Odwyk w 2016 r.

[wgn]

Napisane przez Iryska75

Wykończyłam Jezuska : ( : )
Jak zejdę do 30-40 fakonów będzie super, ale jak do 50 to też będę zadowolona.

O matko, popatrzyłam na Twoją półkę i trzy flaszki wzięłabym od Ciebie natychmiast , jedna byłaby na zapas (to się chyba nie liczy jako nowy zakup ) i dwie z ciekawości.

[VI4]

Napisane przez Iryska75

Wykończyłam Jezuska : ( : )
Jak zejdę do 30-40 fakonów będzie super, ale jak do 50 to też będę zadowolona.

no, to ja mam niecałe 50, czyli idealna ilość i udało mi się wytypować 5 do odstrzału, poszły w świat 2 - a jak na trzy pozostałe ne będzie chętnych - za pół ceny nie oddam - to tyż nie będzie tragedii..

Napisane przez wgn

Tryb chomika
Ja tam siedzę co jakiś czas przed półką na fragrze i gapię się jak ciele na niemalowane wrota dumając co oddac i nic do łepetyny mi nie przychodzi

popędziłam żeby sprawdzić i pomóc, ale mam inne upodobania, więc nie pomogę...

[wgn]

Napisane przez LeejdiNaati

Napewno Ogrodek, Bombke, Botrytisa, chce kupic jeszcze Wazke (La Danza delle Libellule jak sobie przypomne zapach - wgn ) i jeszcze jakis jeden, moze dwa takie ktore mega wpadna mi w nos

No dobra, zostawie 7-8

Coś byś chciała?

[LeejdiNaati]

Napisane przez wgn

Coś byś chciała?

Taka jedna mala odleweczke

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez wgn

Tryb chomika
Ja tam siedzę co jakiś czas przed półką na fragrze i gapię się jak ciele na niemalowane wrota dumając co oddac i nic do łepetyny mi nie przychodzi

Mamy podobny gust zapachowy wiec pewnie moglabym pomoc ale tak sie sklada ze ... tez jestem na odwyku

[Iryska75]

Napisane przez wgn

O matko, popatrzyłam na Twoją półkę i trzy flaszki wzięłabym od Ciebie natychmiast , jedna byłaby na zapas (to się chyba nie liczy jako nowy zakup ) i dwie z ciekawości.

ja wgapiam się w Twój podpis i zaciągam Elixirem z nadgarstka, a w głowie szaleństwo: zajrzeć w Twój wątek czy nie?

[scorpionetka]

Napisane przez spodkoldry

Oooch, to Ty konkret odlewki masz, ja może raz czy dwa 20-15 ml kupiłam, tak to tylko 5 i 10 ml


doszła do mnie przesylka z wymiany sprzed wątku odwykowego jeszcze i bardzo się boję - są tam same wspaniałe rzeczy, których jeszcze nie testowałam, bo czekam aż moje odlewki dojdą do wizażanki, ale jestem pewna że się w czymś zakocham

U mnie odlewki 10-20 są najlepsze, ponieważ po zużyciu dychy, czasem dwóch odechciewa mi się zapachu i lecę dalej. Gdyby to był flakon, to by został, a tak, to bez żalu przechodzę do czegoś nowego. Oczywiście, jeśli po zużyciu dychy czy dwóch nadal miałam ochotę na zapach, to bez wyrzutów sumienia kupowałam flakon, którego jednak nigdy nie zużywałam... Także system był dobry i w pewnym zakresie funkcjonował Tylko ja po prostu za dużo tych mililitrów kupowałam Słowem kluczem jest umiar

[VI4]

Napisane przez scorpionetka

Słowem kluczem jest umiar

otóż to - dla mnie odwyk oznacza palnięcie w łeb i umiar - perfumy nie zając, i mam tyle, że naprawdę - MAM CZYM PACHNIEĆ

[spodkoldry]

Napisane przez scorpionetka

U mnie odlewki 10-20 są najlepsze, ponieważ po zużyciu dychy, czasem dwóch odechciewa mi się zapachu i lecę dalej. Gdyby to był flakon, to by został, a tak, to bez żalu przechodzę do czegoś nowego. Oczywiście, jeśli po zużyciu dychy czy dwóch nadal miałam ochotę na zapach, to bez wyrzutów sumienia kupowałam flakon, którego jednak nigdy nie zużywałam... Także system był dobry i w pewnym zakresie funkcjonował Tylko ja po prostu za dużo tych mililitrów kupowałam Słowem kluczem jest umiar

