III trymestr !!! O mój Boże, jeszcze trochę i urodzę. Wrześniówki 2014 cz.5

[nmartyna]

Dziewczyny pomocy!!! Powiedzcie mi jakie kosmetyki potrzebuje taki noworodek?
Oliwka, mydełko, balsam, zasypka ???? Nie mam pojęcia ile mam tego kupić i co używać. Firmę mam już chyba wybraną, ale jak możecie to napiszcie mi co wy kupujecie z kosmetyków dla Maluszków...

Jeżeli kiedyś był ten temat poruszany, to przepraszam, ale nie znajdę tego...

[Asia19x]

Napisane przez elffirka

Asia ostatnio coś złe wieści do Ciebie wędrują... Dasz radę kochana... Ja musiałam leżeć do 12 tygodnia bo miałam krwiaka i w akurat w 12 przyplątało się ostre zapalenie nerek i znowu szpital a tyle co w 7 tygodniu się wypisałam na własne żądanie... Dzisiaj kochana są takie metody że nawet jeśli by się zaczął poród to podają dziecku jakieś sterydy, żeby mogło samodzielnie oddychać... Moja teściowa urodziła syna jednego w 7 miesiącu właśnie i zdrów jak ryba a ma teraz 23 lata... Także głowa do góry będzie dobrze... Na pewno... Ja w to wierzę... I Ty też na pewno wierzysz że będzie dobrze... Może lekarz chciał Ci tak powiedzieć dosadnie żebyś właśnie nie wstawała ani nic nie robiła... Moja kuzynka w grudniu urodziła w 35 tygodniu i maluszek już nie taki maluszek... Wiem że to nie jest pocieszenie bo to kilka tygodni dłużej ale Ona też była wystraszona bo odeszły wody i w ogóle skurcze a tu rozwarcia brak i nawet po kroplówkach ani rusz... W końcu zrobili Jej cesarkę... Wypisali po 3 dniach do domu a po tygodniu wróciła bo okazało sie że Mały ma żółtaczkę... A teraz kawał chłopaka już... Trzymam kciuki za Ciebie...

Jak mu powiedziałam o tych wcześniakach, że tak dużo ich się rodzi teraz to powiedział, że wcale to nie jest tak jak się nam wydaje, że mnóstwo dzieci potem okazuje się słabych i poważnie chorych, często występuje porażenie mózgowe. Wiem, że nie mówił tego by mnie wystraszyć, ale powiedział jak to w zyciu wygląda naprawdę. u mnie to dopiero 29 tygodni, więc jeszcze kupę czasu i dlatego tak wyję ze strachu
Dzięki dziewczyny, że jesteście

[małaPaulina]

Napisane przez nmartyna

Dziewczyny pomocy!!! Powiedzcie mi jakie kosmetyki potrzebuje taki noworodek?
Oliwka, mydełko, balsam, zasypka ???? Nie mam pojęcia ile mam tego kupić i co używać. Firmę mam już chyba wybraną, ale jak możecie to napiszcie mi co wy kupujecie z kosmetyków dla Maluszków...

Jeżeli kiedyś był ten temat poruszany, to przepraszam, ale nie znajdę tego...

hehe spokojnie jest czas jeszcze nie rodzimy ja mam tylko żel do mycia i do kapieli kupie jeszcze roztwor spirytusowy do pępka i sol fizjologiczną do oczek i uszu i sudocrem zeby byl jakby cos i tyle

[Asia19x]

zjadłam całą paczkę chipsów na poprawę nastroju

[elffirka]

Martyna mi kuzynka mówiła, że te próbki kosmetyków które dostała po porodzie w paczkach spokojnie starczą na miesiąc... Ja kupiłam Babydream: mydełko, płyn do kąpieli, oliwkę na ciemieniuchę, krem nawilżający, krem do pupy i na wiatr... Myślałam jeszcze o szamponie ale na początek chyba jest zbędny...
Któraś Mamuśka pisała o lodoach algida z Biedronki... Kupiłam te ananasowe i są mega... Normalnie jakbym mogła to bym całe opakowanie zjadła ale muszę się powstrzymać... Hehe...

