Panny Młode 2008 cz.II

[gosiunia22]

Wklejam swoją biżuterię i bucik

[gosia1007]

Napisane przez malin30

Nie podobno, ale na pewno. Pisałam Ci przecież, że ta metryka ma wpisy o wszystkich sakramentach. Ale różnie to obywa, skoro TŻ izazusia tego nie miał, bo "przekaz ustny niepewny"

Dziwne, że musisz pisać podanie. Ja to załatwiłam od ręki przez telefon. Podanie wysyłałam tylko do USC w Katowicach z prośbą o akt urodzenia. Ale widocznie co parafia, to inne zwyczaje

Nie wiem czy muszę pisać podanie. W sumie nie probowałam załatwić tego na telefon, ale... może sie uda.
A pieniądze rzeczywiście koszmarne. Taki u mnie rejon i w sumie to nasza wina, tzn ludzi bo do takiego dobrobytu księży przyzwyczaili.

[kina2807]

Napisane przez *kaalinaa*

Ale nas się dużo robi, fajnie . Przepraszam, że mi się tak zeszło ale w weekend nie miałam kompletnie czasu, żeby wkleić nasze zdjęcie z TŻ

jejciu jaka sliczna z Was para

Napisane przez m.a.r.t.a

Zdjęcia Madlen ze ślubu od postu #710 http://www.wizaz.pl/forum/showthread...246158&page=24

slicznie po prostu, ale sie wzruszylam czytajac jej relacje, Madlen zycze Ci duzo szczescia

Napisane przez m.a.r.t.a

Oto moja obiecana biżuteria ślubna, o takiej właśnie marzyłam .

sliczna

Napisane przez gosiunia22

Wklejam swoją biżuterię i bucik

tez piekna i buciki takie zgrabne

[jeszczepanna]

Witajcie dziewczyny! Dziękuje wam za tam miłe przyjęcie tutaj mojej osoby
Kaalinaa, Izazusia,Biedronka, M.a.r.t.a dzieki za odpowiedz w sprawie opłaty ślubu... Przyznam że jestem zaskoczona że u Was jest tak tanio, bo u mnie aż 700zł! Jak sie dowiedziałam to szczęka mi opadła.. ale nic nie mogę na o poradzić
Madlen... wspaniała opowieśc, gratuluje i życze szczęścia.

[*kaalinaa*]

Napisane przez malin30

*kaalinaa* ale z Ciebie ładna dziewczyna.

Napisane przez agunia82

Kalinka śliczna jesteś .

Napisane przez kina2807

jejciu jaka sliczna z Was para

Dzięki, dzięki dziewczyny

Zaczęłam rozglądać się za butami i znalazłam na necie fajne butki tylko najpierw bym chciała tej firmy przymierzyć. Ale chyba w moim "Kozim Grodzie" nie ma takich . No nic najwyżej ryzyk fizyk.

[kina2807]

dziewczyny czy Wy tez tak macie, ze jak zaczynacie rozmawiac z TZtami na temat organizacji wesela, to sie klocicie, my to sie nijak nie mozemy dogadac, ja bym chciala, zeby bylo po mojemu, a on tez chce po swojemu, najgorsze, ze mowi, ze kupno bukietu nalezy do niego (jakies glupie przesady), a ja chce, zeby bukiet robila mi moja kwiaciarka u mnie w miejscowosci,a on chce po mnie juz z bukietem przyjechac, jak mam mu to wytlumaczyc?

[agunia82]

Napisane przez kina2807

dziewczyny czy Wy tez tak macie, ze jak zaczynacie rozmawiac z TZtami na temat organizacji wesela, to sie klocicie, my to sie nijak nie mozemy dogadac, ja bym chciala, zeby bylo po mojemu, a on tez chce po swojemu, najgorsze, ze mowi, ze kupno bukietu nalezy do niego (jakies glupie przesady), a ja chce, zeby bukiet robila mi moja kwiaciarka u mnie w miejscowosci,a on chce po mnie juz z bukietem przyjechac, jak mam mu to wytlumaczyc?

Umówcie się tak, że Ty zlecisz kwiaciarce zrobienie bukietu (wytłumacz TŻ- towi że wiesz co pasuje do Twojej sukni i chcesz mieć pewność że ten bukiet będzie pasował, bo po co ma Ci cokolwiek psuć humor w tym dniu) a w dzień ślubu on pojedzie po jego odbiór i przyjedzie po Ciebie z bukietem

U mnie to zadziałało, TŻ w sumie sam stwierdził że to bez sensu żeby on mi bukiet wybierał, bo nie wie jaką mam suknię i nie chce trafić kulą w płot, że potem mi się wiązanka będzie gryzła z moim wizerunkiem Ehhh, kochany ten mój TŻ

[dzasta110]

Napisane przez kina2807

dziewczyny czy Wy tez tak macie, ze jak zaczynacie rozmawiac z TZtami na temat organizacji wesela, to sie klocicie, my to sie nijak nie mozemy dogadac, ja bym chciala, zeby bylo po mojemu, a on tez chce po swojemu, najgorsze, ze mowi, ze kupno bukietu nalezy do niego (jakies glupie przesady), a ja chce, zeby bukiet robila mi moja kwiaciarka u mnie w miejscowosci,a on chce po mnie juz z bukietem przyjechac, jak mam mu to wytlumaczyc?

my się nie kłócimy jakoś tak wszystko udaje nam się omówić bez większysz spięć
a co do bukietu, to u nas to niby właśnie Pan Młody odbiera(nie wybiera) bukiet i przyjeżdża już z nim, ale to kwestia dogadania, no bo u mnie TŻ by specjalnie musiał jechać 25 km po te kwiatki, więc jeszcze nie wiem jak to rozwiążemy

[kina2807]

Napisane przez dzasta110

my się nie kłócimy jakoś tak wszystko udaje nam się omówić bez większysz spięć
a co do bukietu, to u nas to niby właśnie Pan Młody odbiera(nie wybiera) bukiet i przyjeżdża już z nim, ale to kwestia dogadania, no bo u mnie TŻ by specjalnie musiał jechać 25 km po te kwiatki, więc jeszcze nie wiem jak to rozwiążemy

no wlasnie umnie tez musialby tyle jechac, a to bez sensu, wiec chce u siebie zamowic, ja sie nie zgodze na to, on by zamowil taki jak chce, bo juz mam wybrany, ale ja juz wszystko obgadalam ze swoja kwiaciarka, a on taki uparty, ach...
Aguniu u mnie wlasnie takie tlumaczenie nie podzialalo, nie bedzie jechal specjalnie po bukiet, wiec ja mu mowie, ze juz bede czekac z bukietem, co za uparciuch

[Biricchina]

My też się nie kłócimy, jeszcze
Co do bukietu to myślę Kina2807 że najlepiej zrobić tak jak napisała Agunia82 - wilk będzie syty i owca cała

TŻ za odpis aktu chrztu zapłacił 30zł a ja za odpis aktu chrztu i prawo substytucji, bo ślub będzie nie w moim kościele zapłaciłam 20zł TŻ na zapowiedzi dał już 100zł, po wygłoszeniu ich proboszcz sobie zażyczył jak to powiedział: 100,200, 300zł... Mój TŻ stwierdził, że ma go gdzieś i zamierza dać mu 100zł i ani grosza więcej czyli w sumie 200zł.
W mojej parafii pewnie nie obedrą mnie z pieniędzy, bo moja mama pisała o nich pracę licencjacką i ma tam chody. Na szczęście oprócz pazerności proboszcza TŻ nie mieliśmy innych problemów.
Na spisanie protokołu wybraliśmy się w pierwszy piątek miesiąca i okazało się, że kancelaria jest nieczynna, ale ksiądz Nas przyjął, bo rozumie, że mamy pracę i mało czasu żeby wszystko pozałatwiać.

Chodzimy na kurs tańca od 2 tygodni. Na początku było ciężko, bo żadne z Nas nie ma jakiś zdolności w tym kierunku. Ten kurs pozwolił Nam się otworzyć, pokazał, że potrafimy się świetnie bawić nawet jak coś nam nie wychodzi i mimo, że dopiero były 4h tego kursu to widzę olbrzymią różnice. Nie boimy się już tańczyć na weselu z wujkami czy ciociami

Wklejam Wam moją sukienkę, przymierzałam ją w lutym na I przymiarce. Za 3 tyg. będę już mierzyć moją własną
Mam nadzieję, że TŻ tu nie zajrzy i nie zobaczy.

http://img215.imageshack.us/my.php?image=img0734rb3.jpg

Pozdrawiam wszystkie Panny Młode

[agunia82]

Napisane przez kina2807

no wlasnie umnie tez musialby tyle jechac, a to bez sensu, wiec chce u siebie zamowic, ja sie nie zgodze na to, on by zamowil taki jak chce, bo juz mam wybrany, ale ja juz wszystko obgadalam ze swoja kwiaciarka, a on taki uparty, ach...
Aguniu u mnie wlasnie takie tlumaczenie nie podzialalo, nie bedzie jechal specjalnie po bukiet, wiec ja mu mowie, ze juz bede czekac z bukietem, co za uparciuch

Nie do końca rozumiem w czym problem, jeśli kwiaciarka jest w Twojej miejscowości, a on i tak musi po Ciebie przyjechać, to co za problem żeby wyjechał te 15- 20 min wcześniej i odebrał bukiet po drodze? No chyba że ta kwiaciarka aż tak blisko Twojego domku nie jest.

[kina2807]

Aguniu on po prostu upiera sie, ze skoro kupno bukietu nalezy do niego, to on to chce zalatwic w swojej miejscowosci, uparciuch straszny, ale musze jakos go przekonac, cos czuje, ze porozmawiam z przyszla tesciowa, juz ona go naprostuje, chociaz pewnie to jej pomysl byl, zeby u nich bukiet zamowic, ale ona jeszcze nie wie, ze ja juz ze swoja kwiaciarka gadalam
Biricchina ekstra wygladasz w sukni

[gosia1007]

Napisane przez kina2807

dziewczyny czy Wy tez tak macie, ze jak zaczynacie rozmawiac z TZtami na temat organizacji wesela, to sie klocicie, my to sie nijak nie mozemy dogadac, ja bym chciala, zeby bylo po mojemu, a on tez chce po swojemu,

My się czasami z lekka sprzeczamy, ale tak na chwilę. To dlatego, że mój TŻ jest lightowy i mówi, że w pewnych kwestiach sama powinnam podejmować decyzje. Na co ja, że on się nie interesuje i wtedy czasami się zaczyna... Szczęście, że później zawsze się godzimy

Napisane przez Biricchina

Chodzimy na kurs tańca od 2 tygodni. Na początku było ciężko, bo żadne z Nas nie ma jakiś zdolności w tym kierunku. Ten kurs pozwolił Nam się otworzyć, pokazał, że potrafimy się świetnie bawić nawet jak coś nam nie wychodzi i mimo, że dopiero były 4h tego kursu to widzę olbrzymią różnice. Nie boimy się już tańczyć na weselu z wujkami czy ciociami
Pozdrawiam wszystkie Panny Młode

My też idziemy w piątek na pierwszą wspólną lekcję. Już raz byłam z bratem (TŻ nie mógł). Nie jest to wprawdzie taki kurs dla nowożeńców z prawdziwego zdarzenia, ale u mnie w rejonie to chyba tylko o takim śnić. W każdym razie chyba taki lepszy niż żaden.
Mam nadzieję, że mi niedługo strach przed "wujkami" też minie

[agunia82]

Napisane przez kina2807

Aguniu on po prostu upiera sie, ze skoro kupno bukietu nalezy do niego, to on to chce zalatwic w swojej miejscowosci, uparciuch straszny, ale musze jakos go przekonac, cos czuje, ze porozmawiam z przyszla tesciowa, juz ona go naprostuje, chociaz pewnie to jej pomysl byl, zeby u nich bukiet zamowic, ale ona jeszcze nie wie, ze ja juz ze swoja kwiaciarka gadalam
Biricchina ekstra wygladasz w sukni

To w tym momencie to ja tu widzę głupi upór ze strony Twojego TŻ-ta, na zasadzie "bo tak", taki trochę dziecinny. Moim zdaniem robi problem z niczego. Porozmawiaj z nim na spokojnie, bez emocji, przedstaw swoje argumenty, wytłumacz że będziesz się czuła pewniej jeśli ta kwiaciarka zrobi Ci bukiet i poproś żeby Tobie i sobie oszczędził stresów z wiązanką, bo i tak będziecie mieli sporo na głowie. A przecież i tak to on może jechać po wiązankę i przyjedzie wtedy po Ciebie z bukietem- tradycji stanie się zadość. Trzymam kciuki żeby udało się go przekonać.

Ja wczoraj też miałam rozmowę na temat bukietu z moim TŻ-tem, u nas to będzie wyglądało tak, że mi przyszła teściowa zrobi wiązankę, bo ukończyła kurs florystyczny. I to oczywiście ja rozmawiam z nią na ten temat, ustalam kwiatki, kolory itd. TŻ ma się jedynie martwić o to, żeby w odpowiednim czasie pojechać na giełdę kwiatową a potem w dniu ślubu przyjechać z gotową wiązanką do mnie I w sumie to się raczej cieszy że tyle będzie jego załatwiania.

