Mały Berbeć stuka- puka, Mama już wyprawki szuka!Mamusie XI-XII 2013. cz.VII

[Anoula]

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;42495457]Wyszłam na dwór a tam zimno i wilgotno i zastanawiam się w co ja będę się teraz ubierała? Kurcze z Olką to w zimie nie miałam brzucha, potem na wiosne jeszcze miałam płaszczyk, a latem urodziłam. A teraz w nic się już nie wbiję.
Dziś chodzę w bluzie męża, ale w czyn jutro pojadę do lekarza jak będzie tak chłodno to nie wiem...[/QUOTE]Wiekszość ma ten problem niestety Mój mąż mnie męczy o to żebym kupiła kurtkę ale cóż zrobić jak nigdzie nie ma

Napisane przez niunia_20

Witajcie

Rybko odpiszę tutaj na Twoje pytanie o samopoczucie: a więc czuje się dobrze, brakuje mi troche ludzi, pracy bo siedzę w domku sama. Do pracy mam wrócic koło 23 września więc jeszcze trochę. Mąż ze mna wariuje bo ciągle mu jęczę że nudy i siedzę sama... Tak bardzo chciałabym zacząć juz starania o dzidziusia ale to jeszcze ze 2 miesiące. W piątek ide na wizytę i mam nadzieję że gin zobaczy jakieś dojrzałe jajeczko i z moją owulką jest ok. Miałam juz pierwszy okres i akurat w piątek (mniej wiecej) bedzie połowa cyklu.

Czasem zdaża mi się myśleć (za duzo myśleć) o tym co mnie spotkało i polecą łezki ale staram się trzymać. Czas to najlepsze lekarstwo

Nie moge się powstrzymac od zaglądania tutaj na wątek i mam nadzieję że Wam to nie przeszkadza. Jakaś czastka mnie ciągnie mnie tutaj.

Pozdrawiam wszystkie mamusie

Zaglądaj trzymamy za Was kciuki żebyście szybko mogli cieszyć się swoją pociechą

[lubieolowki]

Napisane przez Dzastin08

Dzień Dobryyy, dzis zaczynamy 32 tydzień czyli jeszcze 2 miesiące do porodu

Napisane przez Olenka_24

Hej Mamusie !

Witamy się z Wami w 30 tygodniu !

Do porodu zostało nam 73 dni

Lecę Was teraz ponadrabiać co by być na bieżąco

Gratulacje!!!! Zazdroszcze Wam

[dzidziadziumdzia]

Weronisiek szkoda kotka, mi zawsze jest szkoda zwierzaków.
A co do ubioru-jesteś drobna, to coś znajdziesz .
Ja to nie wiem co po porodzie założę :/. Bo do porodu jakoś dokulam.

Przedstawiam Wam moją modnisię (tak mi wkroczyła do kuchni jak przygotowywałam śniadanie)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Olenka_24]

Napisane przez Kabriela

Cześć Dziewczyny z rana, ja właśnie szykuję się do lekarza, dzisiaj morfologia, mocz, żółtaczka i słynna i bardzo dobrze znana glukoza!!!
Jak wrócę to opowiem jak zniosłam tę cudowną słodycz...

Za glukozę

[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;42494241]Cześć dziewczyny, ja tylko na chwilkę i uciekam... Rano mąż obudził mnie przykra wiadomością... Nasz kociaczek odszedł Niby jestem dorosła baba i mogłam się spodziewać, że skoro odrzuciła go matka, ważył 10dag i był schorowany to może być źle, ale po raz kolejny wierzyłam, że uda mi się zwierzakowi pomóc.. Wczoraj jeszcze byliśmy u weterynarza, dostał antybiotyk i było dużo lepiej. Dziś już leżał w łazience i jeszcze tylko miauknął cichutko na mój widok...

Gdyby nie to, że nie chcę by Ola widziała to ryczałabym jak bóbr...
Ale jej nie powiedziałam co się stało, dopytuje, ale powiedziałam, że poszedł do mamy- wydaje mi się, że Olcia by to bardzo przeżyła...

Ech... kiepski początek dnia.[/QUOTE]

Bardzo mi przykro Weronisiek, rozumiem Cię doskonale - ja też taka wrażliwa jestem. 3maj się ciepło

Napisane przez dzidziadziumdzia

Nemosku nigdy nie miałyśmy z siostra dobrego kontaktu. To jest egzemplarz pasożytniczy, który umiejętnie jednym uchem wpuszcza a drugim wypuszcza, nawet jeśli chodzi o dobro dziecka.
Kiedy Oliwia się urodziła, byłam u Mamy. Nie słuchała jak mówiłam, że dziecko za mało siusia i zapach moczu jest za ostry; i jeszcze nie oddało porządnej kupy mimo wyłącznego karmienia piersią, nie słuchała też jak mówiłam, że cycuszki jej za bardzo wystają a pepek sie babrze. Zadzwoniła do przychodni umówić wizytę i jak piguła zapytała czy cos się dzieje, to powiedziała, że nie wiec dali jej wizytę za 4 tygodnie a ona bez spiny. Po tygodniu mojego marudzenia poszla. Okazało się, że doszło do skrajnego ubytku wagi, wyczerpania, niedożywienia i odwodnienia a dziecko z miejsca do szpitala na granicy śmierci.
Nie usłyszałam głupiego Dziękuję czy Przepraszam.