Też fakt, że to pozwala na porządne przetestowanie zapachu . Ja mam głupią strategię: najpierw się zakochuję po wąchu/jakimś małym samplu, potem kombinuję albo flakon od razu (jak tani) albo odlewkę (jak zapach droższy) i chowam w daleki kąt, żeby oszczędzać ten wymarzony zapach... po czym psikam się nim za pół roku i okazuje się, że nos/gust mi się zmienił, to już nie w stu procentach to . I sama nie wiem, czy ja się po prostu szybko nudzę zapachami, czy te zakochania w rzeczy samej zakochaniami nie były...

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez VI4

otóż to - dla mnie odwyk oznacza palnięcie w łeb i umiar - perfumy nie zając, i mam tyle, że naprawdę - MAM CZYM PACHNIEĆ

ja tak zawsze mówię komuś z forum jak mnie przeprasza za opóźnienie wysyłki z wymianą czy zakupem

[wgn]

Napisane przez LeejdiNaati

Taka jedna mala odleweczke

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------



Mamy podobny gust zapachowy wiec pewnie moglabym pomoc ale tak sie sklada ze ... tez jestem na odwyku

Odleweczka może być ale w grudniu bo ciągle jestem przeprowadzona połowicznie , zapachy zabrałam w pierwszej kolejności ale atomki zapakowałam do jakiegoś pudła i nawet nie wiem czy mam je w nowym czy w starym miejscu zamieszkania (jak wiele innych rzeczy zresztą)

Napisane przez Iryska75

ja wgapiam się w Twój podpis i zaciągam Elixirem z nadgarstka, a w głowie szaleństwo: zajrzeć w Twój wątek czy nie?

, ja sobie dałam bana na zakupy, na wymiany nie - jakąś przyjemność trzeba jednak mieć

[triflee]

Napisane przez wgn

Odleweczka może być ale w grudniu bo ciągle jestem przeprowadzona połowicznie , zapachy zabrałam w pierwszej kolejności ale atomki zapakowałam do jakiegoś pudła i nawet nie wiem czy mam je w nowym czy w starym miejscu zamieszkania (jak wiele innych rzeczy zresztą)



, ja sobie dałam bana na zakupy, na wymiany nie - jakąś przyjemność trzeba jednak mieć

No i czemu nie mam nic z Twoich chciejstw, chętnie bym Ci zwinęła eLkę

Macie rację - umiar przede wszystkim

[Iryska75]

Napisane przez wgn

, ja sobie dałam bana na zakupy, na wymiany nie - jakąś przyjemność trzeba jednak mieć

ja do końca roku mam max.5 wymian. Ale tak mi się spodobał odwyk, że nawet wymiany przestały kusić, tylko Twój podpis zadziałał na wyobraźnię : )

[LeejdiNaati]

Napisane przez wgn

Odleweczka może być ale w grudniu bo ciągle jestem przeprowadzona połowicznie , zapachy zabrałam w pierwszej kolejności ale atomki zapakowałam do jakiegoś pudła i nawet nie wiem czy mam je w nowym czy w starym miejscu zamieszkania (jak wiele innych rzeczy zresztą)



, ja sobie dałam bana na zakupy, na wymiany nie - jakąś przyjemność trzeba jednak mieć

Jesli tylko jestes sklonna oddac mi 10ml Wazki to nawet bardziej odpowiada mi grudzien niz teraz

A ja ide na straganik wystawiac flachy na sprzedaz

[Szoszoszo]

Napisane przez spodkoldry

A najgorsze jest to, że czytałam sporo blogów i książek o minimalizmie, w tym modowym, czystki w szafie właściwie zrobiłam, wiem w jakich ubraniach mi dobrze i już nie kupuję bez sensu ciuchów (no, chyba że to jakieś vintage perełki z allegro, to się oprzeć nie mogę, ale one zazwyczaj są taniusie ), ale na perfumy tego przełożyć nie mogłam. Żaden argument w rodzaju "akcentowanie stylu" do mnie nie trafiał, stałam twardo na stanowisku, że to hobby i kolekcja

Dokładnie, minimalizm "szafowy" wszedł gładko, a do perfum no nie jestem w stanie tego zastosować

Napisane przez VI4

Ja nie zapowiadam kategorycznego odwyku, tylko dużo mniejszy przerób - całkiem zrezygnować nie chcę, za bardzo kocham perfumy...ale zakupowa i rozbiórkowa biegunka mi dojadła

Mi też wystarczy mniejszy przerób - im mniejzy przerób, tym większą mam z tego przyjemność, a jak ciągle coś, to już tak mi się mechanicznie klika

Napisane przez kasia-zuzia

A tak w ogóle to dość znamienne, że ten wątek stał się jednym z "najgorętszych" na perfumach .

