|
|
#1051 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 604
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Cytat:
wszystko jest na naszym forum tak szczegółowo opisane../..każde wyjście do toalety... wyniki badań...rozmiary wymiary.... dokładne opisy czopów i porównania... nasze każde puknięcie, pstryknięcie... nasze hormony...nastroje...a także chyba przeszłyśmy razem przez wszystkie możliwe dolegliwości ciążowe.. że nie jedną pracę mgr... można by napisać... wystarczy przejrzeć wszystkie części... było chyba o wszystkim..---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ---------- Cytat:
za kupę... dziewczyny cudne te Wasze dzieciaczki..!!! zakochałam sie w nich wszystkich jeeeeny ja też już chcę swojego szkraba... swojego to chyba pożre z rozkoszy
|
||
|
|
|
#1052 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 433
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Aleaa chlop jak dąb
Jaki słodki Jerzyk taki malusieńki sie wydaje Cytat:
My wróciliśmy do domu 20 min temu wyszliśmy o 11 na KTG, wyszło bardzo dobrze, skurczy brak ![]() Pózniej skoczyliśmy na mały shoping, oczywiscie maz sobie kupił spodnie i bluzę, ja nic bo nic prócz szalika na mnie nie wejdzie ![]() Zjedliśmy obiadek w knajpie i odebraliśmy pieska z kolonii (był z moimi rodzicami na wiosce cały tydzien) Jestem wykończona i wpieprzam miśki takie odpustowe z kremem, kupiłam wczoraj pod cmentarzem - co rok kupuje
__________________
Na ziemi pojawił się cud... |
|
|
|
|
#1053 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 604
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
|
|
|
|
#1054 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 3 213
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Pamiętam ze u nas na neonatologii dawali czopek jak nie zrobiło dziecko w drugiej dobie
|
|
|
|
#1055 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 604
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
mam problem z siedzeniem.....
w tym momencie..to muszę prawie szpagat zrobić |
|
|
|
#1056 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 404
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Zarowno Jerzy, jak i Mateusz są super przystojni
Cytat:
|
|
|
|
|
#1057 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 433
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Oddzwoniła do mnie lekarka... Jutro mam wizytę na 22:15
to dziecko mnie wykończy...
__________________
Na ziemi pojawił się cud... |
|
|
|
#1058 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Ale te Wasze maleństwa kochane
Zajęłam się Bożeną Koszmar
__________________
|
|
|
|
#1059 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Kolejny cudny maluszek
Lola czyli nic ......a tego 4 to idziesz na wywołanie juz czy na ktg tylko?
__________________
|
|
|
|
#1060 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 9 545
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Lola to jak jutro wizyta to na wtorek się coś pewnie ruszy!
|
|
|
|
#1061 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
O tej godzinie? Nie może poczekać do 4?
__________________
|
|
|
|
#1062 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 433
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Cytat:
---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ---------- No ona chce mnie jutro zobaczyć, nie wiem czy we wtorek jest w szpitalu(bo prywatnie nie przyjmuje) bo jutro jej nie ma, juz nic kompletnie nie wiem. Mówiła ze w czwartek ma dyżur to mi kroplówkę podepnie.
__________________
Na ziemi pojawił się cud... |
|
|
|
|
#1063 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 9 622
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Cytat:
do szpitala ![]() Cytat:
![]() Anuszka ja juz nie pamietam ile za grupe placilam, bo robilam z innymi badaniami od razu. I nie wiem czy na czczo. Zadzwon najlepiej z rana do lab to Ci wszystko powiedza
__________________
II kreseczki - 01.03.2014 22.11.2014, 3910 g, 57 cm 23.06.2011 01.06.2013 |
||
|
|
|
#1064 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 034
|
Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Ale CUDNE chłopaki gratulacje!!!!a czemu Mateuszek ma ta antenke??
