Scent Bar VIII

[edytapa68]

Mam chwilę,aby się przywitać. Goście poszli na spacer,więc ja myk na wizaż.
Gryksiu,odwiedziła mnie rodzinka z Więcborka Drinkujemy, balujemy w ogrodzie,bo pogoda dopisała, jak na zamówienie. Ide teraz grila palić. Pa pa wszystkim

[lavenderfay]

Zuziuniu rzuć okiem TUTAJ, przy większości ofert są podane strony internetowe hodowli więc dokładnie będziesz wiedziała skąd pochodzi kociak. Zakup kociaka bez rodowodu często może się wiązać z nabyciem zwierzęcia z wadą genetyczną lub chorobą

[hecate]

Napisane przez Sabbath

Nota bene to dziwna impreza była, bo na piżam party podlazła do mnie delegacja trzech obcych gości i wręczyła mi flaszkę pięciogwiazdkowej Metaxy z informacją, że wygrałam konkurs na najładniejsze nogi (w którym nie startowałam oczywiście!). Zostawili flaszkę i poszli sobie. Yyyyy...

P

Jakby mnie bylo stac to tez bym Ci wreczyla bo odnoza Twoje widzialam i zgadzam sie, ze rewelacja!



Dzieci sa fajne tylko strasznie napalone jak szczerbaty na suchary.

[cbr]

Napisane przez Aragonte

Zuziuniu, te kociaki są obłędne, fakt, ale moim zdaniem to nie są rodowodowe persiki, nie wierzę, aby miały papiery, skoro mają iść za taką cenę Proszę, nie kupuj kota na Allegro, jeśli nie chcesz nabijać kasy rozmnażaczom zwierząt nierodowodowych. Moim zdaniem żaden porządny hodowca nie wystawia aukcji z kociakiem z własnego miotu.
Skoro chcesz długowłosego kociaka, to może jednak poszukaj w schronisku albo np. na forum.miau.pl? Często są do wzięcia za darmo kociaki przepięknie ubarwione i z przedłużaną sierścią, które ktoś zgarnął z ulicy, odłowił na podwórku itepede.
Ja mam ze schroniska trzykolorową kociczkę z przedłużaną sierścią, która rasowcem nie jest, a wygląda bosko

podpisuję się obiema łapkami

Zuziuniu - ja naprawdę gorąco namawiam na zachowanie tych 1500-2000zł w portfelu (na nowe zapachy ) i do wzięcia jakiegoś półrasowego sierściucha ze schroniska / piwnicy / ulicy (na pewno w którymś z okolicznych schronisk będzie jakiś persopodobny kociak czekający na dom, który Cię zauroczy) - gwarantuję, że będzie Cię za to kochał do końca swoich kocich 9 żyć

[Zuziunia]

Napisane przez cbr

podpisuję się obiema łapkami

Zuziuniu - ja naprawdę gorąco namawiam na zachowanie tych 1500-2000zł w portfelu (na nowe zapachy ) i do wzięcia jakieś półrasowego sierściucha ze schroniska / piwnicy / ulicy (na pewno w którymś z okolicznych schronisk będzie jakiś persopodobny kociak czekający na dom, który Cię zauroczy) - gwarantuję, że będzie Cię za to kochał do końca swoich kocich 9 żyć

Może masz rację, w środę wybieram się do miasta to wdepnę do schroniska.

[princeska69]

Napisane przez Sabbath

Princesko, Ty nadal szukasz Black Orchid? Tylko nie mów, proszę, że próbka ode mnie wyciekła... Za mała się okazała, co?

Oj zdecydowanie nie za mala, przetestowalam dwa razy i albo nie umiem doceniac, albo to wcale nie jest ladne Dziwny ten zapach jest dla mnie, ale moze to wina tego, ze oczekiwalam czegos wyjatkowego, a to jakies takie zwykle jest. Juz chyba Ondy byly lepsze
Black Orchid zdecydowanie juz nie szukam, tylko nawet zapomnialam podpis zmienic Chyba nie potrzebnie pozbawilam Cie probki Czekolada za to juz jest na liscie obowiazkowych zakupow.

