Tżtówki 2014

[mia00]

Napisane przez lusia032

Może to jakaś wirusowa trzydniówka - sama przyszła sama pójdzie

Niech sobie już idzie... ciągne czuje taki ucisk w wątrobie albo żołądku nie wiem... ale tak chyba jest lepiej niż wczoraj....

Napisane przez raita

Piękna pogoda, byłam z psem na spacerze, wczoraj po pracy popiłam z chłopakiem i przyjaciółką, a dzisiaj znowu wieczorem do pracy
Ale TŻ mówił, że wpadnie, a i przyjaciółka też mi cały czas towarzyszy, hah

No własnie taka piękna pogoda a ja na dworze byłam dziś chyba ze dwie minuty.
szybko praca zleci dziś na pewno

[Arya90]

Cześć
Strój kupiłam. nawet usztywniany, tak jak chciałam, więc jestem mega zadowolona

Dziś byliśmy na pogrzebie dziadka, a teraz siedzimy w domu i odpoczywamy. Znajomi chcieli nas na imprezę wyciągnąć, ale nie daliśmy się. Pierwszy piątek od nie pamiętam kiedy gdy siedzimy w końcu spokojnie w domu Ale za to jutro niby mamy gdzieś iść. Spokoju nam nie dadzą :P

[mia00]

Napisane przez Arya90

Cześć
Strój kupiłam. nawet usztywniany, tak jak chciałam, więc jestem mega zadowolona

Dziś byliśmy na pogrzebie dziadka, a teraz siedzimy w domu i odpoczywamy. Znajomi chcieli nas na imprezę wyciągnąć, ale nie daliśmy się. Pierwszy piątek od nie pamiętam kiedy gdy siedzimy w końcu spokojnie w domu Ale za to jutro niby mamy gdzieś iść. Spokoju nam nie dadzą :P

pochwal się jakiii

dobrze Wam zrobi chwilka spokoju i taki piąteczek w domku

[lusia032]

ło matko a ja odkąd o 15 z pracy wróciłam to dopiero usiadłam. jak się dałam za sprzątanie to i okna umyłam i samochód i w szafie reorganizacja na miejsce dla TŻta
teraz sobie coś zjem i czekam na TŻ, bo dziś po pracy do mnie od razu przybywa

[lusia032]

Witam

Cicho tutaj, pewno wszystkie korzystacie z pogody pięknej. Też z TŻcikeim byliśmy wczoraj w Pszczynie a później w kinie. A teraz siedzę i smutno mi trochę, że musiał jechać do tej pracy

[mia00]

hej
faktycznie cicho... wczoraj w dzień coś tam robiłam, wieczór z tż, dziś z rana pojechałam z siostrami do galerii i kupiłam sandałki, a później stamtąd zabrał mnie tż i pojechaliśmy nad jeziorko we dwoje tylko. Fajnie potrzebowałam takiego wyjazdu i powylegiwania się na słonku z radlerkiem i Nim. I się opaliłam nawet

Lusia praca niestety jest w życiu potrzebna i nic z tym nie zrobimy. Przynajmniej zdążysz zatęsknić za Nim.

[lusia032]

Napisane przez mia00

hej
faktycznie cicho... wczoraj w dzień coś tam robiłam, wieczór z tż, dziś z rana pojechałam z siostrami do galerii i kupiłam sandałki, a później stamtąd zabrał mnie tż i pojechaliśmy nad jeziorko we dwoje tylko. Fajnie potrzebowałam takiego wyjazdu i powylegiwania się na słonku z radlerkiem i Nim. I się opaliłam nawet

Lusia praca niestety jest w życiu potrzebna i nic z tym nie zrobimy. Przynajmniej zdążysz zatęsknić za Nim.

