ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.

[marcia1003]

Napisane przez evelineau

a i w tej dziczy dostalam sliczna rozyczke, taka dziewczyna sprzedawala, zapytala sie meza czy kupi rozyczke dla pani i kupil ale umarla w drodze powrotnej

słodko

to w tej dziczy nawet róże sprzedawali ?

ja pamiętam jak rok temu byliśmy z tŻ w górach i byliśmy na Krupówkach na kawce i ciachu a ten wstaje i na chwilę wychodzi, zaraz wraca z długą różą ale jej nie zabrałam, nie przeżyłaby podróży..

Lubię dostawać kwiatki

[MadameButterfly6]

Napisane przez *wanilia*

Ale skoro po 4 nie jestem w pelni szczesliwa to jaka bede po 20?





Jestem w zwiazku z tż ale ona nam w nim miesza.
Ja naprawde potrafie sie dogadać z tż kiedy ona jest daleko, kiedy nie sprzedaj mu swoich "madrych" rad itp.

Z jednej strony sie ciesze ze ma z nia dobry kontakt, ze jest z niej dumny, widze ze moga na sobie polegac w pewnych sytuacjach i ja ze strony tż czuję to samo.
Wiecie tylko czego mi brak? Tego zeby okazywal ze jest ze mnie dumny. A tego nie czuje.
Nie studiuje, pracuje w sklepie... Jaki moze miec powod do dumy?
Boze.. ale smęce...

Wiesz co, z jednej strony Cię rozumiem. Mi też by było strasznie przykro jakby TŻ wychwalał tylko swoją siostrę, jej zdanie brał pod uwagę, a ja byłabym gdzieś dalej u niego w hierarchii. To nie jest miłe. Zwróć też uwagę, że skoro Twoja siostra cały czas mąci i TŻ się jej słucha i liczy się z jej zdaniem to to się raczej nie zmieni...
Ja po ponad 5 latach jestem szczęśliwa. Nie kłocimy się praktycznie jakoś poważniej. Jest ok.
U Was te nieszczęsne kłotnie może wpływają na to, że nie jesteś do końca szczęśliwa. Albo może macie jakiś gorszy czas? Może wszystko się ustabilizuje. Najgorsza sprawa z tą siostra. Skoro ona dla niego jest ideałem i jej się słucha to myślę, że możesz mieć ciężko zarówno teraz jak i później.

A co do babki z pracy to się nie przejmuj

[yellowsunshine]

Eve, no to zapraszam do siebie

[evelineau]

Napisane przez marcia1003

słodko

to w tej dziczy nawet róże sprzedawali ?

ja pamiętam jak rok temu byliśmy z tŻ w górach i byliśmy na Krupówkach na kawce i ciachu a ten wstaje i na chwilę wychodzi, zaraz wraca z długą różą ale jej nie zabrałam, nie przeżyłaby podróży..

Lubię dostawać kwiatki

tak byly rozyczki wieczorem, jego koledzy skomentowali to tylko tym, ze byla bardzo droga, tez lubie dostawac kwiatki i szkoda, ze umarla
a E.J miala wrocic wczoraj, ale moze sobie przedluzyli wakacje
a mi nadal nikt nie odp

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez yellowsunshine

Eve, no to zapraszam do siebie

nie kus bo wpadniemy wieczorem

[nafiyqa]

Napisane przez gwiazdeczka172

Haha no tak
Mój TŻ ma skarba w postaci MNIE
<skromna>

Nie wiem, okaże się jak wróci z pracy, czy się odezwie.
Moja mama jest uparta, w sumie jak ja, jak się obrazi to potrafi się nie odzywać hehe
Nie przejmuję się tym, bo jak mówisz, kłótnia bez sensu i już moje emocje opadły. Zobaczymy jak to będzie

Jakie plany na dzisiaj Nafi?

Strasznie podoba mi sie ten podpis Powinnas to sobie nad lozkiem powiesic, poczucie wartosci skoczy Ci pod sufit

Mama w koncu bedzie musiala sie odezwac - w koncu mieszkacie pod jednym dachem. Nie znam babki, ale sadze, ze udacie, ze nic nie bylo - wszystko wroci do normy

A co do mnie -wlasnie wrocilam z zakupow z mama, pobawie sie troche z siostra, poczytam (wrzesien tuz tuz ), popoludniu jedziemy z mama robic jej wlosy, a wieczorem chyba spotkam sie z kumplami.
Nudzic sie mam nadzieje nie bede

Napisane przez marcia1003

Kiedy wraca EJ?

