Rozstanie z facetem -cz. XVII

[Malla]

ver_million - nie ma z kim wyjść? A co, znajomi go opuścili? Zresztą jest dopiero wtorek, od soboty niewiele czasu minęło

krolowazimy - on się zgodził na kontakt tylko dlatego, że się o mnie martwi i ma wyrzuty sumienia. Ja z kolei chcę pomóc jemu. Jak sobie kogoś znajdzie, to nie będę musiała już mu pomagać. Nie potrafię przewidzieć, jak się będę czuła. Dla mnie jest ważne, że nie mam nadziei na powrót i stawiam przed sobą inne cele niż oczekiwanie, aż mu się odwidzi.

[kopamatakawa]

Napisane przez ver_million

no niby tak, ale wiesz- dudni mi gdzies w glowie, ze go kochalam i to jest na chwile obecna mysl nie do wyrzucenia. grunt, ze w czasie przeszlym, zaczynam miec takze inne mysli, ale mimo wszystko.
a z nimi to jest tak, ze on tez nie wie, w co sie ewentualnie pakuje.

historia ze studniowka- zaprosil ja koles, zaplacil za nia, a ona poszla sie bawic ze swoim bylym 'stalym' chlopakiem, do ktorego wraca, jak jej nie wyjdzie z innym, w zwiazku z czym, ten jej bylyniebyly takze musial zostawic swoja partnerke; ogladamy te zdjecia na jednej z godzin wychowawczych i wszyscy zaczeli sie smiac, ze chcieliby zobaczyc mine tego chlopaka, kiedy bedize to ogladal, jak go brzydko mowiac panna ze studniowki zrobila w bambuko (zatanczyla z nim tylko poloneza! ;oa pozniej poszla sie bawic do swojego), a moj exio... nic tylko tez sie zaczal smiac... az mi go bylo zal...

Czyli jasno wynika, że siebie warci są jak co. Pogratulować, że się wreszcie odnaleźli, a Ty sobie możesz wreszcie spokojnie żyć i masz otwarte serce na faceta, który jest tego wart

Malla mam nadzieję, że tak jest, ale jakoś do końca Ci nie wierzę z tym aż takim dystansem Twoim do tego wszystkiego...

[ver_million]

Napisane przez Malla

ver_million - nie ma z kim wyjść? A co, znajomi go opuścili? Zresztą jest dopiero wtorek, od soboty niewiele czasu minęło

on NIE MA znajomych. znajomi jego, jego przyjaciele go kopneli w dupsko po wakacjach jak im grzecznie podziekowal za wspolprace, bardzo dojrzale, przez gg. muzyk- nie bede sie rozwijac.
ci znajomi mysleli, ze to moja sprawka, ale to nie moja sprawka, szkoda, ze ich uswiadomil dopiero nie dawno, ze nie maczalam w tym swoich przecudownych malych paluszkow.
w klasie nie utrzymuje kontaktow, przynajmniej nie na tyle, zeby z kimkolwiek sie komunikowac poza szkola.
jeden kolega spoza szkoly utrzymuje z nim kontakt sporadycznie (nie odzywal sie do niego od wrzesnia do grudnia, do momentu, kiedy mu kazalam sie zainteresowac moim exiem, ktory wpadl wtedy w ciag), z ktorym ja takze mam kontakt i ostatnio mnie przekonywal, zebym sie przypadkiem nie zdziwila, ze moj exio z ta ruda pinda bedzie i najlepiej, zebym sobie znalazla milego chlopca, bo exia to ja dawno obchodze tyle co zeszloroczny snieg.
zostaje ta ruda- nie wiadomo co i jak
i jeden cpun, ktory ponoc zaszyl sie jakis czas temu w swojej norze i kontempluje nad sensem swojego istnienia. ja uslyszalam wersje, ze 'musial sie oddalic od swiata zewnetrznego, aby sie zdystansowac', wiec rozumiem, ze od exia tez sie dystansuje. i o. exio jest sam. cyrk na kolkach.

