ile pieniędzy do koperty?

[margitta]

Napisane przez ona24

Zgadzam się w 100 % z Fresą, ja daję od pary minimum 500 zł ( 200 zł od pary to trochę mało) a jak mnie nie stać na wesele lub szkoda mi kasy to po prostu nie idę.

Napisane przez Anette26

Jeśli natomiast nas nie stać powiedzmy parze młodej o tym odpowiednio wcześniej że nie możemy przyjść przecież to nie obowiązek

takie poglądy są dopiero potworne Jakby mi ktoś na wesele nie przyszedł, bo go nie stać na prezent to by się mógł przestać czuć moim znajomym.Wesele to nie jest transakcja! Aż nie będę rozwijać tego tematu, bo szkoda słów. Na szczęście ja mam całe stado prawdziwych przyjaciół, a nie pseudo znajomych, więc o moje potencjalne wesele się nie martwię.

[anetka832]

Napisane przez Anette26

witam dziewczyny.
Dwa trzy lata temu jak chodziliśmy dawało się tak do znajomych jakieś 400-500 zł od pary jeśli do rodziny stówkę więcej. Nie wyobrażam sobie aby być takim hipokrytą i dać 200zł od pary.
Wesele to strasznie droga impreza, dowiedz się od pary młodej ile atrakcji ile serca w nie wkładają by tobie jako osobie którą goszczą było wspaniale.
Jeśli to całkowita olewka 500zł starczy jeśli natomiast wszystko planują na najwyższym poziomie to 700-800zł wszystko idzie do góry! Koszty wesela też, nasze zarobki więc i prezenty
Jeśli natomiast nas nie stać powiedzmy parze młodej o tym odpowiednio wcześniej że nie możemy przyjść przecież to nie obowiązek

O matko, padłam Czytam i wyciągam wnioski:

1. Jestem hipokrytką - moje dzisiejsze odkrycie. No przecież mogę przez miesiąc np. nie jeść, nie płacić rachunków i odżałować te 1000 zł, czyli całą wypłatę

2. Jeśli jednak zdecyduję się jeść, brać leki, kupować chociażby środki do niezbędnej higieny i coś z tej wypłaty wydam, to z małą kwotą ABSOLUTNIE nie powinnam na to wesele iść, z takimi "groszami" jak 200 zł to nie wypada, a przecież pójście to nie obowiązek ( a dawanie 700 stów to obowiązek?)

A moje własne wnioski:
1. Ceny rosną - fakt, moje zarobki - niekoniecznie
2. Mam płacić za te wszystkie atrakcje weselne "specjalnie" dla mnie; no ale skoro mam za to płacić, to może wg zasady "płacę - to wymagam" np. ja nie potrzebuję 5 gorących dań, dwa maksymalnie, czy dostanę jakąś zniżkę; ja wogóle niewiele jadam i piję na takich imprezach, to może ze 100 zł mniej mogę dać??
Oczywiście, traktujcie to co piszę ironicznie, ten post Anette26 mnie rozłożył.

Mam tylko nadzieję, że nigdy nie trafię na wesele osoby o poglądach jak autorka cytowanego przeze mnie wpisu.
( A raczej nie trafię, bo bywam tylko na weselach osób które dobrze znam, lubię i szanuję, a z osobą o takich poglądach raczej specjalnej bliskości nie przwiduję)

[Dagunia]

To jest śmieszne a wręcz żałosne co niektóre osoby tu piszą...
Mam w tym roku ( do czerwca ) 4 wesela, jestem na stażu więc zarabiam 670zł, za szkołę płace 300zł miesięcznie, paliwo żeby dojechać do szkoły i do pracy też kosztuje i że tak zapytam skromnie skąd mam wytrzasnąć 500 czy 700 zł na prezent?! Pożyczka? Wziąć od rodziców? Nie, nie wezme bo jak dorosła osoba bierze pieniądze od rodziców to jest to dla mnie życiową porażką...
Uprzedzając odpowiedzi w stylu "przecież nie musisz iść" odpowiem muszę i chcę.

