|
|
#121 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
A mnie denerwują osoby, które uważają ze powinny "wysiedzieć" sobie ocene na zajęciach/wykładach. Siadają w pierwszych rzędach, bardzo cieszą sie z puszczania list na wykładach, notatek nie pożyczają
to bez sensu moim zdaniem. Ponosze tego konsekwencje często w postaci trudniejszych pytań na egzaminie lub obniżania oceny.Chodze tylko na to co musze i stawiam na samodzielna prace. Notatek innych osób praktycznie nie xeruje, swoich tez nie robie. Ucze sie z książek, skryptów itp. Oceny powinny być za to co ma sie w głowie a nie za to ile godzin wysiedziało sie na uczelni... A co do ściągania - jestem przeciwna. Sama w LO często ściągałam na przedmiotach, które mnie nie inreresowaly. Kierunek studiów jednak wybieramy przeważnie zgodnie z zainteresowaniami lub z tym co chcielibyśmy robić zawodowo. Nikt nas nie zmusza do studiowania akurat tego a nie innego kierunku... i na tym co robimy z własnej, nieprzymuszonej woli powinniśmy sie w miare znać. Ja na studiach nie ściągam w ogóle nawet jak mam taka możliwość. Chce być oceniona za to co umiem. |
|
|
|
|
#122 | ||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
I owszem wolę sobie "nałożyć maseczkę na twarz i pooglądać MTV w domu" niż siedzieć np 2h i notować bez zastanowienia słowo w słowo co mówi wykładowca. U nas na pierwszym roku były takie osoby, każde słowo zapisane. I co z tego jak nie rozumiały o czym wykładowca mówi? Moje studia opierają się głównie na praktyce i logicznym myśleniu. I te osoby, które systematycznie chodziły na wszystkie zajęcia odpadły, bo się po prostu nie nadawały. I pewnie z zawiścią patrzyły na te, które "olewały" sobie i bez większego wysiłku przechodziły dalej.Cytat:
Pech, że jakoś nigdy nikt mnie nie złapał, a teraz na studiach ściągać zdarza mi się naprawdę sporadycznie- cóż ciężko byłoby sobie napisać na ściądze np 200 rozwiązań zadań rachunkowych, nie kumając o co w nich chodzi . A jeśli pracodawca mnie oszuka a Ty ukradniesz mi auto, a ja tego nie zauważę, no to ja będę stratna, a druga osoba zyska.Proste. Cytat:
Cytat:
__________________
together we can do more
|
||||
|
|
|
|
#123 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
teraz sa inne czasy i studia wyzsze to pikus , za chwile bedziemy mieli wszystkich po studiach liczy sie doswiadczenie i umiejetnosc wspolpracy z ludzmi, a nie czy konczyl oxford czy uczelnie prywatna Przeciez jak ktos jest osoba zdolna, z wiedza, umiejetnoscia wspolpracy - zawsze sie utrzyma w pracy , leserzy moga sobie tylko pomarzyc i sami na tym traca.Dlaczego wiec ja mam sobie jeszcze nimi glowe zawracac na studiach ![]() wolalam patrzec co ja bede soba reprezentowac po ukonczeniu uczelni niz pan X i pani Y . Jakim ja bede fachowcem i co ja umiem - jak bede odpowiednia kandydatka to skasuje 20 innych osob. A studia to miedzy innymi zabawa , a nie wkrecanie sie w akcje detektywistyczne i liczenie komus ile razy byl na wykladach , czy sciagal i czy aby na pewno ( po czym stwierdzic ze pewnie tak skoro na nie nie chodzil a ma lepsza ocene)
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." Edytowane przez moee Czas edycji: 2008-12-10 o 19:42 |
|
|
|
|
|
#124 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
W UK da sie i w szkole sredniej utrzymywac zakaz sciagania, bo nie uczy sie tam takiej ilosci encyklopedycznej wiedzy. Oni przeginaja w druga strone (patrz cytat wyzej...). Gdyby u nas w LO robilo sie 3 lektury rocznie a nie 13 to tez by bylo latwiej o dyscypline w nie sciaganiu. Kiedys nie bylo problemu z tym czy ktos sciagal na maturze i w LO czy nie, bo na studia byly egzaminy, niestety tego pozytecznego zwyczaju sie w Polsce pozbylismy.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air" Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage ![]() |
|
|
|
|
|
#125 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: KRK
Wiadomości: 57
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
W prawdzie studia skończyłam w zeszłym roku, ale temat jest nadal aktualny.