Zazdroszczę jeziorka
Wczoraj skończyliśmy wieczór piwkiem oglądając mecz ... jak ja lubię takie zwyczajne wieczory z TŻtem

Wiem, że praca ważna i ciężko zmienić choćby na taką która zbliżona finansowo jest i na legalną umowę. Ja się tym nawet nie gnębię, tylko on się martwi, że zacznie mi to przeszkadzać i odejdę. No i chciałby chociaż jedną niedzielę mieć wolną, albo mieć zmiany żeby np przy takiej pogodzie zabrać mnie nad jeziorko.
Staram się mu wszystko tłumaczyć, że mi to nie przeszkadza. Tylko kiedy słyszę takie teksty od niego to ja się zaczynam zastanawiać czy on chce być ze mną i tak w kółko. Dziś mu to powiedziałam zresztą.

[mia00]

Napisane przez lusia032

Zazdroszczę jeziorka
Wczoraj skończyliśmy wieczór piwkiem oglądając mecz ... jak ja lubię takie zwyczajne wieczory z TŻtem

Wiem, że praca ważna i ciężko zmienić choćby na taką która zbliżona finansowo jest i na legalną umowę. Ja się tym nawet nie gnębię, tylko on się martwi, że zacznie mi to przeszkadzać i odejdę. No i chciałby chociaż jedną niedzielę mieć wolną, albo mieć zmiany żeby np przy takiej pogodzie zabrać mnie nad jeziorko.
Staram się mu wszystko tłumaczyć, że mi to nie przeszkadza. Tylko kiedy słyszę takie teksty od niego to ja się zaczynam zastanawiać czy on chce być ze mną i tak w kółko. Dziś mu to powiedziałam zresztą.

My też wczoraj po piwku ale byłam tak wymęczona wczoraj...to chyba jeszcze po tej chorobie mnie tak trzyma.

Ojj u nas w PL jest trudno o pracę dobrze płatną i w miarę stałą z umową o pracę... Trzeba się trzymać tego co się ma i jakoś wytrzymywać. Chociaż tż chce zmieniać pracę na jesień i się boję, bo teraz dobrze zarabia, ale praca ciężka i już ma dość. Chciałabym by znalazł coś względnego...

[lusia032]

Napisane przez mia00

My też wczoraj po piwku ale byłam tak wymęczona wczoraj...to chyba jeszcze po tej chorobie mnie tak trzyma.

Ojj u nas w PL jest trudno o pracę dobrze płatną i w miarę stałą z umową o pracę... Trzeba się trzymać tego co się ma i jakoś wytrzymywać. Chociaż tż chce zmieniać pracę na jesień i się boję, bo teraz dobrze zarabia, ale praca ciężka i już ma dość. Chciałabym by znalazł coś względnego...

No właśnie TŻ fizycznie pracuje na magazynie. Ogólnie praca mu się podoba i lubi się z gościem z którym jest na zmianie tylko, że pracuje od niedzieli do piątku tylko popołudniówki. Nie wiem ile zarabia, ale czasami mówi, że za mało biorąc pod uwagę te wszystkie niedziele i święta które spędza w pracy. I nawet nie ma za to w tygodniu dnia wolnego, bo nikt nie chce iść na tą zmianę - ale wszyscy zawsze mówią, że na tej zmianie to chłopaki nic do roboty nie mają - a jest to najgorsza zmiana i są tylko dwie osoby. Ale tak jak mówisz pracę trzeba szanować.

A ma już coś na oku czy będzie szukał?

[mia00]

Napisane przez lusia032

No właśnie TŻ fizycznie pracuje na magazynie. Ogólnie praca mu się podoba i lubi się z gościem z którym jest na zmianie tylko, że pracuje od niedzieli do piątku tylko popołudniówki. Nie wiem ile zarabia, ale czasami mówi, że za mało biorąc pod uwagę te wszystkie niedziele i święta które spędza w pracy. I nawet nie ma za to w tygodniu dnia wolnego, bo nikt nie chce iść na tą zmianę - ale wszyscy zawsze mówią, że na tej zmianie to chłopaki nic do roboty nie mają - a jest to najgorsza zmiana i są tylko dwie osoby. Ale tak jak mówisz pracę trzeba szanować.

A ma już coś na oku czy będzie szukał?

