Ciągle w to wierzymy, że przed menopauzą urodzimy :hahaha:

[czarna_mala]

Czarownico a jak tam mała czarownica?

[czarownica_tea]

Czarna- rośnie w oczach . Już ma zauważalny rytm dnia. Zasypia i budzi się w podobnych porach każdego dnia. Była pierwszy raz na basenie i będziemy chodzić co sobota. Jest bardzo pogodna, prawie wcale nie płacze. I cały czas się jej uczę bo zaskakuje czymś nowym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Lucy31]

Napisane przez czarownica_tea

Czarna- rośnie w oczach . Już ma zauważalny rytm dnia. Zasypia i budzi się w podobnych porach każdego dnia. Była pierwszy raz na basenie i będziemy chodzić co sobota. Jest bardzo pogodna, prawie wcale nie płacze. I cały czas się jej uczę bo zaskakuje czymś nowym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zarzuć fotkę w k.

[kasptak]

Natus , odpisalam

[czarownica_tea]

Lucy mówisz masz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pyati]

Napisane przez Natuś-77

Pyati, a kocury nie ciamkają ci klocków. U mnie w pudłach brakuje zawsze jednego

Kasp, wysłałam ci priwa po prośbie

niee moje koteczki są grzeczne jedyne co mnie wkurza to to, ze śpią na suszarce z praniem

[Lucy31]

Napisane przez czarownica_tea

Lucy mówisz masz


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Lecę podziwiać

[kasptak]

Napisane przez pyati

Dziewczyny myślicie, że warto wysłać mojego Małża do androloga? Znalazłam świetnego w Bydgoszczy, termin byłby na 22.12, ale w sumie to nie wiem, bo jak jedziemy do kliniki to chyba doktor Ł. też obejrzy Małża skoro też jest gin-androlog? Nie chcę się obudzić z ręką w nocniku, że jednak nie obejrzy i znowu na wizytę czekać. Niby Małżowi nic nie jest, ale wiecie, ja wole dmuchać na zimne
Jak to u Was było, oglądali Waszych partnerów na pierwszej wizycie?



kasptak ja to jak się stresuję to tez mam takie problemy ale tłumacze sobie wtedy, że to nic nie da itp itd i pomaga, więc może to jednak rzeczywiście na tle stresowym


Dziewczyny ja uwielbiam puzzle, moglabym godzinami układać. A z gier to my gramy z Małżem w star wars LCG

Mojego prof. J nie oglądał tylko zlecił badanie nasienia. Ja wiem, że to na tle stresowym, ale CODZIENNIE od połowy kwietnia to przesada. Szczególnie, że nawet w dni wolne mam taką jazdę i nic na to nie pomaga.

[zielinka_87]

Pyati u nas tez w klinice dr gin-androlog nie ogladal tzta tylko badanie nasienia i to ze bylismy u urologa to tylko moj pomysl. Nawet jak sie zrobilo 3 mln w ml to kazal jeszcze czekac i za 3 miesiace zrobic powtorke badania i jesli sie takie wyniki powtorza to dopiero urolog. Oni generalnie to nie zaglebiaja sie w czynnik meski. W klinice meski = ivf.

My po wizycie. Malz ma malego wodniaka ktory moze sie wchlonac, pozostac taki lub sie rozrosnac. 30 % pacjentow po tym zabiegu ma wodniaka. Wg dra jego obecnosc nie bedzie rzutowac na wyniki nasienia bo na nie wplywaja wodniaki wrodzone i zaniedbane oraz bardzo duze wodniaki. Podobno zostawienie zylaka byloby gorsze w skutkach niz obecnosc malego wodniaka bo zylak w ostatecznosci niszczy nablonek plemnikotworczy i mozna być bezplodnym zamiast nieplodnym a zabieg ma na celu ustabilizowanie wynikow nasienia tak zeby juz nie lecialy w dol.

