Warszawa - czy da się pokochać to miasto? :(

[sapho16]

Od października zaczynam studia. Dostałam się na kierunek, który jest tylko w Warszawie więc to właśnie tam będę musiała się wyprowadzić. Na pewno jest tu wiele osób, które z małych miast wyjechały do Warszawy - czy to okropne, wielkie, przygnębione i zatłoczone miasto da się polubić? Ja kiedy tylko tam przyjeżdżam od razu mam gorszy humor. Wszyscy biegają i sprawiają wrażenie złych na cały świat. Będę tam zupełnie sama, boję się, że Warszawa nie sprzyja przyjaźniom i ciężko być tam szczęśliwym, kiedy całe życie spędziło się w małym, zielonym miasteczku. Zastanawia mnie czy lepszym wyborem jest prestiżowy uniwersytet w mieście, którego nie lubię czy może "gorsze" studia ale za to w przyjemnym miejscu? A może Warszawa wcale nie jest tak "obojętnym" miejscem?

[muszynianka]

Mnie przekonał ten blog
http://warszawa78.blox.pl/html
Wawa jest ludzka, to nie tylko drapacze chmur to też biedni ludzie, to nocne życie. Dużo ładnych i takich ee swojskich zdjęć
Warszawa jest piękna. Nie jest pewnie taka zła ma duszę, historię.

[BJean]

ja studiuję w dużym mieście ale parę razy mniejszym niż wawa i jestem bardzo nieszczęśliwym człowiekiem.
Życie w dużym miejscie jest specyficzne i pozbawione takiego fajnego "przyjaznego" klimatu no ale trzeba sie przyzwyczaić, gdy odwiedzam dom rodzinny to aż serce się raduje ) tam wszystko jest wolniejsze, kochane, bezpośrednie)

[dagienka]

Ja przeprowadziłam się do Warszawy w październiku. Nie zawarłam co prawda żadnych znajomości na uczelni, ale ja przyjechałam na wymianę i to na 4 rok. Na pierwszym roku na pewno się z kimś zaprzyjaźnisz. Ja mogłam liczyć na współlokatorki z akademika na i poznałam tu mojego obecnego chłopaka - pierwszego dnia na uczelni :P Dzięki nim się szybko zaaklimatyzowałam i teraz bardzo lubię Warszawę - najbardziej za to, że tyle tu się dzieje pod względem kulturalnym. Najbardziej jednak nie mogę się przyzwyczaić do bezdomnych, którzy są wszędzie i brudu w centrum...

[patu$$]

ja też od pażdziernika będe mieszkać w warszawie i będzie to wielka zmiana dla mnie ponieważ mieskzam w małym mieście turystycznym na mazurach gdzie wszedzie wokół zieleń i jeziora
myśle jednak że nie można nastawiać sie od razu tak pesymistycznie.
mi akurat taka zmiana się podoba zobaczymy na jak dlugo pewnie zatęsknie jeszcze za spokojem i cisza

[eM_Sapphire]

Napisane przez sapho16

Od października zaczynam studia. Dostałam się na kierunek, który jest tylko w Warszawie więc to właśnie tam będę musiała się wyprowadzić. Na pewno jest tu wiele osób, które z małych miast wyjechały do Warszawy - czy to okropne, wielkie, przygnębione i zatłoczone miasto da się polubić? Ja kiedy tylko tam przyjeżdżam od razu mam gorszy humor. Wszyscy biegają i sprawiają wrażenie złych na cały świat. Będę tam zupełnie sama, boję się, że Warszawa nie sprzyja przyjaźniom i ciężko być tam szczęśliwym, kiedy całe życie spędziło się w małym, zielonym miasteczku. Zastanawia mnie czy lepszym wyborem jest prestiżowy uniwersytet w mieście, którego nie lubię czy może "gorsze" studia ale za to w przyjemnym miejscu? A może Warszawa wcale nie jest tak "obojętnym" miejscem?