[małaPaulina]

Napisane przez Asia19x

zjadłam całą paczkę chipsów na poprawę nastroju

mi wlasnie Tz kupil Lays paprykowe nie jadlam chipsow ze 3m-ce
nie smutaj się

[nmartyna]

Dzięki dziewczyny
Pytam, bo spisuję sobie listę rzeczy, które muszę jeszcze zakupić, a jutro jadę na małe zakupy, to może coś tam wypatrzę

[malgosia1051]

Napisane przez Asia19x

Nie mam dobrych wieści. Cały czas są skurcze, stąd twardy brzuch. Mam cały czas leżeć do nast. wizyty, czyli trzy tygodnie. Szyjka jest okej, ale uświadomił mnie, że cały czas zagraża mi przedwczesny poród. Jestem załamana dziewczyny, ryczę i ryczę. A dziś tak radziłam Małgosi, by była silna. Mam żal do całego świata, bo zawsze coś mnie spotyka od początku ciąży. Kręgosłup, nerka, wszystko jest ze sobą powiązane, przez tą pieprzoną nerkę, choć teraz nie boli pojawiają się skurcze. Patrzę na te ubranka i zastanawiam się po co je piorę, po co je kupuję i tak się cieszę. Chore myślenie, ale jestem bezsilna. Wiem, że muszę wierzyć, ze wszystko będzie dobrze i, że nie urodzę Hani wcześniej, ale strasznie się boję. Jeszcze mi powiedział, ze jak wody odejdą albo rozwarcie się zrobi to kaplica. Ja nigdy w życiu tak się nie bałam. Jestem taka młoda, tak bardzo chcieliśmy dziecka, dlaczego mnie to spotyka, dlaczego nie mogę się cieszyć maleństwem tylko leżeć i wyć ? Nie umiem sobie z tym poradzić. Myślałam, że po tym szpitalu nic złego mnie nie czeka, że wszystko się już skończy... A jak coś się stanie mojemu dziecku? Przecież ja tego nie przeżyję. Wiem, że się nakręcam teraz, ale nie umiem się uśmiechnąć i w tej chwili pomyśleć pozytywnie. Nie umiem

Kochana będzie dobrze sama zobaczysz kochana i nawet jak urodzisz to dziecko nie pozostanie same sobie lekarze ci pomogą a od 25 tyg dziecko potrafi samo przeżyć a każdy kolejny tydzień daje większe szanse na przeżycie wiec łez w łóżku odpoczywaj ile się da kochana a będzie dobrze bądź dobrej myśli bo nastawienie to polowa sukcesu a warto teraz się zmobilizować dla swojej dzidzi I wierze ze będzie dobrze

[Latte88]

Napisane przez nmartyna

Dziewczyny pomocy!!! Powiedzcie mi jakie kosmetyki potrzebuje taki noworodek?
Oliwka, mydełko, balsam, zasypka ???? Nie mam pojęcia ile mam tego kupić i co używać. Firmę mam już chyba wybraną, ale jak możecie to napiszcie mi co wy kupujecie z kosmetyków dla Maluszków...

Jeżeli kiedyś był ten temat poruszany, to przepraszam, ale nie znajdę tego...

Kochana : do kąpieli, po kąpieli, do buzi, do pupy na codzień i na odparzenia.
Ja oliwki i zasypki i chusteczek nie kupuję. Trzeba uważać na parafine w oliwkami, która jest pochodną ropy naftowej. Ja kupie mydełko i nim będę mylą pupę tylko, żel do kąpieli, balsamik do ciałka i kremy na odparzenia i w razie W będę mieć sudocrem. Kosmetyki z Nivea bo tak jak jedna z nas dobrze zauważyła, pachną oblednie takim dzieciaczkiem. Moja siostra używała, bambino uczulalo, Johnson tez. Nivea nie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Niestabilna]

Napisane przez Mo_onika_ika

Hura moje blaty są do odbioru miało być 2 tygodnie a tu niespodzianka i po tygodniu już są jutro odbieramy a dzisiaj czyscimy przedpokoj z farby kafelki i troszkę meble bo się pomalowaly skubane także dzisiaj przedpokoj chyba będzie skończony
Jutro pewnie coś z kuchnią ruszy więc widać światełko w tunelu
Gratuluję wszystkim dzisiejszych wizyt, dużych bobaskow, i zwartych szyjek

Lecę zrobić coś na obiad chyba mam ochotę na watrobke raz na 2 miesiące można

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super ze sie w końcu u was ruszyło. .. a no i szafki sie same nie pomalowaly hihi

Napisane przez Asia19x

Nie mam dobrych wieści. Cały czas są skurcze, stąd twardy brzuch. Mam cały czas leżeć do nast. wizyty, czyli trzy tygodnie. Szyjka jest okej, ale uświadomił mnie, że cały czas zagraża mi przedwczesny poród. Jestem załamana dziewczyny, ryczę i ryczę. A dziś tak radziłam Małgosi, by była silna. Mam żal do całego świata, bo zawsze coś mnie spotyka od początku ciąży. Kręgosłup, nerka, wszystko jest ze sobą powiązane, przez tą pieprzoną nerkę, choć teraz nie boli pojawiają się skurcze. Patrzę na te ubranka i zastanawiam się po co je piorę, po co je kupuję i tak się cieszę. Chore myślenie, ale jestem bezsilna. Wiem, że muszę wierzyć, ze wszystko będzie dobrze i, że nie urodzę Hani wcześniej, ale strasznie się boję. Jeszcze mi powiedział, ze jak wody odejdą albo rozwarcie się zrobi to kaplica. Ja nigdy w życiu tak się nie bałam. Jestem taka młoda, tak bardzo chcieliśmy dziecka, dlaczego mnie to spotyka, dlaczego nie mogę się cieszyć maleństwem tylko leżeć i wyć ? Nie umiem sobie z tym poradzić. Myślałam, że po tym szpitalu nic złego mnie nie czeka, że wszystko się już skończy... A jak coś się stanie mojemu dziecku? Przecież ja tego nie przeżyję. Wiem, że się nakręcam teraz, ale nie umiem się uśmiechnąć i w tej chwili pomyśleć pozytywnie. Nie umiem

