Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.

[Polly_]

Napisane przez wredziulek

Wszystko to prawda, ale wydaje mi się, że profesjonalizm wymagałby od kelnera dzielnego zniesienia błędów klientki i rezygnacji z ironicznych uśmieszków.

dokładnie! tu masz rację. Wg mnie niedopuszczalne jest poprawianie klienta, czy zwracanie uwagi na niepoprawną wymowę...ale jakośc obsługi w restauracjach itp pozostawia wiele do życzenia...mówię o tych trochę tańszych-nie mam pojęcia jak jest w Wierzynku

tak a propos. zamówiłam w karczmie (raczej drogiej) frytki i zestaw gotowanych warzyw. Zestaw może niezbyt wykwintny, ale nic sensownego bez mięsiwa nie mieli....zestaw warzyw składał sie z brokułów i kalafiora..z jednego końca talerza warzywa były prawie surowe...zas z drugiego były po prostu zepsute....śmierdziały i miały kwaśny smak.....że się śpieszyliśmy awantury nie było, ale przy płaceniu wspomniałam pani delikatnie ze warywa są nieświeże, a ona do mnie oburzona (!!!):
-no wie pani co!!!! ale dlaczego nieświeże!!?

ta reakcja wydawała mi sie tak abstrakcyjnie debilna ze zaczęłam sie śmiać...kelnerka pyta sie mnie dlaczego mam nieświeże warzywa na talerzu...


druga historia-juz tu kiedyś była, ale w temacie macchiato:

ja:
-poprosze makiato
kelnerka z wyższością i satysfakcją
-mówi się maczinato!!!

[MdM]

Napisane przez Polly_

druga historia-juz tu kiedyś była, ale w temacie macchiato:

ja:
-poprosze makiato
kelnerka z wyższością i satysfakcją
-mówi się maczinato!!!

No comment po prostu.

[sine.ira]

Napisane przez Vanessa io

Mnie wnerwia tylko jedno. Otoz jak w perfumerii nie ma testera to panie biora produkt na sprzedaz i demonstruja. Otwieraja np. taki tusz, tlocza powietrze pincset razy, gmyrają szczoteczka w srodku jakby chcialy galke loda nabrac, potem mowia, ze jak mam ochote to moge wyprobowac.....Oczywiscie potem odkladaja na miejsce. Potem sie dziwic, ze cos jest popsute jak to kupimy

Oooo Boże jak ja tego nienawidzę !!!
Jestem na tym punkcie paranoicznie wręcz wyczulona. Żeby nie kupić wymacanego przez innych, tysiąc razy otwieranego kosmetyku, zawsze proszę, żeby ekspedientka wyjmując wybrany przeze mnie kosmetyk z szuflady nie brała pierwszego z rzędu, tylko albo z tyłu, albo ze środka. Chociaż kedyś też się nacięłam i przyszłam do domu z masakrycznie "wypaluchowanymi" cieniami Clinique (stalowo srebrny design kasetek Clinique bardzo wiernie oddaje wszelkie próby grzebania w nich/macania/oglądania).
Nie wiem dlaczego na tych wszystkich kursach nie mówi się konsultantkom co oznacza symbol otwartego słoiczka na opakowaniu tzn. że towar zachowuje swoje wszystkie właściwości przez określony czas od momentu pierwszego otwarcia (kiedy do kasetki z kosmetykiem wdaje się powietrze i bakterie z paluchów). Wszystkie kosmetyki powinny być fabrycznie foliowane. To jednak zminimalizowałoby możliwości sprzedaży w regularnej cenie de facto niepełnowartościowych produktów. Masakra.

[wredziulek]

Ja kupiłam kiedyś używany błyszczyk :/ Całe szczęście, że rzecz miała miejsce w Rossmannie, a kosmetyk był firmy Miss Sporty, a nie od Diora.

Co co historii z maczinato - śmiechopłacz mnie bierze.

[emememsik]

Napisane przez wredziulek

Wszystko to prawda, ale wydaje mi się, że profesjonalizm wymagałby od kelnera dzielnego zniesienia błędów klientki i rezygnacji z ironicznych uśmieszków.