Ej, Warszawa nie jest zła Też pochodzę z małego miasteczka i idzie się przestawić. Mieszkałam przez prawie rok w centrum i jakoś się tym szczególnie nie zmęczyłam No ale prawdą jest, że zawsze wiedziałam, że chcę się wyrwać ze swoich okolic, więc może odczuwam wszystko trochę inaczej. A jeśli kochasz zieleń i spokój to może warto poszukać mieszkania trochę dalej od cntr? Co do przyjaźni to spokojnie ja w zeszłym roku poszłam na zupełnie przypadkowy kierunek ale bardzo się cieszę, żę tak się stało - właśnie dzięki osobom, które przez ten rok poznałam Przecież poznasz studentów ze swojego roku, a ludzie wszędzie są tacy sami - i w małym, i w wielkim mieście można trafić na wspaniałe osoby i te.. nie dokońca cudowne
No i najważniejsze: jeśli kochasz to co będziesz studiować to nawet jeśli będzie ciężko na początku nie powinnaś się zastanawiać

Poza tym, zawsze można wybrać się do domu i się pozytywnie naładować

PS: na jakiej uczelni będziesz studiować, jeśli można wiedzieć?

[suszarka]

Napisane przez sapho16

Od października zaczynam studia. Dostałam się na kierunek, który jest tylko w Warszawie więc to właśnie tam będę musiała się wyprowadzić. Na pewno jest tu wiele osób, które z małych miast wyjechały do Warszawy - czy to okropne, wielkie, przygnębione i zatłoczone miasto da się polubić? Ja kiedy tylko tam przyjeżdżam od razu mam gorszy humor. Wszyscy biegają i sprawiają wrażenie złych na cały świat. Będę tam zupełnie sama, boję się, że Warszawa nie sprzyja przyjaźniom i ciężko być tam szczęśliwym, kiedy całe życie spędziło się w małym, zielonym miasteczku. Zastanawia mnie czy lepszym wyborem jest prestiżowy uniwersytet w mieście, którego nie lubię czy może "gorsze" studia ale za to w przyjemnym miejscu? A może Warszawa wcale nie jest tak "obojętnym" miejscem?

o panie, jak nie podoba Ci się Warszawa i masz takie negatywne odczucia, to nie przyjeżdżaj. koniec kropka.

[foxxxy]

Napisane przez eM_Sapphire

Ej, Warszawa nie jest zła Też pochodzę z małego miasteczka i idzie się przestawić. Mieszkałam przez prawie rok w centrum i jakoś się tym szczególnie nie zmęczyłam No ale prawdą jest, że zawsze wiedziałam, że chcę się wyrwać ze swoich okolic, więc może odczuwam wszystko trochę inaczej. A jeśli kochasz zieleń i spokój to może warto poszukać mieszkania trochę dalej od cntr? Co do przyjaźni to spokojnie ja w zeszłym roku poszłam na zupełnie przypadkowy kierunek ale bardzo się cieszę, żę tak się stało - właśnie dzięki osobom, które przez ten rok poznałam Przecież poznasz studentów ze swojego roku, a ludzie wszędzie są tacy sami - i w małym, i w wielkim mieście można trafić na wspaniałe osoby i te.. nie dokońca cudowne
No i najważniejsze: jeśli kochasz to co będziesz studiować to nawet jeśli będzie ciężko na początku nie powinnaś się zastanawiać

Ja pochodzę z wioseczki, ale uwielbiam miasta więc i Warszawę polubiłam.
Lubie po niej spacerować, po różnych ulicach w różnych dzielnicach. Uwielbiam oglądać fotoblogi, które pokazują wiele szczegółów w architekturze budynków w Warszawie a następnie oglądać je w rzeczywistości. Lubie ten ruch na ulicy tak samo jak lubie spokój w swojej wioseczce Co do zieleni to w Warszawie jest jej na prawdę dużo na tle innych miast. Ludzie są wszędzie tacy sami, więc tym nie ma się co przejmować W Warszawie poza tym, jest dużo więcej możliwości, dużo wydarzeń a w razie czego łatwiej znaleźć dorywczą pracę. Po studiach zawsze możesz wyjechać w nieco spokojniejsze miejsce jeśli nie będziesz się czuła komfortowo

[kurczak31]

To ja może opiszę Ci moje doświadczenia sprzed roku. Do Warszawy mam dość blisko (2 h pociągiem). Rok temu zaczęłam tam studia, bo miałam tzw. start. Siostra już tam mieszkała, więc od razu miałam mieszkanie i przewodnika. Ale... poszłam na studia, które nie były moim marzeniem. I znienawidziłam to miasto. Wydawało mi się brudne, szare i kojarzyło mi się tylko i wyłącznie z porażką. W końcu zrezygnowałam ze studiów, poprawiłam maturę i w tym roku idę do odległego miasta, którego kompletnie nie znam, ale za to na wymarzone studia. I jestem sto razy szczęśliwsza. Więc morał taki, że jeśli to jest to, co chcesz studiować i o czym marzysz to polubisz nawet miasto. Poza tym ludzie są naprawdę ok. Kiedy się zgubisz, zawsze ktoś Cię pokieruje.
A tak z ciekawości - co to za kierunek? Życzę powodzenia na studiach!