[krolowazimy]

Napisane przez Malla

krolowazimy - on się zgodził na kontakt tylko dlatego, że się o mnie martwi i ma wyrzuty sumienia.

Moje cyniczne i brzydkie wnętrze mówi mi, że on się odzywa, bo nie ma nic lepszego do zrobienia lub nie ma się do kogo odezwać. I że sytuacja może się zmienić, jeśli tylko znajdzie sobie satysfakcjonującą go i zainteresowaną nim dziewczynę.

Jeśli istotnie sprawa wygląda tak, jak w cytacie - ok.

Pytam i drążę, bo nie chciałabym, żebyś przeżywała kolejne rozstanie, tym razem ostateczne (nagły brak kontaktu w ogóle).

[Malla]

ver_million - to przykre, że nie ma nikogo. Ale zapracował sobie na to.

Napisane przez krolowazimy

Moje cyniczne i brzydkie wnętrze mówi mi, że on się odzywa, bo nie ma nic lepszego do zrobienia lub nie ma się do kogo odezwać. I że sytuacja może się zmienić, jeśli tylko znajdzie sobie satysfakcjonującą go i zainteresowaną nim dziewczynę.

Jest właśnie tak jak piszesz, nigdy temu nie zaprzeczałam Nudzi mu się i nie ma nikogo innego prócz najlepszego kumpla. Co z tego, że ma całą listę panienek na gg, skoro one są od flirtu raz na parę miesięcy lub mają własne misie...

Zacytowany fragment dotyczy powodów, dla których zdecydowaliśmy się (a raczej ja go poprosiłam) utrzymywać kontakt po rozstaniu. Wiem, że tego kontaktu nie będzie już, jak tylko ktoś sobie kogoś znajdzie.

[paulinka_22]

potrzebuję kopniaka na dzień dobry....boję się,że zmięknę!!!!!!!

[Malla]

Paula:

[paulinka_22]

musisz mocnej,bo to chyba nic nie daje

[kopamatakawa]

O losie. Znowu początek dnia i znowu humor do bani. Ciekawe kiedy mi miną takie głupoty i czy w ogóle?

Paula co tam się dzieje?

[aaandzia17]

Napisane przez kopamatakawa

O losie. Znowu początek dnia i znowu humor do bani. Ciekawe kiedy mi miną takie głupoty i czy w ogóle?

pogoda śliczna! Trzeba się uśmiechać mimo wszytko działa

[Malla]

kawa - a ja mam humor przedni. Prawdę mówiąc zawsze gdy się odzywa, mam dobry humor, nieważne co napisze. Trochę mnie to alarmuje, ale korzystam z tego dobrego humoru ile mogę.

[kopamatakawa]

Napisane przez aaandzia17

pogoda śliczna! Trzeba się uśmiechać mimo wszytko działa

Spoko, etap smutku i płaczu mam już za sobą, teraz jest pustka, bo zerwałam kontakt...

Malla ja bym się ucieszyła, że napisał do mnie, ale bym się zastanawiała czego on chce ode mnie, bo tak po prostu raczej by się teraz nie odezwał. Wątpię bardzo, że w ogóle jeszcze to zrobi. U was jest inna sytuacja totalnie. A ty jak? Odpisujesz na wszystko, czy tak jak pisałaś tylko na ważne sprawy?

[aaandzia17]

.

[kopamatakawa]

Napisane przez aaandzia17

ja prawie od początku nie utrzymuje kontaktu.. raz do mnie napisał ale z wyrzutów sumienia żeby sprawdzić jak się trzymam bo wiedział że mnie skrzywdził... a ja nie mam zamiaru się odzywać... nie po tym jak się teraz zachowuje... i wiem jedno nawet jak pomyślisz o Nim i bedzie robić Ci się smutno i przykro to na swojej twarzy musisz wywołać uśmiech... dzieki temu ja przestałam płakać po M... i nawet jak się teraz łzy cisna to uśmiech i jest git

U mnie to chyba miesiąc dopiero będzie mijał bez kontaktu, ale takie coś też już było, a ten kontakt potem wracał. Chociaż teraz to totalnie nikt nie wie co u drugiego, bo ja wszystko pozmieniałam. Smutno i przykro mi nie jest, to ta pustka jest przerażająca i poczucie niepokoju.

