Szczurzy temat, szczury, szczur - WĄTEK ZBIORCZY

[Syringa]

Napisane przez Shemreolin

Szczurki maja czerwona wydzielinę, która nazywa sie poryfina albo porfiryna. Już nie pamiętam dokładnie. Generalnie jest tak, że jak szczurkom to leci z noska albo z oczu to oznacza, że dzieje sie coś niedobrego. To tak jak gorączka u człowieka. Czasami są to jakieś niegroźne choroby, jak przeziebienie, a czasami to moze byc oznaka cięższej choroby. Najgorzej jest jak leci obficie z oczu i zasycha w strupki.

Nie bagatelizujcie tej wydzieliny bo to zewnętrzna oznaka tego, że coś jest nie tak

Weterynarz, u którego leczę moje zwierzaczki, powiedział, że ta wydzielina jest objawem stresu. Ten wet robił specjalizację z gryzonków, więc chyba się zna Shem ma rację - ta wydzielina oznacza, że szczurek ma jakieś problemy.

[Syringa]

Napisane przez msmarta

eh. niesety mieszkam w częstochowie, a tu pare zoologicznych na krzyż o których wiem i prawie całkowity brak szczurów
Dzisiaj wybiore się do auchanu a tam jest zoologiczny i może szczurki będą ale juz napewno nie takie oswojone jak moja

A znasz ten maleńki sklep zoologiczny na placu Daszyńskiego? Jak byłam tam jakiś tydzień temu to było mnóstwo świetnych, małych ogonków I z tego co wiem, to mają szczurki cały czas - sama tam nabyłam mojego pierwszego

[msmarta]

Napisane przez Syringa

A znasz ten maleńki sklep zoologiczny na placu Daszyńskiego? Jak byłam tam jakiś tydzień temu to było mnóstwo świetnych, małych ogonków I z tego co wiem, to mają szczurki cały czas - sama tam nabyłam mojego pierwszego

znam to własnie w tym sklepie kupiłam moją śp. kruszynkę jakis miesiąc temu
Własnie byłam tam dzisiaj i małych szczurków nie było tzn. biegało kilka ogromnych samców ciemno szaro białych i widziałam chyba kilka mniejszych szczurków czarno białych. Ale nie przyglądałam się dokładnie bo spieszyłam się na autobus. A tydzień temu jakie były?
Jutro znów pojadę na miasto, najpierw koło mcdonalda, ale tam szczurków chyba nigdy nie ma później wstąpie na plac Daszyńskiego. Widziałam jeszcze jeden zoologiczny w centrum, ale nie wiem czy tam trafie
Ja bez szczurka długo nie wytrzymam, tęsknie za nią

[Malla]

msmarta - powodzenia w szukaniu! Może chcesz przyjechać do Krakowa na "tour de szczur"? Niestety na uczelni mam tylko białe, więc nie mogę Ci zwinąć. Za to różne odmiany myszek może by się udało znaleźć - niebieskie, łaciate itp.

[Shemreolin]

Napisane przez Syringa

Weterynarz, u którego leczę moje zwierzaczki, powiedział, że ta wydzielina jest objawem stresu. Ten wet robił specjalizację z gryzonków, więc chyba się zna Shem ma rację - ta wydzielina oznacza, że szczurek ma jakieś problemy.

Yhm... bo też jest objawem stresu Generalnie jesli zwierzak jest zdenerwowany i chory to mu to leci. A wtedy trzeba sie zainteresować zdrowiem i samopoczuciem zwierza...

[msmarta]

Mam już szczurka (albo szczurke ). Czarno biały, ogonek ma czarny a końcówke biała, jakby ktoś mu w farbie umoczył zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Jego rodzice byli husky (cała rodzinka w jednej klatce, wczoraj sie nie przyglądałam dlatego wydawało mi sie że latają tam duże szczury, a to był ojciec i matka maleństw), więc czy on też będzie? Oczywiście oswojony jak fajnie. Ale i tak tęsknie za mysią (

[Malla]

msmarta - masz jakieś zdjęcie? Jak ma na imię? Jeśli masz problem z rozpoznaniem płci, to zrób fotkę pod ogonkiem i przedyskutujemy to na forum publicum ;]

[msmarta]

Przed chwilą zrobiłam fotki ale komórką znowu

[rachela]

Napisane przez msmarta

Przed chwilą zrobiłam fotki ale komórką znowu

Marta! Jakbym swoją łaciatą Kluskę widziała! Ale słodziak!

