 złotych.Do tego dorzućmy z 300 złotych na jedzenie (zakładam okrojoną wersję).O wydatkach na inne ''drobnostki'' typu kosmetyki/inna chemia/ciuchy/wydatki studenckie (i te ''poważniejsze'' typu ksero i te bez których czasem można się obyć typu wyjście na piwo) nie piszę, ale załóżmy nawet 200 złotych(chociaż to malutko).Niech 1000 złotych będzie ''wyznacznikiem''. w Łodzi przeciętny student zarobi jakieś 7-10 złotych na godzinę (jako kasjer, barman itp).To daje nam minimum 100 godzin w miesiącu czyli około 25 godzin w tygodniu-trochę sporawo... Wiem, że są stypendia socjalne/naukowe itp itd, ale czasem przekroczy się minimalnie kwotę, która umożliwia to stypendium socjalne chociażby i niestety człowiek musi sobie poradzić bez niego. Dlatego też może i fajnie byłoby być samodzielnym, ale czasem rzeczywistość na to nie pozwala. I myślę jednak, że osoby studiujące i utrzymujące się w całości samodzielnie są raczej wyjątkami, a nie normą. Ale czasem rodzice wiedzą lepiej... Co do samodzielności, to mnie jedynie dziwią deklaracje ludzi, którzy każdego utwierdzają w przekonaniu,że to oni zarobili na to czy na tamto, a jednak pieniądze na to poszły z miminego portfela. Jeszcze rok temu, jak rozmawiałam z kimkolwiek i mówiłam mu o mieszkaniu, to podkreślałam,że ta impreza będzie za pieniądze od rodziców. Teraz będę wreszcie mogła powiedzieć, że sama sobie zarobiłam ![]() grenouillette A ja dzisiaj załatwiłam jedną meeega żabę! Obślizgłe ropuszysko ciągnęło się za mną jakiś czas, sprawiało, że nie raz nie mogłam zasnąć wieczorem i mogło mi nawet przesunąć obronę o dwa miesiące. Okazało się, że jego przełknięcie zajęło mi jakiś kwadrans przygotowań w domu, 5 minut w ksero i 10 u pani doktor na uczelni. Patrząc na to najlepiej widać, jak czasami absurdalne są nasze lęki. Gratuluję zjedzonej żaby i zgadzam się z tym, co napisałaś. Coffe, a propos pracy jeszcze Jestem taki hojrak póki lipca nie ma... w lipcu(to znaczy po sesji letniej) zaczynam szukać pracy i na samą myśl żołądek niebezpiecznie skręca mi się i zaczynam kombinować, jak to odsunąć w czasie. Chyba najtrudniejszy jest pierwszy krok. U mnie (szczególnie jeśli weźmiemy ten kredyt) praca będzie konieczna i nie będę mogła sobie pozwolić na pozostanie bez jakiegokolwiek dochodu. Z jednej strony przeraża mnie to bo taka sytuacja wymusi na mnie działania w celu znalazienia tej pracy. Z drugiej zaś strony ta sytuacja da mi kopa i napełni słusznością wyboru w chwilach zwątpienia. Myślę, że te korki są naprawdę fajnym rozwiązaniem ![]() U mnie dochodzi jeszcze jedna rzecz a propos samodzielności-nie lubię być zależna od innych. I z jednej strony gryzę się bo mogłabym poprosić moich rodziców o sfinansowanie mi czesnego za lipiec i sierpień, a z drugiej taka prośba to przyznanie się do słabości i pokazanie, że jednak nie radzę sobie tak jak powinnam(tym bardziej, że u mojej widzę widzę tendecję do zdania, że mam z tych korków mega kokosy.Szkoda tylko, że nie zauważa, że nie ma miesiąca w którym mam chociażby 85% frekwencję na korkach...) Edytowane przez lasubmersion Czas edycji: 2013-04-11 o 23:37 |
|
|
|
#3579 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Wstałam wtedy po 2h.