![]() Nigdy nie miałam problemów z pożyczaniem notatek. Uchodziły one za bardzo dobre, bo zawsze wstawiałam w nie sporo rysunków i grafów, co mi ułatwiało przypomnienie sobie treści wykładu, a osobom które je czytały zrozumienie tematu. I mija się nieco z praktyką zasada udostępniania notatek tylko 'wybranym'... czyli tym, co generalnie chodzą na wykłady, ale akurat ten raz czy dwa zdarzyło im się nie być; albo pożyczać jedynie tym których się lubi. Bo skoro ktoś może zrobić z nich kserokopie, to jaki problem ją później powielić? Poza tym trzeba pamiętać, że każdy pracuje na swój własny rachunek. Nauczysz się to zdasz egzamin, nie nauczysz się to nie zdasz (ściąganie to inna sprawa)... notatki to jedynie część sukcesu. Pożyczając nie gwarantujemy nikomu zdanego egzaminu. |
|
|
|
|
#126 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 829
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
no to ja bede be, bo często sciagałam (swoją droga pisząc sciąge tez sie człowiek uczy), uczyłam sie na ostatnia chwile (nawet z niezłym wynikiem koncowym
) olewałam tyle ile sie dało, bo nie sama nauką człowiek zyje. poza tym profesorowie tez nie zawsze byli ok więc nie mam zadnych wyrzutów sumienia. nigdy nie miałam problemu, żeby dac komuś sciągnąć cos z mojej pracy, czasem sama cos odpisałam. miałam grupe w której nikomu nie zalezło na 'wybiciu sie ponad innych' wszyscy sobie pomagali, tlumaczyli zadania i chetnie dawali notatki na ksero.
__________________
Edytowane przez crippled Czas edycji: 2008-12-10 o 19:57 |
|
|
|
|
#127 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Miałam też na jednym przedmiocie w LO uczyć się słowo w słowo regułek z zeszytu, opowiedzenie własnymi słowami zagadnienia odpadało, bo dostawało się niższą ocenę. Szczyt głupoty jak dla mnie, bo chyba właśnie chodzi o to, by zrozumieć temat i móc przekazać go w prosty dla siebie sposób. I w tym przypadku też robiłam sobie ściągi.
__________________
together we can do more
|
|
|
|
|
|
#128 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Prawie cala klasa pisze mature z geografii.. i na przerwie sciagi dlatego tego pojac nie moge. Jakby pisali z Wos-u ktorego nikt nie zdaje to jeszcze ale z przedmiotu maturalnego.. ![]() A jak pojda do mapy to Europy w Azji szukaja..
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.
Edytowane przez ilo16na Czas edycji: 2008-12-10 o 20:09 |
|
|
|
|
|
#129 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ja pamietam jak u mnie w LO uczennica 5tkowa, klasowy kujon ( w powszechnym rozumieniu KUJON wlasnie uczacu sie na pamiec i zero rozumiejacy) podeszla do mapy gospodarczej Europy i miala za zadanie wskazac Grecje i nie potrafila, na dodatek byla OBURZONA, ze ma to pokazac na mapie gospodarczej, na ktorej przeciez nie ma napisow!!!!! Druga gwiazda nie miala zupelnie pojecia gdzie szukac Himalajow na mapie swiata. Obie mialy 5 z geografii, bo ladnie porwadzily zeszyt i wykuly na pamiec definicje wydmy wedrujacyej czy innego gowienka.
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air" Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage ![]() |
|
|
|
|
#130 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 317
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Warto wciąć pod uwagę to, że gdy większośc roku nie chodzi na wykłady, to się mści w postaci trudniejszego egzaminu i złej opinii wśród profesorów, jaka jest o danym roku. Wykładowcy nie są ślepi, głupi i obojętni.