Coś w tym jest

Napisane przez LeejdiNaati

Ja mam plan zejsc do 5 (!) flaszek ale takich mega ukochanych myslicie ze dam rade?

Jeżeli myślisz, że masz tylko 5 najukochańszych, to pewnie że dasz radę

Napisane przez LeejdiNaati

Tylko czy zdołam dzisiaj uzylam La Nuit Tresora i jednak nie ma tego WOW a mimo to ciezko mi sie z nim pozegnac

Jak dla mnie La Nuit Tresor ma takie WOW, że bym się z nim chętnie przywitała, jak skończę odwyk Od dawna o nim myślę i coś nie ma szczęścia. Jest u mnie na drugim miejscu chciejstw po Feve Delicieuse.

Ale to wspaniałe, jak ludzkie nosy są inne, ja się dopatruję WOW w nocnym Tresorze, a odlewka Ważki (mała, bo mała) gdzieś w kąt wciśnięta i zapomniana...

[LeejdiNaati]

Napisane przez Szoszoszo

Jeżeli myślisz, że masz tylko 5 najukochańszych, to pewnie że dasz radę


Jak dla mnie La Nuit Tresor ma takie WOW, że bym się z nim chętnie przywitała, jak skończę odwyk Od dawna o nim myślę i coś nie ma szczęścia. Jest u mnie na drugim miejscu chciejstw po Feve Delicieuse.

Ale to wspaniałe, jak ludzkie nosy są inne, ja się dopatruję WOW w nocnym Tresorze, a odlewka Ważki (mała, bo mała) gdzieś w kąt wciśnięta i zapomniana...

No wlasnie problem z tym ze juz mi wyszlo 8 flaszek zdecydowalam sie na ten krok i wszystko zbedne powedrowalo na straganik Wazka to cudowny slodziak i pamietam ze okropnie mi sie podobala, ale chcialabym teraz jednak odlewke w ramach przypomnienia bo gust sie zmienia i nie wiadomo czy dalej mi sie bedzie podobac

[Karkki]

Napisane przez AAAnka

.Moja manią kilka lat temu było kupowanie spodni (mam tonę Levisów które na mnie źle leżą).A ja nadal je kupowałam.Bo szukałam ideału.Potem szukałam ideału perfum a po drodze były inne (też ładne) zapachy....

Napisane przez Parabelka

Podczytuję Was towarzysko , bo odwykać nie czuję potrzeby , w ciągu ostatniego roku 7 flaszek i trzy rozbiórki - 2x30 ml i 1x20 , więc nie mam wyrzutów , natomiast co do pogrubionego - uważam tak samo , bo buty potrafią się rozpaść po miesiącu - nawet drogie - a flaszka dobrze przechowywana spokojnie przetrzyma 10 lat , zwłaszcza , jeżeli się używa rotacyjnie z innymi . Ale czuję że nie pomagam , więc znikam
Zgadzam się również co do czytnika że profanacja , i mimo wszystko nie mogę się przekonać . A książki muszę ograniczać , bo nie mam gdzie trzymać . Więc kupuję coraz rzadziej i tylko baaardzo wyselekcjonowane .

Masz absolutną rację. Buty się rozpadają lub niszczą a flaszki nie
Kup czytnik, pozbędziesz się wyrzutów sumienia Te najmuszmiecie papierowe kupuję nadal, ale na takie do przeczytania i odstawienia, to szkoda miejsca w domu

Napisane przez LeejdiNaati

Ja mam plan zejsc do 5 (!) flaszek ale takich mega ukochanych myslicie ze dam rade?

