Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE! cz.III

[HaGie]

Nadalka to możemy sobie nawzajem krew oddawać ja też 0-

[nadalka]

Napisane przez tamlin111

To Paula ostatnio sobie taśmą z Monster High na ścianach krzyże wykleiła Bozia byla z nią

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez HaGie

Nadalka to możemy sobie nawzajem krew oddawać ja też 0-

To już ci ściągam :-D

[martolina1982]

a widziałyście "Baby sa jakieś inne"? Świnko jesli nie widziałaś obejrzyj. z wiekszym pbłażaniem podejdziesz do swojego TŻ. jak oni sie np. nabijaja z naszych pytań -Kochasz mnie?

gadałam z przedszkolanką Leny. wydaje sie być ok. to o mieszkanie chodzi raczej. ona wspominała, ze boi sie, bo sciany niepomalowane i echo w pokoju. faktycznie bez zaslonek to i lekkie echo jest. nie da rady wszystkiego na raz urzadzić.

własnie sie budziła pierwszy raz ale jakoś jakoś...

a tak w ogole to oddaje cie krew?

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

a tak w ogole to oddaje cie krew?

Ja kiedyś chcialam, ale anemię miałam i mi nie pozwolili. Później jakoś nie było okazji. Myślałam o tym, jak i o oddaniu szpiku ale na razie na myśleniu się kończy.

[martolina1982]

też sie zbierałam długo, a kiedys nawet lekarz mi powiedział, że kobiety nie powinny :/

juz dwa razy oddałam i wsio fajnie

[insane_p]

Napisane przez martolina1982

a tak w ogole to oddaje cie krew?

Ja za dużo leków biorę i nie mogę
Ale TŻ za to oddaje w miarę regularnie

Idę spać dziewczyny, także do jutra!

[nadalka]

Ja nie oddaję. Nie wiem jak tu, ale u mnie to podjeżdżają punkty raz na pół roku, i zawsze wtedy kiedy nie mogłam.

[nadiaaa171]

Napisane przez swinka94

Ja na kolację zjadłam serek wiejski ze szczypiorkiem i mi się odbija szczypior...

Zrobiliśmy z TŻem porządny trening i powiem Wam, że moje zakwasy zniknęły Jutro już ma być czynne lodowisko więc idziemy. I do muzeum mamy iść, na Zamek Królewski bo w niedzielę jest wstęp za darmo (trzeba korzystać ). W ogóle mój TŻ dziś mnie dobił/zdemotywował. Leżymy sobie na łóżku, ja się wyginam jak mogę, ocieram o niego jak kocica... No i zaczęliśmy gadać o moim odchudzaniu, zaczęłam żartować że pewnie spadł mi nanomilimetr z talii, ale delikatnie zasugerowałam mu że chciałabym żeby mnie wspierał, troszkę inaczej niż to wcześniej bywało... A on 'ale co mam coś zmyślać? bo nie rozumiem. jak schudniesz to ci powiem, ale przecież nie będę mówił, że coś się zmieniło skoro tak nie jest'. No mistrz komplementów po prostu Kobita się prosi o jakieś miłe słówko, odrobinę motywacji a ten tak z grubej rury. Skończyło się na tym, że musiałam mu wytłumaczyć że nie chodzi o to, że ma mi mówić że schudłam skoro tak nie jest ale chciałabym wiedzieć, że mi kibicuje itd. Jak chłopu na miedzy. I nie powiem, przykro mi się zrobiło jak cholera po tym co powiedział. Aż się rozpłakałam. Nie wiem, poczułam się tak jakby chciał mi powiedzieć, że jak schudnę te 15 kilo to wtedy zasłużę na komplement

Swinka jakbym swojego słyszała
"do wakacji dobijesz do setki " "itp itd
a tak wogule nazywa mnie "dieta" a zawsze jak wraca z pracy "co od jutra dieta? "

---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Napisane przez nadalka

Marta pamiętam jak ja miałam takie lęki i mama ze mną musiała spać. Nie wiem czego się bałam, ale bałam się strasznie. I chciałam żeby mama była przy mnie. Pamiętam że też miałam koszmary i jak się obudziłam to wyłam póki mama się ze mną nie położyła. A też już chodziłam do szkoły.
No i potem zaczęłam tak intensywnie lunatykować, histeryzować przy tym że dostałam jakieś psychotropy.