O obecnym stanie to nawet nie zaczynam, bo jej dziecko nie wie, że można się bawić w gonianego wokół krzesła. Raz Alisa ją złapała jak sobie krążyła i ta zaczęła ją nic, bo nie wiedziała że tak można. Żal mi tego dziecka. Nie matki. Bo jedno to próbować wychować i może nie iść, a drugie to być skrajnie niedojrzałym i nieodpowiedzialnym człowiekiem. Siostra jest starsza ode mnie o 5 lat.
Nie będę nawet mówić o tym jak "dyma" moją Mamę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dzidzia to jest naprawdę bardzo przykre

Napisane przez domii29

Dzień dobry
Zbieramy się właśnie na USG i mam okropnego stresa że Jasiek okaże się jednak Julką
Trzymajcie kciuki żeby wszystko było u mojego maleństwa w porządku


Do później

Za Jaśka

Napisane przez Anoula

Witamy się z córcią w 26 tygodniu

Za Tydzień

Anoula wpisz mi proszę wizytę 12.09 z USG na godz. 13.15

[Sylwiaaa88]

Hej

Dziewczynki wpadłam was ponadrabiać troszeczkę (mam 20 str )i pochwalić się że w poniedziałek podpisaliśmy umowę i wynajmujemy mieszkanie a teraz oczywiście wielkie zamieszanie i brak czasu, zamówiliśmy meble do salonu no i zaczynamy odświeżać mieszkanie (biedny Tż spał dziś tylko 4h z racji tego że nie może wziąść wolnego)
Martwie się tylko ruchami małego jest ich jakoś tak mało
A i dziś zaczęliśmy 25 tydzień

[Dzastin08]

Napisane przez niunia_20

Witajcie

Rybko odpiszę tutaj na Twoje pytanie o samopoczucie: a więc czuje się dobrze, brakuje mi troche ludzi, pracy bo siedzę w domku sama. Do pracy mam wrócic koło 23 września więc jeszcze trochę. Mąż ze mna wariuje bo ciągle mu jęczę że nudy i siedzę sama... Tak bardzo chciałabym zacząć juz starania o dzidziusia ale to jeszcze ze 2 miesiące. W piątek ide na wizytę i mam nadzieję że gin zobaczy jakieś dojrzałe jajeczko i z moją owulką jest ok. Miałam juz pierwszy okres i akurat w piątek (mniej wiecej) bedzie połowa cyklu.

Czasem zdaża mi się myśleć (za duzo myśleć) o tym co mnie spotkało i polecą łezki ale staram się trzymać. Czas to najlepsze lekarstwo

Nie moge się powstrzymac od zaglądania tutaj na wątek i mam nadzieję że Wam to nie przeszkadza. Jakaś czastka mnie ciągnie mnie tutaj.

Pozdrawiam wszystkie mamusie

Kochana zaglądaj jak tylko masz ochotę.
3mam mocno kciuki aby czas szybko zleciał i żebyś szybko doczekała się II kresek na teście!
Pamiętaj, czas leczy rany...

Napisane przez dzidziadziumdzia

Weronisiek szkoda kotka, mi zawsze jest szkoda zwierzaków.
A co do ubioru-jesteś drobna, to coś znajdziesz .
Ja to nie wiem co po porodzie założę :/. Bo do porodu jakoś dokulam.

Przedstawiam Wam moją modnisię (tak mi wkroczyła do kuchni jak przygotowywałam śniadanie)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale modnisia słodka i te buciory

[dzidziadziumdzia]

Dzastin to są moje zimowe papcie, bo ja poza ciąża jestem straszny zmarźlak. Wytargała Mamy paputy, taty czapę i taki jest efekt. Nie powiem, zaskoczyła mnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Olenka_24]

Napisane przez Dzastin08

Dziewczyny,3mam kciuki za wizyty!
Gratuluję rozpoczętych tygodni

Dzień Dobryyy, dzis zaczynamy 32 tydzień czyli jeszcze 2 miesiące do porodu

To nie wiele

Napisane przez lubieolowki

A my witamy się w 27 tygodniu Humor dzisiaj dopisuje, ale praca mi się zbiera na dzisiaj. Ostatnio znalazłam super płaszczyk na jesień w lumpku i tylko teraz muszę trochę dalej guziki przeszyć, bo miejsce dla Kubusia trzeba zrobić Po porodzie myślę, że na wiosnę i jesień będę miała fajny płaszczyk (tylko guziki z powrotem będę przesuwać ^^). Zaraz polecę i porobię fotki moich zbiorów! Już nie mogę się doczekać żeby się pochwalić

Czekamy na zdjęcia i za tydzień

Napisane przez dzidziadziumdzia

Przedstawiam Wam moją modnisię (tak mi wkroczyła do kuchni jak przygotowywałam śniadanie)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jaka ślicznotka Aliska już na jesień się przygotowuje

[lubieolowki]

niunia - tutaj chyba wszystkie trzymamy mocno kciuki za kolejne dwie kreseczki!! będzie dobrze

Napisane przez Sylwiaaa88

Hej

Dziewczynki wpadłam was ponadrabiać troszeczkę (mam 20 str )i pochwalić się że w poniedziałek podpisaliśmy umowę i wynajmujemy mieszkanie a teraz oczywiście wielkie zamieszanie i brak czasu, zamówiliśmy meble do salonu no i zaczynamy odświeżać mieszkanie (biedny Tż spał dziś tylko 4h z racji tego że nie może wziąść wolnego)
Martwie się tylko ruchami małego jest ich jakoś tak mało
A i dziś zaczęliśmy 25 tydzień

Gratulki za tygodnie i mieszkanko! Mój małż też za dużo snu nie miał jak ogarnialiśmy do kupy mieszkanie. Co prawda nie musieliśmy wielkich remontów robić, ale skręcanie mebli trwało godziny i tak o 1-2 kładł się spać, a na 6 budzik :/ Za to jak będzie pięknie jak mieszkanko będzie już odpicowane
Ale czujesz ruchy maluszka cały czas? Może Ci się taki spokojny trafił?

Napisane przez dzidziadziumdzia

Weronisiek szkoda kotka, mi zawsze jest szkoda zwierzaków.
A co do ubioru-jesteś drobna, to coś znajdziesz .
Ja to nie wiem co po porodzie założę :/. Bo do porodu jakoś dokulam.

Przedstawiam Wam moją modnisię (tak mi wkroczyła do kuchni jak przygotowywałam śniadanie)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jaka modeleczka Super Jak sama stworzyła taki outfit to bardzo kreatywnie!

Tak sobie spojrzałam na pierwszą stronę - Anoula mogę prosić o dopisanie wizyty na 04.09 16:00 i zmienienie synka na Kubusia Wojtka?

[Dzastin08]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Dzastin to są moje zimowe papcie, bo ja poza ciąża jestem straszny zmarźlak. Wytargała Mamy paputy, taty czapę i taki jest efekt. Nie powiem, zaskoczyła mnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mam na zimę też coś w tym stylu... bo jak są mega mrozy to w tych z cienką podeszwą "kozakach" stopy mi zamarzają...