Dasz radę do 8

[spodkoldry]

Napisane przez LeejdiNaati

No wlasnie problem z tym ze juz mi wyszlo 8 flaszek zdecydowalam sie na ten krok i wszystko zbedne powedrowalo na straganik Wazka to cudowny slodziak i pamietam ze okropnie mi sie podobala, ale chcialabym teraz jednak odlewke w ramach przypomnienia bo gust sie zmienia i nie wiadomo czy dalej mi sie bedzie podobac

łooł, szalony krok, może faktycznie to tak trzeba robić - rach ciach wszystkie flachy na stragan, a nie pieścić się po jednej... podziwiam, bo ja chyba bym się nie zdecydowała

[Iryska75]

Napisane przez spodkoldry

łooł, szalony krok, może faktycznie to tak trzeba robić - rach ciach wszystkie flachy na stragan, a nie pieścić się po jednej... podziwiam, bo ja chyba bym się nie zdecydowała

Chyba coś w tym jest, trzeba zebrać się do kupy i wystawić wszystko hurtem, bo jak się dwa dni zastanawia nad jedną flaszką, to wymyśla się śmieszne powody, byle tylko flaszka została.
Właśnie posłałam w świat Cedr : ( i 3 końcówki we flaszkach. Wymieniłam na farby do włosów, więc nic nie przybyło : ) . I jedną flaszę dałam córce, ile miejsca się zrobiło na nowości : )

[Parabelka]

Napisane przez Karkki

Masz absolutną rację. Buty się rozpadają lub niszczą a flaszki nie

Kup czytnik, pozbędziesz się wyrzutów sumienia Te najmuszmiecie papierowe kupuję nadal, ale na takie do przeczytania i odstawienia, to szkoda miejsca w domu

1.:brz ydal:
2. nie mogie , no nie mogie , nie da rady . Muszę mieć papier w ręku , poza tym jak się kupuje nie nowości a starocie wyszperane po antykwariatach czy straganach to trochę ciężko oczekiwać , że będą zdigitalizowane , tak samo albumy czy cuś do czytnika się nie nadają Pratchetta na pewno by można , ale wolę mieć całą serię w jednolitym wydaniu jestem wzrokowiec , więc muszę mieć książkę , sam tekst nie wystarczy upośledzenie takie Jakiś czas temu dopadłam "O czem się nawet myśleć nie chce" Zapolskiej z 1905 roku , nie idzie o tekst ino o całość , a tego czytnik mi nie zapewni To trochę tak , jakby wszystkie perfumy były w takich samych butelkach jak od mleka , o , takie porównanie coby całkiem w łeb za offtop nie dostać

[wgn]

Napisane przez Parabelka

1.:brz ydal:
2. nie mogie , no nie mogie , nie da rady . Muszę mieć papier w ręku , poza tym jak się kupuje nie nowości a starocie wyszperane po antykwariatach czy straganach to trochę ciężko oczekiwać , że będą zdigitalizowane , tak samo albumy czy cuś do czytnika się nie nadają Pratchetta na pewno by można , ale wolę mieć całą serię w jednolitym wydaniu jestem wzrokowiec , więc muszę mieć książkę , sam tekst nie wystarczy upośledzenie takie Jakiś czas temu dopadłam "O czem się nawet myśleć nie chce" Zapolskiej z 1905 roku , nie idzie o tekst ino o całość , a tego czytnik mi nie zapewni To trochę tak , jakby wszystkie perfumy były w takich samych butelkach jak od mleka , o , takie porównanie coby całkiem w łeb za offtop nie dostać

Trochę Cię rozumiem bo u mnie czytnik funkcjonuje niejako równolegle z papierem tzn czasem kupuję papier ale czytam na czytniku, doceniam wygodę użytkowania, fakt, ze jak w środku nocy albo na zadupiu totalnym skończę coś czytać to kolejny zakup zajmuje mi minutę, na wakacje nie muszę targać walizki z ksiązkami tylko biorę jeden malutki czytniczek. Co ciekawsze na początku papieru fizycznie ksiązki brakowało mi bardzo natomiast teraz już nie, czytam na czytniku bo wygodniej, łapa nie boli, mogę jeść przy czytaniu
mogę zabrać do torebki, czytać w ciemności itp. i nie zabierają mi przestrzeni życiowej
Ze starociami jest problem chociaż szereg zapaleńców systematycznie digitalizuje to na co już wygasły prawa autorskie

Pochwalę się w temacie, że jestem z siebie dumna bo prawie, że złamalam sie wczoraj jak na oerełkowym pojawiła się Ume, wrzuciałam do koszyka razem z daturą ale jednak nie kliknęłam. Mało tego - dzisiaj zadzwoniła do mnie Pani z Quality z pytaniem czy jestem zainteresowana zakupem i dzielnie stwierdziłam, że nie
(chociaż z tyłu głowy ni się kołacze: będziesz żałować, będziesz żałować )