Napisane przez madziczka

Princesko - dziękuję

Nie ma za co

Napisane przez Aragonte

Ja buszowałam po Allegro i chyba - jeśli fundusze pozwolą - kupię sobie dwie pary butów w szkocką kratę.
Muszę chyba kiedyś policzyć, ile mam par obuwia. Wiem, że dużo za dużo, mam hyzia na tym punkcie

Ja kiedys mialam na punkcie torebek, ale przy 19 wieczorowej uznalam, ze przesadzam. Tym bardziej, ze malo jest okazji aby je zakladac. Do tego torebk do uzytku codziennego, torebki wieksze z przeznaczeniem na wyjazd... To byla cala sterta, teraz mam chyba okolo 20 i starczy Buty za to masowo kupuje moja siostra ale w szkocka krate, to chyba moze byc cos fajnego, mozesz dolaczyc jakis link?

Napisane przez Zuziunia

to rozumiem że takie bez rodowodu to te co sprzedają od 200zł...na all własnie przeglądam kocie oferty...

chcę KOTA

http://www.allegro.pl/item626199481_...i_perskie.html co myślicie o tych kotkach? Warto?
Ja wiem że można wziąć ze schroniska, ale ja chcę koniecznie z długą sierścią.

Jak z rodowodem to 1000 zl minimum, ale Persy sa ciezkie w utrzymaniu. One bardzo czesto choruja, maja problemy z katarem. Ja marze o brytyjskim. Ale sama mam kocura, ktorego przygarnelismy i wdac jak potrafi kochac Poza tym mimo ze to dachowiec to jest madrzejszy od mojego psa

Napisane przez Favkes

ehem

bardzo

Tak wygląda to cudo : Linczek

Sa cudne Sama bym chciala miec, ale reszta rodziny mowi stanowcze nie.

A tak juz najbardziej ze wszystkeigo to chcialabym miec malpke. I jak bede juz stara emerytka to na pewno sobie kupie. Malpki sa niesamowite, madre, kochane i takie urwisowate

Napisane przez edytapa68

Mam chwilę,aby się przywitać. Goście poszli na spacer,więc ja myk na wizaż.
Gryksiu,odwiedziła mnie rodzinka z Więcborka Drinkujemy, balujemy w ogrodzie,bo pogoda dopisała, jak na zamówienie. Ide teraz grila palić. Pa pa wszystkim

Baw sie dobrze

[Sabbath]

Napisane przez feliz1984

http://www.joemonster.org/filmy/1620..._w_Bialymstoku
Takie rzeczy to tylko w Bialymstoku

Łomatko! Policjant rulezzuje. Nie zdzierżyłabym nawet pięciu minut.
Ale on pewnie wprawiony i nie takie rzeczy słyszał....

Napisane przez hecate

Jakby mnie bylo stac to tez bym Ci wreczyla bo odnoza Twoje widzialam i zgadzam sie, ze rewelacja!

Ja widziałam Twoje i przyznaję, że nijak nie chciałabym z Tobąkonkurować.

Napisane przez hecate

Dzieci sa fajne tylko strasznie napalone jak szczerbaty na suchary.

Hahaha! Dokładnie w ten sposób. Chciałłyby sobie "pomamlać" ale w sumie nie wiedzą jak podejść...

Spadam na imprezę wyglądając z premedytacją nieciekawie.
To znaczy... mam koszulkę, w której wyglądam jak pasztet z kaczych wątróbek, ale przynajmniej jest ideologicznie słuszna.
Może jeszcze przebiorę spodnie na bardziej worowate?

[Favkes]

Napisane przez princeska69

Sa cudne Sama bym chciala miec, ale reszta rodziny mowi stanowcze nie.

Ten tez jest niczego sobie i nawet nie drogo - szkoda, ze jestem zupełnie bez kasy

Napisane przez Sabbath

Spadam na imprezę wyglądając z premedytacją nieciekawie.
To znaczy... mam koszulkę, w której wyglądam jak pasztet z kaczych wątróbek, ale przynajmniej jest ideologicznie słuszna.
Może jeszcze przebiorę spodnie na bardziej worowate?

Dobrej zabawy

[Zuziunia]

Znowu najadłam się....niedługo będę musiała wszystkie spodnie powymieniać....

[madziczka]

Miałam dziś upiec ciasteczka i nie dam rady Ciastka będę jutro

[studentkaAM]

Dziewczyny byłaby któraś chętna na 2 agawy? Jedna 49 letnia, druga 46 lub 47 letnia? Mamy mały problem z nimi, bo już nie ma ich kto wynosić A szkoda, żeby się zniszczyły w garażu... Wymiary tej większej: wys. 2 m, szerokość: 2-2,3 m Mniejsza-> wys. 1,6 m, szerokośc: 1,8 m. Jakby ktoś był chętne to proszę o info

[rozwydrzona]

ło matko... powrót na Perfumy grozi odchudzaniem portfela... tylko co, gdy w tym portfelu już deficyt i długi? złość, że nie można mieć pięknych zapachów :[
ja dziś powróciłam do pudełka z próbkami i ... przepadłam... ale to już opiszę sobie jutro. po dzisiejszym grillu jestem padnięta i mówię DOBRANOC wszystkim

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Madzik - nie tłumacz się, poczekamy do jutra

[madziczka]

To ja upiekę więcej i dla wszystkich w Barze Niech ktoś przyniesie winko i zrobimy jutro podwieczorek w SB

[Zuziunia]

Napisane przez madziczka

To ja upiekę więcej i dla wszystkich w Barze Niech ktoś przyniesie winko i zrobimy jutro podwieczorek w SB

Przez Ciebie jeszcze bardziej się zapase...

[nebraska]

Napisane przez essme

nie bałaś się? Przecież mógł Cię gdzieś wywieść... Matko! Ja bym jednak poczekała na autobus.

Eee tam, autostop jest fajny Z rozrzewnieniem wspominam moją podró z koleżanką po Europie. Boże, to było już kilkaNAŚCIE lat temu

Napisane przez Aragonte

Ja się "zaciągam" tym zapachem, ilekroć przechodzę pod kwitnącym krzakiem. To jeden z zapachów mego dzieciństwa - u rodziców na podwórku rosły zawsze wielkie krzaczory bzów, teraz w dużym stopniu powycinane
Innym takim "kultowym" zapachem jest maciejka. Zapach schnącego siana. Igliwia. No i zapach dojrzałych owoców pigwy.
Muszę kiedyś sobie wypisać te wszystkie zapachy
Podobną kategorią są smaki



Witaj w klubie
Ten weekend spędzam pod hasłem: odtentegujcie się ode mnie wszyscy. Odmówiłam ugoszczenia i nakarmienia siostrzeńca-studenta, nie mam ochoty widzieć się z rodziną, do której miałam podjechać wczoraj, ogółem zwijam się w środku w kulkę jak jeż i stroszę kolce

aTeż mam dziś nastrój na odtentegowanie i w ogóle chętnie pobyłąbym parę dni sama...

A co do zapachów - ja nie przepadam za bzem, no nie wiem... zbyt intensywny jak dla mnie, zbyt kwiatowo-natarczywy. Ale siano, igliwie, o tak! I jeszcze morska woda, zapach tartaku, trawa,ogórki małosolne Wiosna jest cudowna!

Napisane przez Sabbath

Pamietam moją kumpelę na imprezie. Wracam z parkietu, ona przy stole z dwoma nastolatkami. Tacy ewidentnie napaleni, wyserduczają się na nią (słusznie, bo to piekna kobieta w typie bardzo efektownym) a ona juz max znudzina.
- Dzieci, ja bym mogła być wasza mamą.
- Niemożliwe, ile masz lat?!
- 44. - ona na to zgodnie z prawdą.
Widziałybyście ich miny! Ale nie odpuścili! Dwa dni się z nimi użerała.

Nota bene to dziwna impreza była, bo na piżam party podlazła do mnie delegacja trzech obcych gości i wręczyła mi flaszkę pięciogwiazdkowej Metaxy z informacją, że wygrałam konkurs na najładniejsze nogi (w którym nie startowałam oczywiście!). Zostawili flaszkę i poszli sobie. Yyyyy...

