Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

[paaulinaa8]

Czesc Kobiety Jestem nowa, piszę pierwszy raz na forum, ale mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do Waszego grona
Czytałam to forum i postanowiłam się do Was przyłączycMój Tż również jest żołnierzem.


kobieto_oficera ja tez zazdroszczę Ci tych zaręczyn, piękna chwila na pewno

pidzi mój Tż tez jedzie na misje do Afganistanu na IX zmianę...

[pidzi]

Paulina a Ty przypadkiem nie jesteś z Łodzi? bo coś mi się wydaje, że sporo słyszałam o Tobie, szczególnie jeśli Twój Tż jedzie do Afganu na IX zmianę i że masz na imię Paulina

[paaulinaa8]

tak aktualnie mieszkam w Łodzi, mam na imię Paulina, ale my się chyba nie znamy

[libelle]

Napisane przez paaulinaa8

Czesc Kobiety Jestem nowa, piszę pierwszy raz na forum, ale mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do Waszego grona
Czytałam to forum i postanowiłam się do Was przyłączycMój Tż również jest żołnierzem.

Witam nową mundurową

U nas nieprzespana noc... padam ze zmęczenia. Do tego mamy mróz jak nie wiem co więc wyjazd do księgowej znowu odpada może jutro...
Może ktoś wie kiedy będzie wiosna lub choć trochę cieplej

[pidzi]

Napisane przez libelle

Witam nową mundurową

U nas nieprzespana noc... padam ze zmęczenia. Do tego mamy mróz jak nie wiem co więc wyjazd do księgowej znowu odpada może jutro...
Może ktoś wie kiedy będzie wiosna lub choć trochę cieplej

u mnie też mróz... ale chociaż słońce wygląda tu i tam
górale kiedyś mówili, że wiosna ma być w lutym już, no ale poczekajmy ja zauważyłam tylko, że dzień jest coraz dłuższy...

Napisane przez paaulinaa8

tak aktualnie mieszkam w Łodzi, mam na imię Paulina, ale my się chyba nie znamy

no to już wiemy że się znamy

[paaulinaa8]

dzień jest coraz dłuższy ja też zauważyłam, ale słyszałam, że ma wrócić zima jeszcze...
a najlepiej niech ten czas szybko mija i będzie już październik!

[Bambi19]

[B][COLOR="Magenta"]Witam nowa - napisz cos o sobie wiecej Paulino, tradycyjnie, ile latek, staz z TŻtem etc. ;D
Jezeli chodzi o pogode to u mnie mroziiiiiii, ale chociaz slonko jest i niebo bezchmurne

[libelle]

Napisane przez pidzi

u mnie też mróz... ale chociaż słońce wygląda tu i tam
górale kiedyś mówili, że wiosna ma być w lutym już, no ale poczekajmy ja zauważyłam tylko, że dzień jest coraz dłuższy...


no to już wiemy że się znamy

u nas było -9,5 o 9 rano!! Oki ja już znikam powoli będę się szykowała na szczepienie. Nie ma co czekać do później bo potem pewnie temperatura znowu zacznie spadać a będziemy jechały wózkiem bo nie opłaca mi się samochodu brać bo przychodnię mamy niedaleko.
Jak się nie znacie po pewnie się poznacie tu na forum albo na jakiś spotkaniach tych przed misyjnych ..

[pidzi]

Napisane przez Bambi19

Pidzi znacie sie w koncu z Paulina czy tak wypadlo, ze z opowiesci TŻtow o dziewczynach swoich???
ps- Pidzi co do zareczyn itp. spokojnie przyjdzie czas bedzie rada (bo Wy chyba nie jestescie zareczeni? Potem z kolei sa rozwody itp. Na wszystko jest czas....chociaz zabrzmialo pesypistycznie achhhh

nigdy nie miałyśmy okazji się poznać z Pauliną, ja ją skojarzyłam z opowieści Tż i mojej koleżanki, która zna Paulinę. sama Paulina wie o co chodzi
nasi Tż pracują razem ale myślę że i my się poznamy- mam nadzieję

co do października to ja z jednej strony będę czekać na październik- bo Tż wróci, ale z drugiej nienawidzę jesieni, w końcu to koniec lata no i początek studiów
co do zaręczyn natomiast- nie jesteśmy zaręczeni a ten rozwód pesymistycznie bardzo brzmiał :P

Napisane przez libelle

Jak się nie znacie po pewnie się poznacie tu na forum albo na jakiś spotkaniach tych przed misyjnych ..

libelle a o jakie spotkania przedmisyjne chodzi? :P

[paaulinaa8]

Bambi19 napisać coś wiecej o sobie...mam 22 lata, studiuje administracje, od roku jestem z Tż Od 3 miesięcy mieszkamy razem i jestem strasznie szczęśliwa!