[adoosienka]

Napisane przez kyte

Daj znać co to za żel!! I to od 33 tc się robi, tak? Muszę popatrzeć na yt co to dokładnie ten fisting

Napisane przez paulinaizabela

To dobrze

i co spróbujesz dla łatwiejszego porodu??

Ja tam nic próbować nie będę chociaż kusi taka perspektywa, że tylko chlup i po krzyku

Napisane przez coralady

nemosku napisze na forum,bo na tym etapie już każda czuje swoje dziecko i trochę ku przestrodze,żeby reagować.Lepiej być przewrażliwoną przyszłą mamą i jeździć z każdym niepokojącym objawem na IP.

Ona po prostu bardzo rzadko czuła Małą i lekarz wiedział,że jest pępowiną owinięta wokół szyji.Gdyby w czwartek kiedy była na wizycie wysłał ją do szpitala na monitoring,Mała by żyła...na tym etapie ciązy można normalnie uratować dzieckoMiała jeszcze jakieś inne objawy,ale nie chce o tym mówić,więc ja nie pytam...Głównie nie czuła ruchów od jakiegoś czasu,a jak już to rzadko.

Jezusku... muszę koniecznie iść jeszcze raz na usg 3D/4D bo ostatnio byłam w 22 tygodniu i mały miał pępowinę jak korale powieszone na szyi.... myślicie, że mam się martwić? Pojde jeszcze raz na to usg koniecznie!

[peppermint patty]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Weronisiek szkoda kotka, mi zawsze jest szkoda zwierzaków.
A co do ubioru-jesteś drobna, to coś znajdziesz .
Ja to nie wiem co po porodzie założę :/. Bo do porodu jakoś dokulam.

Przedstawiam Wam moją modnisię (tak mi wkroczyła do kuchni jak przygotowywałam śniadanie)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

sliczna

[Anoula]

Napisane przez Olenka_24

Za glukozę



Bardzo mi przykro Weronisiek, rozumiem Cię doskonale - ja też taka wrażliwa jestem. 3maj się ciepło




Dzidzia to jest naprawdę bardzo przykre



Za Jaśka



Za Tydzień

Anoula wpisz mi proszę wizytę 12.09 z USG na godz. 13.15

Napisane przez lubieolowki

niunia - tutaj chyba wszystkie trzymamy mocno kciuki za kolejne dwie kreseczki!! będzie dobrze



Gratulki za tygodnie i mieszkanko! Mój małż też za dużo snu nie miał jak ogarnialiśmy do kupy mieszkanie. Co prawda nie musieliśmy wielkich remontów robić, ale skręcanie mebli trwało godziny i tak o 1-2 kładł się spać, a na 6 budzik :/ Za to jak będzie pięknie jak mieszkanko będzie już odpicowane
Ale czujesz ruchy maluszka cały czas? Może Ci się taki spokojny trafił?



Jaka modeleczka Super Jak sama stworzyła taki outfit to bardzo kreatywnie!

Tak sobie spojrzałam na pierwszą stronę - Anoula mogę prosić o dopisanie wizyty na 04.09 16:00 i zmienienie synka na Kubusia Wojtka?

Tylko sobie pocytowałam Wasze wizyty bo pisze z komórki, na uczelni jestem, jak zwykle problem się dostać do dziekanatu :/
W sprawie zmiany imienia pisz do Ryby najlepiej PW bo nie ma teraz internetu na bierząco i mogłaby przegapić
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paulinaizabela]

Witam jeszcze z łóżka

za dzisiejsze wizyty

kolejnych tygodni i miesięcy

Dzidzia - straszne to co piszesz o swojej siostrze co za matka z niej

Weronisiek - szkoda kociaczka

Niunia20 - za staranka

Wstaję na śniadanko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[babku]

Napisane przez nemosek

U nas tez jest jedna pojedyńcza poporodowa,bardziej taki intymny kącik zaraz obok pojedyńczej sali do rodzenia.A po przeciwnej stronie w sali są dwa łózka oddzielone parawanem więc spoko też tam mogę leżeć.Czyli właściwie 3 stanowiska do porodu.Dla mnie ważne żeby nie było przepełnienia,czegoś w stylu dostawiania łóżek i 5 babeczek rodzących przy tylko 2 położnych
Tego się boję najbardziej,że mało kto się mną zainteresuje w razie problemów i że trafię na niezbyt przyjemna położną.
Szkoda że nie można u mnie rodzić w wodzie,chciałabym spróbować.A Ty?

Podoba mi się bardziej to pierwsze łóżeczko.Chciałabyś z szufladą ?
Też przeglądam allegro i szukam

U mnie ta sala do porodu rodzinnego, to zupełnie oddzielny pokój, gdzie powiedzmy jest jakby domowo. Jest łóżko rodzącej, piłki, drabinki, sznur taki żeby sobie powisieć Oprócz tego stolik i fotele dla osób towarzyszących (bo słyszałam, że nie bulwersują się jak wejdą np. dwie).
Ogólnie bardzo przyjazny pokoik i chyba żałuję, że go widziałam, bo jak mi się nie trafi, to będzie mi strasznie przykro. O ile w tych bólach, nie będzie mi wszystko jedno.
Porodówka ogólna to 3 boksy, trochę jak dla koni Niby przedzielone, ale wszystko słychać i ogólnie co tu dużo pisać, wystrój typowo szpitalny, komunistyczny Nic na razie zakładam, że uda się trafić na tą rodzinną.

A poród w wodzie, muszę przyznać chodzi mi po głowie, tylko ja nie lubię tak kombinować. Teściowa to już by w ogolę stwierdziła, że mam kosmiczne pomysły. Już kiedyś pisałam, że bardzo przeszkadza jej fakt, że chodzę regularnie na basen, więc poród w wodzie byłby dla niej szokiem
Ale ogólnie z wykładu z SR muszę przyznać, że same plusy takiego porodu i brzmi bardzo atrakcyjnie.

Z tym łóżeczkiem to obszukałam się wczoraj jak głupia, ale na razie właśnie to pierwsze wygrywa. Chciałabym z szufladą, choć jakoś bardzo nie jest mi do szczęścia potrzebna. Ktoś pamiętam też kupował taki komplet. Poprosiłabym o link do sprzedawcy i opinie

A Ty Nemosku czego tam szukałaś na allegro w środku nocy?

Napisane przez peppermint patty

Mam pytanko jeszcze do Was madre glowy moje...jak to jest z tymi herbatkmi na laktacje,dla koniet karmiacych itp.takie w puszkach do rozpuszczania? Bylam czoraj w sklepie i tak na nie zerknelam,bo przypomnialo mi sie,ze jak szwagierka rodzila to babka z jej sali to miala na stole....kiedy sie je stosuje,w przypadku malej laktacji,czy profilaktycznie jakos.nie orientuje sie zupelnie.kupujecie cos takiego na zapas?

Ja dostałam od koleżanki, parę saszetek takiej ekspresowej, bo jej zostało.
"Herbapol herbatka ziołowa dla matek karmiących wspomagająca laktacje" tak dokładnie jest napisane Z anyżem, koprem, melisą i lipą. Pachnie ładnie, więc zamierzam sobie ją popijać, bo podobnie jak Dzidzia z Alisą, jestem nastawiona na mega produkcje

Napisane przez niunia_20

Witajcie

Rybko odpiszę tutaj na Twoje pytanie o samopoczucie: a więc czuje się dobrze, brakuje mi troche ludzi, pracy bo siedzę w domku sama. Do pracy mam wrócic koło 23 września więc jeszcze trochę. Mąż ze mna wariuje bo ciągle mu jęczę że nudy i siedzę sama... Tak bardzo chciałabym zacząć juz starania o dzidziusia ale to jeszcze ze 2 miesiące. W piątek ide na wizytę i mam nadzieję że gin zobaczy jakieś dojrzałe jajeczko i z moją owulką jest ok. Miałam juz pierwszy okres i akurat w piątek (mniej wiecej) bedzie połowa cyklu.

Czasem zdaża mi się myśleć (za duzo myśleć) o tym co mnie spotkało i polecą łezki ale staram się trzymać. Czas to najlepsze lekarstwo

Nie moge się powstrzymac od zaglądania tutaj na wątek i mam nadzieję że Wam to nie przeszkadza. Jakaś czastka mnie ciągnie mnie tutaj.

Pozdrawiam wszystkie mamusie

Hej Niunia Fajnie, że czasem do nas piszesz. Cieszę się, że już myślisz o kolejnych staraniach, z własnego doświadczenia wiem, że to bardzo pomaga. A jak już zajdziesz w ciążę, to większość smutku znika i człowiek zaczyna jakby nowe życie Bardzo gorąco Cie pozdrawiam i trzymam kciuki.

Napisane przez dzidziadziumdzia

Przedstawiam Wam moją modnisię (tak mi wkroczyła do kuchni jak przygotowywałam śniadanie)

Modnisia cudna. Uwielbiam jej minki, masz Ty z nią ubaw

Napisane przez Sylwiaaa88

Hej
Martwie się tylko ruchami małego jest ich jakoś tak mało
A i dziś zaczęliśmy 25 tydzień

Mnie też wydaję się, że ostatnio mniej jakoś rusza się mój Janko. Miałam zacząć liczyć ruchy od września, ale zaczynam od dziś, bo pewnie tylko wydaję mi się, że mało się rusza i niepotrzebnie się stresuje.

A wy też macie liczyć ruchy? Ja mam taką karteczkę od położnej gdzie mam zapisywać. Najpierw przez 3 tygodnie mam liczyć do 10 ruchów i zapisać godzinę, o której był 10 ruch. A później po każdym posiłku.

[nasturcja7667]

Hello!
Przeżyłam chwilę grozy. I największej głupoty jaką mogłam zrobić.
Pisałam Wam wczoraj, że Mały mi się nie ruszał od wczesnego popołudnia. Otóż nie ruszył się przez całą noc. Nie spałam. Siedziałam w salonie i najpierw gadałam do brzucha, potem szturchałam... Potem, gdzieś od północy do 7 rano to ryczałam. Mąż mnie błagał, żebyśmy jechali na IP, a ja głupia ryczałam, że nie, bo jak się okaże, że małemu serduszko nie bije, to ja tego nie przeżyję. I, że jeszcze 5 minut i na pewno się ruszy. O 7 zawlókł mnie do spania, ryczał razem ze mną. Zasnęłam, a o 9 obudziła mnie taka impreza w brzuchu, że myślałam, że Mały wyskoczy mi przez pępek. Kopie mnie teraz strasznie. Ma może 10-15 minut odpoczynku i znowu jazda. Jestem wściekła na siebie, że nie pojechałam na IP, ale byłam tak przerażona, pełna czarnych myśli i jednocześnie uporu, że na pewno nic się nie stało, że aż sama siebie nie poznawałam. Wydaje mi się, że on mi się obrócił poprzecznie. Bo czuję wyraźnie po dwóch stronach brzucha, w kierunku pleców ruchy, a nie czuję tak jak wcześniej wyraźnych ani na górze, ani na dole. Jutro mam wizytę u gina. Ale obiecałam już sobie, że jak znowu będzie miał dłuższą przerwę w ruchach to gnamy na IP.

Wiem, jestem idiotką Nie pomyślałabym, że tak się zachowam.

[Lilith890502]

Napisane przez domii29

Dzień dobry
Zbieramy się właśnie na USG i mam okropnego stresa że Jasiek okaże się jednak Julką
Trzymajcie kciuki żeby wszystko było u mojego maleństwa w porządku


Do później

trzymam kciuki, żeby Jaś pozostał Jasiem

Napisane przez Anoula

Witamy się z córcią w 26 tygodniu

Napisane przez Olenka_24

Hej Mamusie !

Witamy się z Wami w 30 tygodniu !

Do porodu zostało nam 73 dni

Lecę Was teraz ponadrabiać co by być na bieżąco

Napisane przez lubieolowki

A my witamy się w 27 tygodniu

za tygodnie

Napisane przez dzidziadziumdzia

Przedstawiam Wam moją modnisię (tak mi wkroczyła do kuchni jak przygotowywałam śniadanie)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jak słodko wygląda

idę zjeść jakieś śniadanie

[adoosienka]

Napisane przez babku

U mnie ta sala do porodu rodzinnego, to zupełnie oddzielny pokój, gdzie powiedzmy jest jakby domowo. Jest łóżko rodzącej, piłki, drabinki, sznur taki żeby sobie powisieć Oprócz tego stolik i fotele dla osób towarzyszących (bo słyszałam, że nie bulwersują się jak wejdą np. dwie).
Ogólnie bardzo przyjazny pokoik i chyba żałuję, że go widziałam, bo jak mi się nie trafi, to będzie mi strasznie przykro. O ile w tych bólach, nie będzie mi wszystko jedno.
Porodówka ogólna to 3 boksy, trochę jak dla koni Niby przedzielone, ale wszystko słychać i ogólnie co tu dużo pisać, wystrój typowo szpitalny, komunistyczny Nic na razie zakładam, że uda się trafić na tą rodzinną.