asiu bardzo mi przykro... ale wlasnie trraz musisz byc silna. I sluchaj lekarza. Lez i odpoczywaj. Nudzic ci sie nie będzie bo masz nas. I ciotki zadbaja o rozrywke wiem ze łatwo sie pisze, masz ciężko ale do tej pory dalas radę wiec i to zwyciężysz

Napisane przez etusiaaa

te w srodku co masz to ja zakupialam takie same




ja bede robic przed 16 lipca a koszt u mnie to ajkies 45zł

gratuluje udanych wizyt, Asia trzymaj sie, lez i odpoczywaj.

Ja juz po wizycie u rodziców, malutka Paulinka szalala w brzuchu jak nie wiem coto chyba z radosci ze jest u babci.

Teraz porobilam kilka fotek dla szagierki musze jej wysylac jak zgram zdjecia to wstawie wam moj nowy balkon i łóżeczko.

A za chwilke lece ugotowac mezowi ziemniaczki na kolacje bo schab w winie bialym juz gotowy, cos temu chlopu od zycia sie nalezy

gratulacje dla Paulinki

Napisane przez Asia19x

zjadłam całą paczkę chipsów na poprawę nastroju

i dobrze

Wszystkim Gratuluję wizyt dzisiaj i wyników

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ircha06]

Napisane przez nmartyna

Ircha jak po wizycie u dentysty-sadysty ? Dałaś radę?

Tak, już po kontroli. Byłam w prywatnym gabinecie, ale za przegląd nic nie płaciłam. Wcześniej tam leczyłam zęby. Wszystko OK, aby przy jednym małym ząbku Pani widziała, że coś się odszczelnia i mówi, że można by to zrobić, żeby później się całkiem nie popsuł, a wówczas już kanałowe by mnie czekało. Umówię się chyba na przyszły tydzień.

Moniś, super, że coś się ruszyło Przekaż i mi trochę tej pozytywnej energii, może wreszcie wybiorę meble.

Asiulek,agnes 20 trzymam kciuki, żeby było wszystko OK. Nie jest fajnie non stop leżeć, ale oszczędzajcie się proszę. Muuusi być DOBRZE !!!
Ja dziś zapchałam się jakimś chipsami i innymi badziewiami Teraz się wkurzam, bo mi ciężko na żołądku i mała za wiele dobrego z tego nie miała. Jakiś grzeszny dzień mam dziś
Nie wiem jak teraz, na początku też miałam 2 krwiaczki i w którymś tygodniu trochę krwawiłam. Lekarz zerkał, że jeden z nich wówczas musiał pęknąć, ale jakoś ustąpiło.

elfirka, to ja kusiłam tymi lodami, pyszotka prawda
U nas wczoraj były na deserek i dziś je dokończyłam.

etusiaaa, cóż za smakołyki mmmmm

Kupiłam dziś wafle ryżowe, chyba trzeba się przerzucić na jakieś lżejsze żarcie. Ogólnie jem miarowo, tylko czasem przeginam no...

[Latte88]

Napisane przez Asia19x

Nie mam dobrych wieści. Cały czas są skurcze, stąd twardy brzuch. Mam cały czas leżeć do nast. wizyty, czyli trzy tygodnie. Szyjka jest okej, ale uświadomił mnie, że cały czas zagraża mi przedwczesny poród. Jestem załamana dziewczyny, ryczę i ryczę. A dziś tak radziłam Małgosi, by była silna. Mam żal do całego świata, bo zawsze coś mnie spotyka od początku ciąży. Kręgosłup, nerka, wszystko jest ze sobą powiązane, przez tą pieprzoną nerkę, choć teraz nie boli pojawiają się skurcze. Patrzę na te ubranka i zastanawiam się po co je piorę, po co je kupuję i tak się cieszę. Chore myślenie, ale jestem bezsilna. Wiem, że muszę wierzyć, ze wszystko będzie dobrze i, że nie urodzę Hani wcześniej, ale strasznie się boję. Jeszcze mi powiedział, ze jak wody odejdą albo rozwarcie się zrobi to kaplica. Ja nigdy w życiu tak się nie bałam. Jestem taka młoda, tak bardzo chcieliśmy dziecka, dlaczego mnie to spotyka, dlaczego nie mogę się cieszyć maleństwem tylko leżeć i wyć ? Nie umiem sobie z tym poradzić. Myślałam, że po tym szpitalu nic złego mnie nie czeka, że wszystko się już skończy... A jak coś się stanie mojemu dziecku? Przecież ja tego nie przeżyję. Wiem, że się nakręcam teraz, ale nie umiem się uśmiechnąć i w tej chwili pomyśleć pozytywnie. Nie umiem