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[scorpionetka]

Napisane przez wgn

Pochwalę się w temacie, że jestem z siebie dumna bo prawie, że złamalam sie wczoraj jak na oerełkowym pojawiła się Ume, wrzuciałam do koszyka razem z daturą ale jednak nie kliknęłam. Mało tego - dzisiaj zadzwoniła do mnie Pani z Quality z pytaniem czy jestem zainteresowana zakupem i dzielnie stwierdziłam, że nie
(chociaż z tyłu głowy ni się kołacze: będziesz żałować, będziesz żałować )

Czasem nie ma co być dzielnym za wszelką cenę. W tej dzielności to i rozsądku trzeba trochę zachować. Do dziś pamiętam, jak koleżanka z Rzymu zadzwoniła i się pytała, czy kupić mi 2-3 flakony BC, bo jakaś perfumeria blisko niej miała te kamyki w "śmiesznej" cenie, a wycofują i potem nie będzie. I mimo upływu lat do dziś nie mogę sobie wydarować, że wtedy postanowiłam być dzielna.

[Parabelka]

Napisane przez wgn

Trochę Cię rozumiem bo u mnie czytnik funkcjonuje niejako równolegle z papierem tzn czasem kupuję papier ale czytam na czytniku, doceniam wygodę użytkowania, fakt, ze jak w środku nocy albo na zadupiu totalnym skończę coś czytać to kolejny zakup zajmuje mi minutę, na wakacje nie muszę targać walizki z ksiązkami tylko biorę jeden malutki czytniczek. Co ciekawsze na początku papieru fizycznie ksiązki brakowało mi bardzo natomiast teraz już nie, czytam na czytniku bo wygodniej, łapa nie boli, mogę jeść przy czytaniu
mogę zabrać do torebki, czytać w ciemności itp. i nie zabierają mi przestrzeni życiowej
Ze starociami jest problem chociaż szereg zapaleńców systematycznie digitalizuje to na co już wygasły prawa autorskie

Pochwalę się w temacie, że jestem z siebie dumna bo prawie, że złamalam sie wczoraj jak na oerełkowym pojawiła się Ume, wrzuciałam do koszyka razem z daturą ale jednak nie kliknęłam. Mało tego - dzisiaj zadzwoniła do mnie Pani z Quality z pytaniem czy jestem zainteresowana zakupem i dzielnie stwierdziłam, że nie
(chociaż z tyłu głowy ni się kołacze: będziesz żałować, będziesz żałować )

1.i tak jem przy czytaniu znaczy czytam przy jedzeniu natomiast łatwość zakupu jest dla mnie zgubą , więc apage , a jednak nic nie zastąpi kontaktu z fizyczną formą książki . Do czytnika nie da się zakładki włożyć , albo kartkować go ot tak , czy szukając jakiegoś fragmentu . Miewam tak , że pamiętam z grubsza w którym miejscu książki i po której stronie strony i czy u góry czy u dołu jest poszukiwana rzecz, a na czytniku się nie da tak
2.

[wgn]

Napisane przez Parabelka

1.i tak jem przy czytaniu znaczy czytam przy jedzeniu natomiast łatwość zakupu jest dla mnie zgubą , więc apage , a jednak 1. nic nie zastąpi kontaktu z fizyczną formą książki . 2.Do czytnika nie da się zakładki włożyć , albo kartkować go ot tak , czy szukając jakiegoś fragmentu . Miewam tak , że pamiętam z grubsza w którym miejscu książki i po której stronie strony i czy u góry czy u dołu jest poszukiwana rzecz, a na czytniku się nie da tak
2.

1.
2. nie ma potrzeby bo czytnik pamięta co ostatnio czytałaś nawet jeżeli czytasz kilka ksiązek w jednym czasie, "przekartkować też się da bo jest szybki podgląd wszystkich stron, da się zaznaczyć fragment, zrobić do niego notatki i w dodatki jeszcze to wszystko przerzucić do kompa , wyszukać po słowie, itd.
No i kiedy ktoś lubi czytać w oryginale to jest to najlepszy sposób bo ma słowniki, można tworzyć też własne listy słow, powtarzać je itp.
Największą wadą czytnika jest to, że papier moge pożyczyć kazdemu a e-booka juz niestety nie

Dobra, nie robię już offtopu bo zaczynam gadać jak rep a na sprzedawcę nadaję się jak słoń do składu porceklany ale używam czytnika już kilka lat i wciąż uważam go za jeden z bardziej udanych zakupów w przeciwieństwie np. do niektórych flaszek ustrzelonych w ciemno

[tricolor]

Od kilku miesięcy mam czytnik. Wolę książki papierowe, bo więcej z nich pamiętam przy czytaniu. Na czytadła, poradniki i promocje typu 10 zł za wersję elektorniczną zamiast 40 za papierową. Chętnie kupowałabym wszystko papierowe, ale miejsca brak i kasy brak.