Hmm z tego co kojarze to dzis lub jutro...

[dajena]

Yellowsunshine, że niby ja jestem dziewczyną z wyższej ligi... Dlatego sądzę, że z takim podejściem nigdy by pierwszy do mnie nie podszedł. Dobrze, że poznaliśmy się w innych okolicznościach, gdzie mogłam przejąć inicjatywę

Napisane przez mmalinowa

jeszcze jedno: ktoś tu pisał, że obce baby mają się domyślać co on chciał, że powinnam go zapytać... mój TŻ jest dosyć trudny, ciężko z niego wyciągnąć co myśli, szczególnie jeśli chodzi o jakieś uczucia, o powody dla których robi coś... dla niego jak powiedział mi "nie musisz" to rozmowa jest skończona, mogłam dalej się upominać, ale nie chciałam się wpraszać na siłę, bo to by było bardziej bez sensu

Mój TŻ ma ten sam problem ze mną, ale dużo na ten temat rozmawiamy i w porównaniu z początkami znajomości jest o niebo lepiej. Jeszcze mi się zdarza nagle rozłączyć kiedy próbuje coś ode mnie wyciągnąć, albo powiedzieć, że nie mam ochoty rozmawiać jak na coś naciska. Ale dużo jest takich sytuacji gdy po prostu zamknęła bym się w sobie i milczała, ale zbieram się w sobie i zaczynam mówić (a kiedyś to było nie do pomyślenia). Zwykle potem jestem wynagradzana przytuleniem i podziękowaniem za to, że podzieliłam się swoimi myślami. Staram się w sobie to zmienić bo wiem, że bez nowego podejścia do rozmów o uczuciach w związku ani rusz. A TŻ jest cierpliwy i chwali mnie za postępy I od jakichś dwóch miesięcy prowadzimy normalne rozmowy (tzn ja i on mówimy) bo wcześniej były tylko jego monologi i moje "aha", "uhm", a jak on przestawał mówić to cisza.

Napisane przez kamila2006

Moj tż znow jest taki ze sie o kase igdy nie upomni juz nie chodzi o pozyczki dla mnie. bo czasem jak mi braklo kasy na zakupach pozyczalam od tz i zaraz w domu oddawałam (chyba ze to byly "niskie" ktowy typu 20-30 zł to tż mowi zawsze "a nie oddawaj kup za to tabletki,albo zrob pyszną kolacje".

Natomiast swoim kumplom pozycza znacznie wieksze kwoty po 300, 500 zł. i czeka i czeka i czeka... nie ma smialosci upomniec sie o oddanie

O ja Cię... Narzeka na brak gotówki? Dla mnie 50 zł to dużo i nawet o drobniejsze sumy się upominam jak mi się przypomni, że ktoś jest winien. Przecież to pożyczki, a nie darowizna.

Napisane przez evelineau

zrobilismy 420km, zamiast 300 w poszukiwaniu dziczy, dwa dni nie spalam, dziczy nie bylo, oszlam sie strasznie itd. Fajnie bylo tylko nad zapora(ale ceny masakra 200ml wody-5zł), poszlismy na pole namiotowe(jedyne wolne o tej godz) dalismy 1ozl za przejazd autem i 25 za nasz namiot(2os),jego kol mieli 4os to dali 40zl, lazienka to masakra, wszyscy "robili" na podlodze bo sie dalej przejsc nie dalo(bleee). Plaza byla fajna ale u siebie mam wieksza. Ciagle slyszalam dogadywanie do meza o panienkach, ze zona nie wystarczy, a na koncu wymyslili zebysmy poszli sie nago kapac,pozatym zaplacili za pozwolenie na ryby, a lowic sie nie dalo ogolnie to ja zaluje, wolalabym zostac w domu, pozatym ciagle chcieli pic 10piw na osobe to ich zdaniem malo i jeszcze troche mnie zdenerwowali

O kurcze, to ja naprawdę zaczynam doceniać kolegów mojego TŻ mimo, że są trochę małomówni niektórzy. Troszkę bym im chyba dogadała po takich tekstach. A TŻ czemu się nie podobało?