Ojj bo ludzie gadają tak, jak na prawdę nie wiedzą jak jest. Szkoda trochę, że nie ma dnia wolnego i robi całe 7 dni w tygodniu... No nie dziwię się, ludzie są wygodni i wolą w sb i ndz plackiem leżeć na kanapie.

Na razie to jego gadanie. Bo tż jest budowlańcem, mówi, że to lubi. A on już od dawna sam się utrzymuje i wgl. Ale skończył studia i ma inż. i szkoda by się marnował ten papierek. Zresztą ile tak można, tylko jego pewnie będzie bolało zbicie się z inną płacą. No, ale kiedyś w końcu trzeba.

[lusia032]

Napisane przez mia00

Ojj bo ludzie gadają tak, jak na prawdę nie wiedzą jak jest. Szkoda trochę, że nie ma dnia wolnego i robi całe 7 dni w tygodniu... No nie dziwię się, ludzie są wygodni i wolą w sb i ndz plackiem leżeć na kanapie.

Na razie to jego gadanie. Bo tż jest budowlańcem, mówi, że to lubi. A on już od dawna sam się utrzymuje i wgl. Ale skończył studia i ma inż. i szkoda by się marnował ten papierek. Zresztą ile tak można, tylko jego pewnie będzie bolało zbicie się z inną płacą. No, ale kiedyś w końcu trzeba.

Czasami jest tak, że to co przy wyborze studiów nas interesowało po ich skończeniu nie koniecznie nas cieszy. Mój TŻ też po studiach a też w zawodzie nie pracuje, aczkolwiek wiem, że pracował.
Zależy czym Twój TŻ się zajmuje konkretnie. Czy to murarz czy powiedzmy zna się na wykańczaniu wnętrz, bo może pomyśleć o własnej firmie.

A co do ludzi masz rację, zawsze widzą to co u innych a to co u siebie to nie dostrzegają. A najlepsze mają wymówki odnośnie niedziel, że ma żonę, dziewczynę itp. tak jakby TŻ nie miał. Niby szef ma z nim związane jakieś plany, ale aż się boję. Szkoda mi po prostu TŻta, że tak ciężko pracuje a ludzi tego nie widzą - konkretniej udają, że nie widzą bo tak wygodniej.

[mia00]

Napisane przez lusia032

Czasami jest tak, że to co przy wyborze studiów nas interesowało po ich skończeniu nie koniecznie nas cieszy. Mój TŻ też po studiach a też w zawodzie nie pracuje, aczkolwiek wiem, że pracował.
Zależy czym Twój TŻ się zajmuje konkretnie. Czy to murarz czy powiedzmy zna się na wykańczaniu wnętrz, bo może pomyśleć o własnej firmie.

A co do ludzi masz rację, zawsze widzą to co u innych a to co u siebie to nie dostrzegają. A najlepsze mają wymówki odnośnie niedziel, że ma żonę, dziewczynę itp. tak jakby TŻ nie miał. Niby szef ma z nim związane jakieś plany, ale aż się boję. Szkoda mi po prostu TŻta, że tak ciężko pracuje a ludzi tego nie widzą - konkretniej udają.

On raczej w elewacjach, dachach i wgl. Tak, niby tak, nawet mi to kumpela mówiła. Ale wg mnie tż się nadaje na przedstawiciela, bo ma gadane i co najlepsze nie tylko ja tak sądzę. Tak czy siak wiem, że da sobie radę, bo jest zaradny facet.

No właśnie, każdy ma... I każdy chciałby poświęcać czas swojej rodzinie... Ale czasem trzeba połączyć te dwie rzeczy. Może w końcu ludzie dostrzeżą poświęcenie Twojego tż'ta, oby tak było.

[lusia032]

Napisane przez mia00

On raczej w elewacjach, dachach i wgl. Tak, niby tak, nawet mi to kumpela mówiła. Ale wg mnie tż się nadaje na przedstawiciela, bo ma gadane i co najlepsze nie tylko ja tak sądzę. Tak czy siak wiem, że da sobie radę, bo jest zaradny facet.

