Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 140 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-11-11, 12:18   #4171
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Mój świat legł w gruzach 1,5 tygodnia temu
Jeszcze 3 mce temu byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem, bo wreszcie był cudowny ślub, miałam ukochanego przy swoim boku. Niestety mojemu mężowi wszsytko się odwidziało po slubie i 1,5 tyg temu po ciągłych awanturach wyprowadził się, zabrał pierścionek i obrączkę i mnie zostawił. Napisał tylko smsa, ze to koniec i że zakłada sprawę o rozwód.
Nie mogę się z nim w zaden sposób porozumieć, on nie chce rozmawiać. Ja przez tydzień nie jadłam, nie spałam, schudłam, ledwo co się trzymałam w pracy. Nie mogę sobie wyobrazić zycia bez niego, tym bardziej, zę niedawno przysięgaliśmy sobie miłość na dobre i na złe, a tu nagle bach...i wszystko znika.
Straszne uczucie, nie wiem co mam robić, jak się pozbierać, czuję się oszukana przez cały swiat...ciagle płaczę, tęśknie, bo kocham,,,ale on już chyba nie
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 12:27   #4172
Afrodyzja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 36
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

AgatkaL a przed slubem tez sie klociliscie? mieszkaliscie razem? wogole po ile macie lat?
wiesz jestem w szoku jak to przeczytalam. ja mam problem ze po 7 miesiacach facet mnie zostawia a tu po slubie????po 3 miesiacach sie odwidzilo?
patrze ze ludzi cale zycie sie poznaje..... i jak to sie wszystko zmienia...z gorki i pod gorke..daj sobie czasu aby ochlonac. moze porozmawiaj z Jego rodzicami, wkoncu jestescie rodzina. mysle ze powinnni sie zainteresowac i pomoc.
cholera jak ciezko cos doradzic...czas wszystko wyjasni i rozwiaze....
Afrodyzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 12:35   #4173
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Przed slubem nie mieszkaliśmy razem, ale widzieliśmy się codziennie- znalismy sie 1,5 roku - wydawałoby się, ze wystarczający czas, zeby poznać drugą osobę. Ja mam 28 lat, mąż 25...
U Teściow nie mam co szukać pomocy, bo jakos nie byli chyba zachwyceni nigdy tym, ze odbieram im synka, przed ślubem miałam z nimi mocny zatarg i do tego czasu z nimi nie rozmawiałam. Mąż przed slubem był za mną 0 niestety po śłubie rodzice jednak okazali się lepsi, usłyszałam tylko że to ja jestem winna wszystkim awanturom, że nie chce rozmawaic z jego rodzicami. Nie potrafił zrozumieć, ze zrobili mi krzywdę, a ja nie jestem z tych co to wszsytko z miejaca wybaczja i traktują za niebyłe. Potrzebowałam trochę czasu, zebys obie to wszystko poukładać,,,kiedy już zgodziałm się na pojechanie do Teściów, on już zabrać mnie nie chciał. Do tego jeszcze wile innych pretensji z jego strony doszło. Chciał mnie zamknąć w złotej klatce.
Teraz wrócił do rodziców, twoerdząc, ze on musi być z rodzicami,,,nie mogę słuchać takich rzeczy bo mi słabo...Jak facet, który założył 3 mce temu rodzinę, bez przymusu, teraz mówi, ze nie kocha i że to była pomyłka???
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 13:37   #4174
I2Z6A
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 14
GG do I2Z6A
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

tak bardzo brakuje mi go. rozmów z nim, spacerów... gdyby nie był z inna zadzwoniłabym żeby chociaż go usłyszeć.rozmowy z przyjaciółka, pisanie o swoim bolu i cierpieniu zaczyna wydawać mi sie takie puste i bezsensowne.czuje ze to jemu powinnam mówić o tym co najważniejsze w moim życiu.... ale już nie mogę.tak mi zal tych dobrych dni tak bardzo tęsknie za nimi, za nim i bardzo boli myśl ze więcej takich dni już nie stworzymy... wczoraj w końcu gdzieś wyszłam ze znajomymi. było fajnie przez pierwsze pól godziny.później tylko myślałam o tym jakby to było gdyby on tu był ze mną. kocham go.nie umiem sie pozbierać.pomóżcie...
I2Z6A jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 13:54   #4175
Afrodyzja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 36
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

brak mi slow na to co sie dzieje... a najgorsze ze to spotyka kazdego.....
Afrodyzja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 14:07   #4176
cameroOonka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 112
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez I2Z6A Pokaż wiadomość
tak bardzo brakuje mi go. rozmów z nim, spacerów... gdyby nie był z inna zadzwoniłabym żeby chociaż go usłyszeć.rozmowy z przyjaciółka, pisanie o swoim bolu i cierpieniu zaczyna wydawać mi sie takie puste i bezsensowne.czuje ze to jemu powinnam mówić o tym co najważniejsze w moim życiu.... ale już nie mogę.tak mi zal tych dobrych dni tak bardzo tęsknie za nimi, za nim i bardzo boli myśl ze więcej takich dni już nie stworzymy... wczoraj w końcu gdzieś wyszłam ze znajomymi. było fajnie przez pierwsze pól godziny.później tylko myślałam o tym jakby to było gdyby on tu był ze mną. kocham go.nie umiem sie pozbierać.pomóżcie...
JESTEM DOKLADNIE W TAKIEJ SAMEJ SYTUACJI.
Ma juz inna a ja pomimo to tesknie i strasznie zaluje ze to sie tak skonczylo
cameroOonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 14:16   #4177
rudziq84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: POZnan*
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