[Mbu83]

Napisane przez kina2807

dziewczyny czy Wy tez tak macie, ze jak zaczynacie rozmawiac z TZtami na temat organizacji wesela, to sie klocicie, my to sie nijak nie mozemy dogadac, ja bym chciala, zeby bylo po mojemu, a on tez chce po swojemu,

Kłócimy, kłócimy, a jakże, ale tylko o gości i ich rozsadzanie, przydzielanie pokoi, a na początku ogólnie o to kogo zaprosić .
Ale już wszystko poustalane wiec mam nadzieje ze wiecej nic juz nie wyskoczy (odpukać)
/30/

Napisane przez jeszczepanna

Witajcie dziewczyny! Dziękuje wam za tam miłe przyjęcie tutaj mojej osoby
Kaalinaa, Izazusia,Biedronka, M.a.r.t.a dzieki za odpowiedz w sprawie opłaty ślubu... Przyznam że jestem zaskoczona że u Was jest tak tanio, bo u mnie aż 700zł! Jak sie dowiedziałam to szczęka mi opadła.. ale nic nie mogę na o poradzić
Madlen... wspaniała opowieśc, gratuluje i życze szczęścia.

U nas ksiądz właściwie nic nie mówił ile - wspomniał tylko ze organistce trzeba zapłacic i dorzucić sie do dekoracji z innymi parami, no ale mój tato stwierdził ze 1000 powinno sie dawać

No tak a jak tak czekałam na relacje Madlen a ona uciekła gdzie indziej

[kina2807]

dziewczynki Kochane dziekuje Wam, postaram sie porozmawiac z nim bez nerwow, choc to trudne, bo oboje charakterki mamy

on jest bardzo kochany, tylko oboje chcielibysmy, aby wszystko bylo idealnie i za bardzo sie wczuwamy i pewnie stad te sprzeczki, najwazniejsze, ze pozniej godzenie sie jest bardzo mile

[katia0117]

Napisane przez m.a.r.t.a

Oto moja obiecana biżuteria ślubna, o takiej właśnie marzyłam .

Śliczna ta biżuteria,To z cyrkonii tak??będzie sie slicznie mienić

Napisane przez gosiunia22

Wklejam swoją biżuterię i bucik

Bucik sliczny,ja poluje na coś podobnego

Trochę dziwne,że Madlen nic do nas nie napisała(jak obiecywała wczesniej) i nie pokazała zdjęc,tylko musiałam sobie szukać jakichs zakamuflowanych,no,ale trudno jakoś to przeżyję...


Kaalinaa,kaalinaa to piękna dziewczyna

[agunia82]

Napisane przez kina2807

dziewczynki Kochane dziekuje Wam, postaram sie porozmawiac z nim bez nerwow, choc to trudne, bo oboje charakterki mamy

on jest bardzo kochany, tylko oboje chcielibysmy, aby wszystko bylo idealnie i za bardzo sie wczuwamy i pewnie stad te sprzeczki, najwazniejsze, ze pozniej godzenie sie jest bardzo mile

Ehh skąd ja to znam Też potrafimy się mocno pokłócić czasem z TŻ-tem bo każde chce postawić na swoim. Ale jak odrzucimy emocje i rozmawiamy rozsądnie, bez "bo ja tak chce i już" to nawet potrafimy pójść na kompromis i coś sensownego ustalić

I zgadzam się w 100% że godzenie się jest baaaaardzo milutkie, chociażby dlatego warto się czasem odrobinkę posprzeczać, byle bez przesady

[asiuk]

Napisane przez agunia82

Umówcie się tak, że Ty zlecisz kwiaciarce zrobienie bukietu (wytłumacz TŻ- towi że wiesz co pasuje do Twojej sukni i chcesz mieć pewność że ten bukiet będzie pasował, bo po co ma Ci cokolwiek psuć humor w tym dniu) a w dzień ślubu on pojedzie po jego odbiór i przyjedzie po Ciebie z bukietem

U mnie zapewne tak właśnie będzie - tak było na ślubie mojej siostry, z tym że razem z TŻ pojechali do jego miejscowości i tam zamówili razem wiązankę, którą wybrała moja siostra, a TŻ odebrał ją przed ślubem
U mnie jest jedna kwiaciarnia, która robi mniej standardowe bukiety, ale trochę im nie ufam, bo czasami przesadzą z ozdobami, kokardkami

Napisane przez dzasta110

my się nie kłócimy jakoś tak wszystko udaje nam się omówić bez większysz spięć
a co do bukietu, to u nas to niby właśnie Pan Młody odbiera(nie wybiera) bukiet i przyjeżdża już z nim, ale to kwestia dogadania, no bo u mnie TŻ by specjalnie musiał jechać 25 km po te kwiatki, więc jeszcze nie wiem jak to rozwiążemy

Czyli zamawiasz kwiaty nie w swojej miejscowości?