No właśnie, każdy ma... I każdy chciałby poświęcać czas swojej rodzinie... Ale czasem trzeba połączyć te dwie rzeczy. Może w końcu ludzie dostrzeżą poświęcenie Twojego tż'ta, oby tak było.

No skoro ma gadane, to kto wie. Powiem Ci że jeśli w budowlane robi to mógłby czegoś szukać w firmach, które zaopatrują się firmy budowlane bo zna się ma tej branży. Jeśli jest zaradny to na pewno sobie poradzi Najgorsi są tacy którzy do wszystkiego mają lewe ręce, którym żadna praca się nie opłaca
A jeśli lubi budowlankę to przynajmniej będzie złota rączka w domu

Też mam nadzieję, że TŻta docenią. Ja doceniam i staram się mu zawsze powtarzać jaka jestem z niego dumna

[mia00]

Napisane przez lusia032

No skoro ma gadane, to kto wie. Powiem Ci że jeśli w budowlane robi to mógłby czegoś szukać w firmach, które zaopatrują się firmy budowlane bo zna się ma tej branży. Jeśli jest zaradny to na pewno sobie poradzi Najgorsi są tacy którzy do wszystkiego mają lewe ręce, którym żadna praca się nie opłaca
A jeśli lubi budowlankę to przynajmniej będzie złota rączka w domu

Też mam nadzieję, że TŻta docenią. Ja doceniam i staram się mu zawsze powtarzać jaka jestem z niego dumna

Noo dobrze jak facet potrafi coś zrobić. Nie mogłabym być z taką ciapcią do tych spraw.

Docenią, na pewno.

Teraz się kładę, bo jestem trochę zmęczona, a jutro mam zerówkę z jednego przedmiotu, chciałabym ją zaliczyć. Dobranoc

[Kokosaneczka]

Napisane przez justka89

Podróż do Krakowa istna masakra. W przedziale 37 stopni. Klimatyzacja nie działała. Dobrze, że po słuchałam mamy i założyłam sandałki. Tęsknię za moim mężczyzną, zawsze tak mam jak jestem na wyjeździe.

Tak samo miałam w piątek. jak dojechałam do Wro to ciekło ze mnie

Napisane przez lusia032

Witam

Cicho tutaj, pewno wszystkie korzystacie z pogody pięknej. Też z TŻcikeim byliśmy wczoraj w Pszczynie a później w kinie. A teraz siedzę i smutno mi trochę, że musiał jechać do tej pracy

Cały weekend na uczelni, więc nie skorzystałam zbytnio z pogody

Napisane przez lusia032

Zazdroszczę jeziorka
Wczoraj skończyliśmy wieczór piwkiem oglądając mecz ... jak ja lubię takie zwyczajne wieczory z TŻtem

Wiem, że praca ważna i ciężko zmienić choćby na taką która zbliżona finansowo jest i na legalną umowę. Ja się tym nawet nie gnębię, tylko on się martwi, że zacznie mi to przeszkadzać i odejdę. No i chciałby chociaż jedną niedzielę mieć wolną, albo mieć zmiany żeby np przy takiej pogodzie zabrać mnie nad jeziorko.
Staram się mu wszystko tłumaczyć, że mi to nie przeszkadza. Tylko kiedy słyszę takie teksty od niego to ja się zaczynam zastanawiać czy on chce być ze mną i tak w kółko. Dziś mu to powiedziałam zresztą.

A jako kto pracuje TŻ jeśli można wiedzieć?

Napisane przez mia00

Noo dobrze jak facet potrafi coś zrobić. Nie mogłabym być z taką ciapcią do tych spraw.

Docenią, na pewno.

Teraz się kładę, bo jestem trochę zmęczona, a jutro mam zerówkę z jednego przedmiotu, chciałabym ją zaliczyć. Dobranoc

Hej Wróciłam do domu. Zaczęłam dziś pracę przy zbiorach truskawek.
Wczoraj TŻ odwiózł mnie z Wro do domu i pożegnaliśmy się. Za ponad 3 tygodnie się zobaczymy, jak już wróci z poligonu.

[lusia032]

Napisane przez mia00

Teraz się kładę, bo jestem trochę zmęczona, a jutro mam zerówkę z jednego przedmiotu, chciałabym ją zaliczyć. Dobranoc

Trzymam kciuki

Napisane przez Kokosaneczka

A jako kto pracuje TŻ jeśli można wiedzieć?

TŻ pracuje na magazynie, zajmuje się wszystkim od przyjęcia towaru, rozładowanie samochodów 9palety ważące nie raz po tonie) po rozkładanie na półki, po przygotowywanie towaru na sklepy i spisywanie klientów. Szef tam ma jakieś plany wobec jego osoby, ale co konkretnie to nie wiem



A ja w pracy, ale mam takiego lenia jak stąd nad Bałtyk

[Arya90]

kokosaneczka uuu to długo się nie będziecie widzieć!

Ja w środę mam badania do pracy i w poniedziałek podpisuję umowę. Strasznie się stresuję, że nie będziemy mieli dla siebie czasu z Tż przez te 3 miesiące okresu próbnego, ale musimy przetrwać, bo to szansa na wspólne mieszkanie, trzeba zacisnąć zęby.

W sobotę było u nas gradobicie, a my z Tż i znajomymi na motocyklach i się schowaliśmy pod przystankiem autobusowym. Mieliśmy szczęście, bo kolejny przystanek, z jakieś 3 km dalej skasowany przez jakiegoś busa.

Tak w ogóle witam wszystkich

[Ayrine]

hej wszystkim! znów Was zaniedbałam, ale takie są uroki braku swojego laptopa i latania z TŻ-em po mieście jak początek tygodnia?

[justka89]

Hejka.
U mnie ostatnio ciężko. Jestem strasznie zmęczona, brakuje mi wolnego weekendu, wyjazd na studia mnie wykończył. Wczoraj wieczorkiem wytżtowałam sie, teraz czekam na jakieś kolejne spotkanie.

[mia00]

heeeeejj...

[Kokosaneczka]

Napisane przez Arya90

kokosaneczka uuu to długo się nie będziecie widzieć!

Ja w środę mam badania do pracy i w poniedziałek podpisuję umowę. Strasznie się stresuję, że nie będziemy mieli dla siebie czasu z Tż przez te 3 miesiące okresu próbnego, ale musimy przetrwać, bo to szansa na wspólne mieszkanie, trzeba zacisnąć zęby.

W sobotę było u nas gradobicie, a my z Tż i znajomymi na motocyklach i się schowaliśmy pod przystankiem autobusowym. Mieliśmy szczęście, bo kolejny przystanek, z jakieś 3 km dalej skasowany przez jakiegoś busa.

Tak w ogóle witam wszystkich

O cholera, dobrze, że zatrzymaliście się akurat na wcześniejszym przystanku.

Napisane przez Ayrine

hej wszystkim! znów Was zaniedbałam, ale takie są uroki braku swojego laptopa i latania z TŻ-em po mieście jak początek tygodnia?

Najważniejsze, że spędziłaś miło czas

Pracowicie

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Mia i jak poszło?

[mia00]

Hymm gdyby było więcej czasu to na pewno lepiej, ale mam nadzieję, że będzie zaliczone. W czw. mam takiego potężnego kolosa, a jeszcze nic nie robiłam... ;/ale dziś to już padam i chyba od jutra zacznę...

[lusia032]

Napisane przez Arya90

kokosaneczka uuu to długo się nie będziecie widzieć!

Ja w środę mam badania do pracy i w poniedziałek podpisuję umowę. Strasznie się stresuję, że nie będziemy mieli dla siebie czasu z Tż przez te 3 miesiące okresu próbnego, ale musimy przetrwać, bo to szansa na wspólne mieszkanie, trzeba zacisnąć zęby.