Oczywiście, zgadzam się z tym. Mi nigdy nie zdarzyło się poprawić klienta, jeśli tylko zrozumiałam o co mu chodzi.
Jednak ja dla własnego dobrego samopoczucia lubię dobrze wymawiać nazwy, zarówno w restauracji jak i w drogerii, wtedy problemu po prostu nie ma.

[wredziulek]

Napisane przez emememsik

Oczywiście, zgadzam się z tym. Mi nigdy nie zdarzyło się poprawić klienta, jeśli tylko zrozumiałam o co mu chodzi.
Jednak ja dla własnego dobrego samopoczucia lubię dobrze wymawiać nazwy, zarówno w restauracji jak i w drogerii, wtedy problemu po prostu nie ma.

No to się całkowicie zgadzamy

[anka_res]

Napisane przez alkaxy

Ja chyba też
Zauważyłam, że w moim Douglasie są dosyć sprawiedliwi - za 200 zł wydane dają 2 próbki, a powyżej 300 - 3 próbki. Za mniej zwykle nie dają wcale.

Ja kupiłam dwie sztuki bazy Art Deco (razem całe 72 zł) w Douglas i doslałam próbkę najnowszych Moschino i dwie próbki selektywnej (prawie) pielęgnacji.
Chyba się w perfumeriach dobrze prezentuję bo zawsze - a rzadko wydaję powyżej 100 zł - dostaję po kilka fajnych próbek.

[Anabell Lee]

Napisane przez Polly_

druga historia-juz tu kiedyś była, ale w temacie macchiato:

ja:
-poprosze makiato
kelnerka z wyższością i satysfakcją
-mówi się maczinato!!!

Kiedyś bodajże w Sephorze chciałam spytać o dostępność testera Eau des Merveilles - widziałam pełnowartościowe produkty, ale nie mogłam dopatrzeć się testera właśnie. Konsultantka podeszła do mnie ze standardowym pytaniem, więc ja na to: -szukam testera [O de Merwej]. Pani K. prosi o ponowienie pytania, więc ja to samo (może coś wybełkotałam poprzednim razem...). Ona wydawała się dalej nie wiedzieć o co chodzi, spytała o firmę - [HERMES], zwątpiona odpowiadam. I co słyszę? -Aaaa, Au des Merweijles

[emememsik]

Napisane przez Anabell Lee

-Aaaa, Au des Merweijles

Umarłam! Skąd oni biorą te konsultantki?!

[MdM]

Napisane przez Anabell Lee

Kiedyś bodajże w Sephorze chciałam spytać o dostępność testera Eau des Merveilles - widziałam pełnowartościowe produkty, ale nie mogłam dopatrzeć się testera właśnie. Konsultantka podeszła do mnie ze standardowym pytaniem, więc ja na to: -szukam testera [O de Merwej]. Pani K. prosi o ponowienie pytania, więc ja to samo (może coś wybełkotałam poprzednim razem...). Ona wydawała się dalej nie wiedzieć o co chodzi, spytała o firmę - [HERMES], zwątpiona odpowiadam. I co słyszę? -Aaaa, Au des Merweijles

dobre

[Agniesia666]

bylam kilka dni temu w sephorze, celem zakupu wyprzedawanej linii zapachow vanilla+costam. zadzwonilam, zapytalam czy jest wybrany przeze mnie zapoach? jest. ok, jutro po niego przyjade.
jutro - przyjezdzam stoja 4 babeczki, gadaja, maluja paznokcie itp - fakt, klientow innych poza mna nie bylo, mloda godzina, jakos 11 - 12. podchodze do polki, patrze - inne zapachy z tej serii sa, ale tego 'mojego' nie ma. no nic - mysle - pewnie mi odlozyly
patrze w kierunku babeczek - zero reakcji na mnie. podchodze, staje w sumie kolo nich - zero reakcji. mowie:
ja: 'przepraszam'
[ruszyla sie jedna] 'tak?'
ja: szukam sephora vanille caramel...
baba: tam stoja [machniecie lapa]
ja: no wlasnie nie stoja...
baba z wielka laska podchodzi i mi pokazuje
ja: nie nie ma, sa inne ale vanille caramel nie ma...
baba schyla sie z wieeeelka laska, patrzy: no nie ma
ja: ale wczoraj dzwonilam i pytalam o nie, moze sa odlozone...
baba: z laska zajrzala do szuflady
W SZUFLADZIE CHYBA Z 10SZTUK - ZADNE NIE WYSTAWIONE
ja: ok, to wezme jedne. a ile one kosztuja
baba: 79,90
ja: ale jest promocja...
baba podeszla z laska do kasy, klika klika: Oooo 29,90!
ja: no, zgadza sie.
baba: [do kolezanek] DZIEWCZYNY!!! PRZECENIONE SA !!!
ja stoje przy kasie i czekam na obsluge.
skasowala mnie laskawie, dostalam probke KREMU GLEBOKO PRZECIWZMARSZCZKOWEGO - mam 20 lat, wygladam na 18. NIGDY WIECEJ MOJA NOGA NIE POSTANIE W SEPHORZE AUCHAN SWADZIM!!!!