To, ile ktoś jest w związku chyba nie ma znaczenia ani wpływu na to jak dana osoba zachwouje się. Chodzi mi o to, że ja będąc z moim exem ponad 3 lata nigdy w życiu nie spodziewalam się tego w jaki sposób mnie zostawi i w jaki sposób mnie potraktuje. Poza tym nie wierze w to, że rozstanie to jest tylko i wyłącznie wina jednej strony. A to dlatego, że sama mam sobie do zarzucenia kilka spraw. Nie powinnam postępować czasami w określony sposób, ale znowóż z drugiej strony, większość przykrych słów jakie ode mnie usłyszał, było spowodowanch jego nieodpowiedzialnym zachowaniem. Zagmatwane to. Jednak dążę do tego, aby poradzić Tobie rozmowe. Jedź do jego rodziców, usiądźcie przy stole i niech każdy powie, co mu leży na wątrobie. Możliwe, że będzie to Twoje ostatnie spotkanie z tymi ludźmi. Możliwe, że zdasz sobie sprawę z tego jak bardzo się okłamywałaś. Możliwe, że usłyszysz zbyt wiele cierpkich słów. Ale dowiesz się przynajmiej co się dzieje. Ja w chwili obecnej śmieje się z tego w jaki sposób skończył ze mną ex. To taki śmiech przez łzy, sposób na odreagowanie. Jednak wiesz co mnie najbardziej boli, że nie powiedzieli mi prawdy nigdy. Że on nie zdobył się na odwagę, aby wytłumaczyć mi co się stalo w jego sercu. Potrafił tylko zdusić we mnie wszelką pewność jaką kiedykolwiek miałam. A tą pewnościa było to, że mnie nie skrzywdzi, co mi zawsze obiecywał.

Nie wiem co działo sie w Twoim związku i nie mnie jest oceniać. Jednak proszę Cię, abyś przez chwilę postarała się spojrzeć trzeźwo na to wszystko i podjęła jakąś decyzję.
__________________
If our love was just a circus you'd be a clown by now

btw

I'm still standing after all this time
Picking up the pieces of my life without you on my mind

"Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy".

