Ile kosztuje wyprawka ?

[Paula SHIN]

Napisane przez iweczka

a jakiego płynu do płukania używasz???? bo właśnie zastanawiam się jaki kupić.

Jelp Bardzo ladnie pachnie.

[zosiaaa]

A ja mam takie pytanie, jestem jeszcze przed kompletowaniem wyprawki ale zaczynam się rozglądać bo to dopiero 20 tydzień, ubranka kupowałyście w jakich rozmiarach??? 56 czy 62??

[iweczka]

Napisane przez zosiaaa

A ja mam takie pytanie, jestem jeszcze przed kompletowaniem wyprawki ale zaczynam się rozglądać bo to dopiero 20 tydzień, ubranka kupowałyście w jakich rozmiarach??? 56 czy 62??

ja mam kilka sztuk ubranek w rozm. 56 a resztę kupowałam 62, bo maluchy strasznie szybko rosną no i zależy jak duzy maluszek się urodzi. Koleżanka urodziła córe 4 kg i po dwóch tygodniach w ciuszki 56 już nie wchodziła

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A moja córka w 56 2 miesiące chodziła (bodziaki, pajace, śpiochy), a nawet i 4 (spodnie, bluzeczki, sweterki itp.). Długa i szczupła.

[lutien]

Moja ma 2,5 mies i jeszcze nosi 56. Na początku nosiła 50 (które też były duże), a urodziła się w terminie (3,3kg, 53cm). Więc proponuję kilka sztuk kupić tych 56 (ja kupowałam te na 50cm w lumpku, bo nie miałam pewności, czy w ogóle je założy, ale miałam przeczucie, że będzie drobna).

[sheryl]

Napisane przez zosiaaa

A ja mam takie pytanie, jestem jeszcze przed kompletowaniem wyprawki ale zaczynam się rozglądać bo to dopiero 20 tydzień, ubranka kupowałyście w jakich rozmiarach??? 56 czy 62??

Mnie wszyscy mówili: kupuj na 62, dziecko szybko rośnie, itd..... co zresztą często się słyszy...
No i nakupowałam na 62... na szczęście pod koniec ciąży się zreflektowałam i zaczęłam kupować też na 56, przecież na miłość boską, rzadko który noworodek przywdziewa od razu ciuszki na 62, a w coś trzeba go na początku ubierać.
Okazało się, że moje dziecko (ur.53 cm, standardowo rosnące) nosiło 56 przez 3 miesiące. Ba, przez pierwszy miesiąc to i w 50 wchodziło, którego miałam ze 2 sztuki. A tak to przez bite 3 miesiące nosiło 56..., że nie wspomnę o tym jak często trzeba malucha przebierać, a to uleje, a to kupka czy siusiu wyleci... różnie.... I wtedy okazuje się, że tych ubranek 56 wcale nie jest za dużo.
A na te rady kup na 62 byłam wściekła, tym bardziej, że miałam noworodka zimowego i kombinezon też mu niestety na 62 kupiłam. Topił się w nim i nigdy do niego nie dorósł.
Reasumując, jak urodzi Ci się dziecko o długości 60 cm + warto kupić ubranka na 62.
Jak standardowe - lepiej mieć na 56.
Trudno przewidzieć dokładnie ile będzie miało dziecko, ale jednak te z 62 wzwyż zdarzają się rzadziej...

[zosiaaa]

No właśnie ja też nasłuchałam się żeby najlepiej mieć 62. Mieć można ale pierwszorzędnie raczej zaopatrzyć się w 56. Dziękuję za wskazówki bo pewnie kupiłabym tylko te 62

[scorpionec]

moim zdaniem lepiej kupić 62.. z prostej przyczyny lepiej mieć ciuszki większe i zawinąć rękawki niż za ciasne z którymi nic nie da się zrobić..


moje dziecko miało 6o cm w dniu narodzin i wszystkie ciuszki na 56 odrazu poszły w odstawkę.. bo jak body jako tako mogło być to śpiochy i pajace były za krótkie...

[Paula SHIN]

Moj maly mial 52cm, zakladalam mu roz. 62. W body trzeba bylo podciagnac rekawki, w spiochach sie topil, ale przytrzymawalam je skarpetkami i jakos sie trzymaly, dlatego tez kupilam jeszcze 3 pary spiochow 56, ale bardzo krotko w nich pochodzil. Dlatego uwazam, ze wszystko w rozmiarze 62 powinno byc dobre (co z tego, ze luzne ) i nie oplaca sie inwestowac w rozmiar 56 (niektorych ciuszkow w tym rozmiarze nawet na sobie nie mial!).

[anya_krk]

Ja kupiłam rozm. 62 bo wyszłam z założenia, że najwyżej po porodzie dokupie 56. Córka miała 57cm długości i zgodnie z założeniem dokupiłam parę pajaców w rozm. 56, który był na nią akuratny nosiła go przez 4-5 tygodni.

[lutien]

Napisane przez scorpionec

moim zdaniem lepiej kupić 62.. z prostej przyczyny lepiej mieć ciuszki większe i zawinąć rękawki niż za ciasne z którymi nic nie da się zrobić..


moje dziecko miało 6o cm w dniu narodzin i wszystkie ciuszki na 56 odrazu poszły w odstawkę.. bo jak body jako tako mogło być to śpiochy i pajace były za krótkie...

Ale jak sobie wyobrażasz zakładać 62 na dziecko, które 50 ma dobre To nawet nie da się rękwów zawinąć! Wiem, bo sama wkładałam kombinezon 62 na wyjście ze szpitala i ledwo co dłonie jej sięgały do rękawów
Dlatego proponuję mieć kilka szt 56, ale raczej fortuny na nie nie wydawać, bo mogą się nie przydać.

[Jaatkaa85]

Ja miałam troche ubranek na 56. Synowi ani razu nie założyłam ani jednego ubrania w rozmiarze 56, bo urodził się duży. Ale nie żałuję, że kupiłam, komuś oddam, a jakby się urodził mały? Ja w zbyt dużych ubraniach też nie chodzę, wiec dlaczego moje dzieci miałyby w za dużych chodzic??

[Klarissa]

Napisane przez zosiaaa

A ja mam takie pytanie, jestem jeszcze przed kompletowaniem wyprawki ale zaczynam się rozglądać bo to dopiero 20 tydzień, ubranka kupowałyście w jakich rozmiarach??? 56 czy 62??

Trudno przewidzieć jakie duże urodzi się dziecko. Trzeba mieć chociaż trochę takich małych ubranek. Poza tym rozmiar rozmiarowi nie równy. Moja córka urodziła się ze wzrostem 57 cm. Ja miałam body w rozm. z metki 50 a mała nosiła je prawie do 3 miesiąca, a w tym czasie wyrosła z innych rzekomo w rozm. 62 (a wg pomiaru u pediatry ma dopiero 59 cm). Jak bardzo obawiasz się, że kupisz za małe to zamiast body kupuj kaftaniki - rękawki podwiniesz, a długość nie ma takiego wielkiego znaczenia a zamiast pajacyków śpioszki zapinane na ramionach.

Przy okazji chciałam powiedzieć, bo niedoświadczone mamy często tego nie wiedzą (tak na podstawie swojej i koleżanek piszę), że im bardziej wycudowane ubranko tym mniejsza szansa, że dziecko kiedykolwiek będzie je na sobie miało. Dlatego wszystkie miniaturowe dresiki, dżinsiki, sukienki czy spódniczki oraz buciki itd. można sobie darować, ewentualnie mieć 1 szt. Najlepsze są ubranka maksymalnie rozpinane. Mnie np. trudność sprawiały ciuszki zakładane przez głowę bo mojej córci długo główka latała, trzeba było ją podtrzymywać i ciężko było ubrać jej takie wdzianka (plus wkurzały mnie też zapinane na plecach).

[sheryl]

Napisane przez scorpionec

moim zdaniem lepiej kupić 62.. z prostej przyczyny lepiej mieć ciuszki większe i zawinąć rękawki niż za ciasne z którymi nic nie da się zrobić...

No i tu już zależy jak kto lubi.... Bo ja na przykład nie cierpię popodwijanych rękawków, za dużych śpiochów zakończonych skarpetkami (które i tak spadają). Moim zdaniem tragicznie to wygląda i dziecko powinno nosić ubrania dopasowane do swojego rozmiaru (przynajmniej mniej wiecej). Mam na myśli dziecko dł.50-55 w pozawijanym 62, a nie dziecko 56-60, bo takie już będzie wyglądało w rozm.62 inaczej.

Napisane przez scorpionec

moje dziecko miało 6o cm w dniu narodzin i wszystkie ciuszki na 56 odrazu poszły w odstawkę.. bo jak body jako tako mogło być to śpiochy i pajace były za krótkie...

No ale widzisz.... w Twoim przypadku jest trochę inaczej, Tobie urodziło się duże dziecko, więc nic dziwnego, że nigdy 56 nie założyliście...
60 wchodzi już w rozmiarówkę 62.

Popatrz zosiaa na wątki mamusiowe jakie dzieci się rodzą, najczęściej jest to poniżej 57.
Myślę, że trochę 56 warto mieć. Ale z drugiej strony można też potem dokupić jakby więcej było potrzebne.

[iweczka]

Napisane przez zosiaaa

No właśnie ja też nasłuchałam się żeby najlepiej mieć 62. Mieć można ale pierwszorzędnie raczej zaopatrzyć się w 56. Dziękuję za wskazówki bo pewnie kupiłabym tylko te 62

no bo każdy tak "sugeruje" że lepiej wieksze kupić. Ja pokupowałam 62, ale tych 56 tez mam kilka sztuk pajacyków i bodziaków

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24140476]A moja córka w 56 2 miesiące chodziła (bodziaki, pajace, śpiochy), a nawet i 4 (spodnie, bluzeczki, sweterki itp.). Długa i szczupła.[/QUOTE]


szajajaba - to naprawdę długo chodziła w 56
wszystko zalezne jaki maluszek się urodzi, u mnie w rodzinie urodził się chlopiec 50 cm i 3 kg, teraz mam 3 m-ce i juz 62-68 nosi, bo tak szybko rośnie i przybiera na wadze

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez Klarissa

Trudno przewidzieć jakie duże urodzi się dziecko. Trzeba mieć chociaż trochę takich małych ubranek. Poza tym rozmiar rozmiarowi nie równy. Moja córka urodziła się ze wzrostem 57 cm. Ja miałam body w rozm. z metki 50 a mała nosiła je prawie do 3 miesiąca, a w tym czasie wyrosła z innych rzekomo w rozm. 62 (a wg pomiaru u pediatry ma dopiero 59 cm). Jak bardzo obawiasz się, że kupisz za małe to zamiast body kupuj kaftaniki - rękawki podwiniesz, a długość nie ma takiego wielkiego znaczenia a zamiast pajacyków śpioszki zapinane na ramionach.

Przy okazji chciałam powiedzieć, bo niedoświadczone mamy często tego nie wiedzą (tak na podstawie swojej i koleżanek piszę), że im bardziej wycudowane ubranko tym mniejsza szansa, że dziecko kiedykolwiek będzie je na sobie miało. Dlatego wszystkie miniaturowe dresiki, dżinsiki, sukienki czy spódniczki oraz buciki itd. można sobie darować, ewentualnie mieć 1 szt. Najlepsze są ubranka maksymalnie rozpinane. Mnie np. trudność sprawiały ciuszki zakładane przez głowę bo mojej córci długo główka latała, trzeba było ją podtrzymywać i ciężko było ubrać jej takie wdzianka (plus wkurzały mnie też zapinane na plecach).

klarissa - zgadzam się z Tobą w 100% , mimo że dopiero za 2 m-ce zostane mamusią zdaję sobie z tego sprawe, że maluszkowi jest niewygodnie wdzinsowych sukienkach, czy spodenkach. Na początek ja stawiam na pajacyki(rozpinane od gory do dołu), body (też mam rozpinane (musze dokupić, bo niedawno dopiero takie wyczaiłam ) i spioszki. A kiecki zostawie na trochę później, bo tak to obie będziemy się męczyć, ja przy ubieraniu maluszka, a niunia podczas leżenia w tych cudactwach

[zosiaaa]

Ja właśnie jestem z takich niedoświadczonych przyszłych mam dlatego chodzę, czytam i pytam Zamierzam kupić tylko kilka sztuk bo wychodzę z założenia że zawsze można dokupić (chyba nie pozamykają nagle sklepów ) i chyba zaopatrzę się i w 56 i w 62. żadnych dresików sukienek marynarek itp. wogule nie oglądam, najpierw muszę się nauczyć ubierać dzidzię w bodziaki i śpiochy a o różnych innych wygibasach narazie nie myślę, więcej bym się przy tym upociła i umęczyła, a przecież nie chodzi o to żeby sobie życie utrudniać

[Paula SHIN]

A ja sie nie zgodze co do spodni Na poczatku co prawda ich nie zakladalam, bo cieplo w mieszkaniu i z golymi nogami maly latal, ale gdzies po 1 miesiacu, moze 2 zaczal chodzic w spodenkach i koszulce/body. Roznie bywa. Po prostu sciaganie i zakladanie spodenek do kazdej zmiany pieluchy wymaga pewnej wprawy i tyle.

[sheryl]

No ja też nie zakładałam żadnych spodenek (czy sukienek ) synkowi Najwygodniejsze, i dla mnie i dla niego były spiochy, pajace, bodziaki... typowo niemowlęca garderoba Miałam jedne wyjściowe spodnie na 62 czyli na później i chyba raz czy dwa je mu założyłam... w ogóle nie było potrzeby. Miałam też dresik fajny na 62, no to to już wykorzystywaliśmy później na spacerze, bo był bardzo wygodny. I tylko to.
Dopiero jak zaczął raczkować (po 6 miesiącu), to przyszedł u nas czas na zmianę rodzaju garderoby. Przyszły rajstopki, spodenki, odeszły śpioszki, pajacyki (tylko na spanie).

[lutien]

Ja po ok miesiącu zaczęłam zakładać spodenki, sukienki, spódniczki i nie zauważyłam, żeby mała czuła dyskomfort. Kwestia wprawy przy przewijaniu

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

1. Nie popełniajcie częstego chyba błędu rodziców i nie bójcie się wkłądać dziecku ubrania przez głowę niech dziecko od początku przyzwyczaja się do tego, tak samo jak do spodni (na początek faktycznie spodnie sztywne, ale są półśpiochy, miękkie), skarpetek i tak dalej. Bo potem obudzicie się z ręką w nocniku, czyli z histerią przy próbie założenia czegoś nowego pomijam, że ja się nie certoliłam i wkładałam (i wkładam) córeczce wsio jak leci, za to mąż dłuuuugo nie mógł się przemóc i wybierał tylko rozpinane ubrania, coby właśnie przez głowę nie - no i efekt taki, że młoda mnie dawała robić wszystko, a gdy tatuś miał coś ubrać przez głowę, to sam upocony, dziecko w histerii.

2. Za duże, tak jak i za małe ubranka, mogą stanowić dyskomfort dla dziecka. Przecież i nas wpienia, gdy nam się bluzka podwinie czy koszula nocna (jeśli ktoś śpi w takich) i uwiera, prawda?

3. Zwracajcie uwagę na firmy. 5-10-15 ma małe ciuszki, zawsze kupuję rozmiar lub nawet dwa większe (dotyczny gł. bodziaków, śpiochów, pajacyków). C&A za to ma długie body, co jest super, bo przecież pod bodziakiem jest pielucha. Biedronkowa marka Baby CODE (rewelacja dla mnie) jest w sam raz, aczkolwiek bodziaki z krókim rękawem nieco mi się skurczyły po kilku praniach. Ale jako nieliczni na rynku mają w ofercie body gładkie, z długim rękawem i w wielu kolorach (łącznie z ciemnym granatem czy fioletem - rzadkość).

[sheryl]

A ja właśnie wolałam bodziaki wkładane przez głowę . Co prawda na początku myślałam, że takie rozpinane wzdłuż są najlepsze, najwygodniejsze (dla mnie), ale jak tylko się odważyłam i spróbowałam takiego przez głowę, okazało się, że jest on o niebo lepszy, bo wystarczy tylko przełożyć przez główkę, 1 sekunda i dziecko ubrane. A tamten jednak trochę guziczków czy zakładek ma i np. przy zniecierpliwionym dziecku trochę to trwa.

[Jaatkaa85]

Ja tam od kiedy młody skońvczył meisiac, spiochów i kaftaników używam tylko do spania - czyli na noc. W dzien ma body, bluzkę i spodnie oraz skarpety 9ewentualnie rajtuzy bez spodni), nie wiem czy mu niewygodnie, nie sygnalizuje.
Uważam - tak jak szajajaba - ze dziecko należy przyzwyczajac do ubrań ludzkich, bo potem moze być cieżko.
Oczywiscie, że młody sie burzy czasem, jak mu sweter pzrez głowę zakładam. Wierzę, ze kiedyś sie przyzwyczai.

[scorpionec]

ja tam jednak z dwojga złego wolę mieć coś za dużego niż za małego jeśli chodzi o komfort użytkowania.. wiadomo ze jeden rozmiar więcej to nie tragedia..a nikt nie wklada noworodka w 74??

generalnie rozmiarówka z zagranicznych sieciówek (next, h&m, cubus,, kappahl) ma zaniżoną rozmiarówke czyli np ich 62 to polskie 68 albo czasem większe..

ja tez wolałam body zakładane przez głowe..ale takie z zakładkami na ramionkach..bardzo szybko sie zakładało.. a i pajace i spiochy musiały być rozpinane w kroku..to bardzo usprawnia przewijanie...


a i dla maluszkow nie polecałabym ubranek z kapturami (wyjątek to kombinezon zimowy) albo zapinanych na plecach..

[Klarissa]

Napisane przez sheryl

No i tu już zależy jak kto lubi.... Bo ja na przykład nie cierpię popodwijanych rękawków, za dużych śpiochów zakończonych skarpetkami (które i tak spadają). Moim zdaniem tragicznie to wygląda i dziecko powinno nosić ubrania dopasowane do swojego rozmiaru (przynajmniej mniej wiecej). Mam na myśli dziecko dł.50-55 w pozawijanym 62, a nie dziecko 56-60, bo takie już będzie wyglądało w rozm.62 inaczej.

Mam podobnie. Wiadomo, że dziecko wyrasta, ale trudno i tak powinno się mu kupować ubranka w miarę na jego rozmiar. Jeśli jednak ktoś bardzo chce przyoszczędzić to może i tak robić.

Napisane przez iweczka

klarissa - zgadzam się z Tobą w 100% , mimo że dopiero za 2 m-ce zostane mamusią zdaję sobie z tego sprawe, że maluszkowi jest niewygodnie wdzinsowych sukienkach, czy spodenkach. Na początek ja stawiam na pajacyki(rozpinane od gory do dołu), body (też mam rozpinane (musze dokupić, bo niedawno dopiero takie wyczaiłam ) i spioszki. A kiecki zostawie na trochę później, bo tak to obie będziemy się męczyć, ja przy ubieraniu maluszka, a niunia podczas leżenia w tych cudactwach

Tzn. wiesz sukienki itd. są fajne ale im prostsze, tym lepsze

Mnie np. denerwowały pajacyki (za dużo odpinania i zapinania) i ja od początku zakładałam małej spodenki - ale takie mięciutkie, łatwe do zdejmowania i nakładania i mięciutkie albo śpioszki zapinane na ramionach. Ale np. dżinsiki to bodaj 2-3 razy dziecku ubrałam, a potem mi jeszcze ortopeda powiedziała, że takie ciuszki są zbyt wąskie w biodrach i szkodzą dziecku, po tym całkiem z nich zrezygnowałam.

Napisane przez Paula SHIN

A ja sie nie zgodze co do spodni Na poczatku co prawda ich nie zakladalam, bo cieplo w mieszkaniu i z golymi nogami maly latal, ale gdzies po 1 miesiacu, moze 2 zaczal chodzic w spodenkach i koszulce/body. Roznie bywa. Po prostu sciaganie i zakladanie spodenek do kazdej zmiany pieluchy wymaga pewnej wprawy i tyle.

Jak się ma wprawę to jest szybciej zdjąć dziecku spodnie niż rozpiąć 100 kapselków
Ale do tej wprawy trzeba dojść.

Napisane przez lutien

Ja po ok miesiącu zaczęłam zakładać spodenki, sukienki, spódniczki i nie zauważyłam, żeby mała czuła dyskomfort. Kwestia wprawy przy przewijaniu

Mnie się wydaje, że to jest też kwestia tego jak to ubranko zostało uszyte. Mamy takie sukienki, w których mała czuje się super ale zdarzały się też takie, w których widać było, że nie jest jej wygodnie bo np. ograniczały jej ruchy, falbanka spod szyi właziła do buzi, albo uwierały rękawy...