[Shemreolin]

Na moje oko to samiczka Jest słodziuchna! Podobna do mojego Puzla

[Syringa]

Napisane przez msmarta

znam to własnie w tym sklepie kupiłam moją śp. kruszynkę jakis miesiąc temu
Własnie byłam tam dzisiaj i małych szczurków nie było tzn. biegało kilka ogromnych samców ciemno szaro białych i widziałam chyba kilka mniejszych szczurków czarno białych. Ale nie przyglądałam się dokładnie bo spieszyłam się na autobus. A tydzień temu jakie były?

Tydzień temu były łaciatki, husky i albinos jeden Były same małe, żadnych dużych. Większość spała, ale kilka biegało i nawet przyszły do mnie kiedy się pochyliłam nad klatką

Cieszę się, że kupiłaś szczurka!!! W wakacje też planuję zakup kolejnego ogonka

[Malla]

Mnie też się wydaje, że to dziewczynka, ale ciemna pupcia może mylić ;] Jest taka śliczna, słodziutka i malutka jak jej poprzedniczka, tylko ma czarne zamiast beżowego...

[aniad61]

A ja mam pytanka dwa :P jak długo żyje szczurek ? i jego cena..

[Shemreolin]

szczurki żyją srednio 2-3 lata. Najcześciej odchodza przez nowotwór. Szczurek kosztuje ok. 10 zł. Ale to tez zależy w jakim mieście i w jakim sklepie. Ale ja bym sie na twoim miejscu zainteresowała szczurkiem z hodowli domowej. Wejdź na szczury.prv.pl i zapytaj czy ktos z twojej okolicy nie bedzie miał miotu przypadkiem. Takie szczurki sa o wiele przyjaźniejsze, bo od maluszka sa oswajane z człowiekiem.

No i jeszcze generalnie ludzie z tego forum chcą wyeliminować sprzedaż szczurków ze sklepów i zastapic hodowlami, dlatego proszą by bardziej od nich brać niż ze sklepów, wtedy sprzedawcom nie bedzie sie aż tak opłacać brać szczurów do sklepu.

[Malla]

msmarta - sprawdź, czy ma sutki! Samice gryzoni zazwyczaj już w 10 dniu życia mają sutki.
Shem - jak w jakimś mieście nie ma hodowli, a są sklepy, to nie da się tego wyeliminować, np. w moim mieście nie słyszałam o żadnej hodowli.

[Malla]

Ciekawe czemu faceci tak rzadko hodują szczury? My mieliśmy w domu różne gryzonie, w tym 2 szczury. Zajmował się nimi mój brat, ale po śmierci ostatniego już mu się zwierzaki znudziły. Mężczyźni szybko się nudzą, a na dodatek ostatnimi czasy wolą coś bardziej oryginalnego, jak węże czy legwany. Wiadomo, facet tulący się do futrzaka to dziwny widok ;]

[Albertyna]

Szczurki sa super!
Kiedys miałam szczurznkę, a mój bratdruga. Nie przepadały za soba , ale mało czasu spedzały razem.
Niestey, pare lat temu moja Mała zachorowała i ... musiałam ja uspić Odeszła leżąc na moich kolanach.... Teraz jest w szczurzym raju

Teraz w domu mam dwie kociczki i niestey, ale na szczurzynke nie moge sobie pozwolic, bo one by na nia ewnie "polowały" przez kraty, a poza tym nie mogłaby biegac po całym mieszkaniu....

[lafigue]

Napisane przez Shemreolin

Ale ja bym sie na twoim miejscu zainteresowała szczurkiem z hodowli domowej. Wejdź na szczury.prv.pl i zapytaj czy ktos z twojej okolicy nie bedzie miał miotu przypadkiem. Takie szczurki sa o wiele przyjaźniejsze, bo od maluszka sa oswajane z człowiekiem.

no właśnie, ja już więcej nie chciałabym szczurka ze sklepu... miałam szokującą dla mnie sytuację związaną z zakupem szczura w sklepie, chociaż sama jestem winna,bo dałam sobie wmówić, że to taka nowa odmiana - rudawe szczury...kupiłam mysiankę pod wpływem impulsu na miejscu (była taka śliczna), później okazało się, że panicznie boi się ludzi, a z czasem okazało się, że była farbowana! było mi tak strasznie przykro, że musiała jako maleństwo tyle wycierpieć... sierść jej się z czasem poprawiła, jednak niestety nie jest tak błyszcząca jak u moich poprzednich szczurków;
(aha, w sklepie zrobiłyśmy z siostrą jazdę, postraszyłyśmy że naślemy kontrolę i już nie mają farbowanych zwierząt)

[Syringa]

Napisane przez lafigue

no właśnie, ja już więcej nie chciałabym szczurka ze sklepu... miałam szokującą dla mnie sytuację związaną z zakupem szczura w sklepie, chociaż sama jestem winna,bo dałam sobie wmówić, że to taka nowa odmiana - rudawe szczury...kupiłam mysiankę pod wpływem impulsu na miejscu (była taka śliczna), później okazało się, że panicznie boi się ludzi, a z czasem okazało się, że była farbowana! było mi tak strasznie przykro, że musiała jako maleństwo tyle wycierpieć... sierść jej się z czasem poprawiła, jednak niestety nie jest tak błyszcząca jak u moich poprzednich szczurków;
(aha, w sklepie zrobiłyśmy z siostrą jazdę, postraszyłyśmy że naślemy kontrolę i już nie mają farbowanych zwierząt)

To jest bestialstwo! Ja bym tego gościa chyba nie wiem!!! Czego to ludzie nie wymyślą... Nie... BRAK MI SŁÓW!!!

[rachela]

Napisane przez lafigue

później okazało się, że panicznie boi się ludzi, a z czasem okazało się, że była farbowana! było mi tak strasznie przykro, że musiała jako maleństwo tyle wycierpieć... sierść jej się z czasem poprawiła, jednak niestety nie jest tak błyszcząca jak u moich poprzednich szczurków

Jezus Maria, komu takie rzeczy do głowy przychodzą?!

Sierść sierścią, ale czy się kruszynka wreszcie oswoiła?...

[moee]

Napisane przez lafigue

no właśnie, ja już więcej nie chciałabym szczurka ze sklepu... miałam szokującą dla mnie sytuację związaną z zakupem szczura w sklepie, chociaż sama jestem winna,bo dałam sobie wmówić, że to taka nowa odmiana - rudawe szczury...kupiłam mysiankę pod wpływem impulsu na miejscu (była taka śliczna), później okazało się, że panicznie boi się ludzi, a z czasem okazało się, że była farbowana! było mi tak strasznie przykro, że musiała jako maleństwo tyle wycierpieć... sierść jej się z czasem poprawiła, jednak niestety nie jest tak błyszcząca jak u moich poprzednich szczurków;
(aha, w sklepie zrobiłyśmy z siostrą jazdę, postraszyłyśmy że naślemy kontrolę i już nie mają farbowanych zwierząt)

ło matko i corko! pojecie ludzkie przechodzi ja to bym sie nie awanturowala i nie ostrzegla drani tylko od razu dzwonila i nazwe sklepu podala , jakby zaplacili porzadna kare to by sie im odechcialo meczyc zwierzeta.. biedactwo ta twoja malutka..

[Malla]

Brak mi słów... Ciekawe czy to ktoś ze sklepu zafarbował czy poprzedni właściciel. Jeśli jesteś pewna, że ze sklepu, to szkoda że tego nie zgłosiłaś

[lafigue]

Niestety kupiłam mysiankę pod koniec wakacji w moim rodzinnym mieście (czyli Warszawie), a gdy okazało się że nie jest rudawo-czarna, tylko biało czarna, to już obie byłyśmy we Wrocławiu, bo zaczął się rok akademicki. Więc całą sprawę załatwiałam jak przyjechałam na weekend do domu, bez Rafci, żeby nie męczyć i nie stresować ją dodatkowo tak długimi podróżami. Gdybym była na miejscu, to pewnie tak lekko ta sprawa by im nie przeszła, ale i tak dobrze że przynajmniej był jakikolwiek efekt i już nie mają farbowanych zwierząt...