Edytowane przez rudziq84
Czas edycji: 2009-11-11 o 14:20
rudziq84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 15:40   #4178
Rudii84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 112
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Długo nie pisałam. Zaglądam tu codziennie, ale jakoś latwiej mi było nie pisać. U mnie minęło 2 miesiące po zakończeniu czteroletniego związku. On chciał się zastanowić itp, przemyslec...okazało się, że po dwoch dniach mial już inną. ostatnio zabrał już odemnie wszystkie rzeczy, nie utrzymujemy kontaktu, ja nie chce, on chyba też. Słyszę tylko, ze tam go ktoś widzial z nią za rękę, że tam byli, tu sie bawili itp. Poplynął chłopak calkowicie, nie utrzymuje kontaktów ze znajomymi, z nikim się nie widuje z naszych wspolnych znajomych, z jego przyjaciólmi, nawet kuzynem. Nie ważne, skończyło się.
Dziewczyny na początku spójrzcie, pisałam, że żyć nie chce, naprawdę chciałam umrzeć, nie jadlam, spalam tylko dzięki jakimś tabletkom nasennym i funkcjonowalam tylko po to, żeby funkcjonować.
A dziś?? Nadal mało jem, unikam miejsc publicznych, w ktorych mogłabym ich spotkać, pytam znajomych czy sie do kogoś odzywał. Nie ma dnia że on nie myślę. Tęsknię bardzo, ale czasem mam wrażenie, że tęsknię po prostu za kimś, nie konkretnie za nim. Uśmiecham się częściej, naprawdę. Zapisałam się na nowy język, do szkoły muzycznej na gitarę. Zaczęłam bardziej starać się w pracy. Nagle mimo wszystko, że ogarnia mnie straszna samotność, stwierdziłam, że chce żyć, bo wiele mogę jeszcze zrobić dla siebie. Są dni, że myślę, zastanawiam się, czemu wybrał ją. Jest bardzo ładna, ale mi też niczego nie brakuje. Poza urodą dziewczyna nie reprezntuje sobą nic, zgrywa wielką damę. Są dni, że siedze i płacze, ale tylko przez chwile, żeby dać ujście emocjom. Boję się weekendów, Świąt, Sylwestra, ale najważniejsze, że naprawdę jakoś lepiej małymi krokami sobie radzę powoli. Nie chce mieć z nim nic wspólnego, nie chce go widzieć, słyszeć. Nawet teraz jak to piszę to się uśmiecham. Naprawdę czasem warto uśmiechnąć się samej do siebie, tak po prostu. Czasem sobie marzę, o różnych rzeczach.
Dziewczyny dacie sobie radę. Podobno jak się traci nadzieję, to wszystko zaczyna się układać. Ja już przeszłam wszystko, psychologa, wróżki, modlitwy... a teraz myślę, że będzie lepiej, bo przecież musi być. Życie toczy się dalej, inaczej, smutniej, ale dalej i tylko od nas zależy jak smutno będzie. Teraz myslę, jak się zmienić, poprawić, żeby być tą samą dziewczyną, w której on wtedy się zakochał. Ale już nie dla niego, dla kogoś innego. Nie poddawajcie się, ja myślalam, ze mój świat się zawalił, że moje życie się skończyło, że nie dam sobie rady, że ból rozerwie mnie od środka, czasem są jeszcze tak ie krótkie momenty, że tak się czuję, za mało czasu minęło, ale teraz już wiem, że da się dalej życ, trzeba iść dalej, jak my nie damy sobie rady dziewczyny, to kto??
Trzymajcie się, płaczcie, ale tylko po to, żeby za chwilę się uśmiechnąć. Myślcie o tym, że będzie lepiej, a oni też , któregoś dnia zapłaczą i wtedy zabraknie im nam, na pewno, ale wtedy dla każdego z nich będzie już za późno........
Rudii84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 16:01   #4179
lolaaa27
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: malinowy land
Wiadomości: 4
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Rudii84... jak czytam to jak przezywalas rozstanie to widze siebie u mnie mija wlasnie drugi tydzien. Drugi tydzzien cholernej ciszy i wielkiego znaku zapytania bo powodow konretnych oczywscie brak, w glowie same domysly i zal za przeszlosc i tyle staran
Najtrafnijesze jest zdanie, (ja obaiwam sie tego samego) ze prawdopodbnie nie tesknie konkretnie za nim tylko za osoba, za spokojme, poczuciem bezpiczenstwa, za czuloscia
Ja niestety juz mam wprawe bo przezywam 3 raz to samo w ciagu w zasadzei 4 lat(3zwiazku), uwaga z tym samym samcem wiec przyzwyczajona powinnam byc, znac mechanizm jego zachowan, a jednak boli cholernie zawsze tak samo.... i tak wiem, bylam glupia ze dwa razy wracalam, bo jemu nagle po miesiacu na ogol przypominalo sie jednak jak bardzo mnie kocha(((
a najgorsze jest to, ze ostnie dwa miesaice plakalam mamie w rekaw, ze zastanwiam sie nad zwiazkiem i nie mam odwagi odejsc... nagle spadlo jak grom z nieba, on odszedl a tu placz... dlaczego tak jest



rudziq84 wlasnie po to zawitalam na forum, mam nadzieje, ze pomoze, widze ile kobiet przezywa podbne sytuacje to ogarnia mnie zwatpienie w samcow ja nadal go kocham zawsze za kazdym razem jak odchodzil, bo"mu zle, bo ciezko,bo duzo klotni,za duza presja" takie gadanie o niczym w sumie, za kazdym razem cierpialam i za kazdym razem wracalam.... ehh kiedy ja zmadrzeje.
Tesknie tak bardzo

Edytowane przez lolaaa27
Czas edycji: 2009-11-11 o 16:06
lolaaa27 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 16:08   #4180
Kozka86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 93
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Rudii84 Pokaż wiadomość
Długo nie pisałam. Zaglądam tu codziennie, ale jakoś latwiej mi było nie pisać. U mnie minęło 2 miesiące po zakończeniu czteroletniego związku. On chciał się zastanowić itp, przemyslec...okazało się, że po dwoch dniach mial już inną. ostatnio zabrał już odemnie wszystkie rzeczy, nie utrzymujemy kontaktu, ja nie chce, on chyba też. Słyszę tylko, ze tam go ktoś widzial z nią za rękę, że tam byli, tu sie bawili itp. Poplynął chłopak calkowicie, nie utrzymuje kontaktów ze znajomymi, z nikim się nie widuje z naszych wspolnych znajomych, z jego przyjaciólmi, nawet kuzynem. Nie ważne, skończyło się.
Dziewczyny na początku spójrzcie, pisałam, że żyć nie chce, naprawdę chciałam umrzeć, nie jadlam, spalam tylko dzięki jakimś tabletkom nasennym i funkcjonowalam tylko po to, żeby funkcjonować.
A dziś?? Nadal mało jem, unikam miejsc publicznych, w ktorych mogłabym ich spotkać, pytam znajomych czy sie do kogoś odzywał. Nie ma dnia że on nie myślę. Tęsknię bardzo, ale czasem mam wrażenie, że tęsknię po prostu za kimś, nie konkretnie za nim. Uśmiecham się częściej, naprawdę. Zapisałam się na nowy język, do szkoły muzycznej na gitarę. Zaczęłam bardziej starać się w pracy. Nagle mimo wszystko, że ogarnia mnie straszna samotność, stwierdziłam, że chce żyć, bo wiele mogę jeszcze zrobić dla siebie. Są dni, że myślę, zastanawiam się, czemu wybrał ją. Jest bardzo ładna, ale mi też niczego nie brakuje. Poza urodą dziewczyna nie reprezntuje sobą nic, zgrywa wielką damę. Są dni, że siedze i płacze, ale tylko przez chwile, żeby dać ujście emocjom. Boję się weekendów, Świąt, Sylwestra, ale najważniejsze, że naprawdę jakoś lepiej małymi krokami sobie radzę powoli. Nie chce mieć z nim nic wspólnego, nie chce go widzieć, słyszeć. Nawet teraz jak to piszę to się uśmiecham. Naprawdę czasem warto uśmiechnąć się samej do siebie, tak po prostu. Czasem sobie marzę, o różnych rzeczach.
Dziewczyny dacie sobie radę. Podobno jak się traci nadzieję, to wszystko zaczyna się układać. Ja już przeszłam wszystko, psychologa, wróżki, modlitwy... a teraz myślę, że będzie lepiej, bo przecież musi być. Życie toczy się dalej, inaczej, smutniej, ale dalej i tylko od nas zależy jak smutno będzie. Teraz myslę, jak się zmienić, poprawić, żeby być tą samą dziewczyną, w której on wtedy się zakochał. Ale już nie dla niego, dla kogoś innego. Nie poddawajcie się, ja myślalam, ze mój świat się zawalił, że moje życie się skończyło, że nie dam sobie rady, że ból rozerwie mnie od środka, czasem są jeszcze tak ie krótkie momenty, że tak się czuję, za mało czasu minęło, ale teraz już wiem, że da się dalej życ, trzeba iść dalej, jak my nie damy sobie rady dziewczyny, to kto??
Trzymajcie się, płaczcie, ale tylko po to, żeby za chwilę się uśmiechnąć. Myślcie o tym, że będzie lepiej, a oni też , któregoś dnia zapłaczą i wtedy zabraknie im nam, na pewno, ale wtedy dla każdego z nich będzie już za późno........
Święte słowa! Pięknie to wszystko ujęłaś Twoje słowa pomogą na pewno każdej z nas. Dziękuję
__________________

Have you heard there's this thing that heals?
It's called TIME

Kozka86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 16:45   #4181
cameroOonka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 112
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Rudii84 Pokaż wiadomość
Długo nie pisałam. Zaglądam tu codziennie, ale jakoś latwiej mi było nie pisać. U mnie minęło 2 miesiące po zakończeniu czteroletniego związku. On chciał się zastanowić itp, przemyslec...okazało się, że po dwoch dniach mial już inną. ostatnio zabrał już odemnie wszystkie rzeczy, nie utrzymujemy kontaktu, ja nie chce, on chyba też. Słyszę tylko, ze tam go ktoś widzial z nią za rękę, że tam byli, tu sie bawili itp. Poplynął chłopak calkowicie, nie utrzymuje kontaktów ze znajomymi, z nikim się nie widuje z naszych wspolnych znajomych, z jego przyjaciólmi, nawet kuzynem. Nie ważne, skończyło się.
Dziewczyny na początku spójrzcie, pisałam, że żyć nie chce, naprawdę chciałam umrzeć, nie jadlam, spalam tylko dzięki jakimś tabletkom nasennym i funkcjonowalam tylko po to, żeby funkcjonować.
A dziś?? Nadal mało jem, unikam miejsc publicznych, w ktorych mogłabym ich spotkać, pytam znajomych czy sie do kogoś odzywał. Nie ma dnia że on nie myślę. Tęsknię bardzo, ale czasem mam wrażenie, że tęsknię po prostu za kimś, nie konkretnie za nim. Uśmiecham się częściej, naprawdę. Zapisałam się na nowy język, do szkoły muzycznej na gitarę. Zaczęłam bardziej starać się w pracy. Nagle mimo wszystko, że ogarnia mnie straszna samotność, stwierdziłam, że chce żyć, bo wiele mogę jeszcze zrobić dla siebie. Są dni, że myślę, zastanawiam się, czemu wybrał ją. Jest bardzo ładna, ale mi też niczego nie brakuje. Poza urodą dziewczyna nie reprezntuje sobą nic, zgrywa wielką damę. Są dni, że siedze i płacze, ale tylko przez chwile, żeby dać ujście emocjom. Boję się weekendów, Świąt, Sylwestra, ale najważniejsze, że naprawdę jakoś lepiej małymi krokami sobie radzę powoli. Nie chce mieć z nim nic wspólnego, nie chce go widzieć, słyszeć. Nawet teraz jak to piszę to się uśmiecham. Naprawdę czasem warto uśmiechnąć się samej do siebie, tak po prostu. Czasem sobie marzę, o różnych rzeczach.
Dziewczyny dacie sobie radę. Podobno jak się traci nadzieję, to wszystko zaczyna się układać. Ja już przeszłam wszystko, psychologa, wróżki, modlitwy... a teraz myślę, że będzie lepiej, bo przecież musi być. Życie toczy się dalej, inaczej, smutniej, ale dalej i tylko od nas zależy jak smutno będzie. Teraz myslę, jak się zmienić, poprawić, żeby być tą samą dziewczyną, w której on wtedy się zakochał. Ale już nie dla niego, dla kogoś innego. Nie poddawajcie się, ja myślalam, ze mój świat się zawalił, że moje życie się skończyło, że nie dam sobie rady, że ból rozerwie mnie od środka, czasem są jeszcze tak ie krótkie momenty, że tak się czuję, za mało czasu minęło, ale teraz już wiem, że da się dalej życ, trzeba iść dalej, jak my nie damy sobie rady dziewczyny, to kto??
Trzymajcie się, płaczcie, ale tylko po to, żeby za chwilę się uśmiechnąć. Myślcie o tym, że będzie lepiej, a oni też , któregoś dnia zapłaczą i wtedy zabraknie im nam, na pewno, ale wtedy dla każdego z nich będzie już za późno........
Ja mialam dokładnie to samo.
Najpierw powiedzial ze musi to wszystko przemyslec, potrzebuje czasu
a po 2 dniach ( bo zerwał) miał inną
Teraz mija 3 tydzień i bardzo tęsknie....
Dzieki Tobie widze ze uda mi sie moe jakoś przez to przejść.
Jednak kazdy mezczyzna jest dla mnie obleśny i przestałam wierzyć w miłosć..
cameroOonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 16:59   #4182
Drozja
Zadomowienie
 
Avatar Drozja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 896
GG do Drozja
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Pie*dolił swoją byłą, będąc ze mną.
Drozja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 17:29   #4183
oh Mandy
Zakorzenienie
 
Avatar oh Mandy
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Drozja Pokaż wiadomość
Pie*dolił swoją byłą, będąc ze mną.

ch*j z niego.
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii.
oh Mandy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 18:40   #4184
ilovessrigirl
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Drozja Pokaż wiadomość
Pie*dolił swoją byłą, będąc ze mną.
o, widzę że mamy podobne historie poza tym że lubię nazywanie rzeczy po imieniu to mogę się podpisać pod wypowiedzią Drozji. Tyle że u mnie brzmiałaby ona "Pie*dolił swoje BYŁE będąc ze mną. ". Liczba mnoga.
ilovessrigirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 19:56   #4185
maciejanczyk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 16
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ja chyba umarlam bo dzisiaj BY byly nasze 3 lata. A on mnie nie kocha... Jak mozna tak po prostu nie kochac, zostawic? Moj Kochany... ktory nigdy by mi nie zrobil krzywdy, a nagle tak sobie ...... wszystko jest bezsensu.
maciejanczyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 21:04   #4186
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez maciejanczyk Pokaż wiadomość
ja chyba umarlam bo dzisiaj BY byly nasze 3 lata. A on mnie nie kocha... Jak mozna tak po prostu nie kochac, zostawic? Moj Kochany... ktory nigdy by mi nie zrobil krzywdy, a nagle tak sobie ...... wszystko jest bezsensu.

Ja też umarłam...dziś mija 4 m-ce od naszego ślubu...a on mówi, ze nie kocha, zostawił mnie i skrzywdził, chociaż zaklinał sie na wszystko , ze krzywdy nigdy mi nie da zrobić i że będzie kochał zawsze...wszystko jest do kitu !!!
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 21:25   #4187
beznadziejna29
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