[lily92920]

Witam Piekności

[wypalona]

Napisane przez kopamatakawa

U mnie to chyba miesiąc dopiero będzie mijał bez kontaktu, ale takie coś też już było, a ten kontakt potem wracał. Chociaż teraz to totalnie nikt nie wie co u drugiego, bo ja wszystko pozmieniałam. Smutno i przykro mi nie jest, to ta pustka jest przerażająca i poczucie niepokoju.

Wiesz że ja też tak mam, nie jest mi smutno, ale czuję taką cholerną pustkę w środku. Ostatnio za dużo chyba o nim myślę, nie umiem przestać może to ta wiosna, tak na mnie działa Zaczęłam na nowo wszystko analizować, że może ze mną rzeczywiście jest coś nie tak, skoro zdradził mnie z inną. Weźcie mi przywalcie, bo znowu tęsknie i chciała bym żeby było jak dawniej

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez lily92920

Witam Piekności

A Ty nie w szkole?

[lily92920]

Napisane przez ver_million

on NIE MA znajomych. znajomi jego, jego przyjaciele go kopneli w dupsko po wakacjach jak im grzecznie podziekowal za wspolprace, bardzo dojrzale, przez gg. muzyk- nie bede sie rozwijac.
ci znajomi mysleli, ze to moja sprawka, ale to nie moja sprawka, szkoda, ze ich uswiadomil dopiero nie dawno, ze nie maczalam w tym swoich przecudownych malych paluszkow.
w klasie nie utrzymuje kontaktow, przynajmniej nie na tyle, zeby z kimkolwiek sie komunikowac poza szkola.
jeden kolega spoza szkoly utrzymuje z nim kontakt sporadycznie (nie odzywal sie do niego od wrzesnia do grudnia, do momentu, kiedy mu kazalam sie zainteresowac moim exiem, ktory wpadl wtedy w ciag), z ktorym ja takze mam kontakt i ostatnio mnie przekonywal, zebym sie przypadkiem nie zdziwila, ze moj exio z ta ruda pinda bedzie i najlepiej, zebym sobie znalazla milego chlopca, bo exia to ja dawno obchodze tyle co zeszloroczny snieg.
zostaje ta ruda- nie wiadomo co i jak
i jeden cpun, ktory ponoc zaszyl sie jakis czas temu w swojej norze i kontempluje nad sensem swojego istnienia. ja uslyszalam wersje, ze 'musial sie oddalic od swiata zewnetrznego, aby sie zdystansowac', wiec rozumiem, ze od exia tez sie dystansuje. i o. exio jest sam. cyrk na kolkach.

Ech, Ci znajomi Twojego eska i Twoi, to chociaż lojalni są, bo u mnie to wygląda tak, że wszyscy najeżdzają do mnie na eksa, mówią, że to łazja, że dzieciak, a jak co do czego, to knują z nim jakieś choe intrygi przeciwko mnie, albo ogólnie udają, że go strasznie lubią. Wkurza mnie to. Tzn. niech sobie eks ma znajomych, wcale nie chce by czuł się samotny czy coś... No dobra, trochę chcę. Ale nienawidze fałszu, no cholera...

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez wypalona

A Ty nie w szkole?

Noł Za chwile jade do Krk

[aaandzia17]

Napisane przez wypalona

Wiesz że ja też tak mam, nie jest mi smutno, ale czuję taką cholerną pustkę w środku. Ostatnio za dużo chyba o nim myślę, nie umiem przestać może to ta wiosna, tak na mnie działa Zaczęłam na nowo wszystko analizować, że może ze mną rzeczywiście jest coś nie tak, skoro zdradził mnie z inną. Weźcie mi przywalcie, bo znowu tęsknie i chciała bym żeby było jak dawniej

No !! nie mozna myśleć tak !! to tylko wywołuje złudne nadzieje...