Edytowane przez evil minded Czas edycji: 2008-12-10 o 20:46 |
|
|
|
|
#131 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ja się u siebie z czymś takim nie spotkałam. WIelu wykładowców podkreśla, że nie robi im, czy mówią do jednej osoby czy do dziesięciu. Niektórzy nawet wolą gdy jest mniej osób i przychodzą tylko Ci, którzy faktycznie słuchają. I nikt się nie mści za to, że większość osób nie chodzi, bo jak to jest podkreślane na początku każdego przedmiotu- wykłady są nieobowiązkowe. Przynajmniej u mnie.
__________________
together we can do more
|
|
|
|
|
#132 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 811
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
dubel, przepraszam.
__________________
Зачем мы давим на тормоз, не на газ? 'I'll be more enthusiastic about encouraging thinking outside the box when there's evidence of any thinking going on inside it.' /Terry Pratchett/ Edytowane przez lir391 Czas edycji: 2008-12-10 o 22:11 |
|
|
|
|
#133 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 811
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Cytat:
http://www.poradnia-jezykowa.uni.wro...frazeologia/40 ja studiuję dziennie, mam niewiele osób na roku i nigdy nie miałam problemów z pożyczaniem notatek - ani od kogoś, ani komuś (chociaż moje mało kto chce, bo niewyraźnie piszę ). Jak już ktoś wspomniał - wolę właśnie taka kumplowską atmosferę, bez problemu mogę komuś podpowiedziec, bo są różne sytuacje - ktoś może się zestresowac i zapomniec, moze cos przeoczyc - jestesmy tylko ludzmi. sciag nie robie i nigdy nie robilam, ale przyznaje, ze zdarzalo mi sie pare razy konsultowac sie na kolokwium z osoba siedząca obok. nie powiedzialabym koleżance, czy koledze: 'nie podpowiem Ci, bo ja chodziłam na wykłady i uczyłam się, a Ty nie'. Ale co innego podpowiedziec, a co innego podyktowac komus wszystkie odpowiedzi nie potępiam osób, które nie chcą pozyczek notatek osobom, które smacznie spią przez cały semestr, kiedy my pilnie notujemy. Prawda zawsze jest po środku.
__________________
Зачем мы давим на тормоз, не на газ? 'I'll be more enthusiastic about encouraging thinking outside the box when there's evidence of any thinking going on inside it.' /Terry Pratchett/ |
||
|
|
|
|
#134 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Cytat:
![]() W LO jak najbardziej wybierasz sobie przedmioty, bo przeciez wybiera sie profile. Tak samo na studiach nie masz wyboru wszystkich przedmiotow. Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
???Lir - napisalas to samo co ja Chodzilo Ci zapewne ze poprawnie powinno byc po "linii najmniejszego oporu"?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||||
|
|
|
|
#135 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
wyrak- nie twierdzę, że kradzież/oszukiwanie jest ok, napisałam, że nie mam wyrzutów sumienia oszukując czyli ściągając. Ale nie powiedziałam, że to jest ok. Każdy ma swoje sumienie i niech każdy sobie odpowie, co wg niego jest dopuszczalne, a co nie. A osoba kradnąca dopóki jej nikt nie złapie, będzie to robić dalej, tak jak pewnie i ze ściąganiem- udało się raz, więc uda się i drugi i trzeci.
__________________
together we can do more
|
|
|
|
|
#136 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Widzę, że dyskusja ciekawie się rozwija. To ja dodam od siebie, że narzekając na ludzi, którzy nie chodza na wykłady i potem żerują na notatkach nie chodzi mi np. o ludzi, którzy wybierają to świadomie, dokształcają się we własnym zakresie, radzą sobie sami. Bo każdy ma prawo wyboru co robić, ale jeśli akceptuje konsekwencje. Tzn. nie chodze na wykład, bo jest nudny/głupi/nic nie daje - ale w takim razie sam też szukam literatury na ten temat, sam sie dokształcam a nie korzystam z gotowców, nad którymi się tu ktoś namęczył zawsze przychodząc, będąc skupionym etc.