Jeden masakralny tydzień za mną, drugi właściwie już muszę zacząć. Cytat:
i nie mogę się powstrzymać, żeby nie powiedzieć, że ostatnio u mnie patronował bardzo ważnym usłyszanym słowom. ![]() Zrobione dziś: * śniadanie dla 2 osób * kilkanaście godzin liczenia * składanie i drukowanie sprawozdania z projektu1 PPD * oddawanie książki do czytelni * zakupy w sklepie "eko" * załatwianie notatek z Mat od N. * obcinanie TŻ * obiad dla 2 osób * narada z G. i K. na temat AIP * porządek w moich rzeczach u TŻ i ewakuacja większości * ciemne pranie * załatwianie mamie zniżek na zakupy * kolacja tylko dla mnie
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! Edytowane przez czerwieclipiec Czas edycji: 2013-04-12 o 00:52 |
|
|
|
|
#3580 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Uniwerek dla mnie w sumie już nie reprezentuje żadnego poziomu... Tzn. pewnie zależy który. Nie wiem czy to moja wina, ale po moich studiach boję się iść do Krakowa czy do Warszawy, bo wiem, że się nie dostanę, że jestem za głupia, że to nie ten poziom.Nie mam siły dalej Wam odpisywać. Chciałam tylko wspomnieć: Gren, dzięki wielkie, miło mi, że ktoś docenia moje trudy, czasem miałam wrażenie, że już tutaj tyle jęczę, że pewnie myślicie, że gdybym nie marudziła tylko się wzięła za naukę to bym wszystko zdała. Ale same wiecie jak jest... Z matką mam identycznie! Wszystko co robię, robię dla niej... Żeby jej udowodnić, że potrafię, żeby ciągle nie było, że mój brat jest we wszystkim lepszy... |
|
|
|
|
#3581 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dziękuję Emi_lka za powitanie i radę
. Wczoraj pozmywałam naczynia, trochę ogarnęłam w domu i byłam w sklepie, ale jeśli chodzi o naukę, to słabo coś ... Trochę się pouczyłam, a później poszłam spać. Obawiam się, że obleję dzisiejsze kolokwium, ale to tylko i wyłącznie moja wina - mogłam nie odkładać tego na później. Chociaż może nie wszystko stracone...? Dopiero po południu to kolokwium, więc mam jeszcze trochę czasu na naukę. Wczoraj wieczorem , gdy już położyłam się spać, powtarzałam sobie w głowie, że wstanę dziś około czwartej rano i wezmę się za odrabianie zadania na zajęcia jakie mam dziś na ósmą, i powtarzałam sobie że zrobię to z dużą chęcią i zapałem.. i dzisiaj obudziłam się pełna energii i bez wymówek wzięłam się za to zadanie. Afirmacje - to chyba świetny sposób na prokrastynację w moim przypadku
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#3582 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Zaspałam na te zajęcia....
I znów będą wyrzuty sumienia
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” ![]() Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” |
|
|
|
#3583 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
ufff poczytałam ale juz za długo siedzę przy kompiewiec szybciutko odpisuje i biorę sie do pracy
z wczorajszej listy: Poćwiczyć Trzymać sie właściwego jedzenia Pobiegać albo pospacerować Uporządkować szafę Niemiecki do egz -gramatyka, ogarnąć słówka z wczoraj, przerobic przykładowy zestaw, skończyc ksiazke o krotkich formach Odsiedzieć godzinke nad moją pracą-żaba Popracować na pierwszym rozdziałem No włąśnie toco prostei szybkie zrobiłam - co intelektualnie wymagajace olałam ... Egzamin jest za tydzień i oczywiscie mam leki ze nie dam rady .... pół dnia przesiedziałam przed kompem - serio nie do końca wiem co robiłam i patrzac w ściane ... Wieczorem sie troche ruszyłam-ale to tylko dzieki M. Wogóle wiekszośc mojej aktywności i "trzymania się kupy" wynika z tego że przed nim udaje / staram sie nie okazywac