[ilo16na]

Napisane przez wypalona

Wiesz że ja też tak mam, nie jest mi smutno, ale czuję taką cholerną pustkę w środku. Ostatnio za dużo chyba o nim myślę, nie umiem przestać może to ta wiosna, tak na mnie działa Zaczęłam na nowo wszystko analizować, że może ze mną rzeczywiście jest coś nie tak, skoro zdradził mnie z inną. Weźcie mi przywalcie, bo znowu tęsknie i chciała bym żeby było jak dawniej

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

To ze zdradzil Cie z inna to tylko brak gustu i brak docenienia tego co mial

[kopamatakawa]

Napisane przez wypalona

Wiesz że ja też tak mam, nie jest mi smutno, ale czuję taką cholerną pustkę w środku. Ostatnio za dużo chyba o nim myślę, nie umiem przestać może to ta wiosna, tak na mnie działa Zaczęłam na nowo wszystko analizować, że może ze mną rzeczywiście jest coś nie tak, skoro zdradził mnie z inną. Weźcie mi przywalcie, bo znowu tęsknie i chciała bym żeby było jak dawniej

Tylko skąd ta pustka skoro oni nie byli naszym dopełnieniem, a raczej kamieniem u nogi? Wiosna rok temu to był czas kiedy jemu już zaczynało odbijać, potem już mu odbiło na dobre. Także jakoś nie mam miłych wspomnień sprzed roku dlatego ta wiosna jest lepsza.
To nie z Tobą jest coś nie tak tylko z nim i nie gadaj tutaj takich głupot!

[lily92920]

Dziewczyny, ja lece. Prosze, 3majcie za mnie kciuki, módlcie się, cokolwiek. Mam do kilku z Was nr więc napiszę co i jak, jak już będzie wiadomo

Do miłego w piątek wieczorem/ sobotę

[wypalona]

Napisane przez aaandzia17

No !! nie mozna myśleć tak !! to tylko wywołuje złudne nadzieje...

Nie mam nadziei, bo wiem że razem już nie będziemy, ale wkur.ia mnie fakt, ze on sobie spokojnie żyje, a ja się dalej całkowicie pozbierać nie umiem

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez ilo16na

To ze zdradzil Cie z inna to tylko brak gustu i brak docenienia tego co mial

Masz rację, ale ciężko to zrozumieć

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez kopamatakawa

Tylko skąd ta pustka skoro oni nie byli naszym dopełnieniem, a raczej kamieniem u nogi? Wiosna rok temu to był czas kiedy jemu już zaczynało odbijać, potem już mu odbiło na dobre. Także jakoś nie mam miłych wspomnień sprzed roku dlatego ta wiosna jest lepsza.
To nie z Tobą jest coś nie tak tylko z nim i nie gadaj tutaj takich głupot!

No właśnie skąd ta pustka? Nie umiem tego zrozumieć
Mnie rok temu też w sumie nie było na wiosnę, bywałam dwa razy w miesiącu na weekend i zaczynam się obwiniać, że przez moją pracę za granicą wszystko się rozpierniczyło, ale z drugiej strony gdyby mnie naprawdę kochał to byłby tam ze mną, albo zrobił by wszystko żebym wróciła i była z nim na miejscu. Za dużo o tym wszystkim myślę, za dużo

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez lily92920

Dziewczyny, ja lece. Prosze, 3majcie za mnie kciuki, módlcie się, cokolwiek. Mam do kilku z Was nr więc napiszę co i jak, jak już będzie wiadomo

Do miłego w piątek wieczorem/ sobotę

Trzymamy Do mnie nie napiszesz

[kopamatakawa]

Napisane przez wypalona

Nie mam nadziei, bo wiem że razem już nie będziemy, ale wkur.ia mnie fakt, ze on sobie spokojnie żyje, a ja się dalej całkowicie pozbierać nie umiem