ja juz sie zastanawiam jak Oluś będzie wyglądał ja ostatnio walczyłam z Bożena i muszę sie pochwalić była to walka wygrana co prawda poszedł w ruch krem i golarka i golilsm ja na klęczkach ale udało sie heh ja OKIEŁZNAĆ Hihi tylko nie wiem czy muszę jak mam cc ale jakoś tam lepiej sie czuje ![]() Któraś sie o magnez pytała to powiem ze mi położna powiedziała ze magnez warto brać cały czas nawet po porodzie bo dobrze robi na organizm wykończonym mamy Aha no i rozluźnia męskie wiec teoretycznie pomaga przy porodzie ja tam biorę cały czas ![]() My dzisiaj tez na spacerku buło siper dopóki młody nie zaczął sie buntować i skakać po pęcherzu ![]() No i pomaliwalismy kolyske wyglada super a jeszcze nie skończona pochwale sie niedługo ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
moje najbardziej lubiane miejsce na ziemi jest między twoim lewym a prawym ramieniem ![]() http://www.suwaczki.com/tickers/relg2n0a5t8o6jka.png Edytowane przez justynaw1982 Czas edycji: 2014-11-02 o 17:42 |
|
|
|
#1065 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 994
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Cytat:
u mnie grua 40zl na czczo
__________________
Nasze serduszka
Hania <3 8.11.2014r. <3 i Basia 3.04.2017 |
|
|
|
|
#1066 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Cytat:
![]() Anuszka ok.40 zł za grupę krwi
__________________
|
|
|
|
|
#1067 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 625
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Witam się,ja już w domku..zakupy tez ogarnięte.na ktg wyszły 2 jaskółki jak to stwierdziła położna czyli 2 skurcze powyżej 60% w 3 min i 20 czyli wielkie psińco.najdziwniesze,ze ciagle nic nie czułam
bylo badanko lightowe. Tez zero bólu,gin stwierdził,ze mocno uz jestem ponaciągana wiec moze stąd ten bol w pachwinach.na usg waga małego pokazała 3700górna granica więc dalej síę tuczy. Mam w sr.wizyte,jśli dojdę do 3 cm rozwarcia to w czw oddział,jesli nie to czw kolene ktg.powiedział ze nie będzie sie dziwił jak zobaczy mnie tm wczesniej.jesli jednak dalej nic to 10.11na 7.00 na oddział i to nie ulegnie zmianie.Czekoladka murzyńskie wary..rozwaliłas mi system..buaaha Kostka,Magdula,Aleaa cudowne dzieciaczki..nic tylko się zakochać Odpoczywam sobie..tż robi kolacje,tortille z kurczakiem i frytki..ale mi pachnie ---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ---------- Anuszka ja płaciłam ok.35 i nie byłam n czczo Lola ja o tej godz.sie a 2 bok przekręcam..matko..czyli ostatecznie w czw.szpital?jutro moze ci powie doklanie na wizycie a nie tak przez tel. Super ze u cb i INRY ok po ktg
__________________
[B][COLOR="Red"]Szczęścia nie można kupić, ale można je sobie urodzić /[I][FONT="Palatino Linotype"] 11.11.2014.r Nasze szczęście-Franuś |
|
|
|
#1068 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#1069 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 433
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Nie wiem czy w czwartek ja juz nic nie wiem, jeszcze w zeszłym tygodniu mówiła ze na oddział mam iść jutro a teraz juz jesteśmy na środzie, jutro sie dowiem ze w grudniu
![]() Cytat:
za ktg i jaskółki u mnie to dopiero wielkie psińco było bo ciagle na poziomie 10 ![]() ---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ---------- Esti ja tez o tej godzinie śpię juz ale jako ze dzis dopiero sie umawiałyśmy to ona juz miejsc nie miała :-/ i dlatego tak późno, chociaż kiedys od ginekologa wyszłam 23:30 wiec aż tak złe nie jest kiedy na oddział teraz to juz nic nie mowię bo chu* wie, ciagle sie to zmienia...