A poród w wodzie, muszę przyznać chodzi mi po głowie, tylko ja nie lubię tak kombinować. Teściowa to już by w ogolę stwierdziła, że mam kosmiczne pomysły. Już kiedyś pisałam, że bardzo przeszkadza jej fakt, że chodzę regularnie na basen, więc poród w wodzie byłby dla niej szokiem
Ale ogólnie z wykładu z SR muszę przyznać, że same plusy takiego porodu i brzmi bardzo atrakcyjnie.

Z tym łóżeczkiem to obszukałam się wczoraj jak głupia, ale na razie właśnie to pierwsze wygrywa. Chciałabym z szufladą, choć jakoś bardzo nie jest mi do szczęścia potrzebna. Ktoś pamiętam też kupował taki komplet. Poprosiłabym o link do sprzedawcy i opinie

A Ty Nemosku czego tam szukałaś na allegro w środku nocy?


Ja dostałam od koleżanki, parę saszetek takiej ekspresowej, bo jej zostało.
"Herbapol herbatka ziołowa dla matek karmiących wspomagająca laktacje" tak dokładnie jest napisane Z anyżem, koprem, melisą i lipą. Pachnie ładnie, więc zamierzam sobie ją popijać, bo podobnie jak Dzidzia z Alisą, jestem nastawiona na mega produkcje


Hej Niunia Fajnie, że czasem do nas piszesz. Cieszę się, że już myślisz o kolejnych staraniach, z własnego doświadczenia wiem, że to bardzo pomaga. A jak już zajdziesz w ciążę, to większość smutku znika i człowiek zaczyna jakby nowe życie Bardzo gorąco Cie pozdrawiam i trzymam kciuki.


Modnisia cudna. Uwielbiam jej minki, masz Ty z nią ubaw


Mnie też wydaję się, że ostatnio mniej jakoś rusza się mój Janko. Miałam zacząć liczyć ruchy od września, ale zaczynam od dziś, bo pewnie tylko wydaję mi się, że mało się rusza i niepotrzebnie się stresuje.

A wy też macie liczyć ruchy? Ja mam taką karteczkę od położnej gdzie mam zapisywać. Najpierw przez 3 tygodnie mam liczyć do 10 ruchów i zapisać godzinę, o której był 10 ruch. A później po każdym posiłku.

No mi lekarz w sumie nie kazał liczyć ruchów... ale ja sama schizuję i może zacznę... to sie liczy od rana przez cały dzień? Czy po prostu do 10 ruchów i wtedy się kończy zapisując godziny?

[Olenka_24]

Napisane przez nasturcja7667

Hello!
Przeżyłam chwilę grozy. I największej głupoty jaką mogłam zrobić.
Pisałam Wam wczoraj, że Mały mi się nie ruszał od wczesnego popołudnia. Otóż nie ruszył się przez całą noc. Nie spałam. Siedziałam w salonie i najpierw gadałam do brzucha, potem szturchałam... Potem, gdzieś od północy do 7 rano to ryczałam. Mąż mnie błagał, żebyśmy jechali na IP, a ja głupia ryczałam, że nie, bo jak się okaże, że małemu serduszko nie bije, to ja tego nie przeżyję. I, że jeszcze 5 minut i na pewno się ruszy. O 7 zawlókł mnie do spania, ryczał razem ze mną. Zasnęłam, a o 9 obudziła mnie taka impreza w brzuchu, że myślałam, że Mały wyskoczy mi przez pępek. Kopie mnie teraz strasznie. Ma może 10-15 minut odpoczynku i znowu jazda. Jestem wściekła na siebie, że nie pojechałam na IP, ale byłam tak przerażona, pełna czarnych myśli i jednocześnie uporu, że na pewno nic się nie stało, że aż sama siebie nie poznawałam. Wydaje mi się, że on mi się obrócił poprzecznie. Bo czuję wyraźnie po dwóch stronach brzucha, w kierunku pleców ruchy, a nie czuję tak jak wcześniej wyraźnych ani na górze, ani na dole. Jutro mam wizytę u gina. Ale obiecałam już sobie, że jak znowu będzie miał dłuższą przerwę w ruchach to gnamy na IP.

Wiem, jestem idiotką Nie pomyślałabym, że tak się zachowam.

Już się niezadręczaj - najważniejsze że Mały się ruszył Grzeczny chłopczyk nie pozwolił się Mamie dłużej martwić
A następnym razem wiesz co masz robić i głowa do góry Kochana

[nasturcja7667]

Dzidziu, Alisa jest obłędna A co do Twojej siostry... Nie myślałaś, żeby anonimowo donieść do MOPSu jak to wygląda? Wiem, ze to Twoja siostra, ale jednak chodzi o dziecko...

Domi, ale byłoby fajnie, jakby Jaśko był Julką jednak Fajna niespodziewajka

Gratuluję tygodni i wizyt

łeb mi pęka... Kawa nie pomogła. Rozważam zamknięcie się w ciemnej, chłodnej i cichej piwnicy...

[Antibia86]

Dziewczyny ja moze tak z dupy strony ale powiedzcie mi kiedy planujecie isc na macierzyński?tzn czy juz przed porodem czy po? bo ja w sumie pierwszy raz jestem w ciazy w trakcie pracy i wiem tylko tyle ze na l4 moge byc 270dni. bo np co kiedy mi lekarz wypisze l4 np do tego 12 listopada aja urodze juz w pazdzierniku???