No właśnie skąd ta pustka? Nie umiem tego zrozumieć
Mnie rok temu też w sumie nie było na wiosnę, bywałam dwa razy w miesiącu na weekend i zaczynam się obwiniać, że przez moją pracę za granicą wszystko się rozpierniczyło, ale z drugiej strony gdyby mnie naprawdę kochał to byłby tam ze mną, albo zrobił by wszystko żebym wróciła i była z nim na miejscu. Za dużo o tym wszystkim myślę, za dużo

Jeszcze tego by brakowało żebyś się obwiniała o rozpad związku. Przestań z takimi praktykami, bo to do niczego mądrego nie prowadzi. Ile razem nie jesteście? U mnie 9 miechów minęło i wkurza mnie fakt, że dalej tkwię w jakimś dziwnym czymś.

Lily trzymam mocno kciuki!

[ilo16na]

Napisane przez wypalona

Nie mam nadziei, bo wiem że razem już nie będziemy, ale wkur.ia mnie fakt, ze on sobie spokojnie żyje, a ja się dalej całkowicie pozbierać nie umiem

Minie..
I kiedys tez sie pozbierasz i u boku innego spotkasz eksa
I bedziesz sie kiedys cieszyc ze razem nie jestescie

[wypalona]

kopamatakawa w sobotę minęło 10 miesięcy, 11 leci i powinno być lepiej, a ja chyba zaczynam się cofać

[N4TI]

wlasnie dałam sobie status WOLNY na fb... chyba najwyzszy czas..

[wypalona]

Napisane przez ilo16na

Minie..
I kiedys tez sie pozbierasz i u boku innego spotkasz eksa
I bedziesz sie kiedys cieszyc ze razem nie jestescie

Ja już spotkałam eksa, kiedy spacerowałam z kolegą, później eks miał do mnie pretensje że jestem z tym gościem, bo on go nigdy nie lubił

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez N4TI

wlasnie dałam sobie status WOLNY na fb... chyba najwyzszy czas..

To teraz zaczniesz być zasypywana propozycjami spotkania

[N4TI]

Napisane przez wypalona

To teraz zaczniesz być zasypywana propozycjami spotkania

watpie, raczej ludzie zaczna plotkowac dlaczego juz nie jestesmy razem itp itd ale co tam, trudno.. to on zachowal sie jak baran nie ja...

[Malla]

Napisane przez N4TI

wlasnie dałam sobie status WOLNY na fb... chyba najwyzszy czas..

Lubię to!

Napisane przez kopamatakawa

Malla ja bym się ucieszyła, że napisał do mnie, ale bym się zastanawiała czego on chce ode mnie, bo tak po prostu raczej by się teraz nie odezwał. Wątpię bardzo, że w ogóle jeszcze to zrobi. U was jest inna sytuacja totalnie. A ty jak? Odpisujesz na wszystko, czy tak jak pisałaś tylko na ważne sprawy?

Analizuję kontakt i staram się, aby nie wykraczał poza normy, których się trzymam. Ostatnio mój niepokój wzbudziła ilość wiadomości, ich poufałość i podteksty seksualne. Możliwe, że osiągnął etap gotowości na nowy związek, tylko jeszcze nie chce go rozpoczynać lub go laski spławiają, a poprzez kontakt ze mną chce sobie podnieść poczucie męskości. Póki sama czuję się z tym bardziej kobieco, nie przeszkadza mi to.

Nie wiem, co będzie, gdy się w kimś zakocha, bo nie potrafię tego przewidzieć, ale na dzień dzisiejszy mogę szczerze powiedzieć, że nie jestem w nim zakochana. Choć mogłabym, gdyby tylko się postarał, bo jakieś tam iskierki uczucia jeszcze się we mnie tlą.

Jak będę mieć z tym problem, to przecież mam Was

[ilo16na]

Napisane przez wypalona

Ja już spotkałam eksa, kiedy spacerowałam z kolegą, później eks miał do mnie pretensje że jestem z tym gościem, bo on go nigdy nie lubił

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

To jakis baran bo skoro nie jestescie razem to po co pretensje..