Czarna lista targowisko- plotki

[Layla79]

I dlatego ja się staram trzymać znanych mi Wizażanek, bo sama się wkopałam już z cherrik (sprawa zamknięta, bo dzisiaj odsyłam tą cholerną kredkę miniaturkę przez którą tylko straciłam czas na pisaniu głupot na BL plotki) przy czym dalej uważam, że to niesprawiedliwe, że mamy na własny koszt odsyłać niezgodne z umową rzeczy. Ale już trudno, wystarczy, że dostałam reprymendę od Mod. Tak czy inaczej następnym razem, jak mi ktoś przyśle jakieś dziadostwo, to odsyłam przesyłkę za pobraniem. Nie będę ponosić żadnych zbędnych kosztów.

Marei, dzisiaj do Ciebie leci przesyłka, z tą powinno dla odmiany być wszystko w porządku. I w ogóle współczuję tych dwóch wymian, jakoś niefartownie. Natomiast z tego, co pamiętam, lilmary miała chyba już jednego negatywa? czy mi się wydaje?

idę usmażyć sobie placka ziemniaczanego i rozebrać zakupy, jak cudownie jest piątek a ja sobie zrobiłam dziś wolne! a zatem w ramach weekendu zamarynuję mięso

[dagwoj]

a jak cudownie że ja sobie robię wolne kiedy chcę średnio 3 - 4 razy w tygodniu , hihihi

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Przyjrzałam się tej bransoletce, to nie jest w żadnym wypadku bransoletka APART. To jest zwykła bransoleta, którą u sibie w sklepie też mam i kosztuje u mnie 114 zł. Owszem , jest ładna, ale... za Apart zapłacic trzeba grubo powyżej 400 zł, a poza tym zawsze jest GRAWER lub BLASZKA srebrna z napisem APART. Myślę może, że ona kupiła to na allegro a że się nie zna i może nie miała nigdy nic APARTU to przyjęła za fakt, że kupiła oryginał. Podobnie kiedyś kupiłam charmsa wieżę Eiffla - niby YES. Zależało mi na YES bo już rozpoczęłam przygodę z nimi właśnie, otrzymałam beznadziejną wieżyczkę, lekką, z zupełnie innego srebra - jedyne co miała z YES wspólnego to pudełko. I od tamtej pory nie kupuje na all tego typu rzeczy. Wieżyczkę kupiłam później w firmowym salonie, po czym wysłałam zdjęcia porównawcze osobie która do dziś pewnie przekonana jest o tym, że miała Eiffla od YES.

[Soso]

Napisane przez Mariola13

Tylko na BL nie chodzi chyba o to, żeby sobie szukać, a jeśli ktoś powinien tutaj się znaleźć to powinno to być czytelne dla wszystkich .

Wiem wiem, troszkę kręcę bekę

ps. a może wizażanka sama nie wiedziała, że to nie apart? Nie chce mi się wierzyć w tak perfidne zagrania.

[anarchia25]

Napisane przez Soso

Wiem wiem, troszkę kręcę bekę

ps. a może wizażanka sama nie wiedziała, że to nie apart? Nie chce mi się wierzyć w tak perfidne zagrania.

i dlatego odcieła kawałek metki ??

[Soso]

Napisane przez anarchia25

i dlatego odcieła kawałek metki ??

No tak. O tym zapomniałam. A wytłumaczyła się jakoś?

[Ceith]

Ja to się dziwię Marei, że nie poprosiła po prostu o zdjęcia tej metki. Przecież wiadomo, że na metkach są ważne informacje uwiarygodniające, a do pudełka po Apart można sobie sadzić każdą bransoletkę i zrobić zdjęcie Zwłaszcza, że Marei ma ostatnio złą passę na Targowisku, powinna zachować większą ostrożność
A co do lilmary, to rzeczywiście niezły tupet :/ I jeszcze ta obcięta metka...