ja mialam tak samo i skonczylo sie jak mialam z 13 lat tez mama musiala ze mna spac. ale nie lunatykowalam

[Ashya_]

Napisane przez la'Mbria

z dwojga złego to chyba popcorn lepszy na diecie niż nachosy...one są mega tłuste i pewnie w przyprawach jeszcze jest cukier
Ja na szczęście nie lubię ani tego ani tego...ogólnie nie przepadam za słono-pikantnymi przegryzkami, za to słodycze mogę wciągać na kilogramy no i pewnie jako jedna z nielicznych nie idę do kina z colą
kiedyś mi koleżanka powiedziała, że ci co przychodza do kina i nie zamawiają popcornu i coli są zwyrodnialcami

ja nie mam hh ale zamówiłam kiedyś na allegro- przyjechało, dziadostwo takie wielkie, że nie mam nim gdzie kręcić, więc odesłałam w ciągu 10 dni mogę tyłkiem samym kręcić???

ode mnie dostaniesz tylko za makowca
czekoladę pochwalam - magnez dobra rzecz
a koreczki po gizycku to jak? w kazdym razie- śledzik też dobra rzecz

to jesteśmy dwie

No czekolada z nadzieniem jogurtowym wiec nie tak fajnie a koreczki po giżycku to takie z cebulą w oleju takie pomarańczowe nie wiem jak to opisać

No ale mam teraz za swoje bo żołądek mnie boli jak cholera mięte sobie zrobiłam, i zieloną herbate no ale nauczka żadna bo jutro pewnie nie bd lepiej

[HaGie]

Ja nie oddawałam nigdy krwi, w ogóle pierwszy raz miałam pobierana krew jak miałam skończone 28 lat, do tej pory nawet swojej grupy nie znałam. Cały czas się zastanawiam, czy mnie przypadkiem w szpitalu nie podmienili po narodzinach, bo moi oboje rodzice mają rh+, a ja mam rh-. No ale podobno tego odczynnika się nie dziedziczy, czy jakoś tak. Ja strasznie nie lubię pobierania krwi, nie boję sie igieł i zastrzyków, np. szczepionki mogę mieć codziennie, ale jak tylko pomyślę, że mi wysysają krew, to brrr, straszne i nie mogę patrzeć jak mi krew pobierają, bo chyba bym odleciała

[Ashya_]

Ja to nie wiem jaką mam krew wiem że rodzice mają oboje 0rh+ moja siostra ma 0rh- więc na pewno mam 0 ale jakie rh to nie mam pojęcia
Ja się boję krew oddać okropne dla mnie jest to że mi wbiją igłe i ona bd tak we mnie siedzieć... co innego jakby coś przebić miała to spoko widze że igła wchodzi i wychodzi gdzieś a nie że sobie tkwi w mojej żyje blee...
chociaż nie powiem że czekolady za oddanie krwi nie raz mnie kusiły

[HaGie]

Napisane przez insane_p

Ja za dużo leków biorę i nie mogę
Ale TŻ za to oddaje w miarę regularnie

Idę spać dziewczyny, także do jutra!

Dobranoc

Napisane przez nadiaaa171

Swinka jakbym swojego słyszała
"do wakacji dobijesz do setki " "itp itd
a tak wogule nazywa mnie "dieta" a zawsze jak wraca z pracy "co od jutra dieta? "

Napisane przez Ashya_

No czekolada z nadzieniem jogurtowym wiec nie tak fajnie a koreczki po giżycku to takie z cebulą w oleju takie pomarańczowe nie wiem jak to opisać

No ale mam teraz za swoje bo żołądek mnie boli jak cholera mięte sobie zrobiłam, i zieloną herbate no ale nauczka żadna bo jutro pewnie nie bd lepiej

Tak to jest, jak się śledzie czekoladą zagryza...albo na odwrót

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez Ashya_

Ja to nie wiem jaką mam krew wiem że rodzice mają oboje 0rh+ moja siostra ma 0rh- więc na pewno mam 0 ale jakie rh to nie mam pojęcia
Ja się boję krew oddać okropne dla mnie jest to że mi wbiją igłe i ona bd tak we mnie siedzieć... co innego jakby coś przebić miała to spoko widze że igła wchodzi i wychodzi gdzieś a nie że sobie tkwi w mojej żyje blee...
chociaż nie powiem że czekolady za oddanie krwi nie raz mnie kusiły

No tak, czego się nie robi dla czekolady hehe

[martolina1982]

dobranoc dziewczyny

[HaGie]

Napisane przez martolina1982

dobranoc dziewczyny

Dobranoc

Ja jeszcze troszkę posiedzę i chyba też zaraz znikam.

[nadalka]

Hagie moi rodzice też +

Tż miał wychodzić od brata o 23 ale nie odpisuje mi na sma także wątpię by szedł do domu.
Dobranoc.

[nadiaaa171]

Napisane przez nadalka

Hagie moi rodzice też +

Tż miał wychodzić od brata o 23 ale nie odpisuje mi na sma także wątpię by szedł do domu.
Dobranoc.

a jednak puściłaś go ?

[swinka94]

Napisane przez la'Mbria

ja robiłam swego czasu omlet bez mąki, ale z otrębami orkiszowymi, siemieniem lnianym mielonym, plasterkiem wędliny pokrojonym w kosteczkę i swieżym pomidorem wkrojonym do środka. do tego sporo przyprawy "do kuchni włoskiej" , albo samych ziól prowansalskich i trochę startego sera żółtego na wierzch i wychodziło coś jak placek o smaku pizzy...samego "czystego"omleta to ja bym chyba nie zjadła- dokładnie tak jak mówisz muuuuli strasznie


wiesz Swinko ale czasem to trzeba tak z grubej rury powiedzieć, bo może on zwyczajnie nie kumał o co tobie chodzi, nie po złości czy coś...ale po prostu źle cię zrozumiał (nie tłumaczę go broń borze w stylu "faceci tak mają", bo nie mają), po prostu może nie zakapował czego ty chcesz.
Mój mi powiedział kiedyś "a po co mam ci mówić coś oczywistego? przecież widzisz, że schudłaś to co się pytasz czy widać?!"

Ja nie lubię klasycznego omletu, ale muślinowy... To taki puszysty, ja robię z samych białek, 1 żółtko i już bez mąki. Przypieka się go od spodu a potem do piekarnika. Super smakuje z domową konfiturą

A co do TŻa on jest w 'tych sprawach' kompletnie tępy Jak mu nie powiem dokładnie czego oczekuję to Dzisiaj po tym jak mu powiedziałam, że chciałabym żeby mówił że np cieszy się że póki co mi dobrze idzie to po jakiejś godzinie tak patrzy na mnie, patrzy... i mówi 'cieszę się kochanie, że tak dobrze ci idzie to odchudzanie i trzymasz się swoich postanowień'

Napisane przez martolina1982

a widziałyście "Baby sa jakieś inne"? Świnko jesli nie widziałaś obejrzyj. z wiekszym pbłażaniem podejdziesz do swojego TŻ. jak oni sie np. nabijaja z naszych pytań -Kochasz mnie?


a tak w ogole to oddaje cie krew?

Oglądałam. Nie no to racja że faceci mają zupełnie inne spojrzenie na takie kwestie i często w ogóle nie ogarniają naszych pretensji. Ale z drugiej strony mój TŻ jest taki, że to on bardziej niż ja potrzebuje takich zapewnień. Ja to jestem taka, że dla mnie czyny świadczą o człowieku. I wkurzam się że mi np nie zrobi śniadanka do łóżka albo cieszę się jak dziecko jak mi kupi kwiaty bez okazji a on z kolei bardzo często, po tym jak np ugotuję mu obiad, wyprasuję koszule czy coś w tym stylu mówi 'a ty mnie jeszcze w ogóle kochasz?' mam ochotę go wtedy udusić

Ja jakiś czas temu za często oddawałam i chorowałam (lekarz mi powiedział że zbytnio osłabiłam organizm). Teraz nie będę mogła oddawać jeśli dostanę lek na trądzik. I jestem zarejestrowana jako dawca szpiku, ale jeszcze mnie nie wylosowali

Dziewczyny śpicie już? Bo u mnie bal rozwieszam pranie właśnie.