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez sapho16

Od października zaczynam studia. Dostałam się na kierunek, który jest tylko w Warszawie więc to właśnie tam będę musiała się wyprowadzić. Na pewno jest tu wiele osób, które z małych miast wyjechały do Warszawy - czy to okropne, wielkie, przygnębione i zatłoczone miasto da się polubić? Ja kiedy tylko tam przyjeżdżam od razu mam gorszy humor. Wszyscy biegają i sprawiają wrażenie złych na cały świat. Będę tam zupełnie sama, boję się, że Warszawa nie sprzyja przyjaźniom i ciężko być tam szczęśliwym, kiedy całe życie spędziło się w małym, zielonym miasteczku. Zastanawia mnie czy lepszym wyborem jest prestiżowy uniwersytet w mieście, którego nie lubię czy może "gorsze" studia ale za to w przyjemnym miejscu? A może Warszawa wcale nie jest tak "obojętnym" miejscem?

Oj, z takim nastawieniem nie będzie Ci łatwo

[Kica.]

mieszkam w Łodzi, a w Warszawie bywam i lubię to miasto (chyba nawet bardziej od swojego )

a co ci się nie podoba w Warszawie? to że jest duża, tłoczna -przecież to pozytywy: dostęp do kultury, rozrywki, edukacji itd

ile czasu spędziłaś w Warszawie że masz o niej tak negatywne zdanie?

bardzo nie lubię gdy ktoś kto pracuje/studiuje w Warszawie (czy gdzie indziej) narzeka na to miejsce -nie podoba się, to można wrócić do siebie

[mapet_show]

Z takim nastawieniem z góry skazujesz się na to, że Ci się nie spodoba. Daj szanse temu miastu. Skoro mieszkałaś cały czas w małym mieście, to teraz korzystaj z uroków dużego.
W Warszawie dzieje się masa ciekawych rzeczy. Jest też dużo klimatycznych miejsc, których nie widać na pierwszy rzut oka. Trzeba trochę poznać to miasto żeby je polubić, bo rzeczywiście w pierwszym momencie wydaje się jedynie zatłoczone i żyjące w pośpiechu.
Ludzie, wbrew wszelkim legendom też nie są źli Jeśli sama będziesz uśmiechnięta i uprzejma to na pewno ktoś Ci pomoże ze znalezieniem drogi itp.
Co do braku zieleni to zawsze można skoczyć gdzieś blisko pod Warszawę, albo chociażby do lasu kabackiego.
Poza tym na pewno napracowałaś się żeby iść na wymarzone studia. Nie rezygnuj w ostatnim momencie tylko dlatego, że Ci się coś wydaje. Spróbuj może Warszawa wcale nie jest taka zła?

[żurawinka]

Ja co prawda Warszawianka a nie przyjezdna ale wiem jedno. Nie ma się co negatywnie nastawiać. Ludzie są różni wszędzie, na studiach poznasz masę ludzi i od Ciebie zalezy jakie sobie ułozysz relację z nimi, poza tym zgadzam się że łatwiej o poznanie chłopaka Jeśli będziesz tu jechać z pozytywnym nastawieniem i brakiem kompleksów to wszystko fajnie sie ułoży.

Tak na marginesie - tez nie rozumiem narzekania typu " bee nie podoba mi sie i wszystko jest złe" - po co sie męczyć, nikt siłą nie trzyma.
Warszawa non stop wchłania nowych ludzi, część wyjeżdża, część zostaje, tempo zycia niestety jest szybkie.

[Ponura]

Napisane przez suszarka

o panie, jak nie podoba Ci się Warszawa i masz takie negatywne odczucia, to nie przyjeżdżaj. koniec kropka.

Dokładnie tak. Potem się słyszy, że Warszawa jest okropna i ludzie wredni. Jakoś słyszałam to tylko z ust przyjezdnych. Jak się nie podoba, to pa pa!

Warszawa jest jednym z fajniejszych polskich miast (moim zdaniem).

[agniesikk]

Napisane przez Ponura

Dokładnie tak. Potem się słyszy, że Warszawa jest okropna i ludzie wredni. Jakoś słyszałam to tylko z ust przyjezdnych. Jak się nie podoba, to pa pa!

Warszawa jest jednym z fajniejszych polskich miast (moim zdaniem).

Dokładnie U mnie jest w czołówce zaraz po Krakowie A Po Warszawie, Poznań.
Bardzo żałuję, że nie mogę w tym roku przyjechać do Warszawy- latem jest cudowna- te wieczory na starym mieście Echhh.

[Sarrai]

Napisane przez sapho16

Od października zaczynam studia. Dostałam się na kierunek, który jest tylko w Warszawie więc to właśnie tam będę musiała się wyprowadzić. Na pewno jest tu wiele osób, które z małych miast wyjechały do Warszawy - czy to okropne, wielkie, przygnębione i zatłoczone miasto da się polubić? Ja kiedy tylko tam przyjeżdżam od razu mam gorszy humor. Wszyscy biegają i sprawiają wrażenie złych na cały świat. Będę tam zupełnie sama, boję się, że Warszawa nie sprzyja przyjaźniom i ciężko być tam szczęśliwym, kiedy całe życie spędziło się w małym, zielonym miasteczku. Zastanawia mnie czy lepszym wyborem jest prestiżowy uniwersytet w mieście, którego nie lubię czy może "gorsze" studia ale za to w przyjemnym miejscu? A może Warszawa wcale nie jest tak "obojętnym" miejscem?

No.. a ty do nich dołączysz mając takie nastawienie. Staniesz się kolejną "złą na cały świat". Suszarka napisała ci - nie podoba się, to nie przyjeżdżaj i imho to ona ma rację, bo niestety właśnie Warszawa ma negatywną opinię przez tego typu niezadowolonych przyjezdnych.

BTW.. W Warszawie mało zieleni??? A gdzie ty byłaś w tej Warszawie, że masz taką wiedzę? Prawie każda dzielnica ma co najmniej jeden duży park/las: Młociny - las młociński, bielany - lasek bielański, kabaty - las kabacki, wola - park moczydło, praga - park skaryszewski, mokotów - ba, całe pole! a w centrum chociażby park saski. A Powsin, a Wilanów, a "zielony Żoliborz, pieprzony żoliborz"? I nie są to parki z kilkoma drzewkami i alejkami. Można by tak długo jeszcze wymieniać. Więc albo wycieczka po Wawie Ci się skończyła na centralnym i złotych tarasach, albo po prostu głupoty gadasz. To jest miasto, więc nic dziwnego, że pola z kłosami zbóż nie uświadczysz.

Drugi twój argument - Warszawa nie sprzyja przyjaźniom? A skąd to wywnioskowałaś? Idziesz na studia, idziesz do klubu, idziesz na fitness czy gdzie tam jeszcze i zawsze da radę kogoś poznać. O ile się nie chodzi z naburmuszoną minką, bo to może niestety ludzi odstraszać.
No ale to trzeba właśnie wyjść z tego wynajmowanego pokoiku i spróbować. Z takim nastawieniem, skreslasz już swój pobyt na starcie.

[żurawinka]

Napisane przez agniesikk

Dokładnie U mnie jest w czołówce zaraz po Krakowie A Po Warszawie, Poznań.
Bardzo żałuję, że nie mogę w tym roku przyjechać do Warszawy- latem jest cudowna- te wieczory na starym mieście Echhh.

U mnie w czołówce Toruń, Warszawa, Kraków na kolejnym, tyle pięknych miast

[larva]

A mnie Warszawa kojarzy się z tętniącym życiem miejscem, niekoniecznie luksusowym i bogatym - ale na swój sposób swojskim. I olbrzymią energią. Lubię duże miasta. Kiedyś chciałabym tam mieszkać .

[agniesikk]

Napisane przez larva

A mnie Warszawa kojarzy się z tętniącym życiem miejscem, niekoniecznie luksusowym i bogatym - ale na swój sposób swojskim. I olbrzymią energią. Lubię duże miasta. Kiedyś chciałabym tam mieszkać .