[babku]

A tak po za tym to witam, bo poodpisywałam, a nawet się nie przywitałam
Wczoraj późno poszłam spać, a dziś spałam do 10 Chyba ze trzy dni pod rząd bardzo się wysypiam. Obym nie zapeszyła.
Dzisiaj mąż ma wolne i zamierzałam zamawiać rzeczy wyprawkowe razem, ale widzę małe zainteresowanie u niego i tylko mnie denerwuję Teraz chce iść na miasto, na spacer i chyba go posłucham, a pozamawiam wszystko sama, jak on będzie w pracy. Pewnie jak mu to zaproponuje, to bardzo się ucieszy
O 16 wybieram się na ćwiczenia w SR, a na wieczór planów brak. Trzeba coś wymyślić.

Aaa Lineczka bardzo dziękuję, za wysłanie listy wyprawkowej. Dopiero dziś ją zauważyłam, bo wylądowała w spamie Bardzo dziękuję Co prawda na razie jej nie otworze, bo coś tam mi się dzieje z programami, ale u mamy sobie przejże. Jeszcze raz dzięki

[nemosek]

za wizyty!!!

Dzień dobry

Wstałam dzisiaj o 6 wyspana jak nigdy,powłóczyłam się ,pobawiłam z synkiem bo dzisiaj ewidentnie rano się bardzo uaktywnił.Poromyślałam i kimnęłam

Napisane przez lineczka1989

to ona nie rozróżnia że dziecko nie słucha- bo nie ma ochoty np, a dziecka które nie słyszy? bo kurna, co za baba...widzisz Dzidzia, nic z tym nie zrobisz a jak chodzi na wizyty do pediatry to nic jej lekarz nie mówi?

ja bym zmieniła z tym ze miała przy sobie akt małżeństwa i powiedziała że nie mam jeszcze dowodu

mi też ten biały się podoba

a ja Wam o tym wspominałam żebyście na wszelki wypadek sprawdzały my też musimy sprawdzać bo mój mąż wyczytał na forum Jeep'a że może być problem z przyponaniem fotelika więc ja jestem na to od początku przygotowana



o kurcze co za lekarz tak by od razu zainterweniował i może byłoby lepiej

a zdjęcia koniecznie pokajzuj

wiesz z tym zameldowaniem to jest tak że zameldować musi Cię właściciel domu, on składa pismo w urzędzie miasta/ gmiy że taką i taką osobę chce zameldować u siebie w domu, wiem bo mój TŻ tez musiał z moją mamą chodzić do gminy a sam nie mógł
a z tym że nie trzeba być zameldowanym to tylko tak teoretycznie bo gdzieś musi mieszkać :P

heja!

przyjedzie do mnie dzisiaj tapeta a ja jadę wymienić płytki do tego zasranego OBI :P

To się zdziwiłam.Myślałam że jest tak samo z zameldowaniem jak w mieszkaniu czyli idzie się samemu do UM i wypełnia wniosek i już.
No niby powinno się mieć miejsce zamieszkania stałe,ale teraz wystarczy adres do korespondencji.
Miałam taką babeczkę w poprzedniej pracy,w dowodzie brak miejsca zamieszkanie miała wpisane
Powodzenia w Obi!

Napisane przez coralady

nemosku napisze na forum,bo na tym etapie już każda czuje swoje dziecko i trochę ku przestrodze,żeby reagować.Lepiej być przewrażliwoną przyszłą mamą i jeździć z każdym niepokojącym objawem na IP.

Ona po prostu bardzo rzadko czuła Małą i lekarz wiedział,że jest pępowiną owinięta wokół szyji.Gdyby w czwartek kiedy była na wizycie wysłał ją do szpitala na monitoring,Mała by żyła...na tym etapie ciązy można normalnie uratować dzieckoMiała jeszcze jakieś inne objawy,ale nie chce o tym mówić,więc ja nie pytam...Głównie nie czuła ruchów od jakiegoś czasu,a jak już to rzadko.

Dziękuje że napisałaś.Rany to skoro lekarz wiedział to tymbardziej powinien był kontrolować to z podwójną uwagą.
To jest właśnie kompetencja
[1=a55edcd592b5250bfc801a5 34a15031ff4f0e57e_5ee55a8 e308ca;42494241]Cześć dziewczyny, ja tylko na chwilkę i uciekam... Rano mąż obudził mnie przykra wiadomością... Nasz kociaczek odszedł Niby jestem dorosła baba i mogłam się spodziewać, że skoro odrzuciła go matka, ważył 10dag i był schorowany to może być źle, ale po raz kolejny wierzyłam, że uda mi się zwierzakowi pomóc.. Wczoraj jeszcze byliśmy u weterynarza, dostał antybiotyk i było dużo lepiej. Dziś już leżał w łazience i jeszcze tylko miauknął cichutko na mój widok...

Gdyby nie to, że nie chcę by Ola widziała to ryczałabym jak bóbr...
Ale jej nie powiedziałam co się stało, dopytuje, ale powiedziałam, że poszedł do mamy- wydaje mi się, że Olcia by to bardzo przeżyła...

Ech... kiepski początek dnia.[/QUOTE]
Bidoczek

Napisane przez dzidziadziumdzia

Nemosku nigdy nie miałyśmy z siostra dobrego kontaktu. To jest egzemplarz pasożytniczy, który umiejętnie jednym uchem wpuszcza a drugim wypuszcza, nawet jeśli chodzi o dobro dziecka.
Kiedy Oliwia się urodziła, byłam u Mamy. Nie słuchała jak mówiłam, że dziecko za mało siusia i zapach moczu jest za ostry; i jeszcze nie oddało porządnej kupy mimo wyłącznego karmienia piersią, nie słuchała też jak mówiłam, że cycuszki jej za bardzo wystają a pepek sie babrze. Zadzwoniła do przychodni umówić wizytę i jak piguła zapytała czy cos się dzieje, to powiedziała, że nie wiec dali jej wizytę za 4 tygodnie a ona bez spiny. Po tygodniu mojego marudzenia poszla. Okazało się, że doszło do skrajnego ubytku wagi, wyczerpania, niedożywienia i odwodnienia a dziecko z miejsca do szpitala na granicy śmierci.
Nie usłyszałam głupiego Dziękuję czy Przepraszam.