__________________
Na ziemi pojawił się cud... Edytowane przez LolaMontez Czas edycji: 2014-11-02 o 18:14 |
|
|
|
|
#1070 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 9 622
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Esti no to chociaz masz jakas wizje, gin ma jakis plan
__________________
II kreseczki - 01.03.2014 22.11.2014, 3910 g, 57 cm 23.06.2011 01.06.2013 |
|
|
|
#1071 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Esti, dobrze, ale też pustynia, nic, zero skurczu, moja macica się zepsuła
![]() ZObaczę co jutro u lekarza wyjdzie, może wypowie magiczne zaklęcie i macica się ocknie. U mnie najpóźniej 15.11 szpital, ale to jeszcze prawie dwa tygodnie, więc jest spora szansa, że jednak samo ruszy. Anuszka, smółkę dziecko musi oddać do 48h, więc w szpitalu czekają bardzo na nią. Następne kupy to już raczej codziennie, ja wiem jedynie z własnego doświadczenia, że moze być po każdym karmieniu, z czasem w nocy przestały się podawac, ja karmiłam tylko piersią. Kupiłam Biogaję, to probiotyk, podobno pomaga na regularne wypróżnienia, ale jeszcze się nie zagłebiałam, Silesianna chyba już stosowała, to więcej napisze.
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
|
|
|
#1072 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Pamiętam jak poszlam z werka na USg bioderek w szpitalu i kazali dziecko rozebrać z pieluszki a ona w tym czasie smolke miała ,AZ się wystraszylam tej mazi
__________________
|
|
|
|
#1073 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
U mnie w szpitalu było tak, że rano przyszła lekarka na obchód, pielęgniarka rozebrała syna do badania, a tam cały ufajdany w kupie, szybko sama go wytarła, lekarka zbadała i wyszły, a zostałam sama z gołym trochę jeszcze brudnym dzieckiem. Co prawda pielęgniarki mówiły, żeby się nie krępować i wołać, ale pomalutku wszystko zrobiłam sama, mój pierwszy raz, grzebałam się strasznie
![]() Jedyne co wprawiało mnie w zachwyt, to ta umiejętność pielęgniarek do zawiniecia dziecka w rożek, ale tak ciasno i porządnie, ze zaraz robiło się spokojne, można było jedną ręką podnieść, taka sztywna konstrukcja to była. Jakbym się nie starała, to tak mi nie wyszło.
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
|
|
|
#1074 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Albo jak zabierały dziecko do kapania płaczące a wracało zawinięte w kokonik smacznie spiace
__________________
|
|
|
|
#1075 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Czarodziejki
ale to właśnie jest ta siła spokoju plus pewna ręka
__________________
Staś 03.10.2009r. Lilianna 10.11.2014r. |
|
|
|
#1076 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 044
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Cytat:
![]() Cytat:
i jeszcze kostke piernikowa i marcepanowe kulki co nie lezaly nawet kolo marcepanu![]() Jerzyk spi, tzet mi przywiozl ipada wiec machne opis porodu na swierzo... Skurcze mnie obudzily o 3 w nocy najpierw slabe ale juz mocniejsze niz dzien wczesniej, zaczelam chodzic ale nasilaly sie, wzielam kapiej, dalej, wzielam dwie nospy o 4 mialam skurcze co 5 minut i coraz silniejsze, tzet wstal o 5 zaczal mierzyc i nawet co 3,5 -5 minut i coraz silniejsze...wiec zrobilam herbate do termosu, kanapki, dopakowalam torbe, zrobilam sobie lewatywe, zjedlismy sniadanie i pojechalismy. Przyjeli mnie o 8 na oddzial, zrobili badanie ktg, cyrklem itp. lewatywe mi zrobily, skurcze wyszly dosc slabe, ale rozwarcie na 3 cm, gin zdecydowal, ze warunki do rodzenia sa wiec nie ma co czekac, podali mi zastrzyk rozkurczowy i kazali isc pod prysznic na pol godziny i na pilke, siedzialam tam prawie 2 godziny z przerwami i rozwarcie zrobilo sie na 6 cm, lekarz wyjal czop, w miedzyczasie zrobili mi badania na plytki i jak przewidywalam nici z ZZO, pozostal mi gaz. W sumie siedzialam jeszcze na pilce pod tym prysznicem chyba do 12-13 z przerwami na gaz i podali mi kroplowke z oxy i potem to juz poszlo, zaczelam miec skurcze na poziomie 160-190% z krzyza i myslalam, ze umieram, jak rozwarci bylo miedzy 9-10 to wzieli mnie na fotel i kazali przec bo malemu zaczelo spadac tetno, podali mi tlen, i w sumie za 3 partym urodzilam, nacieli mnie niewiele ale niestety popekalam tez w srodku wiec potem mnie szyli z pol godziny, ale to juz nie bolalo wcale, ulga niesamowita. Lozysko urodzilam cale to juz bylo plumkniecie. Mlody dostal 8 punktow przez ten koniec nerwowy chyba bo mial niezbyt kolor skory i cos z napieciem, wzieli go na nowordkowy przebadac a ja lezalam pod dwoma kocami telepiac sie z zimna, normalnie jak galareta. Po dwoch godzinach dotarlam na oddzial i przywiezli mlodego, a tzet pojechal na impreze brata. O 23 wstalam pod prysznic z pielegniarka to bym prawie zemdlala, pierwsze sikanie niezbyt przyjemne ale da sie zyc juz ![]() Skurcze parte to juz byl pikus, ja wogole nie czulam bolu wychodzacego dziecka tylko masakryczny bol krzyza nic pozatym...to chyba najgorsze w calym porodzie. Bardzo polecam prysznic i pilke to jedyne co mi pomoglo i masaze tzeta gaz tez bralam ale mam wrazenie ze nie dzialal, chociaz moze byloby gorzej... Oddychanie niby pomaga ale ja tego kompletnie nie moglam zalapac, zeby wdychac nosem a wydychac ustami, a na koniec przy partych to juz chyba z tego bolu mialam niezla panike i wrzeszczalam zdrowo, chociaz tzet mowi ze baba obok wrzeszczala a ja nie ![]() Wydaje mi sie tez ze parcie w innej pozycji niz na plecach jest lepsze, ja nie mialam niestety wyjscia.. Ogolnie sama sobie nie wyobrazam tego porodu bez tzeta Edytowane przez Kostka09 Czas edycji: 2014-11-02 o 20:13 |
||
|
|
|
#1077 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 625
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Indra,ja tez bym chciła ażeby samo ruszyło bo dzis ta polozna opowiadała mi o tych skurczach z oxy i ze kazda kobieta n nie inaczej reaguje.te naturalne są lżejsze i organizm je w pełni akceptuje i się dostosowuje.mam tydz by tego uniknąć
Manieczka plan jest-owszem.jak nic to tego 10 po rutynowych badaniach pierwsza próba oxy ale nie zagwrantuje ze od razu załapię Czekoladka ale jak on od czw.da cię na oddział to się miniemy.do pon. Cb juz nie bd z malutką chyba,ze bd jezdziła najpierw tak jak ja na ktg.ty tp.z om.miałas na 2.11 i tydz po termiie to bd ndz.9.11 zalezy co ci powie ale wątpie by ryzykował az tak..twoja mała juz dosyc sporo teraz bd ważyła..i jeszcze sama możesz pęknąć..heheLola..nie deneruj się kochana..fakt,ze późno jutro ale na live sie wiecej dowiesz.to strasznie denerwjące jak lekarz ciąge cos miesza i sam sie w tym gubi.byle do jutra.wiem,ze wrócisz z dobrymi wiadomościami