[evela28]

Napisane przez anetka832

O matko, padłam Czytam i wyciągam wnioski:

1. Jestem hipokrytką - moje dzisiejsze odkrycie. No przecież mogę przez miesiąc np. nie jeść, nie płacić rachunków i odżałować te 1000 zł, czyli całą wypłatę

2. Jeśli jednak zdecyduję się jeść, brać leki, kupować chociażby środki do niezbędnej higieny i coś z tej wypłaty wydam, to z małą kwotą ABSOLUTNIE nie powinnam na to wesele iść, z takimi "groszami" jak 200 zł to nie wypada, a przecież pójście to nie obowiązek ( a dawanie 700 stów to obowiązek?)

A moje własne wnioski:
1. Ceny rosną - fakt, moje zarobki - niekoniecznie
2. Mam płacić za te wszystkie atrakcje weselne "specjalnie" dla mnie; no ale skoro mam za to płacić, to może wg zasady "płacę - to wymagam" np. ja nie potrzebuję 5 gorących dań, dwa maksymalnie, czy dostanę jakąś zniżkę; ja wogóle niewiele jadam i piję na takich imprezach, to może ze 100 zł mniej mogę dać??
Oczywiście, traktujcie to co piszę ironicznie, ten post Anette26 mnie rozłożył.

Mam tylko nadzieję, że nigdy nie trafię na wesele osoby o poglądach jak autorka cytowanego przeze mnie wpisu.
( A raczej nie trafię, bo bywam tylko na weselach osób które dobrze znam, lubię i szanuję, a z osobą o takich poglądach raczej specjalnej bliskości nie przwiduję)

ja też

[Anette26]

Hahaha
Aż ciężko uwierzyć mam wrażenie że stado skner roztkliwia się nad sobą, jak tu iść wybawić się, najeść napić za cudze i co... może wyjść przed oczepinami?

Powodzenia

[Luba]

Napisane przez Titane

może to troll jakowyś bo pierwsza wypowiedź i od razu tak po bandzie

Masz racje.
ale ja i tak czekam z zapartym tchem na jeszcze pare jej postów mam już popcorn i mam nadzieje, że koleżanka mnie nie zawiedzie

[arrachnee]

Napisane przez Anette26

Hahaha
Aż ciężko uwierzyć mam wrażenie że stado skner roztkliwia się nad sobą, jak tu iść wybawić się, najeść napić za cudze i co... może wyjść przed oczepinami?

Powodzenia

to ja na wesela chodzę się najeść?

[evela28]

Napisane przez Anette26

Hahaha
Aż ciężko uwierzyć mam wrażenie że stado skner roztkliwia się nad sobą, jak tu iść wybawić się, najeść napić za cudze i co... może wyjść przed oczepinami?

Powodzenia

a dlaczego przed oczepinami ja za 200 zł bawie się do białego rana

[Luba]

Napisane przez evela28

a dlaczego przed oczepinami ja za 200 zł bawie się do białego rana

zapomniałas o poprawinach

[margitta]

Napisane przez Anette26

Hahaha
Aż ciężko uwierzyć mam wrażenie że stado skner roztkliwia się nad sobą, jak tu iść wybawić się, najeść napić za cudze i co... może wyjść przed oczepinami?

Powodzenia

[dzustam]

Wychodzi na to, że na moim weselu powinno być około 15-20 osób, bo tylko tyle przekroczyło magiczny pułap 500 zł (nie ważne czy od osoby, czy od pary).

I byłoby mi bardzo przykro, gdyby nie przyszły te wszystkie osoby, które przyniosły w kopertach po 100, 200-300 zł od pary. Bo częśc z tych osob jest mi wyjątkowo bliska.

Jak ma się zwracać za wesele, to ja pierdzielę taką imprezę.

Jezeli ja nie powinnam się pokazywać z kwotą mniejszą niż... (tu wstawić sumę, bo część kryteriów się różni), to ja z miła chęcią pojdę w czasie tego ślubu/wesela do kina.

Taniej mi wyjdzie, przyjemniej wiem, że kasjer wycenia moją obecność na 18-20 zł.

W relacjach międzyludzkich nie cierpię wyceniania.

[evela28]

Napisane przez Luba

zapomniałas o poprawinach

rzeczywiście i na poprawinach też

[anetka832]

Napisane przez Anette26

Hahaha
Aż ciężko uwierzyć mam wrażenie że stado skner roztkliwia się nad sobą, jak tu iść wybawić się, najeść napić za cudze i co... może wyjść przed oczepinami?