Asienko jesteś taką kochaną fajna babeczką, przykro mi ze tak musisz cierpieć w ciąży, że najpierw kręgosłup, później nerka, a teraz jeszcze zalecenie żeby leżeć. Wiem ze ciężko to zniesc ostatni tydzień sama leżałam i kota dostawałam, ale jeśli ma to pomoc i pozwolić na to, że Hanusia urodzi się w terminie to musisz być silna dla niej
Teraz przyszedł szok, na pewno każda z nas mocno by przeżyła takie wiadomości, ale ginekolog musiał powiedzieć.wszystko, lepiej ze wiesz co i jak niż by Cię zostawił w nieświadomości. Trzymam mocno za Was kciuki dziewczynki, ja wierze w to mocno ze będzie wszystko dobrze, musi być Kochanie

[Metamfetaminax]

Napisane przez nmartyna

Metka przygodę wczoraj miałaś niezłą... Straszne jest to trzymanie moczu Dobrze, że wytrzymałaś

Ja dzisiaj zamówiłam już pościel jedną dla Małej i czaję się jeszcze na parę rzeczy

Ja się sama sobie dziwię jak wytrzymałam... Ale u mnie takie napady na siusiu są częste,normalnie muszę od razu na kibelku wylądować.
Pokaż pościel

Napisane przez jenny1234

gdzie znajde plyn lub proszek dzidzius? w rossmanie nie ma;/

Inter Marche

Napisane przez Asia19x

Nie mam dobrych wieści. Cały czas są skurcze, stąd twardy brzuch. Mam cały czas leżeć do nast. wizyty, czyli trzy tygodnie. Szyjka jest okej, ale uświadomił mnie, że cały czas zagraża mi przedwczesny poród. Jestem załamana dziewczyny, ryczę i ryczę. A dziś tak radziłam Małgosi, by była silna. Mam żal do całego świata, bo zawsze coś mnie spotyka od początku ciąży. Kręgosłup, nerka, wszystko jest ze sobą powiązane, przez tą pieprzoną nerkę, choć teraz nie boli pojawiają się skurcze. Patrzę na te ubranka i zastanawiam się po co je piorę, po co je kupuję i tak się cieszę. Chore myślenie, ale jestem bezsilna. Wiem, że muszę wierzyć, ze wszystko będzie dobrze i, że nie urodzę Hani wcześniej, ale strasznie się boję. Jeszcze mi powiedział, ze jak wody odejdą albo rozwarcie się zrobi to kaplica. Ja nigdy w życiu tak się nie bałam. Jestem taka młoda, tak bardzo chcieliśmy dziecka, dlaczego mnie to spotyka, dlaczego nie mogę się cieszyć maleństwem tylko leżeć i wyć ? Nie umiem sobie z tym poradzić. Myślałam, że po tym szpitalu nic złego mnie nie czeka, że wszystko się już skończy... A jak coś się stanie mojemu dziecku? Przecież ja tego nie przeżyję. Wiem, że się nakręcam teraz, ale nie umiem się uśmiechnąć i w tej chwili pomyśleć pozytywnie. Nie umiem

Przykro mi,że Ciebie coś ciągle spotyka złego ale po porodzie będziesz miała wynagrodzenie tych zmartwień w postaci zdrowego i okrąglutkiego bobaska Jutro będziesz myślała inaczej,zobaczysz I na pewno szczęśliwie dotrwasz do terminu porodu i jeszcze będziesz się wkurzać,że mała wyjść nie chce Patrz ile kobiet w ciąży miało krwawienia,plamienia,skur cze,musiały leżeć i się nie ruszać i szczęśliwie dotrwały, z Tobą też tak będzie I leż,bo to niby tylko leżenie ale na prawdę jest tu chyba najlepszym lekarstwem Nie denerwuj się,nie płacz,bo to Ci w niczym nie pomoże,musisz się nastawić,że jeszcze te 7 tygodni minimum wytrwasz,przecież to jest malutko,tydzień za tygodniem tak leci,że ledwo się położysz dzisiaj a już będziesz na porodówce niebawem

[Aliszcze]