[violino]

Napisane przez Natuś-77

Pyati, a kocury nie ciamkają ci klocków. U mnie w pudłach brakuje zawsze jednego

Przypomniałyście mi, że od 2 lat czekają na mnie puzzle. Trochę duże i miejsca nie miałam. A teraz z kolei jeden kot jest mały i wpierd..jący wszystko, co znajdzie, więc też obawiam się o stan jakościowy i liczebny klocków.
Ale najpierw muszę je wymierzyć, czy w ogóle mam gdzie układać

Zielinka, trzymam kciuki za wchłonięcie się tego ustrojstwa. Nawet jeśli to niegroźne, to po co dokładać TeŻetowi zabiegów i stresu.

Gdzie jest wuncek? Kiedy ona miała do gina dotrzeć z tą pokręconą betą? Mam nadzieję, że strzeliła w górę. Kciukasy.

[kasptak]

Carla tez gdzieś zaginęła

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

Zielinka, kciuki za wchloniecie wodniaka! A mąż kiedy się będzie nadawał do użytku w wiadomych celach?

[zielinka_87]

Dzis pytal uro czy mozna, to ten powiedzial zeby jeszcze sie wstrzymac ale w sumie nie powiedzial kiedy wiec stwierdzilismy ze kolo weekendu zaczniemy bo i ovu sie bedzie zblizac.
A do rozrodu to okreslaja min 3 miesiace, a nawet do roku sie stabilizuja wyniki. Coz, do ivf i tak podejdziemy wtedy kiedy będzie to mozliwe, tylko nie wiem czy startowac w razie co z punkcja w styczniu bo wtedy nie minie 3 miesiace od zabiegu i nasienie nie bedzie zregenerowane tzn nie bedzie jeszcze dojrzale to ktore zaczęło sie tworzyc dopiero po zabiegu.

[kasptak]

Napisane przez zielinka_87

Dzis pytal uro czy mozna, to ten powiedzial zeby jeszcze sie wstrzymac ale w sumie nie powiedzial kiedy wiec stwierdzilismy ze kolo weekendu zaczniemy bo i ovu sie bedzie zblizac.
A do rozrodu to okreslaja min 3 miesiace, a nawet do roku sie stabilizuja wyniki. Coz, do ivf i tak podejdziemy wtedy kiedy będzie to mozliwe, tylko nie wiem czy startowac w razie co z punkcja w styczniu bo wtedy nie minie 3 miesiace od zabiegu i nasienie nie bedzie zregenerowane tzn nie bedzie jeszcze dojrzale to ktore zaczęło sie tworzyc dopiero po zabiegu.

Ale to w styczniu anty czy visanne w Twoim przypadku, potem stymulacja to w lutym transfer. Czy Ci obiecali, że wyciszanie w grudniu?

[zielinka_87]

Poki co nic nie obiecywali. Kazali dzwonic na poczatku grudnia zeby ustalac co i jak. Jesli beda wtedy wiedziec ze bedzie kasa ti w grudniowyn cyklu miało byc visanne zeby w styczniu wyszla pubkcja, a teraz to nie wiem czy sie nie wstrzymac do lutego.

[Natuś-77]

Heloł,

Zielinka, ja myślę że w torbie zawsze są te dobre plemniki. Nie ma tak, że proces twórczy rozpoczyna się od zera i nigdzie nie piszą, że przy zabiegu wszystko opróżniają, żeby potem wystartować z nową produkcją. Takie jest moje myślenie.

Cieszę się, że jutro wolne w sumie to wdrapałabym się na najbliższą nam górkę, czyli Ślęzę. Jakieś 850 m npm. a spacerek byłby dobry. Tylko że chyba prognozy pogody do Pomyślim
A wy macie jakieś plany?

[zielinka_87]

Natek, ale te sprzed zabiegu byly ciagle pod wplywem zylakow i dopiero te ktorych spermatogeneza rozpocznie sie po operacji maja szanse miec prawidlowe dna.

A w ogole to chcialam obtrabic sukces terapeutyczny. Dzis jaderki zmniejszyło znacznie swoj rozmiar. Oby tak juz zostalo.

[wuncek]

Napisane przez zielinka_87

Natek, ale te sprzed zabiegu byly ciagle pod wplywem zylakow i dopiero te ktorych spermatogeneza rozpocznie sie po operacji maja szanse miec prawidlowe dna.