Powodzenia

Wiesz Anette, ja przewiduję na weselu koleżanki w baaardzo dopasowanej kiecce wyskoczyć, więc jeść praktycznie nie będę, no może jakiejś sałatki trochę skubnę. A że ciągle na lekach jadę to i alkohol odpada. Proszę Cię bardzo o wycenę mojej koperty w takiej sytuacji... Może jakieś zniżki mi przysługują?

[agniesikk]

Napisane przez Justyśkaa

Jej proponujesz 300 zł, a sama dajesz 150 zł...


Bierze się pod uwagę to, czy wesele jest 2-dniowe, czy 1 oraz czy młodzi zapewniają Ci nocleg, transport z kościoła na salę czy do domu itp.

Jakbyś doczytała mój post, to wiedziałabyś, że nie zarabiam. Zresztą trudno gimnazjalistce o jakąkolwiek pensję.
Zresztą to nie jest moja, a tym bardziej Twoja sprawa ile daje moja mama do koperty.

[dzustam]

Ja tu się zajęłam odpisywaniem i trolla nie zauważyłam

Ja tam chodzę nie za dwie stówki, tylko za 50 zł, a najbardziej lubię wesela trwające 7 dni

Tak sobię myślę, czasem słychać, że ktoś zrobił wesele na tysiąc par i zebral bardzo skromną sumkę pieniędzy (i kilka pustych kopert).

To chyba się jakoś wyrównuje, są osoby nastawione za zysk i więcej więcej (podróż dookoła świata, dom, samochód) - i wtedy okazuje się, że no kurczaki, ludzie jakoś poskąpili.

A znam trochę osób, które robiły przyjęcia weselne, liczyła się pamięc i obecność gości, takich bliskich sercu, niekoniecznie nadzianych - i ku zdziwieniu wszystkich, z państwem młodym na czele, uzbierana suma była pokaźna

Jak ktoś chce wycyckać gości na kasę, to goście go wycyckają

[Titane]

Napisane przez arrachnee

to ja na wesela chodzę się najeść?

No a nie?? Ja biorę zawszę dużą torbę i jeszcze pakuję na wynos w końcu coś mi się należy za te kilkaset złotych.

[anetka832]

Napisane przez Titane

No a nie?? Ja biorę zawszę dużą torbę i jeszcze pakuję na wynos w końcu coś mi się należy za te kilkaset złotych.

A pewnie że tak, przecież płacisz "wejściówkę", to czemy by sobie nie zabrać trochę jedzenia na później

[agniesikk]

Napisane przez dzustam

Wychodzi na to, że na moim weselu powinno być około 15-20 osób, bo tylko tyle przekroczyło magiczny pułap 500 zł (nie ważne czy od osoby, czy od pary).

I byłoby mi bardzo przykro, gdyby nie przyszły te wszystkie osoby, które przyniosły w kopertach po 100, 200-300 zł od pary. Bo częśc z tych osob jest mi wyjątkowo bliska.

Jak ma się zwracać za wesele, to ja pierdzielę taką imprezę.

Jezeli ja nie powinnam się pokazywać z kwotą mniejszą niż... (tu wstawić sumę, bo część kryteriów się różni), to ja z miła chęcią pojdę w czasie tego ślubu/wesela do kina.

Taniej mi wyjdzie, przyjemniej wiem, że kasjer wycenia moją obecność na 18-20 zł.

W relacjach międzyludzkich nie cierpię wyceniania.

Dobrze powiedziane.

[bobo_gumi]

[quote=paula78;12002920]nikt nie musi brac kredytu na wesele wiec prosze takich dyrdymałow nie uprawiac.
jesli kogos nie stac na wesele to go nie robi lub robi skromniejszy
poza tym wesele nie jest obowiazkowe w koncu podobno liczy sie sam slub .

A tutaj się mylisz.moi znajomi sami robili wesele i ślub.Czy zdajesz sobie sprawę ile się płaci księdzy za ślub?(dla mnie to chore ale tak jest).Powiem że dużo.Młodzi sami płacili za wszystko i brali kredyt na tą okoliczność.Było to skromne wesele a nie "zastaw się a postaw".Nie bierzesz pod uwage tego że kogoś może nie być stać na skromne wesele a nie na atrakcje ponad stan.Owszem liczy sie ślub za który musisz zapłacić.Poza tym chyba każdy chciał mieć i ślub i wesele bo to jest impreza raz w życiu.

