Najmniej udany zakup...

[Daffodilka]

Zdecydowanie Code Armaniego Największa moja zapachowa trauma w tej kategorii zapachów. Kupiłam zbajerowana przez konsultantkę w Sephorze- natychmiast powędrował na All i pomimo mojego zerowego wtedy konta zaraz znalazł nabywcę

[Soso]

Długo polowałam na Lou Lou, uwielbiam Eden i generalnie większość zapachów Cacharela i wydawało mi się, że Lou Lou będzie takim ukoronowaniem kolekcji Gdy je w końcu dostałam..yy hmm, generalnie na swojej skórze go nie cierpię, jest bardzo chemiczny, plastikowy, czuję gumę, opony

Cool Water Woman Davidoffa - jest mi niedobrze od tego zapachu, a kiedyś, daaawno temu był pierwszy na mojej wishliście /na jednej z moich kolezanek pachnie zupełnie jak nie on/.

[Aggie125]

Iceberg Twice - po kilkumiesięcznych męczarniach oddałam go cioci, ktora jest bardzo zadowolona.

Chene - kilka ml z odlewki poleciało do zadowolonej Wizażanki, parę pozostałych mililitrów czeka na jakis cud, ale zapewne też wkrótce wyleci...

[KomEwa]

24F edp - przez skojarzenia z Być Może i Casmir Choparda - nienawidzę takiej wanilii (bo w ogóle wanilię w perfumach uwielbiam)

Oba wymieniłam i z Choparda Wizażanka, która go otrzymała jest zadowolona, natomiast z 24 F jego nowa Pani się nie cieszy.

To były wielkie rozczarowania. Miałam nadzieję na klasyk, który powali mnie na kolana i orient, który mnie uwiedzie, a otrzymałam klasyk, który darzę szacunkiem za mistrzostwo wykonania, ale nie sympatią i orient, który mnie nudzi (w sensie pawiogennym).

[kata k]

Napisane przez Levander

Najgorszym dla mnie zakupem było Versace Glam ( złote ), nie mogłam ścierpieć tego zapachu ani na sobie ani na kimś innym ... A tak pięknie pachniał na papierku Mam nauczkę

mam pytanko,a jak bylo z trwaloscia versace glam? bo versace woman to porazka! pamietam jak kilka lat temu z mama kupilysmy perfumy w rosyjskim sklepie w niemczech ot tak sobie i wogole nie pachnialy,zero zapachu....podobnie jest w przypadku versace women.

[Ata77]

częściowo zakup, czasami prezent:

1. Angel - osławiony! mój mikrogenny koszmar używany w aptekarskich ilościach
2. Carolina Herrera 212 - mydło bez wyrazu
3. Escape Claina (lata temu)-ból głowy jednak mniejszy niż przy Aniołku
4. Miss Dior Cherie - fermentacja nadpleśniałych truskawek,brrr.....

pewnie było coś jeszcze...

[entropia]

Nu YSL... na początku byłam oczarowana, później nie moglam go zniesc;/

[anka_res]

Napisane przez Daffodilka

Zdecydowanie Code Armaniego Największa moja zapachowa trauma w tej kategorii zapachów. Kupiłam zbajerowana przez konsultantkę w Sephorze- natychmiast powędrował na All i pomimo mojego zerowego wtedy konta zaraz znalazł nabywcę

Ja dosyć lubię Code (nie żeby do szaleństwa).
Najbardziej nieudane - Tommy Girl (ładny, ale bez pudła produkował u mnie migrenę), Chanel 5 (tu skorzystała teściowa której niezmiernie się podobał i pozbawiła mnie koszmaru zużywania 100 ml

[zusz]

Witam, wizażanki. Muszę się podzielić też swoją historią. Eternity kupiłam bez wąchania po 5 latach przerwy - po pierwszym użyciu w jednego znalazłam mu nową Panią. Nie mogłam się pogodzic że za mna snuje się zapach torebek z ekoskóry .

[canela]

Napisane przez kata k

versace woman...gorszej katastrofy w zyciu nie mialam...zero trwalosci,pachnie jak farmaceutyk

Tak mnie to niesamowicie ruszyło, że aż muszę się odezwać
Na pewno miałaś oryginał?? On na mnie pachnie lekko cały dzień, a na ubraniach potrafi pachnieć tygodniami!
Przesadnie słodki i owocowy - owszem. Powodujący duszności i ból głowy - też. Do najładniejszych nie należy, ale farmaceutyk?
Gusta gustami, ale wydaje mi się, że trafiłaś na podróbę.

U mnie traumą jest Pure Poison. Kupiłam go okazyjnie i ślicznie wygląda na półce i mimo, że uważam, że zapach jest bardzo ciekawy i złożony... to mdli mnie na samą myśl o założeniu go.

[camelia111]

Incanto Heaven Salvatore Ferragamo... Byłam w nim zakochana po uszy, zakupiłam i... Koniec miłości. Do tego w tym samym dniu dostałam w prezencie dodatkowe 30 ml tego produktu

[Yola]

Napisane przez canela

U mnie traumą jest Pure Poison. Kupiłam go okazyjnie i ślicznie wygląda na półce i mimo, że uważam, że zapach jest bardzo ciekawy i złożony... to mdli mnie na samą myśl o założeniu go.

Pure Poison... nie wiem co mi wtedy strzeliło do łba żeby sobie kupic

Dla mnie nie jest ani ciekawy, ani złożony. Tego samego dnia kiedy doleciał, znalazłam mu nową właścicielkę i odetchnęłam z wielką ulgą

[trihomonas]

GIVENCHY ange ou demon bylam zadowolona z probek-chcialam miec taki niezwykly zapach...Inny niz slodziaki,kwiatki itd. Przez pomylke kupilam edt zamiast edp i teraz flakonik stoi sobie na ozdobe...Gdyby ktos go jeszcze zechcial Zuzylam 1/4 flakonika ale juz wiecej nie dam rady zniesc tego zapachu na sobie

[angel 310]

Alien- wydawał się cudny w testach, ale całosciowo mnie zabijał
ostatnio Poison- durna kupiłam flaszkę 30ml po teście nadgarstkowym, kilka dni było dobrze, ale zaczął wywoływać ból głowy pewnie puszczę gdzieś dalej

[kata k]

Napisane przez canela

Tak mnie to niesamowicie ruszyło, że aż muszę się odezwać
Na pewno miałaś oryginał?? On na mnie pachnie lekko cały dzień, a na ubraniach potrafi pachnieć tygodniami!
Przesadnie słodki i owocowy - owszem. Powodujący duszności i ból głowy - też. Do najładniejszych nie należy, ale farmaceutyk?
Gusta gustami, ale wydaje mi się, że trafiłaś na podróbę.

U mnie traumą jest Pure Poison. Kupiłam go okazyjnie i ślicznie wygląda na półce i mimo, że uważam, że zapach jest bardzo ciekawy i złożony... to mdli mnie na samą myśl o założeniu go.

Droga Canela, kupilam oryginal i to w perfumerii Douglas w Niemczech. edp 100 ml. powiem Ci,ze z Versace Woman to jest w moim przypadku tak,ze na niektorych moich ubraniach rzeczywiscie sie mocno trzyma,az do prania! a na niektorych wietrzeje w mig. ale generalnie nie jest bardzo mega mocnym zapachem. powiedzialabym - ujdzie w tlumie. jakos sie do niego i przyzwyczailam. ostatnio znajomy powiedzial mi,ze ladnie pachnie ale tylko z bliska czuc,ze bardzo delikatniutki. powiedzial tez,ze to zapach na spotkania bardzo intymne bo tylko z bliska czuc zapaszek a dokladnie przedwczoraj ten sam kolege stwierdzil nagle : oooo, jak wiatr zawieje to czuc Twoj piekny delikatny zapach (mialam na sobie wlasnie Versace Woman.) strsznie super oryginalny zapach to to napewno nie jest,spodziewalam sie czegos bardziej wystrzalowego od Versace. Ale i najgorszy nie jest. napewno nie kupie ponownie. pozdrawiam serdecznie Sloneczko!

[kata k]

Napisane przez trihomonas

GIVENCHY ange ou demon bylam zadowolona z probek-chcialam miec taki niezwykly zapach...Inny niz slodziaki,kwiatki itd. Przez pomylke kupilam edt zamiast edp i teraz flakonik stoi sobie na ozdobe...Gdyby ktos go jeszcze zechcial Zuzylam 1/4 flakonika ale juz wiecej nie dam rady zniesc tego zapachu na sobie

kocham givenchy ange ou demon edp!!!!!!! boska mieszanka!!!!!