złego nastroju i apatii... Choć ostatnio (i wczoraj) pewne rzeczy wyjaśniamy ... Wiem że mnie kocha i bardzo chce mi pomóc - ale to nie wystarczy - sama musze sie ogarnąć. Plan na dziś: Pranie Zdrowe posiłki co 3 h (to wczoraj nie wyszło dokońca a wiem jak to ważne ![]() Ćwiczenia Spacer Niemiecki (nadrobić z wczoraj i dołożyć drugą porcje ![]() Żaba (nadrobić z wczoraj bo nigdy nieskończę 2hGodzina nad pierwszym rozdziałem (musze coffee nieporadzę Ci uniezaleznienia się od mamy - bo wiem że to nie takieproste ... zamiast tego podziele się taktyka koleżanki o bardzo toksycznej mamie - otóż ona slłucha ciagłych wyrzutów/pretensji i milczy z lekkim uśmiechem ... To powoduje że jej mama po pierwsze sie wkurza a po drugie troche przystopowuje bo po co marudzić komuś kto traktuje cie z przymruzeniem oka... Nie wiem czy jasno to opisałam - ale sama tak robie - nie jest to łatwe ale sprawia że mam poczucie że to co ona mówi nie jest w stanie do mnie dotrzeć i mnie zranić ... Bo taka jest prawda - zarzuty Twojej mamy nie są uzasadnione - a nawet gdyby były - to jest Twoje życie i Twoja sprawa co z nim zrobisz serena zaczęłam shreda (dzień 4) wcześniej skakałam z mel b i chodakowska ... Nie jestem pewna czy Jillian wystarczy bo wczesniej ćwiczyłam dłuzej - ale po trzech dniach mam mega zakwasy wiec nie trace nadziei No zobaczymy - z doświadczenia wiem że najważniejsze to nie przerwać walki ![]() lasub chyba ty pisałaś o tych dochodach co ledwo pokrywaja rozchody itd Mamy ten sam problem - i właśnie wczoraj ogarnialiśmy budżet ... Wiem jaka presja jest życie bez marginesu finansowego ... U nas wszystko jest na dobrej drodze ale niestety cel daleko Trzeba przeczekac trudności i mieć nadzieję Co do studiów - rodzice mi pomagali przez 5 lat do magistra i potem rok dokładali do akademika (dalej studiowałam) - właściwie od poczatku było tej kasy za mało (700zł potem 300) - i w sumie dobrze bo poszłam do pracy....Był czas że studiowałam na dwóch kierunkach dziennie i pracowałam w weekendy na kasie... Efekt - przemęczenie , ciagle poczucie ze nie nadąząm , że robie wszystko po łebkach ... Ale paradoksalnie byłam szczęśliwsza niż teraz - gdy nie pracuje , mam tylko pisać prace żeby zakończyć wreszcie "przygode edukacyjna" i zdać brakujace egzaminy ... Dlatego postanowiłam że po egzaminach (czyli czerwiec/lipiec) szukam pracy - bo nie wiem czy tą pswoja prace w ogole napisze ale widze że ful czasu nie pomaga- i oczywiscie też mam lęki ze niczego nie znajdę No ale uznałam że działać na leży po kolei - staram sie niemartwic na zapas -skupiam się na bieżących celach ... A zatem do roboty
|
|
|
|
#3584 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Natka_Pietruszki91
Nie ma co dołować się! Jeśli możesz, to idź na kolejne zajęcia .tajemnicza1990 Fajnie,że Ci się udało z tym wstaniem ![]() Na mnie pozytywne afirmacje również działają(chociaż też to zależy od wielu czynników) Joanna XL Ja jeszcze rok temu miałam wizję ułożoną pod linijkę. Kończyłam pierwszy rok anglistyki, kończyłam technika ekonomistę i uczyłam się jednocześnie na techniku administracji. Do tego znaleźliśmy super mieszkanko za które gotowali byli zapłacić rodzice. Parę miesięcy wcześnej się zaręczyliśmy-żyć nie umierać .No, ale wizja idealnego życia poszła się pitolić i trzeba sobie radzić inaczej. Już dawno pogrzebaliśmy możliwość kupienia mieszkania za gotówkę. Jednak z nas dwojga, to ja mocniej to przeżyłam... zywieczdroj Jak czytam o Twoich przebojach, to zaraz mi się moje przypominają... ''Zawsze coś jeszcze''-idealna sentencja na opisanie obecnego stanu rzeczy na moich studiach... A tak poza tym to Witajcie Dziewczyny ![]() Biorę się do roboty. O 15 zaczynam korki, które potrwają do 20. Wieczorkiem chcę przysiąść jeszcze nad szkoleniem z NBP. Miłego dnia! |