Napisane przez agunia82

Ehh skąd ja to znam Też potrafimy się mocno pokłócić czasem z TŻ-tem bo każde chce postawić na swoim. Ale jak odrzucimy emocje i rozmawiamy rozsądnie, bez "bo ja tak chce i już" to nawet potrafimy pójść na kompromis i coś sensownego ustalić

I zgadzam się w 100% że godzenie się jest baaaaardzo milutkie, chociażby dlatego warto się czasem odrobinkę posprzeczać, byle bez przesady

My też się sprzeczamy, najczęściej o idee i o światopogląd Czyli wszelkie tematy związane z polityką, homoseksualizmem, feminizmem, terroryzmem...

Dziewczyny, teraz piszę z komputera współlokatorki. Wyobraźcie sobir, że w moim coś się spaliło parę godzin temu. Chciałam go włączyć, coś zarzęziło, huknęło i pojawił się śmierdzący dymek Obym nie straciła moich dokumentów

[Agata R]

Napisane przez asiuk

Dziewczyny, teraz piszę z komputera współlokatorki. Wyobraźcie sobir, że w moim coś się spaliło parę godzin temu. Chciałam go włączyć, coś zarzęziło, huknęło i pojawił się śmierdzący dymek Obym nie straciła moich dokumentów

to zasilacz pewnie... taki duzy wiatrak z tylu komputera jesli smierdzi z niego to na pewno zasilacz.
Czyli dokumenty beda cale i zdrowe.

Ja wiazanke planuje kupic w pobliskiej kwiaciarni... w koncu oni beda ubierac koscil auto itp ale TŻ nie bo on ma znajoma tora robi lepiej (i drozej) i wiazanke Młodej bedziemy miec od niej... i tez kompletnie nie wie co i jak a sie madruje...

[dzasta110]

Napisane przez asiuk

Czyli zamawiasz kwiaty nie w swojej miejscowości?

zamawiam nie u siebie, w miejscowości oddalonej ok 25 km, tam też będę (prawdopodobnie) u fryzjera więc może ja bym odebrała te kwiaty...
zaczynam się denerwować, bo Wy już macie i buty i biżuterię i wszystko porezerwowane, a ja nic chyba trzeba w końcu się za to zabrac

[kina2807]

Napisane przez dzasta110

zamawiam nie u siebie, w miejscowości oddalonej ok 25 km, tam też będę (prawdopodobnie) u fryzjera więc może ja bym odebrała te kwiaty...
zaczynam się denerwować, bo Wy już macie i buty i biżuterię i wszystko porezerwowane, a ja nic chyba trzeba w końcu się za to zabrac

jeszcze ja, jeszcze ja nic nie mam
nie przejmuj sie Dzasta, zdazymy

[sanetka]

Napisane przez Agata R

to zasilacz pewnie... taki duzy wiatrak z tylu komputera jesli smierdzi z niego to na pewno zasilacz.
Czyli dokumenty beda cale i zdrowe.

tez tak mialam, zeszlego lata. i potwierdzam ze wtedy to tez byl tylko zasilacz


potwierdzilam termin u kucharki i dostalam namiary na pania od dekoracji. jutro bede dzwonic, mam nadzieje ze uda sie zalatwic bo ona zna moja sale na pamiec, ma odpowiednie dekoracje i wie co i jak bo czesto ja dekoruje

[gosiunia22]

Napisane przez katia0117

Bucik sliczny,ja poluje na coś podobnego

Trochę dziwne,że Madlen nic do nas nie napisała(jak obiecywała wczesniej) i nie pokazała zdjęc,tylko musiałam sobie szukać jakichs zakamuflowanych,no,ale trudno jakoś to przeżyję...

Dziękuję

A co do Madlen, o tym samym pomyślałam... jakos niemiło to wyszło.