__________________
[B][COLOR="Red"]Szczęścia nie można kupić, ale można je sobie urodzić /[I][FONT="Palatino Linotype"] 11.11.2014.r Nasze szczęście-Franuś |
|
|
|
#1078 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 9 622
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Kostka super, że masz już za sobą
zaczynam się bać jak to wszystko czytam ale pociesza mnie fakt, że przed szpitalem najprawdopodobniej jeszcze coś zjem i wezmę prysznic
__________________
II kreseczki - 01.03.2014 22.11.2014, 3910 g, 57 cm 23.06.2011 01.06.2013 |
|
|
|
#1079 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 820
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Cytat:
Cytat:
dziewczyny, to ja może też w końcu opiszę mój poród numer dwa? ![]() poszliśmy z tż na Bogów, nawet jeszcze weszliśmy po filmie do rossmana i do reserved i tam zakochałam się w sukience dla Klarci http://www.reserved.com/pl/pl/kids/k...material-dress i będzie idealna na chrzest! no ale jej nie kupiliśmy, bo TŻ stwierdził, że przyjadę sobie w tygodniu i kupię. No to sobie w tygodniu nie pojechałam i nie kupiłam :P tak czy siak wróciliśmy z kina, zjedliśmy kolację, zagoniłam Marię do kąpieli i jak już wylazła z wanny i siadła do bajki, a ja w tym czasie jak zwykle chciałam się wykąpać. Poszłam do łazienki, zaczęłam się rozbierać a na wkładce reszta czopa i jak siadłam na kibelek tak mi zaczęły ciec wody, kiedy już nie było sików :P no to zawołałam tż, siedząc na tym kiblu zadzwoniłam do mojego gina i do mamy, tż zadzwonił jeszcze do żony mojego gina po wynik gbs, którego nie dostałam w poprzedni wtorek do ręki. Potwierdził się negatywny wynik, niestety w szpitalu nie uwierzyli na słowo i i tak dostałam kroplówę z antybiotykiem. Gin kazał jechać do szpitala, więc poczekaliśmy aż przyjedzie moja mama, dopakowałam w tym czasie torbę, wpakowałam wieeeeelgachny ręcznik w gacie no i jeszcze się wyściskałam z M. i pojechaliśmy. Mój TŻ nagle zaczął pytać, czy koniecznie musimy jechać do szpitala, który wybraliśmy czy może do któregoś bliżej (mieszkamy kilometr od CSK i Kolejowego), ale oczywiście się nie zgodziłam ;-) no to pojechaliśmy i jeszcze staliśmy na Sokolskiej w korku, tam przy tej zawalonej kamienicy, bo przecież sobota o 22:30 to idealna pora, żeby malować pasy na drodze ;-) no i przyjechaliśmy do szpitala. Tam mnie zaraz panie położne z miliardem papierków i zgód wzięły w obroty a potem już panie doktor (dwie babki miały dyżur) mnie zbadały na samolocie, a te wody ciekły i ciekły i było mi głupio, ale położna powiedziała, żebym się nie wygłupiała i że to normalne. Przyjęły skierowanie do cc, no i po wywiadzie wysłały mnie już na blok porodowy, tyle, że ze względu na zjedzoną kolację powiedziały, że musimy poczekać, chyba że z ktg będzie coś nie tak i wtedy trzeba będzie szybciej, choć anestezjolodzy nie lubią takich akcji. Poszliśmy z TŻ na blok porodowy i zaraz dowiedzieliśmy się, że dlaczego nie jestem przebrana, ale jako że panie z izby przyjęć mnie nie poinformowały to już nic nie mówiły. Aha, jedna rzuciła, że ja nie do porodu, tylko do operacji więc to takie średnie było potem przyszła jeszcze jedna położna i okazało się, że to Cecylka, kochana nasza położna, która była z nami, jak zaczęła się rodzić M. a że wtedy też byłam po posiłku