Bo ci wszyscy ludzie, którzy nie chodza bo po co, bo ktoś zanotuje, ja potem to wezmę i się nauczę, nie sięgaja po dodatkową literature tak naprawdę nie sa samodzielni, bez innych osób by sobie nie poradzili na tych studiach. Normalnie 20-letni człowiek powinien być w jakimś stopniu samodzielny. Jest już po obowiązkowym etapie edukacji i teraz albo powinien szukac pracy, albo dokształcać się jeszcze do zawodu, albo brnąć świadomie dalej w edukacje poprzez studia, albo bez tego rozwijać karierę, zakładac rodzinę itp. Tylko teraz mamy dziwne czasy, że każdy po liceum uważa, że powinien iść na studia i czesto ludzie nie robią tego, żeby zdobyć nową wiedzę, tylko dlatego, że wszyscy tak robią, że to przedłużenie liceum. A o to chyba nie chodzi w wyższym wykształceniu. Takie moje zdanie
|
|
|
|
|
#137 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 6 544
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Swoja droga mialam kiedys w firmie doktorka politechniki- ktory wylecial po 4 miesiacach za duzo wiedzy za malo praktyki, nie radzil sobie kompletnie jak przyszlo mu cos napisac.Krecil w kolko, wyciagal jakies teorie zamiast napisac prosto ( przegral z samoukiem z uczelni prywatnej po cakiem innym kierunku , ktory wymiatal przy nim -starali sie o to samo stanowisko)
__________________
"Lubię być kurą domową Do pralki wrzucić problem wraz z głową Pralka pierze, ja nie wierzę w nic Słodko jest nie myśleć o niczym Się zgubić we własnej spódnicy.." Edytowane przez moee Czas edycji: 2008-12-10 o 23:17 Powód: literowki mrowki ;) |
|
|
|
|
|
#138 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#139 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Ale jak tak dalej pójdzie i taki odsetek uczniów będzie wybierało studia to mgr jednego kierunku będzie oznaczał to samo co dziś skończenie liceum z maturą. W mało którym kraju jest aż tylu studentów i nie jest to wcale dobrze dla nas. W końcu ileż jest posad, które wymagają wyższego wykształcenia? Nasz system edukacji zdecydowanie nie jest idealny, problemem jest to, że w naszym kraju za pensje sprzedawcy człowiek się nie utrzyma. Ale czy masowe pójście na studia coś pomoże? Nie, jesli ktoś nie ma ochoty się uczyćprzez następne 3/5 lat to niech rozplanuje swoją karierę rozsądnie, wczesna praktyka + krótkie kursy mogą równiez pomóc w uzyskaniu tej samej posady, którą może dostać mgr. Ale przynajmniej mgr będzie coś oznaczał.
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#140 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 8 294
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka...uważasz, że osoba siedząca na srodku nie cieszy się z puszczania listy i wszystkim dookoła pożycza notatki?! Bo z Twojego postu wynika, że tak! Cytat:
Cytat:
![]() u mnie była podobna sytuacja, ale już nie pamiętam dokładnie co miała pokazać na mapie... i wtedy udowodniła wszystkim, że nie jest na tyle inteligenta jak ją wszyscy postrzegali, tylko, że jest zwykłym kujonem ucząc się na pamięć...![]() Cytat:
![]() a osoby z bio-chem miały również 3 chemie i 1 fizykę! ...
