BIEDRONKA - produkty godne polecenia cz. XLI

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też kupuję tackę, ale dokupuję jeszcze inne owocki Ależ mam smaczora przez Was już :P

[Wenress]

Na szaro:
jejku ja kocham wigilijne potrawy - wszystkie! Najchętniej jadłabym je cały rok, karpie, śledzie, kapustę z grzybami albo z grochem, barszcz, grzybową, makowca...
Za to nie lubię Wielkanocy, odpychają mnie sałatki majonezowe, majonez, wędliny itd....
A najbardziej ze wszystkiego nie znoszę tego co jest non stop w sklepach i każdy się zachwyca - kuchnia francuska, włoska te sery makarony antipast ciasto francuskie salami itd masakra nie tknę. Sushi tak samo.
Musiałam się wyżalić bo mi szkoda że mało kto docenia polską kuchnię...

[laisla]

Z gotowców łazanki nam ostatnio smakowały, choć nieco zbyt słone są

[country111]

Napisane przez tapetka22

ooo jak slodki to wezme, balam sie ze ostry jest

carte u mnie w kazdej sporo

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

mialoam racj ze beda wszytskie produkty a nie tylko te 2 czeko :d
http://www.biedronka.pl/pl/satysfakc...antowana-27-10

U mnie pojedyncze sztuki w okolicy

---------- Dopisano o 06:18 ---------- Poprzedni post napisano o 06:11 ----------

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

U mnie się robi kompot z suszu i jest pyszny ale mama nie dodaje wędzonych owoców. Na myśl o wędzonych sliwkach az mnie wzdryga

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez country111

W B te miody to mieszanka z uni i poza UE czyli chinczyk ale ogólnie ok

To sobie daruję. Za jakieś 2 tygodnie pojadę do domu a mam sąsiada co ma pasiekę. Jakoś wytrzymam bez tego miodu
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;66822246]Quickcao to biedronkowe kakao? Jeśli tak, to dla mnie i mojego dziecka jest lepsze niż Nesquick.[/QUOTE]
dzięki

[country111]

Napisane przez Wenress

Na szaro:
jejku ja kocham wigilijne potrawy - wszystkie! Najchętniej jadłabym je cały rok, karpie, śledzie, kapustę z grzybami albo z grochem, barszcz, grzybową, makowca...
Za to nie lubię Wielkanocy, odpychają mnie sałatki majonezowe, majonez, wędliny itd....
A najbardziej ze wszystkiego nie znoszę tego co jest non stop w sklepach i każdy się zachwyca - kuchnia francuska, włoska te sery makarony antipast ciasto francuskie salami itd masakra nie tknę. Sushi tak samo.
Musiałam się wyżalić bo mi szkoda że mało kto docenia polską kuchnię...

Jeszcze kutia jest pyszna. W polskiej kuchni też jest mnóstwo pysznosci




[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;6682999 1]To sobie daruję. Za jakieś 2 tygodnie pojadę do domu a mam sąsiada co ma pasiekę. Jakoś wytrzymam bez tego miodu

dzięki[/QUOTE]

To jak masz sąsiada to tym bardziej bym sobie zadowala ten zakup w B. Ja kupiłam z 2 misiace temu miód ze wsi i widzę jak się pięknie krystalizuje czego nigdy nie widziałam w sklepach

[LadySith]

Napisane przez tapetka22

A co. Cię interesuje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

napisze Ci na fb

Napisane przez monikam

Nie jem karpia nawet w świeta, bo nie lubię. A mnie trochę dziwi, że ludzie niby tak uwielbiają karpia, a jedzą go tylko raz w roku. Może to jest tak jak u mnie z kompotem z suszu czyli ma się kojarzyć ze świętami.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;66826776]Kompot z suszu <3 .[/QUOTE]
ja kompot uwielbiam, robię z jakichś gotowych mieszanek zawsze, co by nie bawić się w komponowanie samemu [również poza BN]

karpia tez b.lubię, ale tylko w swięta, kiedyś mama robiła w ciągu roku i juz nie smakował tak dobrze

za to nie cierpię makówek :/

[kathiee]

Napisane przez tapetka22

ja w ogol nie lubię czasu Świat..na sama mysl ze sie zbliza robi mi sie smutno

Ja tak samo.. masa roboty a potem dwa dni i powrot do rzeczywistości, nawet odpocząć nie ma kiedy..