Napisane przez Asia19x

Nie mam dobrych wieści. Cały czas są skurcze, stąd twardy brzuch. Mam cały czas leżeć do nast. wizyty, czyli trzy tygodnie. Szyjka jest okej, ale uświadomił mnie, że cały czas zagraża mi przedwczesny poród. Jestem załamana dziewczyny, ryczę i ryczę. A dziś tak radziłam Małgosi, by była silna. Mam żal do całego świata, bo zawsze coś mnie spotyka od początku ciąży. Kręgosłup, nerka, wszystko jest ze sobą powiązane, przez tą pieprzoną nerkę, choć teraz nie boli pojawiają się skurcze. Patrzę na te ubranka i zastanawiam się po co je piorę, po co je kupuję i tak się cieszę. Chore myślenie, ale jestem bezsilna. Wiem, że muszę wierzyć, ze wszystko będzie dobrze i, że nie urodzę Hani wcześniej, ale strasznie się boję. Jeszcze mi powiedział, ze jak wody odejdą albo rozwarcie się zrobi to kaplica. Ja nigdy w życiu tak się nie bałam. Jestem taka młoda, tak bardzo chcieliśmy dziecka, dlaczego mnie to spotyka, dlaczego nie mogę się cieszyć maleństwem tylko leżeć i wyć ? Nie umiem sobie z tym poradzić. Myślałam, że po tym szpitalu nic złego mnie nie czeka, że wszystko się już skończy... A jak coś się stanie mojemu dziecku? Przecież ja tego nie przeżyję. Wiem, że się nakręcam teraz, ale nie umiem się uśmiechnąć i w tej chwili pomyśleć pozytywnie. Nie umiem

rozumiem Twój strach i niepokój, sama parę dni temu jeszcze się denerwowałam, jak u mnie będzie, bo mała rozmiary ma mniejsze niż powinna na dany tydzień, za tydzień dowiem się, czy z łożyskiem jest ok. Jeśli coś nie tak, to kto wie, czy wcześniej nie będę rodzić. Leżenie też przerabiałam w 1 ciąży, cały 1 trymestr leżałam krwawiąc. Byłam w takim stresie, że mąż czasem musiał mnie podtrzymywać, gdy szłam do wc, bo trzęsłam się z nerwów, ze znów zobaczę krew. I się wszystko dobrze skończyło. Jestem pewna, że bedzie u Ciebie wszystko dobrze strach Ciebie nie opuści, z resztą o dziecko to już zawsze będziesz sie bać, czy jest w brzuszku, czy ma 4 latka czy ma 18 lat. To naturalne.
Znam kilka przypadków, gdzie groził poród przedwczesny a dzieci rodziły się w terminie (jedno nawet po terminie). Także słuchaj się zaleceń lekarza, leż ile trzeba i bedzie dobrze
Moja teściowa w 1971 roku urodziła swojego pierwszego syna w 7 miesiącu ciąży, chłop teraz jak dąb żadnych opóźnień w rozwoju nie było (no wiadomo, wcześniaki troszkę muszą nadgonić np wagowo i wzrostowo), ale naprawdę nie było problemów zdrowotnych.

[wpaula]

Napisane przez Asia19x

Nie mam dobrych wieści. Cały czas są skurcze, stąd twardy brzuch. Mam cały czas leżeć do nast. wizyty, czyli trzy tygodnie. Szyjka jest okej, ale uświadomił mnie, że cały czas zagraża mi przedwczesny poród. Jestem załamana dziewczyny, ryczę i ryczę. A dziś tak radziłam Małgosi, by była silna. Mam żal do całego świata, bo zawsze coś mnie spotyka od początku ciąży. Kręgosłup, nerka, wszystko jest ze sobą powiązane, przez tą pieprzoną nerkę, choć teraz nie boli pojawiają się skurcze. Patrzę na te ubranka i zastanawiam się po co je piorę, po co je kupuję i tak się cieszę. Chore myślenie, ale jestem bezsilna. Wiem, że muszę wierzyć, ze wszystko będzie dobrze i, że nie urodzę Hani wcześniej, ale strasznie się boję. Jeszcze mi powiedział, ze jak wody odejdą albo rozwarcie się zrobi to kaplica. Ja nigdy w życiu tak się nie bałam. Jestem taka młoda, tak bardzo chcieliśmy dziecka, dlaczego mnie to spotyka, dlaczego nie mogę się cieszyć maleństwem tylko leżeć i wyć ? Nie umiem sobie z tym poradzić. Myślałam, że po tym szpitalu nic złego mnie nie czeka, że wszystko się już skończy... A jak coś się stanie mojemu dziecku? Przecież ja tego nie przeżyję. Wiem, że się nakręcam teraz, ale nie umiem się uśmiechnąć i w tej chwili pomyśleć pozytywnie. Nie umiem

kochana nie zalamuj sie , jestem w takiej samej sytuacji , w meisiac szyjka skrocila sie o 1 cm , dostalam nakaz lezenia 2-3 tyg lezalam i nie skrocila sie ani mm , ale biore luteine magnez i skurcze nadal mi towarzysza mam dalej lezec az do 31 tyg ale po tym jak sie nie pogorszylo pozwalam sobie troche wstac , dzis mialam skurcze jakies bolesne klucia i w ogole , nie wiem jak ja dotrwam do wrzesnia zeby nie urodzic wczesniej ehhh i powiem ci ze juz tez lezalam w tym lozku i plakalam w poduszke bo mam dosc lezenia ((