cze dziewczyny jestem tu nowa i nie bardzo jeszcze się w tym wszystkim łapię ale tak bardzo potrzebuję z kimś pogadać więc pomyślałam że może właśnie tu. od czterech dni nie jestem z mężem po tym jak on się wyprowadził a dzisiaj oznajmił mi że około dwa tygodnie temu kogoś poznał i cóż pozostał nam jedynie rozwód...świat mi sie zawalił
beznadziejna29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-11, 21:30   #4188
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Pisalam tu 2 m-ce temu, ale wrocilam do tz, teraz on mnie zostawil. Niby wiem, ze to najrozsadniejsze wyjscie, juz nie boli tak jak tamtym razem, ale jednak jest smutno. Duzo czasu ze soba spedzalismy, mimo ze staram sie wypelniac sobie czas itd, to jednak mozna to odczuc, szczegolnie w takie dni... Najgorsze, ze zdaje sobie sprawe, ze to bylo bez przyszlosci i ze w sumie w koncu nawet moja cierpliwosc sie skonczyla a milosc zniknela, ale on wciaz siedzi w mojej glowie. Nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi, ale wlasnie przez to ze to nie ma szans istnienia tak bardzo mnie to pociaga i w dodatku to idealizuje, a juz raz mielismy 7 m-cy przerwy i nikt mnie nie zafascynowal tak jak on... Co jesli teraz znow tak bedzie?? Ponad pol roku wspominania, moze i bez codziennych lez, ale jednak taka stagnacja? I zal i gdybanie? Z jednej strony chcialabym calkiem wyrzcic go z pamieci i z serca a z drugiej strony ciagle pielegnuje to wszystko zeby on tam zostal... Nawet jak rzuce sie w wir pracy i nowych znajomosci to i tak teraz wydaje mi sie ze wciaz bede go wspominac On kiedys mial depresje po rozstaniu ze swoja najweiksza miloscia, boje sie ze teraz jakos los sprawi ze to ja wpadne w cos takiego po rozstaniu z nim, zeby byla rownowaga w przyrodzie... Ech glupie mam mysli, ale chyba tylko tutaj moge sie tak swobodnie wygadac, w koncu wikeszosc z nas nie jest od razu taka super twarda i znow szczesliwa... Minal dopiero albo az tydzien:/
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 10:27   #4189
maciejanczyk
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 16
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ja tez mam depresje... juz nie jestem ta sama kasia co kiedys. nie, nie.
maciejanczyk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 10:32   #4190
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ja też ciągle płaczę, najchętniej bym znikneła...ale wiem, ze to najgorsze wyjście z możliwych...nie moge dać się zniszczyć...chociaż w głowie mam jeszcze cały ten piękny ślub, białą suknię, męża...co z tego jak teraz zrobił sobie ze mnie dywanik do wycierania butów i ma mnie za nic...czar prysł i bajka się skończyła
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 16:13   #4191
bezelooo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Mam pytanie do was smutne kobiety....

czy ktoras z was miala cos takiego ze zostawila faceta (olala, nie docenila itp) i czy potem nie zalowala tej decyzji?? jak potem ta decyzja wplywala na wasze zycie z nowymi partnerami?? mi sie osobiscie wydaje ze niczym jest wasz smutek jak facet was oleje w stosunku do tego kiedy wy same olejecie a potem zdacie sobie sprawe ze zle zrobilyscie...wiecie co my faceci tez mocno cierpimy czasami ja was rozumiem ten wasz bol ale to chyba nie jest zalezne od plci tylko od charakteru wieku i podejscia do tych spraw...jesli ktos chce sie bawic w zwiazek to musi byc odpowiedzialny konsekwentny swoim wyborom...najwazniejsze kobietki to ze mialyscie czyste sumienie ze mimo ze facet okazal sie draniem wy nie robilyscie zlego...z drugiej strony zawsze z kazdej sytuacji trzeba wyciagac pozytywne wnioski))))) cos bylo trudno ale miejcie zasade zeby nie plakac za kims kto OKAZAL sie inny i nie wazne czy po roku czy 5 latach....nikogo nie da sie zmusic do milosci a rozpacz tak wlasciwie nic nie daje procz upustowi emocjom...

tak wiec 3majcie sie mocno nie przejmujcie za bardzo bo zycie jest za krotkie na smutki))) lejcie na frajerow miejcie godnosc i poczucie wlasnej wartosci) tlumaczcie sobie to ze jak odchodzi to nie zasluguje na was )) a bedzie wam lepiej...

nooo ale pytanie na gorze zadalem i moze doczekam sie odp)
pozdrawiam)
bezelooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 17:53   #4192
I2Z6A
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 14
GG do I2Z6A
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Mam straszna ochotę napisać mu ze go kocham..., ale nie! nie zrobię tego! po1. obiecałam sobie ze nie będę już mieszała sie w jego życie a po2. ... nie warto... jest ciężko i boli strasznie ale to już nie ma sensu... zresztą on tez sie nie odzywa.widocznie nie ma takiej potrzeby, a ja mam już dosyć poniżania sie. niech myśli ze jest mi dobrze i jestem szczęśliwa choć prawda jest taka ze daleko mi jeszcze do tego...
Dziękuję ze jesteście. tu mogę sie wygadać zamiast robić jakieś głupstwa
I2Z6A jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 19:29   #4193
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Dołaczam do was

Zerwałam z moim TŻ-em po 1,5 roku.

tu jest strasznie dużo do opowiadania, ale ogólnie chodzi o to, że ja raczej widziałam w nim przyjaciela niż chłopaka. Nie chciałam się do niego przytulać, nie chciałam całować, nie chciałam tak często spotykać.
Już tydzień temu z nim zerwałam, ale wróciliśmy bo nie mogliśmy wytrzymać bez siebie. Chciałam żeby było dobrze z całego serca, oddałabym za to wszystko, bo on jest najlepszym facetem na świecie na prawdę.
Zrobiłby dla mnie totalnie wszystko, zawsze, wszędzie i w ogóle.
Nigdy wcześniej kogoś takiego nie spotkałam.
I on był dla mnie najważniejszy i zawsze we wszytskim obecnym, teraz się czuję jakbym była sama na całym świecie.