[anetka832]

Napisane przez agniesikk

Dobrze powiedziane.

Dokładnie. I mam nadzieję, że więcej osób ma takie zdrowe podejście do tematu wesela jak Dzustam. Bliskość, ludzie, emocje - a nie koperty

[margitta]

Napisane przez bobo_gumi

A tutaj się mylisz.moi znajomi sami robili wesele i ślub.Czy zdajesz sobie sprawę ile się płaci księdzy za ślub?(dla mnie to chore ale tak jest).Powiem że dużo.Młodzi sami płacili za wszystko i brali kredyt na tą okoliczność.Było to skromne wesele a nie "zastaw się a postaw".Nie bierzesz pod uwage tego że kogoś może nie być stać na skromne wesele a nie na atrakcje ponad stan.Owszem liczy sie ślub za który musisz zapłacić.Poza tym chyba każdy chciał mieć i ślub i wesele bo to jest impreza raz w życiu.

To porównaj sobie ile się daje "księdzy" a ile kosztuje wesele. Bo mówienie, że to najgorszy koszt to kpina.


Może trzeba zamiast zaproszeń wprowadzić bilety w cenach normalnych i ulgowych dla tych mniej jedzących?

[arrachnee]

jeśli mówimy o ślubie kościelnym to są księża, którzy biorą sporo i są tacy, którzy biorą niewiele lub nic

rozumiem, że wesele to droga impreza [nawet jeśli to "tylko" wynajęcie małej sali i skromny catering], ale jak słyszę o setce gości i skrzynkach wódki, to narzekania na brak funduszy nie rozumiem

w zasadzie jestem w szoku, że koperty dla znajomych są takie powszechne - w życiu by mi nie przyszło do głowy żeby na ślub znajomych (nawet bardzo bliskich) przyjść z kopertą

[anetka832]

[/quote]A tutaj się mylisz.moi znajomi sami robili wesele i ślub.Czy zdajesz sobie sprawę ile się płaci księdzy za ślub?(dla mnie to chore ale tak jest).Powiem że dużo.Młodzi sami płacili za wszystko i brali kredyt na tą okoliczność.Było to skromne wesele a nie "zastaw się a postaw".Nie bierzesz pod uwage tego że kogoś może nie być stać na skromne wesele a nie na atrakcje ponad stan.Owszem liczy sie ślub za który musisz zapłacić.Poza tym chyba każdy chciał mieć i ślub i wesele bo to jest impreza raz w życiu.[/quote]



A Ty nie bierzesz pod uwagę, że kogoś może nie być stać na te "skromne" 500zł, a nie atrakcje ponad stan typu 2000zł w kopercie.

A poza tym wcześniej ktoś doszedł do wniosku, że jeśli gościa weselnego na stać na dużą kwotę dla nowożeńców, to nie powinien iść. A medal ma dwie strony - jeśli kogoś nie stać na wesele, niech nie robi

[Luba]

Napisane przez Titane

No a nie?? Ja biorę zawszę dużą torbę i jeszcze pakuję na wynos w końcu coś mi się należy za te kilkaset złotych.

a mój tata zawsze mówił "jedz, w domu będziesz żałowała, ze nie zjadłaś"
Szkoda, że nie znałam Twojego sposobu

[kariera85]

Napisane przez margitta

To porównaj sobie ile się daje "księdzy" a ile kosztuje wesele. Bo mówienie, że to najgorszy koszt to kpina.


Może trzeba zamiast zaproszeń wprowadzić bilety w cenach normalnych i ulgowych dla tych mniej jedzących?

i to jest jedyne logiczne podejscie do "problemu"

[anetka832]

Napisane przez kariera85

i to jest jedyne logiczne podejscie do "problemu"

Tak i wszyscy będą zadowoleni - porcje jedzenia wyznaczone, opłacone co go grosza, goście weselni nie będą mieli wrażenia, że "objadają" kogoś, nowożeńcy, że ktoś ich wykorzystał, bo zjadł i nie zapłacił

Tylko co zrobić np. z kosztem używania parkietu do tańczenia. Ja tańczę bardzo mało, szczupła jestem, to dużo miejsca nie zajmuję. I co mam płacić stawkę standardową

[agniesikk]

Napisane przez Luba

a mój tata zawsze mówił "jedz, w domu będziesz żałowała, ze nie zjadłaś"
Szkoda, że nie znałam Twojego sposobu

Ja byłam kiedyś na weselu, na którym rodzina, a właściwie matka z dziećmi wynosili ananasy Para młoda nazwała ich "szarańczą". Dziecko nawet chciało podprowadzić prezent-miśka pary młodej.