[Asia19x]

Napisane przez Latte88

Asienko jesteś taką kochaną fajna babeczką, przykro mi ze tak musisz cierpieć w ciąży, że najpierw kręgosłup, później nerka, a teraz jeszcze zalecenie żeby leżeć. Wiem ze ciężko to zniesc ostatni tydzień sama leżałam i kota dostawałam, ale jeśli ma to pomoc i pozwolić na to, że Hanusia urodzi się w terminie to musisz być silna dla niej
Teraz przyszedł szok, na pewno każda z nas mocno by przeżyła takie wiadomości, ale ginekolog musiał powiedzieć.wszystko, lepiej ze wiesz co i jak niż by Cię zostawił w nieświadomości. Trzymam mocno za Was kciuki dziewczynki, ja wierze w to mocno ze będzie wszystko dobrze, musi być Kochanie

Dziękuję, dziś pozwolę sobie jeszcze popłakać, od jutra jak się uda tylko pozytywne myślenie, dla małej przede wszystkim, dla niej muszę być silna. Tak jak Mecia napisała, tylko 7 tygodni, lepiej to niż 7 mcy
Naprawdę mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, musi...

Dziękuję każdej z osobna, cudowne jesteście

[nmartyna]

Napisane przez Latte88

Kochana : do kąpieli, po kąpieli, do buzi, do pupy na codzień i na odparzenia.
Ja oliwki i zasypki i chusteczek nie kupuję. Trzeba uważać na parafine w oliwkami, która jest pochodną ropy naftowej. Ja kupie mydełko i nim będę mylą pupę tylko, żel do kąpieli, balsamik do ciałka i kremy na odparzenia i w razie W będę mieć sudocrem. Kosmetyki z Nivea bo tak jak jedna z nas dobrze zauważyła, pachną oblednie takim dzieciaczkiem. Moja siostra używała, bambino uczulalo, Johnson tez. Nivea nie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dziękuję

Pościel zamówiłam jedną na alledrogo (któraś chyba kiedyś link do niej podała ) jeszcze jedną chcę kupić, ale mam upatrzoną w sklepie
link do pościelki http://allegro.pl/3-el-posciel-120x9...361471353.html Nawet Małżowi się spodobała

[Latte88]

Napisane przez nmartyna

Dziękuję

Pościel zamówiłam jedną na alledrogo (któraś chyba kiedyś link do niej podała ) jeszcze jedną chcę kupić, ale mam upatrzoną w sklepie
link do pościelki http://allegro.pl/3-el-posciel-120x9...361471353.html Nawet Małżowi się spodobała

Piękna jest ja też postawiłam na kropki. Beżowe

Asiu wszytskie jesteśmy z Tobą pisz nam kiedy tylko chcesz i co chcesz

[nmartyna]

Asia i wpaula trzymajcie się dziewczynki
Wszystkie tutaj za Was trzymamy kciuki i jesteśmy całymi serduchami z Wami

[Metamfetaminax]

Napisane przez nmartyna

Dziękuję

Pościel zamówiłam jedną na alledrogo (któraś chyba kiedyś link do niej podała ) jeszcze jedną chcę kupić, ale mam upatrzoną w sklepie
link do pościelki http://allegro.pl/3-el-posciel-120x9...361471353.html Nawet Małżowi się spodobała

Piękna ! Mojemu Tż się nie podobała i na początku chciałam taką a on się uparł,że ma być kolorowa,bo to dziecko ale co on się tam zna



Asia,nie myśl o wcześniakach,bo do tego dojść wcale nie musi,zresztą teraz każdy tydzień będzie na wagę złota i zobaczysz,że skończy się pomyślniePóki co leż,grzecznie łykaj magnezik i się nie stresuj




Wstałam o 19 i tak mi się coś słodkiego a nie chce mi się iść,choć Biedronkę mam 2 metry od domu... I mam dziki szał na brzoskwinki ostatnio

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

Napisane przez Simran86

ja też miałam fazę na czereśnie teraz prym wiodą malinki i arbuz mogłabym jeść i jeść i jeść :P dzisiaj po ważeniu u gina jak narazie mam na plusie 1 kg :P zobaczymy za 2 tygodnie czy zaczniemy teraz przybierać na maksa czy spokojnie do porodu jakoś dotrwamy ja już wywiesiłam pranie i poprasowałam wczorajsze jestem na bieżąco - ufff
Idę budzić Małża i lecimy na SR

Ile przytyłas!?

