Oczekujące Panny Młode 2011! ;)

[hania207]

Napisane przez Tygrryska

Fajnie macie ze juz umowy podpisujecie, my jeszcze z rok poczekamy z takimi sprawami

u mnie ( na Śląsku) bardzo ciezko z terminami, szczegolnie letnimi . wszyscy zamawiaja przynajmniej dwa lata wcześniej> Oczywiscie jesli chca miec w wymarzonej restauracji i w wymarzony dzień.

[Tygrryska]

U mnie nie jest tak zle z terminami raczej, poza tym nasza wymarzona data wypada w piatek wiec przez to tez mamy mniejsza konkurencje

[ivona84]

O jak fajnie Haniu, że będziemy ślubować w tym samym dniu I podpisuj umowę i załatwiaj resztę Buziaki

[kruszynka86]

Cześć dziewczyny dołączam do Was, chociaż nie wiem czy to ma sens, bo widze macie juz dużo pozałatwiane a ja ciągle słysze od TŻ ,,mamy jeszcze bardzo dużo czasu" Nie mamay nic ustalone, nawet daty konkretnej , tylko to że w 2011 r. Mam już w nosie to wszystko jesli za coś sie za późno weźmiemy ja nie kiwne palcem żeby nadrabiać przegapiony czas. Postanowiłam że już nie będę nic wspominała o potrzebie ustalenia czegoś, niech Tż się martwi. No to się wyżaliłam...

[niunia32]

Napisane przez hania207

u mnie ( na Śląsku) bardzo ciezko z terminami, szczegolnie letnimi . wszyscy zamawiaja przynajmniej dwa lata wcześniej> Oczywiscie jesli chca miec w wymarzonej restauracji i w wymarzony dzień.

Hania a gdzie robisz wesele??

[ivona84]

Witaj Kruszynka86 Kochana nie denerwuj się aż tak Każdy facet tak ma, że jeszcze dużo czasu (no przepraszam nie każdy, ale większość - Honolinki TŻ to wyjątkowy wyjatek ) Więc Tobie nie pozostaje nic innego jak porozmawiać z nim i powiedzieć, że może byśmy pojechali zobaczyć tą salę na żywo, bo w necie ciekawie wygląda, albo posłuchamy tego zespołu itp. Dać mu delikatnie do zrozumienia, że chcesz coś załatwić. A żeby troszkę połechtać jego ego to powiedz mu po prostu chcesz spędzić z Nim resztę życia, ale ... może pojedziemy tam czy tam obejrzeć salę Spróbuj i może to pomoże - trzymam kciuki

[hania207]

kruszynka86 mój Tz tez tak uwazal i sugerowal sie tym ze jego przyjaciel zorganizowal w miesiac( tylko nie bral pod uwage ze ten kolega robil w lutym i to w niedziele...)
ale jak pojexdzilismy po salach i zobaczyl jak wszystkie terminy sa porezerwowane to mu nagle przesło :P i sam mi mowi o orkiestrze i kamerzyscie zeby zamawiac juz...

nno i dziewczynki plany sie zmienily umowe podpisac jedziemy juz dzis na 14.30

niunia32 w Mysłowicach . A ty??

ivona84 ja tez sie ciesze ze trafilysmy na ten sam dzien ))

[niunia32]

Hania ja wesele robie na Kostuchnie a ślub u nas w Tychach

a poniekąd znam Mysłowice Moja rodzinka tam mieszka ;P

[hania207]

niunia32 to jestesmy sasiadkami wprawdzie w Tychach jestem bardzo rzadko ale to nie zmienia faktu ze mieszkamy w sąsiednich miastach.
Mieszkam i organizuje wesele w Mysłowicach .

[wioolusiaaa]

ja też jestem ze śląska, tyle że bliżej gór mieszkam ;p dziewczyny wklejajcie zdjęcia waszych sali albo linki do stron jak tam wolicie

[senira666]

w mnie w częstochowie to tez tak okolo 2 lat wczesniej trzeba zalatwiac. zlaszcza sale bo z reszta to jeszcze tak z pol roku mozna poczekac.

[b80dbfebcb175f5cc16ebc14ca52adc6494c973a_67996f82093b8]

ivona84 masz rację-mój TŻ to wyjątkowy wyjątek

[ivona84]

Honolinko, ale mam nadzieję, że się nie obraziłaś, bo chodziło mi o to, że Twój TŻ się interesuje tym wszystkim związanym z organizacją wesela i sama pisałaś, że on Cię motywuje i namawia do załatwień I w ten sposób już masz wszystko to co najważniejsze załatwione

[b80dbfebcb175f5cc16ebc14ca52adc6494c973a_67996f82093b8]

Nie no co Ty! To zabrzmiało jak komplement,tym bardziej,że jest prawdziwy. On się bardziej przejmuje ode mnie i sam motywuje do działania. Pyta o wszystko,ogląda. Cudowny narzeczony.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez wioolusiaaa

ja też jestem ze śląska, tyle że bliżej gór mieszkam ;p dziewczyny wklejajcie zdjęcia waszych sali albo linki do stron jak tam wolicie

Oto moja sala: http://www.iwona.rybnik.pl/ z tego co wiem to jeszcze będzie malowana na zewnątrz więc bedzie jeszcze ładniej ;P

[nicolaaa]

Hej szczęśliwe narzeczone,
Postanowiłam do Was dołączyć, a zaglądałam tu juz dwa dni po zaręczynach ale w końcu się zdecydowaliśmy że jednak 2011 niż 2010. Będziemy mieć więcej czasu na ułożenie swoich spraw. Narazie jesteśmy na etapie poszukiwania sali.
niunia32 a gdzie dokładnie masz wesele? bo też bierzemy pod uwagę jedną salę na kostuchnie?
Pozdrawiam wszytskie

[niunia32]

Napisane przez nicolaaa

Hej szczęśliwe narzeczone,
Postanowiłam do Was dołączyć, a zaglądałam tu juz dwa dni po zaręczynach ale w końcu się zdecydowaliśmy że jednak 2011 niż 2010. Będziemy mieć więcej czasu na ułożenie swoich spraw. Narazie jesteśmy na etapie poszukiwania sali.
niunia32 a gdzie dokładnie masz wesele? bo też bierzemy pod uwagę jedną salę na kostuchnie?
Pozdrawiam wszytskie

nowy KIM... tylko cały czas nie wiem czy to jeszcze Kostuchna czy już nie...
a Ty o jakiej myślisz?

[ivona84]

To dobrze Honolinko A powiedz mi co Ty teraz porabiasz, bo przecież już macie wszystko zalatwione to co najważniejsze?
XxXJuSstiii Piękności ta twoja sala
Nicolaaa witamy

Pochwalę się Wam dziewczynki, że u mnie kolejny punkt zaliczony - wczoraj podpisaliśmy umowę z zespołem Strasznie mi się spodobało jak zagrali nam kilka piosenek i najważniejsze mają mój ukochany saksofon I nie są tacy drodzy i w ogóle tyle mi rzeczy w tym zespole pasuje, że szok, ale jesteśmy oboje zadowoleni i to jest najważniejsze

[wioolusiaaa]

a my mamy tylko sale... mój tż cały czas pracuje, ciężko znaleźć czas nie mam pojęcia co z zespołem. Justi bardzo ładna sala

[ma.ko]

Dziewczyny a ja sie poważnie pokłóciłam z Tż. Tak bardzo jest mi źle ;(

[ivona84]

Ma.ko co się stało?

[mes-bijoux]

Napisane przez ma.ko

Dziewczyny a ja sie poważnie pokłóciłam z Tż. Tak bardzo jest mi źle ;(

rozumiem Cię
Wczoraj, jak jeździliśmy po restauracjach, paskudnie się pokłóciliśmy... Nerwy puściły. Z jednej strony rodzice jedni ciągle mają jakieś koncepcje, drudzy rodzice też, sami także mamy swoje wizje całej imprezy... oboje mamy jeszcze teraz sesję, mnóstwo egzaminów, bo jesteśmy na dość wymagających kierunkach... oboje jesteśmy momentami między młotem a kowadłem... nie wytrzymaliśmy...
Będzie dobrze kochana

[ma.ko]

Ach ivonko szkoda gadać. W ogóle przepraszam, że żalę się Wam tutaj, ale siedze w pracy i łzy mam w oczach, bo TŻ nawetnie odbiera telefonu ode mnie ;(

Dobrze, że jesteście

[ivona84]

Dziewczynki nie przejmujcie się kłótniami - to jest normalna rzecz pomiędzy dwojgiem ludzi Najbardziej kłóciliśmy się podczas sesji i jak ja byłam zdenerwowana, bo mam paskudny charakter i się po prostu wyżywałam na TŻ
My z TŻ podczas jeżdżenia za salą nie kłóciliśmy się, bo w zasadzie myśleliśmy tylko o tym i nic innego nas nie obchodziło. Rodzice się nie wtrącali, bo rodzice TŻ mieszkają 100 km od Kielc i nie mają wpływu na wesele, a moi rodzice twierdzą, że to nasze wesele. Moi rodzice mieli tylko wpływ na wybór sali, bo zawieźlismy ich na podpisanie umowy
Ale do rzeczy - tak naprawdę to z moim TŻ mieliśmy przez jakieś ostatnie pół kryzys Kłóciliśmy się po prostu o pierdoły i tak było przez długi czas - aż sie zdziwiłam, że mi się w ogóle oświadczył W zeszłym tygodniu przeprowadziliśmy poważną rozmowę, że skoro chcemy być razem to musimy się oboje starać, żeby nie było między nami jakiś niedomówień i nerwów (oboje jesteśmy strasznie uparci i nerwowi Znaleźliśmy przyczynę tego wszystkiego - RUTYNA (okropne słowo). Mimo, że mamy po 25 lat to żyliśmy trochę jak stare małżeństwo (mimo, ze nie mieszkamy jeszcze razem) - praca, dom, obiad, serial i co dzień to samo Koszmar A teraz oboje staramy się nie dogryzać drugiej osobie (bo w tym też jesteśmy dobrzy i jakoś nasz związek odżył
Od 1. lipca zamieszkamy razem i z jednej strony trochę się tego boję, ale też bardzo się cieszę, że w ten sposób się "dotrzemy" Ciężko tylko tak się wyprowadzić z domu rodziców Płakać mi się chce, że nie będzie przy mnie mamy Jakoś nie chce mi się wierzyć, że jestem już dorosła i mam się wyprowadzić z domu, ale kiedyś w końcu trzeba
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam komuś o tym powiedzieć A Wy dziewczyny mieszkacie z TŻ przed ślubem albo macie taki zamiar?