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez laisla

Z gotowców łazanki nam ostatnio smakowały, choć nieco zbyt słone są

Właśnie ja też je lubię, ale niestety nie zawsze u mnie są.

A u Ciebie?

[mairi]

Na szaro: Och, jak ja lubię Święta i całe to jedzonko Ale fakt, faktem nie lubię tego przygotowywania wszystkiego w ostatniej chwili (nawet jak mi się uda Wigilię dostać wolne w pracy to i tak jest to 1 dzień max). I ogarnij tu człowieku wszystko naraz


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kathiee]

Ktoś ostatnio mówił, że kasjer nie może przekazać naklejek kolejnej osobie w kolejce. Mnie dziś rano się udało, Pan przede mną robiła zakupy i powiedział, że nie zbiera, ale da naklejki "tej Pani" i kasjerka bez problemu mi dała..

Jak to jest u Was?

[funk_you]

U mnie nawet babacia zbiera dla mnie naklejki, poprosila babeczkę za nia żeby jej oddała. Facetka powiedziała kasjerowi, że proszę oddać naklejki tej pani. On odparł, że nie jest to możliwe, ze nie moze przekazać naklejek. Babka sama je wzięła do ręki i podała mojej babci, tak juz można

[anonietka1984]

Napisane przez kathiee

Ktoś ostatnio mówił, że kasjer nie może przekazać naklejek kolejnej osobie w kolejce. Mnie dziś rano się udało, Pan przede mną robiła zakupy i powiedział, że nie zbiera, ale da naklejki "tej Pani" i kasjerka bez problemu mi dała..

Jak to jest u Was?

Możemy przekazywać naklejki tylko tej osobie, której się one należą... Czyli dajemy je jej do ręki, następnie ta osoba może dopiero przekazać je komukolwiek innemu... za oddanie naklejek komuś komu się w danej chwili nie należą odpowiadamy dyscyplinarnie... wystarczy,ze ktoś dopatrzy się takiej sytuacji na kamerach(tak, jeżdżą i nas sprawdzają) i mamy kłopoty... Wiem, jest to chore ale to nas traktuje się jako oszustów w takiej sytuacji...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kathiee]

Napisane przez anonietka1984

Możemy przekazywać naklejki tylko tej osobie, której się one należą... Czyli dajemy je jej do ręki, następnie ta osoba może dopiero przekazać je komukolwiek innemu... za oddanie naklejek komuś komu się w danej chwili nie należą odpowiadamy dyscyplinarnie... wystarczy,ze ktoś dopatrzy się takiej sytuacji na kamerach(tak, jeżdżą i nas sprawdzają) i mamy kłopoty... Wiem, jest to chore ale to nas traktuje się jako oszustów w takiej sytuacji...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No chore. Poza tym, klient któremu naklejki się należały powiedział kasjerce, żeby dać "tej Pani".
Mam nadzieję, że kasjerka nie ucierpi na tym.
Ale skoro tak zrobiła, to jeszcze przypadku zwolnień u mnie nie było.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Okropne, aż mi przykro na samą myśl o zwolnieniu dyscyplinarnym z powodu naklejek :/
A ja mam komplet, chyba dzisiaj pójdziemy odebrać świeżaczka

[neonatus]

Napisane przez tapetka22

na regulaminie tej akcji dla kierownika jest napisane "zeskanowac dany produkt" , potem kod ale nie wiem w sumie po co i tak trzeba to zminusowac bo inaczej bedzie manko :P

pasta ta biala?

kierowniczka skanowała tylko kod z kartki z kodami,

pasta jest w rzeczywistości zielonkawa w środku a na zdjęciu opakowania biała z krewetką.
Wzięłam z kuchni opakowanie... - nazywa sie Tom Kha dzisiaj bedzie repaly

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

kupiłam ostatnie 7 szt białych Kanokwan i 8 czerwonych i 1 pomarańczową. Zielonych nie brałam

[kasia2209]

Treść usunięta

[neonatus]

W niedzielę byłam w Biedrze w kasie przede mną facio zrobił zakupy na 180 zl pusty sklep tylko 1 kasa i my dwoje klientów... kasjerka zapytała czy ma on kartę ? czy zbiera naklejki? odpowiedział,że nie. Kasjerka wydrukowała paragon z ogonem, wyciągnęła z drukarki oderwała ogon od paragonu, podała paragon klientowi a ogon włożyła (sobie) do kasy. Zapewne kupon na naklejki a w kasie wcisnęła,że zbiera klient naklejki. Tak sie domyślam ale po co jej ogon, takie byle co chyba,że był wartościowy. Mnie dała paragon i ogon ale zakupy moje były mini.

[kasia2209]

Treść usunięta

[mairi]

Napisane przez neonatus

W niedzielę byłam w Biedrze w kasie przede mną facio zrobił zakupy na 180 zl pusty sklep tylko 1 kasa i my dwoje klientów... kasjerka zapytała czy ma on kartę ? czy zbiera naklejki? odpowiedział,że nie. Kasjerka wydrukowała paragon z ogonem, wyciągnęła z drukarki oderwała ogon od paragonu, podała paragon klientowi a ogon włożyła (sobie) do kasy. Zapewne kupon na naklejki a w kasie wcisnęła,że zbiera klient naklejki. Tak sie domyślam dla mnie ale po co jej ogon, takie byle co chyba,że był wartościowy. Mnie dała paragon i ogon ale zakupy moje były mini.

Mi właśnie też oderwała sobie "ogon" i dała mi tylko część tego co się wydrukowało. Resztę schowała do kasy. Tak mnie zatkało, że się nie odezwałam. Był dziki tłum, za mną kolejka. Ciekawe czy wszystkim tak robiła


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[neonatus]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

właśnie pewnie tak było bo to wersja bezpieczna dla niej ale i tak to nie fair. I dlatego u mnie nie ma kuponów na podłodze ani w koszykach

[mairi]

Napisane przez neonatus

właśnie pewnie tak było bo to wersja bezpieczna dla niej ale i tak to nie fair. I dlatego u mnie nie ma kuponów na podłodze ani w koszykach

Ostatnio widziałam jak ochroniarz porządkując wózki sprawdzał czy nie ma kuponów


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[neonatus]

Napisane przez tapetka22

ta czekolada z maslem orzechowym jest chyba najtansza na rynku i jest...pycha

jak nie lubie czekolad to te zjadlam cala

Która to czekolada, daj foto a po ile?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez neonatus

właśnie pewnie tak było bo to wersja bezpieczna dla niej ale i tak to nie fair. I dlatego u mnie nie ma kuponów na podłodze ani w koszykach

Dziewczyny chyba zaczynacie przesadzać..
Może w koszu na śmieci sprawdźcie..
Ale nie, pewnie też nie będzie, bo się chciwa kasjerka musi nachapać

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez neonatus

W niedzielę byłam w Biedrze w kasie przede mną facio zrobił zakupy na 180 zl pusty sklep tylko 1 kasa i my dwoje klientów... kasjerka zapytała czy ma on kartę ? czy zbiera naklejki? odpowiedział,że nie. Kasjerka wydrukowała paragon z ogonem, wyciągnęła z drukarki oderwała ogon od paragonu, podała paragon klientowi a ogon włożyła (sobie) do kasy. Zapewne kupon na naklejki a w kasie wcisnęła,że zbiera klient naklejki. Tak sie domyślam dla mnie ale po co jej ogon, takie byle co chyba,że był wartościowy. Mnie dała paragon i ogon ale zakupy moje były mini.