A w ogole to chcialam obtrabic sukces terapeutyczny. Dzis jaderki zmniejszyło znacznie swoj rozmiar. Oby tak juz zostalo.

super! Na takie wieści właśnie czekamy

Violino, ja do lekarza idę dopiero za tydzień w środę. Na betę jeszcze teraz w piątek.
Ale powiem Wam że każdy dzień jest dla mnie takim przeczekiwaniem... nie wiem jak to nazwać. Modlę się po prostu żeby już dany dzień się skończył...

[Natuś-77]

Wuncku, wiem co czujesz, bo ja też oczekuję i boję się tu zaglądać. Szybko wzrokiem najpierw oblatuje, czy coś piszesz taki cykor ze mnie...

[czarna_mala]

Napisane przez wuncek

super! Na takie wieści właśnie czekamy

Violino, ja do lekarza idę dopiero za tydzień w środę. Na betę jeszcze teraz w piątek.
Ale powiem Wam że każdy dzień jest dla mnie takim przeczekiwaniem... nie wiem jak to nazwać. Modlę się po prostu żeby już dany dzień się skończył...

Ale nie plamisz?

[wuncek]

Napisane przez Natuś-77

Wuncku, wiem co czujesz, bo ja też oczekuję i boję się tu zaglądać. Szybko wzrokiem najpierw oblatuje, czy coś piszesz taki cykor ze mnie...

Natuś proszę Cię, nie chcę Cię straszyć :P

Nie, nie plamię. I to moje zaniepokojenie chyba wynika z tego "kiedy się zacznie". Ale spoko, zabrałam się wczoraj za bombki choinkowe (leżały od zeszłego roku) - haftowanie i oklejanie takich styropianowych, także wieczory mam już zajęte

[Evelinke]

Hej, hej

Wuncek ja trzymam kciuki z kropkiem za twojego kropka
Robienie bąbek super pomysł
Ja mam nadzieję, dzisiaj skończyć czapeczkę na szydełku dla siostrzenicy
Właśnie mam zamiar za chwilę złapać za szydełko

Natuś niestety pogoda nas nie rozpieszcza, u nas wczoraj pochmurno co chwile padało. Dzisiaj też szaro ale póki co nie pada.
Ale taka pogoda w góry to nie bardzo, wilgotno, ślisko i zapowiadają deszcze u was.

Czarna sprzęt do domu już zamówiony ?

[czarna_mala]

Wnucek to dobrze, że nie plamisz

Eve dziś przychodzi płyta gazowa i mamy wszystko

Czarownico czyli trafiła Ci się prawdziwa Czarowniczka u mnie po matce, dziecko bankowo byłoby wiedźmą

[Lucy31]

Napisane przez wuncek

super! Na takie wieści właśnie czekamy

Violino, ja do lekarza idę dopiero za tydzień w środę. Na betę jeszcze teraz w piątek.
Ale powiem Wam że każdy dzień jest dla mnie takim przeczekiwaniem... nie wiem jak to nazwać. Modlę się po prostu żeby już dany dzień się skończył...

To Ty sie módl, a my dalej będziemy trzymac kciuki

Napisane przez zielinka_87

A w ogole to chcialam obtrabic sukces terapeutyczny. Dzis jaderki zmniejszyło znacznie swoj rozmiar. Oby tak juz zostalo.

O super

[Natuś-77]

Napisane przez wuncek

Natuś proszę Cię, nie chcę Cię straszyć :P

Nie, nie plamię. I to moje zaniepokojenie chyba wynika z tego "kiedy się zacznie". Ale spoko, zabrałam się wczoraj za bombki choinkowe (leżały od zeszłego roku) - haftowanie i oklejanie takich styropianowych, także wieczory mam już zajęte

No u mnie to już nie śmieszne.. muszę się wybrac na wizytę do lekarza z pierwszej strony jakoś się wzbraniałam, ale jednak trzeba...