__________________
" To Twoje lęki - Ty je stworzyłaś, a to co stworzyłaś - możesz zniszczyć" ... |
||||
|
|
|
|
#141 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
ja tam uważam, patrząc z perspektywy czasu, jeśli chodzi o ogólniak, że realizuje podstawy wiedzy o świecie, nawet jeśli po drodze trzeba wyhaczyć rozmnażanie jamochłonów albo ile batatów zbierają w Boliwii, bo czlowiek z taką maturą
powinien chociaż wiedzieć, że te cholerne bataty to nie jest nazwa wysp na Morzy Karaibskim. . A nawiązałam, bo ja nie cierpię ściągania jako takiego w ogóle, uważam, że to patologia, że w naszym kraju jedzie na ''pomocach'' ''naukowych'', śmiem twierdzić, 90 % uczniów i studentów (sic!), zakorzenił się wręcz już pogląd, że to coś normalnego (sic!), i z tym się wciąz nie umiem, nie chcę i nie zamierzam pogodzić. ![]() Prawda jest taka, że jeśli kończysz ciężki kierunek na uczelni technicznej i masz bdb wyniki (wiedzę) niewielkim kosztem, to możesz być zadowolonym z tego, że jesteś Bardzo zdolny, inaczej nie ma takiej opcji, żeby siedząc w ksiązkach, necie (świetne narzędzie), i przy projektach - mniejszych lub większych kobyłach - mieć nie wiadomo jaki nadmiar czasu dla siebie. Rezultat tej, jak ja to nazwę kultury zrzynania jest taki, że nie tylko mało kto widzi, że to jest zwyczajne intelektualne zlodziejstwo (pół biedy oczywiście, gdy ktoś ściąga, i wie, że to nie jest fair, ale był leniwy, nie miał czasu, przynajmniej jest uczciwy w stosunku do siebie. I niestety, to dla znakomitej wiekoszości to nie jest tak, jak wejśc do sąsiada, wziąć mu cały cukier z półek, i uważać, że mój - a to faktycznie tak właśnie jest). Drugą stroną medalu jest to, że znam ludzi będących np. na 5tym roku (absolwenci to już w ogóle, skonczyli, to co oni mają pamiętać ) studiów technicznych nieumiejących policzyć zwykłej całki*. I kogo byś o coś nie spytał, nikt niczego nie wie. Jeden z moich doktorów stwierdził kiedyś, że obecnie uczy studentów 1/3 tego, czego uczył 20 lat temu. A ja się pytam, wiedzy od tamtego czasu mamy więcej czy mniej. ![]() A potem się ma, moim zdaniem, durnowate społeczeństwo , bo połączenia między neuronami rozwijają się do 25 roku (ja tam jestem zdania, że dłużej, jeśli nie: przez całe życie, czego zresztą dowodzą chociażby te przypadki osób po udarach, których mózgi na nowo podejmowały funkcje mimo znieszczeń w okreslonych obszarach), a jak się za młodu nie trenuje, tylko pcha w rękaw, no to potem z czym do ludzi. ![]() *I rozumiem, że można nie wiedzieć, zapomnieć coś, co bylo wałkowane przez pierwszy rok czy 2 na studiach, bo nie o to chodzi, by działac jak małe kompendium wiedzy (choć uważam, że ludzie, którzy tak działają mogą być z siebie dumni ) ale przynajmniej powinno się umieć wziąc ksiązkę, zerknąć , i od razu zakumać, o co biegało, a nie stać z przysłowiowym paluchem w gębie.
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2008-12-11 o 17:15 Powód: kolorki |
|
|
|
|
#142 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Szokują mnie poglądy co niektórych.
Sama studiuję dwa kierunki i uwierzcie -czasami zajęcia obowiązkowe i nadobowiązkowe nakładają się. I mając do wyboru uczestnictwo w fakultatywnym wykładzie i obowiązkowych ćwiczeniach - wykładu nie wybiorę. A dziekani- na 1 kierunku nawet praca na etacie nie jest powodem do zmiany grupy ćwiczeniowej, na drugim kierunku próba zmiany 1 przedmiotu fakultatywnego skończyła się propozycją rzucenia studiów, jak mi kolidują zajęcia. A studiowanie 2 kierunków to nie "bylejakość", jak to ktoś ładnie określił. Zaliczam taki sam materiał na obu kierunkach, nie mam ulg z tego tytułu. Niektórzy ćwiczeniowcy pozwalają mi to np. zdać w innym terminie, jeśli mam dużo zaliczeń, ale nigdy nie okrawają mi materiału! I to jedyny plus sytuacji. Często korzystam z cudzych notatek, bo nie dam rady chodzić na wszystkie wykłady. Ale jeśli sama mam jakieś notatki, materiały, coś umiem (bo się na prywatnych korepetycjach nauczyłam), to chętnie dzielę się materiałami z innymi. I nie liczę, że tu sama musiałam napisać, tu musiałam zapłacić itp. A w życiu najlepiej nie wychodzą największe dziobaki, które latały na wszystkie wykłady, tylko ludzie, którzy potrafią dbać o swoje sprawy. I może się okazać, że taki student 2 kierunków, który promował "bylejakość" będzie mógł Wam pomóc. A wtedy sobie przypomni, że byliście niekoleżeńscy w czasie studiów i "po ptokach". A ja jestem bardzo życzliwa, chętnie pomagam (w miarę możliwości), ale pamięć też mam dobrą i parę osób na czarnej liście też zapisałam
|
|
|
|
|
#143 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Dlatego w zupełności rozumiem gapienie się drugiemu przez ramię, że ściąga aż huczy. Inteligent przez wielkie I.