Ja również- szkoda, że na studia w W-wie nie mam szans Ale jak skończę, to może tak mi się życie ułoży

[Madam Coco]

Napisane przez sapho16

Od października zaczynam studia. Dostałam się na kierunek, który jest tylko w Warszawie więc to właśnie tam będę musiała się wyprowadzić. Na pewno jest tu wiele osób, które z małych miast wyjechały do Warszawy - czy to okropne, wielkie, przygnębione i zatłoczone miasto da się polubić? Ja kiedy tylko tam przyjeżdżam od razu mam gorszy humor. Wszyscy biegają i sprawiają wrażenie złych na cały świat. Będę tam zupełnie sama, boję się, że Warszawa nie sprzyja przyjaźniom i ciężko być tam szczęśliwym, kiedy całe życie spędziło się w małym, zielonym miasteczku. Zastanawia mnie czy lepszym wyborem jest prestiżowy uniwersytet w mieście, którego nie lubię czy może "gorsze" studia ale za to w przyjemnym miejscu? A może Warszawa wcale nie jest tak "obojętnym" miejscem?

Przepraszam, ale oburzył mnie Twój post, może dlatego, że jestem rodowitą warszawianką. Jak można sugerować się tylko sporadycznymi wizytami w mieście? Co innego w nim mieszkać, a co innego bywać od czasu do czasu. Warszawa jest super rozwinięta przemysłowo i komunikacyjnie, ma dużo zieleni i pięknych, urokliwych miejsc, które trzeba tylko odnaleźć i mieć do tego chęć. Poza tym co do tego co pogrubione, zapamiętaj, że SZCZĘŚCIE zależy od człowieka - od Ciebie samej, a nie miejsca, w którym przebywasz. Jeżeli jesteś naprawdę szczęśliwa to będziesz nawet na Antarktydzie albo Saharze (dałam za przykład dwie skrajności).

[Sunny_Monster]

Mi po przeprowadzeniu sie do Warszawy na początku przeszkadzało dużo rzeczy, ale po pewnym czasie pokochałam to miasto. teraz gdy po 6 latach wróciłam na stałe do miasteczka w którym spędziłam całe dzieciństwo brakuje Mi troche tego Warszawskiego zgiełku

[Kayrie]

Mieszkam w Warszawie od 6 lat, na początku nie mogłam się odnaleźć w tak dużym mieście. Z czasem dzięki temu, że znajomi zabierali mnie w różne miejsca pokochałam to miasto. Mam w nim swoje ulubione, piękne miejsca. Myślę, że da się Warszawę pokochać, tylko trzeba mieć dobre nastawienie i tak jak Madam Coco napisała, odnaleźć swoje miejsca. Nie wyobrażam sobie teraz, żebym mogła przeprowadzić się do innego miasta.

[SzmaragdowyKotek]

Sapho16, ja pochodzę z Gdańska, więc niby też nie najmniejszego miasta, ale sporo pomieszkiwałam gdzie indziej - również za granicą, a w Polsce przede wszystkim w Warszawie i Poznaniu. Z punktu widzenia mojej pracy, Gdańsk to absolutny kurnik i zawodowo byłam zmuszona z niego trochę wyfruwać, z czym bardzo dobrze się czułam, ale doskonale rozumiem, że jeżeli ktoś mieszkał całe życie w jednym i to do tego mniejszym mieście może się czuć w Warszawie po prostu obco. Ja akurat uwielbiam duże miasta, uwielbiam usiąść sobie z gazetą w kafejce i zerkać na przechodzących ludzi ze mnie raczej samotnica jest, z Ciebie wnioskuję niekoniecznie, ale na pewno się zaprzyjaźnisz z kimś z roku - w końcu gdybyś zmieniła całe środowisko, tylko że zostałabyś w swoim mieście, czułabyś się dokładnie tak samo obco, bo byś nikogo nie znała, prawda? Warszawa jest duża, ma przestrzeń, zieleni ma sporo, nie mówiąc o zapleczu edukacyjnym i kulturalnym. To, czy ją polubisz, zależy, wydaje mi się od Twojego charakteru. Niektóre osoby tak po prostu mają, że źle się aklimatyzują w takich "dużych" miejscach, inne wręcz przeciwnie, ale nie nastawiaj się do miasta, jak pies do jeża, bo przecież tak naprawdę to, czy dobrze się czujemy w jakimś miejscu, to wypadkowa wielu czynników - m.in. ludzi, których spotykami, miejsc, do których chodzimy itp. Bądź pozytywnie nastawiona, a jeżeli Ci się nie spodoba, zawsze możesz przecież zmienić uczelnię