Pochwal się jak skończysz, ok?
Ja robię cotton ballsy jeszcze tylko muszę poczekać na nowe lampki, bo te co kupiłam goowniane światło dają

[kasptak]

Napisane przez Natuś-77

Heloł,

Zielinka, ja myślę że w torbie zawsze są te dobre plemniki. Nie ma tak, że proces twórczy rozpoczyna się od zera i nigdzie nie piszą, że przy zabiegu wszystko opróżniają, żeby potem wystartować z nową produkcją. Takie jest moje myślenie.

Cieszę się, że jutro wolne w sumie to wdrapałabym się na najbliższą nam górkę, czyli Ślęzę. Jakieś 850 m npm. a spacerek byłby dobry. Tylko że chyba prognozy pogody do Pomyślim
A wy macie jakieś plany?

Trzy miesiące to niestety prawda. My czekamy do grudnia na msome, będzie trzy miesiące od antybiotyku i więcej od tribulusa, zobaczymy czy coś to dało. Plany na jutro-u mnie cmentarz, bo nie byłam 1 z powodu qupy. No i będziemy pisać skargę na invicte do ich centrali, tz się uparł, a w sumie to niech wiedzą, co tu się dzieje. Wyleje moje żale😊

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez wuncek

super! Na takie wieści właśnie czekamy

Violino, ja do lekarza idę dopiero za tydzień w środę. Na betę jeszcze teraz w piątek.
Ale powiem Wam że każdy dzień jest dla mnie takim przeczekiwaniem... nie wiem jak to nazwać. Modlę się po prostu żeby już dany dzień się skończył...

Czekanie jest najgorsze😙

[Evelinke]

No to walewtynki bedą gorrrrrące
Dla niektórych par

Czarna no i git, czyli jesteście na finiszu. To kiedy się wprowadzacie do waszego nowego starego domku ?

[kasptak]

Natus, nawalilam Ci pw chyba ze 4, bo mnie ciągle olsniewalo.

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Przepraszam, mogłam się zastanowić i napisać raz a porządnie. Strasznie mi się dziś myśli po głowie klebia.

[Hagnieszka]

Dziewczynki buziaki dla wszystkich w ten obrzydliwy dzień ️
Wnucek kciuki 🏻🏻🏻

[violino]

Napisane przez kasptak

Trzy miesiące to niestety prawda. My czekamy do grudnia na msome, będzie trzy miesiące od antybiotyku i więcej od tribulusa, zobaczymy czy coś to dało.

Ja za chwilę kończę mój antybiotyk, więc przestanę zważać na dzień cyklu. Ale za to wróci niepokój co miesiąc "przyjdzie - nie przyjdzie", nie mam już na to siły.
I znowu mnie naszło: jak, do chol.ery, można nie zlecić z marszu badań faceta przy tak słabych wynikach, tylko od razu walić tekstami o IVF i dopiero na moje pytanie, czy nie można poszukać przyczyny wyników TeŻeta, zacząć się zastanawiać nad tym, że no może mogliby zlecić badanie... Cokolwiek wyjdzie czy nie wyjdzie z tego badania, mogło być zrobione już wiele miesięcy temu. Nawet nie mogło, a powinno było.

No i leczy mnie już ten czas, który to wszystko tu zabiera. Łącznie tygodnie czekania na skierowanie, potem na wizytę, potem na opisanie wyników, które prześlą do lekarza ogólnego, a stamtąd przyjdzie dopiero list do nas. Żeby jeszcze z wynikami, to nie, zazwyczaj z informacją, że SĄ i że można iść do lekarza, żeby się dowiedzieć.

[czarownica_tea]

Rany idzie się pochlastać. Dostałam pismo z ZUSu że na razie nie wypłaca mi zasiłku bo: pracodawca nie dostarczył wymaganych dokumentów, są zniżone składki na ubezpiecznie społeczne w stosunku do należnych?! Bo na jakiej podstawie udzielono mi urlopu macierzyńskiego do 30.08.16 skoro dostałam wypowiedzenie z data 31.10. To są oczywiście zastrzeżenia do pracodawcy a nie do mnie. Ale to ja przed Świetami nie dostanę pieniędzy a nie panie z kadr . Dzwoniłam kilka razy do pracy czy wszystko przygotowali. Zapewniano mnie że tak. I co? Jak tak można??


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk