Rozpoczynamy staranka-sierpień 2010.

[marta1986222]

Smerfetka mocno zaciśnięte.

Mućka wypoczywaj dużo i uważaj na siebie i oczywiście za 12 tydzień

[Nadia5]

Mućka, bidulko, ale Ty się nastresujesz Mam nadzieję że wszytsko będzie dobrze

Marta a Ty jak tam ?
W ogóle miałaś jakieś skutki uboczne po Clo ?

[marta1986222]

Napisane przez Nadia5

Mućka, bidulko, ale Ty się nastresujesz Mam nadzieję że wszytsko będzie dobrze

Marta a Ty jak tam ?
W ogóle miałaś jakieś skutki uboczne po Clo ?

Żadnych skutków ubocznych nie miałam aż jestem w szoku bo tyle się naczytałam.
Poza tym mam depresję i odechciało mi się wszystkiego,mi chyba nie jest dane zostać mamą
Poszłam przed chwilą do łazienki i co widzę,znów te plamienia i do tego jeszcze tak wcześnie bo do @ jeszcze 9 dni
Więc nie pozostaje mi nic innego jak czekać na @ a potem nie wiem co ze starankami

[Nadia5]

Napisane przez marta1986222

Żadnych skutków ubocznych nie miałam aż jestem w szoku bo tyle się naczytałam.
Poza tym mam depresję i odechciało mi się wszystkiego,mi chyba nie jest dane zostać mamą
Poszłam przed chwilą do łazienki i co widzę,znów te plamienia i do tego jeszcze tak wcześnie bo do @ jeszcze 9 dni
Więc nie pozostaje mi nic innego jak czekać na @ a potem nie wiem co ze starankami

Oj przykro mi
ALe wiesz co ? Ja sie dokładnie na tym nie znam, ale jest takie coś jak plamienia implantacyjne (?) więc nie trać nadziei

I tym bardziej wpadaj na sernik razem zajemy doła

Ja dziś się wkurzyłam? zasmuciłam ?
Bo tż był załatwiać sprawi na mieście i w dawnej firmie. Tam pracuje nasz znajomy, oni mają malutką córkę. I tż wpadł do domu z tekstem - widziałem sie z P. mała już śmiga na czworakach... a mi się tak strasznie smutno zrobiło

[marta1986222]

Napisane przez Nadia5

Oj przykro mi
ALe wiesz co ? Ja sie dokładnie na tym nie znam, ale jest takie coś jak plamienia implantacyjne (?) więc nie trać nadziei

I tym bardziej wpadaj na sernik razem zajemy doła

Ja dziś się wkurzyłam? zasmuciłam ?
Bo tż był załatwiać sprawi na mieście i w dawnej firmie. Tam pracuje nasz znajomy, oni mają malutką córkę. I tż wpadł do domu z tekstem - widziałem sie z P. mała już śmiga na czworakach... a mi się tak strasznie smutno zrobiło

Przykro mi że człowiek się tak stara by mieć maleństwo a niektórzy to szczęście mają nie chcąc.
Świat jest niesprawiedliwy.

[kaja_so]

No dziewczyny!!!
Nie smutasić mi się tu

Smerfetka tak narobiła smaka tym sernikiem, że chciałam sobie dziś na zimno machnąć i co? I NIC!!! Tyle wydałam na lekarstwa dla siebie, że już mi na ten nieszczęsny sernik kasy brakło. Jutro zrobię drugie podejście, bo dzisiaj juz mi się do sklepu nie chciało po raz kolejny wyłazić.

Mućka, no nie! Ty znowu w szpitalu? Trzymaj się kochana i odpoczywaj

[Little Angel]

Napisane przez marta1986222

Żadnych skutków ubocznych nie miałam aż jestem w szoku bo tyle się naczytałam.
Poza tym mam depresję i odechciało mi się wszystkiego,mi chyba nie jest dane zostać mamą
Poszłam przed chwilą do łazienki i co widzę,znów te plamienia i do tego jeszcze tak wcześnie bo do @ jeszcze 9 dni
Więc nie pozostaje mi nic innego jak czekać na @ a potem nie wiem co ze starankami

Wczesnie masz te plamienia.Ja tez tak mialam-nie wiem czy pamietacie, ale bylam ofiara niedomogi lutealnej.Nie lamcie sie, przeciez ja zaszlam w ciaze w 3 cyklu brania duphastonu!
A ty bierzesz luteinę lub duphaston?
Mnie tez sie wydawalo, że do zajscia w ciążę bedzie potrzebny penis i pochwa i nic więcej i wiele łez wylałam nad @ oraz plamieniami.A dzis rycze z powodu kazdego drobiazgu, ale ze szczescia te łzy.
Nie łamcie się

[smerfetka83]

Kaja a może zamiast kupować sernik to masz ochotę zrobić ten z mojego przepisu ?! byś miała całą tortownicę i nawet nie jest drogi, najdroższy składnik to ser

Mućka współczuję Ci , ciągle szpital i problemy, ale jedno jest pewne masz silnego maluszka i napewno nic mu nie będzie leż jak najwięcej.

Marta zgadzam się z Tobą, to jest trochę niesprawiedliwe, ale niestety nie mamy na to wpływu. A może to obecne plamienie to faktycznie implantacyjne? a jak dzisiaj, dalej je masz?

Nadia nie dziwię Ci się, my starające się zasmucamy się takimi rzeczami, ale nie ma co wkurzać sie na męża, przecież nie zrobił tego złośliwie.

Wczoraj mój mąż pobił sam siebie, przychodzę z pracy, zaglądam do lodówki, a tam 3/4 tortownicy wchłonięte!!! zostawił mi mały kawałek niedługo to będzie go lepiej ubrać niż wyżywić!!!
A u mnie dziś humor strasznie wisielczy, jutro (nie)spodziewany termin @, ale już dzis temp. bardzo mi spadła więc już mogę sie naszykować, że przyjdzie. Rano łzy leciały jak rozsypane groszki, ten moment jest niestety najgorszy!!! wiem, że nie mozna tak do tego podchodzić, ale jak nad tym zapanować, gdy tak bardzo pragnie się maluszka
A poza tym moja ciężarna koleżanka z pracy dalej jest chora, z dnia na dzień coraz bardziej, dziś smarka się, kaszle i jeszcze mówi, ze bardzo ją znowu złapało, ale na zwolnienie nie pójdzie, bo przecież jest niezastąpiona!!! a ja ledwo co sie zdążyłam wyleczyć i nie chciałabym już chorować! a najlepiej zadzwoniła do niej koleżanka z innego działu i też mówiła, że ją bierze choroba to jej doradzała, żeby szła na zwolnienie bo po co siedzieć i męczyć się w pracy....niezła nie?! ma jej dość a tym bardziej dziś, jak mam taki humor

[kaja_so]

Smerfetka
A co do koleżanki to, aż słów brak. Według mnie to ogromna nieodpowiedzialność, w końcu nie chodzi tylko o jej zdrowie ale o maleństwa. Może jej to uświadom, że zachowuje się jak gówniara.
Sernika nie kupuję, tylko robię, chciałam zrobić sernik na zimno, ale mi kasy na produkty wczoraj brakło. Dzisiaj może się uda
Zamówiłam w końcu pralkę(wkurzyłam się wczoraj jak moja obecna podarła mi moją ukochaną bluzę). Jednak Gorenje wygrało.

[Nadia5]

Póki @ nie ma to nie wszystko stracone, pamiętajcie

Nie tyle się wkurzyłam na małża ile zrobiło mi się smutno bo aż sobie wyobraziłam raczkującego brzdąca

Uwaga uwaga!! Robiłam sernik Smerfetki - jest mniam

Aaa i plamienia mi się skończyły a ja zupełnie nie wiem w którym dniu cyklu mogę dziś być
W każdym bądź razie planuję zmolestować dziś TŻta Dla przyjemności a co!

[Little Angel]

Napisane przez smerfetka83

Kaja a może zamiast kupować sernik to masz ochotę zrobić ten z mojego przepisu ?! byś miała całą tortownicę i nawet nie jest drogi, najdroższy składnik to ser

Mućka współczuję Ci , ciągle szpital i problemy, ale jedno jest pewne masz silnego maluszka i napewno nic mu nie będzie leż jak najwięcej.

Marta zgadzam się z Tobą, to jest trochę niesprawiedliwe, ale niestety nie mamy na to wpływu. A może to obecne plamienie to faktycznie implantacyjne? a jak dzisiaj, dalej je masz?

Nadia nie dziwię Ci się, my starające się zasmucamy się takimi rzeczami, ale nie ma co wkurzać sie na męża, przecież nie zrobił tego złośliwie.

Wczoraj mój mąż pobił sam siebie, przychodzę z pracy, zaglądam do lodówki, a tam 3/4 tortownicy wchłonięte!!! zostawił mi mały kawałek niedługo to będzie go lepiej ubrać niż wyżywić!!!
A u mnie dziś humor strasznie wisielczy, jutro (nie)spodziewany termin @, ale już dzis temp. bardzo mi spadła więc już mogę sie naszykować, że przyjdzie. Rano łzy leciały jak rozsypane groszki, ten moment jest niestety najgorszy!!! wiem, że nie mozna tak do tego podchodzić, ale jak nad tym zapanować, gdy tak bardzo pragnie się maluszka
A poza tym moja ciężarna koleżanka z pracy dalej jest chora, z dnia na dzień coraz bardziej, dziś smarka się, kaszle i jeszcze mówi, ze bardzo ją znowu złapało, ale na zwolnienie nie pójdzie, bo przecież jest niezastąpiona!!! a ja ledwo co sie zdążyłam wyleczyć i nie chciałabym już chorować! a najlepiej zadzwoniła do niej koleżanka z innego działu i też mówiła, że ją bierze choroba to jej doradzała, żeby szła na zwolnienie bo po co siedzieć i męczyć się w pracy....niezła nie?! ma jej dość a tym bardziej dziś, jak mam taki humor

Koleżanka idiotka, cierpiętnica niezastąpiona.
Bardzo współczuję @, ale może jednak nie przyjdzie

Napisane przez Nadia5

Póki @ nie ma to nie wszystko stracone, pamiętajcie

Nie tyle się wkurzyłam na małża ile zrobiło mi się smutno bo aż sobie wyobraziłam raczkującego brzdąca

Uwaga uwaga!! Robiłam sernik Smerfetki - jest mniam

Aaa i plamienia mi się skończyły a ja zupełnie nie wiem w którym dniu cyklu mogę dziś być
W każdym bądź razie planuję zmolestować dziś TŻta Dla przyjemności a co!

Molestowanie dla przyjemności to okropnie przyjemne molestowanie
Cóż lepszego niż dobry humor, toż to najlpesze na wszystko

Czy ja mogę prosić przepis na sernik?Skoro wyszła mi drożdżówka to może stanie się cud i sernik wyjdzie

[marta1986222]

U mnie tak sobie,dzień zaczęłam niekontrolowanym wybuchem płaczu,mężyk biedny się przejął i mówi że może iść na jakieś badania tylko żebym się nie martwiła,kochany jest.
Teraz już trochę mi przeszło,podbrzusze mnie bolało prawie cały dzień i ogólnie jakaś rozbita jestem.
Idę nie będę już marudzić.

Smerfetka trzymam kciuki by @ nie przylazła.

Nadia napisz jak wyniki.

[Nadia5]

Napisane przez marta1986222

U mnie tak sobie,dzień zaczęłam niekontrolowanym wybuchem płaczu,mężyk biedny się przejął i mówi że może iść na jakieś badania tylko żebym się nie martwiła,kochany jest.
Teraz już trochę mi przeszło,podbrzusze mnie bolało prawie cały dzień i ogólnie jakaś rozbita jestem.
Idę nie będę już marudzić.

Smerfetka trzymam kciuki by @ nie przylazła.

Nadia napisz jak wyniki.

Kochany ten Twój mąz
A Ty się nie stresuj W ogóle jak to jest z tym ciałkiem żółtym ? jeśli pęcherzyki są duże jak i Ciebie i pojawią się palamienia to znaczy że pękły a ciałka brak? ja im więcej czytam tym mnie z tego wiem

Dziś miało być miło a się pokłóciliśmy lekko. W kwestiach łozkowych !! nie mam siły do niego Grrrr

Wyniki w pt. wiem że mogą być złe bo to estradiol a 30ego progesteron...

[Little Angel]

Napisane przez marta1986222

U mnie tak sobie,dzień zaczęłam niekontrolowanym wybuchem płaczu,mężyk biedny się przejął i mówi że może iść na jakieś badania tylko żebym się nie martwiła,kochany jest.
Teraz już trochę mi przeszło,podbrzusze mnie bolało prawie cały dzień i ogólnie jakaś rozbita jestem.
Idę nie będę już marudzić.

Smerfetka trzymam kciuki by @ nie przylazła.

Nadia napisz jak wyniki.

Ja też trzymam kciuki

Napisane przez Nadia5

Kochany ten Twój mąz
A Ty się nie stresuj W ogóle jak to jest z tym ciałkiem żółtym ? jeśli pęcherzyki są duże jak i Ciebie i pojawią się palamienia to znaczy że pękły a ciałka brak? ja im więcej czytam tym mnie z tego wiem

Dziś miało być miło a się pokłóciliśmy lekko. W kwestiach łozkowych !! nie mam siły do niego Grrrr

Wyniki w pt. wiem że mogą być złe bo to estradiol a 30ego progesteron...

Dziewczyny nie kłóćcie z tymi biednymi facetami.Oni są bezsilni wobec naszej słabości, załamania i płaczu.Co innego kiedy kłócą się z innymi facetami, wtedy mozna w ostateczności przylać w pysk...a nas załamane i smutne potrafią tylko przytulić,nie potrafią zareagować na słabość.Jesteście w ciężkiej sytuacji, co chwila dochodzi do przedawkowania stresu(podoba mi się to okreslenie-jest bardzo trafne)i awantura gotowa.Tylko że te głupie kłótnie tak wyjaławiająLepiej zabierzcie męża na spacer, dotleniony organizm i mózg jest bardziej zadowolony, a wiec mniej skory do kłótni
Spokój, wszystkim wam jest trudno
Całuję przedpracowo

[smerfetka83]

Hej Kochane @ jeszcze nie ma, dziś temp. wzrosła ale nie ma „+” !!!!
Z samego rana zrobiłam dwa testy – jeden z allegro a drugi cyfrowy więc raczej prawdopodobny…….
w tym momencie są dwa wyjścia:
1. owulację miałam po skoku temp. i przez to będę mieć dłuższą lutealną
2. albo się uda
albo 3 wyjście - będzie powtórka z rozrywki
tak naprawdę boję się, że znowu będzie to samo – testy kiepsko wychodzą, potem beta……nawet nie chcę kończyć, wiadomo jak to u mnie było ( zaczynam się już naprawdę mocno bać!!!
zastanawiałam się czy nie pojechać na betę, ale bardzo się boję i nie wiem czy to ma sens.
Dziewczyny proszę pomódlcie się za mnie żeby chociaż tym razem było dobrze!

[Oliweczka1985]

Napisane przez smerfetka83

Hej Kochane @ jeszcze nie ma, dziś temp. wzrosła ale nie ma „+” !!!!
Z samego rana zrobiłam dwa testy – jeden z allegro a drugi cyfrowy więc raczej prawdopodobny…….
w tym momencie są dwa wyjścia:
1. owulację miałam po skoku temp. i przez to będę mieć dłuższą lutealną
2. albo się uda
albo 3 wyjście - będzie powtórka z rozrywki
tak naprawdę boję się, że znowu będzie to samo – testy kiepsko wychodzą, potem beta……nawet nie chcę kończyć, wiadomo jak to u mnie było ( zaczynam się już naprawdę mocno bać!!!
zastanawiałam się czy nie pojechać na betę, ale bardzo się boję i nie wiem czy to ma sens.
Dziewczyny proszę pomódlcie się za mnie żeby chociaż tym razem było dobrze!

A kiedy miałaś mieć @??

[smerfetka83]

dziś powinnam dostać @

[Oliweczka1985]

Napisane przez smerfetka83

dziś powinnam dostać @

To niestety musisz się uzbroić w cierpliwość i może idź w piątek na betę? Mi test nie wykazały ciąży nawet dwa dni po spodziewanym terminie @.

[smerfetka83]

Dziś jest mój lekarz, a potem dopiero w poniedziałek i dlatego zastanawiałam się czy pójść na betę i w razie co do niego. Ostatnim razem lekarz dał mi luteinę, zostało mi jej i lekarz powiedział, że następnym razem się przyda. Dlatego zastanawiam sie czy w razie czego nie lepiej byłoby sprawdzić i wziąść tą luteinę. W sumie ostatnim razem test pozytywny też mi wyszedł dopiero w 17dfl, ja jakaś dziwna jestem …. ?!

[Oliweczka1985]

Napisane przez smerfetka83

Dziś jest mój lekarz, a potem dopiero w poniedziałek i dlatego zastanawiałam się czy pójść na betę i w razie co do niego. Ostatnim razem lekarz dał mi luteinę, zostało mi jej i lekarz powiedział, że następnym razem się przyda. Dlatego zastanawiam sie czy w razie czego nie lepiej byłoby sprawdzić i wziąść tą luteinę. W sumie ostatnim razem test pozytywny też mi wyszedł dopiero w 17dfl, ja jakaś dziwna jestem …. ?!

a dfl to co to znaczy?
No to niewiem, bo u Ciebie jest inna sytuacja-lekarz kazał Ci odrazu do niego przyjść, po ewentualnym zapłodnieniu?czy dopiero za jakiś czas? bo na początku to i tak nic prawie nie widać. A ta luteina, to na podtrzymanie?

[kaja_so]

Smerfetka i jaka decyzja, robisz betę? Podbrzusze nie boli?
Zaciskam mocno kciuki, oby się udało

[Nadia5]

Smerfetka, nie wiem co doradzić Może przedzwoń poprostu do swojego lekarza i zapytaj co robić

[mucka21]

nie chce nakręcać ale ja swojego czasu oglądałam dużo zaciazonych wykresów i były takie ze tempka spadała potem rosła przed terminem@ potem chyba znów spadła i się podniosła i był plusik ja bym zrobiła betę bo jak się okaże ze się udało to warto działać wcześniej
trzymam za was wszystkie kciukasy

[smerfetka83]

Oliweczko dfl to dzień fazy lutealnej.
Decyzja moja - poszłam na betę, będzie co będzie, ale wolę pójść i nie bawić się w testy i się stresować!!! wynik o 15
Lekarz kazał mi przyjść jakby się udało, ale nie mówił czy od razu. Na ostatniej wizycie po poronieniu kazał mi schować luteinę do lodówki i powiedział, ze następnym razem się przyda. Wtedy miałam cienkie endo i dla lepszego rozwoju i na podtrzymanie mi dał, a teraz co by było to nie wiem, ale jak to mówią: "jak się sparzysz główka kapusty to potem nawet na liście chuchasz". Brzuch mnie wogole nie boli, troszkę głowa ćmi (a to też objaw na @) ale za 2 godziny będę wiedzieć co się dzieje. Dziękuję Wam dziewczyny i przepraszam, że Was tu tak męczę, ale tylko Wam moge o tym powiedzieć.

[kaja_so]

Napisane przez smerfetka83

Oliweczko dfl to dzień fazy lutealnej.
Decyzja moja - poszłam na betę, będzie co będzie, ale wolę pójść i nie bawić się w testy i się stresować!!! wynik o 15
Lekarz kazał mi przyjść jakby się udało, ale nie mówił czy od razu. Na ostatniej wizycie po poronieniu kazał mi schować luteinę do lodówki i powiedział, ze następnym razem się przyda. Wtedy miałam cienkie endo i dla lepszego rozwoju i na podtrzymanie mi dał, a teraz co by było to nie wiem, ale jak to mówią: "jak się sparzysz główka kapusty to potem nawet na liście chuchasz". Brzuch mnie wogole nie boli, troszkę głowa ćmi (a to też objaw na @) ale za 2 godziny będę wiedzieć co się dzieje. Dziękuję Wam dziewczyny i przepraszam, że Was tu tak męczę, ale tylko Wam moge o tym powiedzieć.

Kochana, od tego tu jesteśmy, żeby się wspierać.
No to czekamy. Zaciskam kciuki mocno(powtarzam się wiem)

[Oliweczka1985]

Napisane przez smerfetka83

Oliweczko dfl to dzień fazy lutealnej.
Decyzja moja - poszłam na betę, będzie co będzie, ale wolę pójść i nie bawić się w testy i się stresować!!! wynik o 15
Lekarz kazał mi przyjść jakby się udało, ale nie mówił czy od razu. Na ostatniej wizycie po poronieniu kazał mi schować luteinę do lodówki i powiedział, ze następnym razem się przyda. Wtedy miałam cienkie endo i dla lepszego rozwoju i na podtrzymanie mi dał, a teraz co by było to nie wiem, ale jak to mówią: "jak się sparzysz główka kapusty to potem nawet na liście chuchasz". Brzuch mnie wogole nie boli, troszkę głowa ćmi (a to też objaw na @) ale za 2 godziny będę wiedzieć co się dzieje. Dziękuję Wam dziewczyny i przepraszam, że Was tu tak męczę, ale tylko Wam moge o tym powiedzieć.

: kciuki:

[mucka21]

jeszcze smerfetki nie ma? czekam tu na wiadomości

[Maloka]

Napisane przez Oliweczka1985

: kciuki:

[smerfetka83]

Dziewczyny nie napisałam od razu bo byliśmy na obiedzie u mamy. Przepraszam Was, za tą całą sytuację, ale narobiłam niepotrzebnego zamieszania. Już wszystko jasne, beta 0,1 !!! Potwierdził się wczorajszy spadek temperatury, martwię się tylko że nie ma okresu i wydłużyła się faza lutealna……no cóż czekam na @ a co będzie dalej że staraniami to nie wiem. Wczoraj jeszcze dostaliśmy jedną złą wiadomość i już mam dość…..słońce świeci ale chyba nie dla mnie!
Rozłożyło mnie na łopatki, łez nie ma końca.....myślałam że wczorajsze dołowanie mi wystarczyło i nawet ujemny wynik mnie nie ruszy ale niestety, jest inaczej!!!!

Dziękuję Wam Kochane za wszystkie kciuki

[Oliweczka1985]

Napisane przez smerfetka83

Dziewczyny nie napisałam od razu bo byliśmy na obiedzie u mamy. Przepraszam Was, za tą całą sytuację, ale narobiłam niepotrzebnego zamieszania. Już wszystko jasne, beta 0,1 !!! Potwierdził się wczorajszy spadek temperatury, martwię się tylko że nie ma okresu i wydłużyła się faza lutealna……no cóż czekam na @ a co będzie dalej że staraniami to nie wiem. Wczoraj jeszcze dostaliśmy jedną złą wiadomość i już mam dość…..słońce świeci ale chyba nie dla mnie!
Rozłożyło mnie na łopatki, łez nie ma końca.....myślałam że wczorajsze dołowanie mi wystarczyło i nawet ujemny wynik mnie nie ruszy ale niestety, jest inaczej!!!!

Dziękuję Wam Kochane za wszystkie kciuki

Przykro mi kochana, zawsze ma się nadzieję, ze jednak tak....dlatego czasem warto zaczekac te 2-3 dni, żeby miec pewnośc na 100%, ale zdaję sobie z tego sprawę, jak to ciężko wytrzymac.
a co się stało, że wylewasz łzy?