W sobotę było u nas gradobicie, a my z Tż i znajomymi na motocyklach i się schowaliśmy pod przystankiem autobusowym. Mieliśmy szczęście, bo kolejny przystanek, z jakieś 3 km dalej skasowany przez jakiegoś busa.

Tak w ogóle witam wszystkich

Oj trzeba zacisnąć zęby, w końcu to wszystko dla Was i waszej wspólnej przyszłości więc warto

To mieliście szczęście.

Napisane przez Ayrine

hej wszystkim! znów Was zaniedbałam, ale takie są uroki braku swojego laptopa i latania z TŻ-em po mieście jak początek tygodnia?

A początek tygodnia taki, że chciałam wszystkim w robocie rzucić w ch...rę, oj miewam czasami takie dni ale wygadałam się TŻtowi a on mnie pocieszył i od razu mi lepiej A teraz sobie posłucham piosenek, które zgrywa żeby było co słuchać w drodze nad morze
albo nie posłucham bo taka chmurka nad nami wisi i tak trochę popada, pogrzmi i pobłyska się i trudno określić jak sytuacja się rozwinie.

mia00 jak poszło?

[mia00]

Teraz aby czekam na wyniki, niby sądzę, że to co napisałam powinno starczyć na zaliczenie, ale wiecie jak to z profesorkami jest.

Lusia co to się w pracy stało?

Mnie dziś moja koleżanka wkurzyła, ciśnienie mi trochę podniosła.

[lusia032]

Napisane przez mia00

Teraz aby czekam na wyniki, niby sądzę, że to co napisałam powinno starczyć na zaliczenie, ale wiecie jak to z profesorkami jest.

Lusia co to się w pracy stało?

Mnie dziś moja koleżanka wkurzyła, ciśnienie mi trochę podniosła.

Oj tak czasami zależy wszystko od widzimisię profesora niestety
Ale na pewno poszło dobrze, trzymam kciuki


Aj są dni, że mogę się zanudzić w pracy a są takie jak wczoraj, że wszyscy wszystko chcą na już, bo ktoś komuś coś obiecał tylko zapomnieli spytać czy ja zdążę to tak szybko zrobić. Każdemu się wydaje, że powinnam wszystko inne rzucić i zająć się jego sprawą.

Poza tym to czasami mnie ta praca nudzi. Już raczej niczego nowego się nie nauczę, no może gdyby szef na jakies szkolenie wysłał, ale nie jest chętny. Na początku trochę inaczej sobie to stanowisko wyobrażałam, ale teraz mi się nie podoba A prawda taka, że nie mam dużego doświadczenia w innej pracy która byłaby za taką kasę /mimo, że nie jakąś rewelacyjną ale w naszej okolicy ok/ i nie wymagała by fizycznego wysiłku /chociaż czasami wolałabym fizycznie pracować, zrobić co mam zrobić i iść do domu a nie iść do domu i myśleć czy się nie pomyliłam/ i szef był taki prorodzinny i ogólnie szef jest ok



A u nas wczoraj tak się burza rozszalała, że hej. Było jasno jak w dzień czasami. Powyłączałam urządzenia z prądu i głowa pod kołdrę na szczęście zasnęłam nie wiem kiedy nawet, ale się budziłam więc dziś jestem nie wyspana

[justka89]

Dzień dobry.
Ale w nocy szalała straszna burza. Jak się błyskało to w pokoju było jasno jakby ktoś zapalił światło.
Mam dzisiaj takiego lenia, nic mi się nie chce. Po pracy zaplanowałam sobie prasowanie i robienie notatek. Na tz nie mam co liczyć. Ostatnio to już w ogóle nie ma dla mnie czasu, bo wiecznie ma coś do roboty

[Ayrine]

Napisane przez Kokosaneczka

O cholera, dobrze, że zatrzymaliście się akurat na wcześniejszym przystanku.