[Dagunia]

To ja też poproszę o podliczenie- alkoholu nie pije, jako że jestem na wiecznej diecie to pije tylko wode a nic nie jem po 18:00 a właśnie o tej godzinie zaczynają się przeważnie wesela Bardzo rzadko siedze na krześle, bo cały czas tańcze więc jakis rabat za miejsce stojące by się przydał. Jakieś propozycje? Albo wiem! Przyniosę sobie 1,5 l niegazowanej i bez prezentu przyjdę a co!

[Marbella85]

Napisane przez Anette26

witam dziewczyny.
Dwa trzy lata temu jak chodziliśmy dawało się tak do znajomych jakieś 400-500 zł od pary jeśli do rodziny stówkę więcej. Nie wyobrażam sobie aby być takim hipokrytą i dać 200zł od pary.
Wesele to strasznie droga impreza, dowiedz się od pary młodej ile atrakcji ile serca w nie wkładają by tobie jako osobie którą goszczą było wspaniale.
Jeśli to całkowita olewka 500zł starczy jeśli natomiast wszystko planują na najwyższym poziomie to 700-800zł wszystko idzie do góry! Koszty wesela też, nasze zarobki więc i prezenty
Jeśli natomiast nas nie stać powiedzmy parze młodej o tym odpowiednio wcześniej że nie możemy przyjść przecież to nie obowiązek

o cholera, to mi się dostało od hipokrytek

Napisane przez bobo_gumi

A tutaj się mylisz.moi znajomi sami robili wesele i ślub.Czy zdajesz sobie sprawę ile się płaci księdzy za ślub?(dla mnie to chore ale tak jest).Powiem że dużo.Młodzi sami płacili za wszystko i brali kredyt na tą okoliczność.Było to skromne wesele a nie "zastaw się a postaw".Nie bierzesz pod uwage tego że kogoś może nie być stać na skromne wesele a nie na atrakcje ponad stan.Owszem liczy sie ślub za który musisz zapłacić.Poza tym chyba każdy chciał mieć i ślub i wesele bo to jest impreza raz w życiu.

no to jak się nie ma na wesele, to się go w ogóle nie wyprawia, albo zaprasza się mniej gości, albo zaprasza najbliższą rodzinę na obiad do restauracji i cześć - byłam świadkiem takiego wesela w Anglii, ale nie choćby nie wiem co, u nas musi być "zastaw się a postaw się" chociażby na najmniejsza skale

[koKOro]

jak komuś bardziej zależy na tym ile dam niż, że będę z nim w tym wyjątkowym dniu to jego problem. A o tym, że ma się zwrócić za miejsca to już w ogóle nie chce słuchać.
Ahhh ta opinia publiczna

Marbella85 nie daj się przerobić. Ty też ponosisz koszt kreacji, fryzjera, dojazdy bla bla bla. Zresztą nie gubmy tego prawdziwego sensu.
Jak już nie chcemy się czuć niezręcznie można dać ileś tam (wg własnych możliwości) i na przykład dokupić jakieś ładne dwie filiżanki i mieć poczucie, że włożyło się też zaangażowanie i pomysł.

niedługo będziemy poznawać kto ile dał po tym ile je na weselu, paranoja

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez Dagunia

To ja też poproszę o podliczenie- alkoholu nie pije, jako że jestem na wiecznej diecie to pije tylko wode a nic nie jem po 18:00 a właśnie o tej godzinie zaczynają się przeważnie wesela Bardzo rzadko siedze na krześle, bo cały czas tańcze więc jakis rabat za miejsce stojące by się przydał. Jakieś propozycje? Albo wiem! Przyniosę sobie 1,5 l niegazowanej i bez prezentu przyjdę a co!

zdecydowanie na miejsce stojące powinna być zniżka