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Pidzi słyszałam,że jednostki, w których pracują nasi faceci, organizują takie przedmisyjne spotkania dla rodzin żołnierzy wyjezdzających na misję. Nie wiem jak to będzie u nas, pewnie się niedługo dowiemy

[ciaputka01]

Napisane przez pidzi

no ja zupełnie niedaleko mieszkam... bo też w Łodzi ;D a dokłądniej jaka dzielnica? ;>

Mieszkam na Widzewie

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez paaulinaa8

Czesc Kobiety Jestem nowa, piszę pierwszy raz na forum, ale mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do Waszego grona
Czytałam to forum i postanowiłam się do Was przyłączycMój Tż również jest żołnierzem.

Witaj

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

U mnie też mróz za oknem aż na dwór nie chce się wychodzić. Mój tż wraca do pracy w sobotę, więc spędzimy jeszcze troszkę czasu razem . A ja zaczęłam nową książkę ,, sagę o ludziach z lodu,, więc nawet mróz za oknem nie straszny oczywiście jak znajdę czas na czytanie.

[libelle]

Napisane przez pidzi

libelle a o jakie spotkania przedmisyjne chodzi? :P

mam na myśli takie spotkania przed wyjazdami na które chodzą rodziny żołnierzy którzy jadą na misję. Mój na misje nie jeździ ale czytałam tu że dziewczyny chodziły na takie spotkania.

[kobieta_oficera]

Napisane przez ciaputka01

U nas to wogóle zwariowana cała historia miłosna ale to opowiem Wam na spokojnie bo teraz wpadłam tylko na sekundkę.

Ciaputka, obiecujesz obiecujesz i nic! Najpierw nagadałaś nam o fokach a gdy się wszystkie nakręciłyśmy i nastawiłyśmy na słuchanie olałaś nas Teraz ta zwariowana historia miłosna...już się nie wykręcisz Słuchamy...

Napisane przez ania_20

Jakoś nie, u mnie inaczej - gapiłam się na niego co chwilę, ale tak mi przyrósł do palca szybko Nie zdejmuję ani na trochę

Ciało obce dlatego, że cały czas na niego spoglądam, bawię się, nie traktuję go jako coś zwykłego, na co się nie zwraca uwagi..a że przyrósł do palca??? Kochana, nawet gdy go zdejmuję mam wrażenie, że na mym palcu jest

Napisane przez Bambi19

My poki co nie mamy ustalonej daty slubu, po samych zareczynach bylam bardzo na krecona takze, teraz mamy wiele innych spraw, ktore sa mimo wszystko poki co bardziej w pierwszej kolejnosci, ale do wakacji i u nas sytuacja sie rozwinie i pojawi sie jakas data slubu....

Czekam zatem na informację odnośnie ustalenia daty, kiedy to już nastąpi U nas sprawy od początku toczą się bardzo szybko - miłość od pierwszego wejrzenia, szybkie oddanie sobie, szybkie zaręczyny...wczoraj rozmawialiśmy o tym (oczywiście hipotetycznie ) jakby to było fajnie wziąć ślub jeszcze w tym roku...i takie hipotetyczne gadanie przeistoczyło się w całkiem realne chęci...ale raczej nie przystanę na to. Po ślubie chciałabym abyśmy byli już w jednym mieście...a to prędko raczej nie nastąpi Gdyby nie to...no cóż..nie miałabym nic przeciwko

Napisane przez pidzi

no i pokaż pierścionek!

Już pokazałam...na klubie

Witaj Paulina - koleżanko (albo i nie ) Pidzi

[pidzi]

Tż się zdziwił jak mu powiedziałam o takich spotkaniach przedmisyjnych i nic o takich nie słyszał. zobaczymy co z tego będzie...

zmieniając temat, jak którejś się nudzi to polecam film 'tłumaczka'- super, szczególnie dla osób uwielbiających języki obce albo tych którzy chcą być/są tłumaczem

Napisane przez kobieta_oficera

Ciało obce dlatego, że cały czas na niego spoglądam, bawię się, nie traktuję go jako coś zwykłego, na co się nie zwraca uwagi..a że przyrósł do palca??? Kochana, nawet gdy go zdejmuję mam wrażenie, że na mym palcu jest


Już pokazałam...na klubie

co to pierśionek zaręczynowy nie robi z kobiety

a tak tak, dopiero potem zobaczyłam,że wrzuciłaś zdjęcie na klub, pierścionek śliczny, taki delikatny z delikatnym oczkiem

[paaulinkaa8]

.

[paaulinaa8]

Pidzi mój też na razie nic nie wie o takich spotkaniach przedmisyjnych, ale gdzieś już o tym czytałam, że w jednostki, w których pracują organizują takie spotkania dla rodzian, zobaczymy jak będzie u nas

[ciaputka01]

Dziewczyny u mnie za oknem znów zima !!!!!!!! Kiedy w końcu ta wiosna do nas zawita ???? Ale przynajmniej nie musimy biegać co rano po świeży chlebek bo zaczęłam sama piec odkąd mój Tż kupił mi specjalną maszynkę.

[pidzi]

Napisane przez paaulinaa8

Pidzi mój też na razie nic nie wie o takich spotkaniach przedmisyjnych, ale gdzieś już o tym czytałam, że w jednostki, w których pracują organizują takie spotkania dla rodzian, zobaczymy jak będzie u nas

a poszłabyś na takie spotkanie? :P bo formalnie to ja nie jestem rodziną Tż...


ciaputka01 i jak wychodzi chlebek? ja nigdy nie piekłam ale warto chyba spróbować, tylko że ja mogę tylko w piekarniku

[paaulinaa8]

Jak rozmawiałam na ten temat z Tż to mówił, że chciałby zebym poszła na takie spotkanie, jeśli będzie, ale nie wiem jak to będzie...Ja też formalnie nie jestem rodziną Tż.
A na lotnisko masz zamiar się wybrac?


ciaputka01 Mama mojego Tż też piecze nam co tydzień chleb W sklepie się takiego nie kupi! Jest pyszny!

[Karola82]

Jezeli chodzi o pierscionek to nie bawilam sie nim....ja z bizuteria mam tak, ze nie lubie nosic w domu jak cos robie itp., bo sie niszczy, a o tki pierscioenk to juz w ogole dbam[/QUOTE]
Ja od dnia ślubu nawet do kąpieli nie zdjęłam obrączki bo leży idealnie i jest malutka, ale pierścionki zawsze ściągam z palców jak wracam do domu. Tak mam. Ściągam łańcuszki, pierścionki, kolczyki i zostaje tylko ta obrączka zawsze. Jedynym wyjątkiem była teraz ciąża, gdzie musiałam zdjąć obrączkę w Wigilię bo tak mi już dłonie spuchły ale strasznie mi się to nie podobało. Od paru dni mam ją już na palcach i prędko nie zdejmę

Napisane przez libelle

mam na myśli takie spotkania przed wyjazdami na które chodzą rodziny żołnierzy którzy jadą na misję. Mój na misje nie jeździ ale czytałam tu że dziewczyny chodziły na takie spotkania.

U nas jednostka takich spotkań nigdy nie proponowała, w ogóle się rodzinami żołnierzy nie interesują

Napisane przez paaulinaa8

tak aktualnie mieszkam w Łodzi, mam na imię Paulina, ale my się chyba nie znamy

Witam Paulinko na forum

[libelle]

Ja moją obrączkę zaręczynową noszę non stop i tak się do niej przyzwyczaiłam że jak czasem zdejmę żeby ręce nakremować do mi jakoś dziwnie. Zdezelowana jest za to poważnie bo niestety pracę miałam taką a nie inną i najczęściej ścierała się na polerce Lśni co prawda tylko grawery już coraz mniej widoczne a jak przyłożymy z TŻtem to normalnie jak by dwie różne były Jak będę miała już tą ostateczną to pewnie będę bardziej o nią dbała a wrócę do tej Dla przypomnienia wrzucę wam fotkę jak wyglądała jak ją dostałam.