[Lucka91]

Hehe zycie jest jednak pokrecone, jedni zakladaja watki ze za nic w swiecie nie chca do Warszawy, a inni o tym marzą ( http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=135097 ) :P


Ja tam lubię naszą stolicę, sama mieszkam w duzym miescie, ale duzo bardziej polubilam Warszawę, kto wie, może nawet kiedyś tam zamieszkam
Chociaz jak dowiedzialam sie ile tam kosztuje wynajem kawalerki, moj zapał zdecydowanie opadł ;p

[brumek]

Napisane przez sapho16

czy to okropne, wielkie, przygnębione i zatłoczone miasto da się polubić?

a mi się robi bardzo przykro, kiedy czytam tego rodzaju wypowiedzi. bo kocham Warszawę. to MOJE miasto, piękne miasto, o bogatej, tragicznej historii. fakt, urodziłam się tu, więc może mam inne podejście niż Wy, ale wiem, że wśród ludzi jest dużo zupełnie nieuzasadnionych uprzedzeń do Warszawy i Warszawiaków. powtarzanych i rozpowszechnianych bez własnej weryfikacji.
zapewniam Cię Sapho, że Warszawę da się polubić i pokochać. jest ciekawa, pełna życia, kolorowa za dnia i pięknie rozświetlona nocą. ma mnóstwo muzeów, kin i teratrów. ma parki, laski, zieleńce (park Skaryszewski to istny raj na ziemi, oaza spokoju - wybierz się, a sama się przekonasz, łazienki się do niego nie umywają ) a ludzie? fakt chodzą szybko, ale czy to wada? wystarczy że uśmiechniesz się do kogoś na ulicy, a zapewniam, że także odpowie uśmiechem! daj nam szansę

[suszarka]

Napisane przez Ponura

Dokładnie tak. Potem się słyszy, że Warszawa jest okropna i ludzie wredni. Jakoś słyszałam to tylko z ust przyjezdnych. Jak się nie podoba, to pa pa!

Warszawa jest jednym z fajniejszych polskich miast (moim zdaniem).

w rzeczy samej, choć można ująć to dosadniej, tak jak pewna grupa na facebooku.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez suszarka

w rzeczy samej, choć można ująć to dosadniej, tak jak pewna grupa na facebooku.

Dziewczyny kochane, nie tak ostro. Wiecie co, mnie się wydaje, że Autorka wątku nie miała niczego złego na myśli. Jest tylko młodą osobą, z Jej postów wnioskuję, że dość nieśmiałą, po prostu boi się nieznanego i chciałaby usłyszeć, że wszystko będzie dobrze, a Wy jej tu, że ma wylatywać z tej Warszawy, jeszcze zanim przyjechała.
Sapho, wszystko będzie dobrze, nie martw się na zapas. To, że w Warszawie żyje się inaczej, niż w małym mieście, to nie znaczy, że gorzej W ostateczności zawsze sobie pomyśl, że jakby co, to zawsze możesz znaleźć sobie uczelnię w innym mieście Naprawdę się niczym nie martw, bo nie ma czym - w końcu nie jesteś chłopem pańszczyźnianym, który z dziada pradziada żyje na tej samej roli. Pamiętaj, że podróże kształcą i na pewno nie będziesz w Warszawie jedyną osobą z mniejszego miasta Zaprzyjaźnisz się z nowymi ludźmi, pozwiedzasz i poznasz Warszawę. Pamiętaj, że najgorzej to bać się nieznanego! A może okaże się, że baaaardzo Ci się spodoba? Skoro lubisz zieleń, wybierz się do parku, skoro nie lubisz tłoku, zwróć uwagę na przestrzeń, jaka jest w dużym mieście. I najważniejsze, pamiętaj, że szklanka jest do połowy pełna, a nie pusta. Bądź pozytywnie nastawiona do ludzi,a oni odpowiedzą Ci tym samym - w kinie, w parku, w bibliotece, na polu namiotowym, w Mikołajkach, w Warszawie, Berlinie czy Monachium. To zasada uniwersalna, sprawdza się wszędzie Uszy do góry, poradzisz sobie na pewno, wszystko będzie dobrze!