[Layla79]

Napisane przez Soso

Wiem wiem, troszkę kręcę bekę

ps. a może wizażanka sama nie wiedziała, że to nie apart? Nie chce mi się wierzyć w tak perfidne zagrania.

bo to nigdy nie są perfidne zagrania, to gatunek ludzi, którzy tak cwaniakują, a nóż ktoś się nie zorientuje. A najgorsze, że na koniec zawsze robią tą słodką minkę, że oni nie wiedzieli
bo jak mieli wiedzieć, skoro nigdy żadnej bransoletki z aparta nie mieli i po pudełku sądzili, że to apart. to taki sam joke, jak ten z podmianami na poczcie - kto to takie w ogóle coś wymyślił?

[Gothic_Daisy]

O rany, ale afera.
Ja w życiu jeszcze się na żadną srebrną biżuterię nie wymieniałam, ale przynajmniej już widzę na co ewentualnie miałabym zwracać uwagę.

I od razu powiem, że nie wiem, czy bym się zorientowała, albo kiedy.
Chociaż z drugiej strony obcięta metka wypisana długopisem by wystarczyły.

Brrr.

[Mariola13]

Napisane przez Layla79

I dlatego ja się staram trzymać znanych mi Wizażanek, bo sama się wkopałam już z cherrik (sprawa zamknięta, bo dzisiaj odsyłam tą cholerną kredkę miniaturkę przez którą tylko straciłam czas na pisaniu głupot na BL plotki) przy czym dalej uważam, że to niesprawiedliwe, że mamy na własny koszt odsyłać niezgodne z umową rzeczy. Ale już trudno, wystarczy, że dostałam reprymendę od Mod. Tak czy inaczej następnym razem, jak mi ktoś przyśle jakieś dziadostwo, to odsyłam przesyłkę za pobraniem. Nie będę ponosić żadnych zbędnych kosztów.

Wysłałabyś za pobraniem i mogłabyś dodatkowo stracić kwotę pobrania, bo taka usługa kosztuje 12,50 zł jeśli się nie mylę. Ty ją płącisz z góry przy wysyłce i ta osoba zwraca ją przy odbiorze. No właśnie, tylko kto ją zmusi, żeby ją odebrała

[Layla79]

Napisane przez Mariola13

Wysłałabyś za pobraniem i mogłabyś dodatkowo stracić kwotę pobrania, bo taka usługa kosztuje 12,50 zł jeśli się nie mylę. Ty ją płącisz z góry przy wysyłce i ta osoba zwraca ją przy odbiorze. No właśnie, tylko kto ją zmusi, żeby ją odebrała

acha, to nawet nie wiedziałam

[Marei]

Dziękuję Laylo
Też uważam, że odsylanie na swój koszt, to średnio sprawiedliwa sprawa, ale lepiej odesłać i wtopić 10zł niż nie odzyskać nigdy swoich rzeczy, częściej wartych wiele więcej.


Ta wizażanka to lilmary. Napisałam jej PW o tym, że to nie ta metka i nie ma graweru, a ona odpowiedziała, że nie powinnam o niej źle myśleć, że to prezent i metkę obcięła zaprawne sprzedawca w sklepie, najważniejsze, że zgodziła się zwrócić moje perfumy. Odpisałam jej, dlaczego więc na zdjęciu, które sama robiła, metka jest cała... ciekawa jestem co odpowie, skoro najpierw zaproponowała bransoletkę, a potem przepraszała za jakość zdjęć.


Dziewczyny, nie prosiłam o zdjęcie metki, ponieważ nie sądziłam, że może tak oszukać Na aktualnych kolekcjach Apartu się nie znam, właściwie nie jestem na bieżąco z żadnym jubilerem, a zawsze myślałam, że tutaj jest bezpieczniej, że nie ma takich oszustów jak na allegro. I myliłam się, no cóż, teraz mam nauczkę. A jej negatyw widziałam, myślałam, że to jak neurale, za opóźnioną wysyłkę, a że mnie na czasie wlaściwie nie zależy, zlekceważyłam je

Dziękuję za pocieszenie, macie rację, dwie osoby nie powinny zaważyć na mojej ocenie targowiska, po prostu muszę być bardziej ostrożna

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Przyszlam po porade jako, ze ja pocztowa sierotka jestem .
Otoz, umowilam sie na wymiane z pewna wizazanka. Jako, ze ma za soba niecale 30-ci postow i ani jednej wymiany poprosilam aby wyslala pierwsza paczke. Okazalo sie jednak, ze nie wyslala poleconym. Juz kiedys mialam podobna przygode. Rowniez z wizazanka bez przekupki. Ponoc wyslala paczke, ale nigdy ona do mnie nie dotarla. Okazalo sie, ze nie byla rejestrowana stad moja podejrzliwosc tym razem.
Co w takiej sytuacji? Szczerze powiem, ze mam nadzieje, ze ten list jeszcze do mnie przyjdzie. Nie lubie jednak jak ktos mnie "robi w trąbe" - ze tak kolokwialnie powiem. Czy da sie jakos sprawdzic, czy owa wizazanka wyslala ten list? Wiem, ze potwierdzenie polecenia przydaje sie w razie reklamacji dot. np zaginiecia. Ja sie jednak zastanawiam czy da sie sprawdzic czy taka przesylka w ogole zostala nadana tzn czy wyszla z poczty tej wizazanki? Jesli nie zostala nadana poleconym to czy gdzies moze byc po niej jakis slad?

[Kasza Manna]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;17391109]Przyszlam po porade jako, ze ja pocztowa sierotka jestem .
Otoz, umowilam sie na wymiane z pewna wizazanka. Jako, ze ma za soba niecale 30-ci postow i ani jednej wymiany poprosilam aby wyslala pierwsza paczke. Okazalo sie jednak, ze nie wyslala poleconym. Juz kiedys mialam podobna przygode. Rowniez z wizazanka bez przekupki. Ponoc wyslala paczke, ale nigdy ona do mnie nie dotarla. Okazalo sie, ze nie byla rejestrowana stad moja podejrzliwosc tym razem.
Co w takiej sytuacji? Szczerze powiem, ze mam nadzieje, ze ten list jeszcze do mnie przyjdzie. Nie lubie jednak jak ktos mnie "robi w trąbe" - ze tak kolokwialnie powiem. Czy da sie jakos sprawdzic, czy owa wizazanka wyslala ten list? Wiem, ze potwierdzenie polecenia przydaje sie w razie reklamacji dot. np zaginiecia. Ja sie jednak zastanawiam czy da sie sprawdzic czy taka przesylka w ogole zostala nadana tzn czy wyszla z poczty tej wizazanki? Jesli nie zostala nadana poleconym to czy gdzies moze byc po niej jakis slad? [/QUOTE]

[Gothic_Daisy]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;17391109]Przyszlam po porade jako, ze ja pocztowa sierotka jestem .
Otoz, umowilam sie na wymiane z pewna wizazanka. Jako, ze ma za soba niecale 30-ci postow i ani jednej wymiany poprosilam aby wyslala pierwsza paczke. Okazalo sie jednak, ze nie wyslala poleconym. Juz kiedys mialam podobna przygode. Rowniez z wizazanka bez przekupki. Ponoc wyslala paczke, ale nigdy ona do mnie nie dotarla. Okazalo sie, ze nie byla rejestrowana stad moja podejrzliwosc tym razem.
Co w takiej sytuacji? Szczerze powiem, ze mam nadzieje, ze ten list jeszcze do mnie przyjdzie. Nie lubie jednak jak ktos mnie "robi w trąbe" - ze tak kolokwialnie powiem. Czy da sie jakos sprawdzic, czy owa wizazanka wyslala ten list? Wiem, ze potwierdzenie polecenia przydaje sie w razie reklamacji dot. np zaginiecia. Ja sie jednak zastanawiam czy da sie sprawdzic czy taka przesylka w ogole zostala nadana tzn czy wyszla z poczty tej wizazanki? Jesli nie zostala nadana poleconym to czy gdzies moze byc po niej jakis slad?[/QUOTE]
Nie ma szans