[HaGie]

Napisane przez swinka94

Ja nie lubię klasycznego omletu, ale muślinowy... To taki puszysty, ja robię z samych białek, 1 żółtko i już bez mąki. Przypieka się go od spodu a potem do piekarnika. Super smakuje z domową konfiturą

Takiego cuda nigdy nie jadłam, a klasycznych omletów nie lubię

A co do TŻa on jest w 'tych sprawach' kompletnie tępy Jak mu nie powiem dokładnie czego oczekuję to Dzisiaj po tym jak mu powiedziałam, że chciałabym żeby mówił że np cieszy się że póki co mi dobrze idzie to po jakiejś godzinie tak patrzy na mnie, patrzy... i mówi 'cieszę się kochanie, że tak dobrze ci idzie to odchudzanie i trzymasz się swoich postanowień'

hehe, chciałaś - masz

Dziewczyny śpicie już? Bo u mnie bal rozwieszam pranie właśnie.

Ja też często robię pranie w nocy. Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami, to moją mamę strasznie wkurzało, że np. o 1 w nocy pralka była włączona i ona nie mogła spać

[Ashya_]

Napisane przez HaGie

Ja też często robię pranie w nocy. Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami, to moją mamę strasznie wkurzało, że np. o 1 w nocy pralka była włączona i ona nie mogła spać

U mnie często pralka w nocy chodzi i rano się wiesza pranie

[tamlin111]

ja nie śpię, jem słonecznik, piję piwsko i dylemat mam.

[Ashya_]

Napisane przez tamlin111

ja nie śpię, jem słonecznik, piję piwsko i dylemat mam.

Jaki dylemat?
Ja pije herbatke i oglądam serial komediowy

[tamlin111]

Napisane przez Ashya_

Jaki dylemat?

Na klubie napisałam.

[HaGie]

Ja tez nie spie, ale nic nie jem i nic nie pije

[nicki86]

Napisane przez martolina1982

nicki zainspirowałaś mnie z south beach. muszę poszukać informacji. przypomnieć sobie. teraz Montignaca wałkuję. musze też naleźć sposób na siebie, bo MŻ też mi sie kiepsko sprawdza.
co do ćwiczeń to dobra jest agrafka. dziewczyny mają to wicej poiedzą. no i zwykłe norzyce a;le takie, ze masz nogi pod katem 90 stopni do góry i rozkładasz na maxa i znów łączysz. mozna to samo robić przy ugietych itp.

Ja też dzisiaj cały dzień chodzę i myślę czy nie zrobić jeszcze jednego podejścia. Już do męża mówiłam dzisiaj że w poniedziałek idziemy na zakupy po serki wiejskie bo zaczynam diete :P w sumie to tylko 2-3 tygodnie bardziej restrykcyjne, a później to już lajtowo, bynajmniej dla mnie, bo ja w większosci czasu tak jem nie licząc napadów słodyczowych
dzięki za propozycje ćwiczeń, wypróbuje

Napisane przez tamlin111

:
Jestem w szoku, nawet po zwykłym porodzie powinno się odczekać z 3 miesiące aby macica się obkurczyła prawidłowo i zregenerowała. Po cięciu, gdy są szwy, nieistotne w jaki sposób cięcie potrzeba co najmniej pół roku, a najlepiej rok odczekać. Szybsza ciąża grozi puszczeniem szwów po prostu.

No to może dobrze że wcześniej nie zaciążyłam, ja jak u niej byłam chyba 8tygodni po porodzie to właśnie z nią gadałam i mnie zapewniała, że teraz jest już całkiem inna szkoła i że jak najbardziej możemy się starać

Napisane przez nadalka

Po giżycku

ta jakby u nas w Niegocinie pływały:P

Napisane przez swinka94

W ogóle mój TŻ dziś mnie dobił/zdemotywował.

Faceci to ogóle nie wiem jak myślą. Mój zauważy jak schudnę z 10kg Jak przytyłam w ciąży 17kg to nie zauważył, dopiero jak schudłam ciążowe i przedciążoych cześć i zobaczył moje przedporodowe zdjęcie powiedział mi że byłam baaardzo gruba :P ale on wcześniej tego nie widział - może i dobrze

Napisane przez nadalka

Ja nie oddaję. Nie wiem jak tu, ale u mnie to podjeżdżają punkty raz na pół roku, i zawsze wtedy kiedy nie mogłam.

Ja też nie oddaję ze wzgędy zdrowotne. A u nas był kiedyś pukt na stałe w starym ośrodku zdrowia, tym koło wieży ciśnień, ale czy dalej jest? nie wiem...

Ja jak byłam młodsza to też lunatykowałam, ale przeszło mi samo..

Ja dzisiaj niby nic takiego ciężkiego nie jadłam a czuje się jakoś nieteges..