Najważniejsze, że spędziłaś miło czas

Pracowicie

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Mia i jak poszło?

jest to jakiś plus nawet się wkręciłam w pozowanie do zdjęc, gdzie ja zawsze byłam z tych co wolą je robic, niż na nich byc, ale no wyszły super te zdjęcia i w sobotę robimy sobie z TŻ-em kolejną sesję - on będzie znów operatorem aparatu, a ja tap madl

[mia00]

hej

Napisane przez lusia032

Oj tak czasami zależy wszystko od widzimisię profesora niestety
Ale na pewno poszło dobrze, trzymam kciuki


Aj są dni, że mogę się zanudzić w pracy a są takie jak wczoraj, że wszyscy wszystko chcą na już, bo ktoś komuś coś obiecał tylko zapomnieli spytać czy ja zdążę to tak szybko zrobić. Każdemu się wydaje, że powinnam wszystko inne rzucić i zająć się jego sprawą.

Poza tym to czasami mnie ta praca nudzi. Już raczej niczego nowego się nie nauczę, no może gdyby szef na jakies szkolenie wysłał, ale nie jest chętny. Na początku trochę inaczej sobie to stanowisko wyobrażałam, ale teraz mi się nie podoba A prawda taka, że nie mam dużego doświadczenia w innej pracy która byłaby za taką kasę /mimo, że nie jakąś rewelacyjną ale w naszej okolicy ok/ i nie wymagała by fizycznego wysiłku /chociaż czasami wolałabym fizycznie pracować, zrobić co mam zrobić i iść do domu a nie iść do domu i myśleć czy się nie pomyliłam/ i szef był taki prorodzinny i ogólnie szef jest ok



A u nas wczoraj tak się burza rozszalała, że hej. Było jasno jak w dzień czasami. Powyłączałam urządzenia z prądu i głowa pod kołdrę na szczęście zasnęłam nie wiem kiedy nawet, ale się budziłam więc dziś jestem nie wyspana

Lusia a gdzie tak wgl pracujesz?

Napisane przez justka89

Dzień dobry.
Ale w nocy szalała straszna burza. Jak się błyskało to w pokoju było jasno jakby ktoś zapalił światło.
Mam dzisiaj takiego lenia, nic mi się nie chce. Po pracy zaplanowałam sobie prasowanie i robienie notatek. Na tz nie mam co liczyć. Ostatnio to już w ogóle nie ma dla mnie czasu, bo wiecznie ma coś do roboty

już nie ma czasu dla Ciebie?

Ehh widzę, że nie tylko ja tak mam. Ale właściwie to ja jestem padnięta, chyba mój organizm już nie daje rady... a do nauki zebrać się nie mogę, byłam na ang a później z mamą na zakupach, bo ona prawka nie ma.... a teraz trzeba się uczyć a ja nawet nei wiem za co się zabrać

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Wgl ile wysyp ciąż teraz, coraz to się dowiaduje jakaś w ciąży...

[Ayrine]

Napisane przez lusia032

Oj trzeba zacisnąć zęby, w końcu to wszystko dla Was i waszej wspólnej przyszłości więc warto

To mieliście szczęście.







A początek tygodnia taki, że chciałam wszystkim w robocie rzucić w ch...rę, oj miewam czasami takie dni ale wygadałam się TŻtowi a on mnie pocieszył i od razu mi lepiej A teraz sobie posłucham piosenek, które zgrywa żeby było co słuchać w drodze nad morze
albo nie posłucham bo taka chmurka nad nami wisi i tak trochę popada, pogrzmi i pobłyska się i trudno określić jak sytuacja się rozwinie.

mia00 jak poszło?

ja też tak czasami mam (ostatnio coraz częściej niestety) i w sumie czekam na moment, w którym odzyskam laptopa i zrobię sobie fajne CV i będę dalej rozsyłać... także łączę się z Tobą w bólu i dobrze, że masz komu się wygadac

[lusia032]

No u nas też się wczoraj burza rozszalała na całego, ale co dziwne udało mi się zasnąć i nawet nie wiem kiedy się skończyła. A teraz też sobie pogrzmiewa i coś czuję, że jeszcze się rozkręci. A miałam po buty jechać


Justka może naprawdę ma więcej zajęć, pracy. Jak robi się ciepło to zawsze tak jest