O obecnym stanie to nawet nie zaczynam, bo jej dziecko nie wie, że można się bawić w gonianego wokół krzesła. Raz Alisa ją złapała jak sobie krążyła i ta zaczęła ją nic, bo nie wiedziała że tak można. Żal mi tego dziecka. Nie matki. Bo jedno to próbować wychować i może nie iść, a drugie to być skrajnie niedojrzałym i nieodpowiedzialnym człowiekiem. Siostra jest starsza ode mnie o 5 lat.
Nie będę nawet mówić o tym jak "dyma" moją Mamę.

Chodzi o tego kolegę od trzustki?

Lineczko najpierw do tego pediatry trzeba chodzić i się domagać. Pomijam kompetencje wielu dzisiejszych lekarzy "rodzinnych".
Powodzenia w Obi.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No niestety niektóre osoby nawet siłą nie przekonasz.Chcesz pomóc a wychodzi na odwrót.Żal dziecka bo tylko ono na tym cierpi.Nie rozumiem..........

Tak kolega od trzustki.

Napisane przez peppermint patty

Jakies takie smutne te wasze wiesci poranne
Ja wlasnie po sniadaniuz,niewielkiem w sumie jakims,bo jedna zwykla bulka...a jak troche sie przygarbie to czuje jakby mi maly glowe wpychal pod zoladek

Mam pytanko jeszcze do Was madre glowy moje...jak to jest z tymi herbatkmi na laktacje,dla koniet karmiacych itp.takie w puszkach do rozpuszczania? Bylam czoraj w sklepie i tak na nie zerknelam,bo przypomnialo mi sie,ze jak szwagierka rodzila to babka z jej sali to miala na stole....kiedy sie je stosuje,w przypadku malej laktacji,czy profilaktycznie jakos.nie orientuje sie zupelnie.kupujecie cos takiego na zapas?





Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Czytałam że Bocianek jest rewelacyjny i w smaku i działaniu-herbatka
Wczoraj w Rossmanie widziałam że z Hippa i Babydream.

[peppermint patty]

Napisane przez nasturcja7667

Hello!
Przeżyłam chwilę grozy. I największej głupoty jaką mogłam zrobić.
Pisałam Wam wczoraj, że Mały mi się nie ruszał od wczesnego popołudnia. Otóż nie ruszył się przez całą noc. Nie spałam. Siedziałam w salonie i najpierw gadałam do brzucha, potem szturchałam... Potem, gdzieś od północy do 7 rano to ryczałam. Mąż mnie błagał, żebyśmy jechali na IP, a ja głupia ryczałam, że nie, bo jak się okaże, że małemu serduszko nie bije, to ja tego nie przeżyję. I, że jeszcze 5 minut i na pewno się ruszy. O 7 zawlókł mnie do spania, ryczał razem ze mną. Zasnęłam, a o 9 obudziła mnie taka impreza w brzuchu, że myślałam, że Mały wyskoczy mi przez pępek. Kopie mnie teraz strasznie. Ma może 10-15 minut odpoczynku i znowu jazda. Jestem wściekła na siebie, że nie pojechałam na IP, ale byłam tak przerażona, pełna czarnych myśli i jednocześnie uporu, że na pewno nic się nie stało, że aż sama siebie nie poznawałam. Wydaje mi się, że on mi się obrócił poprzecznie. Bo czuję wyraźnie po dwóch stronach brzucha, w kierunku pleców ruchy, a nie czuję tak jak wcześniej wyraźnych ani na górze, ani na dole. Jutro mam wizytę u gina. Ale obiecałam już sobie, że jak znowu będzie miał dłuższą przerwę w ruchach to gnamy na IP.

Wiem, jestem idiotką Nie pomyślałabym, że tak się zachowam.

no to mialas chwile prawdziwej grozy.najwazniejsze,ze dziec dal o sobie znac i niech teraz mamusie porzadnie wyszturcha,zeby nie bylo watpliwosci

swoja droga nie wiem czy to glupota czy nie...ale jak ja bym juz miala takie schizy nie dalabym rady wysiedziec na tylku

[babku]

Napisane przez nasturcja7667

Hello!
Przeżyłam chwilę grozy. I największej głupoty jaką mogłam zrobić.
Pisałam Wam wczoraj, że Mały mi się nie ruszał od wczesnego popołudnia. Otóż nie ruszył się przez całą noc. Nie spałam. Siedziałam w salonie i najpierw gadałam do brzucha, potem szturchałam... Potem, gdzieś od północy do 7 rano to ryczałam. Mąż mnie błagał, żebyśmy jechali na IP, a ja głupia ryczałam, że nie, bo jak się okaże, że małemu serduszko nie bije, to ja tego nie przeżyję. I, że jeszcze 5 minut i na pewno się ruszy. O 7 zawlókł mnie do spania, ryczał razem ze mną. Zasnęłam, a o 9 obudziła mnie taka impreza w brzuchu, że myślałam, że Mały wyskoczy mi przez pępek. Kopie mnie teraz strasznie. Ma może 10-15 minut odpoczynku i znowu jazda. Jestem wściekła na siebie, że nie pojechałam na IP, ale byłam tak przerażona, pełna czarnych myśli i jednocześnie uporu, że na pewno nic się nie stało, że aż sama siebie nie poznawałam. Wydaje mi się, że on mi się obrócił poprzecznie. Bo czuję wyraźnie po dwóch stronach brzucha, w kierunku pleców ruchy, a nie czuję tak jak wcześniej wyraźnych ani na górze, ani na dole. Jutro mam wizytę u gina. Ale obiecałam już sobie, że jak znowu będzie miał dłuższą przerwę w ruchach to gnamy na IP.

Wiem, jestem idiotką Nie pomyślałabym, że tak się zachowam.

A bo z tymi ruchami, to się człowiek tak naschizuję pewnie jeszcze nie raz. Aczkolwiek oczywiście polecam wtedy jechać na IP. Dobrze, że rano zostałaś porządnie skopana Ale co się stresu najadłaś, to Twoje. Wyobrażam to sobie.

Napisane przez adoosienka

No mi lekarz w sumie nie kazał liczyć ruchów... ale ja sama schizuję i może zacznę... to sie liczy od rana przez cały dzień? Czy po prostu do 10 ruchów i wtedy się kończy zapisując godziny?

Przez wrzesień mam liczyć właśnie do 10 ruchów i zapisać godzinę. A później jakoś po posiłkach, ale muszę dopytać dokładnie.

