30+ ... zapraszam :)

[agika11]

Witam,
jestem padnięta. Ale jeszcze tylko kilka porządkowych szlifów i świętujemy.
Dziś się zważyłam i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona - 1,4 kg w ciągu tygodnia. Wynik 57,9 kg. Mój cel po świętach był 58 kg. Ciężko może być, ale i tak bardzo szybko zleciało. Myślę, że związane to jest nadal z szalejącymi hormonami po ciąży.
Dzisiejsze menu:
śniadanie: 2 kromki razowca z masłem i polędwicą wędzoną surową
przekąska: kawa, pół grejfruta
lunch: polędwiczki wieprzowe ze świąteczną kapustą z grzybami, sama robiłam więc niskokaloryczna jest mniam, a kwaśna okropnie.
przekąska 2: cappucino, pół grejpfruta,
obiado-kolacja: udko bez skóry w sosie pieczarkowym,
przekąska 3: 1 piernik boskie są i śledź.

Kochane nie wiem jak z czasem jutro wyrobię, więc już dziś składam wam spokojnych i radosnych świąt, spełnienia wszystkich życzeń i słodkich dni No i fajnych prezentów Trzymajcie się słodziutko i cieplutko

[Bettix75]

A my pospaliśmy dzisiaj do 9,15
Z jedzeniem troszkę mam problem by spisać, bo oprócz śniadania (2 kromki razowca z pasztetem), to nic "oficjalnego" nie jadłam, ale co chwilkę coś próbowałam, bo dzisiaj cały dzień w kuchni spędziliśmy.
Efekt: barszcz wilgilijny z grzybkami ugotowany, pasztet upieczony, roladka z kurczaka i schab również, farsz do wigilijnych gołąbków przygotowany, sos do gołąbków zrobiony, placek upieczony, kuchnia i łazienki posprzątane.
Na jutro zostało: zrobić sałatkę, zawinąć gołąbki, ubrać choinkę i zmyć podłogi.
Dobrze, że mężuś we wszystkim pomaga

Ja też chciałabym złożyć Wam kochane życzenia w imieniu swoim i męża:
Załącznik 2737582

Życzę miłej nocy

[niutka1]

grejpfrut
kilka łyżek twarogu białego mielonego ( taki do sernika pycha- niesłodzony)



Wszystkim życzę i ja zdrowych, spokojnych, pogodnych i nie przejedzonych Świąt

[lenka07661]

Ja również dołączam się do życzeń i biegnę robić kutię

[niutka1]

kawa z mlekiem
kawałek chleba pszennego


nie mam czasu na jedzenie, musze ogarnąć wigilię... ale musze znaleźć czas na ćwiczenia, musze


edit:
cd

1/2 banana

udało się, dzisiejsze ćwiczenia;

30 min HH
1200 x skakanka
120 x agrafka uda
50 x agrafka ręce
3 min rowerek na wyciszenie

posiłek po wysiłku:
1/2 banana
1 jajko na twardo


no, obowiązek spełniony, to idę szykowac kolację... jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT

[niutka1]

No, dziewczyny, ciekawa jestem jak wam sie udało w Wigilię?

Moje jedzonko cd...

1/2 talerza barszcz z uszkami ( uszka ok.? 100 g)
kapusta z grzybami ( ok. ? 400g )
1 pierożek z kapusta i grzybami
dorsz grenlandzki pieczony (ok.? 200 g )
2 kromeczki bułki pszennej
1 szt ciasto szarlotka
3 szt ciasto stefanka
3 szklanki kompotu z suszonych owoców
2 szklanki winka czerwonego grzańca
2 szt. mandarynki
kilka suszonych (gotowanych) owoców z kompotu
kilka łyżek sałatki jarzynowej z majonezem

pękam do teraz ( patrzcie , która godzina, jak piszę ) ... obżarłam się

[Bettix75]

Witajcie Teraz już tylko świętujemy

Wczoraj w ciągu dnia:
2 kromki chleba z rybką
cappuccino + kawałek ciasta pomarańczowego

na Wigilii:
barszcz czerwony z uszkami (500ml)
barszcz biały z grzybami (400ml) + ziemniak
pierogi z kapustą i grzybami (3szt)
gołąbek z sosem grzybowym (1szt)
ryba (1 kawałek)
kompot z suszonych owoców (2 szklanki)
ciasto marchewkowe (warzywa ) 1 malutki kawałek
drinki (3 szt) niby 4szt, ale jeden był bezalkoholowy, bo szwagier zapomniał dolać procentów
A po Wigilii wracaliśmy piechotą do domku, więc nie było źle

Pewnie już dzisiaj nie zaglądnę, bo o 16.00 przyjdą goście i znów imprezowanie

Bawcie się dobrze!!!

[niutka1]

a my luzik, wylegujemy się...

sniadanko:

zapomniałam o kawie - musze to zaraz naprawić...

2 kanapki z maslem, serem zołtym, sałatą
rzodkiewka
sałatka tradycyjna jarzynowa z majonezem- porcja ok 200 gr.
2 szt. szarlotka
mandarynka


jestem totally leniwiec

[ilion77]

Witajcie Dziewczyny.
Ja niestety też dziś swietowałam.Czuję sie taka pełna że chyba pęknę. Nie bardzo pamiętam co zjadłam wczoraj , ale spróbowałam każdej potrawy .
Dzis na sniadanie zjadłam : Rybe po grecku ( 150 g), 1 kromka zwykłego chleba,
Przekąska I :kawa z mlekiem, po kawałku( małym) sernika, piernika, ciasta marchewkowego,
Obiad w gościach: kotlet z piersi w jajku (ok 100 g), udko pieczone (ok 100g), sałatka jarzynowa( Ok 150g)
Przekąska Ii:sernik malutki kawałek( na oko 70g),kawa z mlekiem,
2 kieliszki wina czerwonego słodkiego i jeden wytrawnego, orzechy ziemne ok100g
kolacja w domu: ryba gotowana w galarecie ( ryby ok 100g) 2*Pano żytnie,1 zwykłego chleba, 3 pierożki drożdżowe z makiem( pycha, sama wymyśliłam). Po kolacji z mężem wypiłam 2 kieliszki szampana czerwonego.
Czułam takie wyrzuty sumienia, że zjadłam tyle ciast i wypiłam dziś tyle wina, ze az dziś sie zmusiłam do poskakania na stepie przez 30 minut, choć miałam strasznego lenia.
A teraz mam chyba kaca bo wypiłam już ok litra wody i jeszcze mi mało. Jutro mam do pracy i na pewno będę miała co robić, na szczęście

[niutka1]

cd:

kawa z mlekiem

obiado/kolacja

kapusta z grzybami ok 500g
1 pieróg z kapust i grzyb
ziemniaki puree ok 100g.
1 szt. szarlotka
1 szt. stefanka
6 ciasteczek "krakuski" z czekoladą
2 mandarynki
kawa z mlekiem


Jestem tak obżarta, że pękam, dosłownie mi sie az odbija - ćwiczen dzis nie będzie- w ramach 1 dnia w tygodniu wolnego od wysiłku- ale i tak by nie było, bo nie mam siły sie ruszyc z tym mega brzuuuuchem

[agika11]

Witam świątecznie
Ilion wyrzuty sumienia w tych dniach są ściśle zabronione. Nawet o nich nie myśl. A za steper to naprawdę brawa Niutek dla ciebie również, bo wymiatasz z ćwiczeniami
A ja nie liczę co jadłam, a nie jest tego mało Ale dostałam wczoraj jakiejś niestrawności żołądkowej, że nie mogę za bardzo jeść. Ciągle do kibelka biegam. Nie mam na nic apatytu Jak pech to pech. Choć dziś już lepiej i zjadłam po kawałeczku ciasta: sernik, biszkopt z galaretką i piernik i 1 pierniczek. A na śniadanie owsianka, tak mnie muliło, że nic innego nie dałam rady. Mówię do małża, że nigdy w życiu w święta na śniadanie nie jadłam owsianki Marzą mi się pierożki odsmażane i chyba dziś na kolacje sobie zrobię. Najgorzej, że pogoda nie nastraja do spacerów - u nas dziś bardzo wieje, brrr.
Dziś obiad u teściowej

pozdrawiam was świątecznie

[Bettix75]

Hejka

Ilion widzę, że też jesz warzywa (ciasto marchewkowe)
Podziwiam za ten stepper, bo ja planowałam biegać w święta, ale mam taaaakiego lenia... A co najfajniesze, nie mam wyrzutów sumienia

Niutka, oj to my z tej samej rodziny leniwców chyba jesteśmy
Po tych wszystkich przygotowaniach chwila wytchnienia się należy, a co
Wypiłam cappuccino, zjadłam kawałek sernika, kawałek pomarańczowca, leżę w łóżeczku i jest mi tak błogo...

Agiko, pewnie za mało się dezynfekowałaś Musisz nadrobić
U nas też paskudny wiatr wieje, nie przeszkadza mi to, bo dzisiaj siedzimy w domku i przyjmujemy gości z mojej rodzinki. Jutro idziemy do moich rodziców, bo cała rodzinka się zjedzie, więc fajnie by było jakby pogoda się poprawiła. Planujemy spacerkiem się wybrać, a w jedną stronę mamy 5 km.
Jak się spisuje prezent świąteczny?
Miłego obiadku

Lenko, skarbeńko nie zapominaj o nas! Melduj co u Ciebie

Wczoraj przyjmowaliśmy rodzinkę męża, ale wesoło było. Objadłam się jak smok, ale nieskromnie pisząc "pieczyste" wyszło tak pyszne, że nie mogłam się oprzeć. Zresztą nie tylko ja... półmisek (taki wielki - od kompletu obiadowego) uzupełniałam 3 razy Najbardziej bałam się o schab pieczony, bo robiłam pierwszy raz (2,30kg) i nie miałam sprawdzonego przepisu. W smaku wyszedł pyszny, ale następnym razem będę piekła w niższej temperaturze, aby był wilgotniejszy, bo jak na mój gust, trochę za suchy jest pomimo, że piekłam w rękawie foliowym. Chyba, że macie jakiś sprawdzony przepis?

Miłego świętowania życzę

[lenka07661]

Jestem i ja, ale nie jestem pewna czy to ten sam dietetyczny wątek Nie miałam internetu w święta, stąd moje milczenie, ale jak nietrudno się domyślić moja dieta wyglądała bardzo podobnie do waszej Pierożki, rybka, śledzik (w tym roku wybitnie miałam ochotę właśnie na śledzie), ciasto, kutia itd. Nawet nie ma sensu pisac, ile czego i kiedy. Było pyszne i już. Po to są święta. Między innymi. Podziwiam te z was, które jeszcze znajdują czas na ćwiczenia. Spacerek oczywiście wskazany, ale o innych formach ruchu nawet nie myślę. Oczywiście jak wszystko wyjem, walczę dalej, bo ileż można się obżerać.

[niutka1]

wczoraj jeszcze mnie naszło i 10 minut HH

Bettix
Ja piekę schab bardzo prosto- w naczyniu żaroodpornym, wlewam olej z pestek winogron albo ryżowy ( chodzi o taki wytrzymały na wysoka temperaturę) na dno naczynia, podsypuje przyprawami, schab kłade na tym, oblewam znowu olejem tym samym, posypuje przyprawami, następnie ciepłą woda jeszcze podlewam od dołu na dno naczynia, tak gdzies z 1,5 cm wysokości. Naczynie przykrywam przykrywka od niego. Piekę około 75 minut (mam czasomierz w piekarniku) w temp. około 190 stopni z termoobiegiem. Woda w naczyniu ładnie paruje i się skrapla i schab zazwyczaj wychodzi bardzo dobry. Ja nie jem ( wege) ale rodzina bardzo chwali- w tym roku tez robiłam- wczoraj na obiad. Podczas pieczenia powstaje taki sos i mozna nim podlac puree ziemniaki, albo zlać do innego garnuszka i dodac ociupinke mąki, by zgęstniał, jak kto woli...


dziś:

kawa z mlekiem
4 paszteciki z kapusta i grzybami
2 uszka -||-
sałata z dodatkami
4 szt kawałki różne ciasta
kawa z mlekiem i cukrem 2 łyżeczki
2 x herbata z cukrem 2 łyżeczki
2 szt ciasteczka świąteczne
1 x szarlotka
ryba z jajkiem w galarecie
sałatka jarzynowa tradycyjna z majonezem ok 150 g.
grzane wino czerwone 1 szklanka ( i na tym sie nie skończy he he he )

ide ćwiczyć...

cd...

ćwiczenia:

10 min rower stacjonarny
20 min HH
700x skakanka
100 x motylek uda
5 minut taniec

nie chciało mi sie więcej- leniwiec ze mnie dziś :p

a w ogóle to jest mi niedobrze z przejedzenia

[ilion77]

Cześć dziewczyny!
Jakieś pół godziny temu wróciłam z pracy, nóg nie czuje i ćwiczenia dziś są mi niepotrzebne.12 godzin byłam w ruchu, nawet aerobik przy tym to pikuś.I taki zachrzan będzie aż do 2-3 stycznia.Całe szczęscie w sylwestra mam wolne ale już w Nowy rok pracuje.

Moje dzisiejsze menu:Jadłam często ale bardzo małymi porcjami, bo klienci nie dawali, wiec zsumuje wszystko.
2 kawy z mlekiem bez cukru,
czerwona herbata,
ok 80 g grejpfruta, 50 g pomarańczy, 100 g jabłka, 150 g sałatki jarzynowej,
100 g karkówki pieczonej, 30 g antrykotu wołowego, 180 g piersi pieczonej,
surówka z białej kapusty 100g, surówka z marchewki z porem ok 500 g( na jakieś 6 posiłków)
I teraz najgorsze: sernik 150 g, bajaderka 70 g, 6 szt po 30 g pierożków drożdżowych z makiem,300 ml piwa
duużo wody( zwykle wypijam ok 3 litrów w dzień ale w nocy też budzę się pić- nie mam cukrzycy, sprawdzałam)
No to do jutra.

[Bettix75]

Napisane przez lenka07661;

Jestem i ja, ale nie jestem pewna czy to ten sam dietetyczny wątek

Jasne, że ten sam
Wątek zdrowych "normalnych" kobitek, które dbają o siebie, ale umieją się dobrze bawić

Napisane przez lenka07661;

Nawet nie ma sensu pisac, ile czego i kiedy. Było pyszne i już. Po to są święta. Między innymi..

I takie podejście mi się podoba

Napisane przez lenka07661;

Oczywiście jak wszystko wyjem, walczę dalej, bo ileż można się obżerać.

Oooo... to tak jak i ja
Zostało mi pół schabu, pół roladki z kurczaka, mała foremka pasztetu i wszystko już leży w zamrażalniku...
Placuszka od mamy musimy zjeść, bo się nie nadaje do mrożenia no i sałatki (chociaż "nicejską" wezmę do mamy, bo strasznie jej smakowała), a my będziemy mieli mniej do jedzenia.

Napisane przez ilion77;

Cześć dziewczyny!
Jakieś pół godziny temu wróciłam z pracy, nóg nie czuje i ćwiczenia dziś są mi niepotrzebne.12 godzin byłam w ruchu, nawet aerobik przy tym to pikuś.I taki zachrzan będzie aż do 2-3 stycznia.Całe szczęscie w sylwestra mam wolne ale już w Nowy rok pracuje.

Nie dziwię się, że masz dość Czytając Twój post, to bardziej doceniam swoją pracę.

Napisane przez ilion77;

I teraz najgorsze: sernik 150 g ....

Dlaczego??? Sernik jest pycha też uwielbiam

Niutko, dziękuję za wskazówki odnośnie schabu W naczyniu żaroodpornym nie próbowałam.
Ze swoim schabem to troszkę kombinowałam, bo najpierw go natrzyknęłam solanką, potem włożyłam do zalewy z przyprawami na 24 h, następnie opłukałam go, osuszyłam ręcznikiem i polałam marynatą do mięs (Prymat rozpuszczona w oliwie), włożyłam do rękawa i macerowało się tak ok. 24h, potem upiekłam. Słyszałam, że aby schab nie był suchy, to powinno się go piec 4h w temp. 80 stopni, ale jeszcze tej metody nie sprawdziłam

Agiko, pogoda się poprawiła? U nas tak, więc do rodziców idziemy na piechotkę

Dziś ciąg dalszy świętowania... i pomimo, że mój brzusio już nie jest tak ładny (płaski) jak przed świętami, to się w ogólę tym nie przejmuję. Będę miała większą motywację, aby zacząć ćwiczenia od Nowego Roku Jak pewnie zauważyłyście zmieniłam podpis, bo osiągnięty cel, napewno został zaprzepaszczony, ale ważyć się nie ważę... po co psuć sobie humor

[ilion77]

A ja się zważyłam i... 80,1 kg. Nie przytyłam prawie nic ale żeby się to nie zmieniło to poćwiczę zaraz z 30 min a potem zasuwam do pracy.

[lenka07661]

Ja tam wolę się na razie nie ważyć i cieszyć pysznościami

[agika11]

Ja też się nie ważę.
Też nie liczę co zjadłam, bo za dużo pisania. CHoć i tak nie było najgorzej. Ale spodnie ciaśniejsze Jak pisałam już, 2 dni mnie bardzo muliło, mialam jakiś rozstrój żołądka więc nie mogłam się na maxa napchać. A w nocy dostałam okres -- pierwszy od ponad roku - więc pewnie dodatkowo się przysłużył do mulenia w brzusiu.
A Tonie Ilion należą się brawa , że nie przytyłaś, ale w sumie miałaś taki zapiernicz, że nie dziwię się. Trzymam jednak kciuki za odrobinę mniej roboty.
Ja od jutra wracam na właściwe tory, żarcie z lodówki chyba pozamrażam, bo nie mam siły już na nie patrzeć.
No i mam zamiar włączyć skakankę. Pożyjemy, zobaczymy

Jeszcze odnośnie mięs- ja zawsze marynuję - 1 dzień more or less, a potem opiekam na bardzo dużym ogniu i mocno rozgrzanym tłuszczu, tak by pory pozamykać i nie pozwolić sokom wypłynąć, jak już się zarumieni to do żaroodpornego i do piekarnika.

Jutro śmigam szukać kiecki sylwestrowej. Mam nadzieję wchodzić w rozmiar 38
pozdrawiam z winkiem w dłoni

[ilion77]

Ja od jutra wracam na właściwe tory, żarcie z lodówki chyba pozamrażam, bo nie mam siły już na nie patrzeć.

Jeszcze odnośnie mięs- ja zawsze marynuję - 1 dzień more or less, a potem opiekam na bardzo dużym ogniu i mocno rozgrzanym tłuszczu, tak by pory pozamykać i nie pozwolić sokom wypłynąć, jak już się zarumieni to do żaroodpornego i do piekarnika.

Agika, to rzeczywiście dobry sposób na pieczenie mies wychodzą soczyste i nie kurcza sie tak bardzo, ja tez tak robię.Mi w lodówce został tylko sernik, marchewkowe , kawałek piernika i resztki pieczonego kurczaka, w zasadzie prawie same kości.Nie robię nigdy za dużo, bo dojadamy resztki z Wigilli albo rozdaje rodzinie i koleżankom.

[serduszkowata]

cześć dziewczyny
melduję się jako nowa 30 z plusem

[ilion77]

Witaj serduszkowata w wątku, może napisz coś o sobie

[niutka1]

dziś:

1 x kawa z mlekiem
3 x cappucino
7 pierogów odsmazanych z kapusta i grzybami
surówka z marchewki ok 100 g
sałatka jarzynowa tradycyjna ok 150 g
ryba z jajkiem i warzywami w galarecie ok 200 g
2 x szarlotka
1/2 jabłka
kilka orzechów włoskich



ćwiczenia:

10 min HH
700 x skakanka interwałowo
200 x motylek uda
50 x motylek ręce

za mało ćwiczeń ale dziś nie miałam warunków "lokalowych"...

[lenka07661]

Cześć dziewczynki
Ja od dzisiaj kończę z jedzeniowym szaleństwem i do końca roku jem normalnie, tzn. bez super diety, ale też nic ponad to co trzeba. Już szczerze mówiąc nawet za bardzo nie chce mi się jeść, przejadły mi się ryby, pierogi itp., więc nawet nie muszę się specjalnie wysilać. Dzisiaj rano obudziłam się głodna, ale na nic za bardzo nie miałam ochoty i zjadłam śniadanie tylko dlatego, że czułam głód, bez większej przyjemności jaką zazwyczaj jest jedzonko

Śniadanie: 2 małe ciasteczka, kromka chleba z wędliną i łyżka sałatki jarzynowej
Obiad: będzie pomidorówka
Kolacja: może resztka ryby po grecku
W międzyczasie jakiś owoc, kawa,orzechy

Witaj Serduszkowata!!!

[Bettix75]

Hejka
Ja też się wczoraj nie objadłam, wstaliśmy o godz. 11 więc zaczęliśmy dzień od cappuccino + 2 kawałki ciasta (ładne śniadanie, co nie?). Obiadu nie wcisnęłam... nawet ulubionego barszczyku z uszkami, który stał gotowy w lodówce.
A u rodziców zjadłam pół kromki z pieczonym boczkiem, pół kromki z pieczoną karkówką, 3 łyżki sałatki tortellini, kawa, 2 drinki. Jak wróciliśmy do domku, to mąż włączył komedię... a ok. godz. 24 miałam wielkiego smaka na placusia "niebo w gębie" i spałaszowałam jeden kawałek, co jest do mnie zupełnie niepodobne
Spacerek się udał, oczywiście tatuś chciał nas odwieź do domu, ale się nie daliśmy
Dzisiaj wielkie lenistwo planujemy... wreszcie!
Pasowało by pobiegać... ale czy mój leń na to pozwoli, to nie wiem

Dziewczyny od kiedy bierzemy się ostro za siebie?

Witaj Serduszkowata, nie ma to jak być po trzydziestce

[melkas]

Witam Kobietki, czytam ten wątek od dłuższego czasu i szacun dla Was... mogę się przyłączyć

33 na karku
zrzucam kilogramy - 13/12 - 73kg, 27/12 - 70,5kg
i generalnie za siebie się biorę

[agika11]

witam nowe dziewczyny Napiszcie coś więcej o sobie Namawiam do aktywności - na razie wystarczy wątkowa
Bettix ja myślę, że trzeba mieć jakieś postanowienie noworoczne, więc chyba od nowego roku ostro się za siebie bierzemy choć ja dziś resztki pozamrażałam, choć większosć oddałam. Dziś mi się baty należą, bo prawie nie jadłam, latałam po sklepach od rana do 17, nic w tym czasie nie jedząc. A wiem, że to bardzo niezdrowo jest.
Lenka - piszesz się na HH?
Niutek a to co za szaleństwo kawowe dziś było I ładnie z ćwiczeniami Powinnam cię na piedestale postawić, może by mnie zmobilizowało . Schudłaś już?
Jak spędzacie sylwestra?
Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: 2 kromki rozowca, 1x z szynką, 1x z pieczenią, ogórek kiszony,
przekąska: kawa czarna
obiad: zielona herbata
Przekąska 2: kawa z mlekiem
Kolacja: sałatka gyros, lampka wina,
ćwiczenia: bieganie po sklepach, portfel na pewno od tego schudł
miłego wieczorka

[lenka07661]

melkas jasne, że możesz do nas dołączyć Witamy! Ostatnio kilka nowych twarzy się u nas pojawiło, super, im nas więcej, tym ciekawiej Napiszcie coś więcej o sobie

[melkas]

kochane jesteście i dziękuję za miłe przyjęcie...

jak wcześniej wspomniałam 33 na karku, 168/70,5 i cel:65, cel celów:60!. Gdy w listopadzie zobaczyłam na wadze 74kg ( o zgrozo!), powiedziałam DOŚĆ! Chciałabym nadmienić, że dzień przed porodem (7 lat temu...) ważyłam 72kg, a przytyłam w ciąży ok.14kg. I co ja ze sobą zrobiłam, spytacie? Nie mam pojęcia... to znaczy małe pojęcie mam - zaniedbałam, przede wszystkim odżywianie. Z rozmiaru 38 zrobiło mi się 42, nastąpić musiała wymiana szafy, bo NIC na mnie się nie dopinało. W listopadzie zrozumiałam magię liczb... 74 do mnie przemówiło! Wyszukałam sobie na necie Formoline, trzymam się 4-5 posiłków dziennie, do 19 ostatnie jedzonko. Zawsze byłam bardzo ruchliwa (step, aerobic, itd.), 3 lata temu zaraziłam się nordic walking, ale jesienno-zimowa aura jakoś nie sprzyja spacerom i muszę coś se w domku wymyślić - właśnie zamówiłam piłkę i skakankę.
I proszę o wsparcie...
Do niutka1 A tak na koniec, co oznacza skrót HH?
Do bettix75 6,5 km dziennie... szacunek
Do lenka 07661 Dzięki za przyjęcie:roz a:
pozdrowionka

[lenka07661]

Pozwolę sobie odpowiedzieć, że HH oznacza hulahop chyba

A co to jest to Formoline??

Oj wiem jak ciężko ćwiczy się w domu, ja przed świętami chodziłam na aerobik i bardzo mi się chciało, a w domu stoi rowerek stacjonarny i służy za wątpliwą ozdobę Ale wezmę się za niego, obiecuję. I ty na pewno też dasz radę. Trzeba tylko sobie coś konkretnego postanowic i nie zastanawiając się za bardzo po prostu trzymać planu Jaka ja jestem mądra w teorii