Przypomniało mi się jak za biednych studenckich czasów (tak, tak, kiedyś studenci nie pracowali tak powszechnie) w pewnej knajpie jacyś panowie odkupili od nas stolik.

Były owszem stoliki wolne, ale "zwykłe" z krzesłami, a my siedziałyśmy z kumpela w boksie, a z nami jakieś chłopaki, co to się przysiadły. Panowie negocjowali i zaoferowali 1000 zł. No to się przesiedliśmy do wolnych stolików - forsę podzieliliśmy z tymi chłopakami, flachę kupiliśmy i była zabawa, że hej!

Napisane przez madziczka

To ja upiekę więcej i dla wszystkich w Barze Niech ktoś przyniesie winko i zrobimy jutro podwieczorek w SB

U mnie winka jak zawsze dostatek: jaki szczep waćpanna preferuje?

[madziczka]

Napisane przez Zuziunia

Przez Ciebie jeszcze bardziej się zapase...

Wirtualnymi ciasteczkami? Niemożliwe

Nebrasko - ja nie preferuję żadnego szczepu, boć wina nie trawię Ale może być jakaś szklaneczka brandy czy kieliszek koniaku O dziwo, mój organizm znosi te cięższe alkohole bez problemu

Przypomniało mi się, jak w moje urodziny (chyba 24-te), razem z przyjaciółką, rozbroiłam butelkę Metaxy, którą dostałam od ojca w ramach zostania mgr. Wyszło po 5 wyskoch szklanek. Oczywiście rozrobiłyśmy go z cytrynowym syropem + woda+ lód. Najlepsze było to, że na drugi dzień nie miałam żadnego kaca, nawet mnie głowa nie bolała A podobno po winach i koniakach ma się najpaskudniejszego kaca

[Zuziunia]

Napisane przez madziczka

Wirtualnymi ciasteczkami? Niemożliwe

no nieee...

ale w kuchni muffinki

[nebraska]

Napisane przez madziczka

Wirtualnymi ciasteczkami? Niemożliwe

Nebrasko - ja nie preferuję żadnego szczepu, boć wina nie trawię Ale może być jakaś szklaneczka brandy czy kieliszek koniaku O dziwo, mój organizm znosi te cięższe alkohole bez problemu

Przypomniało mi się, jak w moje urodziny (chyba 24-te), razem z przyjaciółką, rozbroiłam butelkę Metaxy, którą dostałam od ojca w ramach zostania mgr. Wyszło po 5 wyskoch szklanek. Oczywiście rozrobiłyśmy go z cytrynowym syropem + woda+ lód. Najlepsze było to, że na drugi dzień nie miałam żadnego kaca, nawet mnie głowa nie bolała A podobno po winach i koniakach ma się najpaskudniejszego kaca

O nieszczęsna! Wino wszak zamienia w znośne to co nie do zniesienia

Ale jak nie możesz no to trudna rada- mogę Ci zaproponować Mastikę ( bułgarską zlodowaciałą anyżówkę) albo Tequilę. no, albo piwo bądź też Gin Lubuski - a musisz wiedzieć, że wbrew pozorom szlachetny to trunek, nie powstaje z tablety, ale z prawdziwej mieszanki ziół - i dni jego ponoć policzone...

[madziczka]

Napisane przez nebraska

Ale jak nie możesz no to trudna rada- mogę Ci zaproponować Mastikę ( bułgarską zlodowaciałą anyżówkę)

Poproszę od razu całą butelkę


Kurczę, nigdy w życiu nie piłam Tequilii

[nebraska]

Napisane przez madziczka

Poproszę od razu całą butelkę


Kurczę, nigdy w życiu nie piłam Tequilii

O nieba! Ciebie trzeba ratować, Ty nie znasz jeszcz cudnuch zizemskich rozkoszy! pójdż dziewcze, u mnie dwie dziewicze butle obu tych trunków - myślę, że nas uszczęśliwią

[madziczka]

Napisane przez nebraska

O nieba! Ciebie trzeba ratować, Ty nie znasz jeszcz cudnuch zizemskich rozkoszy! pójdż dziewcze, u mnie dwie dziewicze butle obu tych trunków - myślę, że nas uszczęśliwią

Już frunę

[Betty83]

Madziu, Polly, Zuziu, Edytko, Vesenko, Sabbath, Princesko, Bluegirl, Winter, Agnysko, Paollino, Gryksiu, Aragonte.....
Dziękuję Wam Kochani za wszystkie słowa.