Miałam identyczną sytuacje ostatnio w Carrefourze.
Rzadko tam zakupy robię, kolejka była, ale mimo to zapytałam babkę, czemu nie dała mi wszystkiego i co tam się wydrukowało. A ona że kupony na naklejki. I czy zbieram.
Ja że nie, nie zbieram (bo rzadko jestem w kerfie i ich naklejki to tylko zniżka na zakup drogiego produktu), ale nie podoba mi się że nie zapytałą czy zbieram naklejki i nie dała wszystkiego.
pani oburzona, że już jest 15.30, a ona od rana na kasie siedzi, klientów dużo i ona nie ma siły każdego pytać czy zbiera naklejki.
Kurcze no, taka praca chyba.




Jeszcze przed promocją z serami, kupiłam ser morski, ten taki w podwójnym opakowaniu. Termin ważności do końca grudnia. Jedna część została zjedzona. Druga leżała nieotwarta, bo jedliśmy promocyjne żółte sery w tych opakowaniach 150g.
Wczoraj przekładam produkty w lodówce, a ten ser morski zapleśniały. nie że jedna kropka pleśni, tylko na całej powierzchni z każdej strony kropki pleśni.
Mimo braku paragony stwierdziłam, że przejadę się do B i zareklamuję ten ser.
Kierowniczka (?) dziewczyna która przyszła z zaplecza, pierwszy raz ją widziałam, popatrzyła na mnie jak na kosmitkę. Moja kasjerka się nie odzywała, za to stojąca obok niej druga młoda mówi z pogardą, że jak się ser otworzy, to pleśniej. No to podtykam jej pod nos i mówię,żeby sobie zobaczyła, że nie jest otwarty.
Dziewczyna przewróciła oczami, wymieniły się odpowiednimi spojrzeniami z "kierowniczką" i łaskawie pozwolono mi wymienić sobie ser na nowy.
Poczułam się jak wyłudzaczka.
Ser nie był otwarty. Podejrzewam ze może jakaś mikrodziurka czy rozszczelnienie foli gdzieś było (miałam już tak dwukrotnie z białym serem, ale wyłapałam to w sklepie), ale to chyba nie powód żeby mnie z taką pogardą traktować.
Wkurzyłam się, no.

[kathiee]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Miałam identyczną sytuacje ostatnio w Carrefourze.
Rzadko tam zakupy robię, kolejka była, ale mimo to zapytałam babkę, czemu nie dała mi wszystkiego i co tam się wydrukowało. A ona że kupony na naklejki. I czy zbieram.
Ja że nie, nie zbieram (bo rzadko jestem w kerfie i ich naklejki to tylko zniżka na zakup drogiego produktu), ale nie podoba mi się że nie zapytałą czy zbieram naklejki i nie dała wszystkiego.
pani oburzona, że już jest 15.30, a ona od rana na kasie siedzi, klientów dużo i ona nie ma siły każdego pytać czy zbiera naklejki.
Kurcze no, taka praca chyba.




Jeszcze przed promocją z serami, kupiłam ser morski, ten taki w podwójnym opakowaniu. Termin ważności do końca grudnia. Jedna część została zjedzona. Druga leżała nieotwarta, bo jedliśmy promocyjne żółte sery w tych opakowaniach 150g.
Wczoraj przekładam produkty w lodówce, a ten ser morski zapleśniały. nie że jedna kropka pleśni, tylko na całej powierzchni z każdej strony kropki pleśni.
Mimo braku paragony stwierdziłam, że przejadę się do B i zareklamuję ten ser.
Kierowniczka (?) dziewczyna która przyszła z zaplecza, pierwszy raz ją widziałam, popatrzyła na mnie jak na kosmitkę. Moja kasjerka się nie odzywała, za to stojąca obok niej druga młoda mówi z pogardą, że jak się ser otworzy, to pleśniej. No to podtykam jej pod nos i mówię,żeby sobie zobaczyła, że nie jest otwarty.
Dziewczyna przewróciła oczami, wymieniły się odpowiednimi spojrzeniami z "kierowniczką" i łaskawie pozwolono mi wymienić sobie ser na nowy.
Poczułam się jak wyłudzaczka.
Ser nie był otwarty. Podejrzewam ze może jakaś mikrodziurka czy rozszczelnienie foli gdzieś było (miałam już tak dwukrotnie z białym serem, ale wyłapałam to w sklepie), ale to chyba nie powód żeby mnie z taką pogardą traktować.
Wkurzyłam się, no.