Nie chwytam, jak można się dziwić, że inni zwracają na to uwagę. Może w ogóle ludzie powinni przestać chodzić na studia tylko od razu kserować sobie dyplomy, mazik, i ciach, nazwisko.
|
|
|
|
|
#144 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Mnie się wydaje, że takie drobne oszustwa to u nas cecha narodowa. Bo kto z nas z ręką na sercu może powiedzieć, że nigdy niczego nie ściągnął, nie odpisał, że zawsze był sumienny? Z pewnością takich osób będzie niewiele. Ponadto jak to mówią przykład idzie z góry.
Ostatnio zdziwiła mnie sytuacja o której opowiedziała mi koleżanka. Nauczycielka jej córki (dziecko w 1 klasie SP) powiedziała do dziecka, że "skoro mama pracuje w biurze to niech przyniesie na świetlicę 2 ryzy papieru żeby dzieci miały na czym malować". Ciekawe czy ta pani "pedagog" miała świadomość, że zabranie materiałów biurowych to zwykła kradzież z zakładu pracy...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#145 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
na temat tego srania się nad notatkami wykładowymi to ja się w ogóle nie wypowiadam
, (rozumiem jeszcze niechęc jedynie tych, ktorzy dźwigną tyłek 5 rano, by dojechac na wielce interesującą o czyms pogadankę pana profersora, albo siedzą do wieczora), fajnie za to, że wykładowcy coraz częściej, jak się okazuje, też umieją uzywac komputerów, i wrzucają materiał w pdfy a potem na ekran , a studentom zamiast kazać ćwiczyć rączkę, dają pliki. Człowiek się od razu może poczuć jak w Japoni. ( ) A że do tego na wykładzie omawiane jest zagadnienie szerzej, tłumaczone, w czym rzecz, no to wiadomo, tak samo jak kserując zeszyt nie zyskasz tym tego, że jakbyś tam był (choć są i tacy sorzy , ktorzy rzucają coś na ścianę, a student musi to przepisać . Ci bardziej sprytni zrobią zdjęcia). Nie wiem, o co była ta lekka nagonka na Ingrid, bardzo zdrowe podejście do tematu, jaki by wykładowca nie był dowcipny czy mądry, student sam powinien umieć ocenić, czy sobie poradzi bez jego dowcipu czy nie - a 90 % tego, co jest wykładane, znajduje się w książkach, bez względu na to, czy się to komus podoba. I ja też wiem, co to znaczy siedzieć na wykładzie w piątek godzina 20ta , czy pn 8 rano (pobożne życzenia kogoś tam wcześniej, że świat się dzieli na tych, co pójdą, jacy są pilni, i na tych, co nie pójdą, a to niecnoty nieroby, niech ich), a awersję do trenowania paluszków mam od czasów szkoły sredniej, kiedy to zaprzyjaźniłam się z takim urządzeniem jak ksero (nie zmienia to faktu, że dla mnie na egzamin student powinien uczyć się przede wszystkim z książek i różnych źródeł), regularnie zawsze odbijałam nawet to, na czym siedziałam, co nie znaczy, że gapiłam się w ścianę, i tego nawyku nigdy już nie zmienię, stąd może mnie wziąc tylko podziw dla tych, którzy nie tylko piszą równiutko i całymi zdaniami jak na polskim , ale jeszcze i kolorowym żelpenem przystroją swoją twórczośc.
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2008-12-11 o 12:07 |
|
|
|
|
#146 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Wiem, że temat dotyczy studiów, ale kwestia liceum też została tutaj omówiona i ciekawi mnie co powiecie na taką sytuację: 4 klasa LO, uczniowe przygotowują się do matury i wiadomo, że na przedmiotach, które znają najbardziej się skupiają. Dochodzi im przedmiot zwany "Przedsiębiorczość". Siłą rzeczy, niewiele wiedzą o akcjach, obligacjach, NBP i lokatach. Pan Profesor uczący tego przedmiotu jest z wykształcenia biologiem i doświadczył "przekwalifikowania"
, a jego metodoa uczenia przedsiębiorczości ogranicza się do DYKTOWANIA wszytskiego słowo-w-słowo z książki o oczywistym tytule "Przedsiębiorczość", które to książki klasa również musiała zakupić. (Póżniej, Pan profesor już nie dyktuje, ale zwyczajnie karze uczniom przepisywać książkę "od.. do..."). Pan nauczyciel nie tłumaczy NIC, a na ewentualnie pytania, odpowiada "Doczytajcie sobie". Sprawdzian z tego przedmiotu polega na wypisaniu 20 regułek (oczywiście słowo-w-słowo z książki - jedyny sposób zalicznia). Co ma zrobić uczeń, który nie ma umiejętności wkuwania na pamięć, a totalnie nie rozumie podanych mu regułek? Oddać się pokusie ściagania, czy wkuwać przez 3 dni pół książki (czas i energię mógły poświęcić np na nauke do matury), i zastosować zasadę 3xZ czyli zakuć/zdać/zapomnieć?Pożyczanie notatek na studiach: Wydaję mi się, że jeżeli układ między studentami jest zdrowy (tzn. wymieniają się tymi notatkim) to dlaczego nie? Studia mają uczyć współpracy i pewnych kompromisów. Jeżeli natomiast cała grupa pasożytuje na jednej osobie, to jest tu coś nie HALO i ta osoba ma jakieś zaburzenia asertywności (a tego też studia powinny uczyć ).Ściaganie. Miałam ten komfort studiowania, że duża większość egzaminów odbywała się ustnie (studia językowe), więc o ściaganiu nie było mowy. Kserowanie notatek też średnio wychodziło, bo wiadomo, że notatki pisanie przez inną osobę w obcym języku są niezwykle trudne do odczytania. Też denerwuje mnie to powszechne przyzwolenie na ściaganie, ale z drugiej strony, czy jest sens porównywania się do innych krajów? System edukacji w Polsce (również tej wyższej) jest niezwykle specyficzny i ilość wiedzy kompletnie nie przydatnej do życia wkładana jest w głowy studentów masowo (przykład z mojej uczelni: zajęcia z budowy maszyn na kierunku marketing). Myślę, że wina za przyzwolenie na ściaganie jest nie tylko po stronie uczniów/studentów, ale też po stronie kulawego systemu edukacji. |
|
|
|
|
#147 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
może niektórych zdziwię, ale jestem zdania, że jeśli wykładowca czy nauczyciel podchodzi do wyłożenia przedmiotu i sposobu jego zaliczenia, nazwę to, po głupiemu, to nie widzę powodu, dla którego student musi byc fair... Ale mam tu na mysli takie sytuacje, jak np. własnie konieczność wyklepania czegoś słowo w słowo, nie uznaję czegoś takiego, dla mnie to byłby kompletny nonsens (nigdy niczego, odpukac, nie musiałam się tak uczyć).
Btw, przeczytałam niedawno, że ponad 50 % amerykańskich studentów przyznaje się do ściagania. Źródła nie podam, niestety.Aha. I co do samych notatek, dbanie o swoje, i wiadomo, ale takie niedawanie dla idei, nie bo nie, bo ja sie wysilam, a ty to wcale... Znam dziewczynę pilną, ambitną, pracowitą, ale gdy przyszła taka sytuacja, na jednym przedmiocie doktorka posadziła ją przy biurku i kazała czytać oceny z kartek, tamta wpisywała do indeksow i tych tam swoich , dziewczę z 4 ''poprawiło'' sobie na 5tkę (tak, ja właśnie znałam jej oceny bo z nią rywalizowałam :p). Byłam przy tym, i ta laska nie wie, że ja wiem , więc jej wizerunek od tamtej pory bynajmniej też nie jest dla mnie aż taki kryształowy.
