2010-05-26, 21:54 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 68
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
Najważniejsza sprawa to uświadomić sobie, że warto schudnąć - zero wad, same zalety - zdrowy, atrakcyjny wygląd, lepsza kondycja i upragniony mniejszy rozmiar ciuchów. Nie skupiaj się teraz na tym, że on biadoli tylko do roboty kobietko. 5 posiłków dziennie o regularnych porach, wyeliminuj kaszę, ryż, makaron, ziemniaki, nie jedz węglowodanów na kolację, zapychacz w postaci dużej ilości warzyw i owoców, dużo, duuuuużo wody. Jeżeli będziesz biadolić to stracisz w oczach chłopaka, chodź na te imprezy - balety nie są zarezerwowane dla szczupłych (BEZ PRZESADY!!!). Jeszcze by tego brakowało żebyś dusiła się w 4 ścianach. Jak nie ma ochoty to niech Ci nie towarzyszy. Poza tym krytykuje Cię facet, który sam ma problemy z nadwagą Nie jest to mobilizujące Może bardziej chodzi mu o te mało atrakcyjne ciuszki. Edytowane przez Narzeczona Karola Czas edycji: 2010-05-26 o 21:58 |
|
2010-05-26, 21:58 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Nie wiem co Ty zrobisz, wiem co ja bym zrobiła na Twoim miejscu. Zaczęłabym od razu intensywne ćwiczenia+dobrze dobrana regularna dieta. W sprzyjających warunkach, przy silnej woli schudłabym po jakimś czasie te 15 kg, może najpierw trochę mniej. Ubrałabym się w super kieckę którą może założyć tylko w miarę szczupła osoba, szpilki i ekstra makijaż, poszła do tego swojego(Twojego) chłopaka i powiedziała mu: no kochanie, może pójdziemy na imprezę ale wiesz do Twojej tuszy to takie ciuchy już nie pasują;/
Ale może mnie nie słuchaj bo ja jestem złośliwa i drazliwa i nie lubię jak mi ktoś rzuca chamskimi tekstami i nie potrafi ubrać ich we właściwą formę. Druga opcja to po prostu zaproponowanie mu wspólnych ćwiczeń na siłowni, biegania, diety. |
2010-05-26, 23:00 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: dość bliskie okolice Warszawy
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Ja przytyłam od czasu poznania się z moim tż (3 lata temu) około 18kg od dłuższego czasu mój tż mówi mi,że trudno mu się z tym pogodzić i często w żartobliwy sposób zwraca mi na to uwagę, żarty żartami,ale wiem że on ma rację (zresztą nie tylko on,bo np.moi rodzice też zwracają mi na to uwagę,tak samo mój brat) i że na zdrowie mi na pewno nie wyszły te dodatkowe kilogramy, dlatego od jakiegoś czasu z tym walczę ćwiczenia,ograniczenie słodyczy i ulubionych potraw, zdrowsze jedzenie i w mniejszej ilości , więcej ruchu. Mam nadzieję,że się uda,bo sama już nie mogę na siebie patrzeć Trzymam kciuki,żeby tobie też się udało Bo nie ma co się użalać nad sobą i nad krytyką innych-trzeba po prostu zacząć działać
__________________
a ja rosnę i rosnę... |
2010-05-27, 00:39 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: bolesna krytyka :(
ja przytyłam, mój facet przytył - zdajemy sobie z tego sprawę, czasem w żartach do tego nawiążemy (on mnie nazywa swoim pączusiem a ja mu mówię, że powinien sobie stanik kupić . I tak się razem, wspólnie, powoli odchudzamy (gotuję mniej kaloryczne obiady, on zrezygnował z codziennego batonika)
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-05-27, 08:13 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Bromberg
Wiadomości: 67
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Schudnij ale dla siebie.
Przy okazji poczujesz większą pewność siebie jak więcej ubrań będzie pasować. Przy okazji mu się spodoba. Ale żaden partner nie ma prawa dyktować jak ma się wyglądać, bo jeśli byłoby to normą to faceci wysyłali by nas do chirurgów ze zdjęciami króliczków playboya.