Ale takiego czegoś chyba nie można ciągnać. Bo to trochę jakby się wzajemnie okłamywać, a on zasługuje na kogoś kto go pokocha tak mocno jak on.
On świata poza mną nie widział, strasznie mi źle.

Ja już chyba w ogóle nie potrafie być sama, bo on na prawdę był zawsze.
Zawsze W każdej najmniejszej czynnośći. Np jutro będzie pierwszy raz w życiu kiedy wróce z angielskiego sama. ;( takie zwykłe codzienne czynności
Jest mi tak okropnie źle
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 20:26   #4194
yee
Raczkowanie
 
Avatar yee
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Nienawidzę go!. Już sobie nie radzę z tym! Jeszcze do nikogo nigdy nie czułam takiej mega złości!! On ma mnie za kretynke? Jejkuuu.
Rycze już z pół godziny, wczesniej chodziłam wkurzona aż ręce mi się trzęsły. Wybuchłam.
Nie mam już przyjaciół. Przez niego. Nawet moja jedyna przyjaciółka, która obiecywała być jednostronna staje się jego przyjaciółką... Dlaczego? ;(
Bezczelnie włazi z butami w moje życie, znowu. Znowu wszystko rujnuje. Dowiedział się o tym, że podoba mi się jego kumpel. Jak? Skąd? Już z nim gadał. Już czuje się jak idiotka. ;(
__________________
...głupia, naiwna...
yee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 20:33   #4195
rudziq84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: POZnan*
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez bezelooo Pokaż wiadomość
Mam pytanie do was smutne kobiety....

czy ktoras z was miala cos takiego ze zostawila faceta (olala, nie docenila itp) i czy potem nie zalowala tej decyzji?? jak potem ta decyzja wplywala na wasze zycie z nowymi partnerami?? mi sie osobiscie wydaje ze niczym jest wasz smutek jak facet was oleje w stosunku do tego kiedy wy same olejecie a potem zdacie sobie sprawe ze zle zrobilyscie...wiecie co my faceci tez mocno cierpimy czasami ja was rozumiem ten wasz bol ale to chyba nie jest zalezne od plci tylko od charakteru wieku i podejscia do tych spraw...jesli ktos chce sie bawic w zwiazek to musi byc odpowiedzialny konsekwentny swoim wyborom...najwazniejsze kobietki to ze mialyscie czyste sumienie ze mimo ze facet okazal sie draniem wy nie robilyscie zlego...z drugiej strony zawsze z kazdej sytuacji trzeba wyciagac pozytywne wnioski))))) cos bylo trudno ale miejcie zasade zeby nie plakac za kims kto OKAZAL sie inny i nie wazne czy po roku czy 5 latach....nikogo nie da sie zmusic do milosci a rozpacz tak wlasciwie nic nie daje procz upustowi emocjom...

tak wiec 3majcie sie mocno nie przejmujcie za bardzo bo zycie jest za krotkie na smutki))) lejcie na frajerow miejcie godnosc i poczucie wlasnej wartosci) tlumaczcie sobie to ze jak odchodzi to nie zasluguje na was )) a bedzie wam lepiej...

nooo ale pytanie na gorze zadalem i moze doczekam sie odp)
pozdrawiam)

Miałam kiedyś niezwyklego chłopaka. Ze mnie była szczeniara nie wiem ile miałam, 16, 17 lat (bez urazy dziewczyny on starszy ode mnie, miał okolo 20 lat. Poznaliśmy sie na obozie. Wszystkie dziewczyny wzdychały do niego a on tylko na mnie zwrócil uwage. Napisał mi cudowny list milosny, ktory zresztą mam do dnia dzisiejszego zachowany Nie dałam mu szansy. Jakis czas później znów nasze drogi się zeszły, byliśmy ze sobą ale znów go zraniłam. Powiem Ci, że długo nie potrafilam spojrzec mu w oczy a mojemu ostatniemu ex często powtarzalam, że bylam niedobrą osobą, że zraniłam wielu mężczyzn wcześniej. Czy można porównać te dwa uczucia? Hmm w obu przypadkach masz żal do siebie i nie chce ci sie patrzec na własne odbicie w lustrze....
Zaczynając tego posta myślalam, że będę z Tobą polemizować ale masz racje poniekąd. W obu przypakach czujesz się paskudnie. Ktoś pokładał w Tobie swoje nadzieje a Ty rozsypałaś mu całą układankę.
Niedawno widzialam jego zdjęcie ze ślubu, powiem wam, że tak bardzo ucieszylam się, że udało mu się. Mam nadzieję, że za jakiś czas tak samo zareaguje na ostatniego ex. Nie będzie to latwe, ale życze mu jak najlepiej. I tak jak piszesz nikogo nie da się zmusić do milości. Złamane serce tak cholernie boli ale kiedys się zabliźni. Potrzebny jest czas.
__________________
If our love was just a circus you'd be a clown by now

btw

I'm still standing after all this time
Picking up the pieces of my life without you on my mind

"Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy".