Rafia ma teraz półtorej roku, mieszkając w "otwartym" mieszkaniu studenckim z czasem stała się bardzo towarzyskim stworzonkiem, ale pierwsze miesiące były straszne, tylko delikatność, cierpliwość, wyczucie, żeby nic nie robić na siłę i duuużo miłości sprawiły, że w końcu stała się radosnym, rozrabiającym szczurkiem. Teraz, kiedy skończyłam studia i wróciłam do domu ma kontakt tylko z moją rodziną, więc jest w siódmym niebie, jak przyjdą goście i ktoś inny się nią interesuje

[lafigue]

A w ogóle to moja siostra zszokowana sprawą zaczęła szukać informacji o podobnych przypadkach w internecie i znalazła na jakimś forum o zwierzętach temat, w którym między innymi były podane linki do stron ze zdjęciami farbowanych białych myszek (już dokładnie nie pamiętam czy strona była polska czy nie). Farbowano je na jaskrawo niebiesko, różowo i zielono. Szok normalnie, jak dla mnie wyglądały strasznie, nie wiem kto kupuje takie zwierzęta... a pobono była taka moda i sprzedawały się jak ciepłe bułeczki, więc jeszcze bardziej zachęcały farbujących do znęcania się nad kilkudniowymi myszkami.... Ludzie kupowali je świadomie, wiedząc, że są farbowane (bo o ile ja dałam się nabrać, że wychodowano rudawe szczury, to chyba nikogo nie dałoby się przekonać, że są też naturalnie niebieskie...) Aż przykro pomyśleć jaki był późniejszy los tych zwierząt, gdy po kilku tygodniach farbka się zmywała i nie były już "modne"...

[aniad61]

Jedyna przeszkoda dotycząca kupna szczurka to posiadania kota... choc nie często nas odwiedza bo boi się .. psa :/ a czy pies zrobiłby coś szczurkowi ?? kot to na pewno :/

[lafigue]

To chyba zależy od nastawienia psa... ja teraz nie mam psa, ale kilka lat temu gdy miałam pierwsze szczury to i pies był. Nasza rottweilerka jednak omijała z daleka inne zwierzaki, zarówno szczury jak i żółwia, a jak podchodziły do niej to uciekała czasem tylko powąchała, żeby poznać przeciwnika, ale krzywdy nigdy nie chciała zrobic ale gdy trafi się pies z zapędami łowieckimi, to różnie może być... wtedy rozwiązaniem jest trzymanie szczurka w klatce gdy nikogo nie ma w domu i wypuszczanie tylko pod kontrolą albo np. gdy się wychodzi z domu to zamykanie szczurka w pokoju, a pies wtedy ma dla siebie całą resztę domu i wszyscy będą bezpieczni

[Shemreolin]

Klops nie żyje... odszedł przed chwilą. W niedzielę po 23 byłam z nim na nocnym dyzurze, bo miał nastroszone futro i był bardzo słaby i wyziębiony. Dostał 3 zastrzyki a lekarz powiedział, że on się chyba przeziębił. Następnego dnia było jeszcze gorzej i znowu pojechałam do weta. Tym razem przyjeła mnie pani weterynarz, która stwierdziła, że to coś z wątrobą, bop Klops zaczął być cały żółty na skórze. Dostał kroplówkę i zastrzyki... Całą noc leżał w klateczce... Obudziłam sie niedawno, spojrzałąm do klatki i myślałam, że nie żyje, ale nagle sie poruszył. Dotknełam go... był prawie zimny. Owinęłam go w ręcznik i zabrałam do łóżka by go ocielpić. Leżałam z nim przez prawie godzinę aż w końcu odszedł przy mnie.

Nie wiem co sie stało... w dwa dni go choroba zabrała. A to był najukochańszy z mych szczurów. Cały weekend mam beznadziejny. Wczoraj jeszcze az do 2 w nocy kłóciłam sie z tż przez skype. Chciałam by został u mnie na noc, ale on nie chciał. A widać jak bardzo bym go teraz portzebowała. I znowu jestem sama gdy chciałabym by ktos był przy mnie.

I potem TŻ sie dziwi, że ja sie wizażankom zwierzam z moich kłopotów i problemów... jak wtedy gdy go potrzebuję, nie ma go ze mną.

Nie dość, że pół nocy wyłam w poduszkę z powodu naszych kłótni, to jeszcze nie udało sie uratować Klopsa.

Mam dosć tego weekendu. Niech on sie wreszcie skończy no!

[lafigue]

strasznie mi przykro... ale ważne, że odszedł przy Tobie...

[Thalia2006]

Shemreolin fajne te Twoje szczurki ten łaciaty szczególnie a ja szczurków nie mam,ale za to całą gromadkę myszoskoczków(11), też słodziutkie zwierzątka

[blue_eyed_kitty]

Biedna Shem...Trzymaj się cieplutko! Wszyscy tu jesteśmy z Toba!