[iloneczka1]

Nie ma śladu

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Kasza Manna

Napisane przez Gothic_Daisy

Nie ma szans

Napisane przez iloneczka1

Nie ma śladu

Dziekuje za odpowiedzi .
Myslalam, ze mozna chociaz sprawidzc czy przesylka w ogole nadana byla. Teraz to nie wiem, czy przesylka zginela czy nie zostala nadana .
Poczekam jeszcze kilka dni. Moze przyjdzie...
Strasznie zachcialo mi sie cieni, ktore mialam dostac od tej wizazanki. Oby przyszly bo bede zmuszona sama je kupic .

[Princeska87]

Myślałam, że nie będę musiała się tu wpisać, a jednak..

Wymieniałam się na wątku próbkowym (na perfumach) w "Rozpaczliwie poszukuję, chętnie się podzielę..." i tam nie są wystawiane przekupki, tam też nie istnieje tamtejsza Czarna Lista, więc piszę tutaj, bo nie mam pojęcia gdzie indziej

Z Wizażanką umówiłam się 4 lutego na wymiankę próbkową i tego też dnia przeszłyśmy na PW i wymieniłyśmy się adresami. Miała pierwsza do mnie wysłać próbki + pusty atomizer, bo miałam jej przepsikać swoje perfumy. Napisała, że paczkę wyśle w poniedziałek (czyli 8.02.) no i tak czekam, czekam, czekam i mamy 24.02. paczki dalej nie ma. Napisałam jej chyba 2 PW - ale zero odpowiedzi - od 7lutego nie logowała się na Wizażu w ogóle. Napisałam jej maile - też brak odpowiedzi. Najpierw myślałam, że może coś się stało, bo raczej chyba w porządku Wizażanka, ale z drugiej strony czytając tutaj co się dzieje, to zaczęłam już wątpić
Napisałam też do innej Wizażanki, która ma ją w znajomych ale nie ma z nią kontaktu. Napisałam więc do BlueGirl, która jest moderatorką podforum perfumeryjnego, ale nic mi nie odpisała..
W sumie stratna nie jestem, bo ja jej nic nie wysłałam, odechciało mi się już całej tej wymianki, ale po prostu nie lubię i chyba nikt nie lubi podawać tak o adresu bez sensu
Nie wiem co mam z tym zrobić, czy podawać nick. Dodam jeszcze, że ta Wizażanka miała kontakt z targowiskiem tutaj, wymieniała się i ma pozytywne przekupki..
Poradzicie coś?
EDIT: dziś odpisała Bluegirl, że mogę sprawę opisać w tamtym wątku wymiankowym.

EDIT: dziś odezwała się Wizażanka, przeprosiła i napisała, że miała problemy osobiste. Nie wymienimy się obecnie. No trudno, dobrze, że chociaż sprawa się wyjaśniła, szkoda, że dopiero teraz.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;17391109]Przyszlam po porade jako, ze ja pocztowa sierotka jestem .
Otoz, umowilam sie na wymiane z pewna wizazanka. Jako, ze ma za soba niecale 30-ci postow i ani jednej wymiany poprosilam aby wyslala pierwsza paczke. Okazalo sie jednak, ze nie wyslala poleconym. Juz kiedys mialam podobna przygode. Rowniez z wizazanka bez przekupki. Ponoc wyslala paczke, ale nigdy ona do mnie nie dotarla. Okazalo sie, ze nie byla rejestrowana stad moja podejrzliwosc tym razem.
Co w takiej sytuacji? Szczerze powiem, ze mam nadzieje, ze ten list jeszcze do mnie przyjdzie. Nie lubie jednak jak ktos mnie "robi w trąbe" - ze tak kolokwialnie powiem. Czy da sie jakos sprawdzic, czy owa wizazanka wyslala ten list? Wiem, ze potwierdzenie polecenia przydaje sie w razie reklamacji dot. np zaginiecia. Ja sie jednak zastanawiam czy da sie sprawdzic czy taka przesylka w ogole zostala nadana tzn czy wyszla z poczty tej wizazanki? Jesli nie zostala nadana poleconym to czy gdzies moze byc po niej jakis slad?[/QUOTE]