|
|
|
#3585 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witajcie lasubmersion i pozostałe dziewczyny
. Uważam że bardzo miła atmosfera panuje tu na tym forum, fajne jest bardzo to, że się tak nawzajem wspieracie i doradzacie sobie różne rzeczy . W miarę jak oswoję się z tym forum, poczytam więcej wypowiedzi, to też postaram się coś dać od siebie jeśli chodzi o rady i wsparcie. Dzisiaj miałam zajęcia na ósmą, byłam odpytywana jako jedyna, ale na szczęście nie poszło mi tak źle, choć myślałam, że nic nie umiem... Teraz po południu mam kolokwium i czuję się słabo przygotowana, ale obiecuję tu na tym forum Wam dziewczyny oraz sobie samej, że na poprawę kolokwium - którą prawdopodobnie będę pisać - nauczę się dobrze. Co prawda już wiele razy sobie to obiecywałam po oblanym kolokwium, a zazwyczaj nie wychodziło... Ale teraz mam motywację dzięki tej grupie wsparcia na forum .Co do afirmacji - to jak na razie moja ulubiona (obok tej grupy wsparcia ; ) )metoda na zwalczanie prokrastynacji. Dziś rano nagrałam sobie na dyktafon w komórce podbudowujące, pozytywne zdania na temat mojego podejścia do nauki, studiów, na temat moich umiejętności, zdolności... w tle relaksacyjna muzyczka... i słucham sobie tego co jakiś czas. Wierzę, że regularne słuchanie tych afirmacji sprawi, że nie będę już myślała niechętnie o swoich obowiązkach. Ale na razie jestem na początku oswajania się z tymi afirmacjami, mimo że to dopiero początki - wzięłam się już za naukę intensywniej ![]() Joanna XL: ja też planuję na wakacje poszukać sobie pracy... Nie za dobrze się czuję z faktem, że rodzice mnie jeszcze utrzymują. Na szczęście nie robią mi z tego powodu wyrzutów, chociaż jakiś rok temu jeszcze robili. Ale sama osobiście nie czuję się z tym dobrze... chciałabym być bardziej niezależna finansowo. Tyle osób młodszych ode mnie pracuje w trakcie wakacji albo nawet podczas studiów, a ja co... ? Nie mogę się ciągle usprawiedliwiać, że mam mało czasu, że studia, że to czy tamto... I tak jak teraz mam same studia, to większość czasu się nie uczę, tylko się zajmuję zupełnie innymi rzeczami, które są znacznie mniej istotne od studiów i nauki. Więc jakbym pracowała, to przynajmniej nie traciłabym czasu i czułabym się lepiej sama z sobą. Edytowane przez tajemnicza1990 Czas edycji: 2013-04-12 o 12:34 |
|
|
|
#3586 | ||||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 276
|
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Jak byłam mała to byłam takim trochę zagubionym dzieckiem, ogólnie byłam nieśmiała, a gadanie mamy jeszcze bardziej potęgowało to, że wszystkiego i wszystkich się wstydziłam. Pamiętam taką sytuację, jak w gimnazjum, albo to była jeszcze podstawówka, nie wiem dokładnie, dokuczał mi strasznie jeden kolega. Wyzywał mnie, ubliżał mi, do tego stopnia, że płakałam, bo nie chciałam iść do szkoły. Oczywiście rodzice się wstawili za mną, mama była w szkole, rozmawiała z wychowawczynią, potem z mamą tego chłopca, przeprosił mnie i przestał, ale... W domu miałam jazdę, że to i tak wszystko moja wina. Że to moja wina, że on mi dokuczał, że powinnam sama sobie radzić z takimi rzeczami, a nie płakać rodzicom, że ktoś mnie tam przezywa. Wtedy poczułam, że nie mogę mieć w nich wsparcia, no bo jak? Po jaką cholerę w ogóle chodzili do szkoły i mnie bronili i rozwiązywali tę sytuację, skoro w domu mi się 'oberwało' , że to niby moja wina ![]() Cytat:
Bardzo bym chciała się uniezależnić i marzę, żeby za rok o tej porze już z nimi nie mieszkać, mieć pracę i żyć na własny rachunek. Przez wakacje będę pracować i odkładać pieniędze 'na start' ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Tak samo wypomina mi wszystkie wyjazdu zagraniczne, obozy, kursy językowe. Że 'ona tyle pieniędzy pakowała we mnie'. Co ja mam zrobić? Mam klęczeć przed nią i dziękować jej codziennie za to co dla mnie zrobiła?Ja nie wiem, może to ja jestem jakaś zła i nie potrafię się odwdzięczyć? Cytat:
A co do samodzielności, to ja też nie cierpię być zależna od kogoś, ale nie potrafię się od tego uwolnić, bo jak już mówiłam boję się ludzi, boję się pracy, boję się odebrać telefon itd. Ale będę walczyć... Cytat:
Gdybym podchodziła do tego co mówi z takim uśmieszkiem, ona zaraz rozpętała by awanturę, a jak zaczyna się na mnie drzeć i to bez powodu to wtedy mi w pewnym momencie też puszczają nerwy i zaczynam drzeć się na nią, co prowadzi do tego, że jest w domu dzika awantura ![]() ----------------------------------------------------------------- Tak się zastanawiam, czy wpływa na to, jak ona mnie traktuję mogło mieć to, że ona chyba nie miała za cudownego dzieciństwa. Ogólnie mój dziadek - jej tata podobno strasznie rządził, robił awantury, zmuszał moją mamę i jej siostrę do pracy na działce całe wakacje, za co dostawały tylko jakieś tam marne grosze, a On uznawał to za 'pomoc' rodzicom. Nie wiem, może to sprawiło, że teraz tak zachowuje się w stosunku do mnie. Mam brata, młodszego, w sumie ciężko mi powiedzieć, jaki stosunek ma do niego, bo mój brat ogólnie jest leniwy, nie ma raczej żadnych obowiązków w domu, tzn. NIBY je ma, ale i tak ich nie wykonuje i nic z tego nie ma. I mam wrażenie, że to co mama powie to jednym uchem wpuszcza, drugim wypuszcza i się tym nie przejmuje. Ale niektóre rzeczy się powtarzają. Np. to, że często nie pozwala mu wybrać ciuchów samemu. Ostatnio była taka sytuacja, przed świętami, powiedziała, że mamy sobie coś WYBRAĆ w sklepie z ubrań, w ramach prezentu na zajączka, a ona zapłaci. Poszliśmy do sklepu, ja biorę do ręki sukienkę, a ona szyderczy uśmiech i "oszalałaś? takiego czegoś Ci na pewno nie kupię". Wyszłam ze sklepu bez słowa i dostałam na zajączka pieniądze. Najpierw kazała nam sobie coś wybrać, a potem sama chce podjąć za nas decyzję. ------------------------------------------------------------------------ Znowu się rozpisałam na temat mojej matki ehh. Wczoraj cały dzień załatwiałam jej sprawy: - elektryk - sklep papierniczy - obiad - posprzątanie kuchni - zrobienie ofert (pół dnia siedziałam i robiłam, odwołałam nawet spotkanie z tż, usłyszałam jakieś słowa wdzięczności? nie) Dzisiaj już zrobiłam: - posprzątanie kuchni - włączenie zmywarki - wyniesienie śmieci - nakarmienie psa - umycie i wyczyszczenie kominka - posprzątanie jednej łazienki Do zrobienia: - posprzątać drugą łazienkę - odkurzyć - wyjąć naczynia ze zmywarki - zrobić obiad - uszykować się na wieczór i spotkanie z tż (wykąpać się, umyć włosy, pomalować paznokcie) - w międzyczasie porobić zdjęcia paru rzeczy do wystawienia na all Żywiec, miłego wypoczynku Ci życzę Tajemnicza1990, witaj ![]() Miłego dnia |
||||||
|
|
|
#3587 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witajcie bura kocurka i Coffee With Milk
. I pozostałe dziewczyny również witam
Edytowane przez tajemnicza1990 Czas edycji: 2013-04-15 o 16:38 |
|
|
|
#3588 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
hej.