[verochka]

dostałam od Mamy Chanel Coco Madmoiselle... padłam. Okropieństwo! (Nie bijcie!) Nie znałam wtedy wizażu ani allegro (Boże, kiedy to było!), więc skonczyły swoj zywot marny jako odswiezacz powietrza.

Drugie: Dostałam od mojego Eksia Poison. Jemu się szalenie podobał, mnie szalenie drażnił. On sie upierał zebym go nosiła, ja w pospiechu szukałam kogos kto w najblizszym czasie obchodzi imieniny/urodziny/rocznice slubu/urodzilo mu sie dziecko/dostal nowa pracę/wygrał w totka żeby tylko to opchnąc.

Dodam, ze moje zapachy to Kenzo Słoń, Miss Dior Cherie, DKNY Be Delicious Night i generalnie wszystkie "jadalne".

[edytapa68]

Chloe i wszystkie(testowałam)Poisony! Nie rozumiem zachwytów!

[Kattarina]

Napisane przez entropia

Nu YSL... na początku byłam oczarowana, później nie moglam go zniesc;/

Wiesz, u mnie bylo tak samo Najpierw nie moglam przestac sie nimi zachwycac, a teraz na samo wspomnienie boli mnie glowa i czuje mdlosci

Moim najmniej udanym zakupem okazala sie Kashaya Kenzo ( brudna, metalowa porecz w plynie, zamknieta we flaszce przypominajacej wykrojone z ciala serce )

[alveoman]

U mnie załatwiana po znajomości lacosta, oczywiście podróba

[sunny belle]

Cat Deluxe Naomi Campbell. Zawsze kochalam ten zapach, ale ostatnio zacząl mnie drażnić. Użylam go dzisiaj rano, by się znowu w nim zakochać jak kiedyś. Lecz niestety wystąpily skutki uboczne- niedobrze mi się robilo gdy je mialam na sobie, i mialam ochotę się lekko mówiąc- wyrzygać.

[gusia1111]

Dawno, dawno temu Iceberg Twice , kiedy bylam studentka. Miala je moja kolezanka, na ktorej pachnialy super. Ja objechalam wtedy cala Warszawe ( pojechalam po nie specjalnie 120 km). Juz po pierwszym uzyciu poczulam i powiedzialam sobie ze nigdy wiecej nie kupie czegos co podoba mi sie u kolezanki, znajomej, itp. Stal potem dlugo na polce. Szkoda gadac.

[gusia1111]

Napisane przez BigMama

L'eau par Kenzo - kompletnie mi nie leży w żadną porę roku. Kupiony jako terra incognita w "dwupaku" z Shalimarem. Czas je rozdzielić i pozbyć się gorszej części ...

Natomiast Kenzo zawsze mi sie podobaly. Sa po prostu super.

[Małgosia791]

Ja miałam dwa takie niewypały- Kenzo Summer i Hypnotic Poison. Oba oczywiście kupione w ciemno tylko po przeczytaniu opisów

[Velvet Acid Kitty]

Comme une Evidence YR - nigdy więcej żadnych kwiatków

[rozwydrzona]

... zachwalany Dzing! dobrze, że to tylko 10 ml ze wspólnozakupowych... chyba zaraz poślę tę odleweczkę na All... taki jakiś... syntetyczny, nie podchodzi mi i to bardzo, wywołuje ból głowy... a takie nadzieje sobie z nim robiłam, szkoda

[laurencja]

Flower By Kenzo zupelnie nie trafiony kupiony praktycznie w ciemno wywoluje u mnie bole glowy a do tego jeszcze 100ml za duzo sie o nim naczytalam pozytywnych opini szkoda ale moze uda mi sie go zamienic na targowisku na cos co lubie

[kicia555]

Max Mara Le Parfum , połakomiłam sie na 30 ml za 85 zł w promocji (normalnie 185zł ) i co z tego jak zapach dla mnie jest koszmarny. ze ja wczesniej tego nie czułam ...

[Lynn]

Heiress Paris Hilton. Pamiętam jak chodziłam za nim do perfumerii, psikałam sie, kupilam 50 i czar prysnął. Ten ulepek nie dla mnie. Powoduje bole głowy. Nie moge go scierpiec ani na sobie ani na innych

[kesly1]

znienawidzone perfumy Kenzo L'eau par Kenzo. Kupiłam 100ml za ok 150 zł w promocji w Super Pharm. Żałuję. Nie mogę się do nich przekonać. A kochałam je przed zakupem wielką miłością. Oj wielką ...