[southie]

Ostatnio robiłam przegląd toruńskich drogerii i perfumerii.
Rossman i Natura na starowce- niekomfortowo mi tam, nie lubie oglądac kosmetykow mając ciągle za plecami ochroniarza, rozumiem że taka ich praca, ale nie czuję się wtedy swobodnie.

Douglas w Galerii Copernicus- rewelacja, przemiłe panie, zwłaszcza jedna- widac, ze tez pasjonatka zapachów, kompetentna, chętnie prezentuje perfumy, nie oszczedza testerów

Polecam Nature w Piotrze i Pawle- też bardzo sympatyczne panie, zakupy tam są przyjemnością.

A w SP zostaje zawsze pozostawiona sama sobie- nie ma typowego ''czy moge w czymś pomóc'', ale nie ma też ochroniarzy chodzących krok w krok. Można sobie spokojnie testowac

[Wika28]

Mnie najbardziej denerwuje, gdy babeczka w perfumerii zachowuje sie tak, jakby wszystkie rozumy zjadla (zreszta, to nie tylko w perfumerii). Mialam wlasnie w piatek takie zdarzenie. Bylam w jednej z perfumerii - marionnaud - tylko po to, by sprawdzic na kartoniku kto jest dystrybutorem perfum Issey Miyake. Zapytalam czy maja perfumy L`eau D`Issey, na co Pani pobiegla do polki i dostalam odpowiedz: prosze nadgarstek. Odpowiedzialam, ze znam zapach tylko chce zobaczyc buteleczke. Kolejne pytanie: a po co? moja odpowiedz: z ciekawosci, jak wyglada. Na co Pani: "kupila Pani podrobke na allegro? Dlaczego Pani u nas nie kupuje? pewnie taniej bylo". Wiec ja nadal grzecznie, ze chce zobaczyc oryginalna buteleczke i kartonik. Juz dla swietego spokoju dalam nadgarstek do popsikania. I wtedy Pani zaczela mnie z pogarda w glosie uswiadamiac, ze na allegro to 100 % podrobek, ze ona osobiscie to nic nie kupuje na allegro, ze teraz to nic nie zrobie, moja strata itp Myslalam, ze jej zatkam buzie reka, albo co gorszego zrobie, by w spokoju dane z kartonika spisac. Zapytalam zatem: czy ja Pania pytam gdzie Pani zakupy robi? No i Pani sie obrazila na mnie

[piroksena]

Napisane przez Wika28

Mnie najbardziej denerwuje, gdy babeczka w perfumerii zachowuje sie tak, jakby wszystkie rozumy zjadla (zreszta, to nie tylko w perfumerii). Mialam wlasnie w piatek takie zdarzenie. Bylam w jednej z perfumerii - marionnaud - tylko po to, by sprawdzic na kartoniku kto jest dystrybutorem perfum Issey Miyake. Zapytalam czy maja perfumy L`eau D`Issey, na co Pani pobiegla do polki i dostalam odpowiedz: prosze nadgarstek. Odpowiedzialam, ze znam zapach tylko chce zobaczyc buteleczke. Kolejne pytanie: a po co? moja odpowiedz: z ciekawosci, jak wyglada. Na co Pani: "kupila Pani podrobke na allegro? Dlaczego Pani u nas nie kupuje? pewnie taniej bylo". Wiec ja nadal grzecznie, ze chce zobaczyc oryginalna buteleczke i kartonik. Juz dla swietego spokoju dalam nadgarstek do popsikania. I wtedy Pani zaczela mnie z pogarda w glosie uswiadamiac, ze na allegro to 100 % podrobek, ze ona osobiscie to nic nie kupuje na allegro, ze teraz to nic nie zrobie, moja strata itp Myslalam, ze jej zatkam buzie reka, albo co gorszego zrobie, by w spokoju dane z kartonika spisac. Zapytalam zatem: czy ja Pania pytam gdzie Pani zakupy robi? No i Pani sie obrazila na mnie

Dobrze powiedziane!

[princeska69]

Napisane przez Wika28

Mnie najbardziej denerwuje, gdy babeczka w perfumerii zachowuje sie tak, jakby wszystkie rozumy zjadla (zreszta, to nie tylko w perfumerii). Mialam wlasnie w piatek takie zdarzenie. Bylam w jednej z perfumerii - marionnaud - tylko po to, by sprawdzic na kartoniku kto jest dystrybutorem perfum Issey Miyake. Zapytalam czy maja perfumy L`eau D`Issey, na co Pani pobiegla do polki i dostalam odpowiedz: prosze nadgarstek. Odpowiedzialam, ze znam zapach tylko chce zobaczyc buteleczke. Kolejne pytanie: a po co? moja odpowiedz: z ciekawosci, jak wyglada. Na co Pani: "kupila Pani podrobke na allegro? Dlaczego Pani u nas nie kupuje? pewnie taniej bylo". Wiec ja nadal grzecznie, ze chce zobaczyc oryginalna buteleczke i kartonik. Juz dla swietego spokoju dalam nadgarstek do popsikania. I wtedy Pani zaczela mnie z pogarda w glosie uswiadamiac, ze na allegro to 100 % podrobek, ze ona osobiscie to nic nie kupuje na allegro, ze teraz to nic nie zrobie, moja strata itp Myslalam, ze jej zatkam buzie reka, albo co gorszego zrobie, by w spokoju dane z kartonika spisac. Zapytalam zatem: czy ja Pania pytam gdzie Pani zakupy robi? No i Pani sie obrazila na mnie

: hahaha: hahaha

To ja sie pochwale co mnie spotkalo wczoraj w The Body Shop.

Poszłam sobie specjalnie aby poszukac bezalkoholowej i ladnie pachnącej mgiełki. Tak, żeby na plażę była. No i szukam, szukam wkoncu znalazlam jedna waniliowa, ale z alkoholem. Więc pytam się pani, czy maja jakies tego typu, tylko, zeby nie mialy w skladzie alkoholu. Na co ona z pełna wiedzy miną odpowiada:
-ale ona nie ma w skladzie alkoholu prosze pani.
na co ja: no ale z tego co ja widze to alkohol tu jest, w dodatku na pierwszym miejscu skladowym.
a pani:
-a to pewnie tylko tak napisali bo tak naprawde to nie ma

[dark01]

Napisane przez princeska69

: hahaha: hahaha

To ja sie pochwale co mnie spotkalo wczoraj w The Body Shop.

Poszłam sobie specjalnie aby poszukac bezalkoholowej i ladnie pachnącej mgiełki. Tak, żeby na plażę była. No i szukam, szukam wkoncu znalazlam jedna waniliowa, ale z alkoholem. Więc pytam się pani, czy maja jakies tego typu, tylko, zeby nie mialy w skladzie alkoholu. Na co ona z pełna wiedzy miną odpowiada:
-ale ona nie ma w skladzie alkoholu prosze pani.
na co ja: no ale z tego co ja widze to alkohol tu jest, w dodatku na pierwszym miejscu skladowym.
a pani:
-a to pewnie tylko tak napisali bo tak naprawde to nie ma

.............
niiiieeee noooo poprostu nie moge tego nie skomentować śmiechem :ha haha::hah aha:

[fergieunia]

W zeszłym tyg. ( bodajże czwartek) byłam w Douglasie. Kupiłam balsam do ciała za ok 20zł podchodząc do kasy słysze pytanie:
-Czy ma pani naszą karte?
-nie-odpowidam
Pani zchyliła głowe i "stukała coś w kase
_ A czy jako niepełnoletnia moge ją założyć?-zapytałam
Pani chwila ciszy następnie dziwny uśmiech.
-Tak moze pani.-odpowiedziła
Dała mi ankiete do wypełnienia i powiedizła że w ciagu 1-2 tyg karta do mnie dotrze.

Ogolnie była sympatyczna( gdy wybierałam basam chciał pomóc ) Tylko nie wiem jak odebrac ten jej dziwny uśmieszek....
A bym zapomniała! Pani zanim dała mi formularz do wypełnienia zapytała się czy często robie zakupy w Douglasie.
Czy miała prawo się o to zapytać? Co ją moze to interesować jak często robie zakupy w Douglasie? Bała się, że na marne pójdzie ta karta?

[princeska69]

Napisane przez dark01

.............
niiiieeee noooo poprostu nie moge tego nie skomentować śmiechem :ha haha::hah aha:

A wiesz jak ja miałam ochote parsknąc smiechem Normalnie tylko scisnelam chlopaka za reke i czym predzej wyszlam opanowujac wybuch

[dark01]

Napisane przez fergieunia

W zeszłym tyg. ( bodajże czwartek) byłam w Douglasie. Kupiłam balsam do ciała za ok 20zł podchodząc do kasy słysze pytanie:
-Czy ma pani naszą karte?
-nie-odpowidam
Pani zchyliła głowe i "stukała coś w kase
_ A czy jako niepełnoletnia moge ją założyć?-zapytałam
Pani chwila ciszy następnie dziwny uśmiech.
-Tak moze pani.-odpowiedziła
Dała mi ankiete do wypełnienia i powiedizła że w ciagu 1-2 tyg karta do mnie dotrze.

Ogolnie była sympatyczna( gdy wybierałam basam chciał pomóc ) Tylko nie wiem jak odebrac ten jej dziwny uśmieszek....
A bym zapomniała! Pani zanim dała mi formularz do wypełnienia zapytała się czy często robie zakupy w Douglasie.
Czy miała prawo się o to zapytać? Co ją moze to interesować jak często robie zakupy w Douglasie? Bała się, że na marne pójdzie ta karta?

........
dokładnie
nie wiem czy mogła czy niemogła Cię zapytac o częstotliwość zakupów,grzecznosć mówi,że nie powinna skuteczność jej aktywności w pracy mogła wymusić takie pytanie

[Wika28]

Napisane przez princeska69

: hahaha: hahaha

To ja sie pochwale co mnie spotkalo wczoraj w The Body Shop.

Poszłam sobie specjalnie aby poszukac bezalkoholowej i ladnie pachnącej mgiełki. Tak, żeby na plażę była. No i szukam, szukam wkoncu znalazlam jedna waniliowa, ale z alkoholem. Więc pytam się pani, czy maja jakies tego typu, tylko, zeby nie mialy w skladzie alkoholu. Na co ona z pełna wiedzy miną odpowiada:
-ale ona nie ma w skladzie alkoholu prosze pani.
na co ja: no ale z tego co ja widze to alkohol tu jest, w dodatku na pierwszym miejscu skladowym.
a pani:
-a to pewnie tylko tak napisali bo tak naprawde to nie ma

No fajnie Pani wie lepiej, co tam producent do srodka buteleczki nalal

[anka_res]

Napisane przez Wika28

Pani zaczela mnie z pogarda w glosie uswiadamiac, ze na allegro to 100 % podrobek, ze ona osobiscie to nic nie kupuje na allegro, ze teraz to nic nie zrobie, moja strata itp Myslalam, ze jej zatkam buzie reka, albo co gorszego zrobie, by w spokoju dane z kartonika spisac. Zapytalam zatem: czy ja Pania pytam gdzie Pani zakupy robi? No i Pani sie obrazila na mnie

Trudno, żeby mówiła cos innego. Czy ta pani zna pojęcie vested interest (nie jestem pewna, jak to w Pl tłumaczą)???

A po za tym, widać że boli ich ucieczka biznesu do perfumerii netowych i allegro...A we wrocławskich perfumeriach pustki...Ostatnio bywszy (wiem że niepoprawnie, ale lubię ) w Marionnaud w Magnolii myślałam że padnę ze śmiechu - 30 ml L'Instant 269 zł....Gdybym nie widziała ich w perfumerii w Irl za 30 eur to może i by mi ktoś wmówił, że to MUSI tyle kosztować...

[emememsik]

Napisane przez princeska69

a pani:
-a to pewnie tylko tak napisali bo tak naprawde to nie ma

Hahaha!!!
Ja bym pewnie najpierw zamilkła na dwie długie sekundy, a potem wybuchnęła niepohamowanym śmiechem.

[princeska69]

Wczoraj miałam kolejna świetna sytuacje. Poszłam do Sephory zeby kupic jeszcze Czekoladowa i Karelowa Wanilie. Znalazłam jeszcze odzywke do paznokci wiec biore. A pani na kasie:

-Ale wie Pani, ze to jest do paznokci?
a ja:

[danaida]

Napisane przez ropuszka

Ostatnio jak wydalam 600 zl to dostalam 3 probki zapachow i mini blyszczyk Clinique. W sumie niezle, ale i tak moglo byc lepiej, prawda? Do zakupu jednego produktu Chanel - kredki do ust dostalam 1 probke zapachu. Strasznie nie lubie Sephory, zwlaszcza jednej bo mnie tam zawsze zlewaja, a ja tam nieraz z pelna torba kosmetykow wychodze i to nie za byle ile. Moze jestem odpychajaca i wygladam na wsciekla

Wiesz co Ropuszko, zauważyłam pewna prawidłowość, ze jak wydaje mniej to dostaje więcej próbek. Ostatnio kupilam mamie Gold D.K. wydajac 90 zl i dostalam 7 probek.

[your Angel]

Napisane przez danaida

Wiesz co Ropuszko, zauważyłam pewna prawidłowość, ze jak wydaje mniej to dostaje więcej próbek. Ostatnio kupilam mamie Gold D.K. wydajac 90 zl i dostalam 7 probek. A kiedy kupowaliśmy z mezem prezenty gwiazdkowe wydajac jakies 500-600 zl probek bylo najwyzej z 5-6.

A mnie się wydaje, że w największym stopniu zależne jest to od tego czy jest to gorący okres i sporo klienteli czy też średniowo-słaby ruch. W przypadku tego pierwszego nie rozdają tak hojnie próbek, bo gdyby sobie na to pozwolili to szybko by się ich pozbyli.
Przy ostatnich zakupach w Sephorze parę dni temu kiedy kupowałam 4 rzeczy gdybym nie poprosiła to nic bym nie dostała - chyba po raz pierwszy od kiedy tam kupuję Był okres dużych przecen i schodziło im sporo towaru a w sklepie kłębiły się tłumy.

Jak chcę próbkę to proszę Nie odpowiada mi ta, którą dostałam - wymieniam, informując przy tym że kolor podkładu numer 3 będzie dla mnie zdecydowanie za ciemny Kiedy wręcza mi się numer 2 jakiejś innej firmy również za nią dziękuję i proszę o coś z pielęgnacji

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez danaida

Wiesz co Ropuszko, zauważyłam pewna prawidłowość, ze jak wydaje mniej to dostaje więcej próbek. Ostatnio kupilam mamie Gold D.K. wydajac 90 zl i dostalam 7 probek. A kiedy kupowaliśmy z mezem prezenty gwiazdkowe wydajac jakies 500-600 zl probek bylo najwyzej z 5-6.

Hmm, to i tak dużo. Ja nie pamiętam abym dostała więcej niż 1 próbkę w Sephorze

[danaida]

Napisane przez your Angel

A mnie się wydaje, że w największym stopniu zależne jest to od tego czy jest to gorący okres i sporo klienteli czy też średniowo-słaby ruch. W przypadku tego pierwszego nie rozdają tak hojnie próbek, bo gdyby sobie na to pozwolili to szybko by się ich pozbyli.
Przy ostatnich zakupach w Sephorze parę dni temu kiedy kupowałam 4 rzeczy gdybym nie poprosiła to nic bym nie dostała - chyba po raz pierwszy od kiedy tam kupuję Był okres dużych przecen i schodziło im sporo towaru a w sklepie kłębiły się tłumy.