Ja właśnie nie rozumiem oburzenia kasjerek. Takie jest rpawo, jesli produkt nie spełnia wymagań to mają go wymienić na nowy a oni ciągle ze wszystkim pod górkę robią.

Ja żałuję, że w zeszłym miesiącu nie poszłam wymienić śmietany 30%, która kupiłam w Lewiatanie a dzien później jak chciałam z niej zrobić krem była cała skwaśniała mimo dobrej daty.. wylałam odruchowo a mogłam iść.

[patusia22]

kupiłam dynię Hokkaido (w T. kg za 2,49zł a tu nie cała zł) na keczup

[neonatus]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Miałam identyczną sytuacje ostatnio w Carrefourze.
Rzadko tam zakupy robię, kolejka była, ale mimo to zapytałam babkę, czemu nie dała mi wszystkiego i co tam się wydrukowało. A ona że kupony na naklejki. I czy zbieram.
Ja że nie, nie zbieram (bo rzadko jestem w kerfie i ich naklejki to tylko zniżka na zakup drogiego produktu), ale nie podoba mi się że nie zapytałą czy zbieram naklejki i nie dała wszystkiego.
pani oburzona, że już jest 15.30, a ona od rana na kasie siedzi, klientów dużo i ona nie ma siły każdego pytać czy zbiera naklejki.
Kurcze no, taka praca chyba.




Jeszcze przed promocją z serami, kupiłam ser morski, ten taki w podwójnym opakowaniu. Termin ważności do końca grudnia. Jedna część została zjedzona. Druga leżała nieotwarta, bo jedliśmy promocyjne żółte sery w tych opakowaniach 150g.
Wczoraj przekładam produkty w lodówce, a ten ser morski zapleśniały. nie że jedna kropka pleśni, tylko na całej powierzchni z każdej strony kropki pleśni.
Mimo braku paragony stwierdziłam, że przejadę się do B i zareklamuję ten ser.
Kierowniczka (?) dziewczyna która przyszła z zaplecza, pierwszy raz ją widziałam, popatrzyła na mnie jak na kosmitkę. Moja kasjerka się nie odzywała, za to stojąca obok niej druga młoda mówi z pogardą, że jak się ser otworzy, to pleśniej. No to podtykam jej pod nos i mówię,żeby sobie zobaczyła, że nie jest otwarty.
Dziewczyna przewróciła oczami, wymieniły się odpowiednimi spojrzeniami z "kierowniczką" i łaskawie pozwolono mi wymienić sobie ser na nowy.
Poczułam się jak wyłudzaczka.
Ser nie był otwarty. Podejrzewam ze może jakaś mikrodziurka czy rozszczelnienie foli gdzieś było (miałam już tak dwukrotnie z białym serem, ale wyłapałam to w sklepie), ale to chyba nie powód żeby mnie z taką pogardą traktować.
Wkurzyłam się, no.

masz rację taka ich praca !
zgodziły sie na takie czynności bo podpisały umowę i w zakresie ich obowiązków pracowniczych jest wydawanie klientowi wszystkich wydruków jak i wymiana niepełnowartościowych produktów jeśli są podstawy tak jak np. u Ciebie. Fochy ze strony pracowników Biedronki są nieuzasadnione.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja kiedyś widziałam w Tesco na półce cały spleśniały ser, pokazałam od razu obsłudze sklepu.

[guniaii]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Pieczonki w sensie prażonki?