|
|
#181 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
brakuje Wam laski do tego netowego samosądu a konkretnie linczu już tylko emotek z widłami
|
|
|
|
|
#182 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 522
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
|
|
|
|
|
#183 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Jasne, ale wtedy już wina spadłaby na nich
więc ja bym raczej takiej głupoty na ich miejscu nie odwaliła
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#184 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
przemyśl sobie dobrze, za kogo chcesz wyjść za mąż, autorko, bo o ile dziewczyny tutaj z tego wątku byłyby najwyraźniej wniebowzięte, gdybyś wyszła za mąż za nieodpowiedniego, kompletnie nieszanującego Cię człowieka i zmarnowała sobie z nim dalsze życie, o tyle małżeństwo jest zbyt poważną sprawą, by nie mieć pełnego oglądu sytuacji, jaki naprawdę charakter ma osoba, którą chcesz mieć za męża.
Może Twój chlopak jest spoko, nie upierałabym się, że nie, ale to co napisałać nie wygląda za dobrze. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
#185 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 870
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
I faktycznie, jak ktoś się nie zgadza, to na pewno nie zrozumiał i nie potrafi. Elve, jak to szło, z tymi nieskalanymi ideałami? Ja też widać już jestem za stara ![]() A Ty się dziewczyno uspokój, bo przeginasz od początku tego wątku i jak widać niespieszno Ci przestać. |
|
|
|
|
|
#186 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 522
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
|
|
|
|
|
#187 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
Pamiętam jak mnie zdzieliło obuchem jak to pierwszy raz przeczytałam, było jedno wielkie "o faktycznie, tak to z tą młodością jest" ![]() Autorko, masz teraz trochę czasu, zastanów się, bo Twoja wina to jedno, a to że w tym związku chyba coś solidnie nie grało jeszcze przed tamtą akcją, to drugie. Ja tam bym o ślub na fali wyrzutów sumienia nie walczyła...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#188 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 45
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
![]() Powiedzial ze pobedzie tam kilka godzin, najwyzej do polnocy i jak wroci to my mozemy gdzies isc,ale przed chwila napisal smsa ze sie postara. Wiec jak zawsze koledzy sa wazniejsi niz ja. Przykro sie to pisze i napewno wyglada to z zewnatrz zalosnie. |
|
|
|
|
|
#189 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Niby tak, ale pretensji do niego mieć nie możesz, bo proponował że zostanie...
Ciężka sytuacja, ale też i narozrabiałaś jak mało kto. Trzeba po prostu sprawę dobrze przemyśleć, obgadać i w końcu rozwiązać.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#190 |
|
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
|
|
|
|
|
#191 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 45
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Przed wyjsciem jeszcze powiedzial ze ma zamiar jeszcze raz z nimi porozmawiac i powiedziec ze musza dla dobra jego starac sie mnie zaakceptowac - ze on wybral aby byc ze mna i musza to uszanowac.
No coz, mam nadzieje ze to poskutkuje. Sama to sobie zrobilam,teraz ponosze konsekwencje, mimo to nadal przykro jak pomysle ze oni tam sie fajnie bawia a ja siedze sama w domu. |
|
|
|
|
#192 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 522
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#193 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
, gdyby nie zrobiła tego co zrobiła, koleś poleciałby terminowym lotem na swoją cudną wyspę a paniusię dla odmiany by szlag trafiał, że jej chłopczę pląsa radośnie razem z kompanami rozmiłowanymi w przygodnych sportach i nie wiadomo z jeszcze kim. Osobiście podziwiam autorkę, że w ogóle ją ciągnie na przyjęcie do chłopaków, ktorych uprzejmie przedstawiła jako, hm, bezpruderyjnych lowelasów i wysyła do nich, po tej akcji zresztą, jakieś ckliwe esiaki z gatunku ''no dlaczego nie chcecie się ze mną kolegować ''
|
|
|
|
|
|
#194 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 522
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
, i mnie dziwi to samo co Ciebie - czemu autorka tak rozpaczliwie chce ''bieżyć jak cielak z podniesionym ogonem'' na imprezę (haha, teksty rodem z ''Chłopów'' Reymonta mi się włączyły ;D
|
|
|
|
|
|
#195 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 45
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Dlaczego? Szczerze mowiac to nie mam ochoty ich wiecej widziec na oczy ale wiem ze wiele dla niego znacza i on nalega caly czas abysmy sie wszyscy pogodzili bo nie mozemy sie unikac tak non stop.