Ma.ko ale powiedz, przecież to nie tylko forum ślubne tylko mamy się wspierać

[ma.ko]

My nie kłóciliśmy się wybierając salę, bo oboje wiedzieliśmy jaką chcemy, tak samo fotograf i kamerzystą.
A co do kłótni, to kiedyś też mieliśmy tak jak u Ciebie, o byle g...o się kłóciliśmy, ale później wszystko wróciło do normy i było ładnie pięknie. W niedziele zrobiłam TŻ awanturę dosłownie o nic, ale mniejsza o to już było ok, az wczoraj TŻ wyskoczył, że ja mu mówię co on ma robić, że to nie tak, tamto też nie. Może i czasami ma rcję ale ja się po prostu chcę o niego troszczyć. A najgorszejest to, że nie chciał ze mną wczporaj o tym rozmaiać tylko "strzelił focha" i poszedł do domu. nawet nie mieliśmy okazji pogdać. Wiem, żę to może pierdoły i nie powinnam się tak achowywać, ale cóż, ja po prostu taka jestem. Mnie się wydaje, że nie robię nić złego, a Tż wręcz przeciwnie. Ehh mam nazieję, że niedługo wszystko wróci do normy.

Przepraszam, że tk nieskładnie piszę, ale w prcy jestem i spieszę się

[niunia32]

Napisane przez ivona84

A Wy dziewczyny mieszkacie z TŻ przed ślubem albo macie taki zamiar?

fajnie, żę już niedługo będzie razem mieszkać My póki co na razie osobno.

ma.ko na pewno się pogodzicie...
głowa do góry Napisz do niego jakiegoś ciepłego smsa

[ivona84]

Ma.ko posłuchaj Niuni - napisz coś miłego i że chcesz o tym wszystkim porozmawiać, że Ci przykro, że tak na Ciebie naskoczył i że chcesz porozmawiać co możesz zmienić w swoim zachowaniu, żeby obyło się bez jakiś pretensji tak nagle. Ma.ko trzymam kciuki, żeby pomogło
U mnie też tak było i pomogła rozmowa - powiedzieliśmy sobie co nas drażni w zachowaniu drugiej osoby i teraz gdy jedno z nas się zapędzi w słowach lub robi coś, co może ranić drugą osobę to od razu się stopujemy, przeprasza osoba, która zawiniła i dajemy sobie buziaczka i dalej jest cudownie I wszystkim tego życzę

[tass822]

dziewczynki, będzie dobrze
ja z moim Tżtem też ostatnio przezywamy gorsze dni. a to dlatego, ze on długo i dużo pracuje
jest fotografem-kamerzystą i wiecznie ma coś do zrobienia.... a to ślub, wesele, a to komunia, a to zdjęcia przerobić, pojechać gdzieś, coś pozałatwiać itd...
mieszkamy osobno, Tż chodzi na 10 do pracy i teoretycznie powinien o 18 kończyć, ale róznie z tym bywa... teraz, jak jest sezon slubów i komunii to pracuje od poniedziałku do niedzieli z jednej strony nie dziwię się, że wiecznie jest zmęczony, marudny i śpiący. ale ja też mam nieraz gorsze dni (sczególnie teraz--->sesja) i jak już nazbiera się we mnie tyle negatywnych emocji, to nie patrzę na to, że on jest zmęczony,że nie powinnam mu głupstawi głowy zawracać, ale wyżywam się po prostu
boli mnie rówież to, że ostatnio mało o wszystkim rozmawiamy Tz jak wraca z pracy to je obiad, idzie pod prysznic, a potem włączamy telewizor i on momentalnie zasypia przy mnie. nawet nie mamy za bardzo kiedy pogadać ach, ta jego praca....

[ma.ko]

Dzięki dziewczyny. już próbowałam pisać, ale TŻ jak się uprze to ciężko go przekonać. Ale nie poddam się

tass podobnie jest z moim Tż. ostatnio tv i sen to najważniejsze rzeczy.

[tass822]

Napisane przez ma.ko

Dzięki dziewczyny. już próbowałam pisać, ale TŻ jak się uprze to ciężko go przekonać. Ale nie poddam się

tass podobnie jest z moim Tż. ostatnio tv i sen to najważniejsze rzeczy.

nie poddawaj, nie niedługo nam napiszesz, że wszystko w porządku


no my na szczęście od lipca, a nawet już 30 czerwca mamy urlopy i lecimy na tygodniowe wakacje taki odpoczynek nam się przyda oj bardzo się przyda
a po powrocie będziemy rozglądać się za salą, więc moze jakos odżyjemy i wszystko będzie ok