Witam nowe watkowiczki. Pisze z tel. PIT zlozony Jestem u rodzicow, zabieram dziecie do domu. Pozdrowienia. P
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#3589 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
__________________
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#3590 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Bura kocurka podoba mi sie Twoja rada
W ogole zauważyłam ze w życiu najlepiej maja ludzie którzy skupiaja się na sobie i za duzo nie mysla ... Jak ktos komuś cos daje w prezencie - to daje i koniec Należy powiedzieć dziekuje ja tak nie potrafie niestety -- ale faktem jest że mi lepiej odkad nie biore pieniedzy z domu ... Inna sprawa że biore od M. ... Choć musze przyznać że z uwagi na jego podejście to wcale nie jest problematyczne ...No cóż na ten moment realizujemy bardzo tradycyjny model - maż zarabia, zona siedzi w domu ... I powiem wam że to wcale nie jest takie złe Wykonanie mojej dzisiejszej listy to porażka - aletrudno sie dziwić skoro jak tylko siadłam do niemieckiego to od razu najpierw byłam głodna a potem położyłam sie na kanapie na 30 min z ksiażka... io budziłam sie 4,5 h później ..Przyznaje że poza obowiazkami domowymi i ćwiczeniami nie zrobiłam nic konstruktywnego ach nie sama - z kotem
|
|
|
|
#3591 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Coffee nie wiem, czy gdzieś mówiłas, ale Ty nie mieszkasz z rodzicami? Tzn jesteś na studiach w innym mieście prawda? A co z opcja po prostu niewracania do domu? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#3592 |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć
.Dużo piszecie .Konwalio - dziękuję za wiadomość A ze swej strony powiem tak : żaden lekarz nie jest dla mnie autorytetem w kwestii medycyny naturalnej . Może kiedyś, kiedyś - kiedy jeszcze farmakognozja nie została potraktowana po macoszemu i usunięta z siatki na medycynie - mogłabym brać pewne kwestie za dobrą monetę. Teraz zmądrzałam. Znam tą politykę [farmakologii] i patrzę na pewne wynurzenia podczas różnorakich konferencji z przymrużeniem oka .Zanim spirulina czy chlorella trafią do odbiorcy są badane na tysiąc możliwych sposobów. Są pewne normy, które trzeba spełnić, by suplementy i leki były dopuszczone do obrotu aptecznego i pozaaptecznego. Uczulanie na rejon, z którego jest wydobywana dana substancja to kwestia poprawna, niemniej jednak w ogólnym rozrachunku potencjalnemu pacjentowi zostaje w głowie jedynie to, że algi są niebezpieczne. Co za tym idzie, jest bardziej skłonny przyjmować środki syntetyczne, a o TO właśnie koncernom chodzi . Spirulina, którą łykam jest standaryzowana na zawartość ciał czynnych [ wiadomo co i w jakiej dawce działa], robię taką detoksykację raz w roku, bardzo dobrze się czuję, a jedynym skutkiem ubocznym są gubione kilogramy . Coffe, do Mielna mam niecałe 70 km .Natka, kojarzę Cię z wątku dla leniwców .Czytają Wasze historie i relacje z Rodzicielkami doceniam jeszcze bardziej moją Mamę. Miałam dziś [dla odmiany ] świetny dzień . Wyspałam się [ 9godz ], dobre śniadanie, fryzjer, później przyjechali na chwilę Goście, więc uczciliśmy to, że dziś Dzień Czekolady . Fajny kurier przywiózł mi karmę dla kotów . Mimo tego, że za oknem pogoda iście londyńska czuję, że wiosna JEST .I żurawie widziałam - przegrupowywały lot . A ptaki tak pięknie śpiewająZmywam twarz i spać - jutro podsumuję tydzień .Dobrej nocki Dziewczynki ![]()
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
#3593 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Magiczna kraina 1000 jezior:)
Wiadomości: 2 059
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cindy28 oo a ja Cię nie kojarzę
coś ucichł ten wątek... U mnie jak widać dalej nie ma poprawy z motywacją. Dziś zrobiłam: * zaliczyłam ekologią na 3,5 * popracowałam na referatem * posprzątałam * zrobiłam zakupy Nie zrobiłam: * nie byłam na wszystkich zajęciach ![]() * nie poćwiczyłam * nie pisałam pracy A w planach na jutro WYJAZD DO GDAŃSKA NA KONFERENCJĘ Mam nadzieję, że się nie spalę.. Potem odwiedzę siostrę ojca i dzień z głowy.Ja też czuję wiosnę ![]() Dobranoc
__________________
"Wierzę, że zawsze można znaleźć szczęście, nawet mając tyłek wielkości dwóch kuli do kręgli.” ![]() Helen Fielding „Dziennik Bridget Jones” |
|
|
|
#3594 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
W związku z pytaniami o to, co dzisiaj u mnie w kuchni pachnie - smażony pstrąg, ale nie robiony przeze mnie.
![]() Dzień odpoczynku minął, teraz trzeba zapitalać. Zrobione dziś: * sałatka greckopodobna * tosty dla TŻ * miłe spotkanie ![]() * zakupy książkowe * drogeria * pomoc M. przed kolokwium * czytanie Calvino * przegląd artykułów w A. * obczajanie diety z siostrą * zmywanie * obczajanie mamie sklepów
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
#3595 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
CZEŚĆ! Życzę wszystkim miłego, wiosennego dnia
|
|
|
|
#3596 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć!