__________________
Sztuka to kłamstwo, które pozwala uświadomić sobie prawdę.
|
2010-05-27, 08:28 | #36 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ---------- Cytat:
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-05-27 o 08:29 |
||
2010-05-27, 08:37 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Ja schudłam, od tak sobie - dla samej siebie. TŻ nigdy nie wywierał na mnie żadnej presji, mówił, że mam robić tak, abym ja była zadowolona (cały czas byłam na granicy nadwagi, w kilku miejscach miałam sporo tłuszczu - nadal zresztą mam). Mojemu TŻ to wisi - mówi, że mu się podobam teraz i wcześniej bardzo mu się podobałam. Powiedział tylko, że mam bardziej nie chudnąć. A gro znajomych pierwsze co mówi: "ale Ci piersi zmalały, szkoda" , więc chudnięcie takie super fajne wcale nie jest.
Autorka wątku pisze, że przytyła 15 kg - ale nie wiadomo z jakiej wagi. Może miała lekką niedowagę, sylwetkę typową dla wielu młodych dziewcząt (brak krągłości, bioder), a teraz się z niej zrobiła kobieta? Nie wiadomo, czy te 15 kg to już jest nadwaga, więc bez przesady z tym "zapuściłaś się". To facet bardziej powinien się nad sobą zastanowić (chyba, że startował z mega niedowagi, a teraz jest po prostu normalnie odżywiony). |
2010-05-27, 08:49 | #38 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ---------- A swoją drogą to wiecie co...ja nie wiem, może ja jakaś super zołza jestem (choć nie wydaje mi się - bo jak kocham to raczej mientka jestem) ale nie wyobrażam sobie, że mi facet ciągle suszy głowę jakimiś żenującymi tekstami, gnębi mnie tak, że samopoczucie pełza mi po podłodze i że mu się w tych okolicznościach nie odszczeknę...nie zwrócę mu uwagi, że po pierwsze źle się czuję z tą jego paplaniną, a po drugie, że niech spojrzy na siebie (w sytuacji kiedy i on nie jest super fit). Powiedziałabym, że wiem jak wyglądam, wiem że sporo przytyłam, dotrało do mnie, więc niech zamknie już dziób, bo mnie dobija i podkopuje i tak już słabą wiarę w siebie. I że jak uznam za słuszne to się odchudzę. Kurde no, jaja trzeba mieć |
||
2010-05-27, 08:57 | #39 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Dziwi mnie, że jest tyle głosów popierających zachowanie tego faceta 15 kg to sporo ale nie przesadzajmy, no chyba, że jesteś bardzo niską osobą i to robi wielką różnicę. Ale nawet jeśli, to Twój facet - niezależnie od tego czy sam jest szczupły czy nie - nie ma prawa traktować Cię w taki sposób. Nie wiem czy robi to dlatego, że "nie wie jak motywować", czy raczej zwyczajnie leczy swoje własne kompleksy na Tobie, wszystko jedno. Jego zachowanie jest poniżej krytyki. Zamiast Cię zmotywować - dręczy Cię.