Wygląda na to, że to Łukasz sam zadecydował odejść. Może jego brat mi powie, ale głupio tak wypytwać przez telefon... Obejrzałam wczoraj film w którym zagrał, napatrzyłam na zdjęcia i trzeba będzie pojechać i jakoś się pożegnać, bo wciąż trudno uwierzyć... W pamięci pozostanie na zawsze Młody, Ambitny, Uzdolniony....

[gryx82]

Napisane przez Sabbath

Ech... Zawsze to milej w towarzystwie...
Jesli mogę w swoim imieniu - to ja wolę kiedy się jednak udzielasz. Jest mi mniej głupio i smutno, kiedy Cię czytam. Bo widzę, że człowiek trzepnięty w podobny sposób jak ja może być jednak bardzo fajny.

Dzięki

A z tym porównaniem do siebie samej to znowu komplement "nie wprost"?

Napisane przez edytapa68

Gryksiu,odwiedziła mnie rodzinka z Więcborka Drinkujemy, balujemy w ogrodzie,bo pogoda dopisała, jak na zamówienie. Ide teraz grila palić. Pa pa wszystkim

Super

Jeszcze nie byłem na grillu w tym roku

Napisane przez hecate

Dzieci sa fajne tylko strasznie napalone jak szczerbaty na suchary.

Wyrwane z kontekstu brzmi... brzmi fajnie

Napisane przez madziczka

Przypomniało mi się, jak w moje urodziny (chyba 24-te), razem z przyjaciółką, rozbroiłam butelkę Metaxy, którą dostałam od ojca w ramach zostania mgr.

Nie polecam drinka typu whiskey + metaxa + wygazowana, ciepła pepsi Wczoraj piłem - jedyne, co zaliczam in plus, to asocjacje z Caravelle Frapin'a

---

O tej porze to mnie tu jeszcze nie było Przywiozłem niedawno siostrę ze szwagrem i siostrzeńcem z wesela, otworzyłem zimnego Stronga i se klikam Odbiję sobie o trzynastej, na poprawinach

A humor... humor taki sobie - rozważam jakieś tabsy, bo od dobrego tygodnia mam ucisk w żołądku, jakbym oczekiwał czegoś strasznego, co ma nadejść. Ryczeć też mi się chce - bez powodu i z rzeczy, które "do płaczu" raczej nie są, vide - reklama Fiata

[princeska69]

Napisane przez gryx82

A humor... humor taki sobie - rozważam jakieś tabsy, bo od dobrego tygodnia mam ucisk w żołądku, jakbym oczekiwał czegoś strasznego, co ma nadejść. Ryczeć też mi się chce - bez powodu i z rzeczy, które "do płaczu" raczej nie są, vide - reklama Fiata

Zawsze jest powod Ja juz plakalam na reklamie kawy, pieluszek i... kremu na zmarszczki O ile w dwoch pierwszych wypadkach, bylam samo, o tyle w tym trzecim mialam swiadka w postaci siostry, ktora popatrzyla na mnie jak na debila i z przerazeniem zapytala: "To Ty juz masz zmarszczki?! Matko kochana... " i zrobila o taka mine No tak, bo nawet gdybym je miala to bylby to powod do histerycznego placzu
Ale moze zamiast tabletek i powstrzymywania lez, poprostu poplacz. Wiem, ze pewnie nie chcesz, ale tym wszystkim emocjom, ktorych na pewno masz w sobie strasznie duzo, musisz pozwolic jakos sie ulotnic. Po tabletkach bedzie lepiej, ale to wszystko wroci, nastepnym razem, gdy znow zacznie Ci sie chciec plakac Trzymaj sie

[Sabbath]

Napisane przez nebraska

A co do zapachów - ja nie przepadam za bzem, no nie wiem... zbyt intensywny jak dla mnie, zbyt kwiatowo-natarczywy. Ale siano, igliwie, o tak! I jeszcze morska woda, zapach tartaku, trawa,ogórki małosolne Wiosna jest cudowna!