Ta paczka nie przyszla. Strzelilam focha i sama sobie kupilam to, co mialam dostac dzis w Sephorze (minal tydzien od kiedy ponoc zostala wyslana).
-----------------------------------------------------------------------
Dzis za to dostalam paczke od innej wizazanki. Nierejestrowana. Normalnie rece opadaja.

[mhm0808]

W temacie pocztowym:
wczoraj wyjęłam ze skrzynki przesyłkę od wizazanki - z nalepką "R" i numerem. To był list polecony. W dodatku priorytet. I siedział sobie w skrzynce,jak zwykły list Nic nie rozumiem z tego. Nie podpisywałam układu z PP o wrzucaniu poleconych bez pokwitowania

[Layla79]

Napisane przez mhm0808

W temacie pocztowym:
wczoraj wyjęłam ze skrzynki przesyłkę od wizazanki - z nalepką "R" i numerem. To był list polecony. W dodatku priorytet. I siedział sobie w skrzynce,jak zwykły list Nic nie rozumiem z tego. Nie podpisywałam układu z PP o wrzucaniu poleconych bez pokwitowania

bo oni tak cwaniakują, coby się nie nachodzić, też się z tym spotkałam.. musisz zrobić awanturę na poczcie

[vilandra]

Napisane przez mhm0808

W temacie pocztowym:
wczoraj wyjęłam ze skrzynki przesyłkę od wizazanki - z nalepką "R" i numerem. To był list polecony. W dodatku priorytet. I siedział sobie w skrzynce,jak zwykły list Nic nie rozumiem z tego. Nie podpisywałam układu z PP o wrzucaniu poleconych bez pokwitowania

Napisane przez Layla79

bo oni tak cwaniakują, coby się nie nachodzić, też się z tym spotkałam.. musisz zrobić awanturę na poczcie

Dokładnie, trza iść na pocztę z ta przesyłka i zrobic awanture, bo to sie może powtarzać

[Layla79]

Napisane przez vilandra

Dokładnie, trza iść na pocztę z ta przesyłka i zrobic awanture, bo to sie może powtarzać

właśnie i jeszcze jakieś cwaniaki wyjmą list ze skrzynki i..
mhmh nie dostanie swojej paczuszki..

[mhm0808]

Ja już rok temu robiłam na poczcie awanturę,bo listonosz,który przyniósł nam zwrot podatku ze skarbowego (przez skromność kwotę pominę) zapukał do sąsiadki z pytaniem,czy by nie podjęła
Wszystko się skończyło dobrze,bo sąsiadka (wprowadziła się kilka miesięcy wcześniej ) jest uczciwą osobą ale trochę nam wszystkim kopara opadła

[dagwoj]

Napisane przez mhm0808

Ja już rok temu robiłam na poczcie awanturę,bo listonosz,który przyniósł nam zwrot podatku ze skarbowego (przez skromność kwotę pominę) zapukał do sąsiadki z pytaniem,czy by nie podjęła
Wszystko się skończyło dobrze,bo sąsiadka (wprowadziła się kilka miesięcy wcześniej ) jest uczciwą osobą ale trochę nam wszystkim kopara opadła

u mnie sprawa wyglada tak: od wielu lat chodzi jeden listonosz, ktory zna nas wszystkich i jak mnie widzi nawet na ulicy mowi: oooo mam paczke dla Pani! jestesmy "umowieni", ze jak mnie nie ma a paczka czy list jest nie za pobraniem to zostawia mi w warzywniaku nieopodal, zebym nie musiala jezdzic na poczte (wyjatki stanowia listy z Urzedu Skarbowego czy Sądu) albo po prostu wklada w skrzynkę, mi ten uklad jak najbardziej pasuje, nie ma mnie w domu calymi dniami, ale nie zaginęła jeszcze ani jedna paka czy list....