Jasne, ma prawo do krytyki, jak każdy. Ale krytykę można wyrazić delikatnie, można też zaproponować pomoc - szczególnie, że sama widzisz problem i starasz się schudnąć, więc nie natrafiłby tu na mur zaprzeczenia - a nie łazić za dziewczyną i jęczeć w co ona się ubierze, bo nic jej nie pasuje. No litości. Serio uważacie, że on się dobrze zachowuje traktując swoją dziewczynę po chamsku, pogłębiając jej kompleksy a resztki samooceny wdeptując w ziemię?! Pójdź do niego i powiedz, że nie życzysz sobie wysłuchiwania takich uwag, bo Cię ranią - ile ważysz i jak wyglądasz sama wiesz, masz lustro i wagę i jego w tej roli już nie potrzebujesz. Powiedz, że starasz się schudnąć a jego gadanie Cię demotywuje więc niech łaskawie zamknie buzię jak następnym razem zechce rzucić takim tekstem. Ja jestem złośliwa, więc pewnie bym mu jeszcze powiedziała, że z jego tuszą to on powinien wziąć ze mnie przykład i spojrzeć na siebie krytycznym okiem, bo ja przynajmniej coś się staram zrobić, a on tylko siedzi i krytykuje. Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi o jego motywy, to może leczy kompleksy, a może problem jest bardziej skomplikowany. Może on tak naprawdę nie za bardzo - podświadomie - chce, żebyś chudła, bo sam ma gdzieś zakodowane jak sam wygląda i ile waży, więc gdybyś Ty zaczęła chudnąć - o by wypadał fatalnie na Twoim tle. Na dodatek Ty byś była artakcyjniejsza i może Ty jego byś mogła zacząć krytykować. Ale to tylko takie luźne przemyślenia. Kasza, brązowy ryż, razowy makaron są zdrowe i można je jeść jak się odchudza. |
2010-05-27, 08:59 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Udusiła bym chłopa gołymi rękoma bez żadnych skrupułów za to jak Cię wpędza w kompleksy. Dziewczyno ogarnij sobie chłopaka, bo nie daj Bosz.. co to będzie jak zajdziesz w ciąże to poźniej zamęczy Cię psychicznie, że tu masz za dużo, tam masz za dużo itp.
Jeśli Twoja waga Ci przeszkadza to schudnij sama dla siebie, a nie dla tego chłopaka!
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM |
2010-05-27, 09:02 | #41 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
Ale to jest chyba właśnie kwestia samooceny, tzn jak człowiek sam z siebie ma potężne kompleksy i poczucie winy z powodu swojego wyglądu, to jakoś tak wewnętrznie się przekonuje, że może zasłużył na te cierpienia, tak "za karę", bo się "zapuścił", jak to uroczo niektóre z Was to ujmują. Więc autorko, nie musisz tak myśleć, nie musisz odbywać żadnej "kary" za to że przytyłaś, nie jesteś z tego powodu gorszym człowiekiem, poszukaj w sobie choć odrobiny asertywności i godności i powalcz o siebie. |
|
2010-05-27, 09:10 | #42 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Też byłam tym zaskoczona, a zwłaszcza tekstem, że partner ma prawo oczekiwać, że będziemy wyglądać tak jak wtedy kiedy nas poznał.
Ludzie, nie wiem czy wiecie, ale są na świecie choroby, ciąże i coś takiego jak upływ czasu. ---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ---------- Cytat:
Moim zdaniem ten pan nie rokuje dobrze na dalsze życie...partner to ma być ktoś kto nas przede wszystkim lubi (poza tym, że kocha), dobrze nam życzy, jest naszym przyjacielem i jak już, to coś z czystych intencji doradzi, a nie wprowadza terror i odgrywa na niby ukochanej osobie swoje słabości. Autorko wątku - spójrz na to i od tej strony. |
|
2010-05-27, 09:55 | #43 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
Chociaż jedno przyznam - na pewno zwróciłabym partnerowi uwagę, gdyby - z powodu lenistwa, mega złej diety, używek - zaczął tyć ponad normę zdrowotno-wizualną i sama się pilnuję, aby nie przegiąć w żadną ze stron. Najważniejsze jest jednak, aby partner sam sobie zdawał sprawę z tego jak się czuje, wygląda i czy nie robi sobie jakieś szkody (swojemu zdrowiu). Dziwię się, że facet przytył 25 kg, ale wspomina tylko o kg (a wręcz wypomina) partnerki. My się czasami z TŻ śmiejemy, że czas się za siebie brać, ale razem, a nie na zasadzie "zrób coś ze sobą, bo wyglądasz strasznie". Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-05-27 o 10:11 |
|
2010-05-27, 10:00 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 119
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Oczywiscie ze chce schudnac!! masz racje nie akceptuje siebie od wielu lat jestem wyzywana przez swoja rodzine, ktora w ten sposob "pomaga mi "zrozumiec ze powinnam wziac sie za siebie..
|
2010-05-27, 10:10 | #45 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: bolesna krytyka :(
|
2010-05-27, 10:20 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 119
|
Dot.: bolesna krytyka :(
od kilku lat.. ze jestem gruba tlusta itd najgorzej rodzenstwo mi dokucza starsze..codziennie mam w domu wysmiewke ze mnie i jakies komentarze, boli to ze rodzice zamiast cos powiedziec smieja sie razem z nimi ..tyou ze ciagle jem np. mimo, ze juz jestem na diecie to jak np brat przychodzi z pracy widzi mnie z czyms do jedzenia to on juz wie ze ja ciagle jem i caly dzien nic nie robie..jako jedyna z 3 mojego rodzenstwa mam problemy z nadwaga..