Ja jakaś dziwna jestem, bo mnie "w naturze", w sensie tak naprawdę z kwiatu czy ogrodu, niewiele zapachów przeszkadza.Co popadnie, jak leci, hurtem i po uszy mnie zachwyca.
A w perfumach niekoniecznie. Choć chyba trochę dojrzewam perfumeryjnie, bo coraz częściej zdarza mi się pomyśleć, że piękne cytrusy, piekny jasmin, piękna róża... Choć to przecież nie moje nuty i pachnieć bym nie chciała nimi. Podobnie mam z muzyką, choć muzycznie jestem chyba bardziej technicznie "obcykana".

Napisane przez nebraska

Przypomniało mi się jak za biednych studenckich czasów (tak, tak, kiedyś studenci nie pracowali tak powszechnie) w pewnej knajpie jacyś panowie odkupili od nas stolik.

Były owszem stoliki wolne, ale "zwykłe" z krzesłami, a my siedziałyśmy z kumpela w boksie, a z nami jakieś chłopaki, co to się przysiadły. Panowie negocjowali i zaoferowali 1000 zł. No to się przesiedliśmy do wolnych stolików - forsę podzieliliśmy z tymi chłopakami, flachę kupiliśmy i była zabawa, że hej!

No, mieli panowie fantazyję!
Sprytnie postąpiliście - głupio byłoby nie skorzystać.

Napisane przez madziczka

Przypomniało mi się, jak w moje urodziny (chyba 24-te), razem z przyjaciółką, rozbroiłam butelkę Metaxy, którą dostałam od ojca w ramach zostania mgr. Wyszło po 5 wyskoch szklanek. Oczywiście rozrobiłyśmy go z cytrynowym syropem + woda+ lód. Najlepsze było to, że na drugi dzień nie miałam żadnego kaca, nawet mnie głowa nie bolała A podobno po winach i koniakach ma się najpaskudniejszego kaca

Kac nie istnieje...

Napisane przez madziczka

Kurczę, nigdy w życiu nie piłam Tequilii

Ja piłam. Sporo razy. Z czego co najmniej cztery razy przysięgałam, że to oststni raz i więcej nie będę.
Oczywiście aktualnie także jestem na etapie "więcej nie będę".

Napisane przez gryx82

Dzięki

A z tym porównaniem do siebie samej to znowu komplement "nie wprost"?

Gryxiu, obawiam się, że porównanie do mnie to jest komplement z rodzaju tych antykomplementów.

Napisane przez gryx82

A humor... humor taki sobie - rozważam jakieś tabsy, bo od dobrego tygodnia mam ucisk w żołądku, jakbym oczekiwał czegoś strasznego, co ma nadejść. Ryczeć też mi się chce - bez powodu i z rzeczy, które "do płaczu" raczej nie są, vide - reklama Fiata

To potworne... Jakbyś o mnie pisał...
Nienawidzę tego permanantnego uczucia strachu. Czasem jest takie, że aż dusi...
I oczywiście też płaczę. na przykład przy reklamie Monte...


A co do Frapina - skompletowałam ciekawe próbki i odlewki, będę "przerabiała" metodycznie.

[bluegirl]

W nocy obudził mnie telewizor. Nic nie oglądałam, już spałam, nie wyłączyłam go z przycisku, świeciła się ta mała dioda.
Po północy obudziły mnie jakieś trzaski, poszły kilka razy iskry. Pomyślałam że może mi się zdawało.
Po chwili poczułam w pokoju straszny smród, odłączyłam wszystkie przedłużacze z prądu i zachodziłam w głowę pół nocy, że w razie gdyby oprócz iskier pojawił się ogień to czym powinnam gasić, bo chyba nie wodą?
W domu zdecydowanie powinna znajdować się gaśnica, koce itp.