i trzeba było czekać, śmialiśmy się, że jest powtórka z rozrywki i ja wciąż coś muszę jeść ;-) Cecylka położyła mnie na salę przedporodową i podpięła ktg a jak powiedziałam, że czuję parcie na kupę to TŻ wylazł, a ona mnie zbadała, powiedziała jednak, że rozwarcie jest na jeden palec więc nie ma co panikować. Na ktg wychodziły skurcze ale nie bardzo je czułam. No i potem jakoś ten czas zleciał. Prawie dwie godziny minęły od naszego przyjazdu do szpitala a cięciem. Były same babki i tylko jeden facet - anestezjolog. Było mega wesoło, leciało radio złote przeboje i akurat przy U2 one love pojawiła się Klara. Dostałam ją już powycieraną i pozawijaną już no i się wzruszałam, jak to ja potem mi ją zabrali i już z TŻ była na ważeniu i mierzeniu, a mnie w tym czasie pozszywali i przewieźli na salę pooperacyjną. Przywieźli mi też tam Klarcię i jeszcze dwie godziny ze mną była śpiąc sobie spokojnie. Po trzeciej pielęgniarki z noworodków mi ją zabrały, a TŻ pojechał do domu. O siódmej rano już mi znów przywieźli Klarcię, a że dalej spała i nie chciała ani mleka ani nic to sobie tak leżałyśmy dość długo. Potem po 10 zabrali mi ją na badania, a mnie pani położna zaczęła stawiać do pionu. Jak TŻ przyjechał do mnie do szpitala byłam już w zwykłej sali i tuliłam Klarę, a ja byłam umyta i piękna, na ile oczywiście po takich akcjach można być pięknym ;-) jeszcze lekarz na obchodzie (był ten, który rodził mi Marysię) pytał, jak się czuję, to powiedziałam, że jak to po cięciu, to mi powiedział, że nie wie jak to jest, bo nie miał, więc mu odpowiedziałam, że nic nie traci I tak wyglądała ubiegła niedziela. Piękna to była niedziela, nic tylko śpiewać pod nosem: ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas! |
||
|
|
|
#1080 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 625
|
Dot.: Listopad- Grudzień 2014- część VII :)
Kostka trochę Ci to trwało..biedna napeno się męczyłaś z tym krzyżowyi ale to juz minęlo..synus juz z tb..bylas dzielna..chwalę cię
__________________
[B][COLOR="Red"]Szczęścia nie można kupić, ale można je sobie urodzić /[I][FONT="Palatino Linotype"] 11.11.2014.r Nasze szczęście-Franuś |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:34.




wystarczy przejrzeć wszystkie części... było chyba o wszystkim..
za kupę... 




to dziecko mnie wykończy...





Koszmar 


23.06.2011
01.06.2013
i jeszcze kostke piernikowa i marcepanowe kulki co nie lezaly nawet kolo marcepanu
potem przyszła jeszcze jedna położna i okazało się, że to Cecylka, kochana nasza położna, która była z nami, jak zaczęła się rodzić M. a że wtedy też byłam po posiłku i trzeba było czekać, śmialiśmy się, że jest powtórka z rozrywki i ja wciąż coś muszę jeść ;-) Cecylka położyła mnie na salę przedporodową i podpięła ktg a jak powiedziałam, że czuję parcie na kupę to TŻ wylazł, a ona mnie zbadała, powiedziała jednak, że rozwarcie jest na jeden palec więc nie ma co panikować. Na ktg wychodziły skurcze ale nie bardzo je czułam. No i potem jakoś ten czas zleciał. Prawie dwie godziny minęły od naszego przyjazdu do szpitala a cięciem. Były same babki i tylko jeden facet - anestezjolog. Było mega wesoło, leciało radio złote przeboje i akurat przy U2 one love pojawiła się Klara. Dostałam ją już powycieraną i pozawijaną już no i się wzruszałam, jak to ja 