[suszarka]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Dziewczyny kochane, nie tak ostro. Wiecie co, mnie się wydaje, że Autorka wątku nie miała niczego złego na myśli. Jest tylko młodą osobą, z Jej postów wnioskuję, że dość nieśmiałą, po prostu boi się nieznanego i chciałaby usłyszeć, że wszystko będzie dobrze, a Wy jej tu, że ma wylatywać z tej Warszawy, jeszcze zanim przyjechała.
Sapho, wszystko będzie dobrze, nie martw się na zapas. To, że w Warszawie żyje się inaczej, niż w małym mieście, to nie znaczy, że gorzej W ostateczności zawsze sobie pomyśl, że jakby co, to zawsze możesz znaleźć sobie uczelnię w innym mieście Naprawdę się niczym nie martw, bo nie ma czym - w końcu nie jesteś chłopem pańszczyźnianym, który z dziada pradziada żyje na tej samej roli. Pamiętaj, że podróże kształcą i na pewno nie będziesz w Warszawie jedyną osobą z mniejszego miasta Zaprzyjaźnisz się z nowymi ludźmi, pozwiedzasz i poznasz Warszawę. Pamiętaj, że najgorzej to bać się nieznanego! A może okaże się, że baaaardzo Ci się spodoba? Skoro lubisz zieleń, wybierz się do parku, skoro nie lubisz tłoku, zwróć uwagę na przestrzeń, jaka jest w dużym mieście. I najważniejsze, pamiętaj, że szklanka jest do połowy pełna, a nie pusta. Bądź pozytywnie nastawiona do ludzi,a oni odpowiedzą Ci tym samym - w kinie, w parku, w bibliotece, na polu namiotowym, w Mikołajkach, w Warszawie, Berlinie czy Monachium. To zasada uniwersalna, sprawdza się wszędzie Uszy do góry, poradzisz sobie na pewno, wszystko będzie dobrze!

Kochana, dlaczego mam udawać, że lubię takie podejście u przyjezdnych? Ja nie tyle, że tego nie lubię, ja tego nienawidzę.

Do autorki osobiście nic nie mam, ale do ogółu jęczących biednych przyjezdnych mam. Dużo.

[Ponura]

Napisane przez suszarka

w rzeczy samej, choć można ująć to dosadniej, tak jak pewna grupa na facebooku.

Do której to mam zaszczyt należeć

[makeupnotwar]

Napisane przez sapho16

Od października zaczynam studia. Dostałam się na kierunek, który jest tylko w Warszawie więc to właśnie tam będę musiała się wyprowadzić. Na pewno jest tu wiele osób, które z małych miast wyjechały do Warszawy - czy to okropne, wielkie, przygnębione i zatłoczone miasto da się polubić? Ja kiedy tylko tam przyjeżdżam od razu mam gorszy humor. Wszyscy biegają i sprawiają wrażenie złych na cały świat. Będę tam zupełnie sama, boję się, że Warszawa nie sprzyja przyjaźniom i ciężko być tam szczęśliwym, kiedy całe życie spędziło się w małym, zielonym miasteczku. Zastanawia mnie czy lepszym wyborem jest prestiżowy uniwersytet w mieście, którego nie lubię czy może "gorsze" studia ale za to w przyjemnym miejscu? A może Warszawa wcale nie jest tak "obojętnym" miejscem?

Napisane przez suszarka

o panie, jak nie podoba Ci się Warszawa i masz takie negatywne odczucia, to nie przyjeżdżaj. koniec kropka.

Napisane przez Ponura

Dokładnie tak. Potem się słyszy, że Warszawa jest okropna i ludzie wredni. Jakoś słyszałam to tylko z ust przyjezdnych. Jak się nie podoba, to pa pa!

Warszawa jest jednym z fajniejszych polskich miast (moim zdaniem).

Dziewczyny piszą bardzo mądrze i pozostaje mi tylko przyklasnąć (chociaż jestem przyjezdną ). Uwielbiam warszawę! najbardziej śródmieście

mnie bawi raczej coś innego - ludzie mają po 30 lat, pracują i mieszkają w warszawie, a ciągle wracają na weekend do domu bo jaka ta warszawa nie jest zła i okropna i wracają obładowani wałówką od rodziców, jakby w sklepach tutaj nie mieli żółtego sera

autorko, przepraszam za bezpośredniość, ale w takim razie po jaka cholerę tu przyjeżdzasz?