|
|
|
|
|
#196 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
tak? to czemu nie zacznie wymagać od swoich kolesi, żeby latali za Tobą, jego przyszłą żoną, tylko Ty masz za nimi. Odpowiedź chyba znasz.
|
|
|
|
|
#197 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
Twoja najlepsza szansa - chłopak zaprasza kolegów na urodziny, których TY będziesz gospodynią. Uprzejmą, taktowną, trzeźwą gospodynią. |
|
|
|
|
|
#198 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 45
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
Coraz bardziej to widze. Oni wiedza ze siedze sama w domu - mialam nadzieje ze on wyjdzie w trakcie imprezy i powie im prawde - ze nie cche mnie samej zostawiac cala noc - napewno by to uszanowali. Niestety wlasnie dostalam smsa ze jest mu glupio wyjsc wczesniej z imprezy bo oni beda myslec ze ja mu "rozkazuje". Wyglada na to ze moj facet jest kompletnie zaslepiony kolegami a mnie ma w d***pie, za przeproszeniem. Myslalam ze sie kiedys zmieni - ale widze ze zawsze bedzie wybieral kolegow. Nie mam ochoty nawet byc na jego urodzinach za 3 tygodnie i widziec ich przyjaciol - niedobrze mi sie robi na sama mysl. Edytowane przez Bali_girl Czas edycji: 2013-10-20 o 00:57 |
|
|
|
|
|
#199 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 45
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Edit : 2.30 w nocy a jego nadal nie ma.
Nie ma co - czuje sie jak idiotka. On wiedzac ze jestem sama w domu - wybral kumpli. Po raz kolejny. |
|
|
|
|
#200 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Ale niektóre z Was pojechały z tym ostracyzmem.
Autorka popełniła szokującą głupotę, nawet nie wyobrażam sobie, że tak można. Ja wysłałabym ją do jakiegoś psychiatry, bo osoba ze zdrową psychiką tak nie robi. I owszem powinna ponieść prawne konsekwencje prawne składania fałszywych zeznań np. prace społeczne, no i przede wszystkim się leczyć. Facet wybrał kumpli. Za pierwszym razem może to jest jakieś przewinienie, ale on też ma prawo do własnego życia i tego, aby wakacje spędzić osobno. Choć ja przyznaję, że w takiej sytuacji też bym się wściekła, ale próbowałabym rozmowy, a nie zamykania w areszcie. Teraz wybór kumpli mnie nie dziwi. Ty go fałszywie oskarżyłaś i to przez Ciebie spędził 12 godzin w areszcie, co nie było dla niego na pewno przyjemne. Chyba to cud, że Ci to wybaczył. I na razie ciesz się z tego. Teraz, aby odbudować tę relację trzeba czasu. Być może kiedyś to się uda. I być może kiedyś znajomi chłopaka znowu zaczną Cię zapraszać. I autorko jesteś straszną egoistką i egocentryczką. On może spotkać się z kumplami i dobrze się bawić. Jeden samotny wieczór to nie koniec świata. Spróbuj go zrozumieć. I ja nie oburzałabym się tak jak niektóre wizażanki, a to jacy są znajomi. Moi znajomi też mają różne poglądy na życie, są też tacy, którzy każdej nocy mają innego partnera/partnerkę, ale to nie ma żadnego wpływu na moje podejście do związku oraz na ich charakter. |
|
|
|
|
#201 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Ech.