Edytowane przez rudziq84
Czas edycji: 2009-11-12 o 20:35
rudziq84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 20:42   #4196
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Przepraszm przez przypadek drugi raz napisałam to samo.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-12, 21:16   #4197
megii2
Raczkowanie
 
Avatar megii2
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: wawa
Wiadomości: 229
GG do megii2
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez AgatkaL Pokaż wiadomość
Ja też ciągle płaczę, najchętniej bym znikneła...ale wiem, ze to najgorsze wyjście z możliwych...nie moge dać się zniszczyć...chociaż w głowie mam jeszcze cały ten piękny ślub, białą suknię, męża...co z tego jak teraz zrobił sobie ze mnie dywanik do wycierania butów i ma mnie za nic...czar prysł i bajka się skończyła
Agato..Wyjdź z tego błotka w którym się taplasz.. nie warto..widzisz jak Cie potraktował?..Weź rozwód.. bo nie ma co tego ratować..Wiem że to gorzkie słowa..ale jak można tak postąpić po 3 m-cach po ślubie.. pomyśl że mogłobyć gorzej ..a jakbyś miała z nim dziecko i jakby wtedy Cię zostawił..Wierzę w to że dasz rade..! z każdym dniem, chwilą, minutą czy nawet sekundą jesteś coraz silniejsza!!!!!! Uwierz w to!
Będzie dobrze!
__________________
megii2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-13, 13:08   #4198
rudziq84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: POZnan*
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Naszła mnie taka refleksja. Chyba już ochłonęłam pierwszy raz po tym wszystkim albo popadłam w jakiś niższy stan świadomości. Niepotrzebnie wylałam tyle pomyj mu na głowę i teraz tez się z tym wszystkim dobrze nie czuje. Zachowuje się ostatnio jak jakaś wariatka, rozdwojenie jaźni nie wiem, świruje w każdym razie. Mam teraz wyrzuty, że to była moja wina, że nie dałam mu tego oparcia, którego tak potrzebował. Tęsknie za jego ramionami, za jego głośnym śmiechem, za jego nieokrzesaniem, za jego zapachem. Czuje się jakbym go zabiła. Jakbym każdego dnia wbijała mu głębiej kołek w serce aż w końcu przestał dla mnie oddychać......

Boli mnie całe wnętrze, boli mnie dusza. Coraz częściej myślę, że zrobił dobrze odchodząc. W końcu zrobił coś dla siebie, postanowił się zmienić.
__________________
If our love was just a circus you'd be a clown by now

btw

I'm still standing after all this time
Picking up the pieces of my life without you on my mind

"Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy".

Edytowane przez rudziq84
Czas edycji: 2009-11-13 o 13:17
rudziq84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-13, 13:53   #4199
bezelooo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 142
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez bezelooo Pokaż wiadomość
Mam pytanie do was smutne kobiety....

czy ktoras z was miala cos takiego ze zostawila faceta (olala, nie docenila itp) i czy potem nie zalowala tej decyzji
chodzi mi ze np docenilyscie faceta po jego rzuceniu np dla innego albo zeby byc samej...?? albo np ex was szanowal a nowy facet nie za bardzo to czy wracalyscie myslami do Ex ze on byl jednak lepszy....albo czy mialyscie takie cos ze ex byl punktem odniesienia do innch facetow pozniej..?
bezelooo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-11-13, 14:17   #4200
rudziq84
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: POZnan*
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

oj mój drogi to chyba najgorsza rzecz przyrównywać kogoś do swojego ex. Można mieć żal do siebie, że kogoś się zraniło bądź oszukało. Ja bynajmniej nigdy w tych kategoriach nie rozpatrywałam swoich partnerów. Łapałam się na tym, że jakoś dziwnie się czułam , kiedy słyszałam, że ożenili się ale raczej wynikało to z tego, iż wewnętrznie cieszyłam się iż ułożyli sobie życie. Oraz poniekąd utwierdzało mnie to w przekonaniu, że nie byłam dla nich odpowiednią partnerką.
__________________
If our love was just a circus you'd be a clown by now

btw

I'm still standing after all this time
Picking up the pieces of my life without you on my mind

"Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy".
rudziq84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:37.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.