---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- czesto padaja jeszcze gorsze slowa.. |
2010-05-27, 10:27 | #47 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Ja schudłam przez ostatnie 5 miesięcy 16kg. Źle się czułam sama ze sobą i wszyscy to w około odczuwali że się nie akceptuje. Rodzina mi też dogadywała że strasznie wyglądam. Dołowało strasznie. Wstałam pewnego ranka i powiedziałam „Dość, jest jedno życie albo się akceptuję taka jaka jestem albo chce coś zmienić.” Zmieniłam wszystko. Przede wszystkim pozytywne nastawienie do życia jest najważniejsze. Z facetem pogadaj!
__________________
13-02-2010 100 dni bez słodyczy - mija ... 14 września !!! Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie.
|
2010-05-27, 10:29 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: bolesna krytyka :(
więc tak...
Jeśli face Cię kocha powinien zaakceptować cię taką jaką jesteś absolutnie nie rozumiem co to znaczy schudnąć dla faceta!!! No ludzie! Facetowi albo się podobam taka albo nie... Jeśli on jest taki dla Ciebie to wybacz czemu ty jesteś jak to ciele majowe i nie odgryziesz mu się tym samym? On ma idealne ciało? z tego co pisałaś wcale nie! Tak więc oboje zróbcie coś dla siebie! odnośnie odchudzania!!! Wcale nie potrzeba żadnej beznadziejnej męczącej diety! Po tkich dietach różnie bywa, możesz schudnąć i zatrzymać wagę albo schudnąć a po diecie przytyć jeszcze więcej, są też diety które są bardzo ciężko utrzymać... żeby się odchudzić nie potrzeba się męczyć! Wystarczy ze swojego dotychczasowego menu wyrzucić ... słodycze, chipsy, fast foody, ograniczyć ziemniaki, sosy i wszystko co pieczone... jeść regularnie, mało ale często. tak tylko żeby nie odczuwać głodu... jak byłam u dietetyka to powiedział że główną przyczyną wielu osób którzy mają nadwagę jest brak śniadania.... i później objadania się pod wieczór...
__________________
Zakochani patrzą sobie w oczy, chwytają się za ręce, mówią sobie czułe słówka. A później – chwytają się za słówka, mówią sobie w oczy i patrzą sobie na ręce Edytowane przez tofaniutka Czas edycji: 2010-05-27 o 10:32 |
2010-05-27, 10:30 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Biorąc pod uwagę całokształt zrobiłabym tak. Wzięła na spokojną rozmowę i powiedziała tak:
Kochanie, przez ostatni czas i mi i Tobie przybyło tu i ówdzie. Widzę, że nie podobam Ci się jak kiedyś, sama też sobą zachwycona nie jestem. Ty mnie pociągasz i kocham Cię, ale martwię się o Twoje zdrowie, bo taka nadwaga jest dla niego niebezpieczna. Dlatego od dzisiaj wprowadzam do naszej kuchni dietę, i zamiast w wolnym czasie siedzieć w domu spędzamy aktywnie czas. We dwoje będzie nam łatwiej, bo brak pokus żywieniowych, wspólny ruch, i możemy się wzajemnie wspierać. Jak zareaguje pozytywnie to ok. (i wg. mnie tak powinien zareagować). Jak się zacznie burzyć sama zacznij się odchudzać, przypominając mu co jakiś czas, że fajnie by było gdyby nie miał zawału około 40-stki miażdżycy nadciśnienia itd... a jest na najlepszej drodze do tego. Ale... schudnij dla siebie. Nie dla niego. Jak dziewczyny piszą, czas mija. Ciało się zmienia. Nie będziesz ciągle wyglądać jak ponętna 20-stka, bo jak nie dodatkowe kg. to zmarszczki, to utrata jędrności skóry itd...