Wreszcie słoneczna sobota. Mam nadzieję, że słońce utrzyma się do jutra, bo jutro mój upragniony dzień resetu Cytat:
![]() Jednoczesne doświadczanie w długiej perspektywie (miesięcy np.) tego, co dobre, i tego co przykre i trudne, jest na razie czymś nowym dla mnie... Myślę, że pretensje mogę mieć w tej sytuacji wyłącznie do siebie. Czułam, wielokrotnie, że zamiast zajmować się tym najistotniejszym, poświęcam czas i energię czemuś innemu. Dostrzegam plusy tej sytuacji: dojrzałam, okrzepłam, poukładałam sobie w głowie różne rzeczy, ale mam teraz baaaardzo mało czasu na to, żeby się uporać z żabskiem i nie wiem, czy mi się to uda. Cytat:
Cytat:
Jaka tematyka konferencji? Cytat:
![]() Coffe, dziewczyny dużo dobrego piszą. Przytulam |
||||
|
|
|
#3597 |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć
![]() Coraz łatwiej przychodzi mi sen między 24, a 1 i pobudka przed 10 .Jako, żem Sowa z krwi i kości - jestem z siebie dumna .Za oknem słońce .Uciekam czarować w kuchni i sprzątać .Miłego dnia Dziewczynki ![]()
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
#3598 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
U mnie dzisiaj praca, żeby piękna wiosna pogoda udzieliła się mojemu nastrojowi...
Miłego dnia
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
|
|
|
#3599 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć dziewczyny
. Za oknem piękna pogoda, aż chce się wyjść na spacer . Nie wiem jak z temperaturą, bo jeszcze dziś z domu nie wychodziłam... Moje plany na dziś:* iść na basen - zrealizowane ![]() * zrobić zakupy - zrealizowane ![]() * zrobić obiad - zrealizowane * posprzątać w domu - nie zrealizowane * wyprać ubrania - zrealizowane * iść na imprezę wieczorem z moim TŻ i znajomymi ; ) - zrealizowane Heh.. niektóre z tych zadań są przyjemne, jak ta ostatnia, ale trzeba się trochę rozerwać w końcu . Trzymajcie się ;*
Edytowane przez tajemnicza1990 Czas edycji: 2013-04-14 o 10:46 |
|
|
|
#3600 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Chciałam zacząć od tego że pogoda piękna -ale w tym momencie zaczęło padać
Po 6 dniach wstawania o 6 - dzis poległam i spałam do 11 kluczowe jest jednak chodzenie spać przed 24... Nie bardzo mam ochote brać się do robotyLista na sobote: 1. ćwiczenia 2. odkurzanie/ogarnianie 3. zjem dziś wszystkie posiłki z odpowiednimi przerwami (to jest wyzwanie) ale poza tym nic 4. niemiecki 5, żabsko 6. wybieram sie na wystawe i film (raz że wszystko po niemiecku, dwa że spacer, trzy ... walcze z zaobserwowana ostatnio niechecią do wychodzenia która niestety jest silna .. wolałabym przesiedziec caly dzien w domu i dlatego nie powinnam tego robić ach zapomniałam że to też przyjemność![]() No duzo - ale postaram sie bardziej niż wczoraj
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:17.







i biżuterię
Patri, tutaj się Tobie dziwię np., bo też miałaś i masz straszne przeboje ze swoją matką - ja nie potrafiłabym utrzymywać z nią żadnych kontaktów, nawet bym nie próbowała
. I tak jest też w innych kwestiach – złoszczę się, mówię, że coś jest głupie, a koniec końców ciągle „zdaję egzaminy” przed własną matką. Czuję wręcz endorfiny i dziką satysfakcję, kiedy po raz kolejny mogę powiedzieć: „ha! udało mi się, doceniaj!”






. Może kiedyś, kiedyś - kiedy jeszcze farmakognozja nie została potraktowana po macoszemu i usunięta z siatki na medycynie - mogłabym brać pewne kwestie za dobrą monetę. Teraz zmądrzałam. Znam tą politykę [farmakologii] i patrzę na pewne wynurzenia podczas różnorakich konferencji z przymrużeniem oka
] świetny dzień
. Mimo tego, że za oknem pogoda iście londyńska czuję, że wiosna JEST