[dzasta110]

Napisane przez kina2807

jeszcze ja, jeszcze ja nic nie mam
nie przejmuj sie Dzasta, zdazymy

kina no to możemy sobie "piątkę" przybić

ja sobie tłumaczę, że to wizazanki się spieszą, a ja mam jeszcze przecież tyyyyle czasu te 130 dni to niby długo, ale pewnie szybko zleci
tym bardziej, że pewnie czerwiec to mi minie jak z bicza trzasnął, bo to i egzaminy i obrona...

[tiffi1]

Napisane przez dzasta110

no to ja Ci odpowiem...
u mnie to standardowo, czyli balony, kwiatki na stoły, no i na stole Państwa Młodych ładnie przyczepiony materiał (tiul czy coś takiego) oraz szkło w kształcie koła (wielkość ok 40 cm, postawione na czymś, zeby było wyżej), na tym kieliszki (do martini ) i pływające świeczki, nie wiem czy jasno się wyraziłam
koszty to: 300 zł dla dekoratora plus zakup balonów

Brzmi bardzo fajnie, a kwiaty na stół żywe??? Jeśli tak to cena jest rewelacyjna

Napisane przez m.a.r.t.a

Oto moja obiecana biżuteria ślubna, o takiej właśnie marzyłam .

Chyba to cyrkonie, ja mam też kolczyki z cyrkoniami tyle, ze dłuzsze i chcę bransoletkę, ale boję się, ze pozaciąga mi sukienkę (one takie są)

[Agata R]

dziewczyny u mnie dekoracja zajmuje sie wlasciciel restauracji i ogrnicza sie ona tylko do zywych kwiatow na stoly ladnych obrusow, swiec, serwetek itp. Balony i inne takie na tego typu na sali zle by wygladaly... nasza slala sama w sobie ma taki klimacik i bardzo sie ciesze ze na taka sie zdecydowalismy bo mamy duuuuzo mniej roboty

[sanetka]

Napisane przez Agata R

dziewczyny u mnie dekoracja zajmuje sie wlasciciel restauracji i ogrnicza sie ona tylko do zywych kwiatow na stoly ladnych obrusow, swiec, serwetek itp. Balony i inne takie na tego typu na sali zle by wygladaly... nasza slala sama w sobie ma taki klimacik i bardzo sie ciesze ze na taka sie zdecydowalismy bo mamy duuuuzo mniej roboty

no jak sie ma ladna sale albo restauracje to latwiej

ja mam remize z golymi scianami, tylko panele na nich. do tego czesc krzesel a reszta lawki drewniane wiec trzeba tro wszystko jakos przystroic

[dzasta110]

Napisane przez tiffi1

Brzmi bardzo fajnie, a kwiaty na stół żywe??? Jeśli tak to cena jest rewelacyjna

kwiaty sztuczne, niestety ale co tam...
a cena rzecywiście bardzo atrakcyjna, bo jak dzwoniłam do firm to cenę jaką krzykneli to ok 1500 zł a tego faceta znalazła moja ciocia, która mieszka koło niego, taki "normalny" pan, który sobie dorabia w ten sposób

[m.a.r.t.a]

Napisane przez izazusia

m.a.r.t.a bardzo zgrabna ta biżuteria. Ciekawe jak się skomponuje z całością

Napisane przez gosiunia22

sliczna

Dziękuje

Napisane przez kina2807

dziewczyny czy Wy tez tak macie, ze jak zaczynacie rozmawiac z TZtami na temat organizacji wesela, to sie klocicie, my to sie nijak nie mozemy dogadac, ja bym chciala, zeby bylo po mojemu, a on tez chce po swojemu,

Nie, raczej jesteśmy zgodni we wszystkim. Tylko jak pytam, kiedy zamierza porozglądać się za swoim garniturem, butami i odpowiada mi że na miesiąc przed ślubem to dostaje małych palpitacji serca.

Napisane przez katia0117

Śliczna ta biżuteria,To z cyrkonii tak??będzie sie slicznie mienić

Tak, w sklepie przy sztucznym świetle tak się mieniła, że tak naprawdę to mój parter ją zauważył i namówił do przymierzenia. Wiedział co lubię

Napisane przez asiuk

Dziewczyny, teraz piszę z komputera współlokatorki. Wyobraźcie sobir, że w moim coś się spaliło parę godzin temu. Chciałam go włączyć, coś zarzęziło, huknęło i pojawił się śmierdzący dymek Obym nie straciła moich dokumentów

To może być zasilacz ale też nie musi. Mi ponad rok temu poszła płyta główna i pamietam, że też miałam jakiś dymek. Odpukać.