[MoniaK]

Ale mnie dawno w SB u Was nie było ale od jutra będę miała więcej czasu na wizaż i chyba będę częściej tu zaglądać, mogę?
Poza tym to przyszłam się trochę wyżalić bo małż mi jutro wyjeżdża Nie sądziłam, że będzie mi tak smutno...

Betty, bardzo mi przykro Ja jeszcze nie przeżyłam śmierci bliskiej mi osoby, więc nie powiem że wiem co czujesz ale bardzo współczuję. Trzymaj się

[Zuziunia]

Napisane przez bluegirl

W nocy obudził mnie telewizor. Nic nie oglądałam, już spałam, nie wyłączyłam go z przycisku, świeciła się ta mała dioda.
Po północy obudziły mnie jakieś trzaski, poszły kilka razy iskry. Pomyślałam że może mi się zdawało.
Po chwili poczułam w pokoju straszny smród, odłączyłam wszystkie przedłużacze z prądu i zachodziłam w głowę pół nocy, że w razie gdyby oprócz iskier pojawił się ogień to czym powinnam gasić, bo chyba nie wodą?
W domu zdecydowanie powinna znajdować się gaśnica, koce itp.

Zdecydowanie nie wodą

może to jakieś spięcie było...hmmm...

ja zaraz lecę na uczelnie...

[agusskaa2]

Napisane przez bluegirl

W nocy obudził mnie telewizor. Nic nie oglądałam, już spałam, nie wyłączyłam go z przycisku, świeciła się ta mała dioda.
Po północy obudziły mnie jakieś trzaski, poszły kilka razy iskry. Pomyślałam że może mi się zdawało.
Po chwili poczułam w pokoju straszny smród, odłączyłam wszystkie przedłużacze z prądu i zachodziłam w głowę pół nocy, że w razie gdyby oprócz iskier pojawił się ogień to czym powinnam gasić, bo chyba nie wodą?
W domu zdecydowanie powinna znajdować się gaśnica, koce itp.

Kiedyś spaliły się u mnie w domu przewody w kuchni, obecnie mam rozwaloną instalację elektryczną. Prowizorycznie, ale jakoś sobie radzę. Może przewód, który zasila mój komputer biegnący przez pół pokoju nie jest zbyt estetyczny, ale mieszkam w starym budynku i pruć ściany, to czysta głupota...

Ciągle mam milion innych rzeczy na głowie, ale doszłam do wniosku, że przy moim mieszkaniu ( 4 piętro bez windy i balkonu, schody piętrowe - dłuugie ) przydałaby się zarówno gaśnica, jak i jakaś dłuuga lina. Gdyby kiedyś w bloku wybuchł pożar [ tfu, tfu tfu ], jedyną możliwością byłby ratunek przez okno, a skakać z 4 to już mocno ryzykowne.

Nota bene znam jednego gościa, który skakał z okna, z bloku obok. Miała być śmierć samobójcza, skończyło się... złamanym obojczykiem.

Przerażające, ale i paradoksalne. Na szczęście obecnie jego stan emocjonalny jest zdecydowanie lepszy i chyba nie ma podobnych pomysłów. Stwierdził, że jeśli z 4 piętra mu się nie udało prawie nic sobie uszkodzić, to może powinien spróbować.. Z życiem.

[madziczka]

Napisane przez Sabbath

Kac nie istnieje...

Hmmm, ciekawa teoria...:hahah a:

Napisane przez MoniaK

Ale mnie dawno w SB u Was nie było ale od jutra będę miała więcej czasu na wizaż i chyba będę częściej tu zaglądać, mogę?
Poza tym to przyszłam się trochę wyżalić bo małż mi jutro wyjeżdża Nie sądziłam, że będzie mi tak smutno...

Moniko, jak możesz pytać w ogóle ? Pomożemy ci nie myśleć za bardzo o małżu, żeby czas ci szybciej zleciał