Napisane przez Antibia86

Dziewczyny ja moze tak z dupy strony ale powiedzcie mi kiedy planujecie isc na macierzyński?tzn czy juz przed porodem czy po? bo ja w sumie pierwszy raz jestem w ciazy w trakcie pracy i wiem tylko tyle ze na l4 moge byc 270dni. bo np co kiedy mi lekarz wypisze l4 np do tego 12 listopada aja urodze juz w pazdzierniku???

Z tym l4 to faktycznie zagwozdka. Nie wpadłam na to, że pewnie nie urodzę akurat ostatniego dnia L4. Nie mam zielonego pojęcia co wtedy.

[nasturcja7667]

Napisane przez peppermint patty

no to mialas chwile prawdziwej grozy.najwazniejsze,ze dziec dal o sobie znac i niech teraz mamusie porzadnie wyszturcha,zeby nie bylo watpliwosci

swoja droga nie wiem czy to glupota czy nie...ale jak ja bym juz miala takie schizy nie dalabym rady wysiedziec na tylku

Wiesz co, ja też tak zawsze myślałam. Jak miałam skurcze, to gnaliśmy do szpitala przecież. Raczej z tych przeczulonych na punkcie Małego. A tu zachowałam się bardzo irracjonalnie. Może dlatego, że moja mama i kuzynka straciły swoje pierwsze dzieci i jakoś ja się zablokowałam....

[babku]

Uciekam, bo właśnie dostałam opieprz, że Tż ma wolne, a ja zamiast to wykorzystać, to siedzę przed kompem. Idę się nim zająć Zajrzę ukradkiem później

[adoosienka]

Napisane przez Antibia86

Dziewczyny ja moze tak z dupy strony ale powiedzcie mi kiedy planujecie isc na macierzyński?tzn czy juz przed porodem czy po? bo ja w sumie pierwszy raz jestem w ciazy w trakcie pracy i wiem tylko tyle ze na l4 moge byc 270dni. bo np co kiedy mi lekarz wypisze l4 np do tego 12 listopada aja urodze juz w pazdzierniku???

Wydawało mi się, że na macierzyński to można iść dopiero jak się urodzi ... No bo jak iść na macierzyński, jak się jeszcze dziecka nie ma?

[nemosek]

Napisane przez peppermint patty

To fakt,az sie cisnienie podnosi,ale to nie przez Ciebie,ze piszesz o tym...tylko,ze tak sie dzieje.ja mialam bardzo podobna sytuacje u mnie w rodzinie,ale nie az tak bliskiej. Dzieciak jest autystyczny,ale przez baaaardzo dlugi czas jego mama twierdzila,ze zupelnie nic mu nie jest, pozniej doszla cala masa jej teorii,ze sie zablokowal,ze klatwa,ze jak bedzie mial 18lat to przemowi...az mi wstyd powarzac.niestety w takich przypadkach jak ktos zupelnie nie chce pomocy trzeba przyjac zasade,ze chyba po prostu nie da sie swiata zmienic ani naprawic


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zaślepienie jakieś!!!!
Jak można dziecku nie pomóc,nie widzieć symptomów no jak?
Jezu chyba jestem za naiwna na takie myślenie.

Napisane przez Anoula

A to na dziale ciążowym ten płaszczyk w c&a?


powiedziała że mogę używać, ale ja dostałam nową kartę dopiero co... bo w grudniu, jest ważna do 2017 roku i się boje ze mi się kiedyś ktoś przyczepi do tego albo coś, myślę, że jak będę po porodzie i będę siedzieć w domu to zamówię nową kartę.

Witamy się z córcią w 26 tygodniu

Nie w normalnym dziale był,ale patrzyłam w Galerii Krakowskiej,Futurze i nie było już.
A też można było regulować sobie troczkami szerokość w pasie i był taki dłuższy proporcjonalny.Eh co zrobić gapa ze mnie

za tydzień

Napisane przez lineczka1989

dlatego mi położna powtarzała parę razy, że jak będę coś czuła nie tak, jak za mało będę czuła ruchów czy cokolwiek będzie mnie nie pokoiło żeby lepiej jechać na IP a nie dzwonić do lekarza czy położnej bo szybka interwencja mimo wszytsko jest najważniejsza


całe szczeście, że z tej rady do tej pory korzystać nie musiałam i mam nadzieję że korzystać nie będę musiała


przy okazji wyjazdu do OBI wpadnę do sklepu Ziaji kupie krem do pupy na odparzenia i zobaczę czy jest ta maść na brodawki, bo na stronie ich sklepu internetowego nie ma i może kupięc coś jeszcze z serii Mamma mia jakiś żel dfo higieny intymnej czy coś bo zauważyłam ze sporo taniej jest niż kupować rzeczy Ziajkowe w drogerii czy aptece

Racja racja,nawet ostatnio opowiadała o dziewczynie która u gina dostała skierowanie żeby jechać na IP od razu bo prawie nie czuła ruchów.A ta głupia przebimbała i pojechała na drugi dzień wieczorem.Miała szczęście,mały tak mocno spał.

Napisane przez Dzastin08

Dziś już lepiej?



Ja póki co nie mam żadnego (odpukać)



Widzialam,żejuż kupiłaś ale jeszcze się wypowiem
Drugi jakoś bardziej mi się podoba.

Dziewczyny,3mam kciuki za wizyty!
Gratuluję rozpoczętych tygodni

Dzień Dobryyy, dzis zaczynamy 32 tydzień czyli jeszcze 2 miesiące do porodu

już niedługo,zleci....

Napisane przez Olenka_24

Hej Mamusie !

Witamy się z Wami w 30 tygodniu !

Do porodu zostało nam 73 dni

Lecę Was teraz ponadrabiać co by być na bieżąco

to już brzmi

[Antibia86]

Napisane przez adoosienka

Wydawało mi się, że na macierzyński to można iść dopiero jak się urodzi ... No bo jak iść na macierzyński, jak się jeszcze dziecka nie ma?

mozna iść wczesniej własnie....

ja np jestem na l4 prawie od 3 tyg.....no wlasnie nie wiem bo nie pwoiem że lepiej mi na razie na l4 byc bo potem mam wskoczyc na 80%.....co jescze musze rozwazyc czy nie lepiej na razie na 100% pojsc a potem na 60%....