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... Edytowane przez zagubiona89r Czas edycji: 2010-05-27 o 10:34 |
2010-05-27, 10:32 | #50 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
Autorko - faceci są wzrokowcami, więc wierzę, że mogłaś trochę (!) stracić w jego oczach, ALE: 1. Jeżeli mniej kocha, bo przytyłaś to co będzie, jeśli np. po ciąży zostaną Ci rozstępy a biust już nigdy (!) nie będzie taki jak wcześniej? Gdybyśmy zwracali taką uwagę na wygląd, to pary staruszków trzymających się za ręce i patrzących na siebie zakochanym wzrokiem powinny budzić nasze obrzydzenie, a nie wywoływać uśmiech na twarzy. 2. Jeśli nam na kimś naprawdę zależy, to do ciężkiej cholery, liczymy się z jego uczuciami. A ten facet sprawia, że czujesz się podle. To nie fair z jego strony. Myślę, że powinnaś wziąć się za bary z kilogramami, ale dla siebie, żeby poczuć się lepiej. Ja jestem niska (156cm) i widać po mnie każdy dodatkowy kilogram a przez ostatni rok przybyły mi 3kg (praca + studia mgr + studia podyplomowe + rozwód + inne stresy ), chociaż obiecywałam sobie, że już nigdy nie dopuszczę do nadprogramowych kilogramów - w wieku 15 lat miałam o 12 kg za dużo (a miałam wtedy 148cm wzrostu). Teraz wzięłam się do roboty i połowa nadmiaru już zrzucona a mam ambicję jeszcze poprawić sylwetkę . Acha, a jakie masz BMI? Bo +15kg przy wzroście 160cm to zupełnie inna historia niż u dziewczyny, która ma 190cm I jeszcze pytanie kontrolne na koniec: Czy gdyby zaczął łysieć, zaczęłabyś mu przy każdym spotkaniu napomykać o perukach i magicznych kuracjach hamujących wypadanie włosów? Wspominałabyś o tym jak bardzo podobają Ci się gęste włosy, w które można zanurzyć dłoń po nadgarstek? No właśnie...
__________________
ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37 Edytowane przez mysiak Czas edycji: 2010-05-27 o 10:39 |
|
2010-05-27, 10:39 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 119
|
Dot.: bolesna krytyka :(
rozmawialam z nim wczoraj..powiedzial ze za bardzo dramatyzuje, ze mi pomoze, bedziemy chodzic na wspolne zakupy wtedy kiedy bedzie mial czas (przy okazji je zasponsoruje)..powiedzial ze jestem bardzo ladna kobieta ale nie potrafie sie dobrze i ladnie ubrac...potem powiedzial o odchudzaniu ze obu nam sie przytylo i bedziemy sie razem odchudzac..nastepnie ja powiedzialam co mnie boli to ciagle gadanie o ubiorze itd powiedzialam ze wzielam sie juz za siebie wiec nie musi juz tak gadac o tym tylko mi pomoc!..powiedzial jeszcze ze nie jestem gorsza od tych "innych"...
|
2010-05-27, 10:42 | #52 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
Dowodzi to jednej teorii - prawidłowa komunikacja to podstawa. Autorko, lepiej Ci już trochę?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-05-27, 10:53 | #53 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 119
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Tak.. przynajmniej czuje wsparcie z jego strony i mam nadzieje ze i on cos zrozumial
---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ---------- Cytat:
moje bmi to 28.7 mysle ze nie wspominalabym o tych wlosach za kazdym razem..generalnie ja go wogole nie krytykuje(jezeli chodzi o wyglad) |
|
2010-05-27, 10:58 | #54 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 507
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
No, ale dobrze że się trochę ogarnął w swoich wypowiedziach. Rozmawiaj z nim więcej i odrazu mu mów co czujesz.