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24162375]1. Nie popełniajcie częstego chyba błędu rodziców i nie bójcie się wkłądać dziecku ubrania przez głowę niech dziecko od początku przyzwyczaja się do tego, tak samo jak do spodni (na początek faktycznie spodnie sztywne, ale są półśpiochy, miękkie), skarpetek i tak dalej. Bo potem obudzicie się z ręką w nocniku, czyli z histerią przy próbie założenia czegoś nowego pomijam, że ja się nie certoliłam i wkładałam (i wkładam) córeczce wsio jak leci, za to mąż dłuuuugo nie mógł się przemóc i wybierał tylko rozpinane ubrania, coby właśnie przez głowę nie - no i efekt taki, że młoda mnie dawała robić wszystko, a gdy tatuś miał coś ubrać przez głowę, to sam upocony, dziecko w histerii.

2. Za duże, tak jak i za małe ubranka, mogą stanowić dyskomfort dla dziecka. Przecież i nas wpienia, gdy nam się bluzka podwinie czy koszula nocna (jeśli ktoś śpi w takich) i uwiera, prawda? [/quote]Mnie było ciężko ubrać coś małej przez głowę. Ubierałam np. body, ale obie byłyśmy po tym zmęczone i mnie, i dziecku lepiej szło zakładanie rozpinanych ubranek. Teraz to już nie ma takiego znaczenia, bo młoda ma sztywniejsze ciałko, już nie lata na wszystkie strony i "pomaga" czasem przy ubieraniu.

3. Zwracajcie uwagę na firmy. 5-10-15 ma małe ciuszki, zawsze kupuję rozmiar lub nawet dwa większe (dotyczny gł. bodziaków, śpiochów, pajacyków). C&A za to ma długie body, co jest super, bo przecież pod bodziakiem jest pielucha. Biedronkowa marka Baby CODE (rewelacja dla mnie) jest w sam raz, aczkolwiek bodziaki z krókim rękawem nieco mi się skurczyły po kilku praniach. Ale jako nieliczni na rynku mają w ofercie body gładkie, z długim rękawem i w wielu kolorach (łącznie z ciemnym granatem czy fioletem - rzadkość).

Zgadza się
Zakupione tam śpioszki zrobiły się za małe po niecałych 2 tygodniach.

[iweczka]

tak naprawdę to ja dopiero za 2 m-ce będę mogła powiedzieć co jest wygodne dla mnie jako mamy i dla mojego maluszka narazie to jest gdybanie, choc kilka par spodenek zakupiłam (takich bawełnianych) do założenia do np. bodziaków czy koszulki wszystko wyjdzie w praniu.......

[piwcior]

Napisane przez sheryl

No i tu już zależy jak kto lubi.... Bo ja na przykład nie cierpię popodwijanych rękawków, za dużych śpiochów zakończonych skarpetkami (które i tak spadają). Moim zdaniem tragicznie to wygląda i dziecko powinno nosić ubrania dopasowane do swojego rozmiaru (przynajmniej mniej wiecej). Mam na myśli dziecko dł.50-55 w pozawijanym 62, a nie dziecko 56-60, bo takie już będzie wyglądało w rozm.62 inaczej.

Napisane przez zosiaaa

Zamierzam kupić tylko kilka sztuk bo wychodzę z założenia że zawsze można dokupić (chyba nie pozamykają nagle sklepów ) i chyba zaopatrzę się i w 56 i w 62.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;24162375]
2. Za duże, tak jak i za małe ubranka, mogą stanowić dyskomfort dla dziecka. Przecież i nas wpienia, gdy nam się bluzka podwinie czy koszula nocna (jeśli ktoś śpi w takich) i uwiera, prawda?[/QUOTE]
Zgadzam się z Wami w 100%. Ubranka powinny być na miarę. Same dla siebie przecież też nie kupujemy za dużych i nie chodzimy z podwiniętymi rękawami.
Przecież tych ubranek w małym rozmiarze nie musi być dużo, wystarczy po kilka par pajacyków, czy śpioszków, kilka body lub koszulek, czy kaftaników. To wcale nie musi być drogie. Ja we wrześniu kupowałam pajacyki i body w cenie ok 3 zł za sztukę w Tesco, bo była duża promocja. Nawet trafiłam na zestawy: pajac, body, czapeczka, skarpetki i rękawiczki niedrapki - całość niecałe 10 zł (dokładnie nie pamiętam, ale chyba 8-9 zł). Jeśli ktoś myśli o wyprawce w miarę wcześnie, to jest kilka miesięcy na poszukiwania tanich rzeczy. Jeśli ktoś boi się, że będą kiepskiej jakości, i po kilku praniach nie będą się do niczego nadawały, to warto poczytać opinie o ciuszkach z danego sklepu - opinii jest pełno w internecie. Ja najpierw poczytałam, że te z Tesco są dobrej jakości, a później pozwoliłam sobie na szaleństwo zakupowe właśnie ze względu na cenę tych ubranek. Żałuję jedynie, że nie wiedziałam wcześniej o tej promocji i kupiłam kilka body na bazarze. Były droższe i raczej kiepskiej jakości.
A co do tematu wątku (bo zauważyłam, że dyskusje trochę od niego odbiegają ), to moja wyprawka jak na razie oscyluje w okolicach 3 tys zł. Najdroższe z tego to wózek (ok 1400 zł - jeszcze nie kupiłam) i fotelik z bazą isofix (800 zł - wiem, że drogo, ale dużo jeżdżę samochodem, a bezpieczeństwo jest dla mnie ważniejsze niż jakieś wymyślne i drogie ciuszki). Pewnie mogłabym zaoszczędzić jeszcze na kilku rzeczach, ale nie chciałam. Rożek kupiłam droższy, ale bardzo miły w dotyku (sama chętnie bym się w nim położyła ), maść bepanthen - strasznie droga, ale polecana przez wiele mam, kombinezon dla niemowlaczka - jakbym poczekała do dziś, to miałabym połowę tańszy, ale tak mi się wtedy spodobał, bałam się, że wykupią, a chciałam ten, koniecznie (taki kaprys ). Pewnie kupienie 25 par body też nie było najrozsądniejsze, ale rozgrzeszam się tym, że były bardzo tanie i mam różne rozmiary 56/62/68 (nawet 3 pary dla dwulatka - ciekawe po co ).

[dra]

Napisane przez zosiaaa

A ja mam takie pytanie, jestem jeszcze przed kompletowaniem wyprawki ale zaczynam się rozglądać bo to dopiero 20 tydzień, ubranka kupowałyście w jakich rozmiarach??? 56 czy 62??

ja dużo ciuszków dostałam a 56 miałam na prawde dużo,ale co z tego synek urodził się 60cm i fakt pare 56 było dobrych,a wiekszość za małych i nie założył ani razu,a jeszcze rozmiar rozmiarowi nie równy.62 używaliśmy,a od 2 miesiąca już rozmiar68,a teraz mamy prawie 4miesiace i wchodzimy w 74
nie wiadomo nigdy jakie długie się dziecko urodzi i w jakich ciuszkach będzie chodziło
jedni chodzą do 3miesiaca w 56,a drudzy będa już 68chodzić

[sheryl]

Napisane przez piwcior

(nawet 3 pary dla dwulatka - ciekawe po co ).

No jak to po co? Dwulatkowi można jeszcze spokojnie zakładać bodziaka. Oczywiście tu też mamy mają podzielone zdania jedne wolą koszulki (jak np. jest lato i uczy się nocnikowania) inne bodziaka (bo np. jest jesień/zima i "zakrywa nery") a przy ruchliwym dziecku na placu zabaw.... no jak jak mojego zobaczyłam z "flakami" na wierzchu to przeprosiłam się z bodziakami na okres jesienno-zimowy. 2,5 latek.

[mamaFilipka]

próba sprzedaży

[madalena83]

Dziewczyny, mam problem z ubrankami - bo nie wiem tak do końca co trzeba kupić - im więcej czytam tym mam większy mętlik w głowie. Termin porodu mam wyznaczony na 28 kwietnia - więc dziecię wiosenno-letnie.Na pewno będę kupowałą trochę ubranek r.56, bo raczej jest niemożliwe, żeby po mnie, czy mężu jakieś wielkie dziecko nam wyskoczyło tylko co trzeba kupić

Wypisałam sobie, że może na rozm. 56 kupić:
- 3 komplety (śpioszki + kaftaniki)
- 2 x body z kr. rękawem
- 2 x body z dł. rękawem
- 2 x koszulka z długim rękawem
- 2 x pajacyk
- 2 x czapeczka (1 wiązana, druga nie )
- 2 x skarpeteczki

I w zasadzie to samo na rozm. 62 + dodatkowo jeszcze po 2 body z kr. i dł. rękawem.

Czy to na początek wystarczy - czy tych rzeczy jest za mało??

A właśnie - czy półśpiochy są przydatne??