Jak chcę próbkę to proszę Nie odpowiada mi ta, którą dostałam - wymieniam, informując przy tym że kolor podkładu numer 3 będzie dla mnie zdecydowanie za ciemny Kiedy wręcza mi się numer 2 jakiejś innej firmy również za nią dziękuję i proszę o coś z pielęgnacji

Pewnie to tez decyduje o ilości próbek. Akurat wspomnianych siedem dostałam jakiś tydzień temu podczas promocji na wybrane perfumy i kosmetyki. I jak sama konsultantka podkreśliła, ze wybór już mam mocno ograniczony, bo prawie wszystko zostało wyprzedane, wiec pewnie i cechy osobowe czy dobry humor tez wpływają na ilość próbek.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Hmm, to i tak dużo. Ja nie pamiętam abym dostała więcej niż 1 próbkę w Sephorze

Velvet zmień Sephore na inna - wszakże ich sporo
1 próbkę dostaje bardzo rzadko np. kiedy wpadam po jeden sephorowy lakier do pazurków

[Velvet Acid Kitty]

Napisane przez danaida

Velvet zmień Sephore na inna - wszakże ich sporo
1 próbkę dostaje bardzo rzadko np. kiedy wpadam po jeden sephorowy lakier do pazurków

Robiłam zakupy w większości krakowskich Na obsługę raczej nie narzekam (pojedyncze nieciekawe przypadki), ale szczerze się zdziwiłam, jak przeczytałam że można dostać 5+ próbek .
Często chodzę z przyjaciółką - ona sporo kasy zostawia w perfumeriach (ja jednak przerzuciłam się na Allegro ) - i ona też dostaje po 1 próbkę perfum + próbkę podkładu (czasem tylko podkładu :/).
I dlatego ostatnio coraz częściej zagląda do Douglasa, bo tam ją obsypują chętnie próbkami

[danaida]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Robiłam zakupy w większości krakowskich Na obsługę raczej nie narzekam (pojedyncze nieciekawe przypadki), ale szczerze się zdziwiłam, jak przeczytałam że można dostać 5+ próbek .
Często chodzę z przyjaciółką - ona sporo kasy zostawia w perfumeriach (ja jednak przerzuciłam się na Allegro ) - i ona też dostaje po 1 próbkę perfum + próbkę podkładu (czasem tylko podkładu :/).
I dlatego ostatnio coraz częściej zagląda do Douglasa, bo tam ją obsypują chętnie próbkami

Hmmm... czyli to jednak bardziej kwestia osoby konsultantki... i jej hojnej- bądź i nie - ręki...
Za to z Douglasem mam zupełnie inne doświadczenia 2-3 razy kupowałam duże pojemności perfum i nikt mnie nie obsypał próbkami.

Ale może ma na to wpływ nie wypełniona karta przynależności do klubu. Jakos zawsze w pospiechu tam kupowalam i... chyba ja w koncu wypelnie.

[Daffodilka]

Napisane przez Velvet Acid Kitty

Robiłam zakupy w większości krakowskich Na obsługę raczej nie narzekam (pojedyncze nieciekawe przypadki), ale szczerze się zdziwiłam, jak przeczytałam że można dostać 5+ próbek .
Często chodzę z przyjaciółką - ona sporo kasy zostawia w perfumeriach (ja jednak przerzuciłam się na Allegro ) - i ona też dostaje po 1 próbkę perfum + próbkę podkładu (czasem tylko podkładu :/).
I dlatego ostatnio coraz częściej zagląda do Douglasa, bo tam ją obsypują chętnie próbkami

Szczera prawda W Douglasie nawet do głupiego atomizerka dodają kilka próbek, natomiast w Sephorze bywa bardzo różnie. Ostatnio do dwóch flaszek sephorowej Wanilli dostałam tylko jedną saszetkę podkładu - próbek perfum żadnych