[Ashya_]

no i kurde robi mi się jęczmień na dolnej powiece
nadia tak wgl to dzieki za polecenie mascary świetnie się sprawuje

[nadiaaa171]

Napisane przez Ashya_

no i kurde robi mi się jęczmień na dolnej powiece
nadia tak wgl to dzieki za polecenie mascary świetnie się sprawuje

cieszę się.
a co do jeczmienia ciagle mam ten problem, ciagle mi sie robia, ale jest sposob wez cos złotego (ja biore obraczke) i natrzyj przez okolo minute lub dwie i gwarantuje ze do rana zniknie (jezeli dopiero sie robi)

[swinka94]

Napisane przez HaGie

Ja też często robię pranie w nocy. Jeszcze jak mieszkałam z rodzicami, to moją mamę strasznie wkurzało, że np. o 1 w nocy pralka była włączona i ona nie mogła spać

To u mnie z kolei było tak, że to mama włączała (i nadal włącza) pralkę na noc. Ale to ze względu na oszczędność, moi rodzice mają taką taryfę że od 13 do 15 i od 22 do 6 mają b tani prąd, więc takie rzeczy jak pralka, piekarnik czy żelazko starają się włączać w tych godzinach. No i w weekend też mają taniej więc wtedy matka wypieka jak szalona

nicki ja wczoraj nakupiłam serków wiejskich

[HaGie]

Napisane przez nadiaaa171

cieszę się.
a co do jeczmienia ciagle mam ten problem, ciagle mi sie robia, ale jest sposob wez cos złotego (ja biore obraczke) i natrzyj przez okolo minute lub dwie i gwarantuje ze do rana zniknie (jezeli dopiero sie robi)

Tez slyszalam o tej metodzie ze zlotem, ale na szczescie nigdy nie musiałam wyprobobywac, bo nigdy nie mialam jęczmienia na oku.

[nadiaaa171]

Napisane przez nicki86

Ja też dzisiaj cały dzień chodzę i myślę czy nie zrobić jeszcze jednego podejścia. Już do męża mówiłam dzisiaj że w poniedziałek idziemy na zakupy po serki wiejskie bo zaczynam diete :P w sumie to tylko 2-3 tygodnie bardziej restrykcyjne, a później to już lajtowo, bynajmniej dla mnie, bo ja w większosci czasu tak jem nie licząc napadów słodyczowych
dzięki za propozycje ćwiczeń, wypróbuje


No to może dobrze że wcześniej nie zaciążyłam, ja jak u niej byłam chyba 8tygodni po porodzie to właśnie z nią gadałam i mnie zapewniała, że teraz jest już całkiem inna szkoła i że jak najbardziej możemy się starać


ta jakby u nas w Niegocinie pływały:P


Faceci to ogóle nie wiem jak myślą. Mój zauważy jak schudnę z 10kg Jak przytyłam w ciąży 17kg to nie zauważył, dopiero jak schudłam ciążowe i przedciążoych cześć i zobaczył moje przedporodowe zdjęcie powiedział mi że byłam baaardzo gruba :P ale on wcześniej tego nie widział - może i dobrze


Ja też nie oddaję ze wzgędy zdrowotne. A u nas był kiedyś pukt na stałe w starym ośrodku zdrowia, tym koło wieży ciśnień, ale czy dalej jest? nie wiem...

Ja jak byłam młodsza to też lunatykowałam, ale przeszło mi samo..

Ja dzisiaj niby nic takiego ciężkiego nie jadłam a czuje się jakoś nieteges..

tez czesto myślałam nad SB ale moja silna wola jest na bardzo niskim poziomie..
teraz powiedzialam sobie ze jak zrzuce nadwyzke w trybie regularnym bez zadnych wpadek , wtedy pomysle nad dukanek lub sb ale pewnie wybrałabym ta druga bo jest łatwiej i mniej boleśnie
fajnie by było zeby kilka osob tak samo sie odchudzało. ja zawsze mam problem z wyborem menu , niewiem nigdy co robic, chciałabym miec rozpisane czarne na bialym ale szkoda kasy na dietetyczki bo ja wiekszosc wiem tylko nie praktykuje, a poza tym od tego mam Was

[HaGie]

Hehe, patrzac na wzrost wagi w grudniu, okazuje sie, ze sporo z nas jest wierzacych (ze schudnie), ale niepraktykujacych

dobra, ide lulu. Dobranoc, do jutra