Nie kliknęłam na wspólnozakupowym.
Moje założenia: nie kupować w ciemno tanich flaszek. Nazbierać na dwa-trzy chciejstwa (drogie). Ewentualnie do 5 odlewek w roku, ale tylko tego, co już znam i lubię.



---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

(I ambr, które chcę poznać).

[scorpionetka]

Właśnie na wspólnozakupowym dołączyłam do rozbiórki Cornubii. Łaziła za mną od dłuższego czasu. W sumie cieszę się, że na odlewce się skończyło, bo w pierwszej chwili poleciałam na e-glamour z zamiarem kliknięcia flaszki (ech, ten heliotrop) Także nie wiem, czy to sukces, czy raczej kupowanie kompulsywne

[Iryska75]

Napisane przez tricolor

Od kilku miesięcy mam czytnik. Wolę książki papierowe, bo więcej z nich pamiętam przy czytaniu. Na czytadła, poradniki i promocje typu 10 zł za wersję elektorniczną zamiast 40 za papierową. Chętnie kupowałabym wszystko papierowe, ale miejsca brak i kasy brak.

Nie kliknęłam na wspólnozakupowym.
Moje założenia: nie kupować w ciemno tanich flaszek. Nazbierać na dwa-trzy chciejstwa (drogie). Ewentualnie do 5 odlewek w roku, ale tylko tego, co już znam i lubię.



---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

(I ambr, które chcę poznać).

ambry wzięłabym hurtem : )

[Szoszoszo]

Napisane przez wgn

Pochwalę się w temacie, że jestem z siebie dumna bo prawie, że złamalam sie wczoraj jak na oerełkowym pojawiła się Ume, wrzuciałam do koszyka razem z daturą ale jednak nie kliknęłam. Mało tego - dzisiaj zadzwoniła do mnie Pani z Quality z pytaniem czy jestem zainteresowana zakupem i dzielnie stwierdziłam, że nie
(chociaż z tyłu głowy ni się kołacze: będziesz żałować, będziesz żałować )

Dzielność! Pani z Quality się oprzeć...

Napisane przez scorpionetka

Właśnie na wspólnozakupowym dołączyłam do rozbiórki Cornubii. Łaziła za mną od dłuższego czasu. W sumie cieszę się, że na odlewce się skończyło, bo w pierwszej chwili poleciałam na e-glamour z zamiarem kliknięcia flaszki (ech, ten heliotrop) Także nie wiem, czy to sukces, czy raczej kupowanie kompulsywne

To jest, proszę ja Ciebie, nie sukces, nie kupowanie kompulsywne, tylko jawne i okrutne kuszenie kocham heliotrop! Nie kupuję odlewki, nie kupuję odlewki...

[triflee]

Napisane przez scorpionetka

Właśnie na wspólnozakupowym dołączyłam do rozbiórki Cornubii. Łaziła za mną od dłuższego czasu. W sumie cieszę się, że na odlewce się skończyło, bo w pierwszej chwili poleciałam na e-glamour z zamiarem kliknięcia flaszki (ech, ten heliotrop) Także nie wiem, czy to sukces, czy raczej kupowanie kompulsywne

E, jeśli za Tobą chodziło, to według mnie zakup jest usprawiedliwiony, tym bardziej że odlewka zawsze tańsza niż flaszka

[liselotta]

od lipca nie kupiłam żadnej flaszki i teraz się złamałam
pociesza mnie tylko to, że w baaardzo dobrej cenie, butelka przepiękna, zapach w ciemno ale z nut i opisów wnioskuję, że w 100% mój.
taki to odwyk właśnie

[wgn]

Napisane przez triflee

E, jeśli za Tobą chodziło, to według mnie zakup jest usprawiedliwiony, tym bardziej że odlewka zawsze tańsza niż flaszka

Nałóg normalnie