[ciaputka01]

Ja też nie zdejmuje swojego pierścionka zaręczynowego ani obrączki, a jak ściągam do kremowania rąk czy tym podobnych rzeczy to też mi dziwnie i od razu muszę założyć z powrotem , a do tego mam zawsze jaśniejszego palca w tym miejscu więc nawet gdybym jej nie miała to nie ukryje że mam męża

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez libelle

Ja moją obrączkę zaręczynową noszę non stop i tak się do niej przyzwyczaiłam że jak czasem zdejmę żeby ręce nakremować do mi jakoś dziwnie. Zdezelowana jest za to poważnie bo niestety pracę miałam taką a nie inną i najczęściej ścierała się na polerce Lśni co prawda tylko grawery już coraz mniej widoczne a jak przyłożymy z TŻtem to normalnie jak by dwie różne były Jak będę miała już tą ostateczną to pewnie będę bardziej o nią dbała a wrócę do tej Dla przypomnienia wrzucę wam fotkę jak wyglądała jak ją dostałam.

Śliczna

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

A co się tyczy chleba to powiem Wam że pomimo iż zawsze kupowaliśmy chleb na naturalnym zakwasie to w smaku nie dorównuje takiemu robionemu w domku . Jest przepyszny a do tego wstawiam wieczorem, nastawiam godzinę i wstajemy budzeni przepysznym zapachem gorącego chlebka. Tylko że tak przyzwyczaiłam do dobrego swoich chłopaków że teraz nic kupnego nie chcą, ani chleba ani nic z cukierni, więc sama robię dla nich ale to sama przyjemność bo siedzimy razem w kuchni i pichcimy.

[kobieta_oficera]

Napisane przez pidzi

co to pierśionek zaręczynowy nie robi z kobiety

Zakłada klapki na oczy albo różowe okulary i wysysa mózg...

Napisane przez ciaputka01

Tylko że tak przyzwyczaiłam do dobrego swoich chłopaków że teraz nic kupnego nie chcą, ani chleba ani nic z cukierni

ciaputka, jeśli mogę też poproszę kromeczkę

libelle, super pomysł z tymi obrączkami przed ślubem. Pokazuje jacy jesteście sobie nawzajem oddani. Nie wiem, czy już o tym wspominałam ale mój TŻ powiedział, że jak tylko wróci z poligonu kupi sobie srebrną obrączkę i będzie ją nosić. Ja pierścionek, on obrączkę...podoba mi się jego pomysł

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Zapomniałabym! Poza tym, że śnieg pada jak oszalały i "gospodarze domów" biegają z łopatami i odśnieżają chodniki...dziś byłam drugi dzień w pracy Ogólnie jest ok, mecenas miły, nie suszy głowy, do niczego się nie wtrąca...a i po miesiącu wysokość moich zarobków najprawdopodobniej skoczy w górę... Przeraża mnie tylko jedna wizja - tak jak teraz jest 3 pracowników, mec i sekretarka tak od 1 marca zostaję ja, sekretarka i mec Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mec stawia na dużą samodzielność i do niczego się nie wtrąca, co oznacza również brak wsparcia merytorycznego z jego strony MASAKRA!!!! Trochę boję się tego czasu. Z jednej strony super, bo można się nauczyć naprawdę samodzielności w prowadzeniu spraw, obycia w sądach i na rozprawach aczkolwiek jest to też duża odpowiedzialność....a że kilkoro klientów anglojęzycznych mamy to już nie wspomnę Muszę się ostro wziąć za język...już nawet zaczęłam w domowym zaciszu

[libelle]

Cieszę się, że się wam podobają szkoda tylko, że już tak ładnie nie wyglądają. Dobrze, że sobie zrobiłam zdjęcie zawczasu


Kobieto_oficera fajnie że znalazłaś pracę i to taką płatną Na pewno dasz sobie radę. Człowiek ma to do siebie, że jak zaczyna coś nowego to patrzy od razu pod kątem - boję się - lub tak jak ja - nie dam rady Potem okazuje się że nie jest tak źle i szybciutko się wdrażamy.
Ja wam powiem, że mnie teraz brakuje pracy. Nie żeby mi było źle w domu z Ninką ale jednak czegoś brakuje. Może tych wyjść, spotkań z ludźmi czy zwykłych rozmów. A tu w domu jak na razie od rana do wieczora mam yyyyyyyyyyyyyyyyy yyyyyyyyyyy yyyy yyyyyyyyyyyy tylko takie odgłosy, czasem czuję się jak w psychiatryku i boję że zapomnę języka
Z drugiej strony, wczoraj byłam w mojej byłej pracy i uwierzcie bardzo się cieszyłam że mogę wyjść i nie wracać. Może gdyby to był jakiś normalniejszy zakład pracy to by było co innego. A tak jak usłyszałam wczoraj od lekarek, że w gabinetach maja po 15 stopni, poubierani wszyscy tak grubo, że aż dziw, że są w stanie się w'ogóle ruszać, powiedziałam, że muszę wracać i czym prędzej dałam stamtąd drapaka

A jak chcecie wiedzieć jak wygląda mój były szef powiem wam idento Lepper a szczególnie jak go zobaczyłam we wczorajszych faktach jak opowiadał jak to dobrze i demokratycznie jest na Białorusi.

[pidzi]

Napisane przez paaulinaa8

Jak rozmawiałam na ten temat z Tż to mówił, że chciałby zebym poszła na takie spotkanie, jeśli będzie, ale nie wiem jak to będzie...Ja też formalnie nie jestem rodziną Tż.
A na lotnisko masz zamiar się wybrac?

no to fajnie że ci tak powiedział, troszczy się a chodzi Ci czy pójdę na lotnisko jak będą wyjeżdżać? na pewno odwiozę Tż i pójdę za nim najdalej gdzie będę mogła, myślisz że na lotnisko nam pozwolą?

Napisane przez Karola82

[COLOR=magenta][B]
U nas jednostka takich spotkań nigdy nie proponowała, w ogóle się rodzinami żołnierzy nie interesują

w sumie nie wiadomo czy i u naszych Tż jednostka coś takiego zorganizuje ale ja widze, że mniej wiem niż Paulina

Napisane przez kobieta_oficera

Zakłada klapki na oczy albo różowe okulary i wysysa mózg...



ciaputka, jeśli mogę też poproszę kromeczkę

Zapomniałabym! Poza tym, że śnieg pada jak oszalały i "gospodarze domów" biegają z łopatami i odśnieżają chodniki...dziś byłam drugi dzień w pracy Ogólnie jest ok, mecenas miły, nie suszy głowy, do niczego się nie wtrąca...a i po miesiącu wysokość moich zarobków najprawdopodobniej skoczy w górę... Przeraża mnie tylko jedna wizja - tak jak teraz jest 3 pracowników, mec i sekretarka tak od 1 marca zostaję ja, sekretarka i mec Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mec stawia na dużą samodzielność i do niczego się nie wtrąca, co oznacza również brak wsparcia merytorycznego z jego strony MASAKRA!!!! Trochę boję się tego czasu. Z jednej strony super, bo można się nauczyć naprawdę samodzielności w prowadzeniu spraw, obycia w sądach i na rozprawach aczkolwiek jest to też duża odpowiedzialność....a że kilkoro klientów anglojęzycznych mamy to już nie wspomnę Muszę się ostro wziąć za język...już nawet zaczęłam w domowym zaciszu

to ja wolę być panną
kromeczkę chleba tez prosze, masełkiem sobie sama posmaruje
co do Twojej nowej pracy to duże wyzwanie ale ja bym się na Twoim miejscu bardzo cieszyła! co do angielskiego to zapewne musisz znać go ze swojej dziedziny, czyli prawniczy? to duży orzech do zgryzienia, ale są nawet kursy takie przygotowujące z angielskiego tylko z tej dziedziny gdybyś aaaż tak daleko chciała pójść nawet magisterke o tym właśnie piszę no a propo nauki to spadam dalej się uczyć...

[PUMAE34]

hihi witam mój narzeczony to marynarz (marynarka wojenna RP):P

za mudnurem Panny sznurem..
nie no jak go poznałam nie wiedziałąm kim dokładnie jest..a gdy zobaczyłam go w mundurze....zrobiło mi się tak gorąco )))!!!
do ślubu idzie w mundurze a jego kumple zrobią szpaler przed kościołem. będzie ciekawie
najgorsze są służby 24h teraz będzie zmieniał jednostkę z lotniska na okręty..