Napisane przez Red Lipstick

Ja w związku z przeszłością mojego tzta przeżywałam na początku zwiazku liczne dramaty. Obsesyjnie obserwowałam jego eksy oraz laski na jedną noc na gronie. Jak taka psychopatka. Ale później mi przeszło, a teraz śmieję się sama z siebie.
Pomyśl sobie, że młody był, burza hormonów i tyle. Nic go już z tymi pannami nie łączy, pewnie nawet nie poznałby ich na ulicy. Ważna jesteś teraz Ty.

Nie umiem w sobie obudzić takiego myślenia, że przeszłość nie jest ważna. Dla mnie jest i to cholernie. I nie pomaga nawet przyznanie TŻ, że jest szczęśliwy, że z tamtą się skończyło, że ja jestem tą jedyną i wszystkim to mówi jak się pytają i głupotą było to, że wrócili do siebie z byłą jak wcześniej się rozstali i jedną z najlepszych decyzji w jego życiu było zerwanie z nią a potem jak mnie poznał to zaczęcie ze mną. A mi w głowie siedzi tylko, że to nie ja byłam pierwszą jego kochanką, tylko drugą i wzięłam już używanego wrr... To chyba podpada pod leczenie... A jakby miał przygody na jedną noc to chyba na pierwszej randce by się skończyło.

[szatanica1989]

Dzień dobry

Śniło mi się, że żułam gumę - obudziłam się ośliniona jak buldog

[evelineau]

Napisane przez dajena

O kurcze, to ja naprawdę zaczynam doceniać kolegów mojego TŻ mimo, że są trochę małomówni niektórzy. Troszkę bym im chyba dogadała po takich tekstach. A TŻ czemu się nie podobało?



Nie umiem w sobie obudzić takiego myślenia, że przeszłość nie jest ważna. Dla mnie jest i to cholernie. I nie pomaga nawet przyznanie TŻ, że jest szczęśliwy, że z tamtą się skończyło, że ja jestem tą jedyną i wszystkim to mówi jak się pytają i głupotą było to, że wrócili do siebie z byłą jak wcześniej się rozstali i jedną z najlepszych decyzji w jego życiu było zerwanie z nią a potem jak mnie poznał to zaczęcie ze mną. A mi w głowie siedzi tylko, że to nie ja byłam pierwszą jego kochanką, tylko drugą i wzięłam już używanego wrr... To chyba podpada pod leczenie... A jakby miał przygody na jedną noc to chyba na pierwszej randce by się skończyło.

wiesz moj maz pojechal tam dla ryb, nawet zaplacil za lowienie i tez mu sie nie podobalo to zachowanie jego kolegow, zreszta wiesz wystarczy, ze poczytasz co pisalam dalej
ja mam tak samo i dlatego ciesze sie, ze jestem pierwsza

[paprif]

Napisane przez szatanica1989

Dzień dobry

Śniło mi się, że żułam gumę - obudziłam się ośliniona jak buldog

Ciekawy sen

[szatanica1989]

Napisane przez paprif

Ciekawy sen

Suuuper był, byłam w takim sklepie i były gumy do żucia różne dziwne, a ja cała się napchałam i ośliniłam, i wtedy pobudka nastapiła

[paprif]

Napisane przez szatanica1989

Suuuper był, byłam w takim sklepie i były gumy do żucia różne dziwne, a ja cała się napchałam i ośliniłam, i wtedy pobudka nastapiła

To nie były twoje ulubione gumy kulki ?
Ja swoją drogą też lubię gumy kulki

[gwiazdeczka172]

Napisane przez nafiyqa

Strasznie podoba mi sie ten podpis Powinnas to sobie nad lozkiem powiesic, poczucie wartosci skoczy Ci pod sufit

Mama w koncu bedzie musiala sie odezwac - w koncu mieszkacie pod jednym dachem. Nie znam babki, ale sadze, ze udacie, ze nic nie bylo - wszystko wroci do normy

A co do mnie -wlasnie wrocilam z zakupow z mama, pobawie sie troche z siostra, poczytam (wrzesien tuz tuz ), popoludniu jedziemy z mama robic jej wlosy, a wieczorem chyba spotkam sie z kumplami.
Nudzic sie mam nadzieje nie bede


Hmm z tego co kojarze to dzis lub jutro...

Pewnie wiesz z jakiej to piosenki
Pogoda ducha: http://www.youtube.com/watch?v=Vudj-yUbPvE

Śpiewała ją gimnazjalista na zakończenie roku w szkole mojego brata, znałam ją wcześniej, ale dawno nie słuchałam

Pewnie masz rację, co do mamy
Dzięki

O to fajniutkie plany
Ja ostatnio wariowałam z bliźniakami w wanience na podwórku

W takim razie udanego dzionka

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez szatanica1989

Dzień dobry

Śniło mi się, że żułam gumę - obudziłam się ośliniona jak buldog

Jak byłam chora śniło mi się, że robię siusiu na kibelku ............ !!!

:roftl:

[evelineau]

Napisane przez paprif

Ciekawy sen

mi sie raz snilo, ze rabie drewno i wstalam taka zmeczona ze szok
szatanica mi tez sie tak zdarzylo obudzic czasem spie z otwartymi ustami
snilo mi sie tez kiedys, ze mam okres i jak wstalam to za chwile dostalam, ogolnie to mam bardzo realistyczne sny

[dajena]

Napisane przez evelineau

wiesz moj maz pojechal tam dla ryb, nawet zaplacil za lowienie i tez mu sie nie podobalo to zachowanie jego kolegow, zreszta wiesz wystarczy, ze poczytasz co pisalam dalej
ja mam tak samo i dlatego ciesze sie, ze jestem pierwsza

No cóż nie każdy ma tyle szczęścia, dobrze chociaż, że tylko jedna Czasem jak sobie pomyślę, że takiemu szczeniakowi w 3 liceum się chciało... to aż mnie nerw bierze (już mu to wygarnęłam kilka razy nawet choć nie powinnam).

Pytałaś czy rozmawiać z kolegami na ten temat prawda? Tak po, a nie w czasie mogą sobie pomyśleć, że się czepiasz. W każdym razie ja bym reagowała w trakcie takich sytuacji bo na świeżo przynajmniej będą na pewno wiedzieć o co Ci chodzi

[evelineau]

Napisane przez gwiazdeczka172

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------




Jak byłam chora śniło mi się, że robię siusiu na kibelku ............ !!!

:roftl:

i posikalas sie?

[gwiazdeczka172]

Napisane przez evelineau

i posikalas sie?

Nie pytaj

[paprif]

Napisane przez gwiazdeczka172

Nie pytaj

Miałam tak samo

[evelineau]

Napisane przez dajena

No cóż nie każdy ma tyle szczęścia, dobrze chociaż, że tylko jedna Czasem jak sobie pomyślę, że takiemu szczeniakowi w 3 liceum się chciało... to aż mnie nerw bierze (już mu to wygarnęłam kilka razy nawet choć nie powinnam).

Pytałaś czy rozmawiać z kolegami na ten temat prawda? Tak po, a nie w czasie mogą sobie pomyśleć, że się czepiasz. W każdym razie ja bym reagowała w trakcie takich sytuacji bo na świeżo przynajmniej będą na pewno wiedzieć o co Ci chodzi

eh rozumiem Cie mi by przeszkadzalo gdyby maz byl z kims innym(a mial okazje jak panienka chciala isc z nim do lasu), nadal bym go kochala ale gdzies by to bylo we mnie moj poprzedni chlopak mial 7(jak nie wiecej-byl troche starszy ode mnie) panienek i myslalam o tym...
czyli juz nic im nie mowic? teraz mysla, ze bylo super itd a zachowywali sie jak buraki mnie nosilo wtedy ale wiem, ze jakbym zaczela im mowic co mi sie nie podoba to wszystko latalo by po polu namiotowym itd, bylaby wojna, i balabym sie o nasz powrot, juz mialam z nimi klotnie, trwala chyba ponad miesiac wiec wiesz dusilam w sobie... , i teraz nie chce zeby mysleli, ze bylo super, jak nas odwiezli to powiedzieli, ze solina to teraz pewnie nasze ulubione miejsce i musimy tam pojechac za rok

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

Nie pytaj

no coz chora bylas przynajmniej tyle, ze pewnie spalas sama?

[gwiazdeczka172]

Napisane przez paprif

Miałam tak samo

Beka co
Leżę

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez evelineau

no coz chora bylas przynajmniej tyle, ze pewnie spalas sama?

Sama!

I to dość dawno było

[paprif]

Napisane przez gwiazdeczka172

Beka co
Leżę

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------



Sama!

I to dość dawno było

U mnie też to dawno było... tylko, że ja nie byłam chora
Po prostu wstawać mi się nie chciało, zasnęłam, aż tu nagle...

[Parvanti]

Napisane przez paprif

Dla mnie faceci na farmacji są zniewieściali , takie pipy... coś o tym wiem. No ale może w Krk jest inaczej.

Na farmacji tez? Bo ja to ogólnie mam wstręta na facetów z takich typowych kierunków humanistycznych, nie mogłabym być z takim Dla mnie facet musi mieć jakiś konkretny fach w ręku, ścisły umysł, ma być mądrzejszy ode mnie i mi imponować swoją wiedzą

[paprif]

Napisane przez Parvanti

Na farmacji tez? Bo ja to ogólnie mam wstręta na facetów z takich typowych kierunków humanistycznych, nie mogłabym być z takim Dla mnie facet musi mieć jakiś konkretny fach w ręku, ścisły umysł, ma być mądrzejszy ode mnie i mi imponować swoją wiedzą

Dla mnie to pipki w aptece, praca głównie dla kobiet.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez paprif

U mnie też to dawno było... tylko, że ja nie byłam chora
Po prostu wstawać mi się nie chciało, zasnęłam, aż tu nagle...

Sny czasem płatają figle...
Miałam koleżankę, która bała się wstawać w nocy i iść do kibelka, to koło łóżka miała postawiony nocnik

[Parvanti]

Napisane przez paprif

Dla mnie to pipki w aptece, praca głównie dla kobiet.

A po farmacji nie ma pracy gdzieś w laboratoriach itp? I ostatnio jak byłam w aptece to mnie bardzo męski pan obsłużył

[paprif]

Napisane przez Parvanti

A po farmacji nie ma pracy gdzieś w laboratoriach itp? I ostatnio jak byłam w aptece to mnie bardzo męski pan obsłużył

Na IV roku tylko 15 osób z najwyższą średnią może iść na farmację przemysłową... także wiesz.
Ja mam swoje zdanie o nich.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

Sny czasem płatają figle...
Miałam koleżankę, która bała się wstawać w nocy i iść do kibelka, to koło łóżka miała postawiony nocnik

o jaaa

Tak w ogóle Parvanti, jakby ktoś miał iść po tylu latach kucia do laboratorium to ja dziękuje.... można iść na analitykę i pracować w lab.
Po przemysłówce idzie się do fabryk farm.

[Parvanti]

Napisane przez paprif

Na IV roku tylko 15 osób z najwyższą średnią może iść na farmację przemysłową... także wiesz.
Ja mam swoje zdanie o nich.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------


o jaaa

Tak w ogóle Parvanti, jakby ktoś miał iść po tylu latach kucia do laboratorium to ja dziękuje.... można iść na analitykę i pracować w lab.
Po przemysłówce idzie się do fabryk farm.

Aaa to nie wiedziałam, że to tak wygląda. Mam kolegę na farmacji, ale on dopiero po pierwszym roku jest. Dzięki za wyjaśnienie

[Rebelious]

Napisane przez paprif

Na IV roku tylko 15 osób z najwyższą średnią może iść na farmację przemysłową... także wiesz.
Ja mam swoje zdanie o nich.

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------


o jaaa

Tak w ogóle Parvanti, jakby ktoś miał iść po tylu latach kucia do laboratorium to ja dziękuje.... można iść na analitykę i pracować w lab.
Po przemysłówce idzie się do fabryk farm.

O proszę, tak to się odbywa. Nie wiedziałam, a chciałam iść na farmację.
Dobrze, że nie poszłam.

Pap, skąd to wszystko wiesz?

[paprif]

Napisane przez Rebelious

O proszę, tak to się odbywa. Nie wiedziałam, a chciałam iść na farmację.
Dobrze, że nie poszłam.

Pap, skąd to wszystko wiesz?

Być może w innych miastach więcej osób przyjmują na przem.
Dla mnie wystarczy farm.apteczna
Tak jakoś kiedyś czytałam...

[Honey_Girl]

Cześć

U mnie duszno na dworze ale zbiera się na deszcz
Jak u was ?

Piję kawę mrożoną i idę do pracy. Nie chce mi się

[cuciola]

Czesc kobietki..bylam dzis rano po wpis do indeksu
a poza tym to robimy juz zakupy na wakacje! w sobote rano wyjezdzamy wiec nie dam rady z wami pisac az do konca sierpnia!
Wybaczcie ale morze wzywa

Zycze Wam wszystkim udanych wakacji! i bede jeszcze do piatku zagladac jak czas pozwoli