[lemontea]

u mnie z kolei listonosz ciągle wrzuca awizo nawet nie dzwoniąc czy ktos jest w domu a w 99% przypadków jest bo mam małe dziecko i zawsze ktoś z nim jest.

[mhm0808]

Hej To wątek plotkowy,a ja bym chciała poplotkować,choć wiem,że to niezbyt ładnie
Czy ktoś coś negocjował ze zbanowaną użytkowniczką parisiene może?
Bo ja miałam z nią w sumie taką niezbyt miłą sytuacje,a teraz patrzę,że ma nagle bana. Pytałam na plotkowym na ciuchach i dziewczyny mi napisały,że to klon abraska Jestem naprawdę confused

[Kasza Manna]

Napisane przez lemontea

u mnie z kolei listonosz ciągle wrzuca awizo nawet nie dzwoniąc czy ktos jest w domu a w 99% przypadków jest bo mam małe dziecko i zawsze ktoś z nim jest.

to tak, jak u mnie - listonosz przyzwyczaił się, że przez 2 lata nikogo nie było w domu w jego godzinach, a teraz ... .

[Layla79]

Napisane przez mhm0808

Hej To wątek plotkowy,a ja bym chciała poplotkować,choć wiem,że to niezbyt ładnie
Czy ktoś coś negocjował ze zbanowaną użytkowniczką parisiene może?
Bo ja miałam z nią w sumie taką niezbyt miłą sytuacje,a teraz patrzę,że ma nagle bana. Pytałam na plotkowym na ciuchach i dziewczyny mi napisały,że to klon abraska Jestem naprawdę confused

a kto to abrasek?
mnie to ciekawi, po co się w ogóle klonować? przecież wiadomo, że taki klon ma 0 przekupek i nikt nie wyśle jako pierwszy. może i dobrze, że parisiene została zbanowana, bo nawet miałam pomysł, żeby się z nią wymienić. najbardziej bym się uśmiała jednak, jakby to był klon mojej ulubienicy cherrik.

[asik123456789]

ale cherrik byla klonem abraska

[mhm0808]

Ja przyznam szczerze,że nie podchodzę jakoś super-hiper-poważnie do wymianek. Tzn. poważnie podchodzę pod kątem zobowiązań;ale ogólnie traktuję wymianki jako miły,sprzyjający nawiązywaniu miłych kontaktów,praktyczny sposób pozbywania się rzeczy.Ekologiczny
Nie mam ciśnienia na wymiany. Nie odczuwam żadnej presji. Nie jest to najważniejsza rzecz dla mnie. Ani nawet w pierwszej 20-stce sie nie mieści Toczy się tak trochę z boku głównego nurtu. Na pewno wiecie,o co mi chodzi.
Jak się spotykam z takimi sytuacjami: że dziewczyny oszukują;to mnie to jakoś wytrąca z równowagi. Cherrik próbowała się ze mną wymienić i nie mam żadnego złego doświadczenia z nią - zniknęła w trakcie wymiany. Parisiene próbowała się ze mną wymienić,ale jakoś się wymiksowałam z tego,bo była zbyt naciskająca,zbyt wymuszająca jak na moje poczucie przyzwoitości i nawet przykro mi było,że się w końcu nie wymieniłyśmy,bo odniosłam wrażenie,że jej bardzo,bardzo zależało.
A teraz mam wrażenie,że to się wszystko wymyka spod kontroli,że moje ostrzeżenia,które kieruję do nastoletniego syna o zagrożeniach z internetowych znajomości płynących w pewnym sensie też mnie dotyczą...
Nie stała mi się żadna krzywda,oczywiście,ale mam bardzo nieprzyjemne odczucie podlegania jakimś manipulacjom,że ktoś,kogo nie mogę zdemaskować,bawi się trochę moim kosztem