Napisane przez Asia19x

Nie mam dobrych wieści. Cały czas są skurcze, stąd twardy brzuch. Mam cały czas leżeć do nast. wizyty, czyli trzy tygodnie. Szyjka jest okej, ale uświadomił mnie, że cały czas zagraża mi przedwczesny poród. Jestem załamana dziewczyny, ryczę i ryczę. A dziś tak radziłam Małgosi, by była silna. Mam żal do całego świata, bo zawsze coś mnie spotyka od początku ciąży. Kręgosłup, nerka, wszystko jest ze sobą powiązane, przez tą pieprzoną nerkę, choć teraz nie boli pojawiają się skurcze. Patrzę na te ubranka i zastanawiam się po co je piorę, po co je kupuję i tak się cieszę. Chore myślenie, ale jestem bezsilna. Wiem, że muszę wierzyć, ze wszystko będzie dobrze i, że nie urodzę Hani wcześniej, ale strasznie się boję. Jeszcze mi powiedział, ze jak wody odejdą albo rozwarcie się zrobi to kaplica. Ja nigdy w życiu tak się nie bałam. Jestem taka młoda, tak bardzo chcieliśmy dziecka, dlaczego mnie to spotyka, dlaczego nie mogę się cieszyć maleństwem tylko leżeć i wyć ? Nie umiem sobie z tym poradzić. Myślałam, że po tym szpitalu nic złego mnie nie czeka, że wszystko się już skończy... A jak coś się stanie mojemu dziecku? Przecież ja tego nie przeżyję. Wiem, że się nakręcam teraz, ale nie umiem się uśmiechnąć i w tej chwili pomyśleć pozytywnie. Nie umiem

Kochana nie jesteś tutaj sama ze skurczami Ja też przez twardy brzuch wylądowałam w szpitalu i też z zagrożeniem porodu przedwczesnego. A to było w 23tc. Nażarłam się strachu co nie miara. Teraz jestem w 28tc i dalej trzęsę portkami. Niestety musimy odpuścić do końca ciąży i się oszczędzać i uważać i wszystko będzie ok, musi

[Asia19x]

Napisane przez wpaula

kochana nie zalamuj sie , jestem w takiej samej sytuacji , w meisiac szyjka skrocila sie o 1 cm , dostalam nakaz lezenia 2-3 tyg lezalam i nie skrocila sie ani mm , ale biore luteine magnez i skurcze nadal mi towarzysza mam dalej lezec az do 31 tyg ale po tym jak sie nie pogorszylo pozwalam sobie troche wstac , dzis mialam skurcze jakies bolesne klucia i w ogole , nie wiem jak ja dotrwam do wrzesnia zeby nie urodzic wczesniej ehhh i powiem ci ze juz tez lezalam w tym lozku i plakalam w poduszke bo mam dosc lezenia ((

Ja też nienawidzę leżeć, ale jakoś muszę wytrzymać, choć i tak muszę wstawać siku co 20 minut praktycznie. To jesteśmy we dwie, będzie raźniej. Staram się myśleć pozytywnie, muszę jakoś i mam nadzieję, że u ciebie dobrze będzie, jeszcze niech nasze maluszki poczekają

[Misstic]

Chciałam każdej coś odpisać, ale nie dam rady.. więc tylko to co pamiętam pi razy drzwi.

Asiu bardzo ci współczuje tego, że spotykają cię takie przykre rzeczy w ciąży Ale wierz mi, że jak już zobaczysz tą swoją kruszynkę to wszelkie cierpienia odejdą w niepamięć
Pamiętaj, że to dla niej musisz być silna i pozytywnie nastawiona, nie zadręczaj się proszę, bo malutka wszystko odczuwa i pewnie smuci się razem z tobą. Wiem, że będzie ci ciężko, ale wierze w to, że przy leżeniu i odpoczynku dasz rade jeszcze długo pociągnąć i na czas urodzić córeczkę Pocieszaj się tym, że medycyna idzie cały czas do przodu i napewno gdyby coś się działo dadzą rade z uratowaniem niunki. Mój mąż był wczesniakiem urodził się w 7 miesiącu a dzisiaj proszę, zaraz sam zostanie tatą, tak samo jego kuzynka najbliższa urodziła się jeszcze wczesniej bo nawet w 7 miesiąc nie weszła a już z brzucha wyskoczyła, dzisiaj jest sama mamą 2-latka Nigdy nie można tracić nadziei kochana Jeżeli potrzebujesz, to popłacz sobie, tak żeby ci ulżyło, to pomaga, a potem powiedz sobie, że dasz rade ze wszystkim i nie ma rzeczy nie możliwych!
Wszystkie tutaj trzymamy za ciebie bardzo kciuki
Główka do góry, przesyłam ci pozytywne fluidki

Martyna ja kupowałam żel do mycia całego ciałka z Babydream, oliwkę na ciemieniuchę ew. kilka kropli do kąpieli tej samej firmy, chusteczki nawilżane no i muszę dokupić linomag, sól morską, coś do pępuszka (ale chce z tym poczekać co powie położna w sr) oraz jakis krem do pupy. Nic wiecej nie kupuje na razie.

Meta nie zła przygoda z tym wc To jest właśnie w tym wszystkim najlepsze, że tutaj się tak bardzo chce siusiu, ledwo człowiek idzie a jak już może skorzystać to pare kropel ledwo leci hehe

Paulina mnie też na maksa ta glukoza przymuliła na początku, myslałam, że przysnę tam na poczekalni Dobrze, ze szybko minęło

Lecia piękne te literki gdybym tylko miała miejsce w pokoju juz by wisiało

Gratuluję wszystkim mamusią udanych wizyt Nie piszę personalnie bo nie chce nikogo pominąć, a było troszkę tych wizytujacych dzisiaj

[Asia19x]

Kurcze, naprawdę się cieszę, że jesteście i dziękuję Wam za wsparcie

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez Misstic

Chciałam każdej coś odpisać, ale nie dam rady.. więc tylko to co pamiętam pi razy drzwi.

Asiu bardzo ci współczuje tego, że spotykają cię takie przykre rzeczy w ciąży Ale wierz mi, że jak już zobaczysz tą swoją kruszynkę to wszelkie cierpienia odejdą w niepamięć
Pamiętaj, że to dla niej musisz być silna i pozytywnie nastawiona, nie zadręczaj się proszę, bo malutka wszystko odczuwa i pewnie smuci się razem z tobą. Wiem, że będzie ci ciężko, ale wierze w to, że przy leżeniu i odpoczynku dasz rade jeszcze długo pociągnąć i na czas urodzić córeczkę Pocieszaj się tym, że medycyna idzie cały czas do przodu i napewno gdyby coś się działo dadzą rade z uratowaniem niunki. Mój mąż był wczesniakiem urodził się w 7 miesiącu a dzisiaj proszę, zaraz sam zostanie tatą, tak samo jego kuzynka najbliższa urodziła się jeszcze wczesniej bo nawet w 7 miesiąc nie weszła a już z brzucha wyskoczyła, dzisiaj jest sama mamą 2-latka Nigdy nie można tracić nadziei kochana Jeżeli potrzebujesz, to popłacz sobie, tak żeby ci ulżyło, to pomaga, a potem powiedz sobie, że dasz rade ze wszystkim i nie ma rzeczy nie możliwych!
Wszystkie tutaj trzymamy za ciebie bardzo kciuki
Główka do góry, przesyłam ci pozytywne fluidki

Dziękuję kochana, dziękuję juz nawet nie wiem co pisac

[Misstic]

Napisane przez Asia19x

Kurcze, naprawdę się cieszę, że jesteście i dziękuję Wam za wsparcie

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------



Dziękuję kochana, dziękuję juz nawet nie wiem co pisac

Napisz tylko, że się nigdy nie poddasz i będziesz się starała myśleć jak najbradziej pozytywnie
A tak poza tym to dbaj o siebie i odpoczywaj

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

A na co jest ta sól morska?

[Misstic]

Dzanet jak myslisz będą dobre?
http://allegro.pl/95dd-2szt-b-cz-biu...371163554.html

Jaki ty bralas rozmiar stanika tego do karmienia? Większy niż teraz masz?

[Asia19x]

Napisane przez Misstic

Napisz tylko, że się nigdy nie poddasz i będziesz się starała myśleć jak najbradziej pozytywnie
A tak poza tym to dbaj o siebie i odpoczywaj

Nie poddam się i obiecuję, że będę myśleć pozytywnie

[ircha06]

Położyłam na chwilę nieużywaną obecnie, sporą ramkę do zdjęć na podłogę i stanęłam na nią. Pękła na boku,ale do uratowania, a przed chwilą wypaliłam gorącym na maksa żelazkiem dziurę w pokrowcu na desce
Tej Pani już dziś podziękujemy.........

[małaPaulina]

tez nie wiem na co jest sól morska ale z tego co czytalam to nawet sol fizjologiczna mozna sobie darowac i uzywac wody gotowanej
a moja kumpela co teraz urodzila to uzywa na pupe zwyklej mąki ziemniaczanej takze ja kosmetyki ograniczam do minimum a jak sie bedzie cos dziać to wtedy kupię

Dziewczyny zamowilam pizze,mam chipsy i piwo i wieczor jest moj