|
|
|
|
|
#148 | |||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Cytat:
Profil LO nie jest tu dobrym argumentem, bo nawet ci z profilu humanistycznego musza sie uczyc matmy i na odwrot Cytat:
Cytat:
Smiesza mnie te argumenty "bo jak wykladowca ma w d***", "bo jak sposob zaliczenia jest >glupi<" to juz mozna oszukiwac, kantowac i klamac. A to Polska wlasnie.... Przejrzyjcie na oczy - klamstwo to klamstwo, jestescie klamcami i oszustami sciagajac na studiach. Jak wam sie nie podoba styl zajec, sposob zaliczenia itd to zmiencie uczelnie nikt was tam sila nie trzyma. No ale wygodniej jest znizyc sie do poziomu...
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air" Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage ![]() |
|||
|
|
|
|
#149 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Pożyczanie notatek, ściąganie, podejście do studiów
Komuś innemu nie, ale złodziejowi...
mówię o zaliczeniu, nie o posiadaniu wiedzy własnej. Może Ty wierzysz w ogólnie pojetą sprawiedliwośc społeczną regulowaną przepisami prawnymi, ale ja np. jestem w stanie zrozumieć (czysto teoretycznie i oby tak pozostało) ojca, który zabija gwłaciciela swojego dziecka, nie czekając na ''śmieszny'' wyrok skazujący gnoja na 10 lat pobytu za kratami, zza ktrórych wyjdzie po 5. I jestem w stanie zrozumiec, że jesli ktoś tylko wymaga a nic od siebie nie daje, i jeszcze bierze za to pieniądze, to sobie może swoje wymagania w dupę wsadzić. Inna rzecz, że uczniowe i studenci bardzo wygodnie stosują kryteria - ten jest fair, a ten nie. W ich rozumieniu, prawie nikt nie będzie fair. Poza nimi samymi, oczywiście.
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2008-12-11 o 13:14 |
|
|
|
|
#150 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Cytat:
Paradoksalnie na takich przedmiotach ściąganie jest niemożliwe, bo nie wyobrażam sobie przepisać Konstytucję na ściągę (ile by ta ściąga miała, 5 m długości..? ) czy przepisywać kodeksów... Niemożliwe jest też żeby podczas egzaminu grzebać w opasłym kodeksie szukając jakiegoś art. Takie przedmioty często zdaje się metodą 3xZ, a potem w życiu w razie potrzeby wystarczy wiedzieć, gdzie dany przepis znaleźć i jak go zinterpretować.Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:42.



to bez sensu moim zdaniem. Ponosze tego konsekwencje często w postaci trudniejszych pytań na egzaminie lub obniżania oceny.


I owszem wolę sobie "nałożyć maseczkę na twarz i pooglądać MTV w domu" niż siedzieć np 2h i notować bez zastanowienia słowo w słowo co mówi wykładowca. U nas na pierwszym roku były takie osoby, każde słowo zapisane. I co z tego jak nie rozumiały o czym wykładowca mówi? Moje studia opierają się głównie na praktyce i logicznym myśleniu. I te osoby, które systematycznie chodziły na wszystkie zajęcia odpadły, bo się po prostu nie nadawały. I pewnie z zawiścią patrzyły na te, które "olewały" sobie i bez większego wysiłku przechodziły dalej.
liczy sie doswiadczenie i umiejetnosc wspolpracy z ludzmi, a nie czy konczyl oxford czy uczelnie prywatna
Przeciez jak ktos jest osoba zdolna, z wiedza, umiejetnoscia wspolpracy - zawsze sie utrzyma w pracy , leserzy moga sobie tylko pomarzyc i sami na tym traca.Dlaczego wiec ja mam sobie jeszcze nimi glowe zawracac na studiach 







Chodzilo Ci zapewne ze poprawnie powinno byc po "linii najmniejszego oporu"?