Chłopak postanowił dziewczynie tą sytuację wybaczyć, tym samym powinna być ona dla nich zamkniętym rozdziałem. Gdyby chłopak nie chciał wybaczyć, a dziewczyna uganiała się za nim niezmordowanie, Wasze, za przeproszeniem, gdakanie o oburzeniu byłoby słuszne, a tak - autorka nie powinna dalszego swojego związku budować na poczuciu winy; to nie ma sensu. Do tej pory zachowywała się w tym układzie głupio, jeszcze zanim to zdarzenie, na którym się tak koncentrujecie, nastąpiło; uważała, że lekarstwem na jej bolączki będzie kontrolowanie faceta, grzebanie mu w smsach i nieustanne próby wpływania na niego, z kim ma się nie kolegować, teraz do tego wszystkiego, wskutek poczucia winy i wdzięczności za jego wspaniałomyślność, toleruje i będzie tolerować najgłupsze jego jazdy i wybryki; bo przecież ''zasłużyła sobie'', w czym intensywnie ją usiłujecie utwierdzać. Nie chodzi tylko o to, że to co zrobiła było złe i niewłaściwe; także Wasze sprowadzanie problemu do tego jednego jedynego aspektu jest z deczka chore; to tak, jakbyście upokarzanej miesiącami czy latami dziewczynie (zbyt słabej czy ogłupiałej, by w odpowiednim momencie umieć zakończyć toksyczny związek), która w końcu nie wytrzymała nerwowo i strzeliła panu z plaskacza, wmawiać, że istotą problemu jest jej niepohamowana agresja i zasłużyła sobie swoim zachowaniem na upokarzanie. ![]() Wydaje mi się autorko, że powinnaś skontaktować się z psychologiem; może on pomógłby Ci właściwie ocenić relację pomiędzy Tobą i Twoim chłopakiem, wskazać błędy, jakie oboje popełniacie i podjąć słuszne decyzje dotyczące Twojego dalszego życia; powtarzaniem się, jak zdarta płyta, na forum, jaki to on jest niedobry i nie masz ochoty już na jego wspólne urodziny, nic wartościowego dla siebie nie wskórasz, bo to tylko takie gadanie sobie a muzom. Pozdrawiam i życzę powodzenia. ---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ---------- Cytat:
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2013-10-20 o 10:57 |
|
|
|
|
|
#202 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 870
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Autorko, słuchaj Hultaja, bo mądrze pisze
![]() Już wcześniej pisałam, skoro chłopak Ci postanowił wybaczyć - to teraz nie powinnaś żyć z ciągłym poczuciem, że musisz znosić jego wyskoki, tolerować nędzne zachowanie, godzić się z tym, że woli kolegów od Ciebie. Ten związek był kiepski już wcześniej, a teraz stał się jeszcze gorszy, bo doszły do niego te problemy z poczuciem winy, z brakiem akceptacji jego kolegów... To, że to tylko "jeden samotny wieczór" - no pewnie, jeden, chociaż pewnie, jak wyjdzie w praniu, jeden z wielu. A oni się na coś umówili, chłopak powiedział, że wróci wcześniej żeby z nią się jeszcze zobaczyć. Potem napisał, że "się postara", a potem został na pół nocy (albo i całą). Cóż. Niestety jest to przejaw tego, że woli tych kolegów swoich, a wygląda na to, ze nie jest ten przejaw samotny i pierwszy, tylko wcześniej też już tak było. To jacy są ci jego koledzy - ja bym jednak zwracała uwagę z kim się zadaje mój partner, potencjalny mąż Autorka pisała, że jego kumple to "dziwkarze", którzy mają swoje dziewczyny, ale potrafią sobie jakąś pannę na noc przygruchać. Znaczy, że ich moralność leży i kwiczy, a akceptowanie ich, powiedzmy, stylu życia, i wybieranie sobie takiego właśnie towarzystwa jest bardzo, bardzo słabe. Tak samo zwróciłabym uwagę gdyby kumple mojego faceta chlali wódę regularnie, albo gdyby na wspólnym spotkaniu opowiadali mi jaki to ostatnio obrobili kiosk. Nawet gdyby nie miało to bezpośredniego wpływu na mój związek, zastanawiałabym się jaki charakter ma ten mój facet, że takie towarzystwo mu odpowiada. Takie zachowanie właśnie wskazuje na charakter tych osób, a nie pozostaje bez wpływu na niego. To, że koledzy tego faceta mają hobby w postaci zdradzania swoich stałych partnerek doskonale pokazuje pewne rysy tego ich charakteru. Gdyby facet wolał kumpli ode mnie, nie byłby materiałem na TŻta. Gdyby miał takich kumpli - również by nie był. Może ktoś uważa, że to zbyt restrykcyjne, ale trudno - dzięki takiemu podejściu nigdy w życiu nie miałam problemu z tym, że facet mnie olewa ani z wpływem towarzystwa wątpliwej jakości. Więc polecam. Autorko, zapamiętaj sobie przynajmniej tyle, że on nie ma żadnego prawa teraz Cię "karać" za to, co zrobiłaś. Jeśli wybaczył to wybaczyć i powinniście pójść dalej. Nie powinien olewać Ciebie na rzecz kolegów "bo po tym co zrobiłaś to nie ma się co dziwić". Zastanów się nad tym związkiem, bo jeśli tak to ma wyglądać (poczucie winy, szarpanina z kolegami, brak zaufania, potrzeba kontroli itp), to to nie ma sensu. Miłość tak nie wygląda, dobre związki tak nie wyglądają. |
|
|
|
|
#203 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
![]() nudne to się zrobiło strasznie; o niedobra autorko, o wstrętna autorko, o co się dziwisz. No a ja się dziwię, skoro facet chce z nią dalej być, to nie powinien wykorzystywać tego, jak bardzo jest jej głupio (a robi to chociażby usiłując ją zmusić do tego, by stanęła na rzęsach aby panowie jej wybaczyli, choć tak między B. a prawdą to w stosunku do nich niczego złego nie zrobiła), nie mówiąc o tym, że kumple jadą na jej wstydzie po całości i mają pretekst, żeby jej wrzucać ignora do kiedy im się żywnie będzie podobało. Nienormalne jak dla mnie i już. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2013-10-20 o 11:32 |
|
|
|
|
|
#204 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Ano właśnie. Zdecydował że wybacza, że do niej wraca, to nie powinien już tego wywlekać i wzbudzać w niej poczucia winy. Nie wybaczył? To nie trza było do niej wracać, niech z nią zerwie.
Ludzie wybaczają sobie zdrady na przykład i decydują się zacząć od nowa, no jak zacząć od nowa wypominając wciąż tą zdradę? To po co było wracać? Chłop sobie nie radzi, to niech odpuści i sobie i autorce.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#205 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Hmm nie wiem może się boi ją zostawić. Jak ona na wyjazd nasłała policję to do czego mogłaby być zdolna w takiej sytuacji
|
|
|
|
|
#206 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Już ją zostawił przecież i go nie zabiła. Ja raczej obstawiam że albo chłop jest pupa wołowa i nie umie powiedzieć kolegom, że do niej wrócił, bo wybaczył i kocha, tylko zgrywa przed nimi kozaka "jestem z nią tylko dlatego, że nieźle gotuje i przynajmniej wiem że jest zdrowa, a bzykać wiadomo, trzeba", albo faktycznie jest z nią tylko z tego powodu. Normalny chłop z jajami powiedziałby towarzystwu, żeby się odstosunkowali od jego życiowych wyborów i już dawno by było ok.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#207 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
A ja mysle, ze ten wlasnie wyskok powinien dac autorce do myslenia; przede wszystkim dlatego, ze normalnie pewnie by sie na cos takiego w zyciu nie porwala. Ten facet i zwiazek z nim doprowadzaja ja do tak skrajnych emocji, ze jest w stanie z rozpaczy lamac prawo i skladac falszywe zeznania wobec czlowieka, z ktorym ten zwiazek tworzy. Jesli nawet jest zaslepiona i nie widzi dobrze, ze zwiazek ma, no, beznadziejny, to teraz ma niepodwazalny dowod na to, jak bardzo zle sie w nim czuje, i ze cos nalezaloby z tym zrobic
I owszem, potempiam to, co zrobila autorka, niemniej, wcale nie uwazam, ze powinna sie teraz przed swoim chopem biczowac czy wlazic w tylki jego znajomym i generalnie posypywac sie popiolem. Nie, powinna przemyslec kilka spraw i wziac sie za siebie. Swoja droga, to jego "wspanialomyslne" wybaczenie tylko komplikuje sprawe, tak by miala z nim spokoj, a tak, do niej nalezy decyzja, co z tym zwiazkiem zrobic
__________________
(\__/) { ^y^} |
|
|
|
|
#208 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 522
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#209 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
Ale on jej WYBACZYŁ.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#210 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Kto ma racje (ja, on czy jego przyjaciele)?
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:28.














''