[libelle]

Napisane przez PUMAE34

hihi witam mój narzeczony to marynarz (marynarka wojenna RP):P

za mudnurem Panny sznurem..
nie no jak go poznałam nie wiedziałąm kim dokładnie jest..a gdy zobaczyłam go w mundurze....zrobiło mi się tak gorąco )))!!!
do ślubu idzie w mundurze a jego kumple zrobią szpaler przed kościołem. będzie ciekawie
najgorsze są służby 24h teraz będzie zmieniał jednostkę z lotniska na okręty..

Witamy nową
Napisz nam coś więcej o sobie i liczymy że zostaniesz z nami na dłużej

Ja już nie mogę się doczekać przyjazdu TŻta.
Wreszcie przyjedzie po 2 tygodniach
Dosyć mam już spania w pojedynkę w zimnym łóżku

[kobieta_oficera]

Napisane przez pidzi

co do Twojej nowej pracy to duże wyzwanie ale ja bym się na Twoim miejscu bardzo cieszyła! co do angielskiego to zapewne musisz znać go ze swojej dziedziny, czyli prawniczy? to duży orzech do zgryzienia, ale są nawet kursy takie przygotowujące z angielskiego tylko z tej dziedziny gdybyś aaaż tak daleko chciała pójść nawet magisterke o tym właśnie piszę no a propo nauki to spadam dalej się uczyć...

pidzi, tak, cieszę się...ale zarazem boję. Co do języka to oczywiście komunikatywny, terminologia prawnicza też mile widziana...tyle, że o tej terminologii pojęcia zielonego nie mam Na kurs raczej się nie wybiorę. Postawiłam na korepetycje w domu - chcę poćwiczyć mówienie bo straszną blokadę mam Czaję się też na zakup 6miesięcznego kursu angielskiego na specjalnej elektronicznej platformie. Człowiek uczy się sam w domu we własnym zakresie. 120 godz w ciągu pół roku trzeba zrobić. Na zakończenie kursu egzamin.

Tak na marginesie, na poniedziałek umówiłam się na kolejną rozmowę kwalifikacyjną. Wczoraj zadzwonił do mnie pewien pan mecenas i zaprosił na spotkanie. Miałam odmówić bo już przecież pracę znalazłam ale tak mi się z nim dobrze rozmawiało....

libelle, dzięki za wsparcie...a Ty nam tylko nie oszalej od tego siedzenia w domku...w psychiatryku odwiedzać Cię nie będę! Przerażają mnie takie miejsca Co do przyjazdu Twojego TŻ strasznie Ci zazdroszczę.

Mój biedny na poligonie siedzi - marznie i tęskni . Widzimy się dopiero za tydzień w sobotę...za to w moim rodzinnym domu. TŻ zaopatrzy się w butelkę jakiegoś trunku dla taty, kwiaty dla mamy i będzie błagał o moją reke Taka miła tradycja

Napisane przez PUMAE34

hihi witam mój narzeczony to marynarz (marynarka wojenna RP):P

za mudnurem Panny sznurem..
nie no jak go poznałam nie wiedziałąm kim dokładnie jest..a gdy zobaczyłam go w mundurze....zrobiło mi się tak gorąco )))!!!
do ślubu idzie w mundurze a jego kumple zrobią szpaler przed kościołem. będzie ciekawie
najgorsze są służby 24h teraz będzie zmieniał jednostkę z lotniska na okręty..

Witaj PUMAE, mój narzeczony też z Marynarki Wojennej jest. Do ślubu też idzie w mundurze i też będzie szpaler...ech!! Mamy ze sobą tyle wspólnego
Czekamy na więcej informacji o Tobie. Kiedy ślub? Jak długo jesteście razem? Ile masz lat? Ile Twój TŻ ma lat? Skąd jesteście. Gdzie TŻ służy? ...na początek wystarczy

Miłego wieczorku! Ja pędzę na spotkanie integracyjne swojej grupy aplikanckiej w "Czytelni"

[PUMAE34]

a Witam Wszystkie Kobietki
Z tej Strony Patrycja mam 19 lat mój mundurowy 25 .
Nasz ślub odbędzie się 8 października obecnego roku
Służy w Gdyni :P (lotnictwo-ale przenosi się na okręty)
hmm...jesteśmy razem od 18 listopada 2009
oświadczył mi się 18 września 2010

[~ania_87]

Witaj,
a my wzięliśmy ślub 18 września 2010! widzę, że to szczęśliwy dzień nie tylko dla mnie.

sorki kochane że ostatnio tak rzadko wpadam ale zmuszam się do pisania mgr...