__________________
the pain that was eating me inside Razem! KCKM |
|
2010-05-27, 11:23 | #55 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 813
|
Dot.: bolesna krytyka :(
|
2010-05-27, 11:30 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 225
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Skoro on też przytył 25 kg (!!!!!) to może zamiast wytykać sobie kto jest grubszy , po prostu zacznijcie razem ćwiczyć....?
To jest chyba najlepsze wyjście... |
2010-05-27, 11:33 | #57 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Autorko wątku, a z jakich powodów (na pewno nad tym myślałaś) przytyliście? Brak ruchu, nieregularny tryb życia, niedobory snu, zła dieta etc.? Jak wygląda czas, który spędzacie razem? Co jecie? Może wzajemnie źle wpływacie na swoją wagę - rozpieszczacie się nadmiernie?
|
2010-05-27, 11:45 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Płd.
Wiadomości: 12 956
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Pff moim zdaniem ten facet to cham. Niech sam spojrzy w lustro i zanim Tobie zacznie wypominać kilogramy to niech policzy swoje. Tym bardziej jeśli nie masz wsparcia w rodzinie to on powinien Ci je dawać. Nie rozumiem wielu wypowiedzi Wizażanek w tym wątku. No ok, dziewczyna przytyła, sporo ale to nie upoważnia faceta do ciągłego mówienia o tym. Ja bym udusiła gdyby chłopak zaczął mi mówić, że źle się ubieram, że nie mam gustu itp. No sorry, to jak się ubieram to moja sprawa, to ja się mam czuć dobrze w moich ciuchach, nie on. A ten tekst, że nie jesteś gorsza od innych, porażka. I co masz mu się rzucić do stóp i dziękować za taaaki komplement?
__________________
"Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie. Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą."
Edytowane przez Nealinne Czas edycji: 2010-05-27 o 11:46 |
2010-05-27, 11:59 | #59 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Cytat:
Nie wiem, mnie akurat z tej ich wczorajszej rozmowy jawi się obraz całkiem spoko, tylko totalnie niedelikatnego faceta, do którego słów trzeba mieć spory dystans i z którym trzeba umieć rozmawiać. Autorka porozmawiała, prawdopodobnie nieco inaczej niż do tej pory i wynik rozmowy ją zadowolił. To najważniejsze.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-05-27, 12:08 | #60 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 755
|
Dot.: bolesna krytyka :(
Nie rozumiem postepowania twojego faceta -chyba kochamy kogoś nie tylko dlatego jak wyglada?I jego uwagi na temat twojego ubioru są chamskie.Wpędza cię w kompleksy.Mógł coś delikatnie z wyczuciem zasugerowac,zebys nie czula sie urazona.Niech najpierw sam spojrzy w lustro(przytył 25 kg,to nie mało) a potem czepia się do ciebie.Jak dla mnie twoj Tż wogole nie ma wyczucia i nie wiem jak można mówic takie rzeczy kogoś z kim jest się w związku.Rozumiem ze coś sie moze nie podobac,ale powinno sie raczej delikatnie w takiej sprawie zeby nikogo nie urazic.
I nie wiem czemu on robi wam problemy z takich głupich rzeczy,powinien cie kochac taka jaka jestes,a nie starac na wszelkie sposoby zmieniac,krytykując twoj ubior,figure itd. Nie każdy musi chodzic w najmodniejszych ciuchach,wymiary 90-60-90 i wyglądac jak z okładki. Co do odchudzania,to jeśli czujesz się dobrze sama ze sobą to nie warto się męczyc,jesli tobie z lekka nadwaga dobrze(i jeśli ta lekka nadwaga nie jest groźna dla zdrowia).Oczywiscie zawsze warto się dobrze odżywiac,ale znów nie przesadzajmy .Jeśli natomiast nie podobasz się sobie to zacznij robic cos w tym kierunku,trzymam kciuki za ciebie
__________________
wymiana nowy wątek-kosmetyki naturalne, mineralne, sera i apteczne https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post49549467 Edytowane przez Claire91 Czas